-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez gosiaj
-
ja tez jeszcze nic nie mam. czekam do wyjazdu do Polski, bo moja siostra da mi wszytsko, czego ona sama juz nie bedzie potrzebowala. co prawda czesc zimowych rzeczy i dla tego jej maluszka bedzie dobra, ale to wszytsko chetnie dokupie. ale jakies meble, albo wozek...zostawiam na pozniej :-) jeszcze jest czas...
-
kwiatuszek9876hej grudnióweczki jak się czujecie ? Tak sobie przypominam jak ja byłam w ciąży , kiedy to było :)))) 1 rok 7 miesiecy 19 dni
-
MiaGosiaj, staram się nie wariować ;) Oczywiście tatara bym nie ruszyła, z resztą nie lubię, blee...Co do spodni ciążowych. Jedne kupiłam w H&M a drugie w Mothercare, pierwsze są takie rurkowate a drugie takie bardziej luźne. Oczywiście jedne i drugie to jeansy. Muszę zaopatrzyć się jeszcze w kilka bluzek, bo brzuszek mam już spory A na zimę to przydałoby się jeszcze coś z długim rękawem. A dla dzidziusiów coś już macie?? Bo ja jeszcze nic ;) ja na szczescie za sledziami nie przepradam :-) ale tatarka lubie bardzo, ale ze jadalam zazwyczaj od swieta, to sie wstrzymam. Ja przestrzegam zasady, ze wszytsko ma byc ugotowane albo usmazone/pieczone. A warzywa i owoce dobrze umyte. uwielbiam ryby w pomidorach z puszki i tunczyka w salatce albo z majonezen taka paste...ale cos sie nie robi dla dziecka jeszcze 5 miesiecy wytrzymam. Moj K zawsze sie mnie pyta czy na pürawde jestem gotowa wziac na siebie ta odpowiedzialnosc, ze moja chwila slabosci i przyjemnosci moze kosztowac dziecko zdrowie...no i w takiej sytuacji nie mam argumentow...
-
dzis sie podobnie czulam jak wczoraj,slabo i tak nie za bardzo,ale juz sie wzielam za to-podejrzewam,ze to brak zelaza ostatnio sporadycznie bralam zelazo(raz,moze dwa na tydzien)ze wzgledu na Emilie-znaczy nic jej nie jestwielkiego,oprocz kolorku kupki i wogole:P no ale nie ma to tamto,nie mam zamiaru wpasc w anemie-wiec teraz do konca tygodnia codzien zelazo a pozniej-co drugi dzien,zeby tez nei bylo nadmiaru podobnie mialam w pierwszej ciazy,wiec o tyle jestem madrzejasza ale wtedy mi o tym wszystkim polozna powiedzial,a teraz to juz tylko pamietam ja do tematow kupek to jeszcze nie mam nic do powiedzenia...ale od grudnia z checia podpytam... a nie myslalas o jakichs zestawach witamin? da takie dla kobiet w ciazy i karmiacych, dobrych firm... ja odkad moje biore jakos lepiej sie czuje
-
patrycja`81Dziewczyny ile kosztuja jeansy ciazowe w Pl? chce sobie kupic druga pare,nawet juz mam wypatrzone ale jade do Polski za niecaly juz miesiac i tak sie zastanawiam,ze moze tansze niz tu (choc cena tutaj tez nie jest wygorowana-chyba) i jakie sa fasony?sa moze proste rurki?albo jakies takie "na czasie"? ogladalam kiedys na necie,ale juz nie pamietam-po za tym nie wiem,czy normalnei w sklepach sa takie same ja nie kupuje nowych ciazowych ciuchow- sa takie drogie, ze po prostu glowa boli...a u mnie w Dreznie tylko w H&M i C&A mozna cokolwiek dostac...wiec kupuje uzywane na ebayu... tez marze o zakupach w Polce, ale ostatnio doszlam do wniosku, ze wychodzi na to samo...wiec bez roznicy czy kupie tu czy tak...no moze jest jedna roznica- ciucow typowo "polskich" nie znajde tutaj w Niemczech (np.reserved)...a to co jest tutaj w Niemczech i tak dotarlo juz do Polski :-) mi na razie zakupow starczy, jeszcze tylko 5 miesiecy i na razie spokoj...moze kiedys sie jesczze przydadza, ale przesadzac nie chce.. :-)
-
