-
Postów
2,513 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
123
Treść opublikowana przez Peonia
-
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Z tym ściagnaiem własnego mleka można sobie poradzić. Musiłam troche rozbujac laktacje, żeby na nartach babci mleko zostawiać, jak pójde na stok. Ściagam wieczorem jak młody zasnie i na dłuższej drzemce około 10-11 rano. Efekt taki, że codziennie uzbieram około 120-150 mleka (na razie mroże na póxniej), no i jest go więcej. Na początku ledwo 30 ml zbierałam, po tygodniu juz sporo. Wczoraj opuścił jedno nocne karmienie, a ja się obudziłam oblana mlekiem... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Jo a to wdepnełaś... A nie zapaliła Ci się czerwona lampka na wieść o trójce dzieci? Ja rozumiem, że to może nie być przeszkoda, ale zawsze spore obciążenie, no i ryzyko chęci odzyskania tatusia dla dzieci. Ale pewnie serce nie sługa, głosy rozsądku nie chce słuchac, znam to z autopsji - ale tam był jeden synek, ale i tak nic nie wyszło, bo tatuś do mamusi jednak wrócił, mimo, że osobno mieszkali jak ju zaczelismy się spotykać :) Tak to już jest z facetami i ich żonami - matkami. Nigdy wiecej nie zdecydowałam się na związek z facetem w dziecmi, nauczka była dobra. Strasznie to odchorowałam. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
cosmicgirl no własnie u mnie tak samo z mężem... Nie chce mi się za bardzo, ale trzeba... Żeby bliskośc sie za bardzo nie oddaliła :) Potem byłoby tęskno. Kalinka ja bym za nic nie nadązyła za taką książeczką :) W ciązy musiałam prowadzic rejest glikemii i to juz byl dla mnie wyczyn.... Teraz tez nie pamiętam, z któego cycka karmiłam, ale to na szczęście łatwo sprawdzić orgnoleptycznie, więc życia z książeczką raczej sobie nie wyobrażam :) Podziwiam Cię :) Inferno te skoki rozwojowe to dla mnie niezrozumiała trochę sprawa. Nie chce wyrokowac, że nie istnieja, ale ja za nic u moich dzieciaków takiego nie rozpoznawałam.... Czy musi wyć tydzien czy może trzy dni wystarczy??? :)) Jakoś to dla mnie trochę wydumane. I co jeszcze świadczy o takim skoku? Moje dzieci nigdy nie miały jakichś wyraźnych sygnałów. Mi jest jakoś łatwiej twierdzić, że dzici jak dorosli - miewaja gorsze dni. Nie moga tego wyrazic inaczej jak płaczem, to wyją... Jak kto sobie wycie dziecka tłumaczy to jego sprawa, jak komu wygodniej :) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Jo to brzydki numer wywinął Ci luby. Czyli o teraz zyje na dwie kobiety i dwoje dzieci? Pewnie inaczej sobie to wyobrażałaś. Chyba bym go nie zniosła... Też po rozwodzie miała taką "czarna serię" facetów, którzy albo mieli na boku jeszcze inną, albo nie mogli się zdecydowac z kim być. Miałam zasadę, że nie wiąże się z zajętmi gośćmi. Ale oni ukrywali te kobiety... Akurat wtedy zyłam pomiędzy dwoma miastami, więc mieli te łatwośc, że nie zawsze byłam na miejscu. Ale kobieta prędzej czy póxniej zawsze się zorientuje, że nie jest sama... W rózny sposób odkrywałam te drugie kobiety i w rózny sposób panom obwieszczalam, że wiem. Miny były bezcenne... Jak spotkałam męża to byłam w fazie, że wszystkich facetów nalezy wysłac na księżyc, albo i dalej. On też "schował" żonę z którą był w separacji. Jednak i tak się zorientowałam. Wtedy powiedziałam, że albo