Bina
Użytkownik-
Postów
4 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Bina
-
Co za tupet wypominać po porodzie wagę lub odstających brzuszek! Taka nasza natura, nie każdy jest Anią Rubik! Rozumiem, jeśli ktoś się objada i to nie zdrowe, ale po ciąży przecież nie da się od razu wyglądać jak modelka! Katalina owszem, mam tak często :/ od samego początku, jak przyszedł Nikoś na świat, gdy przychodzili goście to wpadali (jak dla mnie) za późno i wychodzili od nas zdecydowanie w złych godzinach. Wyprosić było głupio, zwłaszcza że sam mąż nalegał żeby jeszcze zostali. Ja po prostu szłam z małym spać. Wkurzona, często długo leżałam zanim zasnęłam, ale nie uśmiechało mi się siedzenie po nocach z gośćmi, gdy dodatkowo - zamiast spać po wizycie- trzeba co 2 godziny karmić i przebierać maleństwo a rano jeszcze posprzątać po gościach. Nikt się nie obraził, ale też nie nauczył i do tej pory przychodzą w odwiedziny za późno, choć jest odrobinę lepiej bo widzą, że dziecku ciężko zasnąć gdy jest hałas. Grunt to mieć po swojej stronie męża i jak tylko ktoś wspomni o wyjściu to podziękować za wizytę, powiedzieć że miło było itp. U nas brakuje wspólnego frontu i ja małego szykuje do spania, mąż każe gościom jeszcze zostać i tak się kończy, że muszę dziecko usypiać, gdy w drugim pokoju trwa "impreza".
-
Majeczka36 fajna rodzinna rozrywka. Motylek super, że Dzieciątko przybiera. U nas podobnie- 3 miesiące za 3 dni, a na wadze 7300. Jest co nosić! Myszka,u nas identyczne pobódki, niestety. Dodatkowo między koło 6 zaczyna kwękać, wiercić się. Już wiem, że nic go nie boli i po prostu zaczęłam już go wtedy wybudzać. Jak się obudzi to się uśmiecha i bawi że mną. Ale ja jeszcze wtedy nie jestem wyspana. Niki walnie jeszcze około 8 lub 9 drzemkę a ja chodzę niewyspana i nie wiem czemu Nikoś nie obudzi się normalnie, tylko stęka, trze po buzi, oczach i nosie, kręci się i nie daje mamie spać. Czy ktoś ma podobnie, lub pomysł co z tym można zrobić? A poza tym to z Nikosiem będziemy brać udział w konkursie. ;) można wygrać klocki, bajki ( co najbardziej mnie kusi i na tym mi zależy) i inne duperelki. Mam nadzieję, że nas wspomożecie ;) w czwartek zaczyna się głosowanie to podeślę linka ;) No i w tym tygodniu pewnie będziemy się szczepić:( oj już się boję jak mały to zniesie:( Zdrówka dzieciaczki! Katarki- a sio!
-
Hej;) Nie mam czasu pisać, bo u nas trwa właśnie skok rozwojowy i Nikoś od poniedziałku zrobił się bardzo marudny. Ciężko przy nim cokolwiek zrobić, bo cały czas chce być przy mnie, albo sam nie wie, czego chce i marudzi nawet na rękach. Ale radzimy sobie i czekamy na powrót Nikosia aniołka ;) W sobotę byliśmy na weselu z małym. Zrobił furorę, bo mało kto decyduje się brać tak małe dzieci na imprezy a Niki do godziny 20 był bardzo grzeczny, więc zachwycał gości weselnych, szczególnie starsze panie. Niestety, gdy był już śpiący, zrobił się marudny i wtedy zaczęło się... Trzeba było się ewakuować, choć i tak wytrzymał z nami do godziny 11. Wymęczony drugą w życiu imprezą, Nikoś ładnie przespał noc. Gratuluję udanych chrzcin mamusiom, które już po ;) A maluszkom życzę zdrówka :* Taka pogoda, że łatwo o katarek, więc niech choróbska trzymają się z daleka! ;)
-
Mmj my też niedługo wprowadzimy nowe smaki, tj. Po 3 miesiącu i tak jak ty, chcę wprowadzać jako mała atrakcja a nie obiad ;P
-
Zaczarowana ja miałam sukieneczkę zapinaną z tyłu (szłam do męża, żeby mnie mi ją trochę odsunął\zasuną a karmiłam na krzesełku za ścianką z dala od gości, bo na moje szczęście taka była. Mimo, że dostęp do piersi był słaby, drugi raz ubtałabym się tak samo, bo świetnie się w niej czułam (kupiłam za 25 zł, bo akurat była wyprzedaż). Dołączam zdjęcie,Co do udogodnień mięliśmy jeszcze od lokalu łóżeczko z baldachimem dla dziecka i stół bilardowy, na którym przebierała małego, a to też mnie martwiło przed chrztem.