yasmelkagosiajja 28 tez na polowkowe ide :-) juz sie doczekac nie moge... mam nadzieje, ze wszytsko bedzie dobrze... juz jakos sie uspokajam, bo chyba mi brzuch zaczyna rosnac...mialam strzelic fotke i dac do oceny, ale niestety moj K zabral karte do pracy i nici z forki...a foty robione laptopem to juz w ogole lipa... jakas taka sie sobie szeroka wydaje...dzisiaj zalozylam spodenki, ktore zawsze takie w pasie luznawe byly...i nie dopielam...chyba czas noszenia normalnych ubran sie skonczyl i zostaja mi 1 dlugie ciazowe i jedne krotkie...w ogole w szoku jestem co do numeracji ubran ciazowych...normalnie nosze 34, wiec w H&M szukalam tego rozmiaru- nie bylo....wiec na luzaka wzielam 36 tak zeby porownac...i sie nie zmiescilam...potem kupilam na ebayu 38- okolnie super, ale po 1 zalozeniu z tylka mi spadaja...naciagnelam gumke, zacisnelam pasek ale i tak krok mam czasem w kolanach... kupilam jeszcze jedne 38 (9 Monate) i wygladaja jak namiot- jeszcze jedna Gosia by w nie weszla... no i kupilam 34 C&A Jessica, czarne eleganckie- mam tyle miejsca w tych spodniach, ze chyba w 9 miesiacu dopiero beda dobre... w ogole nie moge dojsc do ladu z tymi numerami... aaaaaa...no z z 75A na 75C juz przeszlam no to piękne zakupy zrobiłaś!!! ja mam połówkowe 4 sierpnia....też się doczekać nie mogę... a z piersiami....musze kupić stanik.....ale to niestety przejściowa sytuacja....:( bo potem...po karmieniu....spadają...hehehhe Yasmelka- nie! tak juz zostanie NA ZAWSZE !!!!!!! nie odbieraj mi nadzieji...
-
ja 28 tez na polowkowe ide :-) juz sie doczekac nie moge... mam nadzieje, ze wszytsko bedzie dobrze... juz jakos sie uspokajam, bo chyba mi brzuch zaczyna rosnac...mialam strzelic fotke i dac do oceny, ale niestety moj K zabral karte do pracy i nici z forki...a foty robione laptopem to juz w ogole lipa... jakas taka sie sobie szeroka wydaje...dzisiaj zalozylam spodenki, ktore zawsze takie w pasie luznawe byly...i nie dopielam...chyba czas noszenia normalnych ubran sie skonczyl i zostaja mi 1 dlugie ciazowe i jedne krotkie... w ogole w szoku jestem co do numeracji ubran ciazowych...normalnie nosze 34, wiec w H&M szukalam tego rozmiaru- nie bylo....wiec na luzaka wzielam 36 tak zeby porownac...i sie nie zmiescilam...potem kupilam na ebayu 38- okolnie super, ale po 1 zalozeniu z tylka mi spadaja...naciagnelam gumke, zacisnelam pasek ale i tak krok mam czasem w kolanach... kupilam jeszcze jedne 38 (9 Monate) i wygladaja jak namiot- jeszcze jedna Gosia by w nie weszla... no i kupilam 34 C&A Jessica, czarne eleganckie- mam tyle miejsca w tych spodniach, ze chyba w 9 miesiacu dopiero beda dobre... w ogole nie moge dojsc do ladu z tymi numerami... aaaaaa...no z z 75A na 75C juz przeszlam
-
MiaNo właśnie Pati wpadłam się pochwalić, że za mną już połowa ciąży W piątek mam usg. Trzymajcie kciuki, by wszystko było ok!A ja dziś pierwszy raz zaliczyłam mieszanie smaków. Najadłam się śledzi a 5 minut później zjadłam kawałek czekolady Brzuch mój stał się wieeelki!!! Taki brzuch w poprzedniej ciąży miałam miesiąc później ;) Mia: ja bym sie bala zjesc sledzia- przez toksoplazmoze...no ale to taka faza pierwszej ciazy chyba...moja siostra powiedziala ostatnio, ze ona to w 3 ciazy nawet tatara wcinala :-)
-
IzAbela326czescwidze, ze od mojej ostatniej wizyty doszlo kilka kobitek , :)))) ja wrocilam z Polski i dowiedzialam sie, ze bede miala dziewuszke, a bylam wczesniej nastawiona na chlopczyka hehehe ale i tak jestem szczesliwa widze , ze w kazdym kraju jest inna opieka dla kobiet w ciazy , ja w norwegii mam wszystko bezplatnie zwiazane z opieka dla ciezarnych i polozna mam bardzo mila na kazdej wizycie mam tylko mocz , cisnienie, raz na jakis czas badanie krwi, mierzenia brzucha i rozmaowa duzo rozmowy , nic wiecej mysle nie jest potrzebne i nie nalezy sie martwic na prawde, jezeli cos by sie dzialo to robia wiecej badan, ja mialam tak w