Skocz do zawartości
Forum

Faith

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Faith

  1. Abstrachuje mają świetne niektóre filmiki ;) Na poprawę humoru jak znalazł ;) I tak...biedny zabójczy katarek ;P Ja mam ignesse podobnie, nawet jak idę do gina to nic nie przełknę przed wizytą...bo mnie z nerwów mdli oO Ale to ciekawie by wyglądało, mąż lata, ubiera się, zanosi torbę do auta, wraca...a ja spokojnie siedzę w kuchni, wcinam kanapeczkę, popijam herbatkę z małym paluszkiem uniesionym ku górze 'jak dama' i każę mu nie panikować, bo ja muszę sie najeść, bo nie wiadomo kiedy znowu coś do jedzenia dostanę ;P Taaaa...raczej to nie tak będzie wyglądać ;P
  2. natka95 Faith myślę, że trochę trzeba im podpowiedzieć, chociaż nie sądzę, że sie uda. Jak ja w 19 tc trafilam do szpitala tak koło godz. 19 bez żadbego jedzenia, to nie dostałam nawet kolacji, która była...yy... o godzinie 16..?? Głupota wielka. Do rana głodowałam. Ja jak byłam na początku ciąży teraz i trafiłam do szpitala...to te 3 dni co leżałam głodowałam strasznie oO Ciąża, wiadomo że wzmożony apetyt (przynajmniej u mnie tak było)... a tu głównie na chlebie i wodzie żyłam (bo resztę nie dało się jeść, na sam widok dostawałam mdłości a jak spróbowałam to...koszmar) ..i te dziwne godziny posiłków hahahaha Jak dostałam kiełbaskę z musztardą, to myślałam, że z talerzem ją zjem ;P Hahahaha
  3. Myślicie kochane, że do grudnia u nas w szpitalach wpadną na taki pomysł? Czy same musimy na porodówce kanapki robić między skurczami? Położna kawkę zaparzy...a mąż szampana bezalkoholowego otworzy ? Przeglądam fb i wpadłam na to zdjęcie na profilu 'Posiłki w szpitalach', szkoda, że ten akurat w Szwecji śniadanie po porodzie jest serwowany dla mamy i taty
  4. ignesse Faith kusilo mnie nie powiem zeby wziąc po 5 plasterkow z dwudziestu gatunków, ale szkoda mi było sprzedawczyni Hahaha tak właśnie myślałam, że masz dobre serduszko i o sprzedawczyni pomyślałaś ;) beatka90 A może jakąś koleżankę zorganizuj na spacer ;) Albo na kawkę i pogaduchy ;) Czas szybko zleci ;) Ja właśnie tak pomyślałam, o tym przygotowaniu wcześniej jedzenia w zamrażarce, bo nie wiadomo jak na początku z 'ogarnięciem' czasu będzie ;) Nie wiem jak bardzo absorbujący będzie synek ;) Chociaż jako optymistka myślę, że będzie dooobrze ;) Ale strzeżonego Pan Bóg strzeże ;)
  5. Renata1976 Faith to ja mam w domu 3 mężczyzn? a może trójkę dorosłych dzieciaków.Ale zgrzeszyłabym narzekając,bo nawet teraz jak już nie muszę leżeć to nie myję podłóg,naczyń ,nie odkurzam ,nie ścieram kurzy.Panowie dzielą się pracą.Jedyne co sprzątam to ubikacja i lazienka ,bo jakoś wydaje mi się ,że tam nie zrobią tego dokładnie. Miłego dnia dziewczynki I właśnie o tym mówię ^^ Wychowałaś ich pięknie ;) Ja jednego już 'ogarnęłam' i nie mogę złego słowa o nim powiedzieć (to zapominalstwo i jakieś inne pierdoły do których się przyzwyczaiłam to pestka nie warta nerwów) więc drugi wyssie to z mlekiem matki ^^ Ahh...ale sobie pożyję Hahahaha
  6. ignesse Faktycznie, miło ze strony Pani zza lady...mniej miło ze strony 'babci' xD Mam nadzieję, że nie pogorszyłaś sytuacji i nie wykupiłaś 5 plasterków wędlinki na którą i ona miała ochotę? ;P gosiammr Więc jak on ma tyle na głowie, do tego gotować się uczy, to nie dziwię się, że zachowuje jak zachowuje..to dla niego nowa sytuacja ;) A omlet zapewne robi bez obaw i dlatego go serwuje ;) Może poszukaj jakieś 'łatwe' przepisy na obiad, z którymi szybko i bez problemu by sobie poradził ;) I Ty zjesz coś nowego a i on będzie zadowolony, że sam coś ugotował innego ;) No chyba, że babcia dobrze Was karmi :P
