
Dominika_1989
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Dominika_1989
-
Witam, ja umarłam dziś i piszę do Was z zaświatów;-p A na poważnie to mam skurcze porodowe! Brzuch od kilku dni mnie bolał a dziś to mega zdychałam a M nie mógł wziąć wolnego w pracy więc musiałam sobie poradzić sama. Na szczęście moje dziecko chyba widziało, że nie jest dobrze, pomijając fakt, że się ze mnie śmiała:-) i była naprawdę BARDZO grzeczna. Nawet nie byłyśmy dziś w sklepie ani na spacerze i nie było o to awantury z jej strony. Wieczorem tata ją zabrał na spacer i zakupy. No i jeszcze w przychodni byliśmy wieczorem przez co mała jeszcze nie śpi bo w drodze się wyspała. Mi jest minimalnie lepiej, modlę się oby do jutra przeszło bo jesteśmy umówione z Olą i Wisienką:-) Ola to moja opoka i zbawicielka:-) czasem mi ratuje życie! Frankamama zapomnialam się przywitać a więc witaj, wagę macie podobną chyba do naszej, my miesiąc temu prawie miałyśmy 8220 g. Ale pewnie niewiele przybrała bo za dużo się rusza:-) Ewelusik ja też mam teraz co miesiąc potop, co prawda krócej niż przed ciążą, ale leje się jak z kranu. Też tak wcześniej nie miałam, ale dla mnie lepiej bo wcześniej miałam z 7 dni. Zieloona a u mnie Lenka znowu ma w nosie jedzenie łyżeczką, woli butlę a już tak ładnie jadła i dużo. Może jej kleik kukurydziany nie smakuje... Dopiero teraz na to wpadłam;-p Daduśka współczuję, u mnie po dzisiejszym dniu też trochę bałagan. Pola88 życzę Ci aby Iza była choć trochę wolniejsza od Lenki:-) ja do M dziś powiedziałam, że Lena nie zacznie chodzić tylko od razu biegać:-D jutro może mi się uda Wam pokazać jaki jej pchacz zrobiłam;-)
-
Hejoo! My się właśnie usypiamy, tzn Lenka się usypia a ja czekam aż zaśnie:-) Dziś już nie miałam siły z tym moim małym człowieczkiem, ja po prostu za nią nie nadążam i błagam niech już zacznie sama chodzić. Etap przejściowy jest jak dla mnie największym koszmarem do tej pory. No żesz przecież przyjęłabym pomoc od każdego, naprawdę! To do mnie nie podobne a jednak! M pracuje niby krócej niż zazwyczaj a ja mam wrażenie, że go taaaak dłuuuugo nie ma. Była u mnie dziś koleżanka z nowiną:-) jest w 10 tygodniu ciąży, to ich drugie dziecko będzie, planowane, mają już 6 letnią córeczkę. Bardzo się cieszę:-)
-
Witam. Hanka oby Księciunio Kacperek szybko wrócił do formy!!! Sylwiunia super, że już jesteście w domu. Ja lubię pranie i prasowanie, ale nie z małym dzieckiem. Dziś moją Małą musiałam w krzesełku do karmienia usadzić, żeby poprasować w spokoju bo mi się za nogi od deski łapała i stawała na nogi. I siedziała taka znudzona w tym krzesełku jak znudzony, dorosły człowiek:-D śmiesznie:-) Zieloona witaj w klubie, Lena też mi rwie włosy z głowy i też się nie rozdrabnia, od razu kilka ciągnie. Ja już stwierdziłam, że chyba w koka zacznę się czesać to może choć trochę uda się zminimalizować straty. Najlepsze życzenia z okazji kolejnych miesięcznic:-* Co do wagi to ciekawa jestem ile teraz Lena waży i czy dobrze