
Blacky
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Blacky
-
Może jest dobrym ginekologiem, jeśli nic się akurat nie dzieje. Samo to, że kasuje spoto kasy nic nie znaczy. Nie wiem czy rodzinny może skierować. Endokrynolog na pewno. Hormony na pewno trzeba zbadać przy takich długich cyklach. Miałam kilkakrotnie podobne problemy - przez lata spotkałam kilku lekarzy i każdy od razu kierował mnie na badania, a nie zawsze byli to polecani specjaliści, nie zawsze nawet endokrynolodzy. Zwykli lekarze ginekolodzy z prywatnej przychodni. Skąd mogą inaczej wiedzieć co się dzieje? Zgadnąć? Ja bym zmieniła od razu lekarza po tym, jak nie uregulował cyklu po tabletkach. To nie jest fizjologiczna sytuacja.
-
Maksymilian to łacińskie. Ludzie chyba na siłę szukają argumentów, jak im się imię nie podoba. Żeby tylko wyszło na ich. Ale Jakub jest bardzo ładnie.
-
Komplet to dla mnie albo body z długim rękawem i śpiochy albo body z krótkim rękawem i pajacyk. Na początku tylko takich zestawów używaliśmy. Same koszulki nie trzymają pieluchy tak dobrze, jak body, a spodenki na gumkę czy rajstopy mogą niepotrzebnie uciskać. Na to kocyk albo becik, czapeczka, niedrapki, opcjonalnie skarpety i gotowe. Rodziłam pierwsze dziecko w lipcu - było ponad 30 stopni. Ale i tak maluchy kazali w szpitalu ciepło ubierać. W sumie w macicy mają prawie 37 stopni cały czas. :) Potem oczywiście ubieraliśmy już dziecko trochę lżej w dzień, ale w sumie nie wiem od kiedy było w samym rampersie. Może jak miało ze 4 tygodnie? I na wierzch lekki kocyk albo pielucha flanelowa.
-
Jest możliwość. Szczególnie u młodych osób, bo są najbardziej płodne. Skąd ten opór przed testem? Nie uciekciesz od tego, a im szybciej będziesz wiedzieć tym lepiej dla wszystkich. Seks bez zabezpieczenia to zawsze wysokie ryzyko ciąży, o wielu chorobach nie wspomnę. Dla własnego dobra idź do lekarza albo chociaż apteki. W Internecie nikt Ci nie pomoże - nie ma tu wróżek.
-
Jak boisz się ciąży, to czemu się nie zabezpieczacie? Zrób test z porannego moczu - będziesz wszystko wiedzieć. Stres może się różnie objawiać, ale ciąża też - tylko test i ginekolog mogą coś wyjaśnić. Gorąco polecam wizytę u ginekologa i rozmowę o antykoncepcji. Nie musisz mieć skierowania, nie musisz być z rodzicami.
-
Boli mnie tylko czasem jak chodzę albo próbuję stanąć na jednej nodze (jak zakładam buty albo wychodzę z wanny). Więc chyba nic złego się nie dzieje - dzięki za informację. :) Dziś byliśmy na obiedzie u dziadków z teściami. Wczoraj miałam płaskie buty, żeby się nie męczyć, a dziś założyłam mały obcas. Co ciekawe dziś dużo mniej mnie plecy bolały niż wczoraj. Jakby inaczej się ten kręgosłup ułożył. Dawno nie chodziłam w obcasach (prawie 2 miesiące), a dziś mi się tak dobrze chodziło i stało. Teraz już goście pojechali i odpoczywamy. Niestety mały chory - myślę czy czegoś niedobrego nie zjadł. Trochę mi też przykro, bo od jutra mąż do pracy. A jednak fajnie było mieć go w domu. Meeg, okropny jest czasem ten personel w szpitalu. Po prostu masakra. Przykro mi, że najadłaś się nerwów.
-
A zrobił Ci ten lekarz jakiekolwiek badania krwii? Jak nie, to ginekolog do zmiany... Trzeba oznaczyć poziomy hormonów, ptolaktyny. Po długim stosowaniu tabletek możliwa jest hiperprolaktynemia. A może to PCOS albo tarczyca? Nie da się nic ustalić bez badań. Polecam znaleźć dobrego ginekologa-endokrynologa.
