Skocz do zawartości
Forum

gosiaj

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez gosiaj

  1. a, mialam jeszcze slowko do any napisac: jestes taka dzielna kobieto!!! po prostu nalezy ci sie buliet z 10000 roz za tyle sily przy porodzie!!! ja jestem z ciebie baaaaaaaaaardzo dumna, bo dalas rade!!!
  2. gosiaj

    Styczeń 2010

    wanilijkagosiajwitajcie styczniowki 2010 :-)na poczatek wszystkiego naj w nowym roku!!! ja nie tylko zmienilam miesiac, ale takze i rocznik i stalam sie styczniowka 2010 :-) dzisiaj leci mi juz 11 dzien po terminie porodu i zobaczymy jak dlugo bede jeszcze w dwupaku...wywolywanie porodu zbliza sie wielkimi krokami... w kazdym razie zycze wam, zebyscie urodzily wasze dzieciatka w terminie porodu +/- 3 dni, bo potem to was zamecza pytaniami i dobrymi radami jak najlepiej przyspieszyc porod :-) normalnie moza sie zastrzelic :-) no i interpretowanie sygnalow tez moze zameczyc... gosiaj jak tak dalej pójdzie to ja na lutówki się przesunę hihi a Ty moje miejsce styczniowe zajmiesz życzę Ci powodzenia, spokojnie - nie ominie Ciebie poród :-) luty to super miesiac na rodzenie dzieci...no i wodniki sa super :-) sama jestem wodniczka...no ale ja juz do tego znaku nie doczekam :-) ogolnie to spoko, teraz mi obojetne kiedy Olivka sie urodzi, chcialabym tylko spontanicznie SN, bo natura wie najlepiej co dla nas dobre...
  3. gosiaj

    Styczeń 2010

    Mudikgosiajwitajcie styczniowki 2010 :-)na poczatek wszystkiego naj w nowym roku!!! ja nie tylko zmienilam miesiac, ale takze i rocznik i stalam sie styczniowka 2010 :-) dzisiaj leci mi juz 11 dzien po terminie porodu i zobaczymy jak dlugo bede jeszcze w dwupaku...wywolywanie porodu zbliza sie wielkimi krokami... w kazdym razie zycze wam, zebyscie urodzily wasze dzieciatka w terminie porodu +/- 3 dni, bo potem to was zamecza pytaniami i dobrymi radami jak najlepiej przyspieszyc porod :-) normalnie moza sie zastrzelic :-) no i interpretowanie sygnalow tez moze zameczyc... sledzę też Twój wątek grudniowy, trzymam kciuki by się maleństwo wreszcie zdecydowało, a jak nie to mozę niech robiąm cc, nie ma co zwlekać moim zdaniem,ale zrobisz jak uważasz,ze dla Twojego dziecka jest najlepiej, pozdrawiam cieplutko! a dlaczego mialoby byc CC? z medycznego punktu widzenia jeszcze nic za tym nie przemawia...tu w niemczech jesli nie ma takiej potrzeby, to nikt od tak CC nie robi, a juz na pewno nie w tym szpitalu w ktorym ja bede rodzila...porod w terminie jest +/- 14 dni i tego sie trzymaja :-) najpierw naturalne metody, zeby jakos porod rozkrecic i tylko jesli sie okaze, ze z dzieckiem cos nie tak, albo nie daje rady przejsc przez kanal rodny, to decyduja sie na CC...zreszta to dla mnie tez jedyna przyczyna...
  4. gosiaj

