Skocz do zawartości
Forum

Monimoni

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Monimoni

  1. Już prawie biegałam z rękami do góry (ale ostatecznie się walnęłam na łóżko i leżę) - moja ginka ma nagły wyjazd w piątek i przełożyła mnie na czwartek.... Toż to jeden dzień wcześniej, nie spodziewałam się tego i tak się zestresowałam że już prawie zaczęłam te panikarskie biegi, ale ostatecznie położyłam synka spać i sama poległam. Co na być to będzie. Ja mam materac z ikei, sprężynowy, twardy, oboje z mężem uwielbiamy go:) mamy go już kilka dobrych lat a nic się nie zmienił, ostatnio wlasnie przedstawialiśmy łóżko w sypialni (żeby kołyska się zmieściła) i chealiliśmy sobie ten materac że w takim idealnym stanie jest. No z ikeą to różnie: jedne rzeczy są jak z kartonu a inne bardzo dobrej jakości.
  2. Ernesto mają być refundowane, ale my idziemy starym kalendarzem wiec naszych dzieci to nie bedzie dotyczyć. Moja Zuzia ma razie czeka, mam nadzieję do piątku. A ja miałam dziwne sny, no i się budziłam kilka razy w ciągu nocy. Stresik jest;)
  3. Kalae - w Elblągu. Misiakowata no w piatek, ale w zasadzie to już jestem mamą;) Ja w sumie nie narzekam na ciążę, mogłabym do marca donosić. Ale skoro mała już tak się tam pcha to lepiej ją złapać zanim nie będzie za późno. W sumie najgorsze miałam początki w obu ciążach jak miałam plamienia i krwawienia, to po poronieniu z takimi samymi objawami psychicznie bardzo się źle czułam. Potem te migreny w ciąży bez leków i zgaga. I to w zasadzie tyle. No schylić się ciężko, czasem boli kręgosłup i nogi puchną i jakieś inne ciążowe dolegliwości, ale to wszystko takie umiarkowane. No i w porównaniu z tym cudem.... Nie ma porównania:)
  4. I Drapiące się! Mama7777 podobno papierki lakmusowe można kupić w sklepie chemicznym i tak samo sprawdzić wody płodowe, bo to na zasadzie odczynów kwasowych czy zasadowych się barwią.
  5. Olija współczuje Ci bardzo. Trzymaj się! Już kiedyś rozmawiałyśmy tutaj że jest taka "teoria" że jak się pojawia nowe życie w rodzinie, to ktoś umiera, robi mu miejsce na świecie i opiekuje się nim z góry. Mój Dziadek zmarł w zeszłym roku, w marcu, jak Ksawciu miał 7 miesięcy - jego ukochany i wyczekany pierwszy prawnuk, z którego był bardzo dumny. Dziewczyny chorych zwierzaków też się trzymajcie! Zwierzaczki też gdzieś mają swoje niebiańskie łąki gdzie sobie hasają! Aniia bądź dzielna! I Gronek! I Szpitalne i Chore!!!
  6. Ktoś jeszcze pytał o szczepienia NFZ, więc moja mama nie uważa że są złe, ale wiadomo że te płatne są lepsze. Są droższe przez to że mają lepszy skład, badania itd. no a refundowana zawsze będzie najtańsza opcja. A właśnie jej przypomniałam i mówi, że jutro pójdzie się dowiedzieć na "noworodki" czym teraz szczepią i co polecają (jeżeli chodzi o te w 1. dobie). To dam znać
  7. Ja zaraz lecę do fryzjera, udało mi się wcisnąć na 14 bo miałam iść w piatek:) Jeszcze w tym tygodniu manikiur, pedikiur, golenie - ale to już w domowym spa. I bigos trzeba zjeść, bo potem nie będę chciała obciążać żołądka przez jakiś czas takimi daniami. A na czwartek wyproszę mamę o naleśniki z serem:) I torbę spakować jeszcze. I z kolezanką jeszcze byłam umówiona. A do piątku tak mało czasu....
  8. Zu2ia gratulacje!!! Zdrówka dla Ciebie i Fasolinka!!!
  9. Kamilla moja mama jest zdania że szczepienie jest bezpieczniejsze niż nie-szczepienie. Mimo że jest ryzyko powikłań poszczepiennych, wiadomo, ale choroby i powikłania po nich są równie częste i groźne, a nawet niektóre bardziej. Przez to chociażby że się szczepiliśmy i nasze organizmy znów są słabe w obronie przed chorobami, plus osłabione przez warunki w jakich żyjemy w dzisiejszych czasach. Najważniejsze to obserwować dziecko, zawsze trzeba badać przed szczepieniem ale to normalna procedura, nikt nie zaszczepi chorego czy osłabionego po chorobie dziecka. No i obserwować po szczepieniu. Szczepiliśmy wg kalendarza, w szpitalu wykupiliśmy tą płatną szczepionkę, potem 6w1 plus pneumokoki. Jak urodziłam syna, to moja mama konsultowała się jeszcze w sprawie szczepień ze swoją przyjaciółką neonatolog jak ona szczepiła wnuka:) i tylko zrezygnowaliśmy z rotawirusow bo mama twierdzi że trudno trafić w szczepy których jest mnóstwo i pojawiają się nowe, no i nie jest to najgroźniejsza choć wyczerpująca organizm choroba. Dla mnie ten temat jest nie do ogarnięcia bo i głosy za i przeciw do mnie przemawiają. Przed każdym szczepieniem (i po) się martwiłam. Ale tak jak pisałam wczesniej posłuchałam rady kogoś kto się na tym zna a do kogo mam 200% zaufanie. W moim przypadku to przeważyło. Na szczęście jesteśmy już po wszystkich szczepieniach, teraz dopiero chyba w wieku 6lat. No i kolej na Zuzię.
  10. Co do szczepień, to szczepiliśmy synka i córeczkę też będziemy. Ja mam największe zaufanie do mojej mamy - pediatry. Ma specjalizacje i długi staż pracy, ale ciagle też się doszkala i co najważniejsze własnym dzieciom i wnukom krzywdy by nie dała zrobić. A te listy i artykuły z internetu traktowałabym z dystansem, to czysta propaganda w tą czy w tą str. Bo kto to jest "znany profesor" czy "pediatra" czy "doświadczony lekarz" nawet z podanym jakimś nazwiskiem? U mnie w przychodni w Poznaniu mamy osobne wejście dla dzieci chorych i zdrowych, tak samo jest w przychodni do której my z mężem chodzimy.
  11. Gronek gratulacje witamy na świecie Nie-takie-małe-Maleństwo!! Zu2ia trzymam kciuki! Zaraz może doczytam żeby już puścić;) Barcelona to mnie wyśniłaś. Pełnia nie zadziałała na mnie, ale mam wyznaczoną datę. I mój mąż już obdzwaniał teściów, szefów itd, ci prawda nie Marcóweczki ale coś w tym jest. No więc ja dziś po usg usłyszałam PIĄTEK!!!!! Aż mi się gorąco zrobiło. Wszystko ok, łożysko, wody, przepływy, brzuch miękki, ale mała już bardzo nisko. No i w piatek kończę 39 i rano mam się zgłosić gotowa do akcji do szpitala. Przepraszam dziewczyny, z którymi się umawiałam na 1.03. U mnie będzie 26.02. Muszę zajrzeć na Wikipedię:)
  12. Kalae, ja najbardziej lubię rooibos z miodem i wanilią, teraz mam z firmy savanah z biedry. Też się martwię o rozstanie z synkiem, najdłużej nie byliśmy razem 2dni+2noce. Po cc niby wypisują na 5dobę, ale ja rodziłam w środę rano a w sobotę rano mnie wypisali. Całą ciążę sie martwiłam żebym nie musiała leżeć w szpitalu czy nawet w domu, a teraz został już tylko ten pobyt po porodzie. Oby mała nie złapała żółtaczki, nie mówiąc nawet o poważniejszych chorobach, które mogłyby nas zatrzymać w szpitalu.
  13. Pożyczka czy porzeczka twój leniwy nick zobowiązuje do niezwracania uwagi na takie detale. A wafle będą jutro, produkty kupione, tylko już mi się nie chce robić. Zjadłam kisiel z jabłkiem bo synkowi robiłam i chyba wystarczy. Misiakowata nie wiem czy mówimy o tych samych waflach ale kiedyś takich spróbowałam z masa śmietankową niby domowych i bym je pochłaniała tonami były tak przepyszne, gdybym nie przeczytała co jest w składzie. Wolę sama zrbić..... Co do czerwonej herbaty to pu-erh, w sumie jestem od niej uzależniona od kilku lat. Zreztą ja wszystkie "herbatki" lubię: zielone, białe, roibos, melisy, mięty rumianki i hibiskusy, yerba mate i inne. Zwykłej bardzo mało przez to piję, w domu w ogóle. Pu-erh jest specyficzna ale polecam spróbować bo ma dużo zdrowotnych właściwości, super przy odchudzaniu bo i spała i polepsza trawienie, oczyszcza z toksyn, działa na wątrobę, a z takich ciekawostek to łagodzi skutki "nadmiernego spożycia alkoholu" co potwierdza mój mąż odkąd go przekonałam żeby se walnął pu-erha na kaca i łagodzi bóle głowy także migrenowe. I cała jeszcze lista super właściwości. Mi bardzo posmakowała od początku, mój mąż z czasem się przyzwyczaił i nawet lubi, ale jak w domu u rodziców zrobię to wszyscy twierdzą że śmierdzi jak z obory i ma ziemistobłotny smak.
  14. No ja pomyslałam czy Misiakowata tym wielkim serduchem czy patykiem;) Za mną chodzi torcik dekłas (dacquoise) od Sowy. Albo wafle andruty takie domowe przekładane krówka i dżemem z czarnej pożyczki. Może podjadę do sklepu, tak przy niedzieli na podwieczorek:)
  15. Trzeba mu było powiedzieć, żeby Ci lepiej coś słodkiego przyniósł, a nie gada głupoty;)
  16. Renia ale fajnie, chłopaki zapatrzeni w małą księżniczkę;) Ja też myślę, że to moja ostatnia ciąża. Chyba że będziemy mieli wpadkę albo wygramy milion w totka i będę spokojna, że zapewnię dzieciom przyszłość, to wtedy możemy jeszcze powiekszyć rodzinę. Na razie zostaniemy we czwórkę:)
  17. Gronek trzymam kciuki za każdy dzień! Moja mała też mniej się rusza (12 dni left). Niby się kręci i wypycha ale zdecydowanie mniej. Nie wariuję, bo wiem, że tak może być, no i jutro rano idę na usg. A jeszcze kilka dni temu dało mi się nagrać falujący i skaczący brzuch, teraz już takich akcji nie robi. Aga wyobraziłam sobie Ciebie z Kamillą jako twoją córką, niezła rodzinka obie z brzuszkami, w sumie jaka matka taka córka;)
  18. Madika dobrze że konflikt zażegnany. Mojemu też się zdarzyło kilka razy coś równie subtelnego walnąć, oni są gruboskórni, tak mają. A z tym przytulaniem też musiałam mu natlumaczyć, teraz przeważnie już pamięta. Izabel to jest genialne, szkoda że wcześniej tego nie widziałam. Ale i tak wysłałam mojemu mężowi z nakazem przeczytania. Z tą myszą wydaje mi się że chodzi o to że mamy wyostrzony węch w ciąży i wszystko czujemy bardziej, te nieprzyjemne zapachy też.
  19. Gabi nie wiedziałam co to kugiel i zgooglowałam, ale babkę ziemniaczaną to ja uwielbiam. Chyba trzeba będzie zrobić w tygodniu;)
  20. Pewnie że reklama, ale tak mi się z Tobą skojarzyło że musiałam podlinkować;) Z naleśnikami poczekam, tak z trzy dni przed porodem zaatakuje. Jak mieszkaliśmy z rodzicami to po 10 zjadał mój tata i bracia i ja z moją mamą kilka to 40 min trzeba była nasmażyć i jeszcze do tego nadzienia porobić. Masakra. Mam nadzieję że mamusia się zlituje, a potem dopiero jak już będę tylko we dwójkę z mężem w domu to zrobię. Co ja mówię, z mężem we dwójkę to nie wiem kiedy będę. No ale w sensie że nakeśników na dwie osoby. A co do gardła to mnie też ciągle drapie, mniej lub bardziej. Chyba od tego ciążowo przytkanego nosa. Jak miałam ostrzejszy ból to psikałam tantum verde. Teraz tylko cukierki jakieś szwajcarskie albo halsy sobie ciumkam.
  21. Misiakowata dobra jesteś z tym liczeniem tabletek, nie wpadłam nigdy na to, no i jeszcze trzeba pamiętać kiedy się było u lekarza, ale to można zapisać na listku, tak jak któraś z was podpowiedziała, że markerem podpisuje tabletki. Jak będę kiedyś miała jakieś "ważne" tabletki to skorzystam z tych patentów:) Kamilla, nie wiem czy jeszcze szukasz, ale jak na to trafiłam to pomyślałam o tobie - chciałam przeczytać o chudnięciu, a tam o sokowirówkach:) http://www.szczesliva.pl/o-tym-jak-schudlam-10-kilogramow-i-jak-zamierzam-schudnac-dodatkowe-10/
  22. Leniwiec - są różne zboczenia, wiem rozumiem;) (A tak w ogóle to mój tata jest z wykszrałcenia lekarzem weterynarii, ale musiał się przekwalifikować i zrobił specjalizację z epidemiologii) Madika, zawsze sięgam po ten chwyt, nawet próbowałam już na naleśniki, ale nie zadziałało:/ ale przypomniało mi się jak byłam chołubiona w okresie okołoporodowym - jak mała córeczka i jak tym razem, mam nadzieję, też tak będzie to nie zawacham się użyć tego chwytu na najlepsze na świecie naleśniki:)
  23. Oczywiście nie chciało mi się *robić, a na drugie robimy *mielone....
  24. Ja po ogórkowej maminej, rozpusta:p miałam na nią ochotę od dłuższego czasu, ale nie chciało mi się tobić. Na drugie robimy mielinę z indyka z pieczarkami. Marzą mi się naleśniki ale to nikomu nie chce się robić. U mnie w domu jest taki problem że mój tata bardzo dużo je (tak samo bracia, ale już tu nie mieszkają, i oczywiście są bardzo szczupli, a ja z moją mamą mamy tendencje do tycia), więc nie można usmażyć kilku naleśników tylko całą masę jak dla wojska. Komu by się chciało. Może po porodzie albo przed samym cięciem wezmę mamę na litość;)
  25. Co prawda u nas nie ma zakazu odwiedzin, ale spytałam taty (jest epidemiologiem) i mówi, że poród rodzinny to jakby dwóch pacjentów, partner nie jest odwiedzającym. Jedynie może być tak, że już po porodzie nie będzie mógł zostać. No i jak wiadomo co szpital to obyczaj więc i tak trzeba się dowiadywać u siebie jak to rozwiązują, ale teoretycznie porodu ten zakaz nie dotyczy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...