Skocz do zawartości
Forum

joam

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez joam

  1. Okey, na samym początku potrzebujemy: 1. kaszy naturalnej bezglutenowej (jaglana, ryż jaśminowy/basmati dla dzieci, które nie mają zatwardzeń, amarantus ziarno 2. oleju zimnotłoczonego (lniany, oliwa z oliwek) 3. suszonych na słońcu moreli/rodzynek (czyli niesiarkowanych) lub słoiczka z morelkami 4. nasion siemienia lnianego 5. warzyw (dynia/cukinia/marchewka/ziemniak) lub słoiczków z atestem bio 6. wodę mineralną nisko - zmineralizowaną (np. dobrawa, primawera, nałęczowianka) 7. ziołowe herbatki (np herbapolu) z kopru włoskiego, pokrzywy, liści malin 8. przyprawy - kurkuma, imbir, tymianek... Później stopniowo rozszerzamy o kolejne kasze bezglutenowe, warzywa, nasiona i pestki, soczewicę czerwoną, fasolkę mung, glony.
  2. Zapraszam tu: Konsultacja indywidualna A przepisy są np tu, ale niestety bez wyjaśnień : Wege książka kucharska - puszka.pl
  3. joam

    Modyfikacja Afrykańska

    Rozszerzanie diety malucha to baaaardzo szeroki temat - zapraszam na konsultacje indywidualne mailowe. Natomiast tak na szybko: do mleka ryżowo-migdałowego może Pani dodawać ciut oleju zimnotłoczonego lub masła naturalnego (82%tłuszczu). Poza tym można jej robić to mleczko z morelkami. Na daktyle jeszcze za wcześnie - mogą ją uczulić, a poza tym są ogromnie słodkie i jeśli dziecko przyzwyczai się w tym wieku do słodkiego, to nie będzie raczej chciało jeść innych smaków. Jeśli ma Pani dostęp , to do gotowania mleka warto dorzucić łyżkę, dwie amarantusa. Zamiennie do mleka ryżowego warto robić mleko z kaszy jaglanej - lub innej kaszy bezglutenowej, ponieważ uzupełni się wtedy dietę w węglowodany złożone (poczucie sytości). Ślicznota ta Pani córka :) Pozdrawiam
  4. joam

    wędzona makrela

    Witam, absolutnie nie jest zdrowa! A już makrela jest najgorszą z możliwych. Każda wędzona ryba sklepowa jest wędzona chemicznie. Poza tym produkty wędzone nie są wskazane dla dzieci. Jeśli w ogóle ryby, to tylko gotowane na parze - z morskimi trzeba uważać, ponieważ morza są zanieczyszczone i ryby w związku z tym zawierają metale ciężkie. Ze słodkowodnymi też bywa różnie, ponieważ w stawach hodowlanych podaje im się sztuczne karmy... Pozdrawiam
  5. Witam, ona może się budzić, ponieważ dzieci w tym wieku potrzebują więcej tłuszczów (dietę mamy trzeba wzbogacić w nienasycone kwasy tłuszczowe - zmielone siemię lniane, olej zimnotłoczony). Poza tym pewnie ząbkuje. Bardzo często jest tak, że dziecko, które ładnie spało w nocy, nagle zaczyna się budzić nawet co 1,5 godziny. Radzę Pani wywalić słodki probiotyk i podawać córci same bakterie - np Sanprobi ibs (po pół kapsułki rano i wieczorem dodać do kleiku lub każdego innego dania). Możliwe, że ona zaczęła się przyzwyczajać się do słodkiego smaku i nie ma chęci na marchewkę. Możliwe też, że nie jest jeszcze całkiem gotowa na rozszerzanie diety. Jeśli miałabym Was bardziej konkretnie poprowadzić, potrzebowałabym więcej informacji o Pani diecie oraz o zdrowiu córci - zapraszam więc na konsultację indywidualną (mailową) - zapisy na stronie Konsultacja indywidualna Pozdrawiam serdecznie
  6. joam