    Styczeń 2010

    witajcie styczniowki 2010 :-)na poczatek wszystkiego naj w nowym roku!!! ja nie tylko zmienilam miesiac, ale takze i rocznik i stalam sie styczniowka 2010 :-) dzisiaj leci mi juz 11 dzien po terminie porodu i zobaczymy jak dlugo bede jeszcze w dwupaku...wywolywanie porodu zbliza sie wielkimi krokami... w kazdym razie zycze wam, zebyscie urodzily wasze dzieciatka w terminie porodu +/- 3 dni, bo potem to was zamecza pytaniami i dobrymi radami jak najlepiej przyspieszyc porod :-) normalnie moza sie zastrzelic :-) no i interpretowanie sygnalow tez moze zameczyc...
  5. hej, chcialam sie przywitam w zimowa niedziele i powiedziec, ze JESTEM NADAL W DWUPAKU HIHIHIHIHI... smieszne to juz nie jest, ale czekam cierpliwie... dzisiaj mam troche skurczy, ale nic mnie nie boli, wiec nawet nie mam nadzieji :-) tesciowa zaczela mnie wkur... swoimi radami i na szczescie k tez to wkurza , ale on nie jest taki wrazliwy jak ja i potrafi to dyplomatycznie zalatwic, zeby nikt sie nie poczul urazony.... ja czekam...jakby cos sie dzialo, to dam znac...kilka nr telefonow do was mam :-) milej niedzieli kochany grudnioweczki!!!
  6. hej, witam jako styczniowka...nie , nie...jeszcze nie mama, ale Olivia urodzi sie juz jako dziecko 2010 :-) od dzisiaj mam ktg codziennie w szpitalu, dostalam juz olej do mojego koktajlu na wywolanie skurczy....jutro musimy kupic reszte skladnikow i jak sie nic nie wydarzy, to w niedziele wieczorem musze obalic czarodziejski eliksir... poza tym sylwester udany, bylismy w domu okolo 2:30, nawet z K tanczylam sobie troszke :-) wam zycze cudownych chwil z dzieciaczkami :-) pierworodkom duzo duzo sily i cierpliwosci i wiary w siebie... a mamusiom z doswiadczeniem sily i wytrwalosci w radzeniu sobie z obowiazkami i duzo duzo radosci z kolejnych pociech :-) trzymajcie prosze kciuki za mnie, zeby jak najszybciej wszytsko sie skonczylo...i zebym urodzila SN :-) idziemy teraz do znajomych na filmik! caluski!
  7. ach, tak chcialam, zeby wiadomosc, ze rodze znalazla sie na 1000 stronie...ale nie doczekalam.... migotka: ja bym sprobowala- moze biala czekolad3e najpierw? albo taka mieszana z czyms w srodku...jak dziecku nie podpasuje, to musisz poczekac, ale moze nic sie nie stanie...mysle, ze to indywidualna sprawa...
  8. hej Kochane! Sandra: suwaczki super :-) co nowego u mnie...bylismy wczoraj na ktg w szpitalu...najpielw Olivia przez 20 minut spala, a potem troche sie poruszala...ale nawet jeden maly skurczyk sie nie pojawil...urzadzenie wskazywalo 0-1 intensywnosci skurczy...zreszta tak tez czulam, ze n ic sie w ogole nie dzieje... potem pogadalismy z polozna...iu w sumie to wszytsko co ona mowi, to ja juz albo zrobilam, albo robie...wiec wiele wypoczynku, kino juz 2 razy w ciagu tygodnia, bylam nawet w knajpie, z K przytulamy sie non stopem (mam tu na mysli przytulanie bez sexu), bo to tez wazne... no i polozna powiuedziala, ze da mi herbatke ziolowa na rozkrecenie, ktora mam pic dzisiaj przez caly dzien po trochu... potem przyszla do mnie lekarka, zeby skonsultowac wszytsko. Wiec nastepna wizyta jutro na ktg, potem na weekend dostane jakis srodek przeczyszczajacy, ktory tez moze spowodowac skurcze i rozkrecenie akcji porodowej...a w poniedzialek prawdopodobnie bede musiala zostac w szpitalku i zaczna powoli wywolywac...najpierw zelem, a potem juz konkretnie... powiem wam, ze jesli do 24 dzisiaj sie nic nie wydarzy, to chce jak najdluzej czekac z wywolywaniem...o ile lozysko dobrze bedzie w porzadku... potem jeszcze spytala czy chcialabym, zeby mnie zbadala, wiec