Skocz do zawartości
Forum

Mamuśka01

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mamuśka01

  1. Chiyo ja również od początku daję mm na wodzie przegotowanej, przefiltrowanej wcześniej - my mamy Dafi i jesteśmy zadowoleni :) K.Karolcia my nie otulamy malucha już od dawna:) Z tym karmieniem to miałam to samo: przystawiać, przystawiać.... jak to pani nie ma pokarmu??!!! a pod macaniu moich piersi: ooo, rzeczywiście puste!!! - no podnosiło mnie to na duchu jak nie wiem co;)
  2. Magda.g nooo, Czarnamabma też, ale i Rewolucja, i Mari.... same forumowe wygi ;) Ja pampersa też nie zmieniam w nocy, dopiero jak budzi się na żarełko, czyli różnie - czasem po 5, czasem po 6... Ewelajna uważaj na siebie! Ja dołączam do tarczycowych-euthyroxowych kobietek, mam guzka, ale mam nadzieję, że nie będzie się powiększał, ani nic :)
  3. cześć Kobietki, no Kasiaaa niestety za daleko, zmylił mnie ten ksiądz, hehe ;-) Pilka ładna niespodzianka z rana mam nadzieję, że wieczorek będzie również pełen emocji :P Piotruś, Ewcia i Krzysio - duuużo zdrówka :* My za 3,5 tygodnia dołączymy do tego szanownego grona z Natalką-Kierowniczką na czele :P ale to leci... nie mogę uwierzyć! Mój księciunio ostatnio ma uczulenie na łóżeczko w ciągu dnia, a dokładniej na zasypianie w łóżeczku.... a że jest chory i nie chcę, by płakał, bo wtedy nasila mu się kaszel, to ulegam, biorę na rączki, delikatnie lulam i w minutkę, albo dwie jest odpływ.... no i w efekcie końcowym i tak ląduje w łóżeczku, ale jeszcze nie tak dawno to i w nim zasypiał.... Na noc zasypia sam (odpukać!). Jeszcze. Lecę, bo bidulek mój się budzi.
  4. Mmadzia mój synalek nigdy nie spał na brzuchu.... jakoś nie było mu po drodze:P k.karolcia doczytałam później (zaraz po dodaniu mojej wiadomości), że wszystko ok po kontroli :) a słuchaj, sprawdzałaś witaminę D Kubusiowi, czy po prostu kazał Ci więcej dawać ze względu na główkę? Pytam, bo u nas też ten problem. Aniolkowamama no ja dziś właśnie podczas kąpieli zauważyłam na siusiaczku taką czerwoną plamkę.... Też będę obserwować. Dziś zmieniłam chusteczki, może coś w tym jest. Olciak my podczas kąpieli delikatnie naciągamy.....ale poczytam zaraz co tu Ania podrzuciła, więc może przestaniemy:) Kasiaaa jesteś z mojej ulicy?:P hehe bo my jutro też mamy wizytację ;) i po domu z odkurzaczem latałam, aż mnie plecy zabolały. Silv z kupkami nie pomogę, choć.... ja sama całkiem niedawno takie robiłam czułam się jak jakiś królik ale ja wtedy pożerałam ogromne ilości słodkiego..... i w tym pewnie tkwił cały sekret :) Kadaga mój synuś śmieje się w głos, ale oczywiście najczęsciej z tatą i oczywiście trzeba go nieźle rozśmieszyć :)) Co do ankiety robionej przez księży.....no chyba by mnie coś trafiło, gdyby tak u nas było; choć....i bez ankiety oni wszystko o wszystkich wiedzą!!!! RudaMaruda no widzisz, widzisz..... nie trzeba było tak od razu:) (wrócić od razu!) Dobrej nocki, Kobietki:))) Ja nasłuchuję synuśka...... póki co nie jest źle. A! Joanna zaczęłaś rozszerzać dietkę? my jeszcze nie... A! Rewolucja.... no!
