-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez gosiaj
-
cherry82jedne rodzace nie czuja nic w przypadku kobietyz ktora rodzilam oczywiscie ja bylam 2 tygodnie po terminie wiec jialam 3 prowokacje wiec dla mnie to bylo meczace codizennie czuc skurcze a nie miec rozwarcia to cos okropnego i akcje wstrzymuja po calym dniu prowokacji a ty zostajesczc ztym bolem i czekaja czy ci sie rozwarcie powiekszy do 2 dni po 2 dniach kolejne cos takiego i tak na okraglo kolezanka obok miala tak ze wzieli ja tylko na zbadanie bpo juz tez byla po terminie polozyla sie nie czujac nic lekarz ja bada a ona miala 9 cm rozwarcia i krzyczy pani nie czuje ze rodzi a ona nic a nic wzieli ja na porodowke glowke juz bylo widac wiec dla mnie to troszke dziwne ze jedna nie czuje a druga jak to sie mowi umiera z bolu ale nie wieze ze zalezy to od organizmu bo taki bol nawet najbardziej twarda babka by pwoedziala ze bolalo wiec nie wiem od czego to zalezy moze chodzi o szyjke macicy inne proporcje miednicy nie wiem mozna sie doszukiwac a nikt tego nie wie takie jest moje zdanie na temat porodu i choc wiem ze bede tak samo przezywac porod bo 2 identycznie mialam to i tak dla mnie to piekne a i tak poprzeklinam przy tym moze i pawia pusczcze i zapewne popusczcze bajsa hehehe i wcale sie tyego nie wstydze no ale nie myslmy narazie o tym mamy czasua czasu po co sie stresowac co do porodu przy dzieciach to ja tez nie chcialabym ale mysle ze cora bedize musiala byc zemna na sali porodowej bo nie mam jej z kim zostawic niestyety ja mam nadzieje, ze bede miala tak jak tamta co nic nie czula :-)))))))))
-
patrycja`81gosiaj[moglam w tym porodzie brac udzial...i jakos chyba od tamtej pory mam inny poglad na porod...nie jakies krwiste wydarzenie w bolu, tylko cos naturalnego i pieknego... no bo porod to cos pieknego i naturalnego ja nie wspominam swojego pierwszego porodu jako krwiste wydarzenie w bolu- mysle ze to duzo zalezy od kobiety i jej nastawienia,wiedzy na temat porodu ale nie tej wlasnie wiedzy o krwi i cierpieniu,o tym ze to taki bol nie do zniesienia itp(choc z tym bolem,to wszystko zalezy jak czlowiek jest na niego odporny) ze baba drze sie na cale gardlo,steczy jeczy,krew sie leje strumieniami wiadomo,niestety zdarzaja sie komplikacje przy porodzie ale do porodu trzeba sie przygotowac poprostu,fizycznie i psychicznie -po cos sie jest w tej ciazy 9 miesiecy ja znam wieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeele kobiet, ktore boja sie porodu...ze bedzie bolalo, ze cos sie z nimi bedzie dzialo...bo niby skad maja to wczesniej wiedziec... i nie mowie tu o kobietach, ktore juz rodzily...bo one (tak jak Ty) wiedza dokladnie co i jak... przygotowanie przez 9 miesiecy jest dobre...ale niespodzianki i tak sie zdarzaja. dla mnie bylo do bardzo pozytywne wydarzenie i nie zaluje, ze bralam w nim udzial.
-
patrycja`81gosiajaaaa i dodam jeszcze, ze jesli moja ciaza i moj porod komus sie moze przydac i ulatwic komus zycie, to nie mialabym nic przeciwko, gdyby w moim porodzie uczestniczyli studenci :-) no wiec wlasnie napisalam: "nie wspominajac udzialu osob trzecich,i nie chodzi o "medykow"" studenci to jeszcze nie medycy...
