Skocz do zawartości
Forum

Nika32

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Nika32

  1. Hej Dziewczynki! U nas tez super - Mikołaj dalej śpi, j e i robi kupki. Na cysiu nie wisi - zje i wypluwa, więc pełna kultura po posiłku :-) Od soboty przybrał na wadze 300g - dziś ważyła go położna i ma już 3370g :-) pępek odpadł nam wczoraj i wszystko super :-) U mnie już praktycznie szwy rozpuszczone - myję się tylko szarym mydłem - ale kilka razy dziennie, po tym wysuszam porządnie, pryskam oceniseptem i dużo wietrzę krocze. Także u mnie też ok :-)
  2. Justyna wielkie gratulacje! Piotruś super chłopczyk :-) co z tymi Twoimi mięśniakami? Wracaj do zdrowia i buziaki dla Twojego synka :-*
  3. Lutówka - a propos zdjęcia - bo to są niedzielne dzieciaki i mój Mikołaj i Twoja Laurka, więc coś wspólnego ze sobą mają na 1000% ;-) Polka przy nawale pokarmu to tylko troszkę odciagaj, bo im więcej odciągniesz, tym więcej się wyprodukuje. KasieNka dobrze pisze o tych ziołach - ja stosowałam kiedyś imbir i u mnie działa :-) KasieNka witaj :-) Czekamy na Twoją córeczkę - jeszcze tydzień do cc. Wybrałaś imię dla córci? Martita dobrze, że idziecie do domu - zawsze to mniej stresu i na spokojnie będziecie się siebie uczyć :-) Ja mam dziś kontrolę u gina - i powiem szczerze trochę się obawiam tej wizyty :'/ jeszcze wszystko mi się nie zagoiło i nie wiem czy wytrzymam badanie - o ile będzie :'^ No nic idę do mojego glodomora, bo słyszę, że mnie woła :-) Dobrego dnia :-)
  4. Martita - pój dużo, nawet 3 litry dziennie. Na laktację są specjalne herbatki, możesz też pić piwo karmi i ciasto drożdżowe jeść - to dobrze wpływa na ilość mleka. A małego przystawiaj jak najczęściej. Jeśli nie chce się budzić, to go rozbierz - nawet do samego pampersa, połaskocz pod brodą, za uchem, między łopatkami. I jak przybycia przy karmieniu to znów za brodę go poruszaj. Trzymam kciuki za Wasze karmienia, będzie dobrze :-) Lutówka super, że już w domciu :-) Mała jest piękna -po mamusi :-) Daga dobry pomysł z tym podkładem :-) U nas dziś była położna, tak powykręcała pępek Mikołaja, że wisi na ostatniej nitce, coś czuję, że zaraz odpadnie :-)
  5. Mimka - dobrze, że się umówiłaś do gina - opryszczka niebezpieczna będzie dla maluszka. A może zmieniłaś płyn do mycia albo proszek do prania i to reakcja alergiczna? Nie gratulowałam jeszcze Marticie! Więc nadrabiam- Kochana serdecznie gratuluję! Córcia duża, ciesze się, że dałaś radę :-) zdrówka dla Was i szybkiego powrotu do formy dla Ciebie. Witam nową mamę - Jasin - fajnie ze się ujawniłaś, tym bardziej, że jak piszesz jesteś z nami już od jakiegoś czasu :-) z tym bólem to - tak jak pisze wodnik - to może być rozejscie się mięśni tzw. rozstęp (ale nie rozstępy skóry, są na to ćwiczenia, ale chyba dopiero po porodzie ) My śpimy super, w domku czujemy się świetnie :-) jutro mamy położną środowiskową, zobaczymy co powie na Mikołaja i moje szwy - oglądałam sobie lusterkiem i chyba nie jest najgorzej :-) w środę mam wizytę kontrolną u gina i trochę się boję, czy dam radę siąść na fotel :-/ próbuje też dodzwonić się do Poradni Patologii Noworodka - Miki dostał skierowanie ze szpitala, ale nikt nie odbiera :-/ Dobrego dnia Wszystkim
  6. Polka przeczytałam Twojego posta i się przestraszyłam, że przegapiłam poród Klaudix ale na szczęście nie :-) Trzymaj się dzielnie - mnie też bolało krocze, ale to przechodzi, a Malutka załapie o co chodzi z cysiem - wykorzystaj położną laktacyjną - może jakąś pozycję Wam dobierze, że będzie się lepiej ssało. Za to baaardzo gratuluję Tobie Lutówka! Miałaś przeczucie, Mamusiu. Laurka prześliczna, taka kluseczka do całowania i chrupania :-) dużo zdrówka dla Was No i dla Ciebie Kapuczino! Esterka piękną ma wagę - czekamy na zdjęcia tej ślicznotki :-) super, że dobrze się czujesz, zdrówka Wam życzę i szybkiego powrotu do domu :-) Martita - pewnie już tulisz swojego Skarba - czekamy na wspaniałe wieści od Ciebie :-) Za nami pierwsza noc w domu - wszyscy wyspani :-) Mikołaja musiałam budzić na jedzenie, bo on smacznie spał, a mnie bolały piersi :-)