-
Fiolka ja piję 2-3 litry... A raczej staram się, bo czasem jak jestem poza domem to nie ma jak, niestety. Podziwiam mamy z kilkoma dzieciaczkami w małych odstępach czasu :) . Ja z jednej strony chciałabym mieć drugiego szybko, żeby razem dorastali, ale też się boję czy sprostałabym zadaniu ogarnięcia dwóch wymagających dużo uwagi skarbów. Oj spory dylemat. Ale mąż oczywiście zdecydowany i starania o kolejne mógłby zacząć choćby zaraz. Jedyne co go powstrzymuje to karmienie piersią. Więc mam już zapowiedziane, że jak Niki skończy pół roku odstawiamy cyca i staramy się o kolejne. Odpowiedziałam mu śmiechem :P Wtrącając jeszcze do tematów pieszczot, jak pomyślę, że nie wykorzystam tego czasu na sen to mnie skręca że złości i tracę ochotę na zbliżenia. Chociaż też 2 razy już się trochę zmusilam, bo zaniedbywanie męża działa na niekorzyść i jak już wspomniała Myszka flustrację i uderzanie spermy. Trudni pogodzić rolę "kochanki" i młodej mamy :(
-
Myszka wygląda na to, że Twojego męża przerosła rola rodzica i szuka wymówki, żeby się wykręcić. Nie chciałabym Ci doradzać rozstania, bo nie znam całej sytuacji i nie powinnam ale głośno myśląc może sama wpadniesz jak to rozwiązać. Jak się wyprowadzisz to pomyśli, że miał rację, chyba że przeprowadzisz się do teściowej. Ja też taką głupotę raz od męża usłyszałam, wpadłam w szał i nie pamiętam co mu powiedziałam, ale pomogło. Trzymaj się. Franek ma super mamę! :*
-
Ale mam też dobrą wiadomość. Niki obrócił się dzić dwa razy z brzuszka na plecy ;)
-
Anula11 masz w nas wsparcie:) ja też mam brzuszek jak w 4 miesiącu ciąży (wieczorem jest najgorzej), ale wypieram tą myśl i czekam aż samo się unormuje. Może zrekompensuj sobie złe samopoczucie nową fryzurą lub zakupem torebki lub ciuszka. Zły czas minie i czeka Cię w życiu tyle dobrego... Ja czuję się czasem jak nieudacznik. Zła na męża, że nie wykąpał Nikosia jak go prosiłam i synek usnął za wcześnie, gotując obiadokolację z roztargnienia przypaliłam ścierkę. Smrodu i dymu narobiłam i jeszcze z mężem pokłuciłam... A Niki miał że mnie ubaw, bo (na szczęście) się obudził. Ach te chłopy!
