
Dominika_1989
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Dominika_1989
-
Karinka no to ładna noc...:-) A próbowałaś tego karmienia o 23 czy nie? Ja też muszę jutro zabezpieczeń poszukać bo zawału kiedyś dostanę, Lenka non stop jest poobijana, dziś walnęła już o stolik nosem i brodą bo kota chciała sięgnąć trzymając w jednej rączce podkładkę pod szklankę. Co do spacerów to ja też się zawsze staram chodzić choćby na krótko. Wisienka życzenia się spełniły:-) głowa już nie boli, wystarczyło się odpowiednio nawodnić. Juli bardzo chętnie się wybiorę z Lenką do Płocka:-) ona mnie też każdego dnia zadziwia więc rozumiem Wasze zdziwienie. Dziś już kilka razy stanęła sama na nogi, udało jej się nawet przy kanapie co jest dość trudnym wyzwaniem bo nie ma za bardzo się czego złapać. OlaMariola myślę, że dzieć wytrzyma... Myślę, że dwa postoje maksymalnie wystarczą.
-
Sylwiunia siostra ma termin na 6 stycznia, już się powoli przygotowuje:-) ma już 104 cm w obwodzie:-) Zieloona ja wierzę, że brzuch wróci do normy, moja koleżanka ma 5 letnią córkę i nie widać, że rodziła kiedyś dziecko, jest wręcz wklęsła;-) i żadnej skóry wiszącej nie ma. I nie ćwiczyła. Ty ważysz 48 a ja 58,5:-D mam 161 cm. Ja bez lusterka z młodą jechałam. Daduśka dobrze, że nic się nie stało, ja dlatego się boję jeździć z małą. Panifiona masakra z tym wypadkiem... Mnie nawet czasem wkurza jak M oddycha:-D Wisienka ja Cię rozumiem, że nie masz siły, u mnie z tym lepiej bo Lenka przynajmniej w nocy ładnie śpi a to bardzo dużo. Głowa mi dziś pęka, za mało wody wczoraj wypiłam..._:-/
-
Karinka jak nic, nasze dziewczyny to bliźniaczki:-) nasza dziś po mnie się wspięła i stanęła. I ugryzła mnie w nos:-) i wyciągnęła kolczyk z ucha:-) Anela Zuza ma piękne te oczyska:-) Oooo a Wisienka to jest chuda jak patyk i ja też chcem tak wyglądać i po to chodzę na siłownię:-D i się głodzę... A poważnie to też tak mam, że jak usiądę to czar ładnego brzucha po ciąży pryska. Jak stoję to super, ale ostatnio mam wrażenie, że pomimo ćwiczeń skóra jest coraz luźniejsza mimo, że kg w miejscu stoją. Zieloona ja jechałam z Lenką 100 km do mojej mamy, ona z tyłu i wracałyśmy też tylko we dwie i powrót był słaby bo były korki już w Wawie a ona nie lubi jak samochód stoi, ale w tamtą stronę było ok. Karinka same pyszności robisz, nic dziwnego, że Amelka tak wcina:-) a czas szybko zleci, zobacz jak stuknęło te pół roku... H-M ja też z jednej strony się cieszę a z drugiej strony to jestem przerażona tym jak szybko leci czas, pewnie za chwilę będziemy dzieci do szkoły puszczać:-/
-
Pamiętacie jak wstawiałam w ciąży zdjęcie brzucha z łazienki? No to teraz wstawię już rozpakowany brzuszek, tam z tyłu, na podłodze:-) Tak mnie teraz śledzi mój brzuszek:-D
-
Dupa blada
-
