-
Postów
2,513 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
123
Treść opublikowana przez Peonia
-
Moniaczek mnie diabetolog rozpisał dietę tak: 8.00- 4 WW (pieczywo), 10.30 - 2 WW (mączne), 13.00 - 6 WW (mączne), 15.30 - 2,5 WW (mączne), 18.00 - 4 WW (pieczywo), 20.30 - 1,5 WW (sok lub owoc), 22.00- 1,5 WW (pieczywo). Na poczatku, było ok, wystarczyło, potem (32 tc) cukry trochę zaczeły szaleć i odjęła mi kilka WW z posiłków. Też mowiłą, że do końca powinna wystarczyć dieta, jednak po 34tc zaczęły się kłopoty z cukrem na czczo i właczyłą mi insuline na noc - mam do teraz. Ale teraz spadają, ale to juz końcówka.
-
Justyna dochodze do wniosku, ze nalezysz do osób, na pisanie dla których raczej szkoda czasu. Z naszych rad możesz skorzystac lub nie, Twoja sprawa. Nieleczona cukrzyca ciązowa może między innymi: - powodować wady płodu,niedojrzałość nawet donoszonej ciązy, powodować nadmierny wzrost płodu i konieczność cc, - prowadzić do porodu przedwczesnego, - prowadzić do zgonów wewnatrzmacicznych płodu, - powrócić w cukrzycy Twojej lub Twojego malucha. Jeżeli to za mało, to rób co chcesz. Życzę Ci, aby obyło się bez komplikacji, albo żeby to był jednorazowy skok cukru i nie masz cukrzycy. Ale co zrobisz, jak uświadomisz sobie, że nie chciało Ci się zmienic nawyków i Ty albo Twoje dziecko będzie obciążone problemem? Nie życze takich rozterek... Ciekawe jak wtedy byłabys szczęśliwa.... Za chwile minie pierwszy trymestr, więc pewnie dolegliwości z wymiotami itp miną, a dieta to nie tragedia. Samą insulina nie zniwelujesz problemu. Każdy wyskok w diecie w cukrzycy może spowodować nieprzewidziane skoki cukru nawet po czasie, bo destabilizuje organizm. Oczywiście wszystko z umiarem, jakis grzech czasami ujdzie. Ale rób co chcesz, Twoje życie i Twoje dziecko. Jednak mam wrażenie, że cos brak tu zdrowego rozsądku.
-
Justyna jeżeli na tak wczesnym etapie ciąży masz podwyższony cukier, jak bym sobie nie tylko odpuściła ciasto, ale na wszelki wypadek poszukała zasad prowadzenia diety w cukrzycy ciążowej i ją zaczęła stosować. W skrócie to znaczy: jeść minimum 5 razy dziennie małe posiłki o niskim indeksie glikemicznym (ja mam 7 posiłków, pierwszy o 8 rano, ostatni około 22.30, obiad o 13.00 jest największym posiłkiem) co około 2,5 - 3 godz.,składające się z dużej ilości warzyw, chudego mięsa i ryb, odstawić mąkę pszenną i takiez pieczywo (na mnie najlepiej działa żytnie i orkiszowe), owoce z umiarem (np. jeden do posiłku) i raczej niedużo słodkich typu banany. Zero cukru i słodyczy, no czasem może kostka gorzkiej czekolady. Czasem jako słodzenie herbaty (nie lubie gorzkiej) ksylitol. Cukier w dużych ilościach źle wpływa na rozwój dziecka i może powodować sporo komplikacji. Nie jestem lekarzem, tylko mam cukrzycę ciążową, więc nie będę się wymądrzać, lepiej skonsultuj to z diabetologiem i ginekologiem. jeżeli to cukrzyca - trzeba byc ostrożnym. Przy badaniu obciążenia glukozą mnie pomogło rozpuszczenie jej w około 300 ml wody, a nie w małym kubeczku - wtedy łatwiej to wypić. Taka zdrowa dieta ma swoje plusy. Dziecko zdrowe, brak zagrożenia np. przedwczesnym porodem z powodu cukrzycy, poza tym skuteczna eliminacja zbędnego przybierania na wadze i wszelkich cudownych dolegliwości typu zaparcia, zgaga, hemoroidy, opuchlizna... Warto :) Przy pochłanianiu duzych ilości zdrowego jedzenia (jem duzo jak nigdy) mam w biodrach mniej niz przed ciążą :) Tylko ciągłe kłucie jest irytujące - jak nie glukometr to insulina....
