rewolucja
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez rewolucja
-
Kadaga, ja też staram się podawać codziennie mięsko, choć dziś np.dałam same warzywa, ale to ze względu na żółto, które dziś zagościło w zupce. Dziewczyny, gotujące same...jakie mięso podajecie? Ja na razie tylko królika ( ale to dlatego, że mam z pewnego źródła) przydałoby się coś nowego już wprowadzić? Mamuśka, ze mnie też tak się leje przez pierwsze dwa dni. Pewnie nadal się tam wszystko czyści. Głowa do góry, wstanie nowy dzień i zły humorek pewnie minie, a kilogramy...cóż...więcej ciała do kochania :) Słodkich snów :-* Ps. U nas wieje jak w kieleckim (bez urazy:)
-
Tak piszecie, Dziewczyny, że Wasze dzieci po przekręceniu na plecy nie potrafią się przekręcić na brzuszek. U nas odwrotnie. Hanuś z placów odwraca się od razu, natomiast odwrotnie ma problem. Wygina śmiałe ciało, ale może 2x udało jej się przewrócić :)
-
Hanulka też przyjmuje dziwne pozycje. Teraz np.leży na boku, a nogi i głowa jak najdalej z tyłu. Taki mostek. Poza tym bardzo zaczepia starszego brata. Caly czas go tłucze po głowie i twarzy. Niezły ancymonek mi się trafił:) Taka cicha woda....
-
Mmadzia, a może Twoja żaba nie wie jak się zabrać do raczkowania, siedzenia? Może tak sobie leży i kombinuje? Nie martw się na zapas. Poobserwuj ją, może pokaż jej jak ma doopkę podnieść?
-
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA PÒŁROCZNIACZKÓW!!! Kowalska, ja podawałam małej wit.c w dużych dawkach(10kropli 2x dziennie). Katar i kaszel przeszły jak ręką odjął. Misiaczek, ja wyciągam zupkę pół h, godzi przed podaniem, później podgrzewam w garnuszku, na malutkim ogniu. Ania, dziwne rzeczy, bo moja zupka po rozmrożeniu ma o wiele więcej wody. Może dlatego, że zamroziłam nie w słoiczku, a w pudełku plastikowym. Kasia, halo :)
-
Hello, nie było mnie kilka dni, ale problemy z netem doprowadzały mnie do szału, więc odpuściłam. Potem nadrabiałam, w między czasie goście i oto jestem:) Jeśli chodzi o spanie(oczywiście nie chwalę Hani, bo wiecie...), u nas przy nocnej pobudce, sprawdza się odwracanie jej na boczki. Później koło 5 je mleczko. Odkryłam jeszcze, że z gołymi stópkami jej się lepiej śpi, więc poobcinałam śpiochy :) Co do chęci jedzenia zupek, to u nas jest ogromna. Do tego stopnia, że Hanulka przy zakładaniu śliniaka już płacze. Owoców jednak nie toleruje:) Ostatnio wpadł mi w ręce super królik, więc ugotowałam małej zupki. Ja gotuję wszystko razem i blenderuję. Doszłam do wniosku, że wywar jest pełen witamin, a Hani nie uczula, więc daję całość. Żółtko też dostaje. I skórkę chleba, więc gluten toleruje:) Kasia, u nas też mały zaczął się budzić w nocy, jak siostra się urodziła. Boi się też wszystkiego. Nawet koopę robi przy otwartych drzwiach, bo wydaje mu się, że za oknem duchy się czają. Magda, może suche powietrze w nocy, stąd to charczenie w nosku? Moja mała też patrzy przed siebie, jak jest noszona, ale z tego co piszesz, to nie ma powodu do obaw, bo podłoga u Was to bardzo ciekawa i kolorowa jest dla malucha ;) Bass, ja też mam wrażenie, że małe dzieci widzą coś więcej niż my. Może rzeczywiście jakieś aniołki :) Mamuśka, dziś kolejne podejście do diety. Ostatnio nie wyszło, bo goście przewalali się przez nasz dom w tym tygodniu. Ja zamierzam się ważyć tylko w poniedziałki na czczo, więc podzielę się, mam nadzieję sukcesem za tydzień. Co do ćwiczeń fizycznych, to u mnie tylko hula hop. Ewelajna, gratuluję spadku wagi. Jaką dietę stosujesz? Ania, Tobie również:) pomimo pączusia :))) Dobra, czytam dalej...
