Skocz do zawartości
Forum

Dominika_1989

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Dominika_1989

  1. Kamila miałam takie wrażenie przed chrzcinami, że zaniedbuje Lenkę, tzn to nie było wrażenie tylko tak było, tyle miałam roboty, że większość czasu musiała się sama sobą zajmować. Milena P to pewnie było połączenie skoku i ząbkowania:-/ współczuję... Sylwiunia Lenka na ostatniej wizycie, czyli jak miała 3,5 miesiąca miała w klatce o 8,5 cm więcej niż przy urodzeniu, także też nie próżnuje:-p co do pracy to rozumiem bo gdybym miała po 12 h zasuwać to bym umarła z tęsknoty za Lenką. Emilka ja też Ci zazdroszczę takiego spania, u nas poza kościołem to jest niewykonalne, żeby tak zasnęła na mnie, śmieje się ze mnie jak ją chcę ululać:-) Kulka ja będę szczepić na pneumo i meningokoki, ale to pierwsze po 6 miesiącu a drugie chyba po roku, Oli tata coś tak podpowiada. Doris spoko looz damy radę, żaden skok nam nie straszny, wkońcu nasze bobasy mają już po kilka ładnych miesięcy i niedługo będzie po skokach:-) a potem zaczną się inne problemy;-p Ania ojjj artystka, tak:-) Emagdallenka podziwiam!!! Życzę Ci jak najlepszej nocy. Hanka oby do roku... U nas się zaczęła taka faza, że Lenka zasypia po kapieli i za pół godziny, godzinę budzi się z płaczem, przekręcam ją z brzuszka na plecy, całuję i zasypia znowu. Wisienka Hania goni Lenkę z tą wagą:-) zobaczyła taką "wypasioną" koleżankę i jej się udzieliło. A poważnie to całkiem ładna waga, nie wygląda na tyle. I spryciula z niej niezła, my teraz większość czasu spędzamy na rozłożonej kanapie bo jest duże pole do popisu dla Lenki bo na puzzlach właśnie robiła jak Hania, że lądowała na gołej podłodze.
  2. Wisienka super, że USG wyszło dobrze, szkoda tylko, że Hania się jeszcze nie naprawiła, ale trzymam kciuki, żeby na dniach wszystko wróciło do poprzedniego stanu rzeczy albo nawet się polepszyło jeszcze:-) co do spaceru to czekamy na Was z niecierpliwością, napewno się musimy spotkać w większym gronie. Ela gratuluję, oby stanowisko czekało na Ciebie. Ja na moje to już raczej nie liczę. W ogóle to marzy mi się, żeby dostać jakąś fajną propozycję pracy, chciałabym w jakiejś małej firmie pracować, gdzie byliby życzliwi ludzie i rodzinna atmosfera;-p wiem, że ciężko znaleźć taką pracę, ale pomarzyć można:-D Dobra Wróżko ekstra, że Dorotka się naprawiła:-) najlepszego dla niej z okazji miesięcznicy:-* a kot wymiata:-) to jak tak to przygotuj się, że Odsetka będzie stawać na nogi za miesiąc;-p tylko jak najpóźniej to odkryj bo to stanie się jej ulubioną pozycją:-) Emilka mój kot coraz bardziej spoufala się z Lenką, wczoraj nawet razem w wózku przez chwilę posiedzieli więc są mega postępy, Lenka go próbowała złapać za ogon:-) ale za grzywę jej się udało:-) ona na jego widok piszczy i gada do niego i zaczęła miauczeć jak kot:-D poważnie...! Sylwiunia fajne te buty i fajny smutas:-) myślę, że są z Lenką podobnych wymiarów... Bo Kuba Oli to taki malutki jest...:-) albo raczej Lenka taka duuuża, musimy kiedyś zrobić zdjęcie im i wstawić:-) co do ofiary w kościele to my też nie wiedzieliśmy ile dać bo u nas co łaska i widzę, że chyba przesadziliśmy bo daliśmy 300 zł. Karinka powodzenia w drodze i na spotkaniu z mężem:-* Ania88 bardzo, bardzo fajnie, że wszystko ok z serduszkiem, ufff. Wyobrażam sobie co przeżywałaś przez ten czas niepewności. Doris znowu mnie przerażasz...:-) u nas powoli się skok rozkręca bo u nas to standardowo wieczory są koszmarne, ale jakoś narazie nie ma tragedii. Anela no to właśnie takie same mi się podobają tylko u nas są beżowe za 30 zł i chcę je kupić bo są jeszcze białe futrzate, ale mi one się nie podobają. Zieloona biorę się za lekturę...
  3. A my wkońcu nie poszłyśmy na spacer bo idziemy na 13 z Olą i Kubkiem:-) ale mama za to juz posprzątała, pozmywała i poprasowała a dziecko ucięło sobie półgodzinną drzemkę, oczywiście jak z zegarkiem w ręku:-D zostało tylko umyć podłogi po powrocie i jakiś obiad trzasnąć. Ja widziałam fajne buty dla dziewczynek w H&M za 30 zł i takie kupię Lence, ale to już po wypłacie, mam nadzieję, że jeszcze będą.
  4. Emilka ja też ostatnio staram się codziennie umalować, niestety zwykle muszę czekać do pierwszej drzemki Lenki, żeby to zrobić. Elżbietta hmmm to się teraz zmartwiłam, zobaczymy jakie dzisiaj będą kupy i jak często, wczoraj to nawet po nocy zastałam kupę w pieluszce. Ja miałam swoje jabłka i je uprażyłam i zblendowałam. Chyba mi narobiłyście ochoty na poranny spacer… Ogarniam się i idę:-) przy okazji skoczymy po pampki do Rossmana bo się kończą.
  5. Ela Lenka nie wypycha jedzenia językiem, tzn już nie wypycha, na początku trochę to robiła, ale teraz ładnie otwiera i zamyka buzię. Ale wcześniej to łapała w rękę śliniak albo ręcznik papierowy i pluła w niego to jedzenie:-) wyglądało to komicznie, tak jakby udawała przedemną, że je a w rzeczywistości po cichaczu wypluwała to jedzenie jak na filmach;-p
  6. Ania88 u nas zwiększyła się ta ilość kupek, zawsze było 2, maksymalnie 3 a wczoraj 5, ale to tylko po tym jabłku tak się zdarzyło. Myślę, że na chustę nie jest za późno, my dopiero raz się nosiłyśmy, ale podobało się. Wisienka super, że inhalacja pomogła a jak noc? Co do jedzenia to Lenka dopiero 3 razy tak ładnie zjadła więc prawie miesiąc nam zleciał zanim to ogarnęła. Ale jest nadzieja, że już tak będzie. Dzięki za nazwę. Kamila najlepszego dla córci:-* Emilka współczuję nocy. Podziwiam bo ja chyba bym jak zombie chodziła a Ty jeszcze masz siłę:-):-* U nas dosypianie w toku, mała gaduła zjadła i śpi:-)
  7. Wisienka na wszelki wypadek poszłam do apteki, ale u mnie był tylko jeden i to firmy Sanity i jeszcze trafiłam na mega niepoinformowaną Panią farmaceutkę, unikam tej kobiety jak tylko mogę. Daj znać czy ten Twój się rzeczywiście sprawdza bo ja za jakiś czas też chcę kupić i wolałabym coś sprawdzonego. A ile zapłaciłaś? Bo w necie widziałam różne ceny. A jak się sprawdzi to poproszę o nazwę modelu. Przeterminowana ja myślę, że trzeba gdzieś wypośrodkować to wszystko z tym sadzaniem i niesadzaniem. Czyli żeby nie było takich skrajności. Ale sama nie wiem co robić i powiem szczerze, że gdybym miała może jakieś doświadczenia wcześniejsze z dziećmi to by mi było łatwiej decydować o wszystkim a tak to już czasami nie wiem czy robię dobrze czy źle, tak jak z sadzaniem