-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez gosiaj
-
yasmelkaide Was poczytać bo mi wreszcie mam neta..... hej yasmelka!! napisz najpierw co u ciebie!
-
patrycja`81a jednak sie dalo zapisac na teoretyczne kursy przez neta poprostu,zle wczesniej popatrzalam zapisalam nas na listopada,bo tym razem chce wszytskie czesci zaliczyc troche beznadziejne godziny-przede wszystkim jesli chodzi o Emilie pierwsze spotkanie bedzie dotyczylo porodu i bedzie najdluzsze) drugie-karmeinia piersia i noworodek a trzecie-o opiece rodzicielskiej ze wzgledu na to,ze jestem zapisana do tej przychodni to kurs bedzie za free ale i tak koszt jest niewielki Gosia dobrze,ze pisalas dzis o swoich kursach bo przynajmniej sobie dla siebie poszukalam a to dla Ciebie trzeba sobie jakos upieknic czas :-)))))))) ja jeszcze chce w styczniu pojsc na kurs masazu dla niemowlat :-)...no i bede chodzila na kurs "powrotu miednicy do normalnej formy"
-
mu juz w urzedzie zalatwilismy wszytsko...az mnie to wzruszylo...bo podpisalismy dokumenty i juz na zawsze bedziemy rodzina :-) takie jakies fajne to bylo..pan nas pouczyl co oznaczaja nasze podpisy i w ogole sie ciesze :-))))))))
-
sandra1237tak polecili dzis w szkole rodzenia... a poza tym soedzialam tam 2h i umieralam z nudow,,, to sama teoria tzn prowadzaca ok zabawna i wogole ale jakos mnie malo interesowalo to o czym tak gadali a moj A to juz wogole nie mogl wysiedziec na tym krzesle.. to bez sensu, ze ci sie nie podobalo...u nas jest zawsze zajebiscie....na razie sa same dziewczyny...kurs jest 8x90min, na 3,4,5 kurs dolaczaja faceci...no i przede wszytskim kazda ma swoja mate z taka fasolka do karmienia i poduszka i mozna lezec....ostatnio zajecia sie zaczely od masazu- w parach musialysmy sobie plecy masowactakimi pileczkami jezykami :-) smiesznie bylo :-)))))))) no i kazda zawsze cos tam od siebie powie, cos zapyta, wiec jest tak dosc rodzinnie :-) no i wszytskie zapamietaly jak mam na imie :-)
-
patrycja`81gosiajaaaaaa, mialam sie skandynawkich dziewczyn zapytac...jak to sie stalo, ze wasi panowie wyjechali do szwecji??? rozumiem do anglii albo irlandii- to norma, ze wszytscy tam wyjezdzaja, albo wyjechali...ale szwecja?????? nawet mieszkac w niemczech to nic szczegowlnego...duzo ludzi uczy sie niemieckiego w szkole... ale szwecja??? a czemu nie pytasz nas dziewuch czemu wyjechalysmy moj wyjechal bo akurat sie taka nadazyla okazja ja zreszta z tych samych powodow wyjechalam moj cel byl zarobic i wracac ale spotkalam w Sztokholmie mojego ksiecia z bajki i jakos tak zostalismy u tych wikingow z tego co wczesniej wyczytalam to zostalas ze wzgledu na meza...no ale w sumie interesujace , ze wyjechalas do szwecji.... z tego co pamietam, to wrocilas do polski, a potem go odwiedzilas i w trakcie tych odwiedzien "powstala" Emilia?!?!? czy sie myle?
-
dobra, musze sie sprezyc i pochowac te ciuchy bo o 17 przyjezdza K i jedziemy do tego slawnego w polsce jugendamtu (uzedu dla nieletnich), zeby K uznal ojcostwo i zebysmy sie podzielili juz teraz prawami rodzicielskimi :-) teraz w razie mojej smierci Olivka, gdyby ona przezyla, opieke nad nia moglaby przejac tylko moja rodzina, a nie K... a w razie smierci K Olivka nie mialaby nigdy ojca.....
