Regina
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Regina
-
Cześć! Spotkanie się udało. Burza była niezła, deszcz lał, a u nas ani kropli w domu. Na szczęście pracownicy zdążyli z położeniem przęseł i rozłożyli super folię. dziś też zanosi się na burzę. Ciśnienie spada. Fatalny początek tygodnia.
-
A jakże, wiem!! I już złożyłam życzenia. Najlepszego Iza!! :Uśmiech::Uśmiech:
-
Dołączam się do życzeń. Żeby szczęście Cię nie omijało, uśmiech nie schodził z twarzy, zdrowie nie opuszczało, a przyjaciół nigdy nie zabrakło. NAJLEPSZEGO, IZA!!
-
Przyznam szczerze, że nie wiem
-
Witaj Lucia!! :Uśmiech:
-
Hejka! Ja również przy kawie. Siadam do pracy ... bleee. U nas zbiera się powolutku na burzę; niebo jakieś takie niewyraźne. A my porządnego dachu nie mamy. Coś czuję, że wieczór będzie upojny. Zaprosiliśmy znajomych na wieczór. Ciekawe, czy uda nam się pogadać, czy będziemy z michą ganiać po domu. Miłego weekendu!
-
LIDKA!! Strasznie mi przykro. Współczuję bardzo. Trzymaj się, Kochana! Pisz w każdej chwili, zawsze któraś z nas zagląda, a czasem lżej się robi, gdy człowiek się wygada. Ściskam mocno.
-
Cześć. dziecię się wyspało, czyli po robocie (jestem na etapie ostatnich, przynajmniej taką mam nadzieję, poprawek w doktoracie). HBO jest o tyle fajne, że puszczają tam "świeże" filmy, za to potem powtarzają je do obrzydzenia. Spadam na spacer i zakupy. Chyba dziś leczo upichcę, przynajmniej gotowania mało, a w taki upał sterczenie przy kuchni to masakra. U nas dziś fajnie, dużo chmur. Ufff ... Pewnie wieczorkiem się stykniemy!
-
Mnie od samego początku kazano brać całą. W ciąży brałam 75, potem 100, potem na zmianę (co drugi dzień). Różne kombinacje, ale zawsze CAŁA () tabletka.
-
Ale plama!! :duren: Chodzi Ci o Pół TABLETKI?
-
Nie bardzo rozumiem, co znaczy pol tabletki.
-
Cześć. ręce i nogi cierpły mi tylko w czasie ciąży. Tak normalnie, nie mam tej dolegliwości. Biorę Euthyrox, w tej chwili 50. Może powinnaś skonsultować te cierpnięcia z lekarzem? To w końcu nie jest normalny stan.
-
Moje dziecię też śpi. A ja przy pracy, a drugim okiem oglądam powtórkę "88 minut" na HBO. Akurat mąż ogląda. Bardzo dobry film, z serii ambitnych.
-
Dzięki. Tylko, żeby mi się chciało tak jak mi się nie chce.
-
U nas nie będzie upału w domu, jak tylko zrobi się dach. Będzie izolacja itd., więc będzie fajny chłodek. Moje dziecko właśnie zasnęło, więc biorę się za robotę.
-
Fajnie! tez bym poszła na jakąś imprezkę, choć póki co mam żałobę. U nas jest o ty;le śmiesznie, ze nasz pies ma taką obrzydliwą, śmierdzącą gumową kurę, którą mamle i którą każe sobie rzucać. No teraz teraz, jak tylko Michał jest na "parterze", to oczywiście goni do kury, a Mela mu ją przynosi i szczeka, żeby ją rzucał. Niezły przy tym ubaw, choć mniej jest śmiesznie, kiedy widzę nogę kury w ustach Michała. Nie zawsze się zdąży zainterweniować, nie?
-
Hej! Przed nami kolejny upalny dzień. Przyznam, że mam już tego dość, tym bardziej, że i w domu gorąco przez brak warstwy dachu i tych panów, co nam robią demolkę szkoda. jeden wczoraj stwierdził, że tam na górze było gorzej niż w piekle. I miał rację
-
Dominika, super! Michał też w łóżeczku chwyta się szczebelków i wspina - klęczy na dwa kolana, a dziś nawet na jedno a drugą nogę próbował wyprostować. I co ciekawe, zaczął coś w stylu raczkowania. Teraz to się dopiero zacznie gonitwa.:Uśmiech:
-
Cześć. No i jak było?
-
Oj nie da, nie da. Dlatego właśnie siedzę przy pracy po nocach. Dobrej nocki!
-
No nie? Ach, faceci ... A co do tabletek, to niestety, ale czasem pierwsze nie oznaczają tych jedynych i trzeba eksperymentować do skutku. Ale, miejmy nadzieję, ze choć ta 'przyjemność' Cię ominie :Uśmiech: A tak a propos, zdrożały.
-
CZEść SYLWIA! Fajnie, że dołączysz. :) Mówiąc o hormonach masz na myśli tabletki anty? Ja jakiś czas po porodzie do nich wróciłam. Nie narzekam, prócz tego, ze znów nie mogę nosić soczewek kontaktowych. Bóle brzucha zapowiadające okres mam takie jakby ich prawie nie było. Coś tam się ledwie tli. Za to (jak pisałam wcześniej), jak podniosę Michała, to mam wrażenie, ze mi coś się rwie (tak jak to jest po porodzie, tyle że duuużo słabiej).
-
Jeszcze trochę porzeźbię, jak mówi mój mąz, który tak na marginesie śpi na kanapie obok, farciarz , i też się kładę. Buziaki! Spokojnego weekendu, bo pogodny raczej będzie.
-
Będąc na Twoim miejscu poszłabym. To ważna sprawa. Jesteś młoda, za wcześnie na tego typu problemy i nie daj Bóg komplikacje z kolejną ciążą. Diagnoza innego lekarza, choćby taka sama, spokoi Cię, bo będziesz wiedziała na czym stoisz. Będzie dobrze! Trzymam kciuki za Ciebie i Mateuszka. :)
-
Ale czasem konieczne.Jak była w ciąży chodziłam do dwóch lekarzy - "starej" i znalazłam sobie jeszcze jedną, która pracuje w tym szpitalu, gdzie chciałam rodzić (ciężko się tam dostać i nie ukrywam, że chodzenie do niej pomogło mi w tym). Obie były super, obie zgodne i obie uratowały tę ciąże, choć, rzecz jasna, jedna nie wiedziała nic o drugiej. Powiem Ci, że taka podwójna konsultacja dużo mi dała, zwłaszcza pewności, bezpieczeństwa, stąd moja sugestia.