Skocz do zawartości
Forum

Nena

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Nena

  1. Nena

    Październiczki 2009

    Witajcie cioteczki! melduję się po weekendowej niebecności my w piątek rehabilitację zaczęliśmy( Tomuś jednak ma wzmożone napięcie mięśniowe), trochę mnie na początku podłamała ta wiadomość bo myślałam, że jest ok ale juz się otrząsnęłam i optymistycznie patrzę w przyszłość. zresztą im szybciej zacznie się ćwiczyć tym szybciej bedzie widać poprawę. zapisałam też Tomcia na wizytę do neurologa- jego opinia może dużo pomóc przy rehabilitacji. z bardziej optymistycznych wieści- dziś byłam w przychodni po receptę na witaminki i przy okazji pielęgniarka zważyła Tomka. waży 6470g ten mój mały klocuszek bylismy też w poradni audiologicznej i ze słuchem maluszka ok przepraszam, że tak tylko o sobie ale taka zalatana jestem, że na nic nie mam czasu zostawiam buziaczki dla Was i waszych pociech i odezwę się wkrótce, obiecuję
  2. mój mężuś jest starszy ode mnie o rok
  3. Nena

    Październiczki 2009

    AniuWF to była druga wizyta patronażowa, z tego co slyszałam to pielęgniarka powinna przychodzić średnio co 3 miesiące aż do ukończenia 1 roku życia przez dziecko. my cały pierwszy miesiąc spędzliśmy w szpitalach także pielęgniarka środowiskowa odwiedziła nas dopiero na początku grudnia, również znienacka- spotkałam ją w przychodni i umówiłyśmy się na wizytę patronażową jakoś po weekendzie a tu nagle zawitała do nas w piątek, wczoraj też wpadła bez zapowiedzi. słyszałam już od kilku osób, że lubią wpadać bez zapowiedzi aby się przekonać jak mama sobie radzi ze wszystkimi obowiązkami. normalnie można się poczuć jak na łapance mi na szczęście trafiła się bardzo sympatyczna pielęgniarka także jej wizyty przebiegają w miłej atmosferze a z opiekunką nie zazdroszczę, faktycznie trudno znaleźć odpowiednią osobę. wiadomo, że polecana przez znajomych jest pewniejsza niż calkiem obca osoba z ogłoszenia ale ja bym chyba jeszcze się porozglądała- do kwietnia dużo czasu także możesz na spokojnie szukać. ja napewno gdybym znalazła już odpowiednią opiekunkę to wolałabym aby zaczęła przychodzić jakieś 2 tyg przed powrotem do pracy- byłby czas na oswojenie się z dzieckiem i sprawdzenie jak się niania sprawuje no dobra, już się nie wymądrzam, dziś odwiedzą nas siostrzenice męża, lecę smażyć naleśniki. któraś ma ochotę?
  4. Nena

    Październiczki 2009

    Witajcie! ale dziś u nas był wizytowy dzień! najpierw odwiedziła nas pielęgniarka środowiskowa. znowu wzięla nas z zaskoczenia bo przyszła niezapowiedziana. czyżby w ten sposób próbowała mnie przyłapać na jakiejś patologii? potem przyszła rehabilitantka. trochę mnie zmartwiła bo stwierdziła asymetrię napięcia mięśniowego (a poprzednim razem tego nie widziała). czyli rehabilitacja nas nie ominie. jedyne co dobre to czas oczekiwania nam się skróci i zamiast na koniec kwietnia przesuną nas na koniec lutego/początek marca w międzyczasie facet przywiózł mi pieczątkę. no i zrobił błąd w nazwisku uwaga! teraz zamiast Choma nazywam się Chroma. no dobrze jeszcze, że nie napisał Chomar bo przy okazji ortografa by walnął
  5. Nena

    Październiczki 2009

    Hello, witam srodowo! Zabol, brawo dla Szymusia za to, że tak dzielnie zniósl szczepienie, zuch chlopak! No a waga imponująca- on chyba wygrywa w tej kategorii wsród naszych październiczątek Aha, glosik oddany AniaWF w gazecie Twój maluszek jest artykul o powrocie do pracy I karmieniu piersią, poczytaj, może się uda pogodzic obie rzeczy. ..Ale w jednym masz rację- 5 miesięcy to sporo. A jak tam poszukiwania niani, znalazlas juz kogos? Kira, spóźnione ale szczere zyczenia urodzinowe. Sto lat Kochana! Barbasia, Jesli chodzi o prasowanie to chyba wyjde na największego niechluja- ja juz dawno przestalam prasowac Tomka ubranka, tym bardziej, że większosc Po prostu tego nie wymaga. Inna sprawa jak gdzies wychodzimy albo ciuszki wyglądają jak psu z gardla wyjęte to wtedy tak Kasiula, o matko, biedny Bartus! Znowu cos się przypalętalo. Normalnie jak nie urok to sraczka! Grunt, że chociaż z bioderkami dobrze! A zastrzyki to napewno nic przyjemnego, pamiętam jak Tomusia tak dręczyli w szpitalu- normalnie rączki I nóżki mial aż sine OD wkluć. Duzo zdrówka mu życzę a dla Ciebie dużo sily! Dzielna z Ciebie mamusia! Pbmarys ale slicznotka Ci rosnie! Buuu, a ja nie dostalam jeszcze zadnych probek, tylko Twojego maluszka MI do skrzynki wrzucaja. No chybz, ze tak jak piszesz, ze to Po 4 miesiacu dopiero Ariadnaa, jak zdrówko? sensacje żołądkowe minęły? No a jesli chodzi o "te sprawy" to chyba czasu Ci potrzeba, fajnie ze masz takiego wyrozumialego I cierpliwego męża. U mni to wyglada jak u Dejaniry- zmęczenie, zmęczenie I jeszcze raz zmęczenie. Dobrze, że są jeszcze weekendy Małagosia, ale apetyczne pączusie Ci wyszly, aż slinka cieknie! Ja musze zbastowac ze slodkosciami Bo sama zaczynam jak paczus wygladac No I super, że z Kubusia taki maly agent. od razu zda mamie relację. no a Tobie dużo zdrówka życzę! Agaska, super, że Po USG wszystko dobrze. No I wspólczuję malzenskiej rozląki. Moze faktycznie przenies sie na ten czas do rodziców Dejanira, ale fajnie uslyszec takie rzeczy. Pewnie o wiele milej bedzie Ci wracac do pracy! A u nas masakra jesli chodzi o pogode, snieg sypie jak cholera, spcer sobie dzis odpuszczam Wczoraj jak wyszlam z malym na dwor to do razu pozalowalam-chodniki nieodsniezone, przejechac sie nie da a jeszcze co chwile pod koła wlazi jakas namolna babcia I wlecze sie z predkoscia konduktu zalobnego. Normalnie ani ominac ani rozjechac, masakra!!! A jeszcze wczoraj specjalnie pojechalam do Centrum pieczatke odebrac a facet rozwalil mnie tekstem, ze zapomnial ja zrobic. Tak sie wscieklam, ze na marne przedzieralam sie z wozkiem przez te wszystkie zaspy ze kazalam mu pieczatke do domu dostarczyc, za darmo oczywiscie. Zgodzil sie do razu, chyba widzial jak mi para uszami leci Dobra, to chyba na tyle, lece ogarnac lepianke Bo dzis do Tomka rehabilitantka przychodzi Milego dnia cioteczki PS. ale mi długaśny post wyszedl, i pomyśleć że pisalam jedną ręką
  6. Witajcie Kochane! ja tak tylko na chwilkę i juz nie przeszkadzam:) za niecałą godzinę zacznie się LUTY czyli wasz sezon na rozpakowywanie życzę Wam w miarę łatwych i szybkich porodów oraz pogodnych i zdrowych dzieciaczków a mamusiom, które mają juz dzidziusia po drugiej stronie brzusia serdecznie gratuluję zaciskam kciuki i pozdrawiam październiczka '2009
  7. Nena

    Październiczki 2009

    Kasiula, ja też Tomciowi podawałam lek przez strzykawkę, taką zwykłą z apteki 2ml. a żeby się nie zakrztusił to wstrzykiwałam mu na raty. jedno przełknął i dostawał następne. łatwo nie było bo ten lek był cholernie gorzki, ale jakoś mój dzielny synuś dał radę na suche gile polecam sól fizjologiczną albo spray do nosa. jak się gile nawilżą to lepiej wyjdą. jak byłam w szpitalu to pielęgniarki właśnie tak robiły: zakraplały do noska kilka kropelek soli fizjologicznej, po paru minutach kładły dziecko na brzuszku, delikatnie klepały po pleckach i wszystko ładnie wypływało. polecam Ci też do pokoju maluszka zakupić nawilżacz powietrza albo wieszać wilgotne pieluchy, zwłaszcza teraz w sezonie grzewczym co do jabłuszka to nie wiem, niech się bardziej doświadczone mamy wypowiedzą niezły musi być ubaw jak Bartus na brodę poluje:) u nas Tomek miał taki okres, że jak nie mógł się na cycka doczekać to zasadzał się na wszystko co miał koło buzi. parę razy trafil na nos męża. a teraz w kryzysowej sytuacji swój rękawek wcina:) trzymamy kciukasy zaciśnięte za Bartusia, kurcze, najgorzej jak nie wiadomo co dzieciątku dolega. oby się wszystko wyjaśniło! powodzenia!!! Ariadnaa, gratuluję pierwszego wymacanego ząbka. ja też się czasem zastanawiam jak będzie wyglądało karmienie jak już ząbki wyjdą... lepiej się nie zastanawiać skoro dopiero co przywykłam do okrutnego ssania mojego bezzębnego potworka Kira, witaj! fakt, dawno Cię u nas nie było, ale przy takiej gromadce napewno jest masa roboty Dejanira, współczuję. przerzuć się na strzykawkę, będzie Ci o wiele Łatwiej leki podawać no dobra, koniec klepania czas do łóżka się udać kolorowych snów Kochane!
  8. Nena

    Październiczki 2009

    Ariadnaa hmm, obstawiam ząbki albo skok rozwojowy mój Tomcio jakoś sam się wyregulowal i w dzień ucina sobie 3 drzemki. zbyt dlugo może nie trwają , przeważnie niecałą godzinkę ale zawsze to coś. oby już tak zostalo!!! a dziś cos mi sie synek rozleniwil- praktycznie po każdym karmieniu zamykają mu się oczka. mój mały weekendowy leniuszek Barbasia witam nową październikową mamusię!!! rozgość się i pisz z nami jak najczęściej
  9. Nena

    Październiczki 2009

    milka21Wczoraj miałam wizytę u gina i nie uwierzycie jestem całkowicie zdrowa, a po kolposkopi okazało się że owa nadżerka to ektopia i jej się nie usuwa. Cytologia też piękna. Także za rok do kontroli. Dostałam tylko czopki na wzmocnienie odporności, żeby jakiś infekcji nie łapać. Jestem taka szczęśliwa. W końcu wszystko mi się układa. brawo Milka, na takie wieści czekałyśmy!!! ja i tak wiedziałam, że bedzie dobrze aha, i udanej imprezki życzę Żabol, nigdy nie miałam hemoroidów, domyślam się że musi Cię to cholernie boleć, mogę Ci jedynie współczuć. przejdź się z tym do lekarza, może on Ci pomoże skoro maści nie działają za długo Ariadnaa, biedna Olusia. a ja myślałam, że temat kolek już dawno za nami Agaska zdrówka dla Taty Edyta, ale fajny jest twój Adaś, nic tylko go schrupać Kasiula, tak się zastanawiam nad tą fałdką u Bartusia.... a może to coś z napieciem mięśniowym i stąd taka różnica w stosunku do drugiej nóżki? a tak w ogóle to miłego weekendu wszystkim mamusiom życzę
  10. Nena

    Stosunek przerywany

    Ja znam- moja siostra w ten sposób zaciążyła... przez jakieś pół roku im się udawało ale pewnego pięknego majowego dnia spłodzili dzieciątko dzięki tej pseudo- metodzie mam cudownego chrześniaka:)
  11. To i ja się dołączę na plus: *wkładki laktacyjne Avent wielorazowe (do prania w pralce, od strony piersi bawełniane, na zew delikatna koronka), na jednorazowych wkładkach fortunę idzie stracić *staniki do karmienia *koszule do karmienia rozpinane z przodu *przewijak na łóżeczko *sudocrem do dupci *pieluszki Dada (pierwszy rozmiar 3-6kg fatalne, większe rozmiary rewelka!) *chusteczki nawilżane Dada *obcinacz do paznokci, nożyczkami jakoś się boję *frida do nosa *kaftaniki i śpioszki na pierwsze dni z maleństwem- im mniej skomlikowanych zapięć tym lepiej dla niewprawionej mamy. (pamiętam jak przeklinałam męża kiedy do szpitala przyniósł pajacyki) *karuzelka nad łóżeczko *mata edukacyjna *pieluszki tetrowe- do wytarcia buzi, osuszenia maluszka po kąpieli, jako śliniaczek, mokre czyste pieluszki świetnie sprawdzają się jako nawilżacz powietrza *wózek czterokołowy z dużymi pompowanymi kołami *laktator medela elektryczny (ciągnie z siłą odkurzacza ale za to skuteczny) *wit D i K w mikrokapsułkach (wciska się zawartość do buzi, zadnego odmierzania kropelek) *tantum rosa do podmywania po porodzie *do prania proszek Dzidziuś na minus: *śpiochy i pajacyki nie rozpinane w kroku *ręcznik z kapturkiem- zbędny wydatek, wystarczy zwykły ręcznik *kapturki silikonowe na piersi- karmienie przez nie było dla mnie bardziej bolesne niż bez *gruszka do nosa *majtki poporodowe jednorazowe (siateczkowe)- moje leżą nietknięte, lepsze są zwykłe bawełniane majtki *laktator ręczny BabyOno (szybciej się chyba mięśnie bicepsów wyrobi niż odciągnie choć odrobinę mleka) *rożek- używany praktycznie na początku, chociaż teraz może służyć jako przykrycie *łapki niedrapki- za małe i za słaby ściągacz, lepsze są skarpetki to chyba na tyle i pomyśleć, ze jestem mamą dopiero 3 miesiące
  12. a ja tak:) jeszcze nigdy nie leciałam balonem
  13. Nena

    Październiczki 2009

    Hej Kochane cioteczki! melduję, że Słupsk zakopany pod śniegiem wczoraj padało cały dzień, wieczorem aniolki zrobiły sobie 2h przerwę i dalej sypią śniegiem. służby nie nadążają z odśnieżaniem, na chodnikach śniegu po kolana a na trawnikach to dopiero konkretne zaspy. nic tylko narty wyciągać jedynym stworzeniem zadowolonym z tego faktu jest mój pies, bryka po śniegu jak szalony dobrze, że wieczorem do sklepu wyskoczyłam zrobić zakupy bo dziś kolejny dzień kwarantanny domowej nas czeka u was też taka śniegowa masakra? miłego dzionka
  14. Nena

    Październiczki 2009

    Ariadnaa, ja tez moge wyjsc w samej pizamie na podworko, co tam, najwyzej sasiedzi beda mieli ubaw a pediatra dziwnie podchodzi do sprawy...wez moze popros o jonogram- to badanie krwi sprawdzajace czy przy rzyganku organizm nie pozbywa sie zbyt wielu mineralow gratki dla Oleńki za 3 miesiąc Zabol gratki dla Szymka za 3 miesiąc Asieńka to raczej nie ząbki- dziasla ma normalne, twarde, nic bialego nie widac, cala noc przespal spokojnie. on chyba po prostu mial gorszy dzień. dzis mam nadzieje bedzie lepiej, maluch wstal w dobrym humorze a u mnie nadal sniezyca za oknem. wszystko zasypane. ze spaceru znowu nici. jeszcze mnie gardlo zaczelo bolec milego dzionka kochane cioteczki
  15. Nena