poszylsmy do innego pokoju i zbadala mnie dopochwowo...i bylo smiesznie bo powiedziala, ze dotyka Olivkowej glowki, a potem ja kilka razy przesunela do gory...i na koniec sprawdzila gdzie jest ucho...wiec wynik byl wczoraj taki, ze oliwia miala glowe przekrecona w bok a nie do dolu co oznacza, ze nie jest jeszcze ulozona do porodu... dlatego kochane....prawdopodobnie bede styczniowka :-) ale i tak z wami zostane... dzisiaj idziemy na impreze sylwestrowa...musze jeszcze zrobic salatke owocowa...i olewam czekanie na porod...co ma byc to bedzie... ide na obiad i pic ta ziolowa herbatke z mnostwem imbiru, ktora smierdzi i jest strasznie pikantna!!! wam milej zabawy sylwestrowej, nawet jak bedzie to cycusiowa zabawa :-) caluski i moze do zobaczynia püozniej albo w nowym roku!!!
  9. i w ogole chcialam wam podziekopwac, ze o mnie myslicie i trzymacie kciuki... i dziekuje tez innym dziewczynom z innych miesiecy, ktore mi kibicuja :-) bardzo to mile :-))))
  10. jeszcze mnie wczoraj tesciowa wkurzyla, bo rozmawial z K i mu poradzila, ze dzisiaj jak na ktg pojedziemy to mam troche poubarwiac, ze mnie wszytsko boli i jakies mam dziwne dolegliwosci, to moze mnie ztostawia w szpitalu i porod wywolaja...no kur...ja chce, zeby samo sie rozkrecilo...jak maja mi wywolywac, to poczekam jeszcze tydzien... normalnie nie moglam...tym bardziej, ze ona tez swoje dzieci przenosila... i jak mowilam, ze dostalam karte ze szpitala, gdzie trzeba zakreslic czy chce zniczulenie, to jest iopcja, tak/nie/zdecyduje sie w czasie porodu...a ta mi, ze no przeciez nie chce, wiec nie...no kurde i wez jej tlumacz, ze to moj bol i dopiero jak go poznam to zdecyuje, a nie ,, bo ona tak mowi... ogolnie tesciowka jest super, ale teraz juz troche mogla by sie wyluzoiwac i dac na wstrzymanie...kapac sie nie powinnam, jak mnie cos zaboli to najlepiej zapisac gopdzine...kurde, ja bede najlepiej wiedziala, kiedys mi sie cos powaznego zaczyna...akurat tu ufam tylko sobie i znam swoje cialo najlepiej ze wszytskich,.... a, no i wie doskonale, ze w tym szpitalu, na ktory sie zdecydowalam nie wywoluja porodu na zyczenie...najpierw dumna, bo sama w nim swoje dzieci urodzila...a teraz mam isc i jakies bajki opowiadac... to tyle rozgorycznia :-)
  11. hej, ja nadal w dwupaku ... wino nie pomoglo...teraz czekam na dzialanie sexu no i bylam dzisiaj na akupunkturze i dostalam dwie dodatkowe igly na kazda strone na wywolanie porodu...zobaczymy czy cos pomoga... jak weszlam na sale,to sie kilka dziewczyn smialo, ze jednak jestem, bo sie zarzekalam tydzien temu, ze mnie juz w tym roku nie zobacza..heh...no coz... w nocy budzilam sie bo mnie brzuch na okres bolal, ale jakos nic z tego nie wyniklo... wszytsko bez sensu...
  12. och nie...no nasteopna przede mna!!! z tego co pamietam,to gosiorek miala termin na grudzien...no ale: GOSIOEREK: GRATULACJE SYNKA!!!! jak sie jeszcze netka przede mna rozpakuje,t o chyba sie juz wtedy zalamie...ach ta Olivka...nie wiedzialam, ze jej tak dobrze u mnie w brzuchu,... caluski i milego wieczoru... ja dzisiaj wypije kiliszek winka :-)))))))
  13. dziewczyny, a jecie jablka i pomarancze jak karmicie czy raczej lepiej zrezygnowac z cytrusow (jablka nie sa cytrusami, ale ja lubie takie soczyste i kwasno-slodkie)