Przepraszam za tak długą nieobecność, nie mam nic na swoje usprawiedliwienie;-p Kwaśnaa rzadko bywam w Płocku, ale parę razy się zdarzyło, mój M ma tam siostrę cioteczną i kiedyś byliśmy u niej bo robił jej meble do mieszkania:-D ale fakt nie daleko, zawsze można się z dzieciami do ZOO umówić:-D też byłam... Co do jedzenia to ja chyba nie jestem dobrym doradcą bo my już mamy skończone 6 miesięcy a jemy praktycznie samo mleko. Moje dziecko ma w nosie jakieś kleiki przypominające konsystencją kupę, ale dać jej owoc do ręki to aż się trzęsie tak wcina tymi dwoma ząbkami. I co ja mam z nią zrobić... Co do szycia. Ja szyję śpiworek i mogę się pochwalić, że już prawie połowa uszyta, ale nici zbrakło, muszę dokupić. Materiały narazie kupuję w lokalnej hurtowni, ale mają niewielki wybór więc się zastanawiam też nad zamawianiem przez internet. Dobra Wróżko po zlinczowaniu wzięłam się za robotę ale jw zbrakło nici!:-D Szczęśliwa mamusiu jeśli jakoś Ci możemy pomóc to pisz. Trzymam za Ciebie kciuki! Wierzę, że wkońcu los się do Ciebie uśmiechnie. Wisienka może zajrzyj Hani do buzi i znajdziesz powód przespanej ładnie nocy:-) pogoda dziś do luftu, ehh a ja tak prosiłam, żeby chociaż deszcz nie padał. U nas się trochę pozmieniało przez te 3 dni nieobecności, a mianowicie Lenka zdobywa kolejne nowe umiejętności. Odłożyliśmy ją przedwczoraj na noc do łóżeczka a ta ciach za szczebelki i na kolanach klęczy i gada sobie i poszła dopiero o 21:30 spać a wstała i tak o 7. Mamy nagrany filmik. No i dwa razy już stanęła sama na nogi, oczywiście raz do tableta a drugi raz po króliczka chciała sięgnąć, ja niestety tego nie widziałam bo byłam w obu przypadkach na siłowni. Ale przy kanapie też już klęczy, jakby miala czego się złapać to by już pewnie stała.
-
Kamila ja pochodzę z wioski między Ciechanowem a Mławą. Do Torunia mamy około 140 km. Więc dla mnie to blisko:-D
-
Witamy się z rana, ja już dziś kawał dobrej roboty odwaliłam, czas się brać za szycie. Całe mieszkanie już wysprzątane a moja gaduła coraz śmieszniej gada sobie:-) Dziękujemy za życzenia:-) Patka myślę, że może być ciekawie w te święta, Lena też wszystko musi dotknąć, zobaczyć, szuflady też już otwiera, o właśnie otworzyła i walnęła się nią w głowę:-/ bardziej jednak mnie martwią gniazda elektryczne, koniecznie już natychmiast musimy kupić jakieś zabezpieczenia antydzieciowe bo już ją bardzo interesują. Słoiki, które mi ostatnio przestawiała w kuchni dziś ustawiłam na wyższej półce:-) Aż mi się nie chce robić sobie śniadania, tak czysto i zaraz pobałaganię;-p
-
Kwasnaa nie no absolutnie, skoro tyle potrzebuje to niech je i rośnie:-) ale jak czasem czytam o tym ile Wasze dzieci jedzą to moja mam wrażenie, że je bardzo mało. I ciągle przeskakujemy w siatce centylowej, jak zaczynałyśmy od 97 centyla tak teraz już chyba na 75 spadłyśmy. No ale to jeszcze nie jest powód do zmartwień raczej. A próbowałaś może podawać większe porcje, ale np co 4 h? (To tylko pytanie, żebyś nie pomyślała, że coś narzucam czy doradzam, tak tylko mnie ciekawi);-) bo my jemy tak: 7:30 butla 180, 11:30-180, 15:30- pół słoiczka lub cały w zależności jak smakuje, jak pół to jeszcze ze 120-150 ml mm, potem zwykle około 18 z 90-120 ml i o 20-180. Trochę nam się teraz godziny pozmieniały bo wcześniej jedliśmy łyżeczką około 18 a o 15:30 była tylko butla 180 ml.
