Skocz do zawartości
Forum

Peonia

Użytkownik
  • Postów

    2,513
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    123

Treść opublikowana przez Peonia

  1. Paulina biorę insulinę od 34 tc, po ostatnim posiłku - około 22.30. Igły wymieniam, jak czuję, że tępa jest :) Nie trzeba za każdym razem.
  2. Inferno z całego serca życzę Ci spokoju, kobiece ciało jak go umysł nie blokuje to poradzi sobie z porodem mlekiem i wszystkim innym. Dasz radę. Mi nigdy nie leciało mleko samo, a ni przed porodem, ani po. Nawet wkładek laktacyjnych nie używałam. A było go tyle ile trzeba. Wykarmiłam dwoje dzieci, córka do 8 miesiąca życia nic innego do ust poza piersią wziąć nie chciała. Nie bardzo mi się chce wierzyć, że kobiety pokarmu nie mają.Raczej podjęły decyzję,że karmić nie chcą - mają do tego prawo - ale boją się przyznać, bo taka teraz jest presja na to karmienie piersią, że pewnie nie maja odwagi i poczucie, że coś z nimi nie halo. Wszystkim nowym mamusiom serdecznie gratuluję :) Natalia i Gloomcia jak Was tak czytam to trochę Wam zazdroszczę tego MSWiA...Ale mi juz powiedzieli, że zwłaszcza w okresie okołoświatecznym nawet od nich wszytskie co trudniejsze przypadki (jak choćby cukrzyca) odsyłaja i tak do Biziela. No nic, na razie zaprzyjaźniam się z zespołem połozników Biziela na ciągłym KTG :)
  3. Natalia, dziś miałam ostatnią wizyte u dr. J. Nawet mnie pochwaliła... Dodatkowe wskazanie następujacego porodu = samoistny spadek wartości glikemii na czczo, mam wtedy wyłaczyc insulinę. W poruszanych kwestiach.... Ogólnie brak objawów, tylko piersi mlekiem się napełniają, wyraźnie zmieniają strukturę - ale do minimum 18.12 musze poczekac, bo Star Wars czekają :) Na KTG skierowano mnie od 36 tyg, w 38 2 x w tyg, od 39 co dwa dni, w 40 codziennie. A juz mam dośc IP, ale może choć z personelem porodówki w ten sposób się zaprzyjaźnię :) Przed ciążą staniki nosiłam 65Fm teraz 70G, a co potem? Te typowe do karmienia mnie drazniły, nigdy ich nie uzywałam. Postęp - wreszcie prawie spakowania torba..... Marla a dlaczego myslisz, że źle byłaś prowadzona w cukrzycy?
  4. Wiecie co, ja tego bólu kurczącej sie macicy przy karmienu nie za bardzo pamiętam. Fakt, dawno było, ale raczej kojarzę takie mgliste bóle jak miesiaczkowe, ale dokuczliwych bóli zupełnie nie kojarzę.
  5. Aaaa, dopowiem tylko, że nie czułam tego ani przy pierwszym, ani przy drugim maluchu :)
  6. Roksi, a miałas już w 35 tyg. przygotowaną torbę? Ja wtedy dopiero kompletowałam wyprawkę i zaczynałam urządzać pokój :) No nigdy nic nie wiadomo, ale wyparłam mysl, że nie zdążę... Niestety praca do 8 miesiąca zdrowo mnie zastopowała w przygotowaniach, teraz ledwo się ruszam a muszę wszystko ogarnąć, łacznie z domem i dwojką szkolnych dzieci...Od kilku dni wciąż ucze angielskiego albo przyrody, bo klasówki mają.... I jeszcze osoba, która mnie zastepuję w w pracy w h... rozwala zespól i układ zadań, jaki wypracowałam przed L4, bo durna jest i musze interweniowac, bo mi pracownicy płaczą przez telefon.... Chciała mieć w papierach, że kreowała się w p.o. kierownika, ale zapomina, że manager to zarządzanie zadaniami, a nie bezmyslne rządzenie ludźmi....