  5. Ja również witam piątkowo-weekendowo! choć ten tydzień to miał już jeden weekend jak dla mnie :) Mąż miał dwa dni wolne, więc miałam wrażenie, że weekend, a tu znowu jutro weekend się szykuje;) choć dla mnie weekend jak każdy inny dzień, no ale sama nazwa już dobrze się kojarzy;) W nocy synuś spał z nami, bo chciałam go mieć blisko jak kaszlał.... Niby na oskrzelach nic nie ma, ale boję się, bo u takich maluszków to się szybko zmienia:( Biedaczek męczy się, oby było lepiej! Ja rzeczy synka piorę w loveli, czasem w płatkach, ale zwykle nie chce mi się ich rozpuszczać, więc szybko proszek do pralki i gotowe :) Prasuję oczywiście wszystko, niestety nie umiem inaczej Kowalska ten paluszek Kierowniczki mówi wszystko ;) najlepszego! a zegarek fajowy, może na następną okazję skorzystam! Mmadzia no mój robi to samo, nakrywa się, a potem trzęsie się, nie płacze, dlatego jak gdzieś idę, to oddalam wszelkie pieluchy, kołderki, ciuszki, co by nie chapnął przez pomyłkę :) k.karolcia powodzenia! wiem jaki to stres.... daj znać! Joanna gratki dla Laurki :-) Ania125 no ja niestety też żadnej paczki z hippa nie dostałam :( Biedny Krzysio, dobrze że dziś już lepiej!! Patrycja ale masz sądową batalię! dobrze, że ma być dobrze! ale mogłoby być JUŻ a nie za kilka miesięcy...
  6. Chiyo zdrówka, miłości i radości!!! 100 lat :))) magiczna 30stka przekroczona, ale podobno życie zaczyna się po 50tce ;) hehe Ania będzie dobrze! Krzysiulek to silny chłopak, więc i pewnie nad swoją krewką już popracował ;) Olciak dziękuję! Cieszę się, że miałaś dziś dobre serduszkowe wieści! wiadomo, że lepiej byłoby, gdyby nic nie trzeba było kontrolować, całkowicie zdrowe, ale najważniejsze, że się nie pogarsza!
  7. Dzięki Dziewczyny za odzew w sprawie fotoksiążki! :) Teraz będę na każdej stronce projektować i wybiorę najlepszą, także żegnam Was na jakieś 2 tygodnie.... oczywiście żarcik, nie ma się co cieszyć, że mnie nie będzie! Iwcia masz rację! mnie też to projektowanie wciągnęło!! Teraz maluszek zasnął, więc popatrzę wśród Waszych nowych propozycji :) Powiem Wam, że serce mi pęka jak słyszę jak kaszle :((( Jakoś katar tak mnie nie przerażał, a teraz w nocy czuwałam, budziłam się przy kaszlnięciu, tak mi go szkoda było. Współczuję Wam, Kobietki, których dzieciaczki chorują, dopiero teraz wiem jak to jest. Mam nadzieję, że wszelkie nasze przeziębienia szybko i bezpowrotnie miną!
  8. ejjj, RudaMaruda ja też o Tobie myślałam!!! Ojjj, podejrzewam, że tu nas spora kupka o Tobie myślała :))) Ewelad dzięki!! Niestety dziś nie załapaliśmy się do przychodni, jutro, chyba że się pogorszy, to jadę prywatnie.
  9. No i dzis pani doktor nie przyjmuje, akurat dziś nie :((( muszę się rozeznać na szybko w innych.... Ale gdybyście coś polecały na kaszelek, to będę wdzięczna. Zamierzam inhalować.