  7. ewka30 Faith dobre z tym mężem i znów się buzia śmieje :-) my oboje tacy wkurzeni na ten budzik bylismy , ja bo sie obudzilam a mąż bo do pracy musiał wstać :-( ogólnie mój mąż to pracuś on jest chory jak nic nie robi albo jest chory. Wszystkim pomaga a potem jak sam potrzebuje pomocy to chetnych brakuje :-( umiesz liczyć licz na siebie :-( Ooooo to jakbym czytała o swoi. Ale ja już zrobiłam 'odsiew' znajomych co tylko żerowali na nim ;P haha Od kiedy jesteśmy razem to takich sytuacji jest minimum, a ja jako kobieta...'mogę wybaczyć, ale nie zapomnieć' ;) Więc odhaczam przewinienia nicponi ;P
  8. nica555 Hahaha wiecie co? Bo faceci jednak zawsze coś z dzieci mają ;) Ja np już sie przyzwyczaiłam, że muszę pilnować 'rachunki', budżet domowy...bo jak to mąż mówi : jestem jego księgową i najlepiej rozplanuję wydatki ;) Jak pojawia się jakiś problem i trzeba coś załatwić a np jest na niego (np. internet), to muszę parę razy przypomnieć o tym aby poszedł, zadzwonił...'bo jest czas' ;) Ale to takie niuanse ;) Przynajmniej już mamy jakiś wstęp do wychowywania nie? ;) A tu rośnie kolejny mój mały mężczyzna...i będę miała dwójkę ;P Hahaha Jak ja się nie mogę doczekać kiedy będziemy już wszyscy w komplecie...i kiedy zamiast 1 pary skarpetek zbieranej z podłogi w łazience, pojawi sie kolejna...ale ta mniejsza ;P To będzie hardkore ! A co do paneli. To faktycznie nie ma co czekać, bo może być coraz gorzej. Popytaj znajomych, może ktoś kogoś poleci ;) No i tak...chyba to znowu bd na Twojej głowie.
  9. gosiammr Nica Ja Cię rozumiem doskonale. Leżę od 28.07. dom popada w totalny bałagan, mieliśmy remont zacząć od września mój mąż nawet fachowca nie znalazł masakra Też o wszystko muszę się prosić nie mówiąc o gotowaniu obiadów czy innym jedzeniu. Gdyby nie moja babcia to bym z głodu padła. Sprawdzę to ciśnienie i może faktycznie kawę zrobię. Gosiu, ale...to zachowanie męża tłumaczysz tym, że jest tak po pracy zmęczony, że mu się obiadu nie chce gotować itd? Czy tak po prostu ma, że nie czuje potrzeby coś ogarnąć, dla Ciebie coś do jedzenia zrobić? Dobrze, że masz babcię, która o Ciebie dba :* Ja przy pierwszej ciąży (jak i na początku tej )również miałam leżeć, bo miałam plamienia i było nie za ciekawe miejsce zagnieżdżenia...i mąż mi zabraniał cokolwiek robić. Sam wracał po pracy i gotował obiad, sprzątał...pamiętam jak sie rozpłakałam, że co jak do końca ciąży będę musiała tak leżeć, że przecież wszystko będzie na jego głowie...To wtedy powiedział, że gotowy jest do końca ciąży przy nas 'skakać' byle tylko ja i dziecko byliśmy cali i zdrowi. Aż sie rozpłakałam na wspomnienie o tym...bo wtedy się nie udało. Więc może porozmawiajcie z nimi, przecież nie leżycie 'bo tak Wam się podoba', to dla dobra waszych dzieci :* A Wasz spokój to spokój maleństwa :)