  7. Kurcze, to mi uświadamia, że najwyższy czas torbę spakować, bo będę zmuszona łapać fanty w locie, jakby co, albo i bez nich szurać na IP... Ehhhh, a najpierw chciałam uporządkować do końca szafy moich dzieciaków....
  8. Fiolet gratulacje :))) Jak tak piszecie, to ja się boje, czy do szpitala zdążę z tym moim trzecim ... ;-) Już drugie rodziłam w tempie zaskakującym zespół w szpitalu. No ale może po 9 latach organizm coś zapomniał, a poza tym teraz niezły klocek mnie czeka.
  9. PannaAnna - gratuluję :)) Jakoś z cichca ten poród? Natalia, a jak dr J. zareagowała na ciasteczka ? :) 11.12.15. mam u niej wizytę, ciekawe co mi powie. Ogólnie zaczynam mieć zlew na te zalecenia.... Zmęczona jestem tym na końcówce. Mały juz powinien osiągnąc dojrzałość, to 37 tc, więc nie chce mi sie wierzyć, że mu lekkie skoki cukru zaszkodzą. Najwyżej będzie jeszcze bardziej tłusty... Jak ja Ci zazdroszczę..... Co do szycia - ja jestem z pokolenia pustych półek, lata 80 - jakiś materiał w sklepie był, ciuchów nie.. Szycie było koniecznością, mamie się nie chciało, a ja chciałam mieć jakieś ludzkie ubrania :) Szyłam wszystko, od szortów po kurtkę zimową. Teraz już takiego zapału nie mam, ale 9 miesiąc to u mnie zawsze szycie :))) Andzia i Lili - mam nadzieję, że u Was będzie wszystko ok. Bądźmy dobrej mysli !!! Ja na świąteczne dekorowanie domu też mam zerową ochotę...Najpierw musze do porządku doprowadzić szafy wszystkich dzieci i swoją w części, bo mi się lekkiej przebudowy zachciał, to mam.... A jeszcze mąż złozył zajawkę, że na Wigilie możemy owszem pójść do teściów, ale u nich ciasno, może u nas? Racja, tylko kto to ma ogarnąć???? Ja zupełnie nie wiem, na jakim będę etapie, czy na cokolwiek siłę będe miała. Na razie sunę jak maszyna, ale czuję coraz większa ociężałośc :(( Mój skarb w 34 tc miał 2970. Mam zwiększoną ilośc wód płodowych, norma AFI między 5 - a 20, ja mam 19, więc ma luzy wciąż. Lekarz gadał o cc bo może miec około 4500 w terminie, a położnicy niekoniecznie. Wielka niewiadoma :(
  10. Pattuska a może jest odwrotnie, tylko czasami to trudno wyczuć - u mnie brzuch się stawia, to normalne ćwiczenie mięśnia macicy przed porodem, a jak mały wtedy zacznie się ruszac to staje sie to troche bolesne, więc bardziej zwracam uwage na zakurczona macicę. Więc może masz tak samo? Inferno, nie zazdroszcze, naprawdę Cie rozumiem. Na teściową zadziałało jak powiedziałam, że dawno 18 lat skończyłam, a jej syn jest szczęśliwy u mego boku, więc niech sobie daruje "szkolenia". Jest w porzadku. Ale własna matke musiałam odseparować, tak destrukcyjny wpływ miała na moja rodzinę. Nie było żadnego sposobu na jej terroryzm.