przybiera, chyba pójdę ją zważyć w tym tygodniu. Albo w następnym, to będzie miesiąc od ostatniego ważenia. U nas dziś był trudny wieczór, marudzenie od 18. Bo zmęczona była bo jej nie zrobiłam ostatniego spaceru przed 17. A to wszystko przez to, że się nie wyrobiłam w czasie z obiadem. I niby spała w dzień raz o 11 pół godziny a potem 1,5 h na spacerze, prawie do 15:20. Objawy ząbkowania cały czas mamy, ale zębów jak nie było tak nie ma. Odkąd wyszły dolne jedynki minęło już półtora miesiąca a tu nic więcej nie widać. Od wczoraj też Lenka ćwiczy siadanie z każdej pozycji, głównie ze stojącej i na czterech, całkiem nieźle jej to idzie. W niedzielę były u nas obie babcie plus jeden dziadek, na kawie i Lenka tak ich rozśmieszyła swoim tańczeniem, że moja mama kładła się na kanapie ze śmiechu:-) oczywiście pierwsze 5 minut jak weszli był płacz i tylko u mamy na rękach było ok a potem jak się rozkręciła to wszyscy w szoku byli. Kot też gościnny nie spał wcale jak byli tylko dotrzymywał towarzystwa a jak już odprowadził gości do drzwi to padł na krzesełku pod stołem i tak spał do późnego wieczora:-) Sorki za przydługiego posta...;-)
-
Hej. Sporo tematów się jakoś przewinęło i nie wiem czy uda mi się na wszystko odpisać, ale spróbuję. Daduśka ja okres mam bardziej obfity niż przed ciążą, ale krótszy. Używam tampony. Piersi mnie nigdy nie bolały i nie bolą. Libido różnie, ale i tak nie mam z czym szaleć bo jak już wcześniej pisałam jestem ułomna;-) Zieloona Filip słodki z tym smoczkiem, nasza też tak śmiesznie różnymi rzeczami w rączce kręci i przegląda:-) Sylwiunia ja chyba nie pisałam na fejsie, ale czytałam z przerażeniem i opowiadałam o tym mojemu M ze łzami w oczach, nie wyobrażam sobie co musiałaś czuć i co Kuba przeżył. A mąż Twój bardzo dzielny. Miodkowa Staś elegant:-) fajniutki:-) Ela dobra golonka nie jest zła:-) Wisienka ja uwielbiam sernik:-) ale jestem gruba i nie powinnam jeść najlepiej nic. U nas jedzenie od wczoraj wygląda tak: (zmieniliśmy rozkład dnia) Rano ok 6-7 butla 180 ml 10-11 butla 180 ml i po drzemka 30 minut 13- pół słoiczka obiadku, potem od 13:30 spacer i sen od 30 minut do godziny Po spacerze około 14:30-15 kolejne pół słoiczka 16- butla 180 ml, potem znowu około 16:30 spacer i sen do 17 20- butla 180 ml i sen dziś do 7:15. Nooo ale jeszcze gdzieś planuję upchnąć kaszkę. No ale że dziś sobota i stary w domu to plan nie wypalił i znowu był problem z zaśnięciem po kąpieli, odkładałam ją 21 razy do łóżeczka odkąd zaczęłam liczyć, wcześniej jeszcze z 4-5 razy i za każdym razem stawała na nogi! To trzeba być zawziętym. Kupiliśmy dziś krzesełko do karmienia w Ikei i Lena taka zachwycona, że byliśmy w szoku:-) kupiliśmy też ekspres do kawy:-) jestem zachwycona, ale poszliśmy do sklepu po mikser, którego wkońcu nie kupiliśmy a ja już kilka lat się przymierzam do jego kupna:-) przed świętami koszmar zakupowy trwa, chodzenie po sklepach jest koszmarem, ludzie nie patrzą, włażą pod wózek, pchają się, Boshee paranoja.
-
Kamila nie tak długo...;-) Dobra Wróżko jeśli Cię to pocieszy to ja chyba wczoraj bądź przedwczoraj miałam załamanie i byłam wściekła na Lenkę a potem kiedy się do mnie tak słodko i pięknie uśmiechała to w myślach waliłam się z całej siły w głowę jak mogłam w ogóle się na nią zdenerwować. Przecież ona jest taką małą niewinną istotką a ja jestem jej całym światem. Pola pewnie, że nie mam nic przeciwko:-) ja zaczęłam chodzić w wieku 8 miesięcy. A z lekarzami tak niestety jest, u nas po porodzie też tak było. Człowiek mógł się tylko domyślać co i jak. Swoją drogą ładne imię-Iza. Ullas też bym nie omieszkała sprawdzić telefonu choć nie jestem tego zwolenniczką. Juli a ja nie jestem taka pewna, ale chyba nie będzie miał wyjścia;-) Wisienka mi ochoty na sernik narobiła i mam też ochotę na babkę piaskową. W ogóle to od 3 dni żrę jak świnia i mogłabym jeść i jeść, aż się boję, że może jestem w ciąży... To raczej nie możliwe, ale nigdy nie ma 100% pewności. To dopiero by była ironia losu, po jednym razie wpadka.
-
Wisienka ja kiedyś bardzo dużo czasu spędzałam na dworze i dla mnie te spacery teraz to jak powrót do dzieciństwa, uwielbiam przyrodę i to zdecydowanie mój klimat. Dom mógłby być dla mnie tylko na noc. No właśnie ja się zastanawiam co to będzie jak będzie jeszcze zimniej, kurcze. A Lenka zdecydowanie za szybko się rozwija:-) Małpa mnie to tym bardziej zadziwia bo ja myślałam, że dzieci długo są takie malutkie i nieporadne i tylko leżą, jedzą, śpią i płaczą a tu takie rzeczy mi moja mała istotka pokazuje:-) dla mnie to niesamowite bo ja nigdy nie miałam do czynienia z takim małym dzieckiem. Pola współczuję przeżyć, dla matki to jest straszne, gdy dziecku coś dolega i tym bardziej jeśli nie wiadomo co:-*
-
Hej:-) my po spacerze, zmarzłam okropnie a to tylko godzina! Może jeszcze dziś kupię czapkę, na drugim spacerze;-) rękawiczki też niewiele dają, kurde, ale ja uwielbiam codzienne spacery, coś muszę wymyśleć. U nas jest w miarę ok, teraz drzemka trwa już około godziny, a jeszcze planuję trzecią około 16:30. Tak, planuję drzemki mojemu dziecku bo odkryłam, że musi mieć te trzy drzemki w ciągu dnia i ostatnia musi się skończyć około 17, wtedy wieczorem nie ma problemu z zaśnięciem bo jak śpi po 17 to po kąpieli staje w łóżeczku, oczy jak 5 zł i godzina z głowy. Witam nowe i powracające mamy, miło Was czytać. Dla wszystkich solenizantów i tych cyckowych i nie cyckowych samych wspaniałości. Małpa chyba nie muszę odpowiadać na Twoje pytania...? U nas wszystko na tak plus stanie i chodzenie przy meblach. Na brzuszek zaczęła się przekręcać kilka dni przed skończeniem 3 miesięcy, na plecy jakoś miesiąc, półtorej póżniej, pełzać i raczkować chyba po 5 miesiącu w przeciągu 3 tygodni no i zaraz potem stać i teraz od około tygodnia chodzi przy meblach. Dobra Wróżko i Miodkowa coś w tym jest... Wiecie co? Najtrudniej mi jest planować współżycie... No bo jednak co spontan to spontan i też nie lubię być ograniczona bo mnie to demotywuje, ale może jakoś nad tym popracuję i może nam się wkońcu uda, ale do innego lekarza i tak pójdę. Tylko nie wiem czy mój M będzie miał tyle cierpliwości, żeby tak próbować i próbować w nieskończoność.
-
U nas noc dzisiaj super, Lenka po kąpieli i butli od razu zasnęła i spała bez przerwy do 6:50 a teraz już śmiga po mieszkaniu i psoci:-) Dziękuję dziewczyny za słowa wsparcia, zdecydowałam, że chcę jeszcze to skonsultować bo wczoraj znowu tam zajrzałam i nie rozumiem jak można powiedzieć, że nic tam takiego nie ma! Dla mnie jest! I nie wygląda to tak jak powinno. Jednym słowem zawiodłam się na moim lekarzu. Jeśli kolejny mi powie to samo to wtedy będę się zastanawiać co dalej.