-
Lenka89 dzięki, nie słyszałam o tym, a wiedza przydatna! Może ominąłby małego ból brzuszka. Anula11 Jak Cię proszę, nie pal. Szkoda zdrowia, pieniędzy... Daj dobry przykład dzieciom. Widzę po znajomych, że jeśli rodzice nie palą to potomstwo żadziej sięga po papierosy. Pokusa pokusą, ale nie jest warta zdrowia. Katalina8... Ah mężczyźni. Oby szybko "przewietrzyła" się atmosfera :) Spacerek dobrze by zrobił żeby psychicznie odpocząć
-
Pipi dziękuję, będę o tym pamiętać, ale na razie zaopatrze się w ten specyfik co wspomniała Anula. Choć od wczoraj mały już nie ma ataków i normalnie je z lewej piersi. Czekam jeszcze aż kupki się unormują, bo czasem ma żadkie i śmierdzące co pewnie wskazuje na jakiegoś wirusa. Ile wasze szkraby mają, że się obracają i pełzają? U nas postęp z brzuszkiem. Kładzenie po kilka razy dziennie na chwilkę pomaga i mały coraz dłużej sobie leży ( chociaż nadal to minuta lub dwie) ale przestał szurać głową od samego początku i cały ten czas na brzuchu główkę trzyma i się rozgląda się na boki i dopiero po czasie zaczyna się złościć. Może to takie okresy tylko ma, bo jak miał miesiąc to nie było większego problemu z leżeniem. Zdrówka dla maluszków :*
-
Anula11 Dzięki, nie próbowałam. Chociaż teraz myślę, że może ten brzuszek to konsekwencja skończonej buteleczki biogai, której nie do kupiłam bo uznałam już kropelki za zbędne, bo to już dumny 2gi miesiąc :) w ciągu dnia nie mamy już ataków, zobaczymy wieczorem. Ale synek jest dużo spokojniejszy niż przez ostatni tydzień więc pewnie już się unormowało. Ale nazwę zapisuję, bo kto wie, czy jeszcze się nie przydla:) Ach te dzieciaczki. Już pokazują charakter i stawiają na swoim. Nie chcą leżeć na brzuszkach choć to dla nich zdrowo i nie złapią się butelki jak trzeba - mroczna też mamy tego typu problem bo żelazo do rozpuszczania mam podawać a mały też przestał mi łapać wszelkie smoki i jeszcze się z tego śmiej, bo myśli że się bawimy. Na szczęście łyżeczkę akceptuję, ale pewnie to kwestia czasu z nieszczęsnym syropkiem, którego nie znosi. Powodzenia w szukaniu sposobu, bo u Was sprawa poważna. Może faktycznie to kwestia dopasowania smoczka.... Oby!
-
Anula 11 dzięki:* Podobno leżąc na brzuszku dzieciom kształtuje się lordoza szyjna i jak wspomniałaś mięśnie się wzmacniają. Dodatkowo przy bolących brzuszkach jest wskazane. Ucisk jest kojący i zaponiega kolkom.Więc wymuszam ile się da. Dziewczyny, które miały anemię... Dzieciaczki teraz mogą mieć mniej żelaza, więc popytajcie lekarzy o to, czy robić dzieciom morfologię. Słyszałam kiedyś o tym, ale wyszłam z założenia, że skoro jadłam tyle tabletek i tak pilnowała diety bogatej w buraki, pietruszkę i szpinak to synek ma ma tyle go we krwi. Po badaniach na sor okazało się, że Niki ma lekko obniżony poziom i musimy suplementować. Więc wspominam o tym, bo może komuś ta wiedza się przyda:)
-
Cześć. Co do ślinienie i rączek w buzi u nas to samo. To mogą być ślinianki, ale podobno Ząbki też. Zanim przejdą całą drogę do wyjścia mogą gnębić dzieciaczki :( Kilka dni też zmagaliśmy się z ogromnym bólem brzuszka po karmieniu lewą piersią. Też wtedy nie pomagały zmiany pozycji a nawet zmiana piersi. Ból już był i męczył nam Nikosia. Wylądowaliśmy na sor i dostaliśmy syropek. Niestety, choć słodziutki to synek go nie cierpi:( Pół dawki wypluwa, ale dobra i odrobina. Też nienawidzi leżeć na brzuszku. Kręci głową łapiąc buzią wszystko co pod głową jak rekin rozszarpujący zdobycz. Ale też walczymy i nawet ta minuta.... Powtarzana kilka razy dziennie i mam nadzieję, że wystarczy i nic nas nie ominie w rozwoju maluszkami. Dziewczyny jak się nazywają te kropelki na brzuszek (kolki) podobny do espumisanu, który jest dostępny w Niemczech? Bo jak brzuszek nam nie przejdzie to chcę go wypróbować. Co do chrzestnych to u nas była nażeczona mojego brata. Mieszkają razem. Na szczęście nasz ksiądz o nic nie pytał, tak samo jak ksiądz z Rzeszowa, który jej wpisywał zaświadczenie o tym, że jest wierząca, chociaż jej nie zna raz na i zameldowana jest nadal u rodziców;p
-
Zapomniałam jeszcze dodać, że Nikoś też wypluwa smoczka i wcale go nie chce. Bąble że śliny też robi, zaczął też pchać wszystko do buzi.