  7. No Lutówka dobrze, że pojechałaś, przynajmniej jesteś spokojna. Laurka chyba powoli szykuje się do wyjścia :-) My wreszcie w domu. Wypis mieliśmy dopiero po 18, jeszcze okazało się, że na ip przy przyjęciu zgubiono mój dowód, więc było wielkie szukanie, ja się z tego wszystkiego popłakałam, na szczęście się znalazł i wypuścili nas do domu. Miki śpi, bracia zachwyceni, pies obwąchał Małego i wiele uwagi mu nie poświęcił, za to ciągle leży przy mnie jakby się bał, że znowu mnie nie będzie :-)
  8. Mimka w razie czego ip :-) Niunia - mąż ma się jako tako, mówi ze lepiej. Zobaczymy jak wrócę, na pewno nie będzie dziś z nami spać :-) Mnie tu w szpitalu kaszle, mam nadzieję, że to skutek suchego powietrza i w domu będzie dobrze :-)
  9. Jak masz się martwić, to dla spokoju wydasz te 10 zł w aptece :-)
  10. Hejka! 50 stron jestem do tyłu i raczej nie dam rady nadrobić zaległości, także ze skruchą proszę o wybaczenie. Na bieżąco piszecie o różnicy wieku między dziećmi - u mnie jest 3,5 roku, więc chłopcy świetnie się dogadują, jak byli mniejsi to razem się bawili, teraz razem chodzą do szkoły - straszy syn odbiera młodszego po lekcjach, nawet pomaga mu odrabiać zadania domowe. Teraz będzie duża różnica, bo 8 lat i mój mąż chce jeszcze czwarte dziecko, żeby Mikołaj też miał się z kim bawić, ale zobaczymy :-) Dziś wreszcie wychodzimy ze szpitala :-) Pewnie w domu będę miała jeszcze mniej czasu dla Was niż teraz, ale będę zaglądać :-)
  11. Mimka a masz te paski do sprawdzenia pH czy to wody się sączą? Współczuję Wam wszystkich bóli, już niedługo przejdzie :-) My dziś wychodzimy do domu
  12. Wstawię Wam zdjęcie Mikołaja przy cysiu. Myślę, że komentarz jest zbędny
  13. Dorota - jaka kruszynka z Twojej Ani - gratuluję Ci z całego serca :-) Śliczności :-) Pulsatilla - jeszcze raz gratuluję - Alicja podobna do Rafała :-) na dobrego lekarza trafiłaś i Niebieski Ordynator czuwał nad Wami. Przesyłam buziaczki
  14. Marina - Bogu dzięki, że się odezwałaś, bo ta cisza była mocno niepokojąca. Współczuję przeżyć okołoporodowych, na szczęście już jesteście bezpieczne i zdrowe w domu. Julka prześliczna - rezerwuję synową ;-) u nas w szpitalu rodzą się sami chłopcy - o dziewczynę naszym kawalerom będzie trudno Lutówka możesz pojechać na ip jak się denerwujesz, zjadają Cię, zrobią ktg, usg i jak będzie wszystko w porządku, to pojedziesz do domu - lepiej czasem pojechać na darmo żeby mieć pewność że wszystko ok, niż potem żałować, tym bardziej jeśli coś Cię niepokoi Cinka będzie coraz lepiej - byle żeby się zdrowe były to szybciutko wyjdzie cie do domu i tam na spokojnie dojdziesz do siebie
  15. Cinka - kochana gratuluję Nadziei - duza córcia i dzieła mama, że dałaś radę! Ta wadę się skutecznie rehabilituje, więc nie martw się, będzie dobrze. Ważne żebyście szybko zaczęli rehabilitację stópek i będzie dobrze. Dużo zdrówka dla Ciebie i Nadziejki - czekamy na zdjęcie :-)
  16. Dziewczyny wielkie gratulacje! Anuś Polka ciesze się, że juz tulicie swoje maleństwa. Czekamy na zdjęcia cudownych dzieciątek. Szybko wracacie do formy i do domciu
  17. Sprawdziłam na fb - Pulsatilla urodziła wczoraj córeczkę :-) Pewnie niedługo się pochwali :-) Gratulacje Asiu!
  18. O pampersach się mogę wypowiedzieć :-) od niedzieli do jutra wystarczy nam jedna paczka - miałam happy jedynki, bo one mają wycięcie na pępek. U nas praktycznie kupa jest po każdym karmieniu, więc około 8-10 pampersów dziennie się zużywa. Dostaliśmy w szpitalu paczkę pampersów Pampers jedynkę chyba i założyłam na noc z myślą, że są bardziej chłonne i tą pieluchę Mikołaj przesikał, a pieluszki happy jeszcze mu się nie udało.