-
Attka współczuję... Oby to były mylne Twoje podejrzenia! Macie bobaska i facet powinien się opamiętać. Dobra Wróżko byłam u gina, ponieważ ból nie pozwala mi na współżycie a trochę czasu od porodu już minęło... Nawet jeśli zdarzyło się, że w trakcie nie bolało(raz) to bolało już po:-( nie czuję się przez to w pełni kobietą, czuję się jakbym była ułomna i dysfunkcyjna, za każdym razem kiedy próbowaliśmy potem wylewałam łzy w poduszkę bo czułam się okropnie i niestety zaczyna się to coraz mocniej odbijać na mojej psychice. Niestety ginekolog rozłożył ręce i powiedział, że on jeszcze nie miał takiego przypadku i że to się bardzo rzadko zdarza bo on nie widzi nic co mogłoby mi przeszkadzać poza małymi polipkami u ujścia pochwy, które nie powinny mieć wpływu na jakość życia seksualnego. Dostałam maść przeciwbólową do stosowania miejscowo przed stosunkiem i ma on jeszcze popytać kolegów co oni robią w takich sytuacjach bo twierdzi, że nie ma sensu tego chirurgicznie robić gdyż może się nie poprawić. No i może być tak, że trzeba to rozciągnąć poprzez właśnie współżycie. Cena maści też mnie zabiła, kosztuje dobrze ponad 100 zł. A nie wiadomo czy pomoże. Nie wiem co dalej z tym robić, czy próbować z tą maścią czy może skonsultować to z innym lekarzem, po prostu czuję się strasznie.
-
Dzień dobry, u nas noc już nie taka dobra jak wczoraj, ale też nie najgorsza... Do 2:50 było spokojnie, potem trochę gorzej, ale jakoś dotrwałyśmy do rana. Wczoraj dwa razy Lena głową tak wyrąbała w podłogę, że miałam dwa zawały, aż mi się ręce trzęsły. Attka żal się jeśli Ci to choć trochę pomoże a nawet jeśli nie to zawsze to wyrzucisz z siebie. Dołączam do pytania, dlaczego tak podejrzewasz? Kwasnaa ja włączam tv tylko jak chcę coś obejrzeć, staram się teraz na maksa to ograniczać bo widzę, że ona się tam gapi. Owszem czasem też mam takie chwile, że bym chętnie włączyła dla chwili spokoju, ale nie robię tego. Czasem włączam kanał muzyczny, ale tam też jej wzrok podąża. No ale może dziś przyjdą głośniki i wtedy będę mogła samo radio włączyć bez obrazu i wtedy będzie super:-) bo ja lubię jak mi coś gra w tle, zwłaszcza kiedy jestem sama w domu. Niestety nie jestem w stanie ograniczyć tv do zera, ale tyle ile mogę to robię. A tak apropos czy Wasze dzieci też zaczynają już tańczyć po swojemu?:-) bo Lenka jak leci któraś z jej ulubionych piosenek, głównie Ellie Goulding- On my mind to tańczy:-)
-
Dobra Wróżko zapomniałam Ci na Twoje ostatnie pytanie odpisać. Neurolog kazała nie włączać tivi bo stwierdziła, że to psuje dzieci i ogólnie ona zaleca do 2 r.ż. nie pozwalać dziecku nawet na zerkanie na ekran, ani tv ani komputera. W sensie takim chyba, że wtedy dziecko się nie rozwija bo pracują tylko mięśnie oczu i nie ćwiczy innych umiejętności. W sumie nie powiedziała konkretnie dlaczego. A fotelik nie wiem z czego, ale w tym świecie dziecka większość miała podobną cenę, chyba ich pogięło... Ja zamawiam dziś ten z Ikei, na allegro za 85 zł znalazłam razem z tym wkładem z materiału. Bo u nas jak u Wisienki też już jest ją ciężko nakarmić na kanapie czy na podłodze a nawet w foteliku bo mi zaraz rzuca się na brzuch i raczkuje i wszystko dookoła brudzi. Byłam u gina i jak zwykle ku*wa jestem bardzo rzadkim przypadkiem medycznym! Nic, tylko strzelić sobie w łeb... Chyba mnie czeka celibat do końca życia.