do jedzenia. Sadzasz taką dziunię na wpół leżąco a ta się dotąd buja, buja aż usiądzie. A ja tylko sprawdzam czy jej się kręgosłup nie łamie;-p Karinka ja Ci nie doradzę bo mi samej nie wychodzi. Emilka super Ci w tych włosach, ja już bym takie zostawiła:-* Hmmm ja nie wpadłam na pomysł, żeby obciąć włosy bo wypadają... Ale za długo zapuszczałam, żeby teraz ciachnąć, serce by mi chyba pękło, nawet fryzjerka mi zminimalizowała straty bo chciałam 10 cm obciąć, ale jej było szkoda:-) Kulka w tych centylach to chodzi o to, że tylko 25 % dzieci przybiera mniej niż Twoje dziecko. Ja już też nie wciskam, ile zje, tyle będzie dobrze, ważne aby cokolwiek przybierała. Emagdallenka a no chyba, że tak, to zrozumiałe:-) jakbym dostała ofertę dobrej pracy to też bym się zastanawiała. Rusanka może teściowa martwi się o Ciebie... Ela co my byśmy bez Ciebie zrobiły, dzięki za info o wychowawczym:-* Hanka życzę Ci aby lepiej wchodziło Kacperkowi jedzenie niż Lence na początku:-) i żeby mniejsze straty były. U nas miało być dziś znowu jabłuszko, ale zaglądam do lodówki a tam nie ma słoiczka a co z nim zrobiłam? Wstawiłam głupia do szafki ze słoiczkami pustymi zamiast do lodówki i po jabłuszku;-p dobrze, że miałam w zapasie dynie z ziemniaczkami z hippa to miałam co podać i ku mojemu zdziwieniu, wszystko zjedzone i to ze smakiem, bez większego babrania i wybrzydzania. Moje dziecko mnie zaskakuje. Trzymam kciuki za wagę! Żeby się nie okazało, że to Lenka będzie musiała Kacperka na rękach nosić;-p Czy u Was po jabłku też były dziwne kupy? U nas jakieś czarnawe wstawki;-p i było ich dziś aż 5!
  8. Anela jak Zuzia nie ma gorączki teraz to chyba możesz wyjść... Ela :-* Wisienka jakbyś nie znalazła w żadnej aptece tego nebulizatora to mogę u siebie zapytać czy mają. Sylwiunia no właśnie mój cudak ma takie pomysły. Co do rozwoju to już pisałam, że każde dziecko rozwija się w swoim tempie. Właśnie dlatego ja już staram się nie pisać o rozwoju Lenki bo nie chcę, żeby ktoś się zamartwiał przez to, że jego dziecko to jeszcze tego nie umie. Teraz są rozbieżności w zdobywaniu nowych umiejętności, ale za rok wszystkie dzieci będą już na jednym etapie i będą umiały wszystkie wszystko. I to nie oznacza, że jedne są mądrzejsze czy lepsze a drugie głupsze. Na wszystkie przyjdzie czas. I nie ma co się zamartwiać. Emagdallenka ja nie wyobrażam sobie wrócić teraz do pracy i uważam, że rok to nadal za mało urlopu macierzyńskiego:-) Przeterminowana no u nas Lenka była od urodzenia grzeczna tylko my się tak za ten Chrzest zabieraliśmy, dacie radę, tak jak polecałam najlepiej chyba wziąć wózek do kościoła.
