Skocz do zawartości
Forum

Dominika_1989

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Dominika_1989

  1. Sabi nie swiruj...:-) podczas porodu podadza Ci antybiotyk i bedzie ok... Ja dopiero zanioslam dzis posiew do badania, we wtorek najprawdopodobniej wynik... Ale sie nie stresuje tym... Wazne aby zdazyli zrobic... Co do materacy ja mam gryka, pianka, kokos, poniewaz w sklepie, w ktorym kupowalam nie bylo wyboru materacy jak sie kupowalo caly zestaw a uparlam sie na taki zestaw z posciela z tej konkretnej strony i postanowilam zaryzykowac, pomimo tych opowiesci o robakach... Wydaje mi sie, ze bedzie ok, w razie czego wymienie... Szlafrok kupilam frotte cienki, jestem zadowolona bo chcialam jak najtanszy i cienki, nie zalezalo mi zbytnio na wygladzie bo nie wiem ile go bede uzywac... Ze sprzedawcow tez polecam gapa kids oraz okularki com, apteke gemini tez, ja bylam bardzo zadowolona... Dobrze, ze ja Was mam bo o tym pepku to ciekawe co piszecie, u mnie w szkole rodzenia polecali octenisept a tu takie wiesci...
  2. Marti nie przejmuj sie, ja tez dopiero po 9 wstalam i jeszcze nic mi sie nie chce a tu trzeba na poczte isc bo chyba PIT przyszedl, zwolnienie musze zaniesc i jeszcze do sklepu isc...:-/ Drugi dzien z rzedu chce mi sie tak pic, ze masakra... A i nie pochwalilam sie, ze juz mam 14 kg na+ i nie wiem skad sie te kilogramy biora jak ja malo jem, tylko duzo pije... Ale jem mniej niz przed ciaza... Chyba to moje malenstwo rosnie w zawrotnym tempie... Taki maly kluseczek albo kluseczka bedzie...:-) albo dlugasne... Wole to drugie;-)
  3. Dzien dobry Majoweczki...:-) Powiem Wam szczerze, ze od kilku dni mi sie tak dobrze spi, ze ciezko mi wogole wstac z lozka...:-) Co do tego wesela to ja bym chyba nie rezygnowala, w zaleznosci jakie sa stosunki miedzy Wami, ale gdybym juz sie zgodzila to bym sie starala byc... Ale z drugiej strony pomysl, zeby to maz Cie zastapil tez jest trafiony... Trudna sytuacja... Musicie zrobic jak czujecie... My tu tylko mozemy podpowiedziec jakies ewentualne opcje... Ale mi sie malenstwo turla pod zebrami...
  4. Beciuniaaa nawet nie wiesz jak sie ciesze... Gratuluje!!!:-* Caly czas trzymalam za Was kciuki i widac pomoglo... Modlilam sie, zeby chlopcy byli wieksi niz pokazalo USG (thanks GOD!!!) Kochana zycze szybkiego powrotu do sil... Bo teraz przy dwoch brzdacach bedziesz ich potrzebowac podwojnie;-) Sciskam Was mocno!!!:-***
  5. Melduje sie po wizycie... Szyjka krotka, ale zamknieta...:-) jeszcze sie malenstwo nie pcha, nadal glowka do dolu, serducho bije, lozysko sie nie odkleja, wod plodowych jest jeszcze sporo... Kwestia cisnienia(Panifiona) u mnie tym razem wyszlo ok... 120/70... Lekarz powiedzial, ze moze sie czasem zdarzyc, ze bedzie wyzsze, ale jezeli sie to powtarza, to trzeba wtedy interweniowac, ale na poczatku obserwowac... I nie panikowac... Kolatania serca, jesli nigdy wczesniej nie mialas problemow z sercem tez sa normalne... Dla pewnosci mozna zrobic EKG... Co do obrzekow powiedzial, ze teraz juz tak bedzie... Pobral posiew i musze jeszcze zrobic posiew moczu no i krew tez jeszcze zrobic do porodu... I jezeli nic sie nie bedzie dzialo to wizyta za 3 tygodnie a jesli zaczne rodzic to juz finito...:-) ale pozwolenie na wyjazd na swieta dostalam... Powiedzial, ze na spokojnie… Zwolnienie tez juz dostalam do planowanego terminu porodu... P.S. Wysmial mnie jak powiedzialam, ze sie naczytalam o zatruciu ciazowym... od razu powiedzial, ze od doktora google i po raz kolejny kazal nie czytac...:-)
  6. Tak mi sie dzisiaj spodobalo to oszczedzanie sie, ze nawet mi sie nie chce ogarnac... A tu niedlugo do lekarza...:-)
  7. Chyba musze to jeszcze skonsultowac z siostrami mojego M, bo jesli one nie praly to ja tez nie bede bo ich dziewczynkom nic nie dolegalo ze strony skory... Oczywiscie kazdy robi jak uwaza, ale dobrze czasem zebrac kilka opinii i wtedy zrobic tak jak sie czuje...
  8. Elzbietta i Nathally mi tez sie wlasnie wydaje, ze nie, ale wole to skonsultowac i miec pewnosc... I chyba zaraz wstawie pranie... Bo jak malenstwo zechce sie wykluc to tatus nie podola z praniem... Tzn z praniem moze i tak, ale z prasowaniem to juz napewno nie, napewno by stwierdzil, ze poscieli nie trzeba prasowac... A dzis go postaram sie namowic na skrecanie lozeczka... Mam nadzieje, ze nie stwierdzi, ze to za wczesnie... Tym bardziej, ze sam mi wrozy, ze wczesniej urodze...
