Skocz do zawartości
Forum

Renia74

Użytkownik
  • Postów

    778
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    23

Treść opublikowana przez Renia74

  1. Peonia To może coś anginopodobne. Ja jak miałam anginę to moje migdały wyglądały jak przejrzałe maliny w powiększeniu. Może faktycznie crp coś ci podpowie.
  2. Skakanka Interpretacja Julki mega :))) padłam :))) zapisuj sobie jej teksty, potem razem będziecie się z nich śmiały :)))
  3. No no, Mati, nie da sobie w kaszę dmuchać :))) A na niesłuchanie ciężko coś poradzić, no cóż, bunt dwulatka :))) Miłego piwkowania z koleżanką, oby nie wyłączyli wody :))) Ja już zrobiłam rybę po grecku (a co ? tylko na wigilię można ?) sałatkę warzywną (już częściowo zjedzona) jutro jeszcze dwie sałatki machniemy, już częściowo mam do nich składniki zrobione. Mięso do devolajów rozbite i przyprawione. I kto to wszystko zje ??? a , i mam już zrobioną karpatkę i domek :)))
  4. Halo Czy wszyscy są zajęci szorowaniem i gotowaniem ??? Peonia Co się z tobą dzieje ? Jeszcze nigdy nie milczałaś tak długo. Wszystkim życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkanocnych spędzonych w miłym gronie. A po świętach niech wreszcie nastanie upragniona wiosna !!!
  5. Renia74