-
ale sie rozpisalam...na dzisiaj starczy moich wypocin...
-
aaaa i dodam jeszcze, ze jesli moja ciaza i moj porod komus sie moze przydac i ulatwic komus zycie, to nie mialabym nic przeciwko, gdyby w moim porodzie uczestniczyli studenci :-) teraz biore udzial w badaniach na uniwersytecie dotyczacych depresjii poporodowej u kobiet. I chociaz to duzo czasu kosztuje, ale dzieki takim jak ja, mam nadzieje, medycyna posuwa sie do przodu i moze choc jeden kobiecie z taka wlasnie depresja uda sie pomoc. mi ten domowy porod na zawsze zmienil jakies takie straszne oblicze porodu ogolnie :-)
-
patrycja`81 a o takich ciazowo-porodowych sprawach-nie podoba mi sie porod z udzialem dzieci(nie wspominajac udzialu osob trzecich,i nie chodzi o "medykow")-ale kazdy robi to co lubi ja przyznam szczerze, ze myslalam,ze ta rodzina jest niemormalna...bo jak to dzieci maja to wszytsko widziec?!?!?!...ale dzieci w czasie porodu spaly, potem tylko zostaly obudzone na przeciecie pepowiny...ja tez siedzialam w swoim pokoju i dopiero zedzlam na dol, jak dziecko bylo na swiecie... najpierw bylam w szoku i musialam sobie to jakos w glowie poukladac...a potem stwierdzilam, ze mialam szczescie uczestniczyc ta przecudownym wydarzeniu. dom byl pachnacy olejkami, wszedzie kwiaty, byl przygotowany basen, zeby woda ulzyla w bolach, w tle leciala muzyka... i cala rodzina szczesliwa, krwi nie bylo, wszytsko jakos tak naturalnie i pieknie sie odbylo...az nastepnego dnia kupialm bukiet kwiatow i podziekowalam za to, ze moglam w tym porodzie brac udzial...i jakos chyba od tamtej pory mam inny poglad na porod...nie jakies krwiste wydarzenie w bolu, tylko cos naturalnego i pieknego... co prawda na takie cos moze sobie pozwolic kobieta, ktora nie po raz pierwszy rodzila (ona rodzila pierwsza 3 w szpitalu, reszte zawsze w domu)... zreszta jakos tu poza Polska ludzie patrza na cialo i to co sie z nim dzieje w jakis bardziej wyluzoany sposob...ja jeszcze do dzis nie ze wszystkim moge przejsc do porzadku dziennego...ale sa rzeczy, ktore sa super...lepsze niz pruderyjne zakrywanie zakdej czesci ciala ;-) no ale jak juz powiedzialas, nie kazdy musi takie cos lubic... mi ten porod zostanie na zawsze w pamieci i bedzie przepieknym wspomnieniem! a z rodzina jestem do dzis zaprzyjazniona, wiec taka obca nie jestem ;-)
-
gosiajhej, ja biore CENTRUM MATERNA, jest wszystko-kwas foliowy i wszytskie witaminy, ktore sa potrzebne w ciazy. POlecila mi ginka. Co prawda baaaaardzo drogie, ale dobrze sie czuje, wyniki dobre. To zestawy witamin dla kobiet w ciazy i karmiacych piersia pozdrawiam Leki, kosmetyki, suplementy w internecie. Dostawa do domu. - Centrum Materna zestaw witamin 90 tabl. + 7 gratis
-
hej, ja biore CENTRUM MATERNA, jest wszystko-kwas foliowy i wszytskie witaminy, ktore sa potrzebne w ciazy. POlecila mi ginka. Co prawda baaaaardzo drogie, ale dobrze sie czuje, wyniki dobre. To zestawy witamin dla kobiet w ciazy i karmiacych piersia pozdrawiam
-
cherry82lekarz tez mi oznajmil ze juz 2 porody mialam przesuniete o 2 tygodnie to ten 3 tez bedzie zapewne ze takj juz jest no zobaczymy nawte fajnie w styczniu urodzic 2010roczku ja juz kiedys wspominalam chyba, ze jak bylam w londynie to mieszkalam u rodzinyz 7 dzieci. jakis czas przed narodzinami tego 7 Ruth przeprowadzila ze mna rozmowe przygotowujaca do porodu, ktory mial sie odbyc w domu. I tez powiedziala, ze termin jej sie o tydzien przesunie, bo tak miala za kazdym razem. I jeszcze wiedziala dokladnie, ze urodzi kolo polnocy, bo zawsze tak rodzi...i rzeczywiscie, wrocilam po 23 do domu a ona juz stekala, bo jej sie akcja zaczela-wszytsko tak jak mowila :-) na szczesci porod trwal lacznie chyba z 45 minut, bo dla mnie to byl straszny stres slyszec jej krzyki...w ogole krzyki kobiety w ciazy...ale bylo cudownie, bo wszystkie 6 dzieci byly przy przecinaniu pepowiny, srodkowy synke mial zaszczyt przecinac...a ja widzialam jak to wszytsko przebiegalo...cudownie bylo ogolnie :-)
-
cherry82ja mam na 25 z cyklem 28 na 28 a i tak zaloze sie ze w styczniu urodze tak jak kazde w 41tygodniu ja wg moich wyliczen internetowych z cyklem 25dni mialam na 28 grudnia, wg. ginki na 23...zobaczymy.
-
cherry: to jest teraz Twoja 2 czy 3 ciaza?
-
kataja urodzilam 24 grudnia wiec W SWIETA :) ja mam na 23 :-) moze sie tez na wigilie przesunie ;-)
-
cherry82kataWitajcie grudnioweczki!ja jestem grudniowka z 2008 roku i jak was teraz zobaczylam i poczytalam to wrocily wspomnienia :) fakt ze mam refleks hehe ale no coz teraz moja corenka domaga sie coraz wiecej uwagi i malo nad pcetem siedze.. GRATULUJE WAM SERDECZNIE!!spokojnych pozostalych miesiecy i cieszcie sie waszymi brzuszkami bo potem mimo ze radosc ogromna z dzidzi to jednak brakuje tych kopniakow :)dzieki za zyczonka a twoja corcia naprawde sliczna ja w sumie tez rodzilam juz raz zima a bylo to 29listopada i sniegu po pachy wozkiem ledwo co moglam wpach aöle tak jak mowisz wychodzilam czesto i nawet jak ostro sypalo wtedy dziecko si9e fajnie dotlenia i tez bylo to jakies 2 tygodnie po porodzie wiec dziewczyny nie ma co narzekac bo dizecku sie przydaje zdrowe powietrze chociaz by na balkonie ja nawet balkonu nie mam :-(
-
zosieńkakata oby córcia zawsze była taka grzeczniutka ja coś przeczuwam pismo nosem że będę miała ciekawie bo i ze mnie teraz traszny nerwus hihihihi A mam jeszcze jedno pytanko dziewczynki czy wy też macie takie kłucie jak by szpilki albo coś wam wkuwali w lewy bok jak by jajnik?Ja wczoraj wyszłam z psem i tak mnie zaczeło boleć że odrazu mnie zgieło w pół i ledwo doczłapałam się do domu.Serio dosłownie doczłapałam bo każdy krok lewą nogą to kolejny ból.Potem się położłam i przeszło ale dziś od czasu so czasu też mnie zakuje a siedzę i nic nie robię.Ma któraś tak? hej Zosienka: mnie czasem cos zakluje w okolicy jajnikow, ale dosc lekko i sie tym nie przejmuje bo mija po senkundzie. tak mysle, ze to ciagle to rozciaganie, bo brzuch maluskenki. ja bylam wczoraj rano u gunki na badaniu. spytalam czy to