załatwi swoje sprawy definitywnie, albo nici. Spotkalismy się w maju, a we wrzesniu był po rozwodzie. No i jesteśmy razem już 14 lat, mamy troje dzieci i nie zamieniłabym go na żadnego innego. Ale róznie bywa.... Inferno znam Twój ból, ja tez niby rozbiłam "małżeństwo", choć ono nie istniało tak naprawdę. Na szczęście po czasie wszytsko się unormowało i jest dobrze - czego i Tobie zyczę. Może sprawę rozwiązałby ślub? Wbrew pozorom to udowodniłoby tesciowej, że sprawa jest nieodwracalna, tak było u nas. Choć w zasadzie slub wzielismy troszkę zamiast - staralismy sie o dziecko, nic nie wychodziło ponad rok, to stwierdzilismy, że chociaż ślub weźmiemy. No i w środę rozesłaliśmy zaproszenia, a w niedzielę test ciązowy wyszedł pozytywnie :) Chyba synek czekał na ten ślub.,.. D3382 jak już widzisz, że przeginasz to jest dobry znak. Ale przeginac bez końca się nie da... Pierwsza zona mojego męża długo przeginała, myląc, że można tak zawsze. Mój pierwszy mąz też... Moja matka też... W efekcie i ja i mąz po raz drugi jesteśmy po slubie, a od matki odcięłam sie, bo już nie dało się wytrzymać. Zawsze jak mam ochotę na kimś się wyładowac załaczam czerwoną lampkę - pytam sama siebie, czy zniosłabym, jakby tak mnie ktoś traktował. działa jak zimny prysznic. kończy się na oznajmieniu, że mam fatalny dzień i prosze o wyrozumiałośc. Działa :) A mniej się rzucam.... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
cosmicgirl pewnie, że masz rację. w ogóle nie rozumiem, dlaczego wszyscy niby wiedza lepiej co dobre dla dziecka, niż jego własna matka, co zna je najlepiej.... a ze starymi metodami to do jaskini wysyłaj, swiat idzie do przodu, a nie cofa się, więc nie ma takiej potrzeby w kwestii opieki nad dzieckiem. teściowa też próbuje sprzedawac swoje mądre rady, a nie zauważa, że mam juz prawie 44 lata, więc dośc dorosła jestem, to juz moje trzecie dziecko i wiem co robię.... a sama gafy i durnoty wali... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Inferno no bo mężczyźni inaczej widza świat, Mój tez czasem żartuje, że skoro nie odwołał słowa kocham, to znaczy, że kocha... Pewnie według niego naprawde jest ok, przecież jest z Tobą :) Po latach już przywykłam do tego. Choć fakt, że mój stara sie starać :) Ale tez dobrego słowa raczej nie usłyszę, ani pocieszenia. Przyjaciółka mu mu musiała pewne sprawy naswietlić, to się poprawił, bo mnie nie słuchał - jak i Twój. Natomiast słysze od bliskich, jak im mówi, że jest ze mnie dumny, czy się martwi o mnie i jak ciepło o mnie mówi. To musi mi wystarczyć :) Może Twój naprawde nie widzi problemu, a nie jarzy, że potrzebujesz czegoś więcej. Choć jako doświadczony facet po rozwodzie powinien już wiedziec, co znaczy stracic kogoś i jak boli zepsuta relacja. A może, jak to kobieta w trudnej sytuacji jesteś bardzije wrazliwa? Ja tak mam w tym kieracie codzienności, jak pracowałam było łatwiej. Zawsze możesz wygadac się nam, może trochę Ci ulży :) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Jo jak tak czytam co piszesz o tacie Krasnala to chyba bardzo go nie lubisz, pewnie sobie zasłuzył... Co z nim nie tak? Tylko jak Wam sie Krasnala udało wyprodukować, to nie wiem, skoro on taki nie bardzo :) Mój mąż tez najchetniej kazalby przy każdym płaczu małego do cyca