-
Emagdallenka no właśnie też tak uważam i napewno nie damy tyle kasy za krzesełko bo właśnie już musimy się rozglądać za nowym fotelikiem samochodowym, na święta chcę, żeby mała już pojechała w większym foteliku bo w tym już się prawie nie mieści, tzn mieści się ale tylko w cienkich ubraniach i nogi jej wystają. A tamto drogie krzesełko było bardzo podobne do tego z Ikei.
-
Witamy... U nas dziś noc wyglądała nieco lepiej, Lenka się już tak nie wierciła jak ostatnio. Obudziła się o 4:10, około 4:30 dostała butlę i potem zasnęła i spała do 7:30 więc looz. Wczoraj miałam kryzys energetyczny i musiałam zaliczyć drzemkę wieczorem bo zasypiałam na siedząco, a M się zajmował małą. Znalazłam sposób aby moje dziecko jadło kaszki a mianowicie musi być zblendowana razem z owocami bo zawsze blendowałam tylko owoce i dodawałam do kaszki a teraz wszystko razem i wyszła fajna konsystencja. Co do miejsc intymnych to ja nie wiem czy u nas jest ok bo nie wiem jak to powinno wyglądać, ale przy następnej wizycie zapytam bo u nas nikt tam nawet nie zaglądał. Sylwiunia uwielbiam rady wszystkich dookoła, niesamowite jak żałośni potrafią być ludzie. Rozumiem Twoją irytację, ale uważam, że zupełnie nie powinnaś się tym przejmować ani brać do siebie. Olać to. Musimy koniecznie i to już kupić krzesełko do karmienia i też się zastanawiam nad tym z Ikei. Dziś pokażę M i może zamówię bo widzieliśmy podobne w Świecie Dziecka za ponad 800 zł!!! Ale Lenka była w nim wniebowzięta:-)
-
Witam... Nawet nie wiem co mam napisać... Nie chce mi się pisać o tym co u nas. Jestem na skraju wytrzymałości psychicznej. Mam dość. Zamiast być coraz lepiej to jest coraz gorzej. Noce są koszmarne, dnie nie lepsze. Jedynym pozytywnym zaskoczeniem była wczorajsza ponad dwugodzinna drzemka w ciągu dnia, oczywiście jedna i w dodatku na dworze. Zmarzłam jak gówno w przeręblu, ale czego się nie robi dla dzieci... Walczymy też ze świerzbem u kota, biedny zawsze się coś do niego przyczepi mimo, że wychodzi tylko albo i aż na korytarz, który dzielimy z 5 jeszcze mieszkaniami. No i od czasu do czasu bywa u mojej mamy. Więc są tylko dwie możliwości zarażenia się czymkolwiek i on zawsze coś złapie. Moje rzadsze pisanie wynika nie tylko z braku czasu, ale także z któregoś postu Dobrej Wróżki o rodzicach tabletowych. Nie chcę aby moje dziecko miało problemy z tymi sprzętami i dlatego raczej ostatnio unikam używania tableta i innych tego typu przy dziecku. A wieczorami zazwyczaj już jestem wykończona i chodzę wcześnie spać, zeby chociaż trochę pospać. Trochę ponarzekałam, sorki... I tylko o sobie, świnia ze mnie, wiem, wybaczcie. Podziwiam osoby, które cały czas od urodzenia dzieci mają fatalne noce, szacun!!! A może właśnie dlatego, że się od tego odzwyczaiłam właśnie teraz tak mi ciężko. Mówię sobie, że oby do Nowego Roku wytrzymać, potem może będzie lepiej a i mniej zajęć będę miała poza domem bo z końcem roku rezygnuję narazie z siłowni. P.S. Kocham moje dziecko!!!:-P
-
Ola ja też teraz co kilka dni podaję Lence wit C zapobiegawczo, na odporność. Dobra jeszcze tylko wstawię coś i znikam, może jutro będzie lepiej to coś więcej napiszę, kocham Was:-*** :-D
-