  10. hej Kobietki, melduję się po ciężkiej nocce. Synek wybudzał się i.....niestety pokasłuje i kicha często :(((( Ja prawie nie spałam. Mam nadzieję, że uda nam się dziś wybrać do lekarza. Boję się o ten kaszelek :(((
  11. Olga haha Sułtan też dobry Chiyo właśnie czytam, że nie przeczytam, bo Ci się "skasło" samo się tak, wiem, też tak miałam:P dlatego teraz dodałam jak już więcej naskrobałam....i skrobię dalej :) Ania, Rewolucja ach te baby, takie pamiętliwe ;) ale hola, hola, ja Rewolucji nie widziałam, chyba że coś na prywatnym mi umknęło! Kowalska póki co jestem czysta, hehe, ale jak coś się pojawiało, to stosowałam miejscowo Hascoderm i fajnie pomagało :) Nasz maluch tez odstawia cyrki przy jedzeniu (nie każdym), jak Ci Aniu lekarza coś podpowie, to podziel się z nami swą wiedzą :) Mmadzia ja się ogromnie cieszę z Twoich kciuków, tyle że będziesz je musiała długo trzymać, hehe. Nie wywołuj mi tu wilka z lasu, bo okres się spóźnia:P hehe <- Doczytałam, że poprawiłaś się :))) uff, bo już myślałam, że może w jakimś półśnie pisałam nie wiem już co <br /> Patrycja ja mam microlife nc 150, choć odczucia mam jak Justynka... co rusz, to inna temperaturka:/ Ewelajna u nas też tylko my z synkiem zostajemy, więc Cię rozumiem, dobrze, że mimo ryzyka bezpiecznie wróciłaś do domciu!! Kowalska aleeee noooogi!!!! ja pierdzielę! hehe ja też miałam napuchnięte choć jednak ciut mniejsze ;) po porodzie pamiętam jaka w szoku byłam jak zobaczyłam swoje kostki (które ogólnie do małych nie należą) :)) Kasiaaa my póki co kąpaliśmy małego raz w dużej wannie, ale mamy zamiar to powtórzyć, bo był mega zadowolony :)) mój mąż był z nim w wannie, lekko go podtrzymywał, asekurował, a on praktycznie sam się unosił... muszę poczytać Zawitkowskiego, bo on tam opisuje co i jak, to też będę mądrzejsza :) Uff, nadrobiłam :)))
  12. cześć Dziewczynki, wczoraj zabrałam się za robienie fotoksiążki dla dziadków i tak mnie to pochłonęło, że nie miałam czasu na forum;) Zaczęłam na stronce colorland, ale nie chciałam gotowego szablonu, więc projektowałam wkurza mnie tylko, że tła są takie nieciekawe jak się samemu online robi, chyba że nie dostrzegłam innych:P gdyby ktoś miał jeszcze jakąś sprawdzoną stronkę na fotoksiążki, to baaaardzo błagam :))) bo jeszcze nie zakończyłam tej, a tło planuję zostawić białe, bo te inne gryzą się ze zdjęciami, i mam wątpliwości, co do ostatecznego wyglądu! Silv a czemu do logopedy?? z Agatką? Trochę się przeraziłam swoją bezmyślnością jak Ania tu napisała, że dużo czytała na tematy związane z mową, bo czy nad smoczkami, czy gryzaczkami, nigdy za bardzo nie myślałam, brałam co mi w oko padło :(( Ewelajna na szczęście już w domku!!! Widzę, ze Tosio namówiła wiele z nas na spacerki :))) Tosio ma dar! Patrycja i inne Dziewczyny - współczuję przeżyć:((( nie ma nic gorszego niż strata dziecka.... Ja też drżałam na początku, bo był pusty pęcherzyk, ale na szczęście w końcu pojawił się i mieszkaniec :))) Pamiętam tą radość i niepokój o wszystko :))) Juz tęsknię za ciążą, ale nie, nie, póki co na tęsknieniu się zakończy :) Bashia Ty chyba pytałaś o dietkę.... u mnie masakra! Niedługo mamy chrzciny, chciałabym zrzucić choć kilka kilo, by