Dominika_1989
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Dominika_1989
-
Prosze Emilka:-) ja dzis mam takie nastawienie do zycia, ze nawet sie nie ubralam odkad wstalam co jeszcze mi sie nigdy nie zdarzylo... Nienawidze chodzic w pizamie... Czuje sie okropnie i mi sie migrena od H-M udzielila...:-) spalam do 9:30 a nie mam sily... Kazalam M kupic pieczywo na jutro, ja sie nie ruszam dzis z domu...
-
-
Emilia1984 zgadlas:-) Kokosowa dawaj dzidziolka na swiat:-) Kari_nka no zobaczymy jak to bedzie...:-)
-
-
Karinka no wlasnie tez mi sie tak wydaje, ze lepiej wczesniej zlozyc dlatego to lozeczko, zeby nad tym szatanem zapanowac zanim sie dziecko pojawi w domu, zeby potem zle nie kojarzyl dzidziolka... Moj tez jest z tych lobuzowatych... A z ta woda to dobry pomysl bo my tak kiedys przy okazji remontu ten sposob odkrylismy, jak sciany pryskalismy, zeby sie tak bardzo nie kurzylo i kot sie bal tej wody i potem tak sie z nim droczylismy ta woda bo uciekal gdzie pieprz rosnie... Wiec w razie czego napewno skorzystam z tego sposobu:-) Ewek89 no ta moskitiera to dobra sprawa na owady i takie tam, dlatego tez ja chcielismy bo czasem sie u nas trafiaja jakies komary i takie inne a i dodatkowo ladnie wyglada...
-
Dzieki Kari_nka, ja tez mam moskitiere... U mnie pod lozeczkiem beda szuflady wiec tam raczej nie wejdzie...
-
Kari_nka a posciel juz macie w lozeczku? I czy lozeczko stoi w Waszej sypialni czy dzidzia ma swoj pokoj? Bo u mnie bedzie w sypialni, ktora na dzien jest zamykana, ale w nocy jest otwarta bo kot spi z nami zwykle na lozku w nogach... No i on uwielbia nowe rzeczy... Wszystko go interesuje...
-
Pytanie do kociar Czy macie juz rozstawione lozeczka? I czy Wasze koty pchaja sie do nich z tylkami? Bo mam w planie w tym tygodniu zlozyc lozeczko i boje sie tylko jak siersciuch bedzie sie zachowywal... Dodam, ze fotelik mu dzis zlikwidowalam bo zalozylam gondole i przestawiam go, ze do gondoli nie ma prawa wchodzic... Zalozylam pokrowiec przeciwdeszczowy:-) i znalazl w nim wejscie i wbil do gondoli, ale go pogonilam i kilka razy jeszcze probowal wiec wejscie zakleilam i dal sobie spokoj... A z lozeczkiem to tez juz sie boje co bedzie... I dlatego tak zwlekam, zwlekam, ale chyba czas najwyzszy to ogarnac i jakos go nauczyc, zeby tam nie pakowal swojej szanownej niebieskiej pupci...
-
Kokosowa ja chyba bym pojechala na IP na Twoim miejscu... Albo chociaz zadzwonila... Bo tak tylko dodatkowo sie stresujesz... Mi na migrene w ciazy pomaga kapiel w wannie z dodatkiem konwaliowego plynu do kapieli... Troche to dziwne, ale mi to akurat pomaga i tylko odkad jestem w ciazy... Z tym, ze u mnie migrena bardzo zmniejszyla swoje nasilenie i czestotliwosc w ciazy... Bo przed ciaza to tragedia i nic mi nie pomagalo... Jedynie przeczekanie i sen... Zadne tabletki, tym bardziej, ze do tego wymioty zawsze byly... H- M a moze cos co Cie relaksuje wyprobuj... Np spacer na powietrzu... Szklanka wody tez nie zaszkodzi... Pokombinuj...
-
Zielizka wlasnie znam osoby, ktore do 3 roku zycia karmily i jak dla mnie to jest chore... Tym bardziej jesli w tym czasie przychodzi na swiat drugie dziecko... Bo troche dziwnie wyglada gdy przy jednym cycku kilkumiesieczniak a przy drugim trzylatek jak dla mnie... Jednak kazdy robi po swojemu... Rozumiem tez aspekty finansowe bo dla niektorych to glowny powod... Ciekawa jestem wogole tego jak to jest karmic dziecko i czy kazdemu sie wlacza taki instynkt... Choc mam wrazenie, ze nie... Bo znam tez osoby, ktore albo wcale nie karmily albo bardzo krotko z roznych powodow...
