nati91
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez nati91
-
Misia, ja też tak mam z tą cierpliwością... najgorzej jak sobie wymyślę, że ma być jakoś, a Iza wcale nie chce, żeby tak było - np. Chcę ją uśpić, a ona się nie daje albo myślę sobie, że poleży trochę na macie, a ona jęczy. Najgorzej jest jak płacze zamiast iść spać, mimo że widzę, że jest zmęczona... wtedy się denerwuję i jeszcze ciężej przez to jest ją uspokoić :/ też bym czasem pogniła na kanapie no ale trzeba się przestawiać, bo będzie wymagała coraz więcej uwagi... damy radę :)
-
Jola współczuję, to chyba skok... musisz przetrwać jakoś... masz chustę? Teraz by była idealna... Ciąża, żalić się możesz w każdej chwili :) niestety Ci nie doradzę, bo nie wiem, co powinnaś zrobić... Moja przedwczoraj ulała takim zbitym śluzem... nie mam pojęcia co to było... i wczoraj i dziś zrobiła takie grudkowate kupki, tak jakby złożone głównie z niestrawionego pokarmu i troszkę śluzu. Ale tak poza tym nic jej nie jest, więc się na razie nie przejmuję, będę obserwować.
-
Madika, obczaję sobie tę siatkonogę, jak wrócę do domu, bo tu u rodziców kiepsko z netem ;) no mój sport wymaga trochę kondycji, biega się dosyć dużo, ale na szczęście można się co punkt zmieniać ;) Moja się w ogóle jeszcze nie zbiera do siadu, ewentualnie jak jest w pozycji półsiedzącej, to potrafi trochę do przodu się pochylić, a z pozycji leżącej cały czas nie trzyma główki. Ale ostatnio opanowała przekręcanie się na boczki, tylko potem z powrotem na plecy,zamiast na brzuszek :) Trzymam kciuki za Helenkę, Madika! Biedne maleństwo i mama :( jak sobie czasem pomyślę, że coś by się mogło stać, to aż mnie telepie... tak bardzo kocham tę moją małą istotkę :( Magdalenka, teoretycznie 15-19 tydzień :) powodzenia! :) Suchary przednie :) a Ty Madika uważaj, bo ja nie wiem co teściowa powie na Twoje kombinacje z lekarzem już nie będzie "titi, puci puci" Ja wczoraj znowu na panieńskim byłam tym razem babcia z wnusią została i sobie dobrze poradziła :) było fajnie :) fajnie też tak czuć się wolną :) że już nie muszę być 24h/dobę w określonym miejscu :) nie było mnie 7h i się stęskniłam za tym małym łobuzkiem. I oczywiście słodko już spała, jak wróciłam ;)
-
Ja też jestem raczek! Z 18 lipca :) w ogóle dużo nas z lipca, jeszcze Kamilla, Misia :)
-
Ja się maluję jak wychodzę do znajomych ludzi jak idę na spacer to nie. Moja ostatnio strasznie dużo krzyczy... nie zawsze wiem o co jej chodzi. Mam nadzieję, że to skok. A śmiała się w głos kilka razy, pierwszy raz jakieś trzy tyg temu, potem nie bardzo i wczoraj znowu, a dziś też trochę, ale nie tak jak wczoraj. Nie umiem jej rozśmieszyć... a po zabawkę pierwszy raz sięgnęła przedwczoraj. Na razie właśnie tak nieśmiało wyciąga chyba tylko prawą rączkę :)
-
Madika Nati pozesz mi przypomniec jak sie nazywa ten sport w ktory Ty grasz? Chcialam pokazac szwagrowi bo on zkolei gra w siatkonoge tez malo znany sport. Ultimate frisbee A o siatkonodze nie słyszałam :)
-
Jeszcze miałam napisać, że moja się nie boi obcych ludzi, zawsze z zainteresowaniem obserwuje, a nawet się uśmiecha, jak jest w nastroju :) ale oczywiście jak jest zmęczona i jakaś nieswoja, to wtedy potrafi się popłakać.