byc dumną, a nie zakompleksioną mamuśką:(( gdybym Wam napisała, ile ja ostatnio zjadłam jak się ze słodyczami żegnałam - oczywiście w ukryciu przed mężem - to byście padły!! wstyd, wstyd, wstyd!!! to jest naprawdę ciężki nałóg:((( jem słodkie, by jeść, nawet nie mam na to ochoty czasem. Muszę znowu synkowi obiecać (głośno), wtedy potrafię się okiełznać:P także Kasiaaa cierpliwości!!! Bass ja też myślałam, ze drugie przed 30stką, no albo zaraz w tym roku po, ale to musiałabym w tym roku, ew.w przyszłym na początku zajść w ciążę:P i też się śmieję, że dwójka, a trzecie to może jakaś wpadka będzie :) choć wiecie, jak u wielu z Was, pojawia się problem z moją pracą... dziś jest, jutro może jej nie być! przekichane, że trzeba się martwić i przemyśleć wszystko, z iloma dzieciątkami damy radę żyć.... :/ Mam jeszcze kilka stron do nadrobienia, ale dodam już, by nie skasowało się, bo padnę :P
  13. Ania współczuję :((( Moi znajomi drugi raz stracili dzidziusia tak na początku ciąży właśnie, ale mają jedno dziecko, więc im "łatwiej" przez to przejść. Za pierwszym razem było gorzej, bo wtedy to była pierwsza ciąża. Może zdarzy się cud!! Patrycja jak to się stało, że miałaś mieć łyżeczkowanie????? Powiem Ci, że przerażona jestem jak mało brakowało, by nie było Twej córci!! Kasiaaa zapomniałam napisać, że bardzo pamiętliwa jesteś (zdj.) ;) a! do naszego brzdąca mówimy czasem "Panie Władzo", np. prosząc go o sen: Panie Władzo, pospałby pan trochę" Silv ale nam dałaś zagadkę! ja też od razu wygooglowałam, cóż to za wynalazek :)) sprawdza się? A ja mam też pytanie o gardełko - jak rozpoznać to raz, a dwa, do mam, które już to przechodziły - czy pediatra na gardełko dała Wam od razu antybiotyk???? Ja się nie znam, ale nasza pani doktor lubi szastać antybiotykami i zastanawiam się, czy to takie najlepsze rozwiązanie....chyba nie. Nie wiem.
  14. Tosio wyczułaś sprawę, właśnie robię zakupy w gemini i....już dodałam olej :))) fajnie, że przypomniałaś mi o tej marce! do Ridla niestety mam daleko, więc dobrze się złożyło! A no i ze spacerkami to jesteś szalona mi się nie chce w taką pogodę wychodzić, choć na dworze w kurtce to mi cieplej niż w domu bez kurtki:P Wczoraj tatuś z synkiem na 20 minut przeszli się wokół domu. Ale właśnie nasz też ma potem czerwone poliki, a używamy nivea na każdą pogodę. Bass, mmadzia mój synuś nawet za dnia ma rączki zimne (choć nie tak jak ja), po nocy cały cieplutki, nie wykopuje się spod kołderki, ale rączki na wierzchu trzyma i też zimne.... ogólnie to lekarz nas pochwalił, że w domu mamy taką temperaturę (ok.19-20st.), ale no.... zimno trochę :P mar86ta cześć!!! mój misiu też wrześniowy, więc spokojnie, z chęcią Cię przyjmiemy;) no ja pisałam o tej torbieli, mam podobnie jak Ty - niby nie czytać, nie przejmować się, ale jak.... A! doczytałam też, ze łączy nas coś jeszcze - ja też nie mogę przebrnąć przez język niemowląt!! ;) Co do Zawitkowskiego, to mam pożyczoną, nie czytam tak od a do z, bo póki co nie miałam okazji, ale te części, które czytałam - super!, fajne podejście, czyta się lekko, przyjemnie :))) Co do siusiaczków, to również chętnie "posłucham":P Dziecko głodne!!! Spadam :) miłego wieczorku!!!