-
aaaaaa, mialam sie skandynawkich dziewczyn zapytac...jak to sie stalo, ze wasi panowie wyjechali do szwecji??? rozumiem do anglii albo irlandii- to norma, ze wszytscy tam wyjezdzaja, albo wyjechali...ale szwecja?????? nawet mieszkac w niemczech to nic szczegowlnego...duzo ludzi uczy sie niemieckiego w szkole... ale szwecja???
-
biedna yasmelka... mam nadzieje, ze pracuje na siedzaco... ja juz ostatnia pralke wystartowalam...jeszcze 2 kupki ciuchow do szaf musze wlozyc... nienawidze, bo u mnie to sie juz nic nie miesci w szafie i nie wiem gdzie mam te ciuchy wkladac
-
patrycja`81gosiajnetka3coraz częściej sobie rozmyslam jak wygląda ta moja dziecinka i do kogo będzie podobna. jak tam ma w tym moim brzuszku i czy bede dobrą matką jak przyjdzie na świat. tyle pytań i obaw... chyba kazda z nas, szczegolnie pierworodek, zadaje sibie te pytania...ale jestem pewna, ze kazda z nas bedzie najlepsza matka dla swojego dziecka...tyle troski i milosci w postach kazdej z was, ze az niemozliwe, zeby bylo inaczej...i kazdy dzidzius bedzie mial cos z mamy i taty- wiec beda przepiekne! i takie pale, kochane, pachnace! ja sie zastanawiam nad tym jak to bedzie z dwoma maluchami,i jak Emilia zareaguje na rodzenstwo-widziala juz noworodki ale to co innego widziec na chwile,a co innego w domu miec takiego malusiego wiem jedno,ze z uplywem dni,jak mlodsze nabierze umiejetnoci w poruszaniu sie bedzie wesolo postanowilismy Emilie dac do przedszkola od sierpnia-zeby nei zaczela w smarkarta pogode u nas na miejsce do zlobka czeka sie ponad rok...normalnie zalamka...a najgorsze jest to, ze nie mozna zameldowac przed porodem....chyba najlepiej w dniu narodzic.... mysle, ze jesli emilka juz troche kontaktuje, to sie bedzie cieszyla...inaczej u chlopaczkow- te male to musza walnac w glowe, albo za cos pociagnac...tak przynajmniej byloo u mojej siostry...bo 3-latek juz poglaszcze po glowce albo sie przywita...a ten mniejszy to troche nie wie co ma robic :-)
-
-
panna-emgosiajide za 5 minut :-)juz mam obrana strategie ukladania ciuszkow...tylko troche zaluje, ze nie mam malych wieszaczkow... ja nie mam w szafie juz miejsca na swoje a co dopiero jakbym miala dzieciaka ciuchy upachac ja poskładałam jako tako i narazie zajmują wiekszą powierznie pokoju ale jeszcze to dopracuje i dokladnie ogarne jak P wroci my mamy taka gigantyczna szafe z mojego wczesniejszego mieszkania, ma ponad 2,30m dlugoisci i jest wysoka do sufitu....no i w sypialni tez taka 3-czesciowa...wiec sie smobilizowalam i sprzatnelam najszersza czesc tej wielkiej szafy i jest cala przeznaczona (srodkowa czesc) na rzeczy dla malej...a ja sie musze zmiescic w szafie w sypialni...polki prawie pekaja, ale daja jeszcze rady...chcialam przesegregowac swoje rzeczy i czesc posprzedawac, ale mi cholernie szkoda...i tak niektore bluzeczki leza nieruszane od kilku lat...
-
ide za 5 minut :-) juz mam obrana strategie ukladania ciuszkow...tylko troche zaluje, ze nie mam malych wieszaczkow...
-
patrycja- smacznego panna- milego upychania kulek sniegowych!
-
ja sie przemieszczam do innego pokoju skladac ciuszki i inne rzeczy....