  11. Fiolet uszyłam pościele do kosza mojżesza i wózka. Wszędzie są prostokątne podusie, za wysokie jak dla mnie (nawet jak opisują je jako płaskie) mnie to nie pasowało, zrobiłam sama płaskie wkłady i uszyłam półokrągle poszewki. No i drażniła mnie przerwa w łóżeczku między dnem i materacem, dorobiłam maskująca falbankę :) Może jutro zrobie fotki i podzielę się z Wami moimi małymi dziełami :) Straszną frajde mi to sprawia. W każdej ciązy właśnie cos w 9 miesiącu szyłam lub dziergałam :) Natalia moje cukry w sumie ok, nocną insulinę zastopowałam na 6j. - a dr J. próbowała te 110, ale ja spacyfikowałam. Bez bólu pozwoliłam odjąc WW z posiłków, bo i tak tyle nie jadałam :) Ona jest przewrazliwiona .... Mam do tego coraz bardziej zdroworozsądkowe podejście, mniej stresy, więcej logiki, czasem sobie odpuszczam.... Zagubiła się ostatnio biedaczka w moich wynikach USG, jak sie brzuch z głową zgadzał, to jej termin porodu sie nie zgadzał, na 17.12.15. mnie okreslila - a to program komp. tak przesuwał z powodu sporych wymiarów mojego skarba... Ja szykuję się normalnie, na 30.12., ale z jej ostrozności od 37 tc musze na ktg dzięki niej biegac.... Fart, że dzieki temu spotkałam znajomą położną, teraz wkradam się w łaski każdego napotkanego personelu, który widza, że to koleżanka traktuje mnie inaczej. Przestali mnie strszyć, że tydzień przed terminem mam się do szpitala kłaść, teraz juz gadaja o dwóch dniach przed godzina "W" :)) Zazdroszczę Ci, że już masz spokój :)) Oczywiście pozytywnie, Twoja malutka jest sliczna , a ta słodka jasna czupryna - cudna :) Tez mam parę kosmetyków z serii Rosmanna, dla dziecka i dla mnie - przede wszystkim sprawdziłam je na sobie - wszystkie były fajne. To pewnie te dziecięce tez będą ok :) U mnie na osiedlu otworzyli nowego, dziś wyszłam z torbą naprawdę fajnych gratisów - nie tylko próbek, ale tez kilku "pełnowymiarowych" kosmetyków :)
  12. Kalinka a poziom cukru każą Ci kontrolować? Ja musze się kłuć 4 razy dziennie.... + wieczorna insulina.
  13. Mnie fb nigdy nie pociągał, nigdy tam konta tez nie otworzę. Szkoda, że dziewczyny tam pouciekały, ale może to dla młodszego pokolenie jest coś lepszego? Inferno zawsze zapominam Ci napisac, że mój syn tez taki nic uzywa :) Kiedys nas nawet prosiła, żeby miał tak na imię :))) Co do lubego - całę szczęście, że to tylko zakusy mamusi. Tylko dla Ciebie i Jego też trudnośc, żeby jej nie pozwolić zepsuć czegokolwiek między Wami. To bywa trudne. Znam to z autopsji, stajesz między najbliższymi Ci osobami i czasami sama nie wiesz co zrobić. Mi tak własna matka próbowała robić, w końcu musiałam ja odseparowac na dobre, inaczej się nie dało. Także rozumiem Wasz ból. A jak tam akcja - fałszywy alarm?
  14. Inferno bo ten Twój to chyba synus mamusi, z tego co pisałaś? No to ma pewnie tym bardziej duża wrazliwośc na własnym punkcie? Dziecko go toche ostudzi, byle nie okazało się, że zazdrosny będzie, ze mnie mu uwagi poświęcasz :) Może mu zawczasu wytłumacz, że noworodek będzie wymagał opieki, być może tkwi w błogiej nieświadomoci, że nic się nie zmieni po porodzie, tylko brzuch zniknie? :))))