  9. U nas dziś było jabłuszko pierwszy raz i tak Lenka wciągała, że nic nie zostało w miseczce:-) pięknie buźkę otwierała i tylko jeden listek ręcznika papierowego po jedzeniu już zużyłam, żeby wytrzeć buzię, na koniec mi wyrwała miskę i założyła sobie na czoło:-D Kulka Lenka śpi teraz ze dwa, trzy razy po pół godziny w ciągu dnia. Za pierwszą drzemką się ubieram i zaczynam zmywać naczynia, druga to zazwyczaj jakiś obiad lub sprzątanie a trzecia albo na spacerze albo znowu sprzątanie. U nas za chwilę zaczyna się 22 tydzień a już widzę pewne oznaki skoku:-/ Dobra Wróżko czekamy na OCZY:-D ciekawe czy będą takie wielkie jak te litery...;-p Lovenaluis nie pomogę bo sama mam podobny problem, tzn nie zawsze, ale zwykle Lenka tylko mnie akceptuje i ewentualnie tatę swego. Moja mała śpi dziś np w bluzce z długim rękawem i półśpiochach ze stopami i do tego kołderka. Wczoraj były body dł. rękaw i półśpiochy i dwa kocyki. W zależności jak się nam w sypialni wychłodzi do wieczora. La Millou nie mam opinii, ale ceny mają dość wysokie, być może dlatego, że dobre materiały, oby. Elżbietta nie zasługujesz na miano babci!!!;-) Przeterminowana nie chcę straszyć, ale teraz już bym poczekała aż mała by zaczęła chodzić, naprawdę. Albo malutkie dziecko albo już bardziej samodzielne lepiej chrzcić. My za długo się za to zabieraliśmy. Zieloona ja też kcem na rolki, ale mi M wykręcił łożyska i nie mogę się doprosić, żeby kupił nowe i zamontował, właśnie, jutro rano mu znowu przypomnę bo nie pojeżdżę już w tym roku, zaraz zima będzie i dupa, a ja zawsze do drugiego śniegu jeżdzę:-) Karinka gratulacje dla Amelki!:-) Oooo Kamila to u mnie to samo się właśnie teraz zaczęło, znowu wszystko w biegu bo jak tylko znikam z oczu to ryk, tak więc ostatnio ubrałam się i zjadłam dopiero przed 13! Jak zasnęła, a to było wczoraj:-) dziś udało się o 11.
  10. Miało być braliśmy i nie skończyłam tego posta a nacisnęłam opublikuj:-) no to Sylwiunia my mieliśmy tylko nosidełko, ale nie chciałam malej do niego odkładać jak zasnęła bo bym ją musiała potem obudzić, żeby zatargać do ołtarza. A tak przespała moment Chrztu. Ja tam nie myślę jeszcze o drugim dziecku bo nie doszłam jeszcze po jednym do siebie. No i jak wczoraj zajrzałam w "te okolice" to mi się gorzej zrobiło, ciekawe co gin na to powie. Bo jak dla mnie to wcale tak dobrze nie wygląda jak wcześniej mówili lekarze, to jestem przerażona jak inne kobiety mają jeszcze gorzej.
  11. Karinka właśnie podrzuciłaś mi pomysł na wkładkę do wózka i osłonki na pasy:-) bo mamy bardzo brzydkie, które już mi się nie podobają. Mam nadzieję, że Cię nie zdenerwowałam tym, że napisałam, że wyglądacie jak siostry. Jeśli Cię to pocieszy to ostatnio babka na przystanku też się mnie zapytała czy to moje bo tak młodo wyglądam:-) i ogólnie ludzie się pytają ile Pani ma lat jak widzą mnie z wózkiem... Mnie to nie wkurza bo jestem już na takim etapie, że mi jest miło jak ktoś myśli, że mam mniej lat niż mam:-) Wisienka współczuję... Oby Hania jak najszybciej się naprawiła... Bo obie się wykończycie. Może to już blisko te zęby i apogeum jakieś nastąpiło, a próbowałaś jej coś podać na noc przeciwbólowego? Może to pomoże. Bo pamiętam, że mi ostatnio siostra M mówiła, że u nich przy pierwszych ząbkach to na noc musiała podawać środki przeciwbólowe bo inaczej dziecko nie mogło spać z bólu i że taki etap trwał około tygodnia a potem pokazały się zęby i już następne były mniej bolesne. Przeterminowana zaglądaj częściej:-) Sylwiunia no właśnie, nasze pakery to już za duże do chrztu, trzeba już było poczekać aż chociaż same usiądą:-) no nic, ja przeżyłam to i Ty jakoś dasz radę, może wózek załatwi sprawę bo my nie nraliśmy