-
-
Kasia 21 nie wiem co Ci poradzić, ale moja też od kilku dni ma jakąś nerwicę czy coś:-D Tyyyle nadrabiania mialam, że jestem w szoku:-) niby nic nie pisałam, że mam test z angielskiego a chyba trzymałyście kciuki bo 5 dostałam, maksymalna liczba punktów:-D i nie wiem jak to zrobilam;-p Anela jeśli będę wyglądała za 11 lat tak jak Ty teraz to już mi lepiej się żyje:-D Wisienka daleko do nas nie masz, bierz Lenkę na jedną noc a ja Hanię:-) wyśpisz się i od razu będzie Ci lepiej. Dobra Wróżko zlinczuj mnie bo nie mam weny na ten śpiworek, ale obiecuję sobie, że jutro siądę i uszyję bo mi się zima skończy w takim tempie a śpiworka jak nie było tak nie będzie:-) Kwasnaa to ładnie Oliwierek wcina jedzonko:-) Wydaje mi się, że miałam jeszcze coś ważnego napisać, ale nie pamiętam co:-/ może później mi się przypomni... BTW- spróbuję wstawić fotkę mojej solenizantki z kwiatkiem bo tylko na fejsie zdążyłam przed angielskim.
-
Jeeeju moje dziecko śpi 3 razy po 30 minut w ciągu dnia a pozostały czas wędruje po mieszkaniu;-) to dlatego tak gwałtownie zmniejszyło się przybieranie na wadze:-D ale o 20 kąpiel, butelkocyc i około 20:30 zwykle zasypia, śpi do około 7 rano, zjada, gada i łazi i potem zasypia na około 30 minut, czasem do godziny. Drzemki pierwsza około 11, druga około 14 i trzecia około 18.
-
I po szczepieniu... Nareszcie się udało:-) Lenka tylko jęknęła a za chwilę się śmiała, aż Panie pielęgniarki i Pani Dr były w szoku:-) i stwierdziły, że im się kawa teraz należy i poszły na kawę;-p Mało przybrała, waży 8220 g, to daje 90 g w 3 tygodnie! No cóż, ale raczej nic jej nie dolega więc ważne, że cokolwiek przybiera. Dobra Wróżko może na pasterkę to jeszcze nie pójdzie bo to będzie niecałe 8 miesięcy;-p ale masz pecha, nieszczęścia chodzą parami czy jak?;-/ 2 h skrobałam tego posta...
-
Ewelina Ola też mi za każdym razem mówi, że ja ją pewnie wcześniej urodziłam a ściemniam, że w Maju:-) Obudziło się moje szczęście i guga:-) wycałowałam już po buźce i czas wstać z łóżka bo na 12:30 szczepienie, chyba. Teraz czas na relaks i śniadanko:-)
-
Ooo ile powrotów...:-) mam marnotrawnych:-D Moje dziecko mi robi na złość, jak ja przysypiałam to ona gadała i się kręciła a jak już stwierdziłam, że spania nie będzie i wzięłam tableta to ona nagle śpi;-) Sylwiunia dziękuję w imieniu mojej Psotki:-D chodzimy do neurologa ze względu na poród zakończony vacuum i powikłania po nim. Znowu nie wiem co komu miałam jeszcze odpisać, toż tylko szczelić sobie w łeb;-p
-
Jestemy!!!;-p No więc my po wizycie u neurologa, no i oczywiście Pani Dr zachwycona Lenką, zakazała tylko oglądania tv przy niej i korzystania z innych tego typu sprzętów, ale to wiadomo mi nie od dziś. Powiedziała, że jest bardzo mądra i mamy jej nie zepsuć tylko rozwijać i stymulować. Nie mogła uwierzyć, że Mała raczkuje, musiałyśmy pokazać:-D w lutym następna wizyta. Ta mała podrywaczka woli chyba starszych chłopców bo jeden jakiś dwuletni na oko był tam na korytarzu to do niego zagadywała a ten się wstydził, a drugi wyszedł z gabinetu jeszcze starszy i tak zapiszczała na jego widok, że ten aż uszy zatkał;-p wszystkich zaczepiała, po prostu wszystkich, co za dziecko;-) no i zaczęła pokazywać złość waląc nogami w podłogę i krzycząc, masakra! Tanna jeśli się u nas już zdarzy taka sytuacja, że Lenka się obudzi i nie może zasnąć to ją biorę na ręce, przytulam, całuję i odkładam do łóżeczka, ewentualnie głaszczę do tego po policzku. Ewek zobaczysz jak Twój zacznie raczkować to będziesz mówiła, że byś chciała, żeby choć trochę poleżał tak jak kiedyś:-D Ania88 u nas to nic nie mówią o ciemiączku, widzę, że sprawdzają, ale chyba ok skoro nic nie mówią. Dobra Wróżko my też nie możemy uwierzyć, że ona już jest taka aktywna a co to będzie potem... Zaczęła się dziś gniazdkiem od prądu interesować i mi wlazła do kuchni i na dolnej szafce odkrytej puste słoiki "przestawiała", oczywiście częściowo wchodząc do tej półki. Kota też już gania nawet w kuchni:-) biedny;-) Ela dziadek rządzi!!! Musisz go częściej zatrudniać, poważnie:-) Kamila to całkiem blisko od moich rodzinnych okolic:-) Aneta24 brawo dla Hani:-) Wisienka jakoś nie potrafię sobie wyobrazić, ze moje dziecko będzie kiedyś chodziło;-) serio, dziwne to dla mnie;-) i że będzie mówiło, ciekawe jaki będzie miała głos...:-D To jesteśmy wstępnie umówione:-) A Dobra Wróżko u nas po większej ilości wody zawsze jest kupa:-) zmierzam do tego, że to naprawdę najzdrowszy przeczyszczacz:-) Zieloona apropos Majkela, pusto tu bez nich, stęskniłam się, mogliby się odezwać. Tyle, że Majkel pewnie zarobiony jest;-p płyty gipsowe itp;-p
-
Dobra Wróżko współczuję sytuacji, ludzie to świnie a biednemu zawsze wiatr w oczy... Kurde niech sobie zapracują a nie ludziom kradną. Ela trzymam kciuki:-) Kamila oby te Święta były dla nas wszystkich cudowne i białe, w zeszłym roku na Boże Narodzenie niestety nie było śniegu, ale modlę się też, żeby w tym był. Ale za to był w Maju;-p w tym roku w Maju nie było to może w grudniu będzie:-D Majusia słodka, poważna kobietka:-) a z której strony Polski pochodzicie? Ja też jestem ciekawa kiedy Lenka będzie miała właściwy już kolor oczu...
-
-
Witam, ostatnio mam tak, że czytam i nie wiem co komu mam napisać, mój mózg się wypalił:-/ Pamiętam tylko, że Hance mam napisać, że Lenka pewnie dlatego taką niedostępną grała przy Kubie bo przecież ma narzeczonego;-) a poza tym to i Kacperka i Kubę by musiała nosić bo obaj to waga piórkowa;-) Jeszcze pisałyście, że cudownie musi być jak taki brzdąc pełza na człowieka i tak, to jest cudowne:-) już niedługo wszystkie bobasy będą tak pełzały:-) Dzieciaczki piękne... A my dziś mamy wizytę u neurologa a jutro szczepienie. A panna Lenka tak wędrowała po łóżku, że śpi na kołdrze, dupką do mnie:-) mała artystka. Wisienka to musimy się umówić na przyszły tydzień, ja już niestety w tym tygodniu nie dam rady bo te wizyty mamy. Wczoraj podałam drugi raz gluten, zobaczymy czy będą jakieś komplikacje.