  10. Nica555 Oj znam ten stan, tylko ja nie mam jak się doprosić pomalowania wreszcie pokoiku abym mogła tam już coś zacząć 'robić'...bo mąż ciągle w pracy, albo teraz go mi wysłali na wyjazd -.- (czyli tu nie jego wina...ale ja w środku czuję ten niepokój, że zrobiłabym już coś, a tu kolejny tydzień obsówki) Pozostaje nam wzięcie paru głębokich wdechów...nie można nam się denerwować zbytnio :* Kociak sie przyzwyczai ;) I zapanuje spokój, zobaczysz :* A co sie zaczęło dziać z panelami? Annmm Ja też słyszałam o masażu szyjki i raczej bd sie przed nim bronić ;P chociaż znajome nie wspominały aby im robiono go w naszym szpitalu ( a na sr jeszcze nie mówili mi o tym, bo byłam na 1 zajęciach dopiero). Ale wiem że też są piłki, prysznic, każą chodzić, pokazują tatusiom jak plecy masować, gaz...ale to z takich 'wiadomości usłyszanych od byłych rodzących' ;) Ewa ;) Ja usnęłam koło 4 i zapomniałam wyłączyć budzik męża i o 5:30 ten zaczyna grać, ja sie obudziłam i mówie 'Kochanie, wstawaj...'...odwracam się i widzę mordkę psiny, wcale nie gotowej do pobudki ;P Dopiero sobie przypomniałam, że mąż po za domem ;P
  11. Ja dzisiaj będę miała ryż z kurczakiem + jakąś surówkę. Bez szaleństw, bo mąż wróci późno...a dla siebie nie chce mi sie wymyślać coś oh ah Chociaż dawno ryżu nie jadłam, więc pewnie bd mi bardzo smakować Muszę opróżnić zamrażarkę z mięsa (czyt. zjeść to), bo przed grudniem mam cel nalepić sporo pierogów, zrobić krokiety itd ...aby mąż miał co jeść jak będziemy w szpitalu ;P W sumie...pierogi ruskie <3 aż mi ślinka leci A ja mam tak, że jak już sie zaczynam bawić w pierogi, to lepie ich całą szufladę, na 3/4 warstwy w zamrażarce, bo nie opłaca mi sie ulepić tylko parę sztuk na obiad xD
  12. Dzień dobry moje kochane mamuśki ^^ Nic się nie wyspałam, turlałam się z boku na bok i tylko obrywałam od Juniora, bo mu spać nie dawałam :/ ( rozumiecie? Ja jemu...haha ) Co do tego masażu, to wiadomo, że nie ma się pewności, czy uchroni przed nacięciem, popękaniem...ale warto spróbować ;) Nam położna mówiła również, że to nacięcie zależy od danego przebiegu porodu, położnej (młodsze datą u nas w szpitalu nacinają, starsze raczej starają sie robić to w ostateczności), lekarza (są Ci co wolą aby pacjentka była nacięta, inni nie ), ale również od samem mamy ( w planie porodu zaznaczamy...i spotkała się z tym, że większość mam chce być nacięte aby nie popękać). Roksi Na necie jest parę opisów, jak znajdę szybciej od ignesse coś wartego uwagi (ale zaraz sie biorę za sprzątanie więc nie wiem jak bd z czasem) to też wrzucę ;P natka95 U mnie podobnie jak u ignesse z tymi wizytami jest i będzie później ;)
  13. Mój Młody dołącza do Waszych pociech, bo też buszuje :P A dzisiaj śpimy sami, więc już sie zapowiada bajlando w wersji Juniora i mój brak zmrużonego oka przez większość nocy -.- Psina już chrapie ( oczywiście na miejscu męża, zawsze śpi ze mną jak jego nie ma)...a my leżakujemy Ja jutro muszę łazienkę wyszorować, bo dzisiaj starczyło mi sił tylko na kuchnię Co do olejku do masażu, jeszcze sie nad tym nie zastanawiałam ;) Mam ponad 2 tygodnie na rozejrzeniem i porównaniem opinii :)
  14. Ja przebarwień jako takich nie mam. Jedynie mi małe 'syfki' sie pojawiają i znikają (wcześniej nie miałam problemów z cerą). Ale słyszałam, że mogą sie pojawiać przebarwienia ;) Pewnie zniknął po porodzie...tak jak ta ciemna linia na brzuchu
  15. Patrycja dobrze, że o to pytasz bo właśnie miałam o to Was zapytać dzisiaj ...ale temat zszedł na ciacho i słoniątka ;) Ja mam zamiar zacząć masaż krocza, ale po konsultacji z ginem w październiku ;) Już nawet męża przekonałam, że bd go robił :P A co? Musi mieć jakiś wkład ;) Znajoma mi polecała, więc nie zaszkodzi spróbować ;)