-
Co do oczu, to moja miała ciemno szare po urodzeniu, ale już jej brązowieją - będzie mieć oczka po mnie :)
-
Fajne historie i fajnie się je czyta :) ja pamiętam, że z 7 testów zrobiłam zanim zobaczyłam tak ledwie widoczną kreskę, że do dziś nie wiem, czy ona tam była, czy mi się wydawało wszystko przez to, że wiedziałam, że mogę być w ciąży i wiedziałam, kiedy była owulacja, ale to oznaczało, że plemniki musiały przeżyć 4 dni, dlatego myślałam, że szanse są nieduże. I robiłam już 7 dni po zapłodnieniu (no co, na opakowaniu piszą, że już można ). W końcu nie wytrzymałam i poszłam na test z krwi. Do dziś pamiętam, jak pielęgniarka uśmiechnęła się na widok mojego banana przy odbieraniu wyniku <3 jaka byłam wtedy szczęśliwa! A krótko potem zaczęłam się martwić, czy donoszę ciążę, czy będzie zdrowa i uświadomiłam sobie, że już do końca życia będę się martwić o tę małą istotkę. Ach, macierzyństwo to mimo wszelkich niedogodności, strachu, bólu najpiękniejsza rzecz na świecie...
-
Super, że chłopaki tak dzielnie zniosły szczepienia :) trzymam kciuki za nocki. Sylwia, myślę, że musisz dać mamie czas, nie każda kobieta jest taka silna, jak Ty, żeby wziąć się w garść i wyrzucić z życia to, co je niszczy. Trzymam kciuki, żeby szybko zrozumiała, jak wielką przysługę jej zrobiliście wszyscy i żebyś już nie musiała płakać, tylko cieszyć się razem ze swoją kruszynką :* Strunka, haha :) Kalae, serio dzieci nie mają snów? To czemu się uśmiechają przez sen, krzyczą albo budzą z płaczem? Może to nie są takie sny, jak nasze, ale wydaje mi się, że mają jakieś odczucia w trakcie snu...
-
Madika, to i tak nie przebijesz Lilijki, która będzie wprowadzać dopiero po 6 rż. haha A suchar to pewnie robota leniwca ;)
-
Jola, fajnie ze wszystko dobrze po szczepieniu :) U nas w ogóle nic nie było, także kamień z serca :) Ale wczoraj był dzień nowości i niespodzianek! Mała pierwszy raz od 3 tyg zassała smoka! Najlepszy był moment, w którym włożyłam jej smoka bez większych złudzeń, jak to robiłam od 3 tyg, a tu zasys! Patrzyłyśmy na siebie, obie zdziwione śmieszne to było :) Poza tym po raz pierwszy wyciągnęła rękę do misia, który wisi nad nią na macie :) No i przeszliśmy na pieluchy 3 :) A tak przy okazji, to była 8 rocznica naszego związku :) Szalony dzień :) Ja dietę na pewno będę rozszerzać po skończonym 6 mż, ewentualnie ciut wcześniej. Moja nawet trzymać nie umie jeszcze, więc gdzie tu jedzenie. Dziwię się lekarzom, którzy polecają tak wczesne wprowadzanie pokarmów przy kp...
-
U nas jak na razie (tfu tfu odpukać) wszystko jest ok, żadnych niepożądanych odczynów. Mała właśnie zasypia na cycu po kąpieli i mam nadzieję, że już pójdzie spać. Powiedzcie mi, jak się pozbywacie tłustego z główki przy walce z ciemieniuchą? Bo przemyłam intensywniej podczas kąpieli, ale nie zeszło wszystko. Może bezpośrednio płyn na główkę dać?
