Skocz do zawartości
Forum

Milak

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Milak

  1. Milak

    Mamuśki

    widzę że życie dzisiaj tutaj zamarło :) dobrej nocy
  2. oj Marla rzeczywiście kumulacja trosk cię dopadła - pozostaje przebrnąc i czekac aż to stanie sie tylko niemiłym wspomnieniem. Może jak córka troche odzyska formę, zafundujecie jej sesje zdjęciową? niezależnie od jej potencjalnych niedociągnięć urody, będzie wyglądała jak gwiazda, zawsze będzie mogła do tego się odwołac w gorszym momencie i zobaczyc ile uroku w niej drzemie ;) poradzisz sobie kobitko, pojedziesz powoli, odpalisz wesołe radio, kup sobie suszone jabłka na drogę i wyjedz z godzinnym zapasem przebrniesz, nie ma innej opcji! a poryczenie sobie i poczucie zawodu wobec otoczenia jest chyba zupełnie na miejscu Ignesse odzyskałaś troche formy? już wieczór, jutro będzie lepiej ;) Ausia oj jak bym chciała zostac kiedykolwiek tak zaskoczona... okaż wielkopańską łaskawośc, bo jak sie zniechęci... Roksi widzę że niechętnie patrzyłaś na opcję wyjazdu do mamy, a jednak jak podjęłaś taka decyzję, coraz lepiej się z nia czujesz czyli właśnie tak ma byc
  3. widze że nie tylko ja dzis naleśnikowałam ;) właśnie dojadłam ostatniego pozostałego od rana ;) udanego popoludnia kobitki
  4. z tym roztyciem to mam na myśli kilogramy tłuszczu, bo gabarytowo to oczywiście że w obwodzie przybędzie ;) a mi w pierwszej ciąży rozstepy powstały w ostatnich 2 tygodniach jak brzuch sie obniżył i nie podołała nagłej zmiany skóra na samym dole brzucha, tam tez teraz najstaranniej sie smaruje naleśniczki dzis
  5. Milak

    Mamuśki

    faktycznie ta lewatywa to jednak dobry pomysł- nie tylko unikniemy kłopotliwej niespodzianki przy porodzie, ale i później można spokojnie odczekać z wizytą w kibelku, a to nic fajnego w pierwszej dobie... co do wód płodowych - można kupić test w aptece i w razie wątpliwości sobie trzymać w łazience - inaczej sie zabarwia w zalezności od przyczyny ;) ja dzis kończę 34 tydzien i tak do mnie mocno dotarło, że w zasadzie mały gotowy... nic mu już nie grozi raczej poza chudością... jejku, to sie dzieje naprawde i my niedługo urodzimy!!!!! aaaaaa!!!!
  6. Annmm fajne te cyckonosze znalazłaś - a miseczka wypada rozmiarowo jakas mniejsza niż w innych stanikach, czy to ty się rozrosłaś? bo nie wiem czy brac na wyrost... Ja cos apetytu ostatnio nie mam i zatrzymała mi sie waga, a młody rośnie i chyba podjada z moich zapasów - u mnie efekt widac natychmiast po malejącym biuście. Wiecie co, my już się chyba nie zdążymy jakoś specjalnie roztyć, czasu na to nie mamy Jo a masz u siebie grono fajnych przyjaciół? bo maluch może nie czekac na babcię i będzie ci bardzo smętnie samej ogarniać szpital i wracać z dzidzią do pustego mieszkania. Mnie to przygnębia przyznam - nie obawiam sie samodzielności na swoim, bo przecież od lat sama wszystko wokół siebie i Adasia ogarniam, mimo teoretycznej obecności faceta, ale im bliżej terminu, tym mi gorzej na myśl o trafieniu do i wyjściu ze szpitala. Przyjaciółkę zaangazuję na sam poród, jednak przeginać w używaniu jej jako zastępczego tatusia nie chcę. A tatuś rzeczywisty jest "honorowy" - jak sie wyprowadzasz, ponoś konsekwencje... Ja juz sie wyleczyłam z analizowania normalnej/nienormalnej wagi płodu - świadomość ogromnych różnic u noworodków dała mi do zrozumienia, że juz na etapie wcześniejszym muszą stopniowo powiększać sie różnice między dziecmi. A waga obliczana jest na podstawie wymiarów, które zaznaczy lekarz - dziecko zwykle sie rusza, ma rózny kształt głowy itp i wynik nie może być dokładny. Nawiasem mówiąc, pewna połozna starej daty wyrzekała, że współcześni ginekolodzy bez usg to juz nic nie potrafią, kiedys lekarze badając brzuch wiele rzeczy lepiej oceniali. Ja chyba jednak zakupię czopek glicerynowy i jesli będzie czas, to sobie zaaplikuje sama... gorzej jak go zastosuję a będę musiala szybko jechac hihi
  7. Milak

