Skocz do zawartości
Forum

AnkaAnka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez AnkaAnka

  1. AnkaAnka

    Wrześnióweczki 2016

    Przeczytałam, że "najczęstszą przyczyną anemii (95%) jest niedobór żelaza, który może być wynikiem zbyt małej podaży tego pierwiastka w diecie w stosunku do zwiększonego zapotrzebowania (dostarczanie żelaza do rozwijającego się płodu) lub zaburzeń czynności przewodu pokarmowego i zmniejszonego wchłaniania żelaza. Krwawienie z hemoroidów może przyczyniać się do wtórnej utraty żelaza z organizmu. Anemia może być także spowodowana niedoborem kwasu foliowego lub witaminy B12. Jest to związane ze zwiększonym zapotrzebowaniem na te witaminy przez rozwijający się płód." A z własnego doświadczenia wiem, że u mnie poprawiły się wyniki, kiedy zaczęłam brać większe dawki kwasu foliowego. I to mi podpowiedziała lekarka z punktu krwiodawstwa, kiedy mówiłam, że żelazo biorę i nic nie było lepiej. U mnie żelazo tylko "zatwardzająco" działało ;) Podobno są jednak takie specyfiki, co mają inną formę i nawet ten skutek uboczny wtedy nie zdarza się. Ale nie kupowałam ich - bo to w zielarskim mi z kolei babka zachwalała i miałam ograniczone zaufanie ;)
  2. AnkaAnka

    Wrześnióweczki 2016

    Padme - TSH daje się łatwo ogarnąć, więc głowa do góry i mniej internetu ;) Moja siostra urodziła dwójkę zdrowych dzieci z tym Hashimoto. Jedyny minus - do końca życia na tabletkach. Dobrego dnia, Mamuśki ;) Wreszcie jakoś tak wiosennie i nawet do pracy dałam radę się zabrać ;)
  3. AnkaAnka

    Wrześnióweczki 2016

    Ja też tarczycę kontroluję - w czasie starań endokrynolog kazała zbić TSH wręcz do 1,0. No i brałam małą dawkę Eutyroxu. Ale mi tylko zeszło do 1,6. Teraz wizyta co 4-6 tygodni. Nie możemy mieć więcej niż 2,5, więc trzeba pilnować. Faktycznie - u wielu babeczek poziom TSH wzrasta, ale są też takie, co im w czasie ciąży maleje (coś mi endo o hormonach opowiadała, ale szczegółów nie pamiętam.. ). Ciąża może nawet wywołać choroby tarczycy - przez te zawirowania hormonów. Warto monitorować, bo dziecko też jest potem narażone na nabycie ich. Moja siostra na Hashimoto (wykryte w ciąży - lecz nie wiadomo, czy nie było wcześniej), ale u dzieci nie ma póki co objawów żadnych. Już z nimi musi chodzić do endo. No i jak mama nasza ma, to z biegiem czasu i my na jakąś chorobę tarczycy możemy zachorować. .
  4. AnkaAnka

    Wrześnióweczki 2016

    Cieszę się, że masz dla nas dobre wieści i gratuluję :)
  5. Też do cierpliwych nie należę.. A pamiętam słowa jednego lekarza - bo u tylu byłam, że każdy coś innego mądrego rzekł ;) Po stracie organizm chce sobie zrekompensować i jak tylko się zregeneruje (a to wcale nie musi być rok czy pół), to chce nadrobić i płodność zwiększa się. Tego Ci życzę :) Ja się starałam ponad 1,5 roku do pierwszej ciąży, kolejna była rok później. A po niej po 4. miesiącach kolejna i tak - znów po 4. W zeszłym roku zaszłam w ciążę 3 razy. Ćwiczenia czynią mistrzem, więc mam nadzieję, że tym razem natura pozwoli mi "zostać na forum". We wrześniu miną 4 lata od rozpoczęcia starań. Kupa czasu..
  6. AnkaAnka

    Wrześnióweczki 2016

    Uśmiałam się - aż mąż zapytał, co tan sobie fajnego czytam ;) Szczęściara - wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że II symestr to będzie miesiąc miodowy naszej ciążowej przygody :) Maag - gratulacje dobrych wyników :)
  7. AnkaAnka