-
Ciaza316 Olija Ciaza316 Gosia1001 My z Mania po szczepieniu... Miala 3 wklucia. Matko jak plakala :( bylismy we dwoje - S. ja trzymal za nozke a ja za raczki. W aucie chcialam dac piers ale szans nie bylo. Splakala sie az padla. Teraz w domu czekam az wstanie, zrobie oklady na miejsca wkluc. Plakac mi sie chcialo :( Wazy 7,200, mierzy 67 cm. Biedne te dzieciaczki na szczepieniach. Misiakowata, u nas wszystkie wklucia szybko jedne za drugim brr. Za pierwszym razem az bylam w szoku jak lekarka walnela 3 tak szybko, ze az mi sie slabo zrobilo Ja bym tak wolała jak u Was jest 3 od razu A nie czekac na kolejną kilka minut bo moja w przerwach miedzy wkluciami sie za bardzo nie uspokaja Pewnie. To dodatkowy stres. A tak to szybkie wklucia. Dlaczego musicie czekac? W polskim NFZcie na wszystko trzeba czekać, całe szczęście, że kilka minut a nie kilka miesięcy
-
My też pentaximem. Anna to raczej dużo :) moja ma 3 mce i ponad 3 tyg i waży 5840 a urodziła się 2560 :) także masz kluseczkę fajną :) a na cycusiu tyle przybiera?
-
Widzę, że u Was Gosia też ok, fajnie :) nasza zasnęła na spacerku sama (bez szumisia) pierwszy raz od dawna! Jakiś czas temu coś jej się odmieniło i albo był wrzask, albo oglądała świat i mimo zmęczenia nie chciała iść spać. Ostatnio nawet musiałam ją wyjąć z wózka i jakoś dojechać do domu z nią na rękach, bo inaczej był krzyk. Ciekawe, czy to senność po szczepieniu czy co... No Madika, też mam nadzieję, że będzie ok :) w razie czego kupiłam czopki ;)
-
A ja miałam zrobić afroamerykanina w weekend i nie doczekałam, bo urodziłam w sobotę nad ranem A mała waży już 5840 :) w miesiąc przybrała 1kg, więc całkiem ładnie :) jesteśmy teraz na spacerku, jak na razie wszystko jest ok, w ogóle nie widać, że była dziś szczepiona.
-
No i po szczepieniu. Mała raz zapłakała i już była spokojna :) a ja tu męża ciągnęłam po ostatnich doświadczeniach. A dziś jego urodziny, to może taki prezent dla taty od córci :) teraz oby wszystko było dobrze. Będę cały dzień obserwować córcię. Już śpi słodko w foteliku :)
-
Sylwia, trzymam kciuki za rozprawę. Trzymaj się :* i nie daj się mężowi. Ernesto, powodzenia na krzywej! A my dziś na szczepienie idziemy. 5w1 i rota. Mam nadzieję, że będzie ok.
-
~kalae elektroniczny papieros może i nie śmierdzi,, ale tak samo trujący jak zwykły i to wdychane i to wydychane, ogólnie mówiąc jeden piernik No nie do końca tak samo, w elektronicznym nie ma substancji smolistych. I tak do końca nie wiadomo, jak bardzo jest szkodliwy, bo jeszcze jest za krótko w użyciu. Ale z dwojga złego, jak już ma się truć, to niech chociaż nie truje nas. Choć regularnie go namawiam, żeby przestał palić w ogóle.