-
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Inferno daj sobie spokój z tymi dobrymi radami. Na pewno wiesz, co jest dobre dla własnego dzicka, nie daj sobie wmówic, że ktoś będzie w tym lepszy od Ciebie. Odpowiedzi typu "tak sądzisz? a mnie się ten kombinezon bardzo podoba. Co Ty niby masz lepszy gust?" potrafią zadziałać na długo :) Co do karmienia to mleko nie produkuje się bezpośrednio z rzeczy, które jemy :) Nie przejmuj się, jedz normalnie, jak zauwazysz, że cos może małemu szkodzic, to odstaw. Konieczna jest urozmaicona dieta, nie daj sobie wmówic, że masz zyc na indyku i sucharach. Podczas karmienia jdłam normalnie, tylko truskawki musiałąm odstwić, bo uczulały dzieci. Eeeee, szkoda słów na te dobre rady rodzinki, meczące, co? -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Inferno dzieki za ciepłe słowa :) Czasami naprawde po takich trudnych walkach miło cos takiego usłyszeć. Daje siłe na dalej :) W kwestii smoka - nie dajcie się zwariować, smok to nie demon :) Jeżeli dziecko ma silny odruch ssania, to będzie szukac wciąz cyca i traktowac go nie tylko jako pokarm, ale własnie jako uspokajacz, co robi mu dobrze. A Ty zwariujesz :) Jak nie dasz smoka albo cyca to znajdzie sobie np. kciuk - i wtedy to porażka, bo mu go nigdy nie zabierzesz, żeby odzwyczaić, niestety. To może byc walka. Mój syn dziabał smoka, ja miałam spokój, we właściwym momencie odstawiony smok - brak problemów ortodontycznych czy innych. Córka niestety nie chciała smoka, umeczyłam się z nia nieźle... A smoka zapragnęła, jak miała ponad 1,5 roku i u dzieci w żłobku zobaczyła :) pobawiła sie więc troche pozostałościami smoków w domu po bracie i jej samo szybko przeszło. Ja osobiście smoka się nie boję, mam w tej kwestii doświadczenie, zaopatrzyłam sie już w jeden na wszelki wypadek :) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Inferno nie ma tęgich mrozów, jak masz tylko ochotę to jedź z maluchem. Moja córka miałą niewiele więcej, jak podróżowałą z nimi 160 km, a nie 20 :)Dla maleństwa najwazniejsze będzie, że jest z Tobą, reszta niewiele go interesuje. Tylko dobrze byłoby ustalić z lubym zasady, żeby np. nie trzymał Cie tam na siłe, jesli teściowa zacznie Cię z jakiegokolwiek powodu irytować :) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Inferno, siła i optymizm - chyba stąd, ze całe zycie musiałam walczyć raczej sama o siebie - jak widzisz rodzice nie bardzo pomagali :) Proste przykłady - Mama parła na kiepskie liceum, bo blisko domu (miałaby nade mna totalna kontrolę) , ja uparłam się na najlepsze w mieście. Mama - studia w rodzinnym mieście, nawet nie takie jak mnie interesowały - ale ja szłam swoją drogą. Próbowała mnie z niej wytrącić, zatoczyłam koło i po pierwszych studiach skończyłam te, od których na siłę matka mnie odwiodła.... Ojciec nie potrafił, czy nie chciał mnie bronić. W kwestii siostry - juz było inaczej, dla niej walczył o wszytsko, co najlepsze :) Jakbysmy miały zupełnie innych rodziców... -
Moniaczek a diabetolog nie dał Ci wyraźnych zaleceń ile WW kiedy spożywać? Ja mam rozpisane ilości WW i ich rodzaj na poszczególne posiłki, określone godziny posiłków, tabelę przykładowych WW w konkretnych produktach. Bardzo szczegółowo. Pielęgniarka diabetologiczna przeprowadziła szkolenie. W trakcie diety pani dr zmieniała rozpiskę diety i ilości WW dostosowując do wynikow pomiaru cukrów, wprowadziła insuline i określiła jak zmieniac jej dawki w zależności od efektów działania. U nas w poradni nie ma nic po omacku - wszystko bardzo jasno i konkretnie.