    Rozszerzanie diety

    Witam, o rozszerzaniu diety pisałam już w poprzednich wątkach. Tak dla przypomnienia napiszę, że rozszerzamy wtedy, kiedy mamy poczucie, że dziecko interesuje się naszymi posiłkami (wyciąga rączki, oblizuje się, przygląda). Najlepiej jest zaczynać od kleików zbożowych, ponieważ zawierają one węglowodany, białka oraz tłuszcze - są najlżej strawne, mają lekko słodki smak - czyli najbardziej zbliżony do mleka :) Zaczynamy od produktów gotowanych - nigdy surowych - kasza jaglana, ryż, potem warzywka (dynia, cukinia, marchewka). Pozdrawiam serdecznie
  7. joam

    odstawienie od piersi

    Witam Panią, no jasne, że mam sposoby - właśnie tym najczęściej zajmuję się na konsultacjach indywidualnych - podnoszeniem poziomu żelaza oraz odstawianiem od piersi. Zapraszam Panią serdecznie do kontaktu mailowego (mamowanie@wp.pl), ponieważ te kwestie wymagają konsultowania kilkakrotnego przez dłuższy czas. A to forum jest miejscem jedynie na drobną wymianę uwag :) Tak w skrócie mogę tylko napisać, że kwestia karmień nocnych w tym wieku jest już tylko przyzwyczajeniem córci. Ona absolutnie nie potrzebuje już jeść w nocy, a już na pewno nie 3-4 razy. Dlatego warto postawić teraz na wzmocnienie siebie i łagodne, choć stanowcze wyjście z karmień - wszyscy tego potrzebujecie. Oczywiście córka nie będzie zadowolona i będzie się buntować - to jej święte prawo. A Waszym prawem oraz obowiązkiem jako rodziców - jest spokojne przetrzymanie jej buntu i wytrwanie w swoim postanowieniu. Bo to Wy jesteście organem decydującym w rodzinie. I mała mimo iż nie jest zadowolona, to bardzo potrzebuje czuć Waszą decyzyjność - to daje każdemu dziecku poczucie bezpieczeństwa. Wykluczanie nocnych karmień można robić na kilka sposobów - one zależą od trybu życia mamy oraz skali jej zmęczenia, czyli od decyzji. Zwykle nie zachęcam do radykalnych posunięć - w stylu wyjazd na weekend, ponieważ to jest trochę pójście na łatwiznę, a dla dziecka trudy podwójne - brak mamy oraz brak piersi. Ale różne są rodziny oraz różne potrzeby - najważniejsze to dobrać jedne z drugimi jak najtrafniej. Pozdrawiam serdecznie
  8. joam

    Grzyby

    Witam, rozumiem, że grzyby są pewne i własnoręcznie zebrane? Córeczce może Pani wprowadzić do diety grzybki, a synkowi jeszcze nie. Bezpieczniej jest zaczynać podawanie ciężkostrawnych produktów po 1 rż, w małych ilościach. Wiele także zależy od tego, jak on miał rozszerzaną dietę (kiedy oraz jakie produkty już je). Pozdrawiam serdecznie
  9. joam

    rozwolnienie

    Witam, przy rzadkich kupkach najlepiej jest podawać kaszę jaglaną (ewentualnie inne kasze, ale bezglutenowe) z morelkami, rodzynkami i szczyptą kurkumy lub z warzywkami. Same gotowane produkty, żadnych surowych ani zimnych. Picie także powinno być podgrzane. Luźne kupki oczywiście mogą się wiązać z ząbkowaniem, także spokojnie. Trzeba przeczekać. Mięty absolutnie nie można dawać dziecku z rozwolnieniem - warto słabiutki napar z rumianku (jeśli nie ma uczuleń), melisy, liści malin lub pokrzywy. Dobrze by mu także zrobiło ugotowane siemię lniane - czyli ten kisielek (można dodać mu do smaku jakiś sok) najlepiej na czczo - chociaż kilka łyżeczek. Karmienie piersią w ciąży nie ma związku z kupą. Natomiast zastanowiło mnie, co Pani pisze o tym, że "to nie jest dobry moment na odstawienie". A kiedy będzie dobry moment? Jak maluszek się urodzi? To dopiero nie będzie dobry czas. Pani będzie łatwiej i bezpieczniej (przypominam, że nie dla każdej ciąży karmienie piersią jest bezpieczne), im szybciej Pani go odstawi. Nie chciałabym absolutnie jakoś Pani naciskać w tej sprawie, a raczej dać takie jasne przyzwolenie, że można odstawić dziecko w takiej chwili, w której do tego same dojrzejemy. Maluch sobie z tym poradzi, ponieważ jest to naturalny etap w jego rozwoju. Pomoże Pani myślenie, że NIE WYRZĄDZA MU PANI KRZYWDY odstawiając, a wręcz przeciwnie - uczy go Pani, że można na inne sposoby zaspokajać potrzebę bliskości, a głód zaspokajać jedzonkiem za pomocą łyżeczki. Pozdrawiam serdecznie
  10. joam

    alergia a kaszka

    Jak uda Wam się pozbyć tych najbardziej uciążliwych objawów, to radzę przejść kurację przeciwgrzybiczą (czyli postosować Albicansan D5 2 kropelki 3razy dziennie oraz Fortakehl). Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia
  11. joam

    rozwolnienie

    Jeżeli dziecko ma wykrytego wirusa, najmądrzej jest podjąć proponowane leczenie oraz stosować powyższe metody, kontrolując ile dziecko wypija płynów! Pozdrawiam
  12. joam

    Baby-led weaning (BLW)

    Witam, brałam udział jako psycholożka w spotkaniu promocyjnym polskiej książki BLW (bobas lubi wybór) i generalnie zgadzam się z większością jej założeń. Nie ze wszystkimi i mam chęć dyskutować z niektórymi postulatami, ponieważ po pierwsze metoda zakłada przede wszystkim dobrostan dziecka, a ja zawsze optuję za tym, że ważna jest zarówno matka, jak i dziecko. Poza tym BLW proponuje uproszczenia dietetyczne, z którymi z racji mojej pracy nie mogę się zgodzić (np jeśli rodzice nie mają pomysłu na to jak podać dziecku kasze, to podają warzywa). Ale generalnie, jak już pisałam w poprzednich wątkach, uważam, że warto przyjrzeć się tej metodzie i wziąć z niej dla siebie takie łagodne, pełne szacunku podejście do dziecka - czyli niezależnie od tego, jak zamierzamy karmić nasze dziecko - nigdy nie zmuszajmy go do jedzenia i pozwólmy mu odmówić, kiedy się naje, nawet jeśli w miseczce coś zostało. Oczywiście mówię tu o zdrowych dzieciach, dzieci z wadami wrodzonymi bądź ciężko chorujące traktuje się indywidualnie. Na pewno warto też - przynajmniej raz na jakiś czas - pozwolić mu dotykać jedzenie, chlapać nim, oblizywać itp. Pozdrawiam
  13. joam

    żelazo

    Witam, odsyłam tu: http://parenting.pl/doradca-ds-zywienia-dzieci/11394-zelazo-zupki-czy-leki.html Te zalecenia powinna stosować także Pani, a mięsa szczerze nie polecam. Pozdrowienia
  14. Witam, przede wszystkim nie należy się martwić o picie tak małego dziecka, ponieważ dopóki dziecko dostaje 3 lub więcej razy na dobę mleko, zaspokaja to potrzeby jego organizmu na wodę. Najczęściej jest właśnie tak, że dzieci, które są jeszcze na piersi i dostają jedynie 2-3 posiłki stałe (tzn rzadkie kleiki), odmawiają picia w każdej formie. A rozszerzanie diety warto zaczynać od kleiku ryżowego lub jaglanego (czyli przepłukać kaszę/ryż, dobrze ugotować NA WODZIE, zmiksować). Najzdrowiej jest unikać kasz glutenowych do końca roczku - pisałam o tym w poprzednich wątkach. pozdrawiam serecznie
  15. joam

    rozwolnienie

    Witam, jeżeli luźne kupki wystąpiły po chorobie i lekach, to znaczy, że mamy kłopot w jelitach. Cel leczenia powinien zatem obejmować uszczelnienie jelit oraz odbudowę flory bakteryjnej. Warto zastosować Fortakehl (po pól tabletki), na czczo podawać dziecku do picia barszcz na naturalnym zakwasie (np firmy Vitapol) - 2 łyżeczki na kubek ciepłej wody (organizm w ten sposób się odkwasi oraz uzupełni bakterie), koniecznie podawać dziekcu sanprobi ibs (sa to kapsułki z naturalnymi bakteriami - odpowiednie nawet dla niemowląt, znacznie bezpieczniejsze niż zwykłe preparaty z bakteriami dostępne w aptece), gotować nasiona siemienia lnianego i podawać dziecku łyżeczką ten gęsty kleik (działa łagodząco i osłonowo na układ pokarmowy) oraz dbać o lekkostrawną, wzmacniającą dietę (bez cukru, surowych owoców, zimnych napojów, unikając nabiału). p.s. Jeżeli kupki są luźne, wystarczy w powyższy sposób wzmocnić jelita (odradzam stosowanie wszelkich leków chemicznych, które osłabiają organizm). Natomiast jeśli kupki są całkiem wodniste, trzeba stanąć na uszach, aby dziecko dużo piło ciepłego - istnieje ryzyko odwodnienia i wtedy należy przejść na monodietę - czyli podawać jedynie kaszę jaglaną.
  16. joam

    alergia a kaszka

    Witam, przede wszystkim raczej radzę bardzo ograniczać dodawanie miodu córeczce do potraw - nawet nie chodzi o to, ze może on uczulać, ale o to, że dziecku wystarcza naturalna słodycz kasz oraz owoców suszonych. Nie należy przyzwyczajać dziecka do smaków słodkich, ponieważ wtedy będzie ono domagało się słodzenia wszystkiego, a nie jest to bynajmniej wskazane. Zapalenie jamy ustnej może mieć różną formę - wolałabym aby Pani napisała mi coś więcej - czy to są plamki na języku, czy na wargach, czy w środku policzków, czy gardło jest także zaczerwienione itd. Tak ogólnie mogę powiedzieć, że oczywiście można leczyć objawy naturalnymi metodami - przemywać język, czy buzię gazikiem zamoczonym w naparze szałwii (jak najczęściej w ciągu dnia), podawać dziecku 3x dziennie po 2 kropelki Albicansan D5 (jeśli są to pleśniawki). Natomiast zalecenia dietetyczne właściwie przy każdej chorobie są podobne - przede wszystkim unikać cukru, słodzonych napojów, białego pieczywa, nabiału oraz mięsa. Podawać dziecku kaszę jaglaną, może być z amarantusem, gotowane na parze warzywa, mielone nasiona siemienia lnianego, ciepłe napoje (wywary ziołowe, kompoty, wodę). Warto wiedzieć, że jeśli cokolwiek dzieje się ze zdrówkiem, znaczy to, iż spadła odporność, organizm stracił równowagę. Przyczyną tego stanu jest najczęściej albo kiepska dieta, albo zmiany życiowe (nawet całkiem drobne). Tak czy siak naszym zadaniem jest łagodna pomoc organizmowi w powrocie do równowagi oraz zdrowia :) Troszkę się rozpisałam, ale mam nadzieję, że to w pełni odpowie na Państwa pytanie. Pozdrawiam
  17. Witam, pewnie najwygodniej nabyć maszynkę do suszenia grzybów i wtedy zawsze szybko się ususzy sporą ilość owoców. Pozdrawiam
  18. joam

    Desery i słodycze

    Tak, jeśli w ogóle dosładzać ciasta to syropem klonowym, słodem jęczmiennym lub daktylami. Zdrowe słodycze można robić takie: Słodkie kulki - to jedynie inspiracje, możecie modyfikować na własne potrzeby 1. sezamowe 200g sezamu uprażyć na suchej patelni i zemleć w młynku. Dodać szczyptę sproszkowanej wanilii lub cynamonu/kardamonu, 20g rodzynek, 20g drobno pokrojonych daktyli (jeśli owoce są twarde to uprzednio namoczyć). Dodać łyżkę miodu lub słodu jęczmiennego. Zagnieść i ulepić małe kuleczki. Przechowywać w chłodnym miejscu. 2. kokosowe Rozdrobnić po 100g suszonych fig, moreli i rodzynek. Dodać 100g posiekanych migdałów (mają b. dużo wapnia!), szczyptę cynamonu, 100gpłatków owsianych, trochę wody, sok i utartą skórkę z kawałka cytryny. Zagnieść, ulepić kuleczki i obtoczyć w wiórkach kokosowych. Przechowywać w chłodnym miejscu. Placek z daktylami Ciasto: 2 szklanki płatków owsianych, 1 i 1/4 szklanki mąki z pełnego przemiału, 1/2 szklanki brązowego cukru lub słodu, 1 kostka margaryny. Wszystko wymieszać aż ciasto stanie się dość suche. Trzy czwarte ciasta włożyć na blachę do pieczenia i włożyć do lodówki. Z pozostałej części zrobić kulę i włożyć ją do zamrażalnika. Nadzienie: 3 szklanki pokrojonych daktyli, 3/4 szklanki wody, sok z połowy cytryny. Gotować do momentu aż daktyle będą miękkie, a następnie wszystko dobrze poddusić. Wystudzone wyłożyć na blachę z ciastem. Kulę ciasta z zamrażalnika zetrzeć na tarce i posypać na wierzch. Piec przez ok. 40 min w temperaturze 200 stopni (aż ciasto będzie miało złoty kolor). Halawa z jabłek (lub innych soczystych owoców) Składniki: 10 średniej wielkości jabłek, obranych, wydrążonych i pokrojonych w kostkę 3 łyżki masła 300g miodu 100g rodzynek 3 łyżki migdałów w plasterkach. Roztopić w garnku masło, wrzucić jabłka i smażyć je przez 4-5 minut, często mieszając. Kiedy będą miękkie i brązowe, dodać 2 łyżki wody, zmniejszyć ogień i gotować bez przykrycia przez 15 minut, aż rozpadną się i zaczną gęstnieć. Rozetrzeć kawałki jabłek łyżką i często mieszać, aby nie dopuścić do przypalenia. Gotować i mieszać do chwili, gdy jabłka utworzą jednolitą masę i zaczną odchodzić od dna garnka. Zwiększyć ogień na średni i mieszać bezustannie aż trudno będzie poruszać łyżką i masa stanie się przezroczysta na brzegach, zdjąć z ognia. Wmieszać miód, rodzynki i migdały. Gotować przez 2 minuty. Przełożyć na blaszkę i rozsmarować tak, aby warstwa halawy miała 2,5 cm grubości. Gdy ostygnie, pokroić w kwadraciki. Budyń z kaszy jaglanej 1 szkl. kaszy jaglanej, 3/4-1 szkl. gorącego soku z ananasów, 1.5-2 łyżki miodu, 1/4-1/2 łyżeczki wiórków kokosowych Ugotowaną kaszę jaglaną wraz wiórkami kokosowymi miksujemy z wcześniej zagotowanym sokiem. Dodajemy miód. Można modyfikować wedle upodobań.
  19. Witam, z mrożonkami podobnie jak z cukrem - im mniej dziecko ich dostanie, tym będzie zdrowsze. Mrożonki mają działanie wychładzające, a według kuchni pięciu przemian oraz ajurwedy, produkty mrożone sa bezwartościowe. Z wyjątkiem natki pietruszki oraz zieleniny. Pozdrawiam
  20. joam

    Jagody

    Witam, w moim przekonaniu produkty zwierzęce szkodzą. Decyzję jednak zostawiam Pani. Dziecko nie powinno dodstawać cukru - owoce można dusić i pasteryzować bez cukru. Im mniej cukru dostanie synek, tym będzie zdrowszy. Pozdrawiam
  21. joam

    jogurty

    Witam, ależ lody można robić samemu bez mleka - takie sorbetowe :) Przede wszystkim radzę Pani odstawić mleko - synek niebawem będzie miał 1,5 roku - jest już za duży na mleko. Zwłaszcza, że mleko modyfikowane jest w moim przekonaniu absolutnie nie wskazane, ale to inna historia. Tak czy siak, aby mieć zdrowe dziecko trzeba je karmić w jak najbardziej naturalny oraz zrównoważony sposób. Absolutnie nie polecam sera żółtego. Jeżeli w ogóle jakikolwiek nabiał to maślanka, kefir (bez cukru) lub twaróg pełnotłusty. Raczej też jestem zdania, że nie warto się śpieszyć ze sprawdzaniem czy dziecko już zareaguje czy nie alergią. Im będzie starsze, im lepiej będzie żywione, tym będzie miał silniejszy układ odporności i nie będzie potrzeby reagowania obroną na produkt, który nie zagraża organizmowi (alergia). Tak na marginesie - bez mleka można i warto żyć. Mnóstwo badań to potwierdza (niebawem zostaną opublikowane badania CZD). NAJWIĘCEJ DOBRZE PRZYSWAJALNEGO WAPNIA JEST W SEZAMIE. Synkowi radzę podawać zmielone siemię lniane. Po wszelkie szczegóły zapraszam na warsztaty i konsultacje. Pozdrawiam
  22. Witam, docelowo maluch powienien zjadać pełen posiłek (czyli najeść się nim), a jego ilość zależy od dziecka (zwykle dochodzi się mniej więcej do 180 ml, na pewno nie więcej niż 220 ml). W przypadku tak małego chłopca, raczej bym się nie spieszyła z wprowadzaniem nowości - im dziecko starsze, tym ma bardziej dojrzały układ pokarmowy i lepiej będzie sobie radziło z trawieniem. Zachęcam też do kierowania się w karmieniu syna w stronę jak najbardziej naturalnego karmienia - czyli naturalnych, mało lub wcale nie przetworzonych produktów (kasze pełnoziarniste w postaci mleczka lub kleiku, warzywa gotowane na parze, itd). Dążymy także do tego, aby nie mieszać posiłków - czyli albo mleko, albo stały. Oczywiście dochodzimy do tego stopniowo, ponieważ dziecko nie naje się od razu łyżeczką :) Pozdrawiam serdecznie
  23. joam