  12. No i najlepsze życzenia odemnie i od równie szybkiej Lenki dla kumpeli Amelki z okazji 5 miesięcy:-):-* !!!
  13. Czytam Was dziś na bieżąco, ale jakoś nie mam weny na pisanie, ale już nadrabiam, w wannie;-p Włosy to mi lecą jak głupie już 3 miesiąc a mala non stop je gdzieś znajduje, ja patrzę a ona całą garść ma dzisiaj w ręku! Na szczotce za każdym razem garść, po umyciu to masakra najgorsza no i wszędzie, absolutnie wszędzie są moje włosy, nawet u małej w pieluszce je znajduję! Hanka widzisz, bardziej wierzysz w zachowanie mojej córki niż ja;-p a o imieniu to ja się nie wypowiadam bo mi się podoba, już na fb byłam zdziwiona skąd ta tajemnica, ja obstawiałam Kunegundę, ale nawet Kundzia brzmi fajnie:-) Ja chciałam karmić do 6 miesięcy maksymalnie a okazało się, że dziecko przez całe życie potrzebuje jedzenia;-p (dżołk) Kamila Chrzciny z głowy, teraz trzeba z dzieckiem do kościoła chodzić:-) co by jej diabeł na nowo nie wlazł za skórę:-D Mi absolutnie nie tęskno za ciążą, najchetniej ominełabym ten etap, ale czasami czuję ruchy dziecka;-0 Sylwiunia pogoda właśnie była idealna, jak na zamówienie:-) zobaczysz i Kuba okaże się Aniołkiem:-) ale ja następne dziecko chrzczę jak najszybciej po urodzeniu bo powiem Wam, że ciężko 8 kg klocka trzymać całą mszę na rękach:-D pozostałe dwie dziewczynki byly malutkie, tzn jedna była zbliżona do Hani Wisienki wielkościa i też taka drobniutka a długa a druga taka malusieńka, noworodek. A moja jak ją wzięłam na poziomo to z jednej strony nogi wisiały a z drugiej głowa;-p a ja tylko siłą woli dałam radę ją trzymać i przewalałam tylko oczami na wszystkie strony, żeby szybko poszło:-/ Rusanka ja mam 26 lat prawie i już widzę kilka siwych włosów i to w widocznym miejscu na czubku głowy. Dobra Wróżko Ju ar soł najs!!! Ale oczów nie widać, ja chcem oczy zobaczyć! Myszeczka moją metodą antykoncepcji jest brak seksu:-) no dobra wczoraj był a teraz dalej będe unikac bo bylo fatalnie, ale nic nie powiedzialam M, tylko z bezsilnosci sie poplakalam w poduszke. Nie wiem co jest i jak dlugo to jeszcze potrwa, ale zero przyjemnosci, tylko ból i strach. Chyba musze zawitac u gina bo mi się to bardzo nie podoba. Karinka wytrzymasz, spokojnie, jestem tego pewna. Amelka sliczna i sprytna. I tak szczerze to ona wygląda jak Twoja młodsza siostra a nie córka:-)
  14. Szczęśliwa mamusiu już wszystko chyba zostało wcześniej napisane, ja nie biorę ślubu z podobnych względów, nie jestem pewna w 100% w związku z czym jest to dla mnie bez sensu, nawet gdybym miała nie ochrzcić dziecka. Gdyby żyło nam się sielankowo to ok, ślub jak najbardziej, a tak nie ma szans. Napiszę co pamietam, jak kogos pomine to przepraszam i prosze o upomnienie. Zielona super fryz i Fifo tez super a Prosiaczek wyglada jakby Ci na glowie siedział:-D Dobra Wróżko ja też będę szyć kocyk dla Lenki i pościel do wózka, ale dopiero będę zamawiać materiały jak już mam luźniejszy umysł bo już po chrzcinach:-) zaczęłam też literki na łóżeczko z imieniem, ale mam dopiero L bo muszę też inny materiał kupić do tego bo wzięłam od drapaka dla kota, ale słaby jest:-) Kamila z tą gumą to masakra, mój tata jak był mały a jego młodsza siostra była noworodkiem to też ją karmił biszkoptem bo głodna była;-p i babcia cudem zdążyła na czas jej wyjąć wszystko z buzi bo by się udusiła:-) ostatnio jak byliśmy u niej z Lenką to mi o tym opowiadała, ale się uśmiałam wtedy:-) ona to tak fajnie opowiadała:-) ale dla babci to napewno nie było śmieszne. Wisienka trzymam kciuki za poprawę nastroju Hani:-) i Twojego. Panifiona u mnie bombowo byli przygotowani w restauracji, tylko tort był lekko mrożony;-p ale... "Tak miało być";-p cukiernia zawaliła trochę bo prosiłam, żeby go nie zmrażali. A i jeszcze wczoraj pocisłam ostro sprzedawczyni w Calzedonii za moje rajstopy;-p stała jak wryta, głupia krowa. Nie wiem co tam jeszcze pisałyście.
