-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Aniołek Łysego
-
kto się dołączy do :kawka::kawka::kawka: ja zaraz robię porządek w pokoju... jejku wstyd normalnie:duren:
-
Trudne przypadki czyli jak poskromić Małego Terrorystę
Aniołek Łysego odpowiedział(a) na madalenka temat w Noworodki i niemowlaki
mada... a jak się twój maluszek do ciebie uśmiecha? co w tedy czujesz? a jak mial kolki to co w tedy czułaś? to że Kajtek daje popalić... no cóż... ma chłopak charakter :) przynajmniej nie da sobie w przyszłości w kaszę napluć tylko będzie walczył o swoje... o to co mu się należy kochana... jeszcze zobaczysz nie raz jak bardzo ci na kajtku zależy jak bardzo go kochasz i jaka jesteś dumna ze swojego syneczka... bo kacper tez mi się tu wydziera ale jak zobaczyłam np wczoraj jak ładnie trzyma po raz pierwszy grzechotkę i sam ją w dodatku złapał to oczywiście poryczałam się bo robi postępy i taaaką dumę czułam i w ogóle zapominam o wszystkich jego humorkach w ogóle to witam nowe mamy w klubie :) -
truska powodzenie w pisaniu pracy... ehhh strasznie męczące to jest marik... gradło... dopiero wyleczyłam... wrrr nie cierpię tego uczucia... miłego dnia życzę wszystkim... super konkursik jest widziałyście? :)
-
gaju wszystkiego naj na kolejny miesiąc... dzień dobry...
-
dobranoc... skończy się utworek i uciekam lulu :)
-
witam wieczornie... skad ja znam zasypianie i nie spanie dzidziusia w dzien... a mój kacper to jeszcze ma tak że jego usypianie zależy od humoru... i wieczorem jest kombinowanie... łóżeczko, rączki potem rączki cioci w łóżku itp itd... ehhh czasami ledwo żyję po takiej wojnie... wczoraj np. już nie miałam pomysłów i zostawiłam go samego w pokoju... myślę niech się drze to się zmęczy... nawet minuty nie krzyczał i sam zasnął :o zdjęcia dzisiejsze super co do piąstek to Kacper próbuje na wszelkie możliwe sposoby wkładać dwie piąchy do buzi... a wkładanie kciuka opanował już chyba do perfekcji... a smoczek w dalszym ciągu be... aha no i się pochwalę że mój syncio dzisiaj bardzo ładnie grzechotkę trzymał... potem z całych sił zachciało mu się siadać... a na koniec oblazł na pelzaka całe łóżko... no i dwa razy się na nie zlał jak tak pełzał słodkich snów i spokojniej nocki :) i ciągle myślę o Oskarku kurcze i jakiś taki smutny wieczór dziś mam...:Smutny::Smutny::Smutny:
-
młody nie wypił na kupkę... ale lekarka powiedziała że można nie że trzeba... po za tym zrobił dziś mniej kupek niż wczoraj... zobaczę co będzie jutro rano... madalenko dobrze że porządny lekarz zobaczył kajtusia... ehhh z takimi Łosiami co tylko mówią że są lekarzami tak jest że tylko negatywy widzą skarletka wiem co czujesz... dzisiaj stanęłam na wagę i 49 kg... przy 176cm wzrostu... mam dość... wpakowalam w siebie dzisiaj dwa hot dogi a wieczorem zjadłam jeszcze 6 pierogów... ann sił!! i chwili wytchnienia... patusia śliczna focia :) nie mogę ryczę... ja pierdziu... straszne... okropne.... niesprawiedliwe... nienawidzę takich rzeczy... czuję się w tedy okropnie źle...
-
swieczuszka dla Aniolka Oskarka.......
Aniołek Łysego odpowiedział(a) na monikouette temat w Kącik zadumy
[*] -
łyżeczką nie da rady... bo albo zaciska dziąsła albo włoży język między dziąsła i nie radady wsadził łyżeczki... a strzykawką próbowałam to mało się nie udławił o.O:duren: zaraz wracam poczytać bo śpi...
-
za nasze słodkie dzidziusie... i w ogóle za wszystkie dzieci :)
-
od półtorej godziny staramy się napoić moje dziecko lekami :duren: a on trzymając butle w buzi robi : "a guuuu" ehhhh i śmieje się... wariat normalnie... 10 ml picia a jeszcze chyba połowa została...a jeszcze to na kupki muszę mu dać a to się rozpuszcza w 100 ml wody :duren::duren::duren: będzie pił całą noc :duren::duren::duren: a w czoraj tak ładnie wypił :duren::duren::duren:
-
Madziutek kupki zielone są od soboty... a wczoraj wieczorem były dwie wodniste i dzisiaj rano jedna... teraz popołudniu była już żółta... może ten oscillococinum coś zadziałał co? tak szybko? kurcze dwa razy kłuć maluszka wrrrr justyna czekam na focie Madziutek nie sama ze sobą... może za szybko piszesz :P
-
kurde śmieszy mnie takie podejście do sprawy... w sumie widać że nikt o takich rzeczach nie wie... a napiszę że jak ugryzł mnie robal co jest gorszy od kleszcza to sanepid nawet palcem nie kiwnął a w każdej książce piszę że ten robal co mnie ugryzł może spowodować śmierć :duren:
-
tak mogą też dzidziusie reagować przy małej infekcji... zobaczę i jeśli się nie zmieni to w piątek do lekarza... ale godzinę temu zrobił już żółtą kupkę więc myślę że wraca do normy:) muszę czekać...
