-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez dorotea72
-
zapytaj pediatry jakie są objawy maluszka bo może to nic poważnego, ja zawsze staram się nie panikować ale pytam lekarza o największy nawet dorbiazg
-
a często kładziesz małego na brzuszek?
-
harcera9 a może chodzi o soczek albo o temperaturę napoju? może spróbuj z ciepłą przegotowaną wodą na początek mój synek nie chciał pić soczku, chociaż rozwadniałam mu w proporcji 1:3, dopiero niedawno polubił
-
tragedia mieć takie sąsiadki... w sumie nie wiadomo o co tej twojej chodzi, jeszcze żeby sama zachowywała ciszę:( ja bym olała babę a może nawet postraszyła żeby się uspokoiła i nie nachodziła kogoś w domu bo babsko się prosi o to, kiedyś mieszkała nad nami matka z dzieckiem - żywym dzieckiem, nastawiała też pralkę o 5 rano i w życiu nie przyszło mi do głowy żeby chodzić i uciszać jak się mieszka w bloku to trzeba się pogodzić z tym że będzie słychać sąsiadów, przecież nawet jak się spuszcza wodę to cały pion słyszy w nocy bo dudni w rurach co innego pijackie burdy lub rodzinne awantury wtedy nie można być tolerancyjnym
-
co y było gdyby nie było stołów?
-
Gwiazdkowe (i nie tylko) prezenty dla 2 latków (i nie tylko) ...
dorotea72 odpowiedział(a) na kaskasto temat w Zakupy i prezenty
najbardziej ze wszystkiego chciałabym się wyspać co do prezentów to mam święty spokój bo zapowiedziałam już że nie mam siły wymyślać bo dla teściów to naprawdę ciężko jest coś wybrać a to co im się podoba jest poza moimi możliwościami finansowymi mąż jak zwykle sam kupi sobie prezent: płytę muzyczną lub film, grę bądź jakiś gadżet do kompa - kiedyś jak sprezentowaliśmy sobie to samo to postanowiliśmy że będziemy się umawiać co do prezentów, bo i tak wiele niespodzianek robimy sobie w ciągu roku syn na szczęście jeszcze nie wie co to gwiazdka i dostanie jakiś drobiazg w wielkim pudle albo w kilku pudłach żeby miał zabawę z wyjmowaniem:) -
dorotta współczuję złego samopoczucia:( ja również im bliżej II trymestru to czuję się gorzej, nie mogę jeść, ciągle wzbiera na wymioty chociaż wcześniej nie narzekałam ani na mdłości ani na brak apetytu może to wynika z ciągłego zmęczenia...
-
ja nie mam siły myśleć o świętach, na szczęście zwykle teściowie urządzają więc my tylko pomagamy, ja zwykle się udzielam w lepienie pierogów (zwykle nam wychodzi 100) a mąż w krojenie tradycyjnej sałatki, teściu zaprawia karpia a teściowa wszystkiego dogląda:) natomiast gorzej z prezentami - zupełnie nie mam pomysłu:(
-
aga82 śliczna fota:) aż mnie ciarki przechodzą
-
harcera9witajcie mamuśki. Mam do was pytanie: jak mam nauczyć synka pić z butelki? od kąd się urodził mój synek to karmiłam go do tej pory piersią a teraz chciałam mu dać soczku a on nie chce ciągnąć z butelki. Nie wiem co się dzieje:( może wy mii coś poradzicie. tak jak ci radziłam wcześniej nie ma sensu zmuszać 5 miesięczniaka do ssania z butli który do tej pory był wyłącznie na piersi, chyba że chcesz na to poświęcić więcej czasu - albo ci się uda albo nie, owszem butla jest wygodna ale czy lepsza? ucz malucha pić z kubeczka - zajmie ci to mniej więcej tyle samo wysiłku a zyskasz więcej polecam wątek o kubkach niekapkach
-
plociakażdy konkurs sprawia, że po jakimś czasie ludzie zaczynają na siebie "warczeć" zauważ że zawarczałaś pierwsza, chciałaś coś udowodnić?
-
macie jakiś prosty przepis na ciasto dyniowe?