  15. Witam po Chrzcie mojej świętej Lenki:-D Oczywiście niepotrzebnie się stresowałam bo Lenka cud, miód, malina, bardzo grzeczna, pozatym, że nie chciala isc do nikogo w kościele tylko ja przez całą mszę trzymałam ją na rękach, przytuliłam i zasnęła i tak większość mszy przespała, sam Chrzest także, na koniec się obudziła i Proboszcz stwierdził, że minę to ma nie za ciekawą:-) ale potem już było tylko lepiej... I też jak u Panifiony bez jedzenia bo za dużo się w domu działo i nie chciała jeść nawet za zamkniętymi drzwiami, tak więc jak zjadła o 8:50 rano to dopiero o 14:30 w lokalu potem. Ze wszystkimi zdjęcia sobie robiła, babki i ciotki na rękach miały i nie było ryku, ale już kiedyś chyba pisałam, że mam cudowne dziecko;-p ogólnie to tylko mięśnie rąk mnie dziś bolą, ale super było tylko szkoda, że tak szybko się skończyło. Zdjęcia mam tylko w aparacie tak więc będą z opóźnieniem. O pokażę tylko króliczka od ciotki, który Lence od razu podpasował...
  16. Dominika_1989

    Majóweczki 2016

    Anka_hey jestem z Majówek 2015, z sentymentu trochę Was podczytuję, mam nadzieję, że nie macie za złe, przeczytałam Twoją historię i bardzo się wzruszyłam, przytulam Cię mocno i trzymam bardzo, bardzo mocno kciuki aby tym razem się udało, nie potrafię sobie wyobrazić tego co przeszłaś i podziwiam Cię, że dalej walczysz. Jesteś bardzo silną kobietą:-* Wszystkim pozostałym mamusiom również życzę szczęśliwego dotrwania do końca ciąży oraz rozwiązania. Zapraszamy też do nas po porady jeśli macie ochotę:-*
  17. Znowu się rozpisałam, ajjjj;-)
  18. Helloł:-) Doris dokładnie tak, wystraszyłam się, że Lenka się popsuje. No i nawet w dzien byla zepsuta, liczę na lepsze jutro. Ja też właśnie się odzwyczaiłam od tak wczesnego wstawania a tym bardziej M na tym cierpi bo śpimy już z nim w sypialni. U nas też dziś było szaro a teraz pada deszcz. Co do zabaw to u nas ciężko to wymienić, ale dużo się bawimy i staram się gdzieś tam przemycać jakieś zabawy edukacyjne, nie wiem czy dobrze to robię, ale się staram jak mogę:-) PaniU proszę bardzo:-*:-) Wisienka oby to juz był koniec kataru:-) super, że zakupy się udaly. Dobra Wróżko zasada jest taka, żeby dzieć się zmieścił i najlepiej miał trochę zapasu:-) Odsetka ekstra wygląda w czerni:-* asz to Matka wariatka;-p Ela nie zazdrość mi tu bo w dzień była tragedia z Lenką, tym razem chyba zęby znowu, pierwszy raz się na swoje dziecko wkurzyłam tak, że aż biegiem musiałam wyjść z nią na spacer, żeby ochłonąć i żeby się uspokoiła bo nie mogłam już wytrzymać, nic jej nie uspokajało, tylko płacz i jęki cały czas a ja jeszcze cały dzień na pełnych obrotach bo sprzątałam mieszkanie tak porządnie, łącznie z przesuwaniem 3- metrowej kanapy itd, dużo by wymieniać, odwaliłam dziś kawał dobrej roboty, duma mnie rozpiera tylko przez tę złość na małą mam wyrzuty sumienia. Zła ze mnie matka. Zieloona