    Mamuśki

    uchowaj Panie przed tymi tzw nasazami szyjki... brrr az mnie trzącha... dobrze że juz dochodzisz do siebie! podobno na piersi z nawałem i obolałe jednak tradycyjnie liście kapusty pomagają... nawet połozne potwierdzaja - nie stosowałam takiego gołąbka na sobie, ale w akcie desperacji...
  8. Milak

    Mamuśki

    Beatka żadna tam depresja tylko kipisz hormonalny - kobito silna jesteś i nie pierwszyzna to dla ciebie z adamem zaliczyłam 6 albo 7 dni w szpitalu właśnie ze względu na naświetlania i żółtaczkę, ale wtedy to nawet nie pozwalali karmic piersia, że to niby potęguje objawy, tylko wtykali butle :/ ale mleko odciagac i wylewać... oszukiwałam i dawałam młodemu pociagnać i tylko dopajałam butelką... też był taki sniety bidulek. Kryzys psychiczny u mamy koło 3 doby to chyba standard, daj sobie popłakac i już. Właśnie zawirowań laktacyjnych sie poję po porodzie, dopóki to sie nie unormuje, początki są niefajne :(
  9. Milak

    Mamuśki

    zaliczyłam hotel transylwania 2 w kinie ;) wątek uboczny - połączenie owoców i orzechów w czekoladzie z naczosami i colą jest mordercze... bleeeeee mdli mnie ciągle
  10. dziewczyny z tym połogiem nie musi byc tak źle ;) ja miałam krwawienie chyba ze 2 tygodnie, nie pamiętam żadnych wiekszych dolegliwości podczas kurczenia macicy, szwy nie ciagnęły, słowem- przesada z tym straszeniem niemniej pierwsze wizyty na kibelku po porodzie były problematyczne - zwłaszcza miałam blokadę psychiczna, żeby cokolwiek wyduszać...
  11. Milak

    Mamuśki

    a ja widze zdjęcie i sie rozczulam jaka sliczna panienka :) życzę opanowania nawału pokarmu, nim jakieś dolegliwości cię dopadną. Te nakładki na sutki to chyba niedroga sprawa, więc faktycznie lepiej mieć na wszelki wypadek. Niech mały dziczek da mamie troche pospać! mocno ściskam na odległość
  12. Milak

    Mamuśki

    miłego dnia tym w dwupaku i tej rozpakowanej ;) napisz przy okazji o czym warto pamietac do szpitala :)
  13. cześć o poranku, miłego dnia Roksi co do kosztów dojazdów warto pomyśleć o zostawianiu samochodu np przy pętli tramwajowej, a rewelacyjnym pomysłem sa pociagi - w plewiskach mam przystanek podmiejski i bardzo gęsto pociągi na główny - między 9 a 12 minut i jestes w centrum. Wiem że teraz kiepsko :(
  14. gdybyś jakiejś skonkretyzowanej pomocy potrzebowała, pisz na maila
  15. Roksi patrz na obrzeża Poznania, byle dobrze skomunikowane, będzie jednak taniej. Masz/macie samochód? ja mieszkam w Plewiskach - dojazd do centrum naprawdę bardzo dobry i pełna infrastruktura przedszkolno-szkolno-sklepowa, ale bez samochodu to tylko gdzies blisko przystanku autobusowego, mieszkania w wielkiej płycie na Ratajach też chyba wychodza relatywnie nieźle
  16. dzis przez większą część dnia nie dało się z forum korzystać Andzia bardzo miło że do nas piszesz czasem, bo bardzo często was wspominamy ;) myslę, że stres związany z nieoczekiwanie wczesnym rozwiązaniem i troską o malutką wyczerpał was oboje i jak doszła sprawa remontu, kryzysowy stan nerwów jest nieunikniony ;) spróbujcie może wygospodarować chwilke tylko dla siebie, tak bez myslenia o reszcie świata, chocby godzinkę - dla higieny psychicznej jakos mój brzuch na tle waszych prezentowanych wydaje mi sie przeogromny...
  17. Milak