    Majóweczki 2015

    Pola Jak tam ? Mama zdążyła usmażyć wam rybkę ? Mam nadzieję że tak i że była pyszna :))) Ja co prawda pracuję, ale niewielu ludzi spotykam w pracy, zwłaszcza jak mam drugą zmianę, więc chętnie pogadam z wirtualnymi znajomymi z sieci :) Mojej koleżanki córki do trzeciego roku życia milczały jak zaklęte, a po trzecich urodzinkach nagle puszczała blokada i jak zaczęły mówić to potem buzia im się nie zamykała, tak jakby chciały nadrobić stracony czas. Może i u was tak będzie ?
  6. Życzę wszystkim którzy tu zaglądają zdrowych i spokojnych Świąt Wielkanocnych spędzonych w miłym gronie, a po świętach pięknej ciepłej tak przez wszystkich wyczekiwanej wiosny :)))
  7. Ja jeszcze w pracy, ale po południu też się biorę już za pichcenie. Jutro po święconce już chcę się gościć, a nie jeszcze szamotać się między garami. Mąż w domu to mu zleciłam co ma już zrobić. O 14 on do pracy a ja do domu :) dobrze że jutro mamy oboje wolne.
  8. Bamciu Wczoraj podziałał, a dziś zrobiłam sobie miksturę :pół szklanki wody, ćwierć cytryny i łyżka oleju i zero efektu. Chyba trzeba będzie sam olej kosztować :/
  9. Misia Mati śpi w dzień ? Michaś nie chce już w dzień spać niestety, za to wieczorem po 20 zasypia i jest chwila dla siebie.
  10. Nie było dziś w aptece bobik dha, a nie chciało mi się lecieć do drugiej, to powiedziałam żeby mi zaproponowała coś innego, i dała mi biaron dha dla dzieci powyżej 2 lat. Zapłaciłam 24 zł, ale w jednej kapsułce jest tyle co w tamtych w dwóch kapsułkach.
  11. Misia O kurde, ale masakra z tą wodą... dobrze że udało ci się szybko kupić tą wodę i chociaż z grubsza spłukać, współczuję. Ja jak maluję to tak mnie głowa pali że ledwo wytrzymuję, ale nie chcę mieć niepomalowanych włosów i wytrzymuję z wielkim trudem. Jakaś dziwna jestem. Mnie tak zaparło jak zaczęłam pić siemię lniane na lepsze trawienie i wypróżnianie. Zadziałało na mnie odwrotnie niż miało. Nie pomaga mi codzienne jedzenie activi naturalnej i jabłek i picie dużej ilości wody. Zmusiłam się rano do wypicia łyżki tego oleju lnianego, blee, potem kawa i śniadanie i poszło... może to będzie sposób na zaparcia ale co ze wzdęciami. Może też powinnam bez laktozy sobie kupować. Mati znowu kaszelek, może zapytaj lekarza o takie bakterie na uodpornienie, może coś ci zapisze. Ja kiedyś dla starszaka miałam taki preparat z żywymi bakteriami, trzeba było trzymać to w lodówce i wkraplać do nosa przez 10 dni wiosną, potem jesienią, potem wiosną i znowu jesienią. Takie cztery serie. Ale nie pamiętam jak to się nazywało.
  12. Madika Jak tam się mieszka w nowym domku?
  13. Misia Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin dla Mateusza, zdrówka przede wszystkim, wszystkie katary i kaszle a sio :) Wszystkim marcepaniątkom też najlepsze życzenia.
  14. Bamcia Dzięki za radę :) Kupiłam kilka dni temu olej lniany ale picie go przekracza moje możliwości, chyba że można go z czymś wymieszać. Dziś na kolację zrobiłam sobie sałatę lodową z olejem lnianym i knorkiem koperkowo-ziołowym. A może pomogłoby picie świeżo zmielonych ziaren siemienia z wodą na czczo ? Byłoby smaczniej i też ten olej tam by był. Chyba że masz jakiś pomysł z czym można by taki olej wymieszać żeby oleista konsystencja nie spowodowała szybkiego przeglądu zawartości żołądka. A , na czczo, to tylko odruch wymiotny będzie :)))
  15. Zjadłam 5 suszonych śliwek i coś tam się ruszyło ale bez szału. Michaś wyjadł mi resztę śliwek z paczki, zasmakowały mu. Byliśmy dziś na długim spacerze, na rowerze oczywiście. Mimo zimna słoneczko pięknie świeciło. Było super mimo małej awantury. W pobliżu firmy w której pracujemy Michaś zaliczył glebę w wyniku której tylne koło kręciło się z trudem bo hamulec się przesunął. Wpadliśmy więc odwiedzić tatę żeby uszykował. Wszystko było super do momentu kiedy musieliśmy już wychodzić. Michaś postanowił zjechać rowerem z rampy, na co oczywiście się nie zgodziłam, zabrałam mu rower i niosłam jedną ręką Micha a drugą rower, a jego ryk pewnie słychać było nawet na hali. Na szczęście kilka metrów za zakładem się uspokoił i spokojnie wróciliśmy do domu Misia Nie używam dla małego żadnych suplementów oprócz wit bobik dha więc niestety nie pomogę.
  16. Misia Jak to nudzi? Miałaś pakować rzeczy w kartony :))) Dziewczyny Mam mega zaparcia, pije siemię lniane, mnóstwo wody, jem jabłka i jogurt naturalny activia i nic nie działa. Chyba pojadę do apteki po jakiś lek na to.
  17. Wymyśliłam świetne ćwiczenie buzi; wlałam wodę do szklanki, włożyłam taką grubą słomkę i pokazałam Michasiowi jak w nią dmuchać żeby robiły się bąbelki. Michaś wziął ode mnie szklankę, słomkę wyjął i rzucił na podłogę, wypił wodę, oddał mi szklankę i poszedł, a ja zostałam z głupią miną na podłodze :/ głupia matka nie pomyślała że dziecku chce się pić a nie ćwiczyć :/
  18. Kasia To zachowanie twojego Adasia to mi przypomina moich starszaków jak byli w tym wieku. Najstarszy doprowadzał swoją panią do szału jak uporczywie temperował wszystkie kredki i z tych obierzyn układał wzory na ławce, albo siedział z "głową w plecaku" i uporczywie czegoś tam szukał, albo wiercił dziurę ołówkiem w zeszycie czy inne bzdury wymyślał, ona się przez niego skupić nie mogła, bo cały czas coś robił, a przy tym miał skubany taką podzielność uwagi że wyrwany znienacka do odpowiedzi zawsze wiedział o czym jest mowa. Pewnie też miał zaburzoną sensorykę, ale wtedy nikt o tym nie mówił i jak dziecku pomóc, tylko do mnie pretensje nie wiadomo o co. Drugi syn już niestety nie miał tak podzielnej uwagi, a i nauczycielkę miał bardziej nerwową... Nie chcę puszczać Micha do tej szkoły, chyba już wolę go wozić te 10 km. Dobrze że idzie do tego przedszkola, jeśli okaże się że ma podobne problemy to tam z pewnością zostaną wychwycone i odpowiednio będzie "zaopiekowany". Już ta babka u której zapisywałam młodego mówiła że dzieci są uważnie obserwowane i w przypadku zaobserwowania jakiś problemów kierowane do odpowiedniego specjalisty. I salę sensoryczną też tam mają.
  19. Renia74

