Skocz do zawartości
Forum

Milak

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Milak

  1. Milak

    Mamuśki

    Beata a nie robili badania słuchu w szpitalu?? czy to jakaś kontrola?
  2. jestem bardzo zaskoczona tym co u Roksi się dzieje, bo Lutycka w Poznaniu to typowa porodówka, więc o brak ludzkich uczuć można ich podejrzewać, ale myslę, że profesjonalni byc powinni - chyba że lecą z koksem nie skupiając sie na indywidualnych uwarunkowaniach... a czemu kochana nie pojechałaś na Polną???? w każdym razie Roksi pamietaj, w razie potrzeby chętnie do ciebie wpadnę z jakąś pomocą lub choćby do towarzystwa :) Annmm żyjesz? jakoś dawno Cię tu nie było ;) Pakowałam dziś wreszcie torbę, pade drobiazgów musze jeszcze uzupełnić, komplecik wyjściowy dla siebie i małego przygotować, czuję sie coraz bardziej ogarnięta ;) dobrze że wybrałam sobie inny szpital, niż wylądowała Roksi
  3. Milak

    Mamuśki

    u mnie pada pada pada cały dzien pada... nawet śmieci wynieść sie nie chce zachcialo mi sie piwa bezalkoholowego, zgaga za karę będzie, ale niech tam...
  4. jejku Roksi tak mi cie szkoda :( ściskam mocno, jakbym mogła cie jakos wesprzec, daj znac
  5. zapomniałam pogratulować zaręczyn!!! jak fajnie że taki słodki gest w takim momencie
  6. Milak

    Mamuśki

    oo wczoraj byłam w lidlu i nie widziałam termometru :( chyba pójdę tam na niedzielny spacer i zapytam przy kasie
  7. cześć niedzielnie też jak sie budzę, nie moge normalnie paluchami ruszać, takie sztywne paróweczki sie robią, buzia taka też napuchnieta i oczka kaprawe, juz do fotografowania sie nie nadaję... Jo jak cie dopada smętnica, pisz sobie do nas, jak masz ochotę, przejdz na kontakt prywatny - gdzieś smutki musza znaleźć ujście Roksi może wpaść do ciebie? przyniose kompocik i pośmiejemy sie z naszych brzuchów
  8. Milak

    Mamuśki

    ja tak ciągle mówię, że chetnie na początku grudnia, ale grudzien to juz za 2 tygodnie w zasadzie... dobra, jutro pakuje torbe, niech czeka... sypiam od miesięcy tak koszmarnie źle, że nawet przy kolkowym dziecku chyba gorzej już nie będzie. Beata a potrafisz już powiedzieć, czy cos okazuje się zbędne, albo o czymś należy pamiętać? tak ogólnie przy obsłudze dziecka lub dla wlasnej wygody
  9. ja rajstopki to dopiero przy starszym niemowlaku używałam - wciskanie malucha w cos obcisłego bez guziczków sie nie sprawdzało i lubiłam spiochy hihi więc jak widać trzeba wypróbować po swojemu :)
  10. Milak

    Mamuśki

    całe późne popołudnie i wieczór nieróbstwo - Adas wrócił z medalem, nieco obolały, strasznie zmeczony, dumny z siebie i głodny ;) teraz w akcie desperacji film barbi i muszkieterki ogląda takie odmóżdżenie sportowca
  11. nie zazdroszcze tych słodkich problemów, oby to przejściowe! Zawody zaliczone, kolejny medal do kolekcji, satysfakcja i zwyczaowe drobne kontuzje ;) teraz kompletne nieróbstwo
  12. Milak

    Mamuśki

    Iza cudne wieści :) teraz to nabierać sił i przyzwyczaić się do pustego brzucha pamietam że w pierwszych dobach ten sflaczały raptem brzuch wydawał mi się ciałem obcym hihi Następnym razem ani minuty z mojego czasu z dzieckiem nie oddam - panoszy sie od razu tatuś jak kogut na podwórku wrrrr
  13. Milak

    Mamuśki

    O Ignesse u mnie też nic w tym temacie. Pakiet dolegliwości schyłkowo-ciążowych, ale nic ze zwiastunów porodu, zresztą nie ma co poganiać, poczatek grudnia byłby ok Powiedzcie mi moje kochane, czy ja miałam pomrocznośc jakąś latami całymi, że wytrzymywałam z tym facetem?? wyprowadziłam się, a on nadal zamierza trenowac na mnie swoją władczośc! Wyszłam na 2 godziny z zawodów i dałam mu znać, że jak chce, to może synowi potowarzyszyć, skoro na ostatnich zawodach nie pojawił się wogóle... No to najpierw smsem dowiedziałam się, że dziecka nie wspieram, a potem jak przyszłam - że mam sobie iść, nie życzy sobie mojej osoby w pobliżu siebie, jak poszłam, to mam nie wracac itp - oczywiscie przy ludziach... w rezultacie wiem tylko, że Adas wygrał jedna walkę i pozostaje mi czekać az wróci z zawodów... Dla ułatwienia dodam, że należę do około 20% rodziców w ogóle przesiadujących na tych zawodach i przeżywam je z całą ferajna dzieci, których rodzice nie przyszli! Agresor mi sie normalnie włączył, cos bym chętnie zniszczyła... A jeszcze mi Adam rano mówił, że nawet lepiej jak taty nie ma na zawodach, to nie! ja chcialam być w porządku względem drugiego rodzica!!
  14. Milak