przystwiać (n bo nie jego gryzie mały brutal....), ale na szczęście ma juz doświadczenie i potrafi się synkiem zająć. Inferno martwi mnie to co piszesz o relacjach z mężczyzną, zazwyczaj to jest odwrotnie, to on czuja się odstawieni przy dziecku. Rozmawiałaś z nim, co czujesz? Oni często nie rozumieja, co się dzieje, tu trzeba systemu jasnego komunikatu, sami się nie domysla.... Ja chyba mam na odwrót, bo nie bardzo czuję się na siłach nadążyc za temperamentem męża, on trochę nie jarzy, że zwłaszcza po cc wciąz coś mi dolega, no i hormony nie sa nastwione na demona seksu, tylko na baby sitter okrągła dobe z mleczną krowa w przerywnikach.... Tak to z nami babami jest, zawsze chcemy czegos innego, niz mamy.... -
Joanno no rzeczywiście forum nie było w pierwszych potzrebach po porodzie:) Ale juz nadrabiam :) gratulję syneczka!! lepiej, ze zakonczyli ciaze, niz miałoby stacsie cos złego. Mój synek urodził się 5 stycznia, niestety zmuszono mnie do cc, co odczuwam do dziś. Z uwagi na wiek, cukrzycę ciążową i jego szacowana wagę na 4300, było 3 dni po terminie a on nie wyazywał żadnych cech zblizajacego sie porodu..... Ostatecznie urodził się 3920 i 60 cm, więc spory, pewnie spokojnie podszedłby sn, ale lekarze nie chcieli ryzykować. Nie kłóciłam się więc, ale stanowczo wolę sn... fotki z róznych okresów rozwoju :) Majka ryzyko wad jest przeciez i u młodych kobiet. nic nikomu do tego, kiedy planujemy nasze dzieciaczki... zyczę powodzenia :)
-
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Dziewczyny, moja córka nie znosiła gości jak była mała. Starszemu synowi było obojętnie :) Najmłodszy toleruje, ale potem odbija się to na problemach z zasypianiem, jak u Inferno :) No mnie tez irytuje jak tesciowa wciąz go chce nosic na rękach, a nie umie, uparcie nosi w poziomie - i nie rozumie, że mały lubi inaczej...No i oczywiście jak ktoś z nas go weźmie to tekst - ale go nie rozpieszczajcie noszeniem... No ręce opadają. To moje 3 dziecko, dwoje mam nierozpieszczonych, a 30 lat dawno temu skończyłam, nie mam ochoty na jej durne szkolenie i tyle. Sama swojej głupoty nie widzi. Ostatnio dostała wózek na spacerze, mało zawału nie dostałam, jak zobaczyłam, że wózek sprowadza po stromych schodach, a obok droga bez żadnych schodów. Normalnie ochujała baba. Juz kiedyś mało mi nie wlazła z córką w wózeczku pod samochó, bo nawet nie raczyła się obejrzeć przed wyjściem na ulicę... Nie mam do teściowej zaufania i tyle, nic nie słucha, robi wszytsko po swojemu metodami sprzed 40 lat i to mnie doprowadza do szału. A jak mnie wkurza doszukiwanie się w synku podobieństwa tylko do ich rodziny. Jakby matki nie miał... To co, moje cechy gorsze, czy co??? Ja w ogóle nie rozumiem, dlaczego ludzi chce na siłę wtykac smoka lub uspokajac malucha jak tylko stęknie... Przeciez on nie potrafi gadac, to steka, albo popłakuje - to forma komunikacji. Jesli jest najedzony, przebrany i nic mu nie dolega, to czasem chyba może się powyrażać we własnej formie.... W łózeczku mam ochraniacze, ale synka łóżeczko parzy... I tak dobrze, bo spi w swoim koszu, wreszcie wyniósł się z mojego łózka. W łóżeczku to tylko lubi sobie gadac do karuzelki :) Wczoraj mały mnie zmeczył i zapowiedziałam, że dostnie mm jak się obudzi wieczorem i bedzie robił wygibasy ze spaniem - żeby wreszcie noc była spokojna. Zazwyczaj jesli zasnie po kapieli to budzi sie około 22 i tańcuje.... No i oczywiście zasnął po kąpieli i obudził się dopiero o 1 w nocy, potem co dwie godziny i wciąz mu cos nie pasowało... No mm uniknał, a ja nocnych harców nie... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Jo mój ma niespełna 7 tygodni i juz od ponad tygodnia gaduli, strasznie mu się to podoba :) W kwestiach laktatora - udało nam się pobudzić wytwarzanie i zbieramy mleczko, a na wyjeździe będzie z czego zostawiać babci. Jak tak Was czytam, to dziś wieczorem dam mu na noc mm, bo juz mam dośc wieczornych wygibasów.... Po całym dniu już mleko wyssane, nie ma kiedy się zmagazynować i leci trudniej, młody pije wtedy po trochu i wciąz się złości, ciężko go wysłac do spania. Poprzednia dwójka chyba nie miała takich potrzeb.... Co do szczepien, to wszytskie moje maluchy miały szczepionke skojarzona, tym razem tez tak planuję. A pneumokoki mam umowione po dwóch tygodniach od pierwszego szczepienia, nie od razu wszytsko. Rotawirusy chyba odpuszcze, pomyslę jeszcze - ale moja dwójka miała tylko raz i w formie biegunki, nieszczególnie strasznej - potem, mimo żłobka juz się nie powtarzało. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Inferno, mam dokładnie tak samo jak Ty... Jesli Cie to pocieszy, to jesteśmy razem w tej niedoli :) No i u mnie mm stoi w szafce i boję się go użyć :) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Mam laktator Lovi Prolaktis. Ściaganie idzie słabo, bo karmię wyłacznie piersia, mały domaga się często, więc trudno coś odciągnąć. Musze trochę rozchuśtać laktacje bardziej, a to musi chwilę potrwać. Wyjeżdżamy za tydzień i muszę cos babci zostawiac jak pójdę na stok, jak się nie rozchusta to wezmę mm.... Ale laktator działa ok, nawet mimo tak częstego karmienia coś do butelki spływa. Mąż wczoraj odbył próbę karmienia z butelki moim mlekiem... On był mokry i mały tez, za nic nie chciał butelki zassać :) Ale sie udało wreszcie, musimy go przyzwyczaic, bo babcia na zawał padnie, jak jej zrobi taką awanture, jak nam wczoraj.... Inferno ja mam to samo, czuje się jakbym kradła czas na wszystko inne poza młodym, zwariowac mozna będąc baby sitter 24/7 połaczoną z krową dojną.... Może wreszcie na łeb paść.... Nie tylko Ty masz dość, pewnie większośc z nas. Dzieci sa kochane, ale nasze zycie wywracają do góry nogami i to niełatwe przestawić sie na absolutnie inny tryb.... Ja ostatnio tez powiedziałam mężowi, że juz nie wytrzymuje i musze wyjśc gdzies indziej niz na spacer z wózkiem... Pojechałam do centrum handlowego, sklepy Mothercare się Polski wynosza więc były rewelacyjne wyprzedaże, obkupiłam w korzystnych cenach cała moją trójkę dzieci i choć trochę dobrze to zrobiło na moje samopoczucie :) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Ale wiele tematów poruszyłyście :) lody od wczoraj łaskawy, po wieczornym karmieniu o 22.00 obudził się w nocy 2 razy na cycka i wstał o 8.15 rano.i spał całanoc w swoim koszyku. zeby tak zostało, to byłoby już nieźle... Dzis zaczęłam walkę z laktatorem, bo na wyjeździe muszę babci mleko zostawiać, żebym mogła choć trochę nart posmakować.... Na razie słabo, ale może w dwa tyg. jakoś się rozkręci.... no więc: - nie podaję wcale herbatki z kopru, bo jak sama napiłam się Lactosanu z koprem, to i ja i młody mieliśmy straszne wiatry. Mamy ponoć zbyt pobudliwe jelita. Stosujemy za to Espumisan i jest spokój. Przedtem synka bolesne bączki ze snu wybudzały. - mój też się rzuca, macha łapkami i drapie buzię jak nie może zasnąć. musze wtedy go mocno utulić, lub nosic na brzuszku. W ogóle lepiej - spokojnie i dłużej spi na brzuchu. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Kalinka, mój mały jest tylko na piersi i robi tylko wlasnie musztardowa wode z bialymi grudkami. Kupa jest praktycznie w trybie ciagłym, juz nie licze ile razy robi. takze ja bym sie na Twoim miejscu nie martwiła. Kobiecy pokarm ma własciwosci przeczyszczające, stąd taki efekt. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
D3382 mój mały od jakiegoś czasu śpi praktycznie tylko na brzuszku. Wtedy śpi dłużej i spokojniej, bączki łatwiej wylatuja, jest rozluźniony. A w razie ulania na pewno się nie zakrztusi, tylko pielucha spod buzi jest do prania - bezpieczniej niz na pleckach, ni i główka się nie ugniata w rózne krzywizny :) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
D3382 mnie tez sie łuszczyła, pomagał zwykły balsam. Ten brązowy kolorek to pewnie pozostałośc ciązy, musi sobie zejść. No nerwowy ten Twój, a może on potzrebuje sie przytulic do mamy po prostu? Mojemu na spanie i wrzeszczenie pomogło, jak po karmieniu zaśnie dosłownie na moich cyckach (czyt. piersi i brzuchu) i potem odkładam go do jego koszyka. każda metoda dobra, jesli da efekt. Przy małym wyjcu sie nerwowo wykończysz, wiem cos o tym, bo z moim taki tydzien przećwiczyłam... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Ramania nie ma to jak wsparcie mamusi... Ale może dobrze, że w ogóle jest, a nie tak jak moja.... Moja teściowa, mimo, że to w sumie złota kobieta, tez oststnio tekstem rzuciła, że może mam za mało pokarmu, widząc, że mały wciąz się domaga... No cóz, ja wiem, że mojej cycki juz stare ale bez jaj... Młody duzy, to i się sporo domaga. Co jakiś czas po mało przespanej nocy sie odgrażam, że wieczorem mu będe dawać mm... No cóż, odgrażam sie tylko, mleko stoi w szafce, ale młody wciąz go nie posmakował... Za to zaopatrzyłam sie w lakatator, zobaczymy jak pójdzie, bo mimo, że to 3 maluch u nas, to nigdy takiego sprzetu nie uzywałam. Ale za dwa tyg. jedziemy na narty, więc jesli chce choc ciut pojeździć, to musze babci odciagniete mleko zostawiać :) Wiecie co, ja zawsze mówiła, że liczba zajęc przy pojawianiu się kolejnego malucha w domu nie zwiększa się razy 2, ale idzie w postepie geometrycznym... A teraz, ogarniać wszytskie moje zajęcia przy trójeczce to juz bywa ne na moje siły.... Dobrze, ze mąz się udziela. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Dziewczyny, jak Was czytam to ja skarb mam w domu, naprawdę. Chusteczki do pampersów by przyniósł, albo by zapytał czy wziąć. Jak widzi, że po nieprzespanej nocy mam dośc, to rano pójdzie do pracy później (ma własny interes, więc może), sniadanie mi przygotuje... Czasami mu walnie, jak każdemu, ale ogólnie to naprawde mi pomaga. Sam kąpie młodego, pomaga sie nim zająć. Widze, że czasami jak wrzeszczy to by go wrzucił do zamknietego pokoju i już, ale cierpliwy jest i go nosi. Grudniowa_mama