-
Misiaczek, trzymam kciuki za Ciebie i synka. Mam nadzieję, że to nic poważnego. Hanulka chyba odzwyczaiła się od naszego mieszkania, bo po wczorajszym powrocie całe popołudnie musiałam ją nosić. Troszkę była zaniepokojona, a na widok babci(teściowej) zaczęła bardzo płakać. Noc na szczęście ok. Dziś czeka mnie sprzątanie, bo po tygodniu nieobecności w domu, nagromadziło się sporo kurzu... Miłego dnia, Dziewuszki i Fasolinki :)
-
Anosmia, najważniejsze, że maluch zdrowy. Kiedyś tak sobie myślałam o Was, ale nie byłam pewna czyje to dzieciątko miało takie problemy. Dobrze, że się odezwałaś i dobrze, że wszystko dobrze :) Ewelad, dobrze prawisz:) Pomyśle nad tym fotelikiem, zwłaszcza, że mój Jasiek to drobinka. Ewelajna, refundowane foteliki, to jest to :) Mamuśka, tak to jest z tymi dietami. Nie ma co się wkręcać w jakieś dziwne diety, tylko wziąć się zaprzeć i tyle. Wszystko siedzi w głowie. Normalnie przez cały dzień możesz nie jeść, a jak jesteś na diecie - cały czas myślisz o jedzeniu. Nie chodzi o to, żeby to szybko zrzucić, ale zdrowo. Co by nie było jo-jo :) Ja się biorę jutro, we wtorek. Zawsze zaczynałam diety od poniedziałku i nie wychodziły. Jak ta od wtorku nie wyjdzie, zacznę od środy...żart:) Teraz na feriach mam 2kg do przodu. Cholera. Jak chcesz, to możemy zacząć razem i będziemy się wzajemnie dopingować. Trzymam kciuki, co by Kaziunia nie bolało dziś * Anosmia, gratulacje !!! Mmadzia, tak te nasze żaby już mają. Moja robi tak samo. W sumie spała 8h. i nie ma się co dziwić. Ja też byłabym już wyspana :) Powodzenia na dzisiejszej wizycie * i wychodź z tego dołka :) Mar86ta, zdecydowanie uważam, że odwiedziny u teściów raz w tygodniu, jest zdecydowanie lepsze niż kilka dni naraz. Także, nie zazdroszczę. Moi teściowie nie czepiają się za bardzo, słodzą strasznie, ale ja wiem, że są potwornie obłudni. Nic nie mówię, nie kłócę się, ale to ze względu na mojego męża. Przecież to jego rodzice... Mówię do nich... czy mama...czy tata.... ale to głupio i śmiesznie brzmi Hahahaha
-
http://www.fotelik24.pl/blog/podstawka-to-nie-fotelik-samochodowy Jeszcze coś takiego znalazłam. Muszę przemyśleć tę podkładkę. Dziewczyny, które macie 5, 6 latki- używacie podkładek?
-
http://ebobas.pl/artykuly/czytaj/344/bezpieczenstwo/jak-przewozic-starsze-dziecko-samochodem Ewelajna, na coś takiego trafiłam...coś mi się wydaje, że dla Jasia przyjdzie nam kupić chyba fotelik jeszcze. On ma niecałe 110 cm Smacznego winka życzę :) Jesteśmy już w domu. Cieszę się bardzo. Od razu wzięłam się za pranie, bo przecież jutro koniec ferii i Jaś do szkoły. Dziękuję za dietkę również :)
-
Hanuś też zajada chrupki :) Ze 3 już zjadła. Tylko trzeba wiedzieć, które kupić, bo są takie typowe mordoklejki,( tych oczywiście trzeba unikać) ale są też takie, które się nie lepią :)
-
Mamuśka, Zołzo :) Kaziunia straszysz ciocią Rewolucją? Przecie ciocia taka dobra i cacana :)
-
My mamy chicco od 9 do 18 kg po Jasiu. Teraz, zaraz kupimy Jasiowi podkładkę( waży 17kg), a Haneczka zgarnie po bracie ( pewnie z 8 już waży) Także, fajnie się złożyło :) Fotelik godny polecenia z regulacją :) Wracamy :) Yupi :) Za 2h powinniśmy dojechać... Buziaczki
-
Podwójne dzięki, Ania :)
-