  9. Panifiona ja tez mam kolatania serca, zazwyczaj wieczorem jak sie juz poloze do lozka... Cisnienie chyba masz ok... A i puls jeszcze w normie, powyzej 120 czytalam, zeby sie dopiero martwic... Bede dzis u lekarza wiec zapytam czy trzeba sie martwic bo u mnie cisnienie 140/80 i puls 104 no i te kolatania... Dam znac co powiedzial... Wtedy bedziesz wiedziala czy jest sie czym martwic czy to jeszcze w normie... Jezeli masz mozliwosc to monitoruj i cisnienie i puls i ewentualnie zapisuj... A narazie sie nie martw na zapas...
  10. Dziewczyny mam pytanie odnosnie prania... Czy rzeczy zwiazane z lozeczkiem pralyscie badz bedziecie prac wszystkie, tzn. np kolderke, poduszke czy tylko poszewki na nie...? I czy prac tez np moskitiere?
  11. Dziewczyny kochane nie denerwujcie sie jakas glupia baba, moze ona akurat tak reaguje na stres, nie wiemy co sie dzieje w jej glowie i co sie w niej dzialo w momencie wypowiadania tych bolesnych napewno slow... Kwasna dobrze postapilas zrywajac z nia kontakt... Tak bedzie lepiej i mniej stresujaco dla Was obydwu i szczegolnie dla Twojego bobasa...
  12. Beciunia... Powodzenia... Trzymamy kciuki za Ciebie i chlopcow...!!!:-***
  13. Witam po nocy dziewczyny... Beciunia dobrze, ze jestes pod stala opieka, trzymamy kciuki, zebyscie jak najdluzej wytrzymali w trzypaku... Ale z tego co piszesz to chlopcy sa silni jak na blizniaki wiec napewno dadza rade w razie czego... Dziewczyny nie mozemy myslec o tym, ze cos bedzie zle bo to nie wyjdzie nam na dobre a i naszym pociechom tez nie... Wszystkie kochamy juz swoje dzieci i bardzo sie o nie martwimy, ale lepiej sobie nie wkrecac za wiele... U nas po spokojnej nocy jest sporo lepiej, obrzeki bardzo sie zmniejszyly wiec troche mi ulzylo... Nie zrywalam sie z lozka zbyt wczesnie, zeby jak najbardziej wypoczac a i dzisiaj zalecenie od doktora M, oszczedzac sie:-) wiec dzis robie tylko absolutne minimum... Bez forsowania siebie i maluszka... Ewelina86 ciekawy artykul... Mam nadzieje, ze cos tam sie zmienia w naszym spoleczenstwie w tej kwestii... Kobieta czlowiek jak kazdy inny...
  14. Spoko, spoko laski juz nie wkrecam sie w choroby bo psychicznie sie wykoncze... Ide zaraz spac, trzeba porzadnie wypoczac to wtedy bedzie lepiej... Ale mnie dzisiaj suszy... Jakbym jakies procenty pila... Zycze Wam dobrej nocki...:-D
  15. Chyba zle doczytalam... Mamuska 24 mam krwinki biale w moczu a to chyba nie to samo co bialko... Juz sie zakrecilam teraz, ale to chyba dwie rozne rzeczy, krwinki biale i bialko...? O ludzie ja juz musze przestac czytac... Jutro musze porozmawiac z lekarzem bo zwariuje... Boje sie o dziecko...
  16. Dzieki dziewczyny za wszystkie rady, leze z nogami w gorze, M pilnuje...:-) taakie mu urodziny wyprawilam;-\wymoczylam nogi w letniej wodzie i jak narazie efekty sa minimalne, mam nadzieje, ze po dzisiejszej nocy to minie... Mamuska 24 no wlasnie nie mam czym zmierzyc dzis cisnienia, ale jutro z rana pojde do apteki... Obawiam sie najgorszego niestety bo w moczu mialam bialko na ostatnich wynikach... No nic... Do jutra dotrwam jakos... Nie ma co sie martwic na zapas bo to moze tylko dodatkowo zaszkodzic...
  17. Witam i ja... Jak juz pisalam wczesniej moj M ma dzisiaj urodziny, no i tesciowie sie juz od dawna na dzis zapowiadali, ale wczoraj postanowili zrobic nam niespodzianke i przyjechali o 18-tej... I przywiezli ze soba jeszcze 7 letniego chrzesniaka mojego M... I zostali na noc... Z tesciowa dobrze sie dogaduje i mi pomagala itd, ale moj M i jego chrzesniak po prostu na sam koniec dnia mnie wykonczyli, glownie psychicznie... Wscieklam sie strasznie, myslalam, ze umre, ledwo doszlam do wanny a potem do lozka... Dobrze, ze chociaz tesciowa rozumie moj stan... Nogi mialam wieczorem jak balony, czulam sie po prostu koszmarnie, jakbym miala za chwile umrzec i dziecko razem ze mna, i tutaj pojawia sie problem, rano wstalam i teoretycznie nogi powinny wrocic do poprzedniego stanu a tu nadal balony i tak dzis caly dzien... Jak zalozylam buty to doslownie nogi mi sie wylewaly z tych butow... Boje sie, ze to moze byc zatrucie ciazowe i juz sie o tym naczytalam... Czy ktoras z Was ma takie obrzeki? Na szczescie jutro mam wizyte u lekarza wiec mysle, ze jakos do tego czasu wytrzymam...
  18. Darka ja bralam najmniejsze czapeczki jakie byly, bo te wieksze wydawaly mi sie za duze...
  19. Marti ja najwieksze jakie ukladalam to 3 tysiace... Ale bylo zabawy z tym, dla mnie bomba, tylko wtedy mