-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez gosiaj
-
no tez juz wlasnie tak pomyslalam, bo inaczej by juz pewnie zajrzala....no chyba ze cos yasmelce napisala w miedzy czasie?
-
ciekawe kiedy Patrycja cos napisze...ale mysle, ze juz rodzi, bo inaczej by cos w miedzy czasie napisala...
-
musze sobie jeszcze wode kupic taka z dziobkiem...chyba przez miesiac sie nie zestarzeje... i wiecej to juz serio nie wiem...kapcie kupilam, szlafrok mam, pizame do karmienia tez mam...nawet dwie, ale chyba wezm,e tylko jedna...zaraz chyba sie wyboprew do pokoju pakowac rzeczy...
-
yasmelkaja tam zawsze uzywałam tych chosteczek nawilżających bo woda jedna skóre wysusza....moja Ania do tej pory ma w łazience takie i jak robi kupke to sobie tymi wyciera....bo zawsze potem ja pupa piekla bo dobrze nie wytarla..a tak to wytrze i wyrzuci i zadowolona i mama i ona.... yasmelka: ja poslusznie slucham co mowi polozna, bo sama to nie wiem co bedzie najlepsze...pewnie poprobuje tego i tamtego i bede wiedziala,,,kupilam jedna maluska paczuszke tych chusteczek na probe i zobaczymy jak bedzie...
-
ja juz sama nie wiem...nawet nie wiem jakie ciuszki spakowac...te najmniejsze? a jesli beda za male to moze jeszcze jeden komplecik zabrac?
-
ja to we ogoler na luz wrzucialm, bo polozna mowila tez, ze do mycia w sumie potrzebna jest woda i odrobinka oliwki, zeby sie skora nie wysuszala jeszcze barzdiej...bo podobno na poczatku sie luszczy...a ta owlika to moze byc zwykla, nawet kuchenna....i zeby z kosmetykami nie przesadzac... no i w kazdym raze puder to wielki przezytek, chuseteczki nawilzone to tez tylko na wyjscie, bo najlepiej takimi wacikami do twarzy i woda... no i cos wlasnie na odparzona skorke, ja dostalam od siostry ten sudokrem, wiec chyba wystarczy...jak sie mala urodzi, to moze cos dostaniemy w prezencie...
-
ja musze jeszcze kupic dla siebie tylko stanik i wkladki do stanika...poza tym chyba wszystko mam.
-
ja do pepka nic nie mam i nie bede miala...pytalam poloznej co potrzeba i stwierdzila ze sie teraz nic a nic nie stosuje i wtedy najszybciej pepuszek odpada...wiec nic nie bedzie na pepuszku :-)
-
jeju...ale to trwa...ja juz sie doczekac wiesci nie moge... no i skoro drugi porod jest latwiejszy a to PAtrycji 2 porod...to ja nie wiem ile pierwszy moze trwac....chyba wieki...
-
ja juz sie na niczym skoncentrowac nie moge...conajmniej jakby moja siostra rodzila :-=
-
yasmelkagosiajhej, ja wlasnie z miasta wrocilam...i juz mnie ciekawosc zzerala czy mamy pierwszego dzieciaczka :-)PATRYCJA: no wlasnie jeszcze nie...pisala ale nadal czeka na parte...matko to niesamowite ze niedlugo bedzie tulila swojego skarba...ciekawe czy dadza go do inkubatora? albo cieplarki? hmm....no zobaczymy... no ja na razie kibicuje :-)
-
hej, ja wlasnie z miasta wrocilam...i juz mnie ciekawosc zzerala czy mamy pierwszego dzieciaczka :-) PATRYCJA:
-
teraz to i ja mam stresa, bo mialysmy na ten sam dzien termin....a Patrycja ponad miesiac wczesniej postanowila sie rozpakowac ...
-
strona 492, i http://parenting.pl/9-miesiecy-ciaza/6504-grudnioweczki-2009-a-589.html
-
dziewczyny, prosze was, jak dojdziemy do 800 strony, to wpiszcie tam wasze numery komorek, bo ja szukam numeru do patrycji i nie moge znalezc... i nie mam do zadnej z was bo nie zapoisalam...
-
o mamo, az mam gesia skorke!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! patrycja!!!!!!!!!!!!!!!!trzymam kciuki...bedziesz pierwsza prawdopodobnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
no a teraz wyczytalam 280dni +/- 14 czyli 40tyg +/- 2 tyg.