Witam, przepraszam, że nie odpiszę na wszystko, ale znikam spać bo mamy trudne dni. Daduśka mi kazano podawać codziennie po 5 kropli Cebion. Do tego Nasivin Soft, wszystko bez recepty więc ja bym już nie szła do lekarza, ale zrobisz jak uważasz. Nasivin można podawać tylko na noc przez 3, maksymalnie do 5 dni(jeśli tylko na noc) jeśli dwa razy dziennie np to tylko 3 dni. Ja podawałam na noc i tak tylko 3 albo 4 dni. Ibufen, Nurofen lub Ibum też na noc przez 3 dni(działa przeciwzapalnie, po to by nic więcej się nie rozwinęło) i maść majerankową do oporu oraz sól morska też przed odciąganiem i po. Układaj do spania na podwyższeniu i chyba tyle. Dziewczyny jeszcze Euphorbium używały... Ewentualnie jakieś inhalacje. No i spacery normalnie, wtedy dziecku się łatwiej oddycha. I trzeba dbać o nawilżenie pomieszczeń, w których przebywa dziecko.
-
Kinia my znowu wczoraj stwierdziliśmy, że chyba dziecko w tym wieku jest najbardziej płaczliwe. Jak do tej pory Lena mało kiedy płakała tak teraz non stop ryczy bo gdzieś się walnie czy jej się nogi rozjeżdżają albo tysiąc innych powodów. Tak więc czekamy z niecierpliwością aż zacznie chodzić, etap przejściowy u nas jest trudny;-) wszystkiego najlepszego dla Tymka od Psotki Lenki;-* Ewelusik dzieci poznają ludzi po twarzy i już więdzą czy to jędza czy nie;-p moja różnie reaguje za każdym razem. Ale zazwyczaj płacze na widok wszystkich nowych osób. Tak jak ostatnio płakała jak Hania Wisienki zagadywała do niej a przy pierwszym spotkaniu była Hanią zachwycona i sama ją zaczepiała. Anela współczujé siostrze, teraz tak naprawdę żyją w strachu. Daduśka ja maszynę też pożyczyłam od mamy na próbę i powiem szczerze, że podoba mi się szycie, gdyby tylko dzieci trochę grzeczniejsze były. M wymyślił, żebym na prezent świąteczny zrobiła dla jego siostrzenic kocyki Minky, najlepiej z naszywkami imiennymi, ale nie wiem czy mi się to uda:-) najwyżej będą bez imion. A owoce do kaszki już próbowałam dodać i też nie smakuje. Mam nadzieję, że Lenka nie będzie tak wybredna w jedzeniu jak M bo chyba mnie we dwoje wykończą. I tak już jest wiele potraw, których nie gotuję bo coś tam. Żałuję, że nie nagraliśmy mojego porodu, ale by było co oglądać;-) Panifiona daj znać jak noc Wam minęła. :-*
-
Tak myślę i myślę i moje dziecko chyba nie lubi konsystencji kaszek. No żadna jej nie smakuje, kupiłam nawet tą malinową, niezdrową z cukrem i nic. Zjada 5 łyżek i dalej nie chce jeść. Same owoce, warzywa uwielbia, mięso w miarę toleruje a kaszki ble. Chyba więc zrezygnuję narazie z ich podawania bo to bez sensu. Dziękuję za komplementy śpiworkowe i dzieciowe:-) Śpiworek okazał się mieć moce nadprzyrodzone, niczym kombinezom H-M, Lenka w nim odpływa od razu:-) Wisienka zazdroszczę randki, my chyba nigdy już nie pójdziemy na randkę, chyba, że we trójkę;-) Dzisiejsze szycie mi nie poszło, ale tym razem jestem cierpliwa i wiem, że jak coś się robi pierwszy raz to trzeba trochę czasu poświęcić, żeby dojść co i jak ma być. A wydawało się takie proste... Szkoda że Dobra Wróżka zajęta bo może by mi podpowiedziała co nieco. Przez dwa dni M nie było i powiem szczerze, że to dziwne, ale tak naprawdę miałam niewiele w domu do robienia, czyli, że on mi tyyyyle pracy dokłada...? Kurdę muszę z nim o tym porozmawiać;-) Teraz czas relaksu, ja w wannie, kot na pralce, a pozostała część familii w łóżkach w sypialni. Prawie tylko o sobie napisałam, ale jakoś ostatnio błądzę myślami nie wiem gdzie i nie umiem nawet skupić się na tym co mam napisać, Jezuuu może to jakaś choroba psychiczna czy coś...