  16. megi.madzia faith Nie dopisalas - ze takie z Nas Laseczki beda..ze koledzy Naszych synkow/córeczek krzyczec beda "o mamuniu" ooo!!! :) Myślałam, że każda z nas o tym dobrze wie ^^Więc dodam jeszcze : Na wywiadówkach wszyscy będą mówić, że to chyba 'starsza siostra' przyszła a nie mama :P Ojcowie będą wzdychać, że nasi mężowie/narzeczeni/ partnerzy...mają takie 'laski' :P Ahhh...dziewczyny, celebrytki się przy nas schowają :P A najważniejsze jest jednak to: że będziemy mieć nasze kochane dzieci przy sobie, naszych Panów...i będziemy czuć sie kochane i potrzebne bez względu na to, czy nasze wymiary bd mieć 90/60/90 ;) DOPISANE po zobaczeniu zdjęcia : Madziaaaa, haha no właśnie tak wyglądać będę pędząc na porodówkę oooo to właśnie mi chodziło <3 Boże jakie my jesteśmy słodkie mamuśki <3 Normalnie się w nas zakochałam <3
  17. malgosia35 Życzę smacznego ^^ Widzę, że miałaś różne owocki Oby poszło w cycki ^^ Patrycja_30 Pięknie malutka rośnie :) Najważniejsze, że wszystko w porządku :) Przypominam, że cytrynóweczka wprowadziła zasadę, mniej niż 70 kg nie marudzimy na temat wagi Ja wprowadzam zasadę, ważysz mniej niż słoniątko (115 kg) to uśmiech na usteczka i nie martwić się wagą ^^ Po ciąży zrzucimy...wszystkie razem Takie laski z nas będą, że o mamuniu ^^
  18. Veronika Dla Was z córeczką dużo dużo zdrowia i cierpliwości ;) Pamiętaj do nas zaglądać :* :* A dziewczyny co macie kotki w domu, słyszałyście o metodzie , aby do łóżeczka przed urodzeniem dziecka wkładać balony? Podobno ma to zapobiegać wskakiwaniu kiciusiów do łóżeczka jak już dziecko będzie w nim spało ;) (natrafiłam na takie info to się dzielę ;P ) Chyba psy nie mają tyle 'gracji' aby sie do łóżeczka wpakować ;P Przynajmniej moja psina, ze swoimi 30 kg, to dupy tak wysoko nie udźwignie przy wskakiwaniu
  19. Magdalen93 Ojoj ;/ To nie za ciekawie niestety :( A co gin zalecił w związku z za wysokim wynikiem tarczycy, tym nie za ciekawym moczem? ;/ Kochana, trzymam kciuki aby Julka jednak nie spieszyła się tak bardzo. Przecież u mamy najlepiej :* Leż, odpoczywaj...musi być dobrze, już bliżej niż dalej ;*
  20. Ja placki będę miała w niedzielę jak mąż będzie w domu bo on u nas też jest od placków ;P A i mi samej nie chce sie ich robić ;P Haha W sumie on dobrze gotuje (nie, że ja nie ;P ) ale oczywiście kto to odkrył? Ja! Jego mama sie dziwi jak dzwoni i pyta co mamy na obiad a ja jej mówię, że jej syn właśnie coś pichci a mi kazał odpoczywać ;P ewka30 Cześć kochana :* No coś, ostatnio nasze forum robi psikusa ;/
  21. Roksi Cudowne wiadomości ^^ Cóż, może gin bardziej gadatliwy jak M. jest...bo chcę przybliżyć mu co i jak ;P Wiecie, my to jesteśmy bardziej obcykane nić Panowie ;) :P Haha ale nie ma co, może i Twoja teoria jest prawdziwa ;P I szkoda że ten grzyb sie przypałętał ;/ Żeby szybko poszedł w cholerę -.- Hot-dog *.* O matko..zjadłabym...jak ja bym zjadła hot-doga, albo cheeseburgera...kebaba *.* Hahaha albo wędzoną nóżkę indyka *.*
  22. megi.madzia Masz usprawiedliwienie...tak, uśmiecha się cholera jedna i próbuje wzbudzić Twoją litość oO Bo jak nie weźmiesz kolejnej porcyjki, to ona może przestać się uśmiechać...a nikt by nie chciał aby ona się nie uśmiechała :( Szantaż emocjonalny!
  23. Ja 'forumowa śmieszka', Ty 'forumowa królowa mikrofali' Będzie co dopisać do CV i czym sie chwalić dzieciakom :P
  24. ignesse Ja użyłam mrożonych, wydrylowanych wiśni, a ich nie było w propozycji owoców Borówki uwielbiam więc jakbym miała to pewnie też bym dodała Tylko rozmroź je nie w mikrofali najlepiej ;P
  25. Maaadziulka ja Ci dam ! Masz tu zaglądać i 'chłonąć ochotę na wszystko co dobre' hahahha
×
×
  • Dodaj nową pozycję...