-
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Inferno, czyli jestes super zorganizowana w kwestii znajdowania odpowiedzi na pytania:) Na pewno sobie poradzisz :) Ramania a może Twoja Mam ma jakis problem, o którym nie wiesz? Próbowalaś z nia rozmawiać? Może nie chce Cie denerwować z uwagi na maluszka, może chroni Cie przed czymś i stąd takie dziwne zachowania? Ja niestety z dzieciństwa i młodości pamietam tylko strach przed matką, mam wyparte z pamięci jakiekolwiek dobre momenty z relacji z matką - to o czymś świadczy. Jak tylko mogłam, w wieku 19 lat wyprowadziłam się z domu. A nie miałam ojca alkoholika, uciekłam właśnie przed toksyczną matką.... Nie moge powiedzieć, że czułam się kochana, raczej zawsze słyszałam, jak jej było cieżko przez mnie, a że np. cieszyła się, że mnie urodzi - nie usłyszałam nigdy.... Stąd moje decyzje. Nie było wyjścia, a może wreszcie cos do niej dotrze. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Inferno masz prawo się w tym zgubic, to wszytsko nowa sytuacja. Czy była juz położna u Ciebie i pediatra na wizycie patronażowej u Malucha? Przygotuj sobie wszytskie pytania, ja np. zapisuję sobie, aby nic nie zapomniec :) I pytaj do bólu o wszytsko, po to oni sa. Każdy lekarz może inaczej do tego podchodzić, jak masz jakiekolwiek watpliwości dzwoń do swojej przychodni, pytaj - może na poaczatek nie musisz tam iść. Ale sie uspokoisz, jak zdobędziesz odpowiedzi na nutrujace Cie pytania. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Mnie uziemiło w łóżku... Zachciało mi się porządków na tarasie, przedźwigałam się...Potem bolały mnie mięśnie miednicy i jak dureń pokręciłam sobie biodrami na poduszkach jak na piłce - nieświadomie zrobiłam sobie masaz szyjki, bo jest nisko. No i krwawię, naczynie szyjki puściło, teraz musze odleżeć, jak nie chcę świat w szpitalu spędzić :)) Dziś w nocy juz mniej leci, może będzie ok :) ramania nie znam Twojej sytuacji, więc nie poważe się na cokolwiek Cię namawiać, sama musisz podjąc deczyje, co będzie najlepsze dla Ciebie i Twojej rodziny. My z mężem po latach udręki z moimi rodzicami zdecydowalismy się odciąc, bo juz nie widzieliśmy mozliwości poprawy. Ostatnią kroplą goryczy było, jak "babcia" skrzywdziła swym złym charakterem naszego synka. On do tej pory to przezywa. Matka mnie gnębiła całe zycie, ja już przywykłam. Lata wstydu przed otoczeniem za jej durne i przykre zachowania, konfabulacje, ból po fatalnych tekstach, etc... Jednak najgorsze było w końcu to, że nie mielismy już pomysłu jak dzieciom tłumaczyć jej wredne zachowania, my nie chcielismy ich wychowywać w poczuciu, że krzywdzenie innych jest czymś, co jest w porzadku. Nikt nie był w stanie jej przekonac, że krzywdzi swe otoczenie. Ojca prosiłam o pomoc, ale nie on po latach chyba nie potrafi juz zyć normalnie, ojciec hoduje w niej takiego powtora, bo pozwalając na to wszystko daje jej przekonanie, że to jest ok. Mnie na prośby o pomoc tylko odpowiedział, że jestem egzaltowana i niesprawiedliwa dla mamusi... Potem przezywał chwilkę, że mu przez nasze odcięcie się brak rodziny, po czym wpadł ze dwa razy tylko po to, aby nas namawiac na przeprosiny mamusi, żeby wszystko "wróciło do normy".... Nie interesowały go wnuki, kolejny wnuk w drodze, moje zdrowie - nic zupełnie poza mamusią.... A my jej nic złego nie zrobiliśmy, nie mam za co przepraszać, my tylko próbowaliśmy rozmawiać, że dzieci płaczą, bo się boją jej i jej wrzasków, my się czujemy niekomfortowo w takiej sytuacji i prosimy, aby aby ciut zadbała o nasz komfort. Usłyszelismy, że jej jest tak dobrze.... Brak mozliwości jakiegokolwiek porozumienia. Zero empatii. Obraziła się. Ojciec już zupełnie stracił w naszych oczach, jak był obok nas w 6 grudnia, a dzieciom nawet czekolady nie przyniósł... Niech się więc kiszą sami we własnym sosie, na jeden ze swiątecznych dni zaprosiłam siostrę i mam nadzieje, że ona jakiś fałszywych kroków obrony mamusi nie będzie podejmowac, bo tego nie zdzierżę... Każda sytuacja jest inna, nie ma jednej recepty. Jednak wiem, że czasami jak cos bardzo boli, to nie ma innej rady jak decyzja, żeby cos radykalnie przeciąc, spróbowac zmian - może będzie lepiej. Nie będe udawac, że jest mi fajnie, że matka od sierpnia udaje, że mnie nie ma. Jednak zyskałam cos cennego - spokój mój i mojej rodzimy, to mimo wszystko wynagradza ten ból :) Oj, ale sie rozpisałam.... Ale to niełatwa sytuacja. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Inferno ja mam ujemny, ale z tego co wiem, to u mam z dodatnim juz w szpitalu dziecko musi dostać antybiotyk. Twój Maluszek otrzymał? A w ogóle poczatki macierzyństwa potrafią byc bardzo trudne, jednak z czasem wszystko sie układa. Tylko musimy w to włozyć sporo wysiłku... Tatusiowie jak pomagają to jest super, trzeba ich zachęcać, wtedy nam łatwiej. Jednak dopóki sama nie pogodzimy się z nową rolą, to często trudno wrócić do równowagi, Stopniowo maluchy dadzą Wam pospać, odpocząć, będzie lepiej. A jak zaczna patrzeć z miłościa w Wasze oczy to zupełnie zapomnicie o tych pierwszych trudach :) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
ramania odpuść sobie mamusię, nawet jak Ci ciężko. Po wielu latach udreki odcięłam matkę i wreszcie sie uspokoiłam. Wreszcie nie mam na przemian zaparc i biegunki po uroczych wizytach rodziców.... Tak naprawdę to jej strata, bardziej niz Twoja, bo Ty masz swoją kochana kruszynke, a ona nie :) Po co się denerwować.... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Każdy ma inaczej, ja po porodach byłam wściekle głodna. Pamietam, jak urodziłam córkę, to ledwo z porodówki mnie do sali wieźli, już w drzwiach stała teściowa ze świeżym, jeszcze ciepłym kompotem z jabłek.... On mi życie uratował, pochłonęłam cały słoik od razu :) Zawroty głowy miewam, bo mam zespół żyły dolnej, jak gdzieś mnie położą na wznak, to muszę bardzo uważać, bo odjeżdżam. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
No mnie niestety pojawił się ucisk na nerw kulszowy, więc poruszanie się wiąże się w dotkliwym bólem, do tego ogromny brzuch. Gruntowne porządki sobie odpuszczam, nie jestem w stanie, w poniedziałek przyjdzie nasza Pani Iwonka i na szczęście posprzata... A skoro małżonek zapragnął Wigilii u nas, to poczuje niestety co to znaczy stanie przy garach, nie będzie miała lekko, jak zawsze :) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Patrycja, ja bym z krwawieniem na IP pojechała. To może być po prostu z rozwieranej szyjki, ale lepiej sprawdzić. We wszytskich wypisach z IP jak chodze na KTG mam wpisane, żeby w takim przypadku stawić się w szpitalu. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Aaaa, no i na Star Wars zdążylam - wczoraj, został tylko fryzjer we worek :) A kto mi sprawdzał bilety na wejściu do kina? :)) Praktykantka położnictwa, która ostatnio spotykam na IP, jak chodzę na KTG :) Wykorzystuja młodych do podłączania pelotek i pilnowania zapisów. Jaki świat mały :) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