moja mama jest z tych, co nigdy nie przyznaje się do jakiegokolwiek błedu, nawet jak gdzieś może tak nawet pomysli. Jest strasznie zawzieta do tego. Pokłóciła się, albo i czesto bez powodu odsuneła od praktycznie całej rodziny, sąsiadów i znajomych, wszyscy też z powodu jej trudnego zachowania omijają moich rodziców szerokim łukiem. Chyba tylko moja duzo młodsza siostra jeszcze przy rodzicach trwa, ale ona jest z tych gruboskórnych i ma zlew na wszystko. Także nie wiem, czy kiedykolwiek to się naprawi, bo widze, że u mnie tez juz pewne klapki sie pozamykały i odkryłam , że bez wiecznie pokrzykujący rodziców jest nam po prostu lepiej :) Poza tym dzieci wciąz co jakiś czas przezywaja te przykre incydenty z minionego lata i unikaja nawet dzwonienia do babci na dzień Babci.... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Inferno skoki rozwojowe objawiają się różnie, ale zawsze towarzyszy im jakaś zmiana zachowania. Masz farta, ze mały śpi cała noc... Maluch mojej przyjacióki nie spał prze tydzień w dzień, a w nocy budził się co godzina :) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Ramania no cóż, jak widac nie tylko u mnie w rodzinie sa dzieci lepsze i gorsze :( Smutne to, prawda? Ale na siłę nic się nie da zrobić. To kuriozum, że ludzie, którzy uważają siebie za rodzinnych i dbałych o dzieci bardziej cenia sobie plucie żółcią ( w przypadku mojej mamy), niz kontakt z córka i wnukami. Od połowy ciązy sie do mnie nie odzywa, małego wcale nie widziała, a to ona zrobiła krzywdę mojemu dziecku, więc nie wiem, czemu mnie chce ukarać. A tak zawsze piętnowała takie zachowania u innych.... Paradoks. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Inferno mój od tygodnia robi awanture co wieczór :) Raz uda się go uspokoić do około 21,30 - 22.00, a czasem walka do około 24.00. jestem coraz bardziej wykończona, bo pomimo, ze robi kupkę i pierdzi na potęge, to zachowuje się jakby miał kolki. Może to kwestia skoku rozwojowego powiązanego tez z niedojrzałością układu nerwowego. Żadne ze starszaków takich rzeczy mi nie wyczyniało. Nic, pozostaje tylko uzbroic się w cierpliwość.... Ale mały sukces, bo znalazłam na synka sposób, żeby budził się w nocy dwa razy... Robi większe przerwy między piciem mleka i wstaje dopiero około 8 rano.... Okazało się, że pomaga nam, jak dostanie po dwa cycki na raz, odbije i przyśnie na mnie na brzuszku jak żabka, potem na ten brzuszek go odkładam i śpi zdecydowanie lepiej, nie wrzeszczy nocą - jest rozluźniony. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
b]Grudniowa_mama w kwestii moich rodziców - to nie nazwałabym tego typowym konfliktem. To raczej sprawa związana z naszym brakiem zgody na agresywne zachowania mojej matki i pizdowatość ojca, który w niej hoduje potwora całe zycie, zgadzając bezkrytycznie się na jej agresywne zachowania. Jak go poprosiłam o pomoc, to zbył mnie. Nie powiedziałam matce nic złego, ani nawet tonu na nia nie podniosłam. Ale obraziła się, bo jako rodzice zareagowaliśmy zabierając od rodziców latem dzieci (były tam na tydzień wakacji) po tym doprowadziła do spazmów mojego starszego syna. To bardzo wrazliwe dziecko, źle znosił jej ataki wobec dziadka i poprosił, zeby nie krzyczała wciąz na dziadka. Nie zacytuję tu, jak wyzywała