-
Anulka nade mną jakieś fatum chyba wisi ostatnio... a przez to mam takiego doła że aż mi się nic nie chce... tylko kacperek to taki napędzacz... ie trochę posprzątać bo normlanie dzisiaj nic nie zrobiłam... wyszłam do lekarza o 11 wróciłam o 14.40 :[ i do tego łeb mnie naparza :)
-
mada teoria 100% trafna:)
-
mada tylko my na cycku mamy zielone kupki i do tego wygladają jak woda z takimi grudkami... a kupki nie mogą być jak woda... kurde niby to reakcja organizmu na wirusy ale muszę pilnować... idę do niego bo sam leży w pokoju i karuzelka mu się wyłączyła to tak głupio żeby sam siedział :)
-
my już po lekarzu... w sumie nic groźnego tylko ryzyko odwodnienia... jak nie przestanie robić rzadkich kupek to w piątek mam przyjść do lekarza... zaczynam się porządnie martwić... ale zobaczę co będzie jutro... chociaż dziś tylko jedna kupeczka była
-
mikołakju wszystkiego najlepszego :* dziewczyny ja poproszę was żebyście się pomodliły za maluszka który zmarł dzisiaj po drugiej operacji na serduszku... maluszek miał 1,5 roku :( dzisiaj przychodnia cześć druga... Kacperek zrobił mi wczoraj rzadką kupe... do tego zieloną... nie wiedziałam co zrobić żeby przestać ryczeć... dzwonię do koleżanki i mi poleciała do apteki po smectre... Kacper wyduldał butle tak jakby nigdy nie jadł :o kupki się zatrzymały... dzwonię rano do przychodni i mówię że kacperkowi jest to i tamto... kazały przyjść na 13... poszłam tam w tu wizyta była na prawie 14 :[ kacperek już padnięty jak bąk darł się przez cały czas badania... bo on przeważnie po godzinie atywności śpi chociaż z 15 minut... poza tym od 8 rano spał chyba pół godziny... myślałam że zwariuję bo nie lubię jak on jest wściekły...
-
oskarku... niech ci będzie dobrze u bozi... jeszcze troszkę a wszyscy się razem spotkamy w niebie nefretete trzymaj się kochana... mada,veann powodzenia w przychodniach.... ja też zaraz idę do lekarza... kurde dopiero z kacperekiem wstaliśmy... oczywiście za długo spałam i łeb mnie naparza.... idę szykować mojego skarbeczka który właśnie niedawno nauczył się łapać wszystko co ma na sobie i wkladać do buzi:duren: całły mokry codziennie jest... a wyciągałam mu gile z nosa!! fuuu jak dużo... ale kupki przez noc mi nie zrobił czyli źle nie jest bo nie chciałabym wylądować z nim odwodnionym w szpitalu... veann ja wychodzę czasami jak pada... zakładam folie na wózek i heyah... nawet dziś się z nim przejdę tylko ciepłą czapę założę :)
-
no nic tu już po mnie jak twarza na klawiaturze piszę... nefretete czekam na kolejne wieści z niecierpliwościa... >musi być dobrzedobranoc mamusie i spokojnej nocki
-
heheeh ann nie wiedziałam że trzeba ciebie pilnować :P ;)
-
nefretete... oskarek musi być zdrowy!! trzymam mocno za niego kciuki... jejku to ja już chyba też nie zasnę...
-
ooo mój kacper to samo... najlepiej jest rano jak się wyśpi i jest w dobrym humorze... dopiero mi zasnął... i to jak! darł się na wszystkie sposoby jakie można... ze złości aż mi się w kłębek zwijał i patrzył na mnie jakby chciał walnąć... w końcu nie wytrzymałam i położyłam i poszłam... krzyk przez minutę i......................... cisza!! :o wchodzę do pokoju a on kima :o o szok!! na dodatek przed kąpielą zrobił mi rzadką kupe... taka wodnistą że szok... no to ja od razu panika... jakby inaczej... dzownię po koleżankę... poleciała mi do apteki po Smekte... przyleciała do mnie no i przyleciała do mnie i zrobiłam butle... myślę sobie:"nie da rady nie ywpije z butli"... no i podejście... jak załapał tak puścić nie chciał :o kolejny szok... żałuję teraz że nie poszłam do tego lekarza... ale rano kupka była ok... kurde głupia ja... katarek jakby coraz mnie go było bo już mi nie charczy.... ehhh dupa ze mnie wołowa...ann mój kacper przeważnie o 17 drzemka i potem nie śpi do ok 20 je i śpi do pierwszej... a w dzień to drzemki średnio co 1,5 h takie chociaż 15 min. mada, Agnieszka, nefretete, kronkiś trzymajcie się cieplutko... bóg nam to w dzieciach wynagrodzi!!
-
nie spał od 17... powinien jak kawka paść... ehhh to będę go teraz męczyć... teraz ja monolog prowadzę...