-
Emilka tylko czasami naprawde trudno jest myslec pozytywnie... Ale musze sie starac... Ja pytam o to karmienie bo ja mam sprzeczne uczucia co do tego... I chcialabym wlasnie poznac Wasze opinie...
-
Emilka dzieki wielkie... Chyba zrobie te badania dla swietego spokoju... Bo ciagle mysle o tej cholestazie... Nie wiem czy bedzie lepiej, ale mam taka nadzieje... Dzieki za pocieszenie... Z tymi ruchami to przerabane... Zbzikowac mozna... Emilka no to niezle Ci polecialo... U mnie tylko kilka razy po pare kropli jak do tej pory polecialo i narazie mam spokoj... A macie jakis okreslony czas, ktory byscie chcialy karmic piersia?
-
Czekam tez na ruchy dziecka bo odkad wstalam nic nie czuje... Boje sie... Zjadlam juz sniadanie i jak nigdy cisza...
-
Dzien dobry... Ja juz u siebie w domku, wrocilismy wczoraj kolo 18-tej... Temat swiat zamykam, chce o tych swietach jak najszybciej zapomniec... Jak wrocilam to godzine w wannie siedzialam, zeby zmyc z siebie koszmar tych swiat... Ale trauma w glowie zostala... Patka88 sliczna corcia... Ciesze sie, ze wszystko jest na dobrej drodze... Powodzenia...:-) Dzis boli mnie i swedzi skora na brzuchu... Mam pytanie... Temat juz byl, ale trudno bedzie znalezc... Moze mi ktoras z Was napisac jakie badania trzeba zrobic na cholestaze? Chodzi mi o skroty... I ile mniej wiecej kosztuja te badania?
-
Witam...:-) Beciunia super chlopaki... Szybko Wam zleca te trzy tygodnie, zyczymy Wam duzo zdrowka...:-) Wczoraj nie pisalam bo malo czasu bylo... Od rana sniadanie u mojej mamy, potem u mamy mojego M i tam do wieczora... A dzis 5 urodziny mojej ulubienicy(siostrzenica mojego M)... Dzis czekam na ruchy malenstwa bo cos od rana cisza... Generalnie to ma jakies leniwe te swieta... Dzis wkoncu wracamy do domu... Po urodzinach od razu sie zwijamy... Zycze milego dzionka dziewczyny...
-
House-manager te Twoje wypieki wygladaja zabojczo...:-) mmmm... Emilka u mnie to tez dluzsza historia, o ktorej wcale nie mam nawet sily pisac... Ja tez bylam z koszyczkiem z dzidziolem tylko bo moj M po fryzjerze caly we wlosach i nie chcial isc... A mi sie juz nie chcialo jechac do jego mamy, zeby sie ogarnal i wolalam isc sama...
-
Wisienka dobrze, że tak szybko zareagowalas... Musimy teraz być mega czujne... U mnie wczoraj święta u nietesciow zakończyły się tym, że mnie mój M do szału doprowadził i mu przylozylam...:-) Emilka23 wiem, że trudno jest Ci się nie przejmować ojcem... Ale jesteśmy z Tobą... Trzymaj się... Mój ojciec też jest alkoholikiem a do tego mega bezczelnym leniem... Więc wiem jak się czujesz... Niestety rodziców się nie wybiera... Miejmy nadzieję, że my naszym dzieciom zapewnimy lepsze życie niż same miałyśmy... Wiecie co? Mój wstręt do ludzi chyba się nasila... Najchętniej te święta spedzilabym z Wami:-) Korzystając z okazji życzę Wam kochane przede wszystkim odrobiny spokoju w te święta...:-) Będę się starać zaglądać tu w czasie tych świąt... Jeszcze się na dobre nie zaczęły a ja już z rana podczas wizyty w toalecie głośno do siebie powiedziałam: nienawidzę świąt...