  15. Inferno wiem, że chłop potrafi z równowagi wyprowadzić, ale dla własnego dobrego samopoczucia olej co gada. Tak naprawde jest po prostu posrany w gacie. Przechodziłam to juz dwa razy i wiem, że lepiej nic nie mówić, bo się przyzwyczajają i przestaja realnie reagować, zostaw lepiej rewelacje na odpowiedni moment, żeby dotarło. Po co masz się wkurzać. Wiesz, że facet nie przetrwałby porodu, nawet kiedyś gośc zrobił taki eksperyment, że podłączyli go pod prąd imitujący bóle porodowe. Nie dotrwał do tzw. efektu 7 palca... Takie z nich twardziele. Ja niewiele gadam i mam święty spokój.... No ale może łatwo mi gadac, bo to juz trzeci raz :) Kalinka, to u Was są inne parametry - w Polsce są teraz dla ciężarnych niestety na czczo do 90, godzina po posiłku 120. Musze mierzyc cukier 4 razy dziennie, pilnować pór posiłków, tego co jem i i ile w wymiennikach węglowodanowych, kiedy mączne, kiedy pieczywo a kiedy owoce, cukier zwykły i słodycze sa zupełnie wyeliminowane.....Jak mi parę cukier podskoczył (u Ciebie byłby w normie...) to dostałam insulinę. A wyobraź sobie, że diabetolog juz dwa razy obnizyła mi ilość WW w posiłkach, zagroziła, że jak będa skoki ponad 120 to obnizy mi norme do 110..... Wariactwo. Jak coś zjem to praktycznie od razu ruszam do boju - prace domowe itp, żeby cukier spalić.... Są jednak plusy - to brak nadwagi, mam tylko brzuch; nie mam zgagi, zaparc i innych "cudownych" dolegliwości ciązowych, jakie nas zazwyczaj dopadają (odpukać....). Dopiero teraz, w 9 miesiącu, po dłuższym chodzeniu lub staniu przy desce do prasowania troszkę puchna mi nogi wieczorem.
  16. Jak Ci niedobrze i skurcze zaczynaja byc regularne to może być to poczatek akcji. Na dwoje babka wrózyła - może jeszcze fałszywy alarm. Jeżeli skurcze będą regularne i dłuższe niż 30 sek., to raczej już się maleństwo szykuje na świat :) Raz miałam taki fałszywy alarm, przeszedł w wannie z ciepłą wodą. Prawdziwy poród się w wannie nie "rozgoni", może spróbuj :)
  17. Inferno, może być tak, że obniżająca się główka dziecka uciska nerw kulszowy i ból pleców będzie ci towarzyszył do porodu. U mnie tak było. Na koniec promieniował przez posladek do łydki, nie mogłam chodzić. Ale, jak jest tez ból brzucha, to może cos się zaczęło, taki efekt jest jak dziecko wchodzi w kanał rodny i naciska na wyrostki kulszowe. U mnie wtedy podczas porodu np. nasilaja się takie drgawki, że juz chodzic mi się nie udaje i jedyne o czym marze to znienawidzone łóżko porodowe :) A wyczuwasz jakies skurcze, brzuch twardy? Może dla spokoju udaj się na IP, zbadaja i powiedza co się dzieje. Będzie dobrze, zobaczysz :)
  18. Marla76 krzywa była 96/198/176 Odkąd jestem na diecie (od 27 tc) mam parametry w granicach 75 - 85 na czczo, po posiłkach w granicach 92 - 118, parę razy mi skoczyło na 125 - 132. Jak mi zaczęło na czczo podskakiwać na 93 - 95, to dostałam insulinę na noc, stanęłam na 6j. ktos tu pisał (przepraszam - ale umkneło mi kto...), że przy cukrzycy tylko po prostu je mniej - to ja chyba miałabym cukier w kosmosie, bo nawet nie moge sobie pozwolic na niewielkie przekroczenia zalecanych porcji WW, bo od razu cukier szaleje.
