Skocz do zawartości
Forum

dorotea72

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez dorotea72

  1. dorotea72

    cześć

    witaj i pisz:)
  2. ja bardzo chciałam mieć dzidziusia i od tego chcenia w ogóle nie miałam owulacji, męża zaczęłam traktować instrumentalnie więc atmosfera w domu nie była ciekawa
  3. przeżyłam już dwa porody, bólu nie pamiętam bo trwały krótko i się nie męczyłam godzinami - owszem boli ale w adrenalinie człowiek bólu nie czuje, najbardziej boję się czynnika ludzkiego, czyli czyjegoś niedopatrzenia, dlatego że nie można mieć wszystkiego pod kontrolą toteż ważne jest żeby mąż jednak był obecny przed porodem Krzysia spanikowałam i zaczęłam rozważać cc na życzenie, na szczęście lekarz mi wybił z głowy, postanowiłam że do porodu wynajmę położną i że urodzę w Szpitalu Przyjaznym Dziecku który jest oddalony o 70 km, mąż też chciał mi towarzyszyć choć do końca nie był pewien czy nie zemdleje, nie był biernym obserwatorem tylko czynnie uczestniczył w procesie, podawał wodę, masował plecy, wspierał no i robił foty:) i bardzo sobie chwali te niezapomniane chwile:))) teraz również zamierzam wynająć położną, mąż niestety będzie z synem i urodzę na miejscu chociaż termin jest bardzo odległy i wszystko może się zdarzyć, tym osobą które zamierzają wynająć kogoś do porodu tak jak ja proponuję zorientować się w sytuacji bo na taką panią czasem długo się czeka zwłaszcza w dużych miastach
  4. roniau nas SNS niestety ale Ola bardzo się denerwowała czując dreny w buziaku :( wiem wiem rozumiem, mój z też bardzo się denerwował jak go źle przystawiłam, czasami 10-15 min mocowałam się z drenami żeby jakoś poszło, potem się okazywało że mleko było źle rozmieszane i grudki zatykały wlot - i tak w kółko
  5. ronia witaj wśród nas, zapraszamy ciebie i twoje skarpetki, w tym wątki mile widziane są nie tylko matki karmiące nawet połowicznie ale również fani karmienia piersią - twoje śliczne zdjęcia dowodzą jednego i drugiego:) SNS używałam od 3 do 8 mca, pierwszy miesiąc byłam bliska rzucenia butelki w kąt ale jakoś wytrwałam, w końcu doczekałam się że laktacja się unormowała ale nie mogłam zrezygnować z mleka modyfikowanego bo mój wielkolud miał ogromne potrzeby, dopiero gdy zaczął porządnie się najadać kaszami odpuściłam małemu i butelkę i mleko sztuczne harcera9 technika ssania piersi i smoka jest zupełnie inna - mój syn też nie chciał i mu odpuściłam, spróbuj z łyżeczką lub kubeczkiem bo chłopczyk już jest duży i może się uczyć dorosłych nawyków miska271 szkoda biednej Agnieszki:(
  6. AgaiLila tak jak napisałam w wątku o przesypianiu nocy są dwie szkoły że się nie wybudza i że się wybudza, twoja znajoma położna stanowi pierwszą grupę a moja znajoma położna (profesjonalny doradca laktacyjny) stanowi drugą grupę, do matki należy stwierdzenie czy jest to potrzebne czy nie ale w końcu nie to o to pl_aisha pytała, jako przykład tylko podałam że do 3 mca moje dziecko było budzone w nocy na karmienie co 4-5 h a jednak do 8 mca wyrobiło sobie nawyk spania w nocy, uważam też że bez związku z tematem było pytanie dlaczego je budziłam oraz czy używałam laktatora itd.
  7. adriana8899 robisz dokładnie to co Emka - wysuwasz zbyt daleko idące wnioski zamiast zacząć czytać to co piszę i na tym zakończę dyskusję bo następnego trola nie zamierzam karmić - nie mam siły
  8. adriana8899 czy ja obrabiam czyjś tyłek? tylko stwierdziłam że czuję się podle - nawet nie wymieniłam Nicku, a to że ktoś czytający wątek ma jakieś odczucia i minie pociesza na to nie mam wpływu ciągle piszesz że nie uważasz że jestem głupia ale zastanawiam się po co to piszesz...
  9. adriana8899 cieszę się że Emka znalazła w tobie adwokata, chociaż była tak zajadła wczoraj więc dziwię się dlaczego sama się nie wypowiedziała tutaj gdzie ma więcej oponentów, bronisz jej bo to twoja koleżanka i jednocześnie twierdzisz że każdy ma prawo do wypowiedzi - uważam że ja w wątku nie miałam takiej szansy a Emka przekroczyła granice przyzwoitej dyskusji, próbowałam jej to wytłumaczyć oraz to dlaczego poczułam się zaatakowana ale skoro jesteś na bieżąco również z rozmową na PW - czego ja nie ujawniam bo mi wstyd - to powinnaś wiedzieć że jej nie obrażałam tak jak ona mnie, ale nie zauważyłaś bo to twoja koleżanka więc nie zarzucaj nam kumoterstwa
  10. będąc z Krzysiem w ciąży wyczułam ruchy już w 14 tyg. ale to była moja trzecia ciąża więc wiedziałam czego się spodziewać, w pierwszej np. wyczułam dopiero w 16 tyg. a co do płci to najpewniej jest gdy zstąpią jąderka czyli około 16 mca o ile się nie mylę, dlatego lekarze podchodzą z rezerwą do tematu i ja nie mogę się doczekać badania które mam w poniedziałek, pochwalę mojego lekarza bo w gabinecie jest komfortowo: lekarz ma swój monitor a pacjentka ma swój nad kozetką więc jest na bieżąco, no i straszny z niego gaduła - czasem badanie trwa 10-15 min. gdy pokazuje i tłumaczy co widać - chociaż widać wojnę mrówek:) za każdym razem mamy zapis na płytce również w 3-D wiec potem możemy również się pochwalić rodzince jestem ciekawa czy to badanie będzie przez brzuch bo już nie pamiętam a wy jak miałyście?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...