przypadku serca bo mialam takie takjakby walenie i zrobili mi usg seca , ekg , krew , mocz i wyszlo ok tez za darmo, takze jak sie nie przejmuje tutaj niczym a w Polsce ,myśle jest za duzo gadania i wyrzucania kasy w bloto na czestsze usg i wizyty, bo jak kobieta sie dobrze czuje to po co biegac co chwile i sie zamartwiac to tylko szkodzi dzidzi no niby tak, ale mnie by uspokoilo, gdybym miala usg czesciej :-) i to jeszcze z tego wzgledu, ze maly mam brzuszek i mnie to martwi...oczywsicie pielegniarka i ginka sie ostatnio ze mnie smialy, ze sie martwilam tym, ze sie tak swietnie czuje i ze powinnam sie cieszyc ze nie jestem ograniczona ruchowo wielkim brzuchem... no ale jeszcze 8 dni i mam usg polowkowe i ogladanie wszystkich narzadow...i tu pielegniarka powiedziala mojemu facecikowi, ze jest pewna ze wszystko u mnie ok patrzac na to jak sie czuje ;-) juz sie nie moge doczekac...
-
Nina21Mieszkam w Niemczech, to moja druga ciąża ale przeżywam ją tragicznie, wszystkiego się boję, i muszę powiedzieć że opieka medyczna tutaj tez nie jest zadowalająca.. fakt leki dla ciężarnych sa za darmo, robią więcej badań niz w Polsce ale tez mniej mozna sie dowiedzieć... przychodzisz na badanie ciach ciach i to wszystko.. no i jeszcze problem nas emigrantek-nie dowiesz sie wszystkiego w swoim jezyku.. na szczescie czesto jezdze do Polski i korzystam tez z porad Polskiego Ginka;) Trzymajcie sie dziewczynki;) hej, ja tez mieszkam w Niemczech i jestem zadowolona. Co prawda nie wiem jak jest w POlsce, ale tutaj mam wizyty co miesiac. 3x jest obowiazkowe USG jak sie chce dodatkowe to niestety trzeba zaplacic...Przeczytalam gdzies na polskiej stronie, ze wiecej badan USG nie jest z medycznego punktu widzenia potrzebne, ale wazne dla psychiki kobiety...no i to sie zgadzam w 100%. Jak jest z lekami to nie wiem, bo nie musialam nic w czasie ciazy brac, tylko raz krople do nosa i tabsy do ssania na gardlo, ale to w aptece i nie z recepty. Czy wiecej badan to nie wiem...Mialam kilka razy pobierana krew, badanie na toksoplazmoze (oplata extra) badanie przeziernosci karkowej plus badanie krwi na choroby genetyczne ( placone extra), za kazdym razem badanie moczu, kurs przedporodowy placi kasa chorych. troche malo jak dla mnie tych usg :-( ale to chyba norma...w innych krajach jest jeszcze mniej. poza tym wizyty trwaja krotko jak wszystko ok, na pytania odpowiadaja mi zawsze wystarczajaco, wszyscy mili, na kazde badanie chodzi ze mna tatus dziecka i nie ma problemu :-) pozdrawiam
-
patrycja`81witajcie nie wiadomo gdzie nasze dzieci beda mieszkac,czy tu czy w Polsce- w Polsce mogly by sie inne dzieci wysmiewac z tak dziwnych imion:owad i babskie imie wiec wybierzemy jakies takie ktore normalnie brzmi dla polskeigo i szwedzkiego ucha dlatego my staralismy sie wyszukac imiona, ktore nam sie podobaja i wystepuja w jezyku polskim i niemieckim...my pewnie zostaniemy w niemczech, ale moja rodzina jednak zawsze bedzie w Polsce i nie chce, zeby ktokolwiek mial problemy z wymowa imion naszych dzieci... i oliwka i oskarek baardzo nam sie podobaja :-)
-
hej, ja dzisiaj od rana bol glowy...przez pogode...raz deszcz raz slonce...normalnie mnie ta pogoda podczas ciazy wykancza... u nas juz dawno imiona ustalone :-) dziewczynka oliwka, chlopczyk oskarek :-)
-
hej, ja najpierw w bibliotece pisze...a gdzies o 19 na 2 godziny na miasto z ukochanym... dzisiaj mam niezly zgon...pogoda deszczowa i ja juz tu na stole sie zdrzemalam i jeszcze bym mogla...ale w jakims wygodniejszym miejscu... ide zaraz chyba na kawe.... oooo, wiecie na co mam ochote? na goraca czekolade z wedla z konfitura malinowa...pyyyyyyyyyyyyyyyyyycha!