Ania, że się zapytam...te zwykłe jaglane kasze jaglane ze sporzywczaka są złe? Ewelad, wracam jutro. Po śniadaniu oddajemy klucze, idziemy do kościoła i do domku:) Yupi:) A propos uzależnienia...właśnie popijam winko :) Haneczka już śpi, także luzik:) Inez, śliczna Agacia. Skad Ty bierzesz takie piękne opaski? Ania, ja również każdą dietę przyjmę :) Mamuśka, główka w porzo. Jak ja lubię być masowana...chciałabym mieć w domu jakiegoś kogoś, kto by mnie masowal na zawołanie, a jeszcze lepiej, jakby mi się "bawił" włosami...uwielbiam :)
-
Ewelajna, było tak jak piszesz. W tym dzisiejszym zdecydowanie było czuć alkohol, stąd głupoty, które wypisywalam :) MamaEwy, tak to już jest z tymi babciami...sprzedaj sukienkę i będzie na komunijną:) Zresetowałam się za Ciebie, czujesz? Kasia, odegrasz się w swoim czasie...Już niedługo będzie"czegoś"chciał... Inez, buziaczki dla półroczniaczka. Ładnie już jecie, to spać też się nauczycie. Ja wprowadziłam mięsko tutaj na wyjeździe i to od razu pół słoiczka. Może to trochę nieodpowiedzialne, ale nie miałam wyjścia, bo moje dziecię pogardziło mlekiem, a w tej dziurze tylko jeden słoiczek warzywny, a reszta króliczek z warzywami(oczywiście w tej kategorii wiekowej). Jest ok :-) Justynka** Współczuję Ci bardzo atmosfery w domu i żal mi Twojego męża, bo przecież to jego mama...ale cóż tej kobiecie strzeliło do łba? Ona taka od początku była, czy teraz, jak się Tosia urodziła to szaleje? Może jest zazdrosna? Może czuje się niepotrzebna?(Ty chyba pisałaś kiedyś, że ona jest samotna...?) Nie możesz się jednak dołować, boś niczemu niewinna. Może niech mąż z nią porozmawia? Będzie dobrze* Mamuśka, oj, Mamuśka...wychodzi z Ciebie niezły łobuz :)Taka cicha woda... proszę, proszę...:) Oczywiście, że Kaziulo będzie super wyglądał. W końcu to nasza fasoleczka:) A teraz już tak dorośle śpi...no no...gratki :)
-
Ewelad, nam pomogła wit c, ale w dużej ilości. Nie namawiam jednak :) Kolo koleżanka, to takie przyjazne określenie, związane z moim stanem upojenia:) W sumie nie głupie, jakby się zastanowić :) Koleżanka, która mieszka koło mnie :) Paniemajesz?
-
MamaEwy, też tak kiedyś miałyśmy. Również się bałam, że Hanulka obudzi się w nocy wyspana, a tu niespodzianka...czasem spała do rana, lepiej niż zazwyczaj :) Młoda już śpi od 19(jak każdego dnia na wyjeździe), ale ona generalnie źle tu sypia, poza tym jest baaaardzo dotleniona :) Idę spać, bo czuję jak mi drink plącze palce :) hihi
-
To znowu ja :) Ewelad, jak familia? Zdrowa już? MamaEwy, Karmi do mnie nie przemawia. Jak karmiłam Hanulkę, to próbowałam to pić, ale...czemu to dziadostwo się tak pieni? Strasznie mi to wybuchało :) Hania z jedzeniem trochę lepiej, ale nadal szału nie ma. Ale...jak powiedziała nasza mądra koło koleżanka Ewelad...być może za dużo bodźców. Tego się trzymam :) Mamuśka, pierwszy raz w życiu mam profesjonalne masaże, a na masaż stóp bym się nie zdecydowała, bo mam straszne gilgotki :) Kasia, współczuję bardzo, ale naprawi Ci się Maleństwo, zobaczysz...Mam nadzieję, że kawa pomogła :)
-
e_wcia, mialam Ci napisać, co jest niezbędne na wyjeździe. No więc, na początku myślałem, że wanienka jest taką rzeczą, ale w sumie...w umywalce też się da kąpać :) Ale co? Dla mnie niezbędna okazała się folia przeciwdeszczowa/przeciwśnieżna. Chodziłam po sklepach, aż kupiłam. Do tej pory nie używana leży pod wózkiem, bo więcej nie padało. Nic więcej na razie nie przychodzi mi do głowy :)
-