-
Witamy, moja Królewna już po mnie pełza:-) cudowne to jest, tylko otwiera oczy teraz i od razu do mamy pędzi:-) bawi się piżamą i ciągnie za włosy ale też fajnie się wtula:-) Wisienka niech moc będzie z Tobą:-* Anela i Ela z Wami też:-)
-
Ania88 u nas już jedzenie wróciło do normy na jakiś czas a teraz troszkę Lenka znowu oszukuje, ale mniej niż wtedy. Po prostu zostawia coś tam w butelce a już był czas, że wciągała 4 butle po 180 ml. Ale się tym wcale już nie martwię, przybiera i to jest najważniejsze a że mniej to mi to nawet na rękę:-) a z prezentu chyba każdy tatuś byłby zachwycony:-) Wisienka u Oli wszystko ok i Kubek dziś podrywał Lenkę:-) tak zacieszał do niej i zagadywał a ona udawała niedostępną:-) Śmieszne te nasze dzieciaki:-) a miałabyś ochotę przyjechać do nas do parku? Czy wolisz w łazienkach się spotkać? A i oczywiście objadłyśmy się lodów i opiłyśmy kawy aż mi nie dobrze potem było, standard:-D Ola ma nadrobić i się odezwać:-) oby Hania się szybko naprawiła:-* Attka dzięki za odpowiedź, nasza szczepionka w przychodni jest bo w domu byłaby bardziej narażona na zmiany temperatury. My odebrałyśmy w przeddzień szczepienia i tego samego dnia pojawił się katar stąd problemy. Dobra Wróżko :-* Rusanka niepoważna kobieta z teściowej a mąż nieodpowiedzialnie się zachował, nie dziwię się Twojej złości. Zieloona ja Ci dam popalić mamie!;-) Ewelusik ja też podałam zwykłą mannę, jutro zrobię kolejną próbę, żeby na piątek do pediatry zebrać więcej informacji.
-
Hahaha chyba żart, wyświetlił mi się komunikat "Nie możesz umieszczać postów tak często, poczekaj chwilę" hahahaha dobre jaja a napisałam, że dupa z dodania zdjec.
-
Ja nie wytrzymam, patrzcie co ona wyprawia... Moze sie doda.
-
Hanka przekażę Oli:-) Kurcze to moje dziecko to ma tyle energii i tak się rozłazi, że ja znowu mam problem, żeby cokolwiek w domu zrobić bo na chwilę jej z oczu nie można spuścić. Attka trochę mnie uspokoilas... A trzymalas te szczepionki w tej torebce termicznej w lodowce czy bez torebki? Hanka nie jestes wyrodna matka.
-
Dzień dobry, u nas nocka spoko, tylko Lenka o 2:30 popłakiwała trochę, ale nie wstawałam do niej i po chwili znów zasnęła. A już miałam przerażenie w oczach jak zobaczyłam, która jest godzina;-) Dzisiaj idziemy z Kubkiem i ciotką Olą na spacer. Wisienka musimy się spotkać, katar już nam praktycznie minął. Mam coraz większego stracha przed podaniem tej szczepionki, którą kupiłam, nigdy więcej nie będę kupować żadnej szczepionki na własną rękę, w nocy jak zaczęłam o tym myśleć to spać nie mogłam. Boję się, że coś z nią będzie nie tak. Dla zainteresowanych dodałam filmik na fejsie z raczkowania Lenki, jak ktoś ma możliwość obejrzeć to zapraszam:-) Nie wiem jak z cycowymi dziećmi, ale u nas ciężko jest zastąpić posiłek mleczny innymi daniami bo jak warzywa i owoce idą Lence super i zjada cały słoiczek tak mięso to ledwo pół słoiczka zje i muszę butlą poprawiać.