-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez joam
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 10
-
Witam, zwykle na butelkach jest napisane czy można je poddawać wysokiej temp, a chyba zawsze można, ponieważ tak, jak Pani pisze, wygotowuje się butelki - np przed pierwszym użyciem. Teoretycznie produkty dla dzieci muszą mieć wysoką trwałość i nie wchodzić w żadne reakcje z pokarmem. Osobiście wolałabym do regularnego stosowania wybierać wodę już nie wrzącą - tak dla spokoju. Natomiast myć warto samą wodą i czasem wyparzać lub ekologicznym płynem do mycia naczyń (np takim: PĹyn do naczyĹ Nagietek i Rumianek 500ml | ĹRODKI CZYSTOĹCI | DO ZMYWANIA | PĹyny | Kosmetyki ekologiczne - kosmetyki naturalne - ekologiczne Ĺrodki czystoĹci - ekodrogeria). Chodzi o to, żeby w butelce nie została jakaś drobna resztka płynu. Pozdrawiam serdecznie
-
Witam, to troszkę za wcześnie na nowości. Natomiast kiedy się już Pani zdecyduje podać jej nowy posiłek, to stanowczo radzę wybrać jak najbardziej naturalny produkt - najlepiej ugotować dobrze przepłukaną kaszę jaglaną lub podać duszone warzywko (dynia, cukinia, ziemniaczek, marchew z jabłkiem). Pozdrawiam serdecznie
-
Witam, potrzebuje Pani wsparcia mądrego dietetyka. Jeśli mieszka Pani w Warszawie, mogę kogoś polecić lub zapraszam na konsultacje mailowe do mnie. Dieta maluchów z problemami zdrowotnymi (wady serca, żywienie przez stomię itp) jest do opracowania. Trzeba ją zmodyfikować do konkretnych potrzeb danego dziecka i już. Z zupek nie ma co rezygnować, warto natomiast zadbać o to, aby były pełnowartościowe, czyli aby zawierały (zresztą jak wszystkie posiłki) węglowodany (kasze), warzywa, tłuszcze (olej tłoczony na zimno oraz zmielone nasiona siemienia lnianego, słonecznika, dyni), białka (strączkowe, nasiona, amarantus). Generalnie dzieciom choruskom podaje się posiłki lekkostrawne (gotowane, nie smażone i mało surowych) i ciut wyżej kaloryczne. W tym jednym poście nie odpowiem Pani szczegółowo jaką dietę oraz strategię należy przyjąć, ale zapewniam, że da się to zrobić. Może mi Pani napisać na prv w jakim mieście Pani mieszka i kogoś tam poszukamy. pozdrawiam!
-
Ile powinien zjadać mój 7-miesięczny synek?
joam odpowiedział(a) na mamaOla&synekGracjanek temat w Dietetyk
Witam i bardzo dziękuję :) Generalnie może im Pani już rozszerzać dietę o warzywa (brokuł, cukinia, burak, ziemniak, brukselka) oraz kasze (jaglana, gryczana niepalona, amarantus, quinoa - te 2 ostatnie jako dodatek do jaglanki lub do zupki). Warto także dodawać olej zimnotłoczony do każdego posiłku, a jeśli nie olej to na pewno mielone nasiona siemienia lnianego. Natomiast kasze można gotować z owocami suszonymi (są wysokokaloryczne więc przydadzą im się) - rodzynki, morele, figi. Za kilka tygodni może Pani wyhodować kiełki i dorzucić je pod koniec gotowania zupki. A książkę mogę polecić tę: Odżywianie według Pięciu Przemian dla matki i dziecka - Barbara Temelie - www.dobreksiazki.pl Sporo dyskusji o żywieniu jest na forum pieluszkarni: Zobacz forum - Zdrowe Odżywianie • pieluchy wielorazowe forum Pozdrawiam -
Witam, bardzo dobrze, że zwraca Pani uwagę na ilość białka - zwykle jest właśnie tak, że dzieci dostają za dużo białka (na przekór temu, jak środowisko straszy rodziców potencjalnymi niedoborami białka). Przede wszystkim radziłabym Pani nie podawać synkowi mięsa codziennie i nie łączyć go z jajkiem - tzn w dniu oraz posiłku, kiedy dostaje jajko, nie dostaje mięsa. Tak naprawdę to białko zwierzęce łatwo "przedawkować". Jest ono obciążające dla całego układu pokarmowego, a przez to osłabia cały organizm i jego odporność. Dietetycy z Instytutu Matki i Dziecka mówią, że można mięso podawać 2 razy w tygodniu i bez wywaru (czyli gotowane oddzielnie). Natomiast mleczka zbożowe może Pani jak najbardziej wprowadzić, aczkolwiek zastanawiam się czy to ma sens. Jeśli synek je już 3 posiłki "stałe", to warto na tym pozostać - po co cofać się do etapu picia mleka z butelki czy kubka. Niech sobie je już stałe posiłki (czyli gotowana quinoa razem z jaglanką jak najbardziej). Zdrowe żywienie oznacza dostarczanie dziecku wszystkich składników odżywczych w zrównoważonych proporcjach - to czy on dostanie węglowodany i białka w formie kaszki czy mleka nie ma znaczenia dla jego organizmu. Ważne, aby zboże było dobrze ugotowane, nie musi mieć postaci mleka. A rozwojowo rzecz biorąc dążymy do tego, aby dziecko jadło stałe posiłki. Jeśli jednak czuje Pani, że on nie jest gotowy na 5 posiłków rzadkich ale jednak w formie "stałej", to może mu Pani podawać mleczka zbożowe, a z czasem zagęszczać je (gotować w mniejszej ilości wody). Pozdrawiam
-
Witam, z pieczarkami jest podobnie jak z grzybami w ogóle - zależy kiedy i jak dziecko ma rozszerzoną dietę. Osobiście radzę też się zastanowić po co chcemy wprowadzić pieczarki? Czy po prostu gotujemy duszone warzywa z pieczarkami, które lubimy i chcemy podać całe danie również dziecku, czy uważamy, że należy rozszerzyć dietę o pieczarki. W pierwszym przypadku - możemy raz na jakiś czas podać, a w drugim przypadku lepiej nie. Pieczarki są uprawiane masowo na nawozach sztucznych - z dala od ziemi, a więc są produktem niewskazanym dla dzieci. Pozdrawiam
-
Witam, faktycznie ze sztucznych mlek nutramigen powinien być najłagodniejszy. Osobiście jestem przeciwniczką mleka modyfikowanego, ale w Waszej sytuacji radziłabym zostać na nutrmigenie. Dziecku z nadwrażliwością pokarmową nie powinno się zmieniać mleka tak często, ponieważ to dodatkowo rozstraja jego układ pokarmowy. Pewną alternatywą dla mleka modyfikowanego jest mleko zbożowe z kaszy jaglanej - gotuje się przepłukaną kaszę w proporcjach 1:6 (przez ok 2 godzinki). Następnie dodaje się ciut oleju zimnotłoczonego lub oliwy z oliwek. Niezależnie od tego na co się Pani zdecyduje, warto uzbroić się w cierpliwość. Objawy skórne na razie trzeba łagodzić i czekać - im dziecko będzie starsze, tym lepiej powinno sobie radzić z trawieniem. Warto jest kąpać malucha w wodzie z dodatkiem ugotowanego siemienia lnianego (zawiera naturalne tłuszcze i łagodzi podrażnioną skórę), a unikać wszelkich sztucznych płynów. Nie radzę też kąpać synka codziennie, co 2-3 dni spokojnie wystarczy (oczywiście pupkę myć, ale nie robić codziennej kąpieli). Pozdrawiam i życzę zdrówka
-
Witam, jak najbardziej. Zwykle bywa tak, że w czasie ząbkowania dzieci bardzo się regresują i odmawiają posiłków stałych. Trzeba nam to przetrwać i obserwować - jeśli po wyrżnięciu się ząbków dziecko znowu powoli zaczyna jeść, to wszystko jest w porządku. Nie martwcie się o składniki odżywcze - dziecku nie grożą niedobory po kilku dniach monotonnego żywienia. Pozdrawiam!
-
Witam, wiele zależy od tego, jakie konkretnie dziecko ma objawy, czy ulewa sporo, czy ma odparzoną pupkę, czy objawy skórne... Generalnie nie ma sensu się śpieszyć. Dietę trzeba rozszerzać stopniowo, zaczynając od dobrze ugotowanych zbóż bezglutenowych, później z dodatkiem gotowanych warzyw. Warto wybierać jak najbardziej naturalne produkty, ponieważ wszelkie sztuczne dodatki będą bardzo obciążać organizm, a zwłaszcza organizm dziecka z podejrzeniem alergii. Więcej szczegółów mogę Pani udzielić w ramach konsultacji indywidualnej - wtedy byśmy rozmawiały o konkretnej sytuacji Pani dzieciątka. Pozdrawiam serdecznie
-
Ile powinien zjadać mój 7-miesięczny synek?
joam odpowiedział(a) na mamaOla&synekGracjanek temat w Dietetyk
Ech, ta nagonka na mamy (ile powinno jeść dziecko) jest beznadziejna. KAŻDE DZIECKO JEST INNE. Nie ma takiej możliwości, żeby wszystkie siedmiomiesięczniaki jadły tyle samo. Poza tym już wiele razy pisałam o tym, że dietę rozszerza się w różnym wieku - znam wiele dzieci, które nie przyjmowały posiłków innych niż pierś do 10 miesiąca. To jest w porządku. Ufajmy swojej intuicji oraz swoim dzieciom troszkę bardziej. No nie dajmy się zwariować i sterroryzować schematom żywieniowym - one mają być dla nas jakąś wskazówką, a nie przymusem! Z BLW warto "brać sobie" tyle, ile nam pasuje. Generalnie nie uważam, że stosowanie wyłącznie tej metody jest najlepsze, ale jej elementy na pewno warto wprowadzić w życie :) Pozdrawiam! -
Witam, objawy, które Pani opisuje świadczą o tym, że on nie jest jeszcze gotowy na tak ostre rozszerzanie diety. Mięsa, mleka ani produktów zatwardzających nie wprowadza się w tym wieku. Wiem, że wśród mam szaleją myśli o zaleceniach wskazywanych w "schematach żywieniowych". Jednak z biegiem lat zauważam, że te schematy przynoszą znacznie więcej szkody niż pożytku. Nie można ich traktować dosłownie! Mięso czy gluten najbezpieczniej jest wprowadzać po 1 rż! Nie teraz - a już na pewno jak pojawiły się takie kupki. Zachęcam do zaczęcia od gotowanych kasz z dodatkiem warzyw. Powoli i delikatnie. Po szczegóły zdrowego rozszerzania diety dziecka zapraszam na warsztaty i konsultacje, któe ruszą po moim porodzie - w kwietniu. Pozdrawiam serdecznie
-
Witam, nie odstawiać - może Pani czasem je zmiksować, wtedy przyswoją się "w całości". To normalne, że pojawiają się w kupce, podobnie jak nasiona nie mielone. Dziecko w tym wieku ma jeszcze odruch szybkiego łykania i nie gryzie dokładnie. Także spokojnie, z czasem będzie gryzł dokładniej i już nie pojawią się w kupce. Pozdrawiam i życzę pomyślnego porodu :)
-
Witam, tak naprawdę wprowadzenie jajek (czy czegokolwiek innego do diety) zależy nie od wieku dziecka, tylko od jego diety oraz ilości karmień na dobę (oraz ewentualnych alergii). Póki dziecko dostaje pierś powyżej 3 razy na dobę, wprowadzenie jajka nie ma sensu i lepiej z nim poczekać - jajko jak wiadomo uczula, a im później wprowadzamy produkty mogące uczulić, tym mniejsze ryzyko alergii. Pozdrawiam!
-
Witam, tak oczywiście, że są na to sposoby i warto się tym zająć, ponieważ to zbyt uboga dieta na dłuższą metę, a ona jest jeszcze na tyle mała, że zmiana nawyków będzie łatwa. Ale to temat na pełną konsultację :) Ja mam zawieszone konsultacje do czasu porodu i połogu - zapraszam w kwietniu :) Pozdrawiam
-
Witam, ja nie rozumiem gdzie mamy się śpieszą? Po co rozszerzać dietę wcześniej niż zaleca WHO (po 6mcu) ? Przecież ten maleńki układ pokarmowy jest niedojrzały, potrzebuje czasu. Wasze mleko jest dla niego najlepsze i samo wystarcza całkowicie przez min 6 pierwszych miesięcy. A gerberków czy mleka modyfikowanego jako rozszerzenie diety nie zalecam i nie będę zalecać nigdy. Pozdrawiam!
-
Witam, po pierwsze do każdych zaleceń warto podchodzić z dystansem - dostosowywać je do własnej rodziny. Po drugie, jeśli zdecydowała się Pani żywić córkę zgodnie z zaleceniami danej lekarki, to najsensowniej będzie z nią wyjaśniać wątpliwości. Ja nie jestem zwolenniczką mleka modyfikowanego, ani żadnych innych sztuczności. Uczę rodziców sposobów jak najbardziej naturalnego żywienia dzieci, ponieważ widzę, że jest to najzdrowsze. Mogę więc Pani jedynie powiedzieć, że jeśli cokolwiek niepokojącego będzie się działo z córką, to zauważy Pani zmiany w jej zachowaniu, wypryski, krostki czy liszaje na skórze oraz trudności z wypróżnianiem. Pozdrawiam serdecznie
-
Witam, niewątpliwie stan córeczki jest związany z dietą i raczej - mam wrażenie - z Pani dietą niż jej. Nie powiem Pani jednoznacznie czy to skaza białkowa, refluks czy jakaś nietolerancja pokarmowa, ale mogę pomóc Wam ustalić taką dietę, która będzie lekkostrawna. Na pewno pomoże Wam kąpanie jej w wodzie z dodatkiem gotowanego siemienia lnianego! Zapraszam Panią na konsultacje indywidualne, ponieważ szczegółowe porady czy prowadzenie jest możliwe jedynie w ten sposób. Konsultacja indywidualna
-
Witam, to musiał być jakiś przestój z kaszą jaglaną - ona jest zwykle tak powszechna, jak mąka czy ryż :) A o glutenie już pisałam np tu: http://parenting.pl/doradca-ds-zywienia-dzieci/6627-gluten-owoce.html Pozdrawiam serdecznie
-
Witam, radziłabym Pani po prostu obserwować maluszka - sprawdzać kiedy zacznie się częściej budzić, kiedy będzie Pani miała wrażenie, że jest głodny. Jego apetyt będzie fluktuował w zależności od ząbkowania, etapów rozwoju i wydarzeń w domu. Z całą pewnością jednak zachęcam do jak najbardziej naturalnego karmienia dziecka - najlepiej własnoręcznie robionymi kleikami zbożowymi (bezglutenowymi). Wszystkie posiłki dziecka powinny być także poddane obróbce termicznej - czyli nie surowe, nie przeciery. Duszone warzywa jako dodatek do kleiku okey. Pozdrawiam serdecznie
-
Witam, jestem stanowczo za tym, aby podawać dzieciom kaszki bezglutenowe do 12 mca. Można i warto dodawać kasze pełnoziarniste do każdego posiłku - czy to jaglanka śniadaniowa, czy obiadek, czy podwieczorek. Kasze szczególnie polecane to kasza jaglana (warto do niej dodać amarantus czyli szarłat), kasza gryczana niepalona (od ok 10 mca), ryż basmati. Wszystkie kasze gotujemy na wodzie z dodatkiem przypraw, które nasze dziecko już je :) Pozdrawiam serdecznie
-
Witam, przede wszystkim radzę uważać na ilość białka - czyli nie podawać tego samego dnia jajka, mięsa oraz strączkowych - to za dużo. Raz w tygodniu do zmielonych nasion i pestek warto dodać orzech brazylijski, można podawać jej więcej warzyw (dynia ,cukinia, brokuł okey, pietruszka, seler, burak, szpinak), do tej pokrzywki warto dodać sok z wit C (np syrop witamina C bez cukru firmy Polska Róża). Do każdego posiłku warto dodawać olej zimnotłoczony (tak, aby łącznie w ciągu dnia dostała ok 2 łyżeczek). Fasolę białą na razie bym odstawiła. Jeżeli jest na piersi więcej niż 3 razy na dobę - proszę samej też odżywiać się jak powyżej :) Pozdrawiam serdecznie p.s. Oczywiście, że można wesprzeć zdrowie dziecka bez leków i gratuluję Pani takiej decyzji. Lekarze przepisują chemię, ponieważ to jest najłatwiejsze.
-
Witam, najbezpieczniej jest zacząć rozszerzanie diety od mleczka zbożowego, czyli dobrze ugotowanego zboża w proporcji 1:6 z wodą. Radzę Pani zacząć od przepłukanej kaszy jaglanej (nie ryż!), do której można wrzucić suszone morele eko lub morelkę eko ze słoiczka. Warto również, aby Pani piła codziennie herbatkę z kopru włoskiego oraz kompoty z suszu (śliwki i jabłka) z dodatkiem goździka oraz kurkumy. Pewnie warto by było dokładnie przyjrzeć się Pani diecie oraz stopniowo rozszerzać dietę synka. Jeśli poczuje Pani potrzebę konsultowania tego procesu - zapraszam : Konsultacja indywidualna Pozdrawiam serdecznie
-
Witam, i ponownie muszę odpowiedzieć, że pełnych konsultacji na łamach tego forum nie udzielam - a więc nie opiszę Pani w poście na czym polega zdrowe żywienie dziecka i jakie produkty powinniśmy używać. Natomiast powiem tak: DZIECKO NIE POTRZEBUJE NABIAŁU ANI ŻADNEGO INNEGO POJEDYNCZEGO POKARMU. DZIECKO POTRZEBUJE WSZYSTKICH SKŁADNIKÓW ODŻYWCZYCH (WĘGLOWODANY, TŁUSZCZE, BIAŁKA, WITAMINY ORAZ MINERAŁY) I TO KWESTIA NASZEJ DECYZJI, ZA POMOCĄ JAKICH PRODUKTÓW DOSTARCZYMY JE W DIECIE. Nie ma takiego składnika, który występuje jedynie w jednym produkcie. Coraz więcej dzieci nie chce jeść nabiału i bardzo dobrze! Proporcje składników odżywczych w nabiale nie są zdrowe dla dzieci. Zresztą dla dorosłych także nie. A co do jajek - wiele zależy od tego, jakie jajka Pani mu podaje, czy on dostaje mięso, strączkowe i inne produkty wysokobiałkowe. Na pewno nie powinno się podawać więcej niż 1 jajko co 2-3 dni. Pozdrawiam serdecznie
-
Tak, tak, ja też nie mogę się nadziwić matkom, które radośnie wpychają swoim ledwie chodzącym dzieciom czekoladki i frytki. Masakra. A potem się dziwią, że te dzieci chorują. A może nawet się nie dziwią, tylko tłumaczą sobie, że widocznie mają słaba odporność.
-
Witam serdecznie, nie mogę Pani udzielić pełnej odpowiedzi na łamach tego forum, ponieważ mamy umowę, że konsultacje całościowe prowadzę mailowo, a tutaj odpowiadam jedynie na krótkie, konkretne pytania. Także zapraszam do kontaktu indywidualnego, w ramach którego możemy sobie porozmawiać o tym, jak wyrównać zdrowie Mikołaja. Konsultacja indywidualna Pozdrawiam
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 10