U mnie było zupełnie inaczej niż sobie wyobrażałam niestety, najpierw cała ciąza bezproblemowo zupełnie,np. pracowałam do piątku a w poniedzialek urodziłam (10 dni przed terminem ;-) Jednakże poród nie był naturalny ;-( zaczśło się od skurczy i okropnych bóli krzyżowych a skończyło cesarka ze względu n aproblemy z tętnem dziecka.
Moja niunia ważyla 3220g, 56 cm :) Dla niej warto było się męczyć:)pozdrawiam wszystkie obecne i przyszłe mamusie ;)