mojego synka ... Dziecko było roztrzęsione i szlochało mi w telefon, że się boi babci i bardzo chce do domu, a dzwoni do mnie tylko dlatego, że babcia wyszła do sklepu, bo inaczej by się nie odwazył.... Bo babcia inwigiluje po co i do kogo dzwonią.... Brak jej empatii. Dziadek go nie obronił. Córka potwierdziła co do joty wersję syna, więc nie sądze, żeby sciemniali, zreszta znam zbyt dobrze moja matke od tej wrednej strony... Pozostalo nam tylko zabrać dzieci do domu. To długa historia, cignie się juz 40 lat i na pewno nie będzie tu happy endu. Wolę więc udawać, że po prostu rodziców nie mam. Moja mama sie juz nigdy nie ogarnie, a ja na to nie mam żadnego wpływu i tyle. Dodam, że jak dzieci bywaja na koloniach, to tez dzwonia, że tęsknią za nami, ale nigdy ze szlochem, że sie kogoś boją i chca zaraz do domu. Więc to nie był brak samodzielności i przywiązanie do matczynej spódnicy :( -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
MMK - jeżeli Cię to pocieszy, to mój tak ma od tygodnia....Może skok rozwojowy około 6 tygodnia? Mój jest z 5 stycznia. Padam juz ze zmeczenia maluchem, ale trzeba przetrwać...Nic mu nie dolega, ale życ nie daje. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
W kwestii zielonych kupek - to nie robilabym od razu alarmu. Kupki często utleniają się po czasie, jak tylko sa trochę zielonkawe, to nie zwracałabym na to uwagi - moim maluchom nieraz się to zdarzało a nic im nie dolegało. Natomiast jak cała kupa jest taka naprawdę zielona, to może być coś z dieta, albo powiązane np. z jakąś infekcja malucha. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Przyznam Wam, że przy poprzednich maluchach to dopiero byłam zorganizowana. Teraz mam luksus w postaci urlopu rodzicielskiego... Wyobraźcie sobie dwójke maluchów z różnica niespełna dwóch lat, ja na własnej działalności, więc praktycznie zero macierzyńskiego (tylko zwolniłam tempo pracy). Obrabiałam maluchy, dom i pracę. Zupełnie nie wiem jak dawałam radę. jakoś się udało. nawet (odpukać....) te moje starszaki wychowane i samodzielne- nieraz goście u nas pytaja, czy te dzieci zawsze takie spokojne i usłuchane. Oby tak zostało. A pamietam przypadki, jak z 2-miesięczną córka w wózku robiłam inwentaryzację drzew w lutym, potem niejednokrotnie wizyty u klientów kilkumiesięcznym dzieckiem na reku.... Codziennośc... Mała nie chciała wolno jeździć w wózku, a mały nie potrafił szybko chodzić.... A nie było takich udogodnień jak teraz - np. dostawka dla starszaka do wózka. Nieraz wychodziłam z nimi na spacerki na zmianę - jedno spało a ja z niania elektroniczną w torebce pod blokiem (był zasięg) bo nie dało rady inaczej. Obiad zawsze był, zakupy zrobione i wieczorami/nocami praca. Teraz juz nie miałabym na to siły.... Inferno, przyznam, że ja tez z duma patrzę na Twoją ewolucję. Pamiętam Twoje watpliwosci w ciązy i na początku macierzyństwa, a jednak teraz coraz pewniej wszytsko ogarniasz i super dajesz radę. Tylko teściowej Ci współczuję, trudny egzemplarz i do tego niemiły :( Ale cóż, każdy ma jakis problem. Wyobraźcie sobie, że moi rodzice nie raczyli ani razu odwiedzić najmłodszego wnuka (ma prawie 6 tygodni...) ani nawet o niego nie zapytali. Cóż, mówię sobie, że to ich strata, bo co dzieciom po takich dziadkach z du...