Skocz do zawartości
Forum

JustynaD

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez JustynaD

  1. Cześć dziewczyny! Z ciekawości zajrzałam, czy jest już forum październikowe i oto jest :) Zrobiłam 4 testy i wyszły pozytywnie-jakoś nie mogłam poprzestać na jednym, bo pasek był jakiś jasny ;) Teraz jestem na feriach, więc bety nie mam jak zrobić, ale w poniedziałek na bank pobiegnę. Wizytę mam na 17.02. Mam już jednego synka, 20 miesoęcy skończy w sobotę :) Na razie się jakoś nie ekscytuję-czekam na wyniki bety i ustawoę sobie USG jakoś na koniec lutego, żeby zobaczyć czy wszystko ok. Pozdrawiam!
  2. Cześć dziewczyny! Nie mogę uwierzyć, że dopiero co byłam czerwcóweczką 2016 a już jest edycja 2017 :) Moje gratulacje!
  3. Szczepić, jeśli planujesz posłać dziecko do żłobka/przedszkola.
  4. Mój synek też tak miał-prężył się, stękł, robił czerwony na twarzy, płakał i potrafiło to trwać dłuuuugo. Dawałam Espumisan i Delicol, ale tak naprawdę czas tutaj pomógł. Teraz ma 3 miesiące i już jest lepiej.
  5. ToJa-nie wiem co to mogło być. Może się śliną zakrztusił? Ja generalnie jestem panikarą. Dlatego mamy monitor oddechu, mimo że Mały śpi u mas w pokoju.
  6. Minima-nie strasz :P Może to po prostu zapowiedź lepszych czasów ;) Teraz przy wieczornym karmieniu był ryk. Chyba brzuszek go bolał :( Ale potem padł jak zabity, więc chyba się najadł i zmęczył. Zobaczymy! Podobnie jak Twoja jest coraz bardziej wyczulony na czyjąś obecność i często wymaga stałej obecności.
  7. Pochwałę się jeszcze, że dziś w nocy spał od 20 do 3 a potem od 4 do 7. Lubię to!
  8. Mój synek od jakichś dwóch tygodni jest już bardziej komunikatywny! Zaczął się uśmiechać, gaworzyć po swojemu i obserwować twarze. To niesamowite jak reaguje uśmiechem na uśmiech a jeszcze bardziej niesamowite jest to, że jednego dnia tego jeszcze nie potrafił a potem taki skok. Interesują go też już zwierzątka na macie edukacyjnej i potrafi wodzić wzrokiem za zabawką. Minima-mój też macha czasami nogami i rączkami jak opętany. Głównie w nocy, ale też czasami przy jedzeniu. Wyczaiłam, że u niego to wynika raczej z ruchów w brzuszku/jelitach. Zazwyczaj wierzganie się kończy jak się wypróżniu-czasami zajmuje to niestety kilka godzin. Potrafi nawet spać w nocy i tak wierzgać. Dlatego zawijamy go w naleśnik do spania, żeby się nie wybudzał. Jola-czy to Ty pisałaś koedyś, że spędzacie z synkiem całe godziny na dworzu? Jeśli tak, co synek wtedy robi? Umie po prostu leżeć spokojnie nie śpiąc? My wychodzimy na spacery na 2, max 3, godziny, ale jak tylko się obudzi to do domu trzeba pędzić, bo nie chce po prostu leżeć w gondoli.
  9. Kamila-jesteś boginią. Jak ty to wszystko robiasz??? Chyba masz dodatkową parę rąk
  10. My szczepiliy 6w1. Pierwsza dawka była 4 dni temu i pokawiła się lekka gorączka następnego dnia (38). Ale powiem Wam, że mega dużo stresu mnie te szczepionki kosztują. Chyba kompletnie osiwieję zanim Mały skończy 2 lata... Tak strasznie się boję powikłań. Ja wariatka mierzę Małemu temperaturę co chwila...
  11. Ja czasami robię tak, że odciągam wieczorem mleko i wtedy mąż wstaje na nocne karmienie i może się wykazać ;) Także spróbuj-skoro tak się obawia :P