    Majóweczki 2015

    Nowa Młody nie ma żadnych problemów z połykaniem ani ze słuchem. Przez słomkę pił jak był młodszy, teraz jakoś zapomniał i pije z normalnej szklanki. Nie mam nic przeciwko logopedom i chętnie pójdę jak będzie trzeba, przeraża mnie tylko roczna kolejka :/ mam nadzieję że sam się rozgada, ewentualnie z pomocą logo z przedszkola. Logo nie kazała młodemu pić przez słomkę ? Koleżanka była kiedyś ze swoim i właśnie kazała mu tak pić, że niby tak ćwiczy buzię. min oczywiście.
  20. Żoo Niezły agent ci rośnie :) ostro zaczął, od razu owsianka :)))
  21. Alesandra To fajnie że synkowi spodobał się rower, na pewno wkrótce będzie na nim śmigał. Michaś na swoim rowerze świetnie sobie radzi, nie ma opcji żeby poszedł na spacer bez rowera. Mąż był dziś w szoku jak zobaczył jak młody jeździ, ledwo za nim nadążaliśmy, ale słucha się i zawraca na wołanie i zjeżdża na pobocze jak jedzie samochód.:)))
  22. Renia74

    Majóweczki 2015

    Nowa To super że tak fajnie przebiegła wizyta u logo i że twój synuś tak świetnie sobie radzi z mówieniem. A możesz powiedzieć kiedy zaczął mówić normalne wyrazy ? Mój jeszcze niewiele mówi ale mam nadzieję że też się wkrótce rozkręci. Niedawno skończył dwa lata. Jeszcze nie byłam na bilansie i nie wiem też ile u nas się czeka do logopedy, ale Misiek we wrześniu idzie do przedszkola i tam jest na miejscu logo i zajmuje się dziećmi na bieżąco, bez czekania w kolejce. Może też przebywanie w grupie pomoże mu rozkręcić się w mówieniu, bo w domu to się mama i tata domyśla z jego chińszczyzny o co chodzi :)
  23. Misia Fajnie że imprezka udana :) A prezenty podobały się Matiemu ? Może na małym katarku się skończy. Z wózkiem i ryczącym dzieckiem przymierzać strój to już hardcor :))) Michaś ostatnio do prezydenta próbuje się dodzwonić, nie wiem co od niego chce; trzyma rękę przy uchu i woła; halo duda :))) Pogoda dziś nas pozytywnie zaskoczyła, poszliśmy z Michem na rower, jeździ jak stary, świetnie mu idzie, chwilami tylko idzie jak się zapomni. Po południu pojechałam sama do biedry, kurcze, dwie stówy tam zostawiłam, no ale trochę miałam tego towaru. Tabletki do zmywarki wzięłam jakieś tańsze, zawsze kupuję fairy, ciekawe czy te będą domywały naczynia. Lecę kąpać młodego i kłaść go spać. Sama też muszę iść dziś szybciej bo jutro na rano do robo.
  24. Renia74