już nie kombinuj tylko dawaj jakiekolwiek foto:-) H-M śliczna lala:-* Juli ojj chyba u Oli większa różnica wieku między dzieciakami... Hanka trzymaj się tam, posmaruj cyce musztardą:-p Anela to głupki w tym Smyku! Uśmiałam się najpierw z tekstu dziadka o żyrafce a potem z perszinga bo sobie Ciebie wyobraziłam i też mam czasem takie sytuacje:-) u mnie też wózek musi jechać bo inaczej kicha a i tak za długo nie śpi w nim. Ja mam tańszą chustę bo mi się nie opłaca droższa bo mało używam, lubię wózek, a chustę kupiłam głównie na wyjazd w góry, który nie wiem czy dojdzie do skutku:-/ ale już używałam tylko od Karinki muszę się nauczyć tak wysoko wiązać bo mi nie wyszło. Co do ślinienia się to u nas się ostatnio bardziej ślini, ale nie aż tak, żeby był potrzebny śliniak, wycieram co jakiś czas tetrą albo ona wyciera o co popadnie a przeważnie to żuje tą tetrę więc takim cudem mamy suche unranka, choć nie zawsze, ostatnio piżamkę do pępka uśliniła i trza było zmienić:-D Nie chce mi się iść jeszcze spać, po takim dniu potrzebuję relaksu a sen mnie nie relaksuje, ale boję się, że znowu będę padnięta i niewyspana z rana a jak jeszcze ta mała się tak jak dziś obudzi... W ogóle to teraz przez ten Chrzest wrzodów dostanę bo się stresuję czy Lena będzie grzeczna a po dzisiejszym dniu to powoli żegnam się z przyjęciem bo jak ona się tak będzie zachowywać to sorry, ale chyba wlepię którejś babce i zamknę się w pokoju, który będziemy mieć do dyspozycji do przebierania i karmienia małej;-p a tak serio to nikomu tym razem jej nie daję na ręce bo nie zamierzam jej potem godzinę albo dłuzej uspokajać jak na ostatnim grillu.
  19. PaniU ja spłukuję pod zimną wodą kupę i potem tak samą wodą zapieram i ja wrzucam od razu taką mokrą do pralki bo nie mam kosza specjelnego narazie i tak wszystko od razu do pralki idzie. Ale przyznam, ze przy gęstej kupie przydałyby się te bibułki. Ja piorę tak jak każą w 30° i się wszystko ładnie dopiera, a piorę w Loveli tak jak ciuszki.
  20. Lenka matce taką niespodziankę zrobiła, że obudziła się o 5:-) Doris od razu o Tobie pomyślałam;-D ale na szczęście pokręciła się do 6 i zasnęła a już zaczęłam szykować butlę... Wstała o 8, obudziła mnie i tradycyjnie zasnęła i tym razem już uszykowałam butlę bo o tej porze zwykle je, ja wracam z kuchni z butlą a ta śpi:-) no ale chwilę poczekałam i ją obudziłam, zjadła oszukane 230 ml, oszukane bo porcja mm była na 180 ml plus 1 łyżeczka kleiku, ale nam w międzyczasie trochę ostygło i musiałam dolać gorącej wody bo nie chciała pić i śpi dalej. Wisienka dzięki:-) spacer bardzo chętnie o ile Dobra Wróżka na Lenkę kataru nie sprowadzi:-) Ola a ja 30 minut pisałam:-) i znowu mi woda w wannie ostygła:-) Anela no to faktycznie słabo z tym Smykiem, a to dziady jedne! Śmieszka śliczna! A mi się nie chce wstać z łóżka a coś bym mogła porobić jak Lenka śpi...