    Mamuśki

    dzisiaj cisza na każdym forum - ostatnio cos to czesto szwankuje, od rana nie szło nic napisać i nie pojawiały się zadne wpisy oczywiście ciekawośc nas zżera i czekamy na wieści Beatko!
  18. Milak

    Mamuśki

    GRATULACJE Szkoda że poród był trudny, ale już za tobą! powodzenia w oswajaniu się z nową rzeczywistością i czekamy na wieści i fotki Iza a ty rzucisz cos weselnego? namolnie o to pytam bo mnie ciekawośc nęka
  19. Milak

    Mamuśki

    no kochane, nie musimy byc pierwszymi osobami, które sie dowiedzą :) mam nadzieję że poród rachu ciachu, a do nas napisze jak się ogarnie w nowej rzeczywistości ;) jeju co to moje dziecko tak dziś wariuje... chyba zacznę mu spiewac do snu, może da mi juz spokój ;) chociaz ja kompletnie głosu nie mam, to juz raczej poczytam
  20. Milak

    Mamuśki

    ooo ale wiesci! Beata powodzenia!!
  21. hihii dopiero zaczynam oddychac normalnie ehehe - włączyłam forum po kilku godzinach i widzę wpis, jaka to córcia Reni śliczna!!! normalnie mowe mi odjęło, byłam przekonana, że nam Renata urodziła ekspresowo pod moja nieobecność hihi dopiero jak cofnęłam sie trochę, wyszła fotka, ale z wnętrza jeszcze co do prania, piorę teraz osobno, potem sie zobaczy ;) na pewno będę dorzucać inne rzeczy do niepełnej pralki z dziecięcymi, początkowo na pewno w dziecięcym. Za to nie sądzę żebym wiele prasowała ;) nie mam jakichś antybakteryjnych inklinacji, niech sie dziecko z fauną i florą styka, a wizualnie - no prosze was, przecież wiekszośc z tych rzeczy przed i po prasowaniu wygląda identycznie, prawie... chyba mam objawy matki drugiego dziecka ;) z tych też względów jesli dziecko nie będzie faktycznie nadwrażliwe, daruję sobie jakies specjalne sterylizacje i wyparzania. Co do tego koncepcje są różne - koleżanka nawet kapała w przegotowanej wodzie w wyparzonej wanience i to nawet jak dziecko już było na etapie lizania wszystkiego co mu wpadło w łapki mamusie pracujące nadal bardzo podziwiam - mam ewidentne niedobory energii, może margines byłby większy, gdybym miała większa pomoc z zewnątrz, gdybym nie miała juz Adasia do ogarnięcia i te kilka lat mniej ;) gdyby... pierwsze miesiące ciąży, kiedy to prawie sie nie ruszałam, bardzo mnie osłabiły. Z Adasiem w brzuchu łatwiej przeszłam ciążę, albo pamietam to wybiórczo
  22. jakoś troche poczułam się podniesiona na duchu czytając, że narzekacie :) już myslałam że to tylko ja sie sypie fizycznie i psychicznie chodzę jak pingwin, wszystko boli uwiera gniecie przeszkadza ciąży drażni i wysysa energie. A noce sa jeszcze gorsze niż były, a przecież narzekałam od początku na to - ostatnio między 23 a 6:30 6 razy byłam w wc... wstaję od razu zmęczona :( staram sie nie byc rano wredna dla adasia, żeby mu dnia nie psuc :)
  23. Cytrynówka chyba nadajesz sie do polityki :) tylko o jednym trzeba mówić głośno, a drugie przeprowadzic cichutko
  24. http://www.kobietaa.pl/kinesiotaping/ Ignesse może takie cos pomogłoby tez tobie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...