-
Rozstanie w ciąży. Podzielcie się doświadczeniami
Blacky odpowiedział(a) na emma83 temat w 9 miesięcy, ciąża
Samotna kobieta jest w stanie spokojnie zapewnić dziecku szczęśliwy i ciepły dom. Według mnie lepiej wychowywać dziecko samej niż w atmosferze nieufności, kłótni i agresji. Gorzej dziecko będzie znosić kłótnie, pretensje i późniejsze rozstanie niż to, że wychowuje go tylko matka lub rodzice od początku oddzielnie. -
Do nas na święta wpadli teściowie, ale śniadanie i obiad były u mojej Mamy, a jutro obiad u dziadków. Więc większość przygotowań mi odpadła. Czwartek i piątek z mężem sprzątaliśmy. Wiosenne porządki z głowy i to takie konkretne. Regały w piwnicy skręcone, nawet zaczęliśmy trochę porządkować. W piątek upiekłam schab, a sobotę poszłam poświęcic jajka, zrobiłam polędwiczki na obiad i dwa ciasta upiekłam. Dużo mi mąż pomógł. A jak już tesciowie przyjechali, to po kolacji o 21 jeszcze upiekłam Brownie - nie mogłam się powstrzymać, taką miałam ochotę. Trochę się narobiłam, ale już o tym zapomniałam. Czuję się nieźle, a święta mijają bardzo miło. Tylko maly dziś wieczorem dostał lekkiej gorączki. Zobaczę, jak jutro się będzie czuł. Na razie odpuściliśmy dziś kąpiel i dostał Nutofen na noc. Agnieszkapiękne oczy ma córeczka - wyjątkowe! Nam położna radziła po 7 kompletów ubranek. U nas to na początku było trochę na styk, bo ciągle mały ulewał i nawet 3 razy dziennie był przebierany. Pranie codziennie. Ja też mam okropny ból, jak wstaję rano albo po długim leżeniu czy siedzeniu. Przekrecanie w nocy to też dramat. W krzyżu mnie łupie i tak, jak piszecie: ciężko się wyprostować. Od wczoraj boli mnie spojenie, wcześniej tak nie miałam. Zrobiłam ten test, o którym któraś z Was pisała (stanie na jednej nodze). Ewidentnie to to. To chyba nie jest powód do zmartwień? Moja mała też jest teraz bardzo ruchliwa i mocno kopie. Też się trochę martwiłam, ale widzę, że u Was to samo, więc widocznie tak ma być. Teraz jak nadrabiałam te 10 stron, tak szalała, że myślałam, że zaraz wyskoczy z brzucha. Cały falował. :) A też mam łożysko z przodu. Zgaga to mój stały towarzysz w ciąży - piecze i ciśnie okrutnie. Piję mleko małymi łykami na złagodzenie. Brzuch mam wielki i już ok. 9,5 kg na plusie. Nie wiem ile dokładnie, bo ważyłam się u Mamy, a nie na wadze u położnej. Mimo to nie mogłam sobie darować i pofolgowałam sobie na święta - i z jedzeniem i ze słodyczami. Na przeziębienie polecam gorącą wodę z cytryną i miodem. Mi pomaga i do tego tak jakoś krzepi. Takie miłe ciepło się od żołądka rozchodzi. Po świętach przyjdzie szafa, będę sortować i prać ubranka. Torba w większości spakowana, tylko dołożyć ostatnie drobiazgi. Powtarzamy pełne badanie krwii, wymaz na gbs, usg i jak powiedziała moja lekarka "możemy rodzić". ;)
-
Hej, dziewczyny. Trochę mnie nie było, bo szykowalismy z mężem święta. Chciałam tylko dać znać, że u nas wszystko dobrze i już nadrabiam co u Was słychać. Przy okazji wszystkiego najlepszego z okazji świąt. :)
-
Antossia aga8207 U has chyba Fifi będzie znaczy Filip. Ja chciałam Kubuś ale córcia i mąż mnie przegłosowali. W domu Maja. Będzie więc Filip i Maja U nas znowu miały być też inne imiona, ale a to żydowskie (ehh te babbcie ;p ) , a to pospolite i tak został Kuba. Nie, żebym chciała krytykować wybór, bo imię ładne i klasyczne. Takie, jak lubię. Ale jest pochodzenia hebrajskiego (a więc "żydowskie") i to jedno z najpopularniejszych imion w Polsce (więc "pospolite"?). https://mswia.gov.pl/pl/aktualnosci/12828,Lena-i-Jakub-najczesciej-nadawane-dzieciom-imiona-w-2014-roku.html
-
Hej, wczoraj się spłakałam i mąż kazał mi wyłączyć Internet. Dziś odrobinę lepiej. Byłam na kawie z koleżanką z terminem na lipiec. Nic jej nie powiedziałam - jest po dwóch wczesnych poronieniach i nie mogłam jej straszyć. Położne na Inflanckiej były różne - milsze i bardziej burkliwe. Ale jak się poprosiło, to zawsze pomogły - to ich praca. Więc trzeba koniecznie domagać się pomocy i zainteresowania, jeśli jest potrzebne. Nie mogą odmówić. Też nie lubię, kiedy ludzie są niemili wykonując swoją pracę. Nie pracują w końcu za karę i sami wybrali zawód. W zeszłej ciąży pierwsze ktg miałam, jak mnie przyjmowali do szpitala na poród. :) Więc bez nerwów. Ja mam teraz wizytę na początku kwietnia, a potem co 2 tygodnie. W poprzedniej ciąży od 32 miałam co 2 tygodnie, a ostatnie wizyty co tydzień (ok. 37, 38 i 39). Potem już lekarz kazał zgłosić się do szpitala ze skurczami albo w dniu terminu.