    Mamuśki

    hmm czyżbyśmy na tym forum następne do rozpakowania były Ignesse i ja?? oooo
  15. Milak

    Mamuśki

    Iza gratuluję i obyś szybko odzyskała siły :) niecierpliwie będę czekać na jakieś wieści wyrwałam sie na chwile z zawodów, pojawił sie na nich tata Adasia i zabił mnie wzrokiem - chyba musze sie uodpornić na jego pretensje i złość Beata pewnie lepiej smoczek niż kłopoty z przejedzenia? napawaj się pazurkami ;) Spać w nocy nie mogłam przez te wydarzenia we Francji. Koszmar, że w dzisiejszych czasach takie rzeczy są możliwe :( i robią to zwykle ludzie od lat korzystający z europejskich swobód, edukacji itp, a potem bez skrupułów depczą te wartości, które pozwoliły im komfortowo żyć...
  16. Milak

    Mamuśki

    ooo co ja tu widze na forum o poranku!! Iza już po fakcie? czy walczysz? kibicuje na całego!! i szykuje sie na kolejne zawody uniora - ulubiony sposób spedzania soboty... ostatnio był klopot z miejscem siedzącym dla ciężarnej, ciekawe jak dziś z ludzka życzliwościa będzie...
  17. kolejna koszmarna nieprzespana noc... ataki mnie przeraziły - oby tym naszym dzieciom nie przyszło żyć w burzliwych czasach :( od rana gotuję zupe grzybowa na życzenie młodego, a pół dnia znowu na zawodach zapasniczych spedze - cudownie...
  18. jak widze takie ładne fotki to żałuę, że nie zrobiłam sobie takiej sesji :) Roksi cierpliwości życzę... Przyznam, że po 9 latach nie potrafię powiedzieć, czy mały Piotruś jest jakoś bardziej ruchliwy niz był Adas - chyba wypadaja porównywalnie. Ależ odporne te perfumy duuuży ciężar gatunkowy miały, że takie spustoszenie! karuzelki nie mam, ale pewnie prędzej czy później jakąś nabędę jestem świerzo po rozmowie z nauczycielka Adasia na temat nowej sytuacji w jakiej za sprawą rodziców się znalazł - ponoć dobrze sobie z tym radzi, bardzo naturalnie to przyjął, tylko sama sie zorientowała, które dni jest u taty, bo widać po stopniu ogarnięcia w szkole - spóźnienia i byle jakie zadania domowe. Zamierza spotkać się z jego tata w tej sprawie. Adaś dyslektyczne problemy ma od pierwszej klasy, już wtedy zaliczyłam poradnię, bo był dramat z czytaniem. Duuuużo pracy i kreatywności wymagało przebrnięcie przez to. Stąd obecnie zaskoczenia nie ma, potrzebne nowe wskazówki i odpowiedni papier do szkoły, żeby w 4 klasie nauczyciele to brali pod uwagę ;) drogie mamusie pierwszych dzieci - im dziecko starsze, tym trudniej początkowo cała satysfakcja wynika z dobrze wypielęgnowanego usmiechniętego bobasa, potem jak dochodzi już rzeczywiste wychowanie, stopień skomplikowania rośnie... ale też satysfakcja niemała z każdego sukcesu :)
  19. Ignesse nic tylko sie uśmiechać jak widze czasem jakie błędy ortograficzne tu walę, to mna wstrząsa - moja mam polonistka chyba przewraca się w grobie. I jak mój syn nie ma mieć z tym problemów? ojciec z dysleksja, ja od zawsze kłopoty z ortografia, mimo ton czytanych książek... mam skierowanie do poradni z kłopotami Adasia z pisaniem
  20. udanego dnia gaduły ;) jak tu być na bieżąco przy takim tempie :) jedna mamusia jeszcze pracuje? łooo, jak długo tak planujesz? twarda babka Roksi niewykluczone że utkniesz w tym szpitalu, wcale nie jest powiedziane, że coś sie rozkreci zaraz po odstawieniu leków... ja wczoraj spotkalam sie z polozna i obejrzałam porodówkę w swoim szpitalu - 700 zł za taka asyste kobieta bieże - skorzystam, w zasadzie to jedyna taka sytuacja w moim życiu, więc nadmierna oszczędnośc jest bez sensu
  21. Inferno jestem pod wrażeniem troskliwej mamci twojego faceta! oby mi sie to przypomniało, jak moi synowie będą dorośli, nim zacznę ich żonom takie pierdoły gadać! Peonia my tu wszystkie zachowujemy sie chwilami jak dzieciuchy, a chwilami jak stateczne matrony, pasuje tu każdy :) Jo zbytnio nie nawiązujesz do swojej sytuaci osobistej, ale najwyraźniej tatuś twojego maluszka też należy do tych "oryginalnych". Jeśli na stworzenie rodziny nie ma szans, to oby udało się emoconalnie szybko odseparować! z autopsji wiem, że wieczne dawanie szans i poczucie, że to jednak ważna osoba w życiu, uniemozliwia pójście do przodu i patrzenie w przyszłość, a nie za siebie. Przez takie coś zmarnowałam co najmniej dwie inne szanse na rozpoczęcie czegoś nowego z kimś innym - teraz wreszcie uwalniając się z tego, mogę jedynie zastanawiać się, jak wyglądałoby moje życie obecnie... Zdaje się, że masz 29 lat? tyle miałam rodząc Adasia ;) mam dzis tyle planów na resztę dnia, że oooohohoho!
  22. tak myslę Jo, że pewnie przymusowa mobilizacja nieźle trzymała cie do kupy ;) zauważyłam, że jak przychodzi taki dzień, kiedy to niczego mi sie nie chce i pozwalam sobie na bierność i brak aktywności, z każdą godzina dnia jest gorzej. Jak nieco sie zmuszę na starcie, sama siebie kopnę w zadek (obecnie już ZAD), to dzień mija znacznie lepiej a ja czuję się bardziej doenergetyzowana. znaczy się, sporo mojej potencjalnej niemocy tkwi w psyche, a nie soma W ślad za Annmm też chyba pomyślę wreszcie o torbie do szpitala... większość składników w domu juz jest, tylko trzeba to ogarnąć... jakoś odwlekam, niby chce mieć to już za soba, ale też nie wierze że już blisko... wczoraj przygnebiła mnie ciotka, zbolałym, zatroskanym tonem uświadamiając mnie: "ale wiesz, że samej będzie ci bardzo ciężko?"... faktycznie, własnie to chciałam usłyszeć....
  23. Milak

    Mamuśki

    u mnie tez nieciekawie za oknem. umówiłam sie dzis wieczorem na spotkanie z połozna z wybranego przeze mnie szpitala - ma nocke i pokaże mi szpital ;) z ciekawostek - koleżanka mająca miesięczne dziecko wczoraj narzekała na ząbkowanie! trafiło jej sie tak nietypowe dziecko, że proces ząbkowania ruszył juz teraz! ponoc nie znaczy to ze od razu sie wyrżną, ale temat rozpoczęty i dziecko rzecz jasna płacze ile wlezie... chyba powinnam zabrać sie za szpitalna torbę - wydaje mi sie, że jak to zrobie to tak jakoś jakbym budzik nastawiła... niby chce miec to juz za sobą, ale....
  24. cześć i czołem patriotycznie-narodowo pojechałam sobie dzis jeszsze odwiedzic mamę (tzn grób rzecz jasna), póki spokojnie jeżdzę samochodem - nawet spoko, syn całą drogę opowiadał mi swoje wojskowe marzenia i wyobrażenia, popsute radio, więc mi spiewał o krasnoludku którego żona wałkowała - temat na czasie, prawda? i 80 kilosów znikło bezboleśnie Roksi ależ mnie zaskoczyłaś - chyba stres tak znalazł ujście. Pamiętaj że jestem w okolicy i jeśli zaszłaby potrzeba konkretnej pomocy, to chetnie ;) moge ci na maila przesłać moj nr tel ;) dziekuję za wszystkie życzenia ;) synek znowu powędrował do taty, ale za dwa dni wraca i będzie 5 dni u mnie - teraz trzeba uwzględniać nowe porządki... Mówi, że wolałby żebymśmy mieszkali wszyscy razem, ale nie jest zaskoczony przeprowadzką... chromolę bałagan, ide sie powylegiwać
  25. jeden dzien a ile miałam czytania :) GBS pobierał mi gin z obu lokalizaci, 45 zł płaciłam, wyników jeszcze nie odebrałam, ale jeśli cos nie tak, to dzwonia poduszke klin zamierzam nabyc - mialam przy pierwszym i wydawało mi sie bezpieczniej przy kolkowo-ulewającym dziecku Roksi znam to uczucie wyzwolenia atmosfera robi sie na forum gęsta - wszystkie juz szukamy zwiastunów porodu i w każdym objawie spodziewamy sie rozbujania akcji :) ale w miniona sobote lekarz nic wskazującego na szykowanie sie organizmu do rozwiązania nie znalazł; kolejna wizyta 30.11 - liczę, że ostatnia... bardzo nie mam ochoty chodzić w ciąży dłużej niż to konieczne... nie mam ochoty na żadne masaże krocza, chce święty spokój i tyle :) Renatko sto lat sto lat ja dzis obchodziłam imieniny ;) co do durnych tekstów koleżanek, teściowych itp - dla własnego zdrowia psychicznego polecam poczucie humoru i pobłażliwość - najcześciej to pewnie nie zła wola, tylko głupota albo taki tam zdawkowy tekst żeby cokolwiek powiedzieć... buziaki na dobranoc - dobrze że przypominiano mi że jutro święto, bo bym dziecko do szkoły posłała hihi
×
×
  • Dodaj nową pozycję...