normalne z tym brzuchem, ze jak ktos nie wie, ze jestem w ciazy to nawet sie nie zorientuje- podobno normalne, bo jestem mala i dosc drobra i mam jeszcze mocne miesnie, ktore musza sie porozciagac...bo 20 tyg moze nic nie byc widac...no dobra, zaakceptowalam cisnienie tez u mnie niskie, pielegniara zmierzyla i bylo 100/50 i sie spytalam jak to mozliwe, ze sie tak swietnie mowie i ze jestem taka aktywna...bo ona to by mogla tylko spac przy takim cisnieniu...no ja sama nie wiem dlaczego tak jest, ale jest... z wyjatkiem dzisiejszego dnia...u nas takie slonce i zar, ze ja juz normalnie nie moge. spac mi sie zawsze chce przy upalach i normalnie nie wiem co ze soba zrobic...a jak pada, to jestem baaaaaaardzo wydajna...bez sensu. za 2 tyg. mam to badanie polowkowe. mam nadzieje, ze bedzie fajnie i ze wszytsko jest ok- pielegniara powiedziala, ze po tym jak ja sie czuje to na 100% jest wszytsko ok. dzisiaj biegam bermudach jeansowych ciazowych :-) co prawda z golfem, ale mi nie przeszkadza...przyznam, ze baaardzo wygodne. nic nie sciska, mozna nosic z paskiem i w ogole nie widac, ze to ciazowe spodenki. tylko ogi biale jak maka...ale chyba tak juz tego lata zostanie, bo czasu na opalanie nie mam a i chyba za dobre dla dziecka to nie jest...sama nie wiem. pozdrawiam i ciaskam! aaaa..ja juz chyba tez zaczynam miec w brzuchu motylki i babelki...ale nbie jestem przekonana czy to dzidzius czy nie.
-
mikusiapatrycja to znaczy lekarz ujął to tak "leżeć i byleby dotrzymać do 36tyg." więc na dotrzymanie jest szansa, ale też moge nagle zacząć krwawić -> czyli pewnie wtedy już poronie, albo mogą się pojawić mocne skurcze i urodze :( a co do samego porodu to ja tak czy tak będe mieć cesarkę bo pierwszy poród mi się tak skończył, z powodu zwężonej miednicy. A pytań mi możesz zadawać jeszcze tysiąc przynajmniej mam z kim sobie pogadać:) hiha tak swoją drogą to wyczytałam dzisiaj na innym forum, że wczoraj jedna dziewczyna urodziła córke w 24tyg i żyje ale jej stan jest ciężki.. rany, tak wcześnie :( i powodem była skracająca się szyjka. Straszne.. Stresuje się po tym bo niby nie skraca mi się szyjka, ale mam skurcze czyli w każdym momencie może mi się zacząć skracać :( moja przyjaciolka urodzila w tam,tym roku w sylwiestra synka- w 25 tyg. wazyl 1150g albo 1500g (nie pamietam dokladnie)....lekarze dawali mu 20% szans ze przezyje, ale przezyl i dzisiaj juz bryka...jest troche mniejszy niz dzieci w jego wieku ale niczego mu nie brakuje- zdrowy jak rybka....tylko przyjaciolka ma niedosyt ciazy (choc to 2 juz byla) i chyba ciaglnie ja do 3 dzidziusia :-) ale pamietak, ze ona siedziala u malego codziennie przez 3 miesiace w szpitalu, starsza corka u dziadkow w radomiu a maz w pracy w niemczech... ale lez grzecznie w lozku- ile dluzej dzidzia bedzie w brzuchu tym lepiej dla niej ! ale na 100% wszytsko bedzie dobrze! i pisz pisz co slychac!
-
yasmelkaJade dziewcynki do mamy na dwa dni także trzymajcie się....do zobaczenie....napisania...:) milego pobytu u mamy!