-
Emilka23 Kot jak zobaczył walizkę to od razu pod wannę uciekł...;-) trzeba go było sposobem wywabic (papierkiem szeleszczacym po cukierku):-) no i na siłę do transporterka... Myślę, że Kacperek też będzie fanem zwierząt:-) my już u nietesciow;-)
-
Dobra Wróżko proszę bardzo:-) polecam się na przyszłość:-) z tym drobiazgiem dla niej też super pomysł... Marti nie no jak już dziecko będzie miało kilkanaście lat to chyba będziemy już ubrania w odpowiednim rozmiarze kupować:-) ale trzeba sobie jakoś radzić w życiu;-)
-
Nie mogę się zalogować z tel... My w drodze, ale leje deszcz... Jeszcze około 30 km nam zostało... Nathally powiem szczerze, że nie widziałam w tych pampersach wycięcia na pępek, mam newborny te zielone... 2-5 kg
-
A ja spakowalam sobie wlasnie torbe do porodu... Mam nadzieje, ze wszystko... Otworzylam te pampersy, zeby jednego przygotowac... O boziu jakie malutkie... A jakie cienkie... Zupelnie inaczej sobie je wyobrazalam... I biore jednak kocyk do szpitala, zawinelam w niego jedna flanelke, jedna tetre, pampersa, body na dlugi rekaw w rozm 56, czapeczke, lapki i polspiochy tez 56... Jakos dzidzka sie bedzie musiala wcisnac w ten rozmiar;-p a jak nie to sie gdzies przytnie, gdzies dosztukuje i bedzie gitara;-p bo na 62 to chyba tylko body mam jak cos... No i pajac na wyjscie... Moze ja jeszcze cos jednak dokupie...
-
Panifiona przepraszam za wyrazenie, ale w ryj bym mu trzasnela chyba... Az mi cisnienie skoczylo jak to czytalam wiec Tobie sie wcale nie dziwie... Paranoja
-
Udalo sie... Wynik ujemny...:-) Emka_5 troche sie boje o to, ze jak dziecko zajmie kocie legowisko(fotelik) to ten bedzie zazdrosny... Ale to juz jego ostatnie dni w tym foteliku bo po swietach zakladam gondole i bedzie to zabezpieczone, zeby tam nie wchodzil, specjalnie kupilam w tym celu pokrowiec...:-) ja mam nadzieje, ze jak dziecko sie pojawi to po prostu bedzie nowy czlonek rodziny i wszyscy bedziemy siebie akceptowac i szanowac, tak jak bylo do tej pory i moze to dziwnie zabrzmi, ale chce, zeby kot byl traktowany tak jak do tej pory, zeby nie odczul pojawienia sie nowego czlonka rodziny jako zagrozenia dla jego pozycji, mysle, ze wtedy bedzie ok... Wkoncu on tez jest czlonkiem rodziny, sami sie na to zdecydowalismy... I nie wyobrazam sobie, zeby go odsunac gdzies na dalszy plan bo nawet czlowiekowi by bylo wtedy przykro i moglby wtedy roznie reagowac na dziecko a zwierze tez ma jakies uczucia... Emilka23 zaklepuje dla Ciebie klon kota...;-) Kacperek tez by sie pewnie cieszyl...;-) Dobra Wrozko ja bym sie bardzo ucieszyla, gdybym dostala poduche ciazowa na urodziny od siostry... Mysle, ze jako prezent od siostry jest wlasnie bardzo ok, bo np od faceta swego wolalabym cos innego na urodziny a poduche to tak bez okazji jak cos... Nathally zazdroszcze Twojemu bratu... Zawsze marzylam o tym, zeby byc aktorka, najbardziej teatralna...;-) i mam zadatki naturalne:-) moj M mi to ciagle powtarza... Od pieciu lat cwicze na nim rozne role a on biedny czasem sie gubi i nadal czesto mi sie go udaje nabrac...:-) nawet w jego urodziny w niedziele nie moglam sie powstrzymac...:-) musialam go nabrac podczas wreczania prezentu...(dlusza historia) ale usmial sie...:-) on to uwielbia mam wrazenie...
-
Nawet nie czuje jak rymuje;-p
-
Ide... Trzymajcie kciukasy za negatywne wynikasy...;-) Jak wroce to poodpisuje... Bo teraz to juz sie cisnieniuje:-D