-
musze wam powiedziec, ze od jakichs 2-3 dni czuje takie jakby babelki w brzuchu...jaky banieczki, ktore pekaja..i to nie ma nic wspolnego z jedzeniem albo wzdeciem... mam nadzieje, ze to dzidzius... ale jak to jest, ze ma sie kiedys ta pewnosc? bo to sie ciagle powtarza czy jest coraz intensywniejsze? ciagle gdzies slysze o tym pierwszym razie, kiedy sie czuje dziecko i ze partner tez moze to poczuc...ale jak ma poczuc jak ja te babelki delikatnie czuje i sama pewna nie jestem czy to to...jakos sobie nie umiem tego wyobrazic...
-
cherry82dla mnie kawa rozpusczczalna tez wydaje sie slabsza choc smak bardziej gorzki wiec pije kawe sypana i z smietanka waniliowa
-
yasmelkahmmmm....no to ja chyba zrobię sobie z ekspresiku z mleczkiem....gosiaj jak padne będzie na ciebie hehehehhe ok, moze byc na mnie :-)ja rano pije ZAWSZE kawe, popoludniu zalezy od planow. Ale bez sensu sie meczyc i usypiac na stojaco, jak mozna wypic kawe...ja uwielbiam jej smak i jestem szczesliwa, jak siedze przy kawce :-) zreszta podobno tak samo szkodliwa jest czarna herbata i kakao... ja dokladnie pije z takiegj maszyny espresso, ale duzo wody i duzo mleka. ale kawa normalna, mielona...pyyyyyyyyyycha...nastepna kolo 16 :-)
-
patrycja`81jejku jak ja nie lubie tego jak samo z siebie sie parenting wylogowuje niestety z dyskusjami na necie jest tak,ze nie widzi sie rozmowcy,jego wyrazu twarzy mimiki slowa mozna inaczej odczytac niz sam piszacy chcial przekazac (tak jak np ja po odczytaniu raz postu Yasmelki,ze to jakis pstryczek,ale sie okazalo ze sie pomylilam) tak samo wlasnie teraz Ty Gosia wyczytalas nerwowosc i przewrazliwienie:) a te wszystkie przecie wskazuja ze ja na luzie,pisze tak jak mysle jak bym miala nerwowo do forum i pisania podchodzic,to bym tu nie siedziala ,bo stres szkodzi a z kawka roznie bywa,czesciej teraz nie pije niz pije a powod nie zwiazany z ciaza ani z karmieniem jakos tak dziecko mi chce zdemolowac kompa musze je wyprowadzic na spacer tu sie z TOba zgadzam w 100000000000000%- nie rozmawiamy na zywo i mozna wiele rzeczy zle zinterpretowac...dlatego zaproponowalam zakonczenie tej dyskusji, bo to bez sensu bylo...
-
normalna z ekspresu, ale pol na pol z mlekiem...ja uwielbiam kawe i byloby mi trudno zupelnie z niej zrezygnowac. wystarczy, ze nie pije, nie pale,nie farbuje wlosow ( o wlasnie to tez jest ciekawy temat do poruszenia) i uwazam na to co jem. a kawa rozpuszczalna to na mnie w ogole nie dzaila...taka sciemka :-) w sumie moze to byloby niezle zastepstwo normalnej kawy? smak zblizony do normalnej, a jednak mniejsze dzialanie....efekt placebo :-)
-
no ja tez nie bylam pewna...w jedych ksiazkach jest napisane, zeby zrezygnowac w ogole, w innych, ze do 2 filizanek dziennie mozna pic kawe... Pytalam tez moja ginke i powiedziala, ze kawa rano jest nawet wskazana, zeby pobudzic krazenie...