-
cherry82ja oczywiscie zyje hehe sol mnie jesczcze nie dopadla wszystko wporzadku ale jesczce nie sprawdzilismy co to za sol czuje sie dzis w miare dobrze malec kopie mnie bryka coraz czesciej sikam co chwilke juz nie mowie jak kichne hehehemoje zwieracze nie wytzrymuja dzieci sie smieja zemnie z emama s epodsikuje przy kichaniu to okropne chyba zaczne pampersa nosic mi sie tez tak przytrafilo raz podczas kichniecia :-) ale teraz regularnie wstaje w nocy do kibelka...i potem jeszcze o 6 rano...
-
yasmelkaJade dziewcynki do mamy na dwa dni także trzymajcie się....do zobaczenie....napisania...:) hej, ciesze sie, ze u was wszytsko ok...u mnie bez sensu...mieslismy jutro wieczorem pojechac do POlski, odwiedzic rodzine...ja juz w pracy wolne dostalam, wszytsko zalatwione, para przyjaciol miala z nami jechac....a tu dupa z tego wszystkiego, bo K ma stres w pracy i straczki dostaje, ze sie nie wyrobi z tym co musi przygotowac...teraz ja musze wszytkim poodmawiac, wytlumaczyc, czemu nie przyjedziemy teraz tylko dopiero okolo 3 sierpnia... bez sensu.........
-
zosieńkayasmelka wiem coś o tym ja też kupiłam nowe dresowe krótkie spodenki hihih.I wreszcie brzuszek widać hura!!!Nie jak bym się zadużo najadła hura zosienka: to tak jak u mnie, powoli cos zaczyna byc widac...ale bardzo powieli...ja sobie kupilam 2 pary spodni jeansowych, jedne eleganckie i jedne krotkie jeansone...no i zakiecik na ciaze :-) i tez tak mam, ze wszytskie rzeczy byly do tej pory obcisle i juz teraz cieeeezko w nie wejsc... a brzuch mam tez taki jakbym sie czegos najadla...no a wieczorem taki wiekszy jeszcze jest az mnie najluzniejsze normalne spodnie uciskaja :-)
-
mikusiacześć wam dziewczyny :)pamięta mnie jeszcze któraś?? nie pojawiam się tu już od ponad 3tyg a to dlatego że.... 20czerwca zaczęłam mocno krwawić i wylądowałam w szpitalu :( okazało się że mam od początku ciąży jakieś skurcze i moja ginka nie reagowała, tylko zawsze na moje pytania o bólu odpowiadała że to normalne. A jednak nie było.. skutek taki że odkleiło mi się łożysko :( i mam ciąże leżanądo końca. Co 2tyg mam wizyty u lekarza.. usg to już miałam robione aż 15 razy! biore 4 razy dziennie leki na podtrzymanie (dawke mam już zmniejszoną bo bralam 6 razy dziennie) Na ostatnim USG poznaliśmy płeć i będzie synuś :) WOJTUŚ, bo tak wymyśliła nasza córa ;) poza tym mąż mi dostawił komputer do łóżka więc postara się zajrzeć raz na jakiś czas :) hej Mikusia... jestem w szoku! wspolczuje tego lezenia, ale bardzo sie ciesze, ze w pore zaregowalas ty i lekarze!.... ja chyba bym padla z nudow w lozku ciagle...ale w sumie zdrowie Wojtusia ;-) najwazniejsze! ale masz fajnie, ze juz wiesz co to bedzie! masz jakies Wojtusiowe fotki z usg? sciskam!
-
sandra1237no a ja dalej nieczuje malenstwa w sumie zaczyna mnie to trszke martwic no ale czekam dalej ja tez nic nie czuje...czasem tylko jak wroce pozno do domu po zabieganym dniu i nagle leze spokojnie, to jakbym miala jakies bombelki w brzuchu, takie cos jakby od srodka gilgotki, ale nie takie wyraznie ruchy... nie wiem czy to sie w zoladku uklada czy to maluch... no i tez czekam dalej....