    Październiczki 2009

    Witajcie kochane cioteczki! dopiero znalazłam chwilę aby się odezwać- podczytywałam na bieżąco ale odpisać nie dalam rady- Tomcio nieźle dał mi dziś popalić, ehh... cały dzień był marudny, nic tylko na rączkach by siedział a jak go odłożyłam to od razu mega ryk. oczywiście o spaniu też nie było mowy, normalnie uszy opadały. teraz maluszek już śpi (chodzi spać o 21) więc mam chwilę wytchnienia Asiula, super, że wszyscy juz u was zdrowi. oby wszelkie choróbska omijały was szerokim łukiem Asieńka, kurczaki, normalnie horror jakiś z tymi rurami u Ciebie... ja całe życie mieszkałam w bloku i takie sprawy mnie na szczęście omijały. No i dobre wieści o Zosience- widzisz, tak sie martwilas a z nia wszystko jest w najlepszym porzadku Milka zdrowka zycze! a jak tam Kacperek po zastrzyku? atka no ja niestety tez nie jestem w stanie pomoc z lozeczkiem. no i wspolczuje rozlaki z mezusiem. obys jak najszybciej mogla wrocic z synkiem do domku. nie ma to jak rodzinka w komplecie! Agaska, faktycznie kruszynka z twojej corci, ale za to jak dzielnie szczepienie zniosla! brawo! Edyta, brak czasu, powiadasz... ja mam na to patent- siadasz przed lapkiem/kompem, dziecko na kolana, cycek w buzie a Ty masz pol godzinki dla siebie. oczywiscie czyta sie latwo, trudniej pisze, zwlaszcza jedna reka. a moze wrzucisz nam zdjecie twojego Adasia? dawno go nie widzialysmy AniaWF twoj Antos ssie kciuka a moj Tomek zeby bylo smieszniej to pcha do buzi dwa palce naraz- wskazujacego i kciuka super, ze Antos taki silny. juz sie zabiera za siadanie, fiu fiu pbmarys przede wszystkim gratki dla bratowej. oj, to teraz bedzie miala kobietka roboty po pachy!!! z ciuszkami niestety nie pomoge. nasze odkladamy dla kolejnego maluszka a na twoja niedoszla tesciowa to po prostu slow brakuje. nie wie babsko czego chce i tylko wam zycie zatruwa. ja bym sie od niej trzymala z daleka i tyle. szkoda nerwow Ariadnaa, fajnie ze Olenka dzielnie zniosla szczepienie! fajnie, ze mama tez dzielnie to zniosla! powodzenia na jutrzejszym badaniu krwi i USG. ja dostalam zalecenie szerokiego pieluszkowania tylko na noc, niedawno bylam na kontroli i juz nie trzeba mlodemu tetry miedzy nogi pchac, wszystko jest juz ok! Kasiula, duzo zdrowka dla Bartusia. biedulinek jeden, ciagle cos sie przyplatuje. no szkoda, ze maz na noc w pracy, wytrwalosci zycze a jak jego pepuszek? widac poprawe? oby! Malagosia, gratulacje z powodu rozpoczecia kursu! prawko w kieszeni to jest to! taki maly kawalek plastiku a jaka radocha! ja tez swojego meza zapisalam na kurs. sam w sobie jakos sie zebrac nie mogl, tak sie ociagal, ze postanowilam wziac sprawy w swoje rece. zadzwonilam do mojego instruktora, zaklepalam mu miejsce i teraz nie ma wyboru. wczoraj mieli badania lekarskie a jutro zaczynaja wyklady. ciekawe kiedy na miasto wyjedzie... super, ze Dorotka tak ladnie przybiera, pewnie przegonila juz niejednego forumowego kolege! a piersiami sie nie martw, maz sie nimi czule zaopiekuje, w koncu bedzie je mial na wylacznosc moj Tomek dzis mnie olal i to tak doslownie od razu po kapieli siurnal mi na spodnie (a chwile wczesniej je zmienialam bo po spacerze z psem mialam mokre nogawki). dowcipnis maly ale u nas sypie snieg. nieustannie od kilku godzin. jutro znowu nici ze spacerku, nie ma szans aby przebrnac wozkiem przez sniezne zaspy na chodnikach. ja chce juz wiosneeeeeee! uff, ale sie rozpisalam, normalnie epopeja wyszla, mam nadzieje ze nikogo nie pominelam, ide pod prysznic i lulu slodkich snow i jak najmniej pobudek
  16. Aktualnie nazywam się Faghil Al-Gaylord a przed ślubem byłam Abu Marzook Whafukama-Doin ale jazda:)))
  17. a ja tak jeszcze nigdy nie leciałam balonem
  18. ja w ciąży tylko 9kg na plusie
  19. Super sprawa taka sesja... ja mam tylko fotki brzuszka ale takie w domku robione i to własnoręcznie:( przy kolejnym dzieciątku napewno się skuszę na profesjonalną sesję Italy piękna fota z brzuszkiem! gratuluję!
  20. Nena

    Październiczki 2009

    Ariadnaa, mojemu Tomkowi na zaciśnięte piąstki lekarka pokazala jeszcze inną metodę- delikatnie głaskać rączkę po zewnętrznej stronie od czubka paluszków w stronę nadgarstków. u mnie pare takich ruchów i Tomcio ładnie raczkę otwiera. na początku Tomcio miał non stop zaciśnięte piastki i do tego kciuki do srodka, teraz już normalnie trzyma kciuki a piąstki zaciska coraz rzadziej. powodzenia!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...