  15. hej Dziewczynki!!! czytam Was tak na raty i pisanie mi coś nie wychodzi, ale cóż - mąż w domu, więc ja jestem gorzej zorganizowana, tak mam dziś wrócił już do pracy, ale nie cieszę się spokojem, bo wolę jak jesteśmy w trójkę :))) Ostatnio mój maluszek bardziej marudny był, a i nocami częściej płakał - zaczęłam zastanawiać się, czy to nie jakiś potencjalny ząbek wkracza w grę, no chyba że ten skok, bo niemożliwe, żeby synuś aniołek w synusia diabełka ewoluował! a! no i dziś jest już mniej marudny, więc może to jednak po szczepieniu..... pewnie wszystko po troszku:P Joanna hihi my też mamy taką grzechotkę, otrzymaną w spadku zresztą po dzieciach siostry :) Śliczna Dziewczynka Ci rośnie, a no i wczoraj już 4 miesiące stuknęły! jak tam nowe pokarmy? Zaczynasz od kleiku do mleka? a kaszki to kiedy? kurde, mogłam na bieżąco zapisywać wszystkie zgromadzane tu porady, bo teraz jestem "zieleńsza", a dni lecą, na nowe smaczki czas:) Kasia to chyba Ty pisałaś coś w tym stylu (nie będę wracać), ale coś" sługi do mnie", w każdym bądź razie spodobało mi się to od wczoraj jestem sługą mojego syna A, ja też nie załatwiałam jeszcze beciczkowego, ale to przez męża, bo jak go nie ma, to jak ja mam z dzieciątkiem na rękach po urzędach latać, a jak jest - to nie pamiętamy o tym:P
  16. Olciak wiesz co, ale ta torbiel to w środku w główce, tu nie chodzi o taką kuleczkę (którą zresztą też ma, to podobno węzeł:)). Staram się tym nie martwić, bo tak powiedziała lekarka, że dużo dzieci tak ma, więc póki co nie wariuję, choć wiadomo, że jakieś obawy zawsze są. Wszystko ma w porządku - półkule, mózgowie, a na tych splotach torbiel. Dwa miesiące szybko miną i mam nadzieję - uspakajająca wizyta będzie :)
  17. Noooo, ile tu nowych Dziewczyn!!! Witajcie :-) Olciak to ja pisałam! U nas tak jest od dawna, zmniejsza się stopniowo, po wszelkich konsultacjach usłyszałam, że to emocje i ciut wzmożone rączki (nacisk był na emocje, że on bardzo chce czegoś, a tak jakby jeszcze do końca nie mógł sobie poradzić np. właśnie z chwytaniem, czy jak się denerwuje, to też się pojawia). No i okazało się, że ma torbiel w główce na splocie naczyniówkowym :(( Niewiele mi to mówi, ale podobno to nic takiego i mam się nie niepokoić, na wszelki wypadek za 2mies.kontrol.
  18. cześć Babeczki! Ja postanawiam......od poniedziałku ;) zacząć ograniczać jedzonko, bo przez te święta, to aż się boję na wagę wejść, a dodam, że to moja zmora - wchodzenie na wagę i zadręczanie się, a dodam! że wagę ustawiam w różnych miejscach w domu, co by zbytnio nie emocjonować się jak pokaże 300gram mniej (zazwyczaj w innym miejscu jest kilo więcej ;)) Sylwester minął nam całkiem miło, posiedzieliśmy sobie u znajomych, maluszek był grzeczny. O północy akurat miał być brany do odbicia, ale chlusnął nam mlekiem dosyć poważnie, więc zamiast odliczać ostatnie sekundy starego roku, to zajmowaliśmy się synkiem:) i taki zrobiliśmy kroczek w ten nowy roczek.... Jeszcze tylko dwa dni i wracamy do rzeczywistości, czyli dni we dwoje, bo teraz to mężulek jest, więc super ten czas mija, no i za szybko! Powiem Wam, że jestem przerażona wprowadzaniem nowości, muszę któregoś dnia usiąść i przemysleć wszystko, bo już przecież pora :))) Olga1 taka imprezka to świetna sprawa! jak mój miał 30stkę (a było to kilka lat temu;)), to właśnie zrobiłam mu imprezkę-niespodziankę, co prawda dla 15osób, ale jego mina, jego radość - bezcenne :))) Poza tym dałam mu extra prezent, dodam kiedyś zdjęcie na prywatnym z tego:) jak samopoczucie? Mój synuś ostatnio kiepsko zasypia..... nie wiem, czy to dalej skok, ale przy jedzeniu w zasadzie kręci się okropnie, czy po szczepieniu. Pewnie to dalej ten skok. Kiedyś potrafił wytrzymać 8h bez jedzenia, a teraz są przerwy w spanku... Pożyczyłam sobie Zawitkowskiego:))) także - uwaga! - będę mądrzejsza:P