-
Trzeba iść do ginekologa i tyle. Nikt na odległość nie pomoże. Lekarz da skierowanie na badania i jeśli będzie taka potrzeba, to włączy leczenie albo skieruje do innego specjalisty. Polecam też podpytać o antykoncepcję.
-
Tak mi przykro. Nawet nie wiem co napisać, bo nic nie pomoże w takiej tragedii. Dużo siły i wiary Wam życzę. Gdybyś potrzebowała pogadać, to my tu jesteśmy.
-
Meeg, przykro mi z powodu szpitala. Na pewno zaraz Cię wypuszczą. Pewnie przez świńską grypę brak odwiedzin? Klaudia88 wspaniale, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Trzymamy kciuki za rychły powrót do domu.
-
Hej, u nas wciąż ciche dni, ale zbieramy się, żeby pogadać. Jutro skrecanie regałów, a w czwartek sprzątanie w piwnicy. Oczywiście ja tylko będę wskazywać co i jak. A w piątek pieczenie na święta. Znów to ciasto z oreo, żeby było coś innego i takie mini baby piasowe do święconki - przeurocze. Mam bardzo fajną silikonową formę. :) Tylko myślę czy na obiad indyka piec czy schab. Mam nadzieję, że starczy na wszysto sił. Sprzątać ma mąż. Zalecenie suplementacji Wit. D jest już na cały rok w naszym klimacie, a u dzieci do 3 roku i kobiet w drugiej połowie ciąży koniecznie. Niestety nawet w lato u nas jest za mało słońca, a jeszcze używa się kremów z filtrem.
-
Ja mam alergie oddechowe i skórne - lekki AZS. Więc wysypki i plamy to u mnie norma, ale w poprzedniej i tej ciąży wszystko się wyciszyło. Dopiero ostatni miesiąc daje mi w kość. Egzeme na dłoniach ładnie udało mi się uspokoić zwykłym kremem nawilżający m. Ale mam też zmiany na biodrze (w miejscu rozstępów z poprzedniej ciąży) i trochę na dole brzucha. Jest odrobinę lepiej, ale dalej swedzi okrutnie. Teraz zastanawiam się czy to nie jakaś ostudka - podobno są takie przypadki.
-
Meeg, super, że dostałaś tyle prezentów! :) U nas Bobotic się w ogóle nie sprawdził. Za to Espumisan super. Ale spotkałam się z różnymi opiniami - pewnie każde dziecko reaguje inaczej. Ja mam lekko policystyczne jajniki i nie było problemu z laktacją, miałam bardzo dużo pokarmu. Nawet, jak już przestałam karmić. :p
-
Wiem o oksytocynie, więc ich nie tarmoszę. ;) Przy porodzie dobrze jest pobudzać sutki, żeby naturalnie przyspieszyć akcję. Mi podawali zaraz po operacji, bo macica słabo się obkurczała - może to też pomogło przy laktacji. Majka - może to było zmęczenie i złe otoczenie. Szpital według mnie nie sprzyja laktacji: atmosfera i dieta pozostawiają często sporo do życzenia. :) Ja pod presją nic a nic nie mogłam nawet w domu ściągnąć - jak np. chciałam pilnie wyjść. Więc pilnowałam, żeby zawsze mieć porcję mleka w zamrażalniku. A sciągałam na spokojnie, jak akurat miałam czas i byłam zrelaksowana. Przyszła mi dziś paczka z allegro tych ostatnio zamówionych rzeczy: nowa nakładka na przewijak, nowy becik, pieluszki z folią (będę testować, wcześniej takich nie miałam) i uroczy wibrujący słonik do zawieszenia na wózku. Kupiłam też taki organizer do samochodu zawieszany na siedzenie. Przy ostatnich podróżach bardzo nam czegoś takiego brakowało. Mam nadzieję, że się sprawdzi. Na baby shower dziewczyny mają mi kupić nową torbę do wózka, bo nasza jest bardzo zużyta. Czuję się coraz lepiej przygotowana praktycznie z każdym dniem. Przy okazji wymiany nakładki oczywiście umyłam przewijak i poukładałam rzeczy dzieci - gaziki, leki, pieluchy, kremy. Przeprałam też kilka