  19. W kwestii kremu - u nas bylo trudno. Musiałam uzywać wciąż kremów z tlenkiem cynku - nam słuzyła najlepiej Nivea i niestety Sudocrem. Linomag nie dawała rady. Dopiero jak dzieci miały około 2 miesięcy Sudocrem szedł na trudniejsze przypadki. U nas prawdopodobnie będzie Jaś. Całą rodzina mnie przekonuje, ja nie mam tego przekonania, więc wciąż biedak w sumie bezimienny :)) Własnie wróciłam z ktg, diabetolog już tak wczesnie mnie wysyła - az w szpitalu się dziwią. Musiałam odleżeć dłużej, bo książe jak na złośc twardo spał i zapis nie wychodził. A potem jak ruszył do cały wieczór mi brzuch defasonuje. Ma duzo miejsca, bo jestem na granicy wielowodzia i sobie uzywa.... Dziś połoznicy mnie pocieszyli, że niekonieczna ta cesarka będzie, biorąc pod uwage moje wczesniejsze porody to im przewidywane 4500 nie jest straszne podobno... No zmienili zdanie, że mam się połozyć 2 dni przed terminem (jeżeli wczesniej nic się nie zadzieje) a nie tydzień :)
  20. Kalinka, a Ty masz cukrzyce ciązową, czy już wczesniej zdiagnozowaną? U mnie ciążowa, ta dieta, glukometr i insulina juz mi obrzydła :( Tez sie niepokoiłam o starzenie łożyska, ale dotąd było ok. Ja do 8 miesiąca pracowałam, dopiero po przejściu na L4 mam więcej czasu, to jak zakończyłam remonty zabrałam sie na wyprawkę :) Stąd szycie dopiero w 9 miesiącu.
  21. Z tym wcześniejszym rozpakowaniem to nigdy nie wiadomo. Wolałabym chyba już później, niz Wigilię spędzac w szpitalu :)) No a poza tym 18 grudnia jest premier Star Wars i musze pójśc, juz mam bilety :) Tylko nie wiem co mi wymyśla z tą cesarką, mały w połowie 8 miesiąca miał juz 3 kg, a takim tempie przyrostu szacowali go w terminie na 4,5 kg i biorac pod uwage moje szczupłe 160 cm wzrostu uważają, że może byc problem, mimo lekkich porodów wcześniej. A wtedy moga chcec mnie połozyc do szpitala na ostatni tydzień ;(( Eeeee, niefajny termin, 40 tc zaczyna mi sie w Wigilię.... No i a cukrzyca, podobno w czasie porodu może cukier mocno spadać i to juz jest problem.
  22. Renatko, a gdzie Twoje obiadki??? Juz mi ich brakuje, dawno Cie tu nie czytałam, czyzbyś te dołączyła do rozpakowanych???
  23. Oj chore bidulki, bardzo Wam współczuję - nie dość że dzieciaczków małych szkoda, to choroba u ciężarówek to dodatkowe obciążenie. Lećcie do lekarza, zmiast leczyc domowymi sposobami, żeby się w cos gorszego nie rozwinęło. A ja dziś tradycyjnie - w 9 miesiącu - siadam do maszyny do szycia.... A to jakas podusia do kosza mojżesza gotowa mi nie pasuje - musze wykonać swoja wersję, a to wyposażenie do wózka chciałam mieć swoje, a nie ze sklepu, a to akcesoria do łóżeczka nie takie... Jak sie marudzi, to trzeba samemu sie wziąć do rękodzieła :)
  24. Gratuluję kolejnych śliczniastych maluchów :) A mamusiom zyczę sprawnego dojścia do siebie. Jakoś większość forum rozpakowało się w listopadzie i w początkach grudnia, kto zostanie ze mna na koniec miesiąca??? :) Inferno, nigdy nie wiadomo, kiedy się dzidzia zdecyduje. Spoko możesz urodzić w terminie, przed i po też... Ja nigdy nie miałam żadnych widocznych zwiastunów. Syn urodził si dokładnie w terminie, dzień wczesniej ganiałam po markecie i u fryzjera byłam, nic się nie zapowiadało. A córka tydzień po. Trzeba cierpliwie czekac, nie ma rady :) Ktos pisał, żeby forum na fb przenieść. No ja niestety odpadam, nie mam tam konta i miec nie będę. ... Tantum Rosa stosowałam i jest fajne, bo lekko znieczula, czego nie robi Octanisept - choć on tez jest super na wszelkie rany. Mam więc przygotowane oba specyfiki, bo każdy w czymś innym dobry. Przy pierwszym porodzie ciut popękała mi sluzówka, szyli rozpuszczalnymi i zabawnie nitki przy kapieli wypływały - w każdym razie nikt nie musiał mi tych rozpuszczalnych szwów ściągać, do kontroli u gin juz ich nie było.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...