  14. patrycja`81ale mi kawa dzis niedobra wyszla....ale ciut pomogla Gosia teraz nuda Cie zabija,a za jakis czas zatesknisz za ta nuda a jeszcze jak myslisz o drugim bobasie nie to ze narzekam na me bachorki,alez skadze...ale np wczoraj w pewnym momencie chcialam sie znalezc choc na chwilke daleko od mojej trzyosobowej bandy ja wiem,ze dlugo bym bez nich nie wytrzymala W grudnioweczki wbila sie nam jedna lutowa Dziewczyna....ciekawe czy jakas styczniowka sie tu wcisnie Dziewczyny karmiace cycorem bierzecie jakeis witaminy? wiem wiem...pewnie kiedys bede wspominala ta moja nude :-) ze moglam lezec i ogladac tv i cieszyc sie wolnym czasem bez stresu...no ale tak czekac i czekac tez jest bez sensu...tym bardziej, ze nie waidomo jak dlugo...
  15. biedulki jestescie, bo wszytskie takie zmeczone....mam nadzieje, ze wam sie wszytsko szybko unormuje, dzieci beda pily mleko z cycuszkow i rosly przy tym pieknie i zdrowo :-) a butekowe mamy niech sie nie martwia (tu mam sandre na mysli szczegolnie)- najwazniejsze, zebys ty byla zadowolona i zrelaksowana...jak dobierzesz dobre sztuczne mleko, to dzidzius i tam bedzie szczesliwy... u mnie cisza...brzuch boli czasem jak na okres...ale po kilku minutach mija.. wczoraj poszlismy z przyjaciolmi do kina- ja siedzialam z recznikiem pod pupa :-) potem jeszcze poszlismy do knajpy na piwko (ja bezalkoholowe) i okolo 2 juz bylismy w lozku w domu...brzuch pobolewal jak na okres....ale nic poza tym sie nie dzieje...no oprocz skurczy co jakis czas... ach, juz bym chciala, zeby zaczal sie porod... powiem wam, ze nuda mnie zabija...wsztysko juz zrobione, posprzatane, ustawione, poprane, poslane...K siedzi ze mna w domu, bo na universytecie wszytscy maja teraz przymusowe urlopy- w sumie ferie maja studenci.... ja juz prace oddalam, wie glowa pusta od trosk...zaraz K wysle na przejazdzke motorem, bo mu sie tez nudzi i widac, ze taki troche rozdrazniony jest...biedulek... a ja cos musze na obiad zrobic...
  16. agula7777Dziś o 8.10 urodził się synek Zosieńki-Sebastian:-) Waga 3550;długi 54cm.GRATULACJE!!!!!!! gratulacje dla Zosienki!!!! i to nawet w terminie jej sie udalo urodzic!!! wow!!!!!!!!1
  17. patrycja`81jak dobrze policzylam, to 6 bedziesz miala juz na bank Coreczke... no ciekawa jestem jaki plan ma Olivka ja lece juz od kompa,bo mi reka juz boli-mlody spi mi na rekach zjadl cyca i usnal jak karmei z lewej piersi,to czesto pomykam na kompa no juz tez wszytskim mowie, ze najpozniej 6-7 bedzie dzidzius...a ja tak bardzo chcialabym, zeby ruszylo samo... dzisiaj tez pytalam jak to mozliwe, ze mi z wyliczen wychodzil termin na 28 a nawet na 30.12 a moja ginka wyliczyla 23.12....wiec najbardziej wiarygodne jest badanie z okolo 12 tygodnia bo wszytskie embrio rozwijaja sie identycznie i na podstawie wielkosci embrio mozna wyliczyc termin porodu...bo z dlugoscia cyklu jest roznie i obliczony porod na podstwie cyklu jest mniej wiarygodny... no ale jak juz Patrycja piusala...Olivka ma swoj wlasny plan....ciekawy tylko jaki...
  18. patrycja`81a wyznaczyli Ci date na ewentualne przyspieszenie akcji? kiedy teraz idziesz na spotkanie z polozna,czy teraz tylko ktg -no wlasnie jak to wyglada po terminie? teraz mam termin na ktg na 30.12, a od 10 dni po terminie jest codziennie i patrza tez na lozysko czy jeszcze funkcjonuje i czy wody sa w porzadku....a wywoluja porod dopiero po 14 dniach jesli lozysko juz szwankuje,....jak przetrzymam do nowego roku, to mam nadzieje, ze porod sam sie zcznie i nic mi nie beda musieli podawac... ale nabardziej bede sie cieszyla, jesli zacznie sie samo z siebie jeszcze w tym roku...