  19. cześć Kobietki! My mieliśmy siedzieć dziś w domku, ale wyszło małe kinderparty u znajomych, więc tak na szybko - z kuchni - coś skrobnę. Przede wszystkim życzę naszym chorowitkom dużo zdrówka!!! Dzieciaczki śliczne :))) a Silv - Twoja Agatka na rehabilitację jedzie.....no,no... wygląda jakby na podryw uderzała, no ale co się dziwić, skoro pan rehabilitant podobno taaaki przystojny ;) Ania Ja mam nadzieję, że Lusia czasem tu do nas zagląda i nabierze sił, by się do nas odezwać. Modlę się, by 2016 rok był tak udany jak te dwa ostatnie.... To były naprawdę piękne lata, chyba najlepsze jak dotąd w moim życiu. A Wam, Dzieciaczkom i całym Rodzinkom życzę przede wszystkim zdrówka, zdrówka, zdrówka! i tego, by przy każdej z nas był ktoś, na kogo możemy liczyć, kto nam poda rękę, rozśmieszy, rozwścieczy i kogo będziemy czasem chciały ukatrupić (z miłości rzecz jasna;)), a bez kogo nie będziemy mogły żyć :) żeby ludzie wokół nas częściej się uśmiechali. Dużo sił!!!! buziaki!!! A! my tez dziś po szczepieniu, ale jest ok. Buziaki! Do usłyszenia za rok!!!!! hej!!! :)))
  20. Justynka ja również po szczepieniu jestem pełna obaw, oglądam go dokładnie, przyglądam się wnikliwie i oczywiście doszukuję.... ale póki co było ok, oby tak dalej :-)
  21. Rewolucja nic superowego się nie dowiedziałam, ale powiem Ci, że mój synuś też chyba miał takie rączki. Piszę "chyba", bo nie mogę być w 100% pewna, że myślimy o tym samym, choć raczej tak. Dla mnie to było zaskoczenie, wcześniej widziałam dużo noworodków, ale nigdy aż tak wnikliwie nie przyglądałam się każdym ich odruchom, itp., jak mojemu dziecku. No i zastanawiałam się, czy tak może być, czy nie oznacza to jakiś problemów. Poza tym te ruchy rączek miał takie dosyć mocne, bardzo nieskoordynowane. Pytałam od razu w szpitalu i mnie uspokajali, że wszystko ok. I muszę przyznać, że te rączki rzeczywiście po czasie stały się...hmmm...standardowe :) bo najpierw to tak jak pisałaś - wiotkie, do wewnątrz, i jak dla mnie to wyglądały bardzo niepokojąco. Ale dziś jest ok.
  22. cześć Dziewczynki, ja tylko na momencik, ale również witam się poświątecznie :))) tak szybko to minęło, że..... teraz zaraz nowy rok przed nami i kolejne święta, a jak kolejne święta, to zaraz lato, a po lecie znowu święta......im dalej w życiu, tym czas szybciej płynie :) Rewolucja co do tych rączek, to odpiszę później. Może będę wiedziała coś więcej. Joanna powodzenia na wyjeździe!!!! i współczuję tych przeżyć:/ tak się cieszyłaś na te święta. Inez piękny wystrój domku!!! wow!!! a córcia ładnie tatusia uśpiła:P zdolna dziewczynka :) Dzieciaczki superaczki tutaj na forum!!! żałuję, że nie kupiłam takiego stroju mojemu maluszkowi! Co do wody, to ostatnio baaardzo mało pije mój synuś. Nie zmuszam, choć zastanawiam się, czy nie powinien więcej. Jak było cieplej, to bez problemu wypijał więcej, teraz to może ze 20-30ml na dzień:/ Ja mojego maluszka nie noszę w pionie prawie w ogóle. Sporadycznie, jak już widzę, że ma bardzo zły humorek, to wtedy na góra 5-10minut, bo dłużej mi niewygodnie, jemu chyba też, choć widać, że fajnie mu tak świat oglądać :) Rzadko też leży w bujaczkach, najczęściej jednak na łóżku, czy podłodze. Niedługo stukną mu 4 miesiące, na boczki przewraca się chętnie, z plecków na brzusia też, ale też właśnie ze swojej lewej strony. Nie gada jakoś specjalnie dużo, raczej oszczędny w słowach jak to facet ;) czasem śmieje się w głos, ale też nie jakoś mega często. Miłego dnia! muszę spadać.