kolejnych ubranek do szpitala dla małej. Współczuję pobytu w szpitalu, ale przynajmniej będziecie miały pewność, że wszystko dobrze, jak Was wypuszczą. Na pewno już niedługo. My probiotyk Latopic używalismy do złagodzenia objawów alergii i AZS. Ale był wtedy dosyć drogi. Do kąpieli i smarowania mamy atoperal też dla dzieci z alergią. Ale noworodka będziemy kąpać w zwykłych emolientach tak jak przy pierwszym dziecku. Żeby nie przyzwyczaić od początku do delikatnych kosmetyków, jeśli nie będzie objawów alergii. Starszego też teraz powili przyzwyczajamy do zwykłego mydła. Kupiłam ostatnio krochmal do kąpieli dla dzieci na swoje alergie (Atoperal), ale bardziej mnie swedziala po tym skóra niż po zwykłej kąpieli. Do tego straszenie dużo trzeba tego sypać - wychodziło bardzo drogo. Jeśli któraś mama z Warszawy chce spróbować, to mogę oddać - użyłam tylko 1 porcję, opakowanie niedawno otwarte.
-
Natalija - gratulacje! Świetnie, że udało Ci się wszystko ogarnąć i zorganizować. Mam nadzieję, że tacie się polepszy. 3 dni to chyba normalnie na przejście z siary do mleka?
-
U mnie pokarm jest tylko, jak ścisnę lekko sutki, ale to od dosyć dawna. Pod koniec pierwszej ciąży zdarzyło mi się raz zmoczyć koszulkę przez sen. Ale to dobrze, że jest mleko - nie będzie kłopotu z laktacją po porodzie. :)
-
To napieranie ja interpretuję tak, że dziecko po prostu pleckami kładzie się na zewnętrznej ścianie brzucha. I zamiast się mościć gdzieś na organach, to kładzie się na ściance. I dlatego tak ciężko i nieprzyjemnie. To raczej nic złego. Przynajmniej u' mnie da się wyczuć, że to plecki. :) Dzięki dziewczyny. Ja się tak bardzo nie denerwuję. Tzn. denerwuję, ale tylko jak rozmawiamy, potem siła spokoju, bo wiem, że nie można się denerwować i bez kitu: jestem zen. Ale ten mój mąż, to jakby załamanie nerwowe przechodził. Miał ostatnio trudną sytuację w pracy i chyba teraz to odchorowuje.
-
Karola, trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze. Ale u Ciebie już 34 tygodnie, więc teraz zaraz możesz urodzić i nic złego nie powinno się dziać. Szczególnie, że te sterydy dostałaś. Choć idealnie byłoby odciągnąć do tego 38. :) My się znów z mężem pokłóciliśmy - wczoraj i dzisiaj. Oczywiście musi rozmowy zaczynać przy dziecku i się mały niepotrzebnie denerwuje. A już było dobrze.
-
A, dziewczyny - jeszcze do tej listy do szpitala. Ładowarka do telefonu, szczoteczka do zębów, itd. Muszę sobie zapisać, żeby nie zapomnieć, bo z moją głową teraz różnie. ;)
-
Ja też się witam weekendowo. Byłam z koleżankami w Ikea, kupiłam kilka drobiazgów i wreszcie regały do piwnicy. Postanowiłam, że koniecznie chcę mieć w niej posprzątane przed porodem i chyba uda się nawet przed świętami. Od przeprowadzki po prostu wrzucamy tak różne rzeczy i teraz jest po prostu wielka kupa gratów. Nawet dżem ciężko znaleźć. Myślałam, że się daje 3 części spirytusu i 1 wody? :) Ale my też mamy gotowe nasączone gaziki i nie bawimy się w rozrabianie. Meeg, odpoczywaj dużo i może przejdzie. Oszczędzaj się. Pewnie to pogoda - był duży spadek ciśnienia w krótkim czasie. Do tego przesilenie - nie ma lekko. AgiR - Świetnie, że są już klucze. :) I mnie bez zmian - plecy i zgaga najgorzej, ale do przeżycia. Tylko nawet zakupy mnie już męczą czy za długie chodzenie. Kiedy oszczędzam się, to dolegliwości są minimalne. Tylko wciąż ciągnie mnie do sprzątania.