-
a to dla kazdej :-) zeby sie milej zrobilo :-) pijecie w ogole? ja rano jedna i potem okolo 16 jeszcze jedna...inaczej bym przy moim niskim cisnieniu chyba nie wytrzymala...
-
patrycja`81gosiaj[ Patrycja, pozostawie to bez dalszych komentarzy...widac jestes bardzo wrazliwa w tej ciazy, bo ciagniesz ta zbedna dyskusje dalej. ja juz wystarczajaco duzo posow napisalam i nie bede sie powtarzala. Ty napisalas wystarczajaco,ale inni czyli naprzyklad ja nie moga nic napisac-bo od razu wrazliwa c dla przypomnienia ja tylko skomentowalam,ze mi sie nie podobaja porody,w ktorych uczestnicza dzieci i osoby trzecie,nie zwiazane z zawodem lekarz,ani tacy ktorzy do zawodu sie przygotowuja Ty napisalas swoje"wystarczajace" duza ilosc postow przeciez moge jako osobnik na forum dyskutowac po to forum a wiec zgodzilam sie z tym co napisalas ze porod to naturalne przezycie cos Ci sie tam nie spodobalo w moich wiadomosciach wiec skomentowalas a wiec wywiazala sie dyskusja chyba normalne,tym bardziej jak strona druga wdyskusji cos zarzuca(np wmawianie komus czegos-bo japisze podkreslam z mojego punktu widzenia,nic nie wmawiam,zeby byla jasnosc) i nie zwalaj to jakas wrazliwosc w ciazy,albo wyczerpany limit postow ktor Ty wykorzystalas i nikt nie moze wiecej pisac-bo takie odnioslam wrazenie jesli chodzi o mnie,jestem wyluzowana(zeby mi tu nie zarzucic ze mam wrzucic na luz) babka,i nie przewrazliwiona a szczegolnie na swoj temat (jakby wsakzywal Twoj wpis) czy dyskusja z Toba ma jedynie sens jesli ma sie takie same zdanie jak Ty? Ach Patrycja, alez oczywiscie mozesz miec i Ty swoje zdanie. Ja je akceptuje- akceptuje WSZYTSKIE wypowiedzi, jakie tu wyslalas. :-) nie wyczerpalam limitu postow :-) ale nie chce mi sie bezsensownie dyskutowac na tematy, na ktore kazdy moze miec inne zdanie. Wiec lepiej juz zakonczyc to na tym etapie, zanim zrobi sie jeszcze bardziej nieprzyjemnie. Ja przynajmniej nie mam takiej potrzeby. Bardzo sie ciesze, ze ozyla dyskusja, moglysmy poznac zdanie innych na tematy, ktore tu poruszylysmy i jest super. Ale nie uwazam, ze trzeba byc od razu nerwowa, bo to mozna wyczytac z Twoich postow. to na zakonczenie dyskusji :-) ja tu sie z nikim nie chce klocic i podwazac czyjejs opinii. Ja mam takie doswiadczenia i zdanie jakie mam. Bardzo chcetnie dam sie przekonac. Ale jak wiem, ze sie z innym zdaniem nie zgadzam, to po prostu je akceptuje.
-
cherry82nie mowa tu czy abc sie czy nie mowie tylko ze nie ma co wciskac kazdemu ze nie ma bolu bo ja tez dobrze przygotowana na porod szlam 2 razy 1 raz mialam 16 lat nie wiedzialam co to i jak wyglada i tez sie nie balam wiedizalam ze mam urodzic dziecko kolejne mialam po 8 latach wiadomo starsza i madrzejsza i rownie dobrze psychicznie do tegho podchodzilam a jednak ten sam bol wszytsko to samo nawte z rozwarciem to samo wiec nie chodzi tu tylko o organizm bo znam typke co jeden miala bez bolu a drugi cierpiala oczywiscie caly zcas teraz mam nadziejjeze bede miala ten 3 porod lagodniejszy hehe moze tym razem na starosc bede bardziej psychicznie nastawiona dokladnie to mialam na mysli...