  23. hej! ja tylko na chwilkę (jakżeby inaczej o tej porze;)). Melduję, że mimo moich wcześniejszych deklaracji, że posprzątam tak jak zwykle, bez szaleństwa itp., posprzątałam niczym perfekcyjna pani domu i padam!!!! Olga najważniejsze, że juz w domku :))) uff! Po takich akcjach jeszcze bardziej docenia się to swoje życie.... Truskawka cieszę się, że dziś, a raczej wczoraj, humorek już lepszy :)) Dziewczyny, co tu dużo pisać..... za oknem nie ma śniegu, aura nie sprzyjająca świętom, a one są!!! i fajnie, bo święta to doskonała okazja do bycia razem, tak po prostu, bez pośpiechu. Życzę Wam, by życie każdej z nas, choć pewnie zupełnie inne niż to z dziecięcych marzeń, było po prostu dobre. Zatrzymajmy się na chwilkę i spójrzmy na nie z boku, a może zauważymy o wiele więcej powodów do radości niż nam się wydaje. Czasem mamy dość, miewamy chwile zwątpienia, to normalne. Ale byleby tylko zdrówko było, to wszystko inne jest do opanowania!!! Jak ja się dziś wkurzałam, bo prasowałam firankę, powiesiłam ją! a ona taka pognieciona, że..... prasowałam drugi raz, miałam nerwa, bo spać się chciało i wiecie co, zaczęłam sobie myśleć, że jak fajnie, że w ogóle mogę tę firanę prasować, że mam dwie ręce, że mam czym, gdzie, dla kogo... Staram się częściej dostrzegać pozytywy i tego również Wam życzę, no i tego, byśmy za rok siedziały przy stole wigilijnym w co najmniej tak licznym gronie jak w tym roku :))) WESOŁYCH ŚWIĄT KOCHANE KOBIETKI I DZIECIACZKI !!!
  24. Truskawko Dziewczyny już tutaj dobrze CI pisały..... nie daj się Kochana!! ja nie wyobrażam sobie jak on będzie mógł spojrzeć Ci w twarz po tym wszystkim. ba! jak on będzie mógł spojrzeć w lustro :/ Co do sałatki, to ja np.lubię taką: makaron razowy rurki, kukurydza, słonecznik, pierś z kurczaka w przyprawie gyros i to wszystko z sosem czosnkowym :) mniam! Silv tutaj przepis na porzeczkowiec, który robi moja mama: Polewa 0,5 szklanki wody, 1 szklanka cukru, 3 łyżeczki kakao, 3/4 szklanki oleju - to wszystko zagotować na wolnym ogniu i ostudzić Ciasto: 1,5 szklanki mąki, 1 łyżeczka sody, 1 łyżeczka proszku do piecz., 5 jaj, 0,5 szklanki cukru. Białka ubić z cukrem na puch dodając po jednym żółtku, następnie ostudzoną polewę, dodać mąkę zmieszaną z sodą i proszkiem, zmiksować. Wylać na blachę i piec 35min.w temp.180 st. Upieczone i ostudzone ciasto przekroić na pół. Jedną część wyłożyć na blaszkę i posmarować dżemem porzeczkowym, a następnie wyłożyć masę serową. Masa serowa: 0,5kg sera (takiego gotowego), 2 cukry waniliowe, 5 łyżek cukru pudru, margaryna Kasia. Margarynę utrzeć z cukrami, na koniec dodawać po łyżce sera. Na masę serową położyć drugą część ciasta, a na tę drugą część znowu słoiczek dżemu porzeczkowego. Na dżem wyłożyć bitą śmietanę: 0,5litra śmietany kremówki, 1 łyżka cukru pudru, 2,5łyżeczki żelatyny - śmietanę ubić z cukrem, dodać żelatynę rozpuszczoną w odrobinie gorącej wody. Na koniec ciacho posypać startą gorzką czekoladą i włożyć do lodówki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...