-
Dzień dobry. Nie pomogę w tematach noidełkowych i badaniowych bo brak mi wiedzy na ten temat;) ale obyście znalazły odpowiedzi na nurtujące tematy. U nas właśnie trwa skok rozwojowy;) W sobotę ochrzciliśmy Nikusia i wszystko poszło lepiej niż w najlepszej wyobrażanej wersji. No... Oprócz pogody, bo miałam nadzieję na nieco lepszą. Robiliśmy w lokalu i jestem pod wrażeniem. Kelnerki się spisały, bo same domyślały się lub proponowały, że coś zrobią. Mięliśmy na sali stół bilardowy i była to atrakcja wieczoru ;) faceci cieszyli się jak dzieci. Przed 23 skończyliśmy siedzieć w lokalu i jeszcze chwilę posiedzieliśmy w domu, więc impreza zakończyła się o 24, czego się nie spodziewaliśmy. Wódki prawie nic nie poszło, bo zajęcia grą goście nie mięli ochoty przerywać zabawy Czekam teraz na zdjęcia od Pani fotograf i rozdam gościom na pamiątkę;) Nasi rodzice byli tak zadowoleni, że nie mając jeszcze kolejnego wnuczka już planują, że następne chrzciny też będą w tym lokalu:) Kolejną sprawą o której chcę wspomnieć to badanie nereczek. Pisałam już, że u Nikiego jest taka plamka w nerce, uretrohydronefroza, i nasz lekarz pediatra zlecił dalszą diagnostykę. Terminy są szalone, bo trzeba czekać do kwietnia 2017, ale ktoś akurat zrezygnował i zwolnił się ten czwartek! Jestem szczęśliwa, bo lepiej wybadać małego zanim go zaszczepimy, a słysząc jakie są kolejki byłam pewna, że się nie uda. Ale nie obyło się bez nerwów, bo 2 godziny widziałam na telefonie bo albo nie odbierali, albo odebrał ktoś inny co nie był wtajemniczony i nie chce mnie zapisać bo mówi, że nie ma terminów wolnych. I tak w kółko. Ale w w końcu się udało. Zdrówka dla mam i maluszków:*
-
Katalina Biogaia u nas się sprawdziło przy kwękaniu. Bączki nadal są, ale już nie bolesne. Kupy codziennie i czasem dość aromatyczne. Czasem były i zielone i trochę śluzu się zdarzało i nie panikowaliśmy, bo wracało wszystko do normy. Niedojrzałe brzuszki mogą czasem produkować kupki różnych konsystencji. Niki źle tolerował mleko krowie pite przeze mnie a probiotyk zaakceptował bez ekscesów.
-
U nas są 3,4 lub czasem w gorsze dni 5, ale najczęściej noc wygląda tak, że idziemy spać o 20, wstajemy o 23, później pobódka między 2, 3. Kolejna to 5 lub 6. Katalina8 może faktycznie być od brzuszka to kwenkanie. U nas też było pół nocy koncertowanie. Poprawiło się po kropelkach z probiotykiem biogaia ptotectis baby. Ktoś już tu na forum o nich pisał i u nas też się sprawdziło. Mały pięknie zasypia po karmieniu i oboje się wysypiamy. Ja chwilę miałam małego w łóżku u siebie z wygody, ale dzisiaj już spał znów w swoim łóżeczku i spał tak samo dobrze, jak przy mnie. Ale tak milutkio się śpi razem:)
-
Mroczna ja też zauważyłam, że jestem wiecznie naburmuszona na męża. Ale jak mamy się nie złościć, jak sama widzisz jak nieodpowiedzialne się czasem zachowują. Nawet mi się raz wyżalił, że czuję się odtrącony. Ale swoich wad nie zauważa. Złościł się, że się nie wysyłka i ja w stresie przebierała w nocy małego, żeby nie gaworzył i ojca nie denerwował. Gdy M poszedł spać do salonu to się ucieszyłam. Wreszcie bez spiny obsługiwałam synka w nocy i może to wpłynęło na dziecko, że zaczęło pięknie spać. Dlatego niech się nie dziwią, że lepiej czasem radzimy sobie bez nich. Sami są sobie winni
-