Kadaga, nasze sierpniowe fasoleczki chyba rzeczywiście się zmówiły, bo moja od 3do4 gugała. Mamuśka, bańki chińskie? To bicie pałeczkami? Ja miałam piękną sukienkę do chrztu od kuzynki, ale niestety Hanulka z niej wyrosła, więc trzeba by się rozejrzeć za nową... Ewulka, ja też mam jutro masaż, ale głowy. Cudownie. Bashia i tak Lenka ma piękną wagę :) Ja to często mam tak, że rano mam kilogram mniej niż wieczorem...Ale wychodzi ze mnie głodomor :) Dzięki za wiosnę :) Cudowny widok:) Już niedługo Tak będzie i u nas;) Ewelajna, dawaj tą dietę, ale zdecydowanie z mięsem :) Z dużą ilością mięska :) 25 lat nie jesz mięsa, czy od 25 roku życia? Ania, trzymaj się z tą dietą...najgorzej się zabrać... Ja też próbowałam 2tyg.przed feriami, ale teraz nadrabiam, bo znów drinkuję :) hihi Lolka, ja miałam tak niedługo po ciąży. Bulgotało, jakby jeszcze jakaś dzidzia była. Ale tam po prostu wszystko wracało na swoje miejsca. Pytałyście jak Haneczka. No właśnie tak jakby przestała kaszleć. Dałam jej 2 dawki uderzeniowe witaminy c i jest ok. Dziś na polu przespała 4h, zjadła butlę i jeszcze godzinkę :) A ja...jeździłam z Jaśkiem na nartach :) W ogóle to była dziś cudowna pogoda :) Słoneczko grzało mocno i było super ciepło, a przy tym dużo śniegu( który to lubię tylko na nartach). Jak wrócę do Krk, to chcę tak jak u Bashii:) Wiosnę :) Teraz znów drinkuję. Mąż znów na koncercie z Jasiem, a ja ze śpiącą Hanią. Ale tak wolę :) Dobrej nocki, kochane mamusie:) i kochane dzidziusie :)
-
Justynka, grzeczna Tosia:) Misiaczek, Ewelajna, co by Wam smaka więcej nie robić, powiem, że po kilku łykach i dłuższym zastanowieniu, stwierdzam, że alkoholu nie było czuć. Soczek. Może mąż mnie w konia zrobił? :) Ewelajna, mnie dwa dni wystarcza na zresetowanie się, ale ok, spróbuję się nastawić pozytywnie(to przez pogodę, no i ta Haneczka...) Mam nadzieję, że Twój P wróci bezpiecznie do domu i jak wyjed, to tylko z Wami :) Ewelad, ja to lubię wino, lekkiego drinka, ale żaden ze mnie kompan. Alkohol mnie usypia. Teraz np.nie mogę zasnąć, więc na pewno mąż mnie oszukał :) Synek mojej siostry jest zdrowy. Jeśli chodzi o serduszko, to ma jakąś niteczke miedzy komorami, ale taka jego uroda. Krwiaczka miał na glowie, ale wyciągnęli mu igłą i jak na razie nie mają problemow zdrowotnych :) Dziękuję za pamięć
-
Kowalska, próbowałaś raczkować? :))))
-
Justynka, no właśnie nie wiem nadal co z tym kaszlem. Raz kaszle, a raz nie. Na razie u lekarza nie byliśmy, bo nie ma temperatury i humorek dopisuje. A ja teraz uwaga, piję pysznego drina :) Malibu, ananas, pomarańcz i coś jeszcze(kelner nie chcę zdradzić składu). Haneczka śpi, a ja wyrodna matka nad dzieckiem chleję. Tylko ciii, co bym kuratora nie miała:) Mąż siedzi na dole w kawiarni z Jasiem, słuchają jakiejś muzyki na żywo, ale nic to, wybaczam mu...moje małe słoneczko, choć śpiące, też musi mieć towarzystwo :) No i co jeszcze? Byłam dziś pierwszy raz w życiu na masażu pleców...cudownie :) W sobotę masaż głowy :) Ale...nadal chcę do domku. Justynka, masz rację, wszędzie dobrze, ale.... Tosiek, do spania, Kobietko:) Daj Mamusi odpocząć :) Mmadzia, następnym razem pójdziesz do drugiej córy na zebranie, a kawusia, siostrą-bezcenna :)
-
Ewelad, pewne masz rację. Nadmiar bodźców robi swoje. Dorosły ma czasem problem. Powiem Wam, że jestem dumna z mojej córeczki. Jest bardzo grzeczna i pogodna, pomimo tych nowości wokół...