-
patrycja`81cherry82widac wiec dla mnie to troszke dziwne ze jedna nie czuje a druga jak to sie mowi umiera z bolu ale nie wieze ze zalezy to od organizmu bo taki bol nawet najbardziej twarda babka by pwoedziala ze bolalo wiec nie wiem od czego to zalezy moze chodzi o szyjke macicy inne proporcje miednicy nie wiem mozna sie doszukiwac a nikt tego nie wie zalezy od organizmu,od jego przygotowania do porodu,od nastawienia kobiety a co do bolu-kazdy ma chyba swoja wlasna definicje bolu mnie boli zab,glowa a porod mie nie bolal,nie bolalo mnie urodzenie gosiaj[ ja znam wieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeele kobiet, ktore boja sie porodu...ze bedzie bolalo, ze cos sie z nimi bedzie dzialo...bo niby skad maja to wczesniej wiedziec... i nie mowie tu o kobietach, ktore juz rodzily...bo one (tak jak Ty) wiedza dokladnie co i jak.... a przepraszam bardzo,a czy ja wczesniej wiedzialam jak sie rodzi,przed moim porodem?????? wiekszosc to co pisze,to wiedza z przed pierwszego porodu, potwierdzona pozniej tylko faktami do porodu najpierw przygotowalam sie fizycznie a pozniej psychicznie korzystalam z wielu lektur:z netu i gazet, znajdywalam stek bzdur i cenne rady cwiczenia znalazlam tez gdzies w gazecie,a pozniej doszukalam sobie z netu o cwiczeniach miesni kegla,tez sie dowiedzialam i cwiczylam je-i oczywiscie ze pomoglo(mialam jedno peknieci malusienie w srodku,a tylko dlatego,ze pod koniec ciazy sie rozleniwilam niestety,i regularnie juz tych miesni nie cwiczylam) gosiajprzygotowanie przez 9 miesiecy jest dobre...ale niespodzianki i tak sie zdarzaja. idac fantastycznie przygotowanym na egzamin tez mozna spotkac niespodzianke u cioci na imieninach tez czytalam o tych porodowych "niespodziankach" -teortycznie bylam przygotowana, (fakt faktem nie bralam ich pod uwage,znaczy ze mi sie akurat przydarza-tak samo kobieta zachodzac w ciaze,nie zaklada zgory,ze poroni,ale wie,ze niestety moze ja to spotkac) idac rodzic dziecko,wiedzialam jak wyglada porod,tylko teoretycznie,ale jednak przygotowana ale przeciez nigdy wczesniej nie rodzilam-i sie nie balam,bo czego,ze dziecko wyskoczy i mnie polknie bo nie rozumie czego sie bac??? bolu? sa przeciez srodki znieczulajce,ktore pomagaja krwi? co miesiac sie ma menstruacje,i jakos jej widok nie przeraza az tak heh ;-)
-
patrycja`81cherry82widac wiec dla mnie to troszke dziwne ze jedna nie czuje a druga jak to sie mowi umiera z bolu ale nie wieze ze zalezy to od organizmu bo taki bol nawet najbardziej twarda babka by pwoedziala ze bolalo wiec nie wiem od czego to zalezy moze chodzi o szyjke macicy inne proporcje miednicy nie wiem mozna sie doszukiwac a nikt tego nie wie zalezy od organizmu,od jego przygotowania do porodu,od nastawienia kobiety a co do bolu-kazdy ma chyba swoja wlasna definicje bolu mnie boli zab,glowa a porod mie nie bolal,nie bolalo mnie urodzenie gosiaj[ ja znam wieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeele kobiet, ktore boja sie porodu...ze bedzie bolalo, ze cos sie z nimi bedzie dzialo...bo niby skad maja to wczesniej wiedziec... i nie mowie tu o kobietach, ktore juz rodzily...bo one (tak jak Ty) wiedza dokladnie co i jak.... a przepraszam bardzo,a czy ja wczesniej wiedzialam jak sie rodzi,przed moim porodem?????? wiekszosc to co pisze,to wiedza z przed pierwszego porodu, potwierdzona pozniej tylko faktami do porodu najpierw przygotowalam sie fizycznie a pozniej psychicznie korzystalam z wielu lektur:z netu i gazet, znajdywalam stek bzdur i cenne rady cwiczenia znalazlam tez gdzies w gazecie,a pozniej doszukalam sobie z netu o cwiczeniach miesni kegla,tez sie dowiedzialam i cwiczylam je-i oczywiscie ze pomoglo(mialam jedno peknieci malusienie w srodku,a tylko dlatego,ze pod koniec ciazy sie rozleniwilam niestety,i regularnie juz tych miesni nie cwiczylam) gosiajprzygotowanie przez 9 miesiecy jest dobre...ale niespodzianki i tak sie zdarzaja. idac fantastycznie przygotowanym na egzamin tez mozna spotkac niespodzianke u cioci na imieninach tez czytalam o tych porodowych "niespodziankach" -teortycznie bylam przygotowana, (fakt faktem nie bralam ich pod uwage,znaczy ze mi sie akurat przydarza-tak samo kobieta zachodzac w ciaze,nie zaklada zgory,ze poroni,ale wie,ze niestety moze ja to spotkac) idac rodzic dziecko,wiedzialam jak wyglada porod,tylko teoretycznie,ale jednak przygotowana ale przeciez nigdy wczesniej nie rodzilam-i sie nie balam,bo czego,ze dziecko wyskoczy i mnie polknie bo nie rozumie czego sie bac??? bolu? sa przeciez srodki znieczulajce,ktore pomagaja krwi? co miesiac sie ma menstruacje,i jakos jej widok nie przeraza az tak no moze jeszcze jedno zdanie: moja siotra rodzila 09.07 po raz trzeci...i sie BALA....chociaz byla baaaaaardzo przygotowana na porod. wydaje mi sie, ze to najlepszy przyklad.