    Wrześnióweczki 2016

    Padme - trzymaj się! Zwolnij, jeśli tylko możesz ;) Szczęściara - jak 10 zł, to chyba bym się nie zastanawiała. Mnie nie uciska - raczej spodnie mi się dawały we znaki ;) Aga - powodzenia na badaniach :)
  8. Trzymam za Ciebie kciuki - pewnie słyszysz od ludzi tyle banałów teraz, że uszy puchną. Jednak i swój powiem - próbuj dalej. To moja 4. ciąża. Poprzednia miała tyle obciążeń (obrzęk - prawdopodobnie wada genetyczna lub serca), że nie było szans. Ciągle się obawiam. Ale i takie ciężkie przypadki, jak my, mają swoją szansę. Organizm jest teraz bardziej gotowy na kolejną ciążę - zobaczysz. Będzie silniejsza. Warto odczekać troszkę - u mnie to były 4 miesiące. Trzymaj się w tym trudnym czasie i rób małe przyjemności, rozpieszczaj.
  9. AnkaAnka

    Wrześnióweczki 2016

    Szczęściara- Znam tylko jedną babeczkę, co używała. Polecała mi bardzo. Tylko nie kupowała, a wypożyczyła gdzieś na allegro - 20 zł za miesiąc. Reszta jeździła normalnie w pasach. Co do ruchów - fajnie macie. Ja jeszcze nic nie czuję...
  10. AnkaAnka

    Wrześnióweczki 2016

    Padme - spokojnej nocki. Mam nadzieję, że jutro będą dobre wieści.
  11. AnkaAnka

    Wrześnióweczki 2016

    Tak mi się przypomniało - w wielu filmach w czasie porodu kobieta krzyczy do ojca dziecka, że go nienawidzi i następne rodzi on ;) Chyba te filmy burzą mit dostatecznie ;) Ja już patrzę spod byka na lekarzy, co mówią, że ciąża to nie choroba. Przecież mam cały czas katar, wieczorami boli mnie głowa, nie mogę jeść wszystkiego, wymiotuję po niektórych rzeczach-jakby przy zatruciu, tyję, mam siniaki po zastrzykach, chodzę do lekarza co chwila, kupę czasu śpię, muszę zrezygnować z jazdy na nartach a nawet rowerze, ciągle chodzę na badania, ledwo mogę oddychać przy wysiłku, nie mam siły, krążenie nie daje rady - wiecznie zimne ręce, brzuch pełny i kłopoty w kibelku, sikanie na żądanie. No i w ciele noszę stworzonko, co mnie objada z substancji odżywczych, zabiera wapń z kości, jak pasożyt jakiś ;) Jak to nie jest choroba - to już nie wiem, co ;)
  12. AnkaAnka

    Wrześnióweczki 2016

    Padme - trzymam kciuki i mam nadzieję, że uda się szybko skontaktować z ginem.
  13. AnkaAnka

    Wrześnióweczki 2016

    Kasia - na pewno warto pogadać z lekarzem - on to może przecież skreślić i parafować. Przez taką pomyłkę zawsze będziesz miała inne normy. A to, że przez ten błąd nie zdążyłaś na prenatalne to, moim zdaniem, ostateczny argument. Nie ma co się szczypać - jak lwice teraz jesteśmy ;) A co do kataru - przeczytałam wczoraj, że jest coś takiego jak katar ciążowy. Przez zmiany hormonalne śluzówka puchnie i dlatego mamy problem z oddychaniem. Pisali, że nie ma na to rady - taki urok (kolejny) ciąży ;)
  14. AnkaAnka

    Wrześnióweczki 2016

    Buziaczek - super wieści :) Szczęściara - trzymam kciuki za poprawę nastroju. Widać hormony nie dają za wygraną. U mnie chyba wiosenna zmiana na sen zimowy - spałam dziś pół dnia i mam ochotę na więcej ;)
  15. AnkaAnka

    Wrześnióweczki 2016

    Karii - trzymam kciuki za poprawę wyników. Co do podnoszenia rąk - mi jest niewygodnie i staram się unikać. Rano, jak się przyciągnę, to też lekki dyskomfort czuję. Może firanki sobie daruję na te święta ;) A prenatalne - warto te granice sprawdzić to, bo wiem, że oni tak to najczęściej ustawiają, żeby z umówieniem na amniopunkcję w okolicach 15 tyg. jeszcze zdążyć. Choć jak ostatnio byłam, to lekarz nie chciał na prenatalne przyjąć babeczki w 15 tyg. Mówił położnej, że wyniki niemiarodajne będą.
  16. AnkaAnka

    Wrześnióweczki 2016

    Dzięki, Karolicia, za odpowiedź. Plamienia nie ma, więc powoli się uspokajam. Ból był podobny do tego przy sprawdzaniu drożności jajowodów, więc cholerny. Ja całe życie anemiczna - taka uroda, ale kwas foliowy poprawił mi wyniki i teraz obywam się bez żelaza ;)
  17. AnkaAnka