  19. mnie jeszcze nigdy nic tak nie bolalo, zebym musiala jakies odglosy z siebie wydawac... ale dzisiaj to juz przegiecie bylo...caly czas z tylu w sali aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa i uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu przy skurczach...ale chyba tych dosc poczatkowych, bo przerwy dosc dlugie byly... ale ta, co juz lezala na wyrku pewnie to po prostu wszelkie dzwieki z siebie wydawala...normalnie jak jakis dziki sex z 10 facetami na raz ...piszczala, krzyczala...normalnie az sie zapytalam czy to normalne jst, ze wszytskie kobiety tak wrzeszcza...polozna powiedziala, ze w ostatnich latach kobiety sie glosniejsze zrobily...no i zalezy od wlasnie tego wlasnego progu bolu... no i lekarka powiedziala, ze w sali obok rodzi jeszcze jedna...i jej w ogole nie slychac... a co do cierpliwosci....powiem szczerze, ze nie jest fajne takie czekanie...po pierwsze Oli jest juz duza i jak zaczyna kopac, to niezle mnie to pobolewa- szczegolnie w kroku... no i co jakis czas ktos dzwoni i sie pyta czy juz czy juz?????? no bo juz przeciez po terminie..... ach, ale ja wiem, ze juz niedlugo...i chce miec to juz za soba...
  20. dzieki Agula.... no i gratuluje, ze Karolinka tak pieknie przybiera na wadze :-)
  21. hej, ja juz w domku... wiec co do ktg: dzisiaj juz cos takm wyszlo na ktg, bo brzuch mi caly dzein twardnieje dzisiaj...no i takie male pagorki wyszly...jeden nawet taki konkretny- powoli sie rysowala gorka, a potem powoli opadala...ale polozna powiedziala, ze to jeszcze nie taki prawdziwy skurcz, ale widac, ze mi brzuch twardnieje...no i ja czuje, ze twardnieje...ale bezbolesnie...no pomijajac fakt, ze mi dzis dosc niedobrze ogolnie.,... ale musze sie was koniecznie o cos spytac...czy wy sie tak wydzieralyscie w trakcie porodu? juz w trakcie skurczy? bo jak bylam 23 na ktg to rodzily dwie- jedna juz na koncowce, bo jeszcze dzidziusia slyszelismy i sie darla...a druga przyszla ze skurczami i co skurcz to darcie sie... ale dzisiaj to bylo przegiecie paly...normalnie jak jakis jelen na rykowisku.... nie wiem czy to normalne jest, ale mam nadzieje, ze ja takiego czegos nie odstawie...
  22. hej, ja zaraz jade do szpitala na ktg...mam nadzieje, ze chociaz jeden skurcz mi wyjdzie...dzisiaj w nocy bolal mnie brzuch jak na okres...ale niestety nic sie wiecej nie rozkrecilo...i Olivka jakas taka spokojniejsza...ale pewnie wszytsko juz nadinterpretuje... dzisiaj nie sprzatam...wszytsko lsni, lozeczko w duzym pokoju tez juz czeka...obok naszego lozka juz Olivkowe lozeczko, zebym sie oswoila...bo musze inaczej wstawac na siusiu... tylko Olivki brak...ach...
  23. juz sama nie wiem co mam robic...dzisiaj na obiad byla kielbaska w sosie takim curry-chili, bardzi sitra...podobno tez pomaga....chyba tylko nie mi.... bylismy juz na filmie 3D...Olivka malo nie wyskoczyla mi przez brzuch, bo takie trzaski byly...ale kurde w nocy zamiast sie urodzic, to chyba ze zmeczenia cala noc przespala... K juz powiedzialam, ze juz chyba nie wykreci mi sie dzisiaj....ale widzialam w jego oczach strach...przeciez go kurde nie zmusze... normalnie z kazda z was sie ciesze bardzo, ze wszytsko jest super z dzieciaczkami i dalyscie sobie swietnie rade....a jednoczesnie coraz bardziej mnie to wkurza, ze u mniec nic sie nie dzieje...jakies tam skurcze mam, ale nic mnie nie boli....i nawet jakos tak tego za bardzoi pod uwage nie biore, ze to moize byc to...
  24. migotka: GRATKI!!! zosienka: trzymam kciuki za szybko porod!!!!!!!!!!! ach, juz mnie to kurde wkurza, ze nic sie nie dzieje....dzisiaj wysprzatalam caly dom- kurze, ürzekladnaie ksiazek z ragalu do regalu, mycie podlog...wszystko zrobilam i to na raz...jak to nie pomoze to juz sama nie wiem... powiem wam, ze mnie to zaczyna lekko wkurzac...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...