  12. Madzia-ja już takiego bólu nie czuję (6 i pół tygodnia po), ale pewnie to kwestia indywidualna. Jeśli noc Ci się nie paprze to pewnie jest ok. Mimina-ja też czasami w nocy muszę korzystać z kapturków. W dzień się zdarza, ale rzadziej. Były już takie tygodnie, że kompletnie bez, ale coś się kurczę Małemu przestawiło, że bywa nerwowy przy piersi i wtedy gołą trudno mi złapać.
  13. Według mnie warto kupić-nigdy nie wiadomo ile mam przyjdzie leżeć w szpitalu i jak organizm i dziecko zareagują na nawał. U mnie zrobił się w 3 dobie taki zastój, że nic nie leciało a dziecko noe chwytało. Dobrze, że miałam ze sobą laktator. Polecam też Lovi Prolactis, bo to jakby 2 w 1.
  14. Madzia-u mnie też bywają takie nieprzewidziane akcje, ale to pewnie jednorazówka! Trzymam kciuki za dzisiejszą noc.
  15. Mimina-gratuluję! Jak my zrezygnowaliśmy z kapturków to prawie skalałam ze szczęścia. Strasznie mnie wkurzała ta logistyka z nakładkami. Teraz czasami korzystamy, ale to nic w porównaniu z tym co było :)
  16. Mimina-umyłaś okna?? Jesteś moim niedoścignionym wzorem Mój Mały zazwyczaj w ciągu dnia posypia, ale okien na razie nie udało mi się ogarnąć. Ledwo z gotowaniem daję radę ;) Ale dziś Malutek wcale nie chciał spać. Jedynie na rękach daje się uśpić, więc jestem uziemiona z nim na kolanach.
  17. Marzi - a próbowałaś tzw Woombie? Ja nie mam, ale słyszałam, że działa cuda. http://www.otulaczwoombie.pl/ U nas póki co nie ma dramatu ze spaniem, ale gdyby był to bym rozważyła. My zawijamy małego w zwykły otulacz.
  18. Najważniejsze, że wszystko dobrze się potoczyło :)))
  19. Jola, to rzeczywiście chwila grozy! Dobrze, że wszystko ok. Nasz wczoraj też się zachłysnął i nie mógł oddechu złapać. Na szczęście nie zdążył zsinieć. Mąż jakoś szybko na brzuch go przekręcił i między łopatki poklepał. A wy jak sobie poradziliście?
  20. Widzę, że KiS Vitum już ma dobre dawki. Eh, jak to się zmienia!
  21. Nie wiem, jak jest teraz, ale jeszcze miesiąc temu tylko Neonatus miał poprawną dawkę witaminy K a D trzeba było kupić oddzielnie. Ja na razie skończę opakowanie Bioaroni ze starymi dawkami a potem zainteresuję się nowym dawkowaniem (choć Neonatus mam kupiony).
  22. Goherek-te z linka to stare dawki, bo witamina K jest w wersji 25 a nie 150.
  23. Jola-masz w zupełności rację Nie wiem, czemu tak to określiłam. Chyba przez stereotyp! Ja z domu mam wyniesiony wzorzec, że oboje rodziców zajmuje się dziećmi i tego oczekiwałam od przysługi ojca moich dzieci.
  24. Ja też absolutnie na nic nie mogę narzekaç. Mąż robi wszystko przy Małym. Też jak trzeba pomaga w nocy, mimo że rano do pracy wstaje. Sam staram się go w nocy nie budzić, żeby wypoczął, ale jeśli mały bardzo daje czadu i nie chce spać to proszę go czasami o wsparcie. W końcu ja też muszę być jako tako wypoczęta do całodniowej opieki nad dzieckiem. Na szczęście mąż to rozumie. Ale jestem w stanie sobie wyobrazić, że czasami facet nie pomaga nie dlatego, że kobieta go krytykuje albo uważa, że sama zrobi wszystko lepiej a potem się dziwi. Widzę po znajomych, że czasami facet dłużej dorasta do roli albo ma inne wzorce wyniesione z domu i niestety trudno do zmienić. Duże NIESTETY, ale to wymaga wtedy pracy i determinacji ze strony kobiety a podejrzewam, że czasami t tak nic z tego. Grunt to zrozumieć, dlaczego nie pomaga.
  25. Kasia-u mnie dziś wielogodzinny ryk. Głodny na bank nie jest. Uspokaja się tylko przy piersi, ale nie chcę go przekarmić, więc ryk...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...