Dzień dobry;) Myszka83 współczuję. Mój M też podobnego typu, ale faktycznie nie muszę go prosić o opiekę nad dzieckiem, bo wracając z pracy sam chce z nim przebywać. Ale jest nerwowy i jak mały marudził to mąż tracił cierpliwość i przykro było słuchać co za głupoty mówi do dziecka. Wczoraj to też się nie popisał. Chrzciny Nikiego będą 8.10.2016, więc byliśmy prosić naszych dziadków- dokładniej męża. To jest na wsi i w domu chodzi się raczej w butach. Poszłam małego przebrać, a w międzyczasie 1,5 roczne bliźniaki dotrwały Nikodemowy smoczek, brały go do buzi i poniewierały nim. Mąż zamiast smoczek umyć, odłożył go na kocyk (jak stwierdził - niechlujnie, żebym domyśliła się o jego zabrudzeniu). Wróciłam z małym i jak zaczął marudzić, nieświadoma losu smoczka wetknęłam synowi do buziaczka skolonizowany bakteriami cumel. Dopiero za chyba 20 minut mąż oświecił mnie, że smoczek leżał na podłodze:/ aż znów mnie nerwa bierze, jak o tym piszę. Był tak zajęty pogaduszkami, że ciężko było odejść od stołu i od razu go umyć a nawet wyparzyć. Faceci to faceci, wszystko będą robić na odpierdziel lub wcale a żądają fanfarów, że świetnie radzą sobie w roli ojca. Co do chrzchcin.. To my też zapraszamy tylko dziadków, rodziców i nasze rodzeństwo z partnerami - którzy również obsadzenia są w roli chrzestnych. I obiadek w lokalu, bo jednak 15 osób do obsługi, na dodatek w maleńkim mieszkanku... Jednak wybieramy wygodę;)
-
Myszka ja też jakoś wcale nie mam ochoty na igraszki. Opieka nad synkiem jest tak absorbująca, że z głowy wypycha ochotę, a nawet i czasu brak, bo kładę się spać razem z dzieckiem, żeby się wyspać :) A moje dziecko pierwszy raz nie budziło się na jedzenie w nocy co dwie godziny, a co 4! Jestem z niego dumna:) co prawda nie spał ciągiem, bo raz kwękał strasznie przez sen, okropnie pierdział i widać, że się męczył. Ale i tak jestem mega wyspana i zadowolona;) Doga witaj;) mój synek też z 18 i to jeszcze kilka minut przed 18 :) Ładną datę chłopaki nam wybrali;) Poród cc, czy naturalnie?
-
Beatka to cieszę się, że Ci smakowało;) Przepis wymyśliłam w sumie sama, więc pękam z dumy, że komuś smakowało;) i fakt, buraczki smakują inaczej niż robione klasycznie. Anula Przytulam... To trudny czas, więc masz prawo się złościć. Przetrwanie kryzys i będziecie silniejsi. Agusiaczek spróbuj przykładać torebkę zaparzonej czarnej herbaty. Tylko nie pochodzi z takim pakunkiem... raczej chwilę poleż, na ile to możliwe;) Ale jak maść apteczna nie pomaga, to raczej ten sposób też cudów nie zadziała. A później ,po pokładzie i po każdej grubszej sprawie smaruj oliwką lub lepiej wazeliną. Mi pomogło, jak dostałam w ciąży, ale nie były bardzo dokuczliwe, więc domowe czary pomogły;) powodzenia w kierowaniu tego pieroństwa;)
-
Dzień dobry. Agusiaczek witaj;) Co do mycia dzidziusia... U nas ryk był przy pierwszych kąpielach, kiedy to chcąc uchronić dziecko przed zamarznięciem, szybko wydziągałam Nikiego z wody na ręcznik. Efekt był odwrotny, bo robiłam mu niechcący wiaterek i dziecko się darło. Teraz robię wszystko powolutku, żeby nie zrobić jakiegoś przypadkowego podmuchu powietrza i od razu kąpiele są przyjemnością. Choć u Ciebie może być przyczyna inna, bo płacz za długo trwa.
-
Myślę, że najlepiej byłoby, gdyby na to pytanie odpowiedziała nasza kukurydza123, ponieważ to ona jest pomysłodawczynią i głównym wykonawcą. Tylko ona teraz jest zajęta bliźniakami, więc żadko tu zagląda i może być problem z kontaktem
-
Mroczna tak jak mówi Anula, w aptece są specjalne woreczki na mocz dla noworodków. Dla chłopca i dziewczynki. Ja właśnie dziś za kupiłam, bo musimy często robić badania, że względu na nerkę.