-
chociaz musze powiedziec, ze wg daty zajscia w ciaze (tzn ostatniej miesiaczki) to teoretycznie dzisiaj zaczyna mi sie 9 miesiac...bo 19.03 wypada mi wg. wyliczonego dnia porodu ostatnia miesiaczka :-) no i jak mowilam, to ciaza trwa 9 miesiecy i 4 dni....nie wiem gdzie to wyczytalam, ale u mnie pasuje :-)
-
yasmelkagosiajyasmelka gosiaj ja w dniu porodu jak wstalam to nawet niezle sie czulam...poprostu nic mi nie dolegalo. moj T zaczynal podyplomowe studia w ten dzien...i jak rano wychodzil to mi powiedzial "badz grzeczna bo cie na porodowke zawioze"...hheh nio i wygadal....gdzies kolo godzinki 10 - 11 jak wstalam z fotela to mialam wrazenie ze mi sie brzuch zaraz urwie taki byl nieziemsko ciezki...trzymalam go na dole bo mi sie wydawalo ze mi na podloge spadnie....i co 5 minut chodzilam do ubikacji w celu oddania kilku kropelek.......i powiem ci ze wiedzialam ze to juz...micha mi sie cieszyla od ucha do ucha...i brzuch co jakies 10 - 12 minut twardy sie robil...ale calu.....a potem jak bylo co 8-9 minut to zebralam sie do szpitala...moj prorok wrocil z zajec...i o 17 w szpitalu skonczyly mi sie skurcze....usalo...lekarze kazali poczekac bo nie chcieli odrazu oscytocyny podawac....ale gdzies miedzi 20 a 21 jak sie zaczelo to juz na dobre....chodzilam przy scianie, masowalam sie pilka...a po 23 zaczelo sie na dobre....bolalo ale powiem ci ze wtedy o tym juz sie tak nie mysli tylko wyczekuje skurczu jak nadchodzi....najwazniejszy jest oddech - potrafi duzo zdzialac.....takze...napewno zauwazysz ze sie inaczej czujesz....tak jakos nie do okreslenia..ciekawe jak to bedzie u mnie....ja to sie chyba przyzwyczailam do bruzucha i ciazy....no chyba, ze mi sie cos strasznego przyplacze jeszcze...ale jak na razie jest ok... ja mysle ze bedzie ok....jeszcze masz 4 dni do 9 miesiaca...a potem moze sie dziac co chce....i kiedy chce...dzidek sam pore wybierze...ja stawiam ze bedziesz jedna z tych ktore donosza do 40.... ja tez tak mysle...
-
wczoraj przez chwile bolal mnie brzuch tak jakbym ogromne wzdecie miala...az ciezko mi wstac bylo...i juz myslalam, ze moj K tez wykrakal...ale doczlapalam do lazienki, zrob ilam siku i przeszlo...
-
yasmelkagosiajdzien dobry:-)cherry, Dorota: sliczne brzuszki!!! Dorota, bardzo fajnie wygladasz :-) to zdjecie jest the best ze wszstkich, ktore tu wstawilas.... cherry, a Twoj maz super sie brzuszkiem pobawil :-)))))))))))))) yasmelka: tez jestem ciekawa jak to jest czuc sie "juz przed"...u mnie to chyba bardzo odlegle jeszcze... a jak tam wszystkie po nocy? bo ja budzilam sie 2 razy na siusiu poza tym nocka supoer przespana! gosiaj ja w dniu porodu jak wstalam to nawet niezle sie czulam...poprostu nic mi nie dolegalo. moj T zaczynal podyplomowe studia w ten dzien...i jak rano wychodzil to mi powiedzial "badz grzeczna bo cie na porodowke zawioze"...hheh nio i wygadal....gdzies kolo godzinki 10 - 11 jak wstalam z fotela to mialam wrazenie ze mi sie brzuch zaraz urwie taki byl nieziemsko ciezki...trzymalam go na dole bo mi sie wydawalo ze mi na podloge spadnie....i co 5 minut chodzilam do ubikacji w celu oddania kilku kropelek.......i powiem ci ze wiedzialam ze to juz...micha mi sie cieszyla od ucha do ucha...i brzuch co jakies 10 - 12 minut twardy sie robil...ale calu.....a potem jak bylo co 8-9 minut to zebralam sie do szpitala...moj prorok wrocil z zajec...i o 17 w szpitalu skonczyly mi sie skurcze....usalo...lekarze kazali poczekac bo nie chcieli odrazu oscytocyny podawac....ale gdzies miedzi 20 a 21 jak sie zaczelo to juz na dobre....chodzilam przy scianie, masowalam sie pilka...a po 23 zaczelo sie na dobre....bolalo ale powiem ci ze wtedy o tym juz sie tak nie mysli tylko wyczekuje skurczu jak nadchodzi....najwazniejszy jest oddech - potrafi duzo zdzialac.....takze...napewno zauwazysz ze sie inaczej czujesz....tak jakos nie do okreslenia.. ciekawe jak to bedzie u mnie....ja to sie chyba przyzwyczailam do bruzucha i ciazy....no chyba, ze mi sie cos strasznego przyplacze jeszcze...ale jak na razie jest ok...
-
dzien dobry:-) cherry, Dorota: sliczne brzuszki!!! Dorota, bardzo fajnie wygladasz :-) to zdjecie jest the best ze wszstkich, ktore tu wstawilas.... cherry, a Twoj maz super sie brzuszkiem pobawil :-)))))))))))))) yasmelka: tez jestem ciekawa jak to jest czuc sie "juz przed"...u mnie to chyba bardzo odlegle jeszcze... a jak tam wszystkie po nocy? bo ja budzilam sie 2 razy na siusiu poza tym nocka supoer przespana!
-
ja tez juz zmykam do wyrka...bez K dzisiaj :-( smutno.... jutro mam znow tyle do roboty, ze az w szoku jestem... dobrej i przespanej nocy wam zycze!
-
zosieńkaA to mój maluszek z 32 tygodnia fajnie ziewamy nie? Moje kochane cudeńko!!! cudowne!!!!!!!!!!!!!!!!
-
zosieńkagosiaj oj tamchrapanko nikomu nie zaszkodziło hihihih ja też chrapie a jak mój chrapie a jak zgrzyta zębami hihihih jestem ciekawa czy maluszka to nie bedzie budziło normalnie go udusze............... no ja nigdy nie chrapalam....a teraz nos zapchany, chrapie, mrucze w nocy...wstaje na siku i jeszcze mi sie pic w nocy chce....