    Wrześnióweczki 2016

    Mam pytanko - czy któraś z Was tak miała? Dziś obudził mnie silny ból w okolicy macicy. Jakbym źle ścięgno naciagnęła albo mocno dostała w brzuch. Na kopniaczki niby za wcześnie. I znowu stres, że coś się dzieje.. Potem się nie powtórzyło. Wizyta dopiero 31.03, niestety.
  18. AnkaAnka

    Wrześnióweczki 2016

    Mamunia89 - nie ma co krzyczeć :) Każdy w coś innego wierzy. Mi samo jedzenie nie wystarczało - nie wiem, czy miałaś mdłości - ja tak i migdały ( ze względu na wysoką zawartość tłuszczu) tylko mi szkodziły. Tu wymieniamy się poglądami a nie na siłę przekonujemy do swoich racji. Bez względu na postępowanie - niech każda z nas urodzi zdrowe dziecko :)
  19. AnkaAnka

    Wrześnióweczki 2016

    Też biorę Mama dha premium. Lekarz mi polecił. Dalej biorę kwas foliowy - chyba z przyzwyczajenia (w końcu brałam go 3,5 roku codziennie). No i muszę brać wit. B, bo dziecię chyba zużywa go sporo - cały czas pękają mi kąciki ust. Co do progesteronu - poczytajcie ulotki na temat wpływu na krzepliwość krwi. Czasami trzeba brać acard albo co innego, jeśli ma się z tym problem.
  20. AnkaAnka

    Wrześnióweczki 2016

    Hej, w ten piękny dzień :) Pocieszyłyście mnie z tymi ciuchami - wcześniej myślałam, że dopiero w 5. miesiącu będą potrzebne ;) Gratulacje dobrych wyników i pięknych fotek. Ja nie mam żadnych w wersji elektronicznej, niestety. Ci do dentysty - koniecznie trzeba iść sprawdzić. I leczyć, jak zajdzie potrzeba. Nasze bobasy już spore, ale stanów zapalnych nie lubią..
  21. AnkaAnka

    Wrześnióweczki 2016

    bordo Jak mamy się chwalić zdjęciami to przedstawiam Wam moje dzieciątko. : ) zdjęcie wykonane w 12t2d , W dolnym lewym rogu widnieje napis nasal 1,98mm, co to znaczy? Że taki duży nos? Tak ;) czasami opisują NB ( nasal bone)
  22. AnkaAnka

    Wrześnióweczki 2016

    Od jutra definitywnie rozpocznę przygodę ze spodniami ciążowymi. Niby kilogram przybył tylko, ale siedząc muszę odpinać guzik, inaczej ciśnie niemiłosiernie. Gorzej potem szybko wstać i w tajemnicy go zapiąć ;) No i ciągle pełne kiszki. A Wy już chodzicie w rzeczach ciążowych?
  23. AnkaAnka

    Wrześnióweczki 2016

    Gratuluję dobrych wyników :) Co do ruszającego się bobasa - to zależy to czasami od pory dnia albo od tego, czy się zjadło coś słodkiego - bo jak tak, to on szaleje - po cukrze albo żeby ten cukier z wód wyłowić ;) No i temperament też już się pokazuje - może być spokojny i już ;)
  24. AnkaAnka

    Wrześnióweczki 2016

    Nie wierzę w przesądy - ale jak już odczyniać uroki, to porządnie ;) Moja mama mi przyczepiała czerwoną wstążeczkę do włosów. Bardzo się zdziwiła, kiedy się dowiedziała, że w żadnym wypadku nie można czerwonego ubranka zakładać czy wstążeczek. Wiąże się na wózku, łóżeczku - tak, żeby "złe oczy" zwróciły uwagę na czerwony kolor i tak się odwraca uwagę od dziecka ;) Jeśli więc chce ktoś chuchać na zimne, to czerwone z dala od bobasa ;)
  25. AnkaAnka

    Wrześnióweczki 2016

    Gdyby była taka opcja - np. sprzęt USG w domu - chyba codziennie bym chciała widzieć bobasa albo i kilka razy dziennie ;) Teraz wizyta za 16 dni i znów fisiuję, czy wszystko dobrze. Może jak będziemy już czuły ruchy, to naprawdę polepszy się wreszcie nasze samopoczucie. Czekam na to - bo ileż można się zamartwiać?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...