-
yasmelkapatrycja`81Witam Sandra super zdjecia...co za widoki z takich ciazowych przygod lub odczuc,to mi narazie do glowy przyszlo(nie sprawdzone na wlasnym brzuchu,ale kolezanka tak miala i polozna mi o tym mowila) tez dotyczy troszke pozniejszej ciazy,jak bobas juz regularnie wali po scianach brzucha wiec jak sie malucha nie czuje,tak niepokojaco,to zeby nie wpadac od razu w panike,tylko potraktowac malucha zimna woda,cola albo czekolada-leniuszek wtedy powinien znow wrocic do brykania-nie pamietam po jakim czasie to dziala jak cos wiecej przypomne to napisze ja tam nie wierze w te smaki,a plec,a tym bardziej w wyglad ciezarnej a plec bardziej przekonuje mnie obraczka milej soboty:)ja jak nie czułam malucha i pukanie nie pomagało.......leżenie na boku też nie więc po prostu przestawałam jeść....trwało to może 1,5 może do 2-3 godzin....i wtedy się zaczynało....niunia z głodu tak ładowała że hej...lekarka mówiła że to zawsze działa....bo głodne dziecko sie upomni dostawy.....hihih ale ja raczej z czuciem nie miałam problemów bo z tego względu że jestem szczupła to z tyłu nie było widac że jestem w ciaży ale jak się odwróciłam to piłka od kosza :) a Ania tak się rozpychała czasem że w nocy mi nie pozwalała spać....jedyne lekarstwo jakie na nią znalazłam to ciepła kąpiel...wtedy usypiała a ja delikatnie szłam do łóżka żeby jej nie obudzić a jak to nie pomagało to stawałam przy stole rękami trzymałam się stołu i nachylałam się tak że brzuszek wisiał i......chuśtałam sie na boki.....tak usypiałam moje dziecko....po takim husiu to na bank spała...mój mąż jak to widział to śmiał się strasznie...i mówił na mnie huśtawka...... slodko :-)))))
-
sandra1237pokaze wam kilka fotek z mojego rozpoczetego urlopu wlasnie tu spedzilam prawie caly czwartek ale cudownie......zycze udanych kolejnych dni urlopu!
-
yasmelkaJa już sama nie wiem.....takie czasy czy co....teraz wszyscy częściej mówią o nudnościach wymiotach......może my jesteśmy słabszym pokoleniem...heheh mnie wymioty rano nadal męczą....a czasami jak mi doleci jakiś fajny zapach to normalnie kosmos.....a ten smak w ustach.....koszmar.....no ale pomaleńku....dzisiaj zajadłam galaretką pomarańczowa na leżąco i chyba zżelatynowała żygulinki.....i nie biegłam jeszcze do kibelka.....może to jakiś sposób..... ale pozatym to fajnie bo słoneczko wróciło i jest cieplutko....wreszcie można się troszkę "podgrzać" biegne na polko papa miłego dnia... biedulka, Ty i Cherry....ja od 2 tyg. czeuje sie swietnie.....brzuch sie twardy zrobilm i juz chyba niedlugo konkretnie wyjdzie :-)
-
cherry82gosiajmusze sie wam pochwalic, ze moja siostra urodzila wlasnie 3 synka :-) Aleksandra :-)))) juz sie nie moge doczekac, kiedy go bede mogla wziac na rece :-) musze sie powstrzymac jeszcze tydzien :-) Gratulacje dla siostry i sczcesliwego rozwiazania 3 syn druzyna pilkarska hihi no u siostry chyba od dzisiaj fabryka zamnknieta...bo i nerwowo i finansowa nie daje powoli rady...a dla mnie dzieciaczki sa najwspanialsze na swiecie. lobuziaki ale takie kochane, ze moglabym je schrupac :-)