-
Uff, ale pędzicie :) Ernesto, oby już Paulinka nie miała żadnych problemów. Trzymam kciuki :) Madika, ech ten Twój skurcz! Współczuję :) Lilijka, brawa dla Ani :) może da troszkę odetchnąć mamusi :) Misia, uwielbiam czytać Twoje posty o kupkach Matiego :) U mnie na szczęście nikt nie pali, także nie mam tego problemu, ale zawsze mi przeszkadzał smród fajek, mąż palił przez kilka pierwszych lat naszego związku, ile awantur o to było,ale dzięki mnie przerzucił się na elektronicznego, a ten na szczęście nie śmierdzi :) A ja wczoraj miałam wychodne byłam na panieńskim koleżanki, wyszłam z domu o 15:45 i wróciłam o 00:30 :) ale było super! Tylko nie wzięłam laktatora i mi cycki już odpadały pod koniec. Jak wróciłam do domu to ściągnęłam 220ml takiego wodnistego mleczka i pewnie ściągnęłabym więcej, ale już mi się nie chciało. Tatuś sobie dzielnie z córcią poradził :) i to czego się bałam - że nie będzie chciała zasnąć na noc bez cyca okazało się niepotrzebne, bo zaczęła już na butelce po kąpieli zasypiać i potem chwilę pojęczała w łóżeczku i zasnęła :) ale się cieszę, już czuję się bardziej wolna :) a za tydzień mam kolejny panieński tylko mąż wyjeżdża służbowo, więc Izek zostanie z moimi rodzicami, mam nadzieję, że też będzie bezproblemowo.
-
*w sensie obudziła na dobre, bo w międzyczasie jeszcze dwa razy na cyca wstawała ;)
-
Moja prawie zawsze jak się budzi w nocy, to ma oczy jak 5zł, ale na cycu bardzo szybko zasypia. Sylwia bidulko, mam nadzieję, że już Ci lepiej :* Strunka idź sobie stąd, chwalipięta :p zrobiłaś tę kupę, jak Izabel radzi? Moja wczoraj przeszła samą siebie. Spała od 17 do prawie 24, w międzyczasie raz się obudziła na 5 min z płaczem, udało się uśpić, potem był cyc na śpiocha o 19:30, bo wychodziłam na trening, no i o 23:50 się dopiero obudziła. Już myślałam, że zaśnie, ale kupa ją rozbudziła i tak się rozgadała! A że to noc, to z mężem jej nie zagadywaliśmy i strasznie głupio było nam ją w łóżeczku tak zostawiać, no ale cóż... po jakimś czasie przy zgaszonym świetle zasnęła sama :) i na szczęście dopiero jakieś 0,5h temu się obudziła :)
-
Ciaza316 ~arwena 89 Ciąża, mój Miki czasem tak robi, nogi do góry, kopniak w karuzelke i buch nogi w dół. Albo jak się przeciąga to też tak robi. Ostatnio nawet przez sen. Ja zaglądam do łóżeczka (myślałam że się obudził, a on przez sen memla własną rękę i fajta nogami :) dałam smoka i dalej spał spokojniej Ciekawe co to jest. Musze podlaczyc monitor w nocy zeby widziec co ona robi, bez zapalania swiatla. Bo nie zapalam i leze pol godziny zastanawiajac sie co ona robi. Wczoraj juz po kapieli, przy zabawie zaczela lekko tak tymi nogami rzucac czyli znak ostatnio na spanie w nocy... I w nocy tez rzuca tymi nogami... Właśnie, zapomniałam - moja też tak robi już od dawna. Kiedyś w łóżeczku turystycznym zjechała mi pod przewijak, bo z każdym tąpnięciem nogami przesuwała się lekko w dół, no i parę godzin takich akrobacji przez sen zrobiło swoje :)
-
Kalae, mi przyjazna ostatnio też poleciła argentin T i polecam teraz też! Już po pierwszym użyciu gardło mniej bolało :) to jest na bazie srebra :) Olka, te mięśnie to dobre wytłumaczenie :) zwłaszcza skoro mówią, że chudniesz :) U nas wczoraj to już masakra była z wrzaskiem... i mało snu... to chyba wina soku i tego odreagowywania bodźców... ale jak zasnęła o 18 (przez godzinę z cycem w buzi) to potem o 21:30 pobudka, pół godziny śmiechów, kąpiel i sen i dziś od 8:30 do 9:30 coś tam w łóżeczku pobuszowała i śpi do teraz... chyba odsypia :)