-
Szczęśliwa mamusiu, przecież wiesz, że możesz pisać ile zechcesz i nie będziemy Ci mieć tego za złe, nawet tak nie myśl. Na pocieszenie proszę... Oto moja śmieszna córeczka:-* My dziś dalej szyjemy, ale przy dwójce dzieci, czyt. Lenka + kot to po prostu się skupić ciężko:-D
-
Zapomniałam dodać, że Pani Użytkowniczka śpiworka bardzo, bardzo zadowolona od pierwszej chwili kiedy ją w nim usadziłam, dla tej radości warto było się pomęczyć:-)
-
-
Kurczę to się nie miło zrobiło a szkoda... Pozdrawiamy:-*
-
Witamy... Wy macie tragedię w nocy no to i u nas się coś popsuło ze spaniem. Dziś 3:50 podnoszę głowę od poduszki a tam Lenka klęczy w łóżeczku i rozgląda się po pokoju:-D Wieczorem też nie mogła zasnąć, to napewno kolejne zęby dają o sobie znać bo z krzykiem wszystko pcha do buzi. Też się zastanawiam kiedy one wkońcu wyjdą bo narazie nic nie widać. U nas odstęp między pierwszym a drugim ząbkiem był około tygodnia. Ktoś pytał o puzzle piankowe, my mamy ale już praktycznie nie używamy bo Lenka się rozchodzi po całym mieszkaniu więc tak to wygląda, takie puzzle dobre są dla dzieci, które potrafią poleżeć w miejscu. To moje zdanie. No chyba, żeby wyłożyć nimi całe pomieszczenia;-) Ola witaj, fajnie, że się ujawniłaś, szkoda, że dopiero teraz. Aż tak ten mój poród utkwił wszystkim w pamięci...?;-)
-
-
Wisienka zdrówka dla Hani na te pół roczku i duuużo snu w nocy dla Was obu:-D Kurczę Szczęśliwa Mamusiu, faktycznie nie mam ubrań w tym rozmiarze a bardzo bym chciała Ci jakoś pomóc. Dobra napiszę na priv. Co do kłótni na FB to powiem tylko tyle, że szkoda mi bardzo, że ona wynikła. Każdy powinien móc wypowiedzieć swoje zdanie, jak też nie można wszystkich traktować jednakowo. Jest tu i tam tyle osób, że nie da się, żeby każdy się lubił, ale na szacunek zasługuje każdy. Co więcej, uważam, że każda mama jest dla swojego dziecka najlepsza. I nikt poza nami samymi nie ma prawa oceniać tego. Ja wolałam to skwitować tylko jednym zdaniem. Mimo, że z Marti często też miałyśmy jakieś incydenty to jakoś mam sentyment do niej i Majeczki i lubię wiedzieć co u nich, dlatego mnie zabolało, że zostałam wyrzucona z jej znajomych, ale rozumiem i szanuję. A czasem i tak zajrzę na profil, nikt mi tego nie zabroni:-D większość osób tutaj z forum traktuję już jako "starych" znajomych i tak samo traktowałam Marti(jak już pisałam, pomimo incydentów). Tak więc spóźnione życzenia dla Mai z okazji pół roczku przesyłam razem z Lenką, zwaną też psotką:-D Pewnie jeszcze coś miałam napisać, ale nie wiem co.