  19. Marlen - tak się uśmiałam, że dziewczyny z sali patrzyły na mnie jak na głupią - musiałam im przeczytać i same zrozumiały, że jest się z czego śmiać :-) U nas w szpitalu na podwieczorek też pączki :-) My jeszcze zostajemy - Mikołaj ma żółtaczkę i świeci się w niebieskim świetle, w pampersie i okularach jak kozmita. Czuję, że zaliczymy wszystko co możliwe ze szpitalnych atrakcji zanim wrócimy do domu :-) Coś u Was Brzuchatki akcja spowolniła - która teraz w kolejce? Pulsatilla chyba jutro na wywołanie idziesz, tak?
  20. Cinka trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie. Daj znać jak urodzisz :') Misia super wiadomość, starajcie się o rodzeństwo, Nadia na pewno nad Wami czuwa :-) Dziewczyny dziś miałam kiepski dzień, chyba jakiś kryzys mnie dopadł - skoki ciśnienia, temperatury, drżenie rąk - na szczęście już przeszło bo bałam się, że to jakieś zakażenie w ranę mi się wdało tym bardziej, że krew mi leciała ze szwu, a nie z krocza. Ale jest już dobrze, tylko dalej nie wiemy kiedy do domu, no i Mikołaj nie przybiera na wadze nie wiem czy nie skończy się dokarmiananiem go mm :-( Do tego mój mąż jest chory i nas nie odwiedza żeby jakiegoś wirusa nie przynieść, eh szkoda słów... Wyżaliłam się, sorki za to marudzenie - trzymam kciuki za rodzące i za mamy z dzieciaczkami
  21. Mimka - Przy przyjęciu miałam tylko badanie na fotelu, ale to dlatego że dzień wcześniej wyszłam ze szpitala i lekarz nie musiał robić tylko zerknął na skan. Mikołaj też był owinięty pepowiną i jak pisze Lutówka nie jest to wskazanie do cc. Wprawia położna bez problemu sobie poradzi, a jeśli piszesz, że w tym szpitalu jest dobry personel, to może warto im zaufać. Co do ułożenia dziecka w brzuchu to położną po dotyku brzucha jest w stanie stwierdzić jak dziecko leży, no i badanie na fotelu też potwierdza czy w kanale jest główka czy inna część ciała.
  22. Lutówka jak się cieszę! Dużo zdrówka dla tej maleńkiej kruszynka i siły dla rodziców. Będę się za nich modlić. Dziękujemy za komplementy - Mikołaj niesamowicie grzeczny - w nocy spał, jadł i robił kupę - udało mu się nawet łóżko szpitalne posikać - ale to wina mamy, bo zastanawiam była przy przebieraniu ;-) Czekamy na wizytę pediatryczną - zobaczymy co powie pani doktor, ale nie ma szans żeby dziś do domu iść. Czyżby worek się związał? Jakoś nie chcecie rodzić ;-) Przytulam Was mocno z dolegliwościami i bez, u mnie dziś trzeci dzień po porodzie - kryzys bólu - bo i krocze boli i piersi dają o sobie znać, ale jutro będzie już lepiej. Buziaki
  23. Jo_anka dobrze, że mąż cały, ale historia mrożąca krew w żyłach i jeszcze Ty biedaku musiałaś się nieźle strachu najeść i zamartwiać
  24. Dziewczyny, mój synek już jest ze mną na sali - zobaczymy czy zostanie też na noc, ale póki co jestem mega szczęśliwa :-) Przesyłam Wam uściski dla Was i Waszych mężów pracusiów - mam nadzieję, że jak u rodziców to znajdą dla Was i Maluszków dużo czasu i miłości. Róża specjalnie dla Ciebie buziaki od Mikołaja Współczuję Wam ciążowych dolegliwości, mnie już nic nie boli - trochę przy siadaniu na sedes czuję szew, ale nie jest to ból tylko taki dyskomfort. U mnie w szpitalu urodziło się wczoraj 8 dzieciaków, także luty dobrze rozpoczęty :-) czekam na wiadomości od każdej z Was :-) Joanna - pochwal się jak sobie radzicie z Filipkiem w domu :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...