-
patrycja`81cherry82widac wiec dla mnie to troszke dziwne ze jedna nie czuje a druga jak to sie mowi umiera z bolu ale nie wieze ze zalezy to od organizmu bo taki bol nawet najbardziej twarda babka by pwoedziala ze bolalo wiec nie wiem od czego to zalezy moze chodzi o szyjke macicy inne proporcje miednicy nie wiem mozna sie doszukiwac a nikt tego nie wie zalezy od organizmu,od jego przygotowania do porodu,od nastawienia kobiety a co do bolu-kazdy ma chyba swoja wlasna definicje bolu mnie boli zab,glowa a porod mie nie bolal,nie bolalo mnie urodzenie gosiaj[ ja znam wieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeele kobiet, ktore boja sie porodu...ze bedzie bolalo, ze cos sie z nimi bedzie dzialo...bo niby skad maja to wczesniej wiedziec... i nie mowie tu o kobietach, ktore juz rodzily...bo one (tak jak Ty) wiedza dokladnie co i jak.... a przepraszam bardzo,a czy ja wczesniej wiedzialam jak sie rodzi,przed moim porodem?????? wiekszosc to co pisze,to wiedza z przed pierwszego porodu, potwierdzona pozniej tylko faktami do porodu najpierw przygotowalam sie fizycznie a pozniej psychicznie korzystalam z wielu lektur:z netu i gazet, znajdywalam stek bzdur i cenne rady cwiczenia znalazlam tez gdzies w gazecie,a pozniej doszukalam sobie z netu o cwiczeniach miesni kegla,tez sie dowiedzialam i cwiczylam je-i oczywiscie ze pomoglo(mialam jedno peknieci malusienie w srodku,a tylko dlatego,ze pod koniec ciazy sie rozleniwilam niestety,i regularnie juz tych miesni nie cwiczylam) gosiajprzygotowanie przez 9 miesiecy jest dobre...ale niespodzianki i tak sie zdarzaja. idac fantastycznie przygotowanym na egzamin tez mozna spotkac niespodzianke u cioci na imieninach tez czytalam o tych porodowych "niespodziankach" -teortycznie bylam przygotowana, (fakt faktem nie bralam ich pod uwage,znaczy ze mi sie akurat przydarza-tak samo kobieta zachodzac w ciaze,nie zaklada zgory,ze poroni,ale wie,ze niestety moze ja to spotkac) idac rodzic dziecko,wiedzialam jak wyglada porod,tylko teoretycznie,ale jednak przygotowana ale przeciez nigdy wczesniej nie rodzilam-i sie nie balam,bo czego,ze dziecko wyskoczy i mnie polknie bo nie rozumie czego sie bac??? bolu? sa przeciez srodki znieczulajce,ktore pomagaja krwi? co miesiac sie ma menstruacje,i jakos jej widok nie przeraza az tak Patrycja, pozostawie to bez dalszych komentarzy...widac jestes bardzo wrazliwa w tej ciazy, bo ciagniesz ta zbedna dyskusje dalej. ja juz wystarczajaco duzo posow napisalam i nie bede sie powtarzala.