  21. Witam się znowu z kąpieli:-) kot czuwa na pralce:-) Wisienka no bardzo radosna, oboje z M jesteśmy w niej po prostu zakochani:-) współczuję tego kataru, oby jak najszybciej minęło i Wam i wszystkim maluszkom:-* to nie wiem o co chodzi z tym Smykiem, ciekawe czy Aneli się udało zamówić bo też chyba chciała... Rusanka miałam to samo na widok M załączał mi się agresor, ale od ostatniej akcji z fruwającym jedzeniem i ja i on staramy się panować nad emocjami bo oboje takowe po całym ciężkim dniu posiadamy:-) hmm... W sumie ja też nigdzie nie słyszałam o takim efekcie ubocznym karmienia jak wytarte czy dziurawe spodnie;-p Kamila1988 no córeczka cudowna, nie nudzę się z nią w ogóle, dziś na widok mojej koleżanki darła się z zachwytu na pół osiedla:-D a tamta omal się nie posikała ze śmiechu:-) szybka akcja z tym porodem:-) H-M fajnie, że znalazłaś złoty środek na to karmienie i plan dnia u Was, lubię takie uporządkowane życie:-) Ola ja zapomniałam u siebie zapytać o te meningokoki, żesz skleroza jedna:-) Doris super wynik:-) Sylwiunia właśnie dziś chciałam nagrać filmik jak zasypiała i nie zdążyłam przez to, że się tak zachwycałam i zanim pomyślałam, żeby to nagrać to zasnęła:-) a Wisienka to nie musi omijać cukierni bo jest taka drobniutka i chudziutka, że nawet jakbym jej oddała swoje nadprogramowe kilogramy to by nadal była szczupła:-) co do nerek też miałam kamienie i też mi ostatnio znowu coś dokucza, ale modlę się, żeby nie znowu kolka. Dobra Wróżko przecież Ty wiesz najlepiej w co ubrać swoje dziecię, słuchaj swojej intuicji i dziecka, każde jest inne. O właśnie zapomniałam napisać o chuście... Lence się tak podoba, że może inaczej oglądać świat, że nawet nie mruknęła ani razu i gdyby nie ten słodki ciężar to bym pomyślała, że idę sama bez dziecka:-D tylko jej głowa chodziła raz w jedną stronę, raz w drugą:-) no a ludzie pozytywnie jak narazie reagują... No a różdżka faktycznie chyba tylko rozsiewa te katary:-) Ela trzymaj się kochana:-*
  22. Sylwiunia a jednak chyba się sprawdzi Twoja prognoza pogody bo bardzo się u nas pochmurzylo:-/ Lenka jest taka śmieszna, że ludzie się za nami oglądają, zwłaszcza kiedy zasypia:-) bo wkłada rękę do buzi i tak głośno gada, a ja jak wariatka idę i się śmieję do wózka:-) Kocham nad życie!:-D Hanka no właśnie, może hustawke kup:-) Elżbietta w sumie jesteś twarda babka to jeszcze trochę wytrzymasz jak już i tak się polepszylo a za niedługo cyckowy terror się skończy:-*
  23. Sory dziewczyny, ze musicie to znowu czytać:-)
  24. Marti wrzuć na luz. I nie traktuj wszystkich moich słów jako ataku. Bo zaczynam się bać tego co piszę. Hmm ale "staram się" chyba nie oznacza, że ktoś inny tylko ja, na logikę pisałam o swojej sytuacji ze sklepu więc o kim niby to miało być? No cóż never mind... I po co od razu wyrzucać jakieś kwestie Chrztu itd? Tak Cię to boli? Moje życie, moja sprawa. Ja na ten Chrzest wydałam jakieś 200 zł maksymalnie, ale to nie Twoja broszka. Wszystko odbierasz jako atak na Ciebie podczas kiedy nawet o Tobie nie pomyślałam. Daj mi juz spokoj i nie odpisuj nawet na to.
  25. Pozatym pisałam o swojej próżności a nie o czyjejś więc nie wiem o co kaman, czy ja napisałam, że Marti jest próżna bo kupuje nowe ubranka? Albo ktokolwiek inny? No sorry, ale to śmieszne. Nie doszukujmy się problemów i konfliktów tam gdzie ich nie ma.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...