    Majóweczki 2015

    Nowa2015 Renia oł noł ale baran ze mnie :-D:-D faktycznie wyniki hehehe to się popisałam :-):-) ze wstydu do Świąt się nie odezwę :-P Nowa, no co ty gadasz, jaki baran, tak to można było zrozumieć że już idzie w kwietniu :))) Odzywaj się bo ja już na różne fora wchodzę gdzie ktoś pisze, to taka odskocznia dla mnie od szarej rzeczywistości. Wstyd się przyznać ale nawet w pracy zaglądam kilka razy czy ktoś coś napisał.
  25. Misia Ale super że masz urlop. Odpoczniesz sobie troszkę. Fajnie że Mati nadal zdrowy i gotowy na imprezkę. Ja też dzisiaj pracowicie. Od rana sprzątanie z racji wolnej soboty. ale mnie mąż wkurzył, aż się poryczałam; umyłam okna w salonie, tyle roboty przy tym, a on wrócił z roboty i mówi a po co myłaś te okna, nie zauważyłaś że są już umyte ? nie, do cholery, nie zauważyłam !!! Latałam od rana z tą ścierą szamocząc się między dzieckiem a obiadem a sprzątaniem, ściągnęłam firany w salonie z których sypał się kurz, myłam na biegu okna nie przyglądając im się tylko patrząc co robi młody, i nie zauważyłam że są czyste ! Tylko skoro je umył ( chwała mu za to) to czemu do cholery mi o tym nie powiedział ???!!! Dzwonię do niego codziennie, wypytuję co w domu słychać, co robią, ani słóweczkiem nie wspomniał że umył, a ja nie mam czasu wpatrywać się w okna, zwłaszcza jak mam drugą zmianę. Co mu szkodziło mi powiedzieć, do szału mnie doprowadza swoim milczeniem i oczekiwaniem że się czegoś tam domyślę czy dopytam. Nie spędzam czasu leżąc na kanapie w salonie, czasem prawie tam nie wchodzę. Jak mam drugą zmianę to jest naprawdę mało czasu na zajęcie się młodym, zrobienie obiadu, zakupy, spacer... ach ci faceci, czemu tak ciężko się czasem z nimi dogadać... W czwartek byłam na zakupach z Michem, dał czadu w kolejce po mięso w polo, wrzeszczał jak poparzony kiedy nie dałam mu pobiec w siną dal tylko go trzymałam na siłę, babka ledwo słyszała co ja chcę, masakra, potem jakoś chaotycznie ale udało się wziąć kilka rzeczy, przy kasie już go puściłam bo 3 m dalej był taki samochód do którego mógł wsiąść. Dalej jest sklep z ciuchami, chciałam spodnie sobie kupić, ale mały miał to gdzieś, musiałabym go chyba przywiązać żeby je sobie kupić i wtedy spotkałam ciocię, ale się ucieszyłam na jej widok. Wykorzystałam ją do popilnowania młodego a sama wbiegłam do przymierzalni i kupiłam sobie spodnie :))) Takie jeansy z gumeczkami, no wiecie, takie obcisłe ale wygodne i mięciutkie. Ale byłam super zadowolona. Na biegu to się odbyło, podziękowałam cioci i wróciliśmy do domu. Młody tej ciotki w ogóle nie zna, widział ją może ze dwa razy w przelocie na zakupach, jednak został z nią bez problemu. Opowiadam potem o tym mężowi a ten patrzy na mnie z ponurą miną i mówi; to źle że on wcale nie boi się obcych, pójdzie z kimś i co ? No może i tak ale co mam zrobić żeby się bał. Jest za mały żeby mu tłumaczyć że nie każdy człowiek jest dobry, a poza tym na razie nie jest przecież spuszczany z oka. Tak mnie wkurzył mój T. Co mam zrobić że mały jest taki otwarty i rezolutny. Ani to moja wina ani zasługa. Po prostu już taki jest.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...