    Nocne moczenie... bakalii

    Witam serdecznie, bakalie trzeba moczyć na noc, jeśli chce się je jeść same lub jeśli maluszek jest jeszcz bardzo mały. Teraz jak najbardziej może Pani po prostu wrzucać bakalie razem z kaszą i przyprawami i gotować razem. Więcej przepisów jest na forum pieluszkarni w zakładce nasze tematy - zdrowe żywienie oraz na portalu puszka.pl Można także poszukać na wegedzieciaku, ale trzeba już na to poświęcić więcej czasu. Śniadania i kolacje gotowane są super ekstra, natomiast dla odmiany można czasem zrobić zapiekankę z kaszy z bakaliami lub warzywami, naleśnika z jakimś nadzieniem (np. duszone jabłko) lub tak na szybko grzanki :) Pozdrawiam!
  24. joam

    alergia a kaszka

    Witam, przede wszystkim jeśli chciałaby Pani nauczyć się naprawdę zdrowego żywienia dziecka - zapraszam na konsultacje indywidualne mailowe (mamowanie(małpka)wp.pl. W ich trakcie mogę opowiedzieć Pani o co chodzi w żywieniu i jak nim kierować. A tak na szybko powiem tak - gratuluję odwagi i zrezygnowania ze spotkań z tym lekarzem. Poważnie, to pewnie jedna z najlepszych decyzji, którą mogła Pani podjąć. A z produktów, które dostaje córka trzeba wyeliminować te, które są silnie uczulające i poczekać z nimi do ukończenia roczku. Chodzi o: - gluten (manna, biszkopty, białe pieczywo) - mleko i nabiał - miód, cukier - rzadnych owocó małopestkowych ani tzw cytrusowych (czyli nie naszych) Poza tym mam 2 uwagi: - zdrowsze dla niej będzie gotowanie zupy bezmięsnej, a mięso oddzielnie ugotowane i dodane do zupy BEZ WYWARU - absolutnie nie łączyć zupy mięsnej z jajkiem - to za dużo białka na raz (obciąża nerki) - zarówno mięso, jak i jajko ograniczyć, czyli podawać maks 2 razy w tygodniu (mięso jest ciężkostrawne, ma nadmiar tłuszczów oraz białka, a mała potrzebuje teraz przede wszystkim węglowodanów (czyli kasz) oraz warzyw Aha no i raczej modyfikowałabym jej dietę, a dopiero później wprowadzała dodatkowe posiłki. Pozdrawiam serdecznie
  25. Ojoj, to macie za sobą garść strasznie trudnych przeżyć. Mam poczucie, że najbardziej pomocna byłaby dla Was konsultacja osobista - czyli jakby ktoś posiedział przy Was, poobserwował i doradził na miejscu. Córeczka najwidoczniej odreagowuje stresy szpitalne i to jest całkiem naturalną koleją rzeczy. W takich przypadkach trochę inaczej dostosowuje się sposób karmienia, ponieważ inaczej obiera się priorytety. (Czy ona ma stomię?) Póki co na pewno nie warto karmić jej na siłę - być może najmniej urazowe będzie właśnie podawanie jej palca z sondką do ssania. Mam bliską znajomą, której córka, także wcześniak, z licznymi wadami wrodzonymi, po operacji serca, podniebienia miała duże kłopoty z nauczeniem jej jedzenia. Mała była karmiona dojelitowo i dopiero w momencie, kiedy oswoiła się z piciem (ze strzykawki, potem z kubeczka) oraz jedzeniem łyżeczką, rodzice zdecydowali się na odłączenie stomii. Zapytajcie w szpitalu, w którym byliście z córcią czy jest tam psycholog dziecięcy i/lub doradca żywieniowy, z którym można się pokonsultować. Ja mogę jedynie pomóc mailowo na odległość. Pozdrawiam serdecznie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...