-
leje od rana
-
Oto moje maleństwo:
-
panterkaa co do płacenia lekarzom w Polsce moja znajoma zapłaciła za pierwsze dziecko 1000 zł i co porodu nie odbierał tylko siedział i patrzył i nic nie zrobił a że był na dyżurze akórat to i tak musiał ja zeszyc wiec nie potrzebnie płaciła a jak poszła rodzić synka to nie miała nikogo i sama rodziłą bo rafal został z małą i on znowu na dyżurze i jak ja znowu zszywal to a paniu tu już chyab rodziła? rafał sie śmieje że to po szwach poznał bo w Polsce do tego sprowadza się rola lekarza: siedzi w dyżurce, popija kawke i czeka na sensacje a jak nic się nie dzieje to on nie potrzebny jest, mój lekarz właśnie to dał mi do zrozumienia bo jego też zapytałam jak on to widzi, popytałam też koleżanek jak to właściwie się odbywa i zasugerowały mi że jeśli koniecznie chcę kogoś wynająć to właśnie położną ja wczoraj rzygałam jak kot, co posiłek to wziut... a to przy myciu zębów, a to Krzysiowa kupa zaraz po moim posiłku:(
-
syn ruszył w wieku 15 miesięcy ale do 8 w ogóle nie siadał bo mu się nie chciało
-
patrycja`81 cieszę się że już jesteście w domku!!! zdjęcia śliczne widać że bobasek podtuczony:) teraz jak będzie na twoim mleczku to wystrzeli jak z procy
-
aga82mój z Macikiem trwał 14h (tzn 14h to były bóle nie do wytrzymania), też był niezapomniany współczuję
-
aga82dorotea72mam fotkę jak chcecie to wam wkleję ale jest troszkę makabryczne dlatego pytam Też mam fotke jak Dawid leży mi na piersi zaraz po porodzie jeszcze pępowina jest nie odcięta Moje nie jest makabryczne nic takiego tam nie widać trocje zakrwawionego maluszka. KURCZE ALE NIEZAPOMNIANE CHWILE..... no właśnie trochę krwi, jajowata głowa jak u obcego i wymoczone ciałko... a chwile są niesamowite:) pod warunkiem że poród nie trwa 10 czy 15h...
-
aga82dorotea72mam fotkę jak chcecie to wam wkleję ale jest troszkę makabryczne dlatego pytam Też mam fotke jak Dawid leży mi na piersi zaraz po porodzie jeszcze pępowina jest nie odcięta Moje nie jest makabryczne nic takiego tam nie widać trocje zakrwawionego maluszka. KURCZE ALE NIEZAPOMNIANE CHWILE..... no właśnie trochę krwi, jajowata głowa jak u obcego i wymoczone ciałko... a chwile są niesamowite:) pod warunkiem że poród nie trwa 10 czy 15h...
-
Mamuśki - rocznik 78 - zapraszam na pogaduchy;-)
dorotea72 odpowiedział(a) na aneciacom temat w Kącik dla mam
misimip witaj i bardzo żałuję że wycięto twoje zdjęcie w konkursie - to był mój typ:( -
gosiaczek85palosdziekuje Wam slicznie! napewno bede tutaj czesciej zagladac. jeszcze bardziej zasmucilo mnie to ze prawdopodobnie moj M nie bedzie mogl przyjechac na swieta,nie wyobrazam sobie swiat bez niego. jego mama jedzie na swieta do swojej corki wiec zostane tutaj calkiem sama jak palec!! nie ma tutaj nikogo... to rzeczywiście smutne, daleko od domu, sama i w ciąży... nie łam się jakoś to będzie:)
-
gosiaczek85palos głowa do góry - ciężko jest być samemu ale postaramy się dotrzymać ci towarzystwa:) lekarzowi też bym nie dała kasy bo nie lekarz jest potrzebny tylko położna, moja wzięła 300 w szpitalu powiatowym ale za to nie musiałam płacić za poród rodzinny - w niektórych szpitalach ponoć 1000 zł trzeba wywalić gdy zaczęły się bóle to zadzwoniłam do mojej położnej po instrukcje, mieliśmy pokonać 70km więc obawiałam się że nie dojedziemy i urodzę w samochodzie, z drugiej strony bałam się że przyjadę za szybko i położą mnie na patologii, na szczęście udało się bo jak trafiłam na porodówkę to miałam już rozwarcie 4 cm, po 3 h zaczęły się skurcze parte które trwały 20 min i chłopiec wyskoczył - nie było nawet czasu myśleć o znieczuleniu, niestety musiałam być nacięta bo klocek miał 59 cm i wagę 3750g wiec bez nacięcia zostałabym podarta do szczętu a pęknięcia trudno się goją, potem jak dostałem maluszka w ramiona wzruszyłam się do łez - mam fotkę jak chcecie to wam wkleję ale jest troszkę makabryczne dlatego pytam nacięcie mnie nie bolało ale szycie już tak, chyba miałam przeczulicę bo dostałam 3 zastrzyki, babka mnie psikała i nic - dalej bolało, jednak sił dodawał mi fakt że malec urodził się zdrowo i że tatuś jest przy tym jak go myją ważą, mierzą i że zaraz przytulę go znowu:) moja położna bardzo się przejęła moim losem i często mnie odwiedzała również po porodzie, pozostałe pielęgniarki i położne były super co do jednej ale i tak nie żałuje wydanych pieniędzy bo kobieta bardzo mi pomogła i poród trwałby o wiele dłużej, panowała rodzinna i przyjacielska atmosfera i całe zdarzenie wspominam z przyjemnością a było to doświadczenie mistyczne ciekawe czy teraz też uda mi się zapoznać tak fajną położną jak tamta
-
witaj i pisz:)
-
witaj i pisz:)