No ja też w dwupaku, pewnie zamknę ten peleton :) Ani mnie, ani małemu się nie spieszy... Gratuluję wszystkim świezo upieczonym mamusiom !!!! Aga, co, ordynatorkowi na prezenty zabrakło, czy co? Wziął te 200 zł? Żenada..... Lili pocieszyłaś mnie, gratulacje - może mnie też uda się bez problemów urodzić mojego klopsika? Natalia mnie już 2-gi dzień cukry rano poniżej 80 spadają, jak w książce. w dzień też łatwiej. Chyba hormony ciążowe ustepują, insulinoodpornośc zanika - jak mówiła dr J. Mam nadzieję, że zapalenie piersi Ci odpuściło i juz jest ok? Inferno jak humor i samopoczucie, lepiej już? -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Ausia91 moja matka od sierpnia się nie odzywa. Ale lepiej, bo to toksyczna osoba. Siostra ze dwa razy. Olałam to i żyję własnym, spokojnym życiem, choć to bywa trudne. Jednak czasami lepiej sobie odpuścic, niż bez sensu się denerwować. To ostatnie, co nam teraz potrzebne, prawda? Ale bądź dobrej mysli, może siostra się zrehabilituje na świeta? -
Spadki obserwuję od paru dni, a mam 2 tyg. do rozwiązania :) Najtrudniej było utrzymac cukry między 30 a 36 tyg. To dopiero na koniec cukry spadają. Mój z USG na juz prawie 4 kg, może miec w terminie około 4,5 kg w takim tempie przyrostu...Trochę się boję. Ale lekarze twierdza, że przy tak unormowanych glikemiach to kwestia genów, a nie cukrzycy.
-
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Julkaa_1 olej, może kobitka po prostu zazdrości i tak głupio gada. Ciesz sie, że mężczyzna tak o Ciebie dba :) W ogóle ludziom wydaje sie, że wszystkie ciężarne to po prostu czekają na takie "komplementy".... Albo obmacywanie brzucha bez pytania.... Nie znosze tego, mój brzuch może dotykac tylko ten, komu pozwole :) Agacia, gratuluje porodu, Maluszka i małzonka. tez pamiętam mojego, jak sie wzruszał, to jest urocze :) Niby twardziele, co? -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Pattusska a to "pomocna" mamusia, jak się martwi, nie ma co....Tylko kochać miłoscia czysta i wielbić.... To juz chyba wole, że moja od sierpnia ma zupełnie w dupie co ze mna i jej wnukami... Przynajmniej mam spokój. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
A ja mam dość pytań czy mam bliźniaki, no i jak ja daję rade taki ogromny brzuch dźwigać.... k...wa, jaki ja mam wpływ na wielkość brzucha, kto ma???? jestem chuda, dupę mam węższą niz brzuch to chyba widac, że to nie z obżarstwa... Teraz mi Maluch schodzi coraz niżej, nerw kulszowy uciska więc ledwie chodzę, dobrze, że to juz koniec.... A mąż mi załatwił Wigilie u nas, to teraz będe siedziec i go instruowac jak ryby smazyć, bo ja nie zamierzam.... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Roksi mnie łyżeczkowali po porodzie bez znieczulenia, podobno to powszechna praktyka po porodzie. Więcej się nie zgodzę. Do szycia sluzówki pochwy dali znieczulenie, a do grzebania w macicy nie....Chore to było.... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Inferno kochana, nawet tak nie myśl - tak jak dziewczyny piszą nie wszytsko zalezy od Ciebie. Dobrze, że już po wszytskim, teraz skup się na dochodzeniu do sił i Maluszku. Trzymam za Ciebie kciuki !! cosmicgirl tak, powinni to robić, jak łozysko nie jest całe. u mnie było całe, ale jak pisałam - krwawię dośc mocno, wtedy chcą łyżeczkowac na wszelki wypadek. niestety po porodzie robią to na żywca, wychodzą z założenia, że bab w euforii nie czuje... potem juz tylko pod narkozą. miałam raz i więcęj sobie nie winszuję takich urozmaiceń tak "na wszelki wypadek"....