-
netka, ty to niedaleko mnie mieszkasz- ja z plocka pochodze-...raz we wloclawku bylam tylko- na koncercie punkowym :-) ale to bylo dawno dawno temu :-)))))))))
-
tu jeszczez kilka innych wypowiedzi: Lewatywa, czopki glicerynowe... - oczyszczanie przed porodem - forum Kafeteria - Forum dla kobiet - kafeteria - Jak wygląda lewatywa przed porodem? I czy każdy ja ma i po co? Ginekologia - forum dla rodziny i pacjenta - Kobieta - zdrowie i profilaktyka - Pacjent i rodzina - Grupy - ForumGinekologiczne.pl ? portal wiedzy o ginekologii i położnictwie
-
netka, juz obgadalysmy ten problem- po 1 to sam organizm sie oczyszcza zazwyczaj- latasz przez poroden ciagle na kibel...a i pawianki sie zdarzaja- pocztytaj pazdzierniczki np, tam masz opisane jak sie laski przed porodami czuja i jak lataja non stopem na kibel... a jak sie nie da (tak jak yasmelka nie mogla), to prosisz o lewatywe...ja juz pytalam moja przyjaciolko-rodzine jak to dokladnie jest- musisz powiedziec, ze chcesz lewatywe- wlewaja ci jakis preparat do pupy, musisz wytrzymac 5 minut (o ile dasz rade) i lecisz na kibel i wylatuje z ciebie wszytsko....potem juz nie masz czym lekarza "obstrac" hehehehhehehehehehehehehehhehe poza tym faceta przy tym nie ma, a w razie wpadki w obecnosci poloznej (nie licz na obecnosc lekarza przy porodzie) to polozna jest raczej odporna i przygotowana na taka ewentualnosc... my jak bylismy ogladac szpital, to pod tym fotelem porodowym stalo sobie wiaderko- moj K oczywiscie wiedzial jakie jest jego przeznaczenie :-)
-
netka3coraz częściej sobie rozmyslam jak wygląda ta moja dziecinka i do kogo będzie podobna. jak tam ma w tym moim brzuszku i czy bede dobrą matką jak przyjdzie na świat. tyle pytań i obaw... chyba kazda z nas, szczegolnie pierworodek, zadaje sibie te pytania...ale jestem pewna, ze kazda z nas bedzie najlepsza matka dla swojego dziecka...tyle troski i milosci w postach kazdej z was, ze az niemozliwe, zeby bylo inaczej...i kazdy dzidzius bedzie mial cos z mamy i taty- wiec beda przepiekne! i takie pale, kochane, pachnace!
-
panna-emno, ja kolejną przerwe sobie zrobiłam rany do wieczora mi zejdzie.....a miałam w planach jeszcze dywan wyprac bo mam ten vanish w proszku co niby tylko wysypac na dywam szczotka wetrzec i minimum na 20minut zostawic a pozniej odkurzyc ale chyba odloze to na inny dzien. pisalam do yasmelki ale cisza w eterze..... wogole ja to jak sprzatam to zawsze musze cos narobic znalazłam takie kwaiatuszki male ozdobne i postanowilam je przykleić do mojej maciupkiej lampki szukałam jakiegos dobrego kleju ale znalazłam tylko.....do tipsów nie wiem jak ja to robiłam ale smarowalam kwiatek i z buteleczki wylało mi sie troche kleju na spodnie zaczeło sie jakby dymic i prawie mi sie do nogi przykleiły ale zdazyłam podniesc niestety spodnie poniosły duze straty bo klej wysechł i to miejsce złamało sie i jest wielka dziura dobre hehehhehehehe
-
patrycja`81gosiajjezu, ale sie nadzwonilam... bede chodzila od poniedzialku na plywanie dla kobiet w ciazy i na pilates dla kobiet w ciazy...moja kasa chorych zwraca 80% kosztow, wiec zapisuje sie przynajmniej na to.... chcialam na gimnastyke w wodzie dla ciezarnych, ale nic nie moge znalezc...sa kursy caloroczne dla kobiet w ciazy, ale wtedy kasa chorych nie zwraca kosztow...tylko przy kursach takich, ktore sa ograniczone terminem.... ale juz wszytsko pozalatwialam... no to superowo u nas nic nikt nie zwraca za takie przyjemnosci-przynajmniej ja nic o tym nie wiem na basen 5 razy,raz na tydzien,jedna godzina-1295 koron a za pilates tyle samo razy-koszt 1795 patrzylam z tej pzrychodni co ja chodze wiec poki co jestem sobie sama trenerem ale za to wybierzemy sie na kurs teoretyczny(tak jak w tamtym roku) tylko nie wiadomo czy sie zdecydujemy na listopad czy grudzien, i sie spytam poloznej we wtorek co i jak bo na interenecie cosik si enie chce mi do konca otworzyc,zeby sie zapisac ja musze wykorzystac wszytsko co sie tu da, zebym nie zalowala...przez to, ze juz nie chodze do pracy, brakuje mi ruchu... gdybym miala tak sama sie wyginac, to by nic z tego nie wyszlo...a tak to bede zmuszona chodzic regularnie, bo inaczej mi nic nie zwroca...
-
netka3gosiajmam nadzieje, ze u yasmelki wszytsko dobrze i ze lezy a nie odkopuje snieg lopata sprzed wejscia...ja lece skladac pranie...znow sporo upranych ubranek...cos mi sie wydaje, ze juz tylko zostalo mi kupic dla siebie pizame zimowo-wiosenna do karmienia, jakies staniczki ze 2 do karmienia... moja rodzino-znajoma, ktora juz 3 dzieci urodzila, polecila mi na okres poporodowo-pologowy takie majtki elastyczne, ktore sie normalnie nosi, zeby splaszczyc brzuch...mowi, ze te siatkowe takie jakby z bandaza sa obrzydliwe i wszytsko jezdzi w ta i w tamta razem z ta wielka podpaska...wiec kupilam jeszcze zestaw 10 takich galotkow...podobno dobre sa tez jak sie macica kurczy...niestety rozmiarowka zaczyna sie od rozmiaru 40...no ale biorac pod uwage ta podpache i waly skory po porodzie- no i jeszcze troche brzuszek, to powinno byc w sam raz... zawsze mozna je potem wywalic, jak stwierdze, ze sa straszne... no i jeszcze zostaly mi kosmetyki dla malej-ale z tym do grudnia chyba poczekam, pieluchy i dla mnie wkladki do stanika... no to widze gosiaj że ty już zwarta i gotowa a ja to jakoś tak nie moge się do niczego zabrać. ja sie od kilku godzin nie moge zabrac za skladanie prania...tylko siedze na telefonie i obdzwaniam wszytskich naokolo co i gdzie moge zrobic...
-
jezu, ale sie nadzwonilam... bede chodzila od poniedzialku na plywanie dla kobiet w ciazy i na pilates dla kobiet w ciazy...moja kasa chorych zwraca 80% kosztow, wiec zapisuje sie przynajmniej na to.... chcialam na gimnastyke w wodzie dla ciezarnych, ale nic nie moge znalezc...sa kursy caloroczne dla kobiet w ciazy, ale wtedy kasa chorych nie zwraca kosztow...tylko przy kursach takich, ktore sa ograniczone terminem.... ale juz wszytsko pozalatwialam... nawet moze chodzic na aquafitness na uni, dla pracownikow uniwersytetu, bo do szefa zadzwonilam i sie zgodzil....za 10 euro na taki czas jaki ja bede chciala...ale ze mi zaproponowal tylko taki nieprzepelniony kurs od 21 do 22 godziny, to chyba dam sobie spokoj...szczegolnie, ze to ma byc w piatek....
-
cherry82jecscz epodoba mi sie imie maysi dla dziewczynbki cherry, Ty to wszytskie imiona takie wynalazkowe masz :-) natan/nathan tez oryginalne- przynjamniej tak mi sie wydawalo...zaczelo sie od mojej kolezanki z liceum, ktora tak swojego synka nazwala...a ze ona pol- cyganka to myslalalm, ze to takie cyganskie imie...ale odkad tu na parentingu jestem to coraz wiecej tych natankow sie rodzi.... ale i tak ladne imie! panna-em: mi sie anatoni i antonia podobaja- ladnie mozna poskracac- tonni :-)
-
cherry82imie knut co o tym myslicietutaj w szwecji jest modne nie! prosze, nie! tu w niemczech to normalnie tak staromodne imie...i mi sie z kutwa albo kijem kojarzy...
-
albo Hubert.... my chcielismy Julianka na poczatku...potem mial byc Oskarek... dla dziewczynki jeszcze piekne imie- Oktawia albo np. Lidia-Lidka,Lili Zos i Julii na calym swiecie pelno....co druga teraz to hanna.... i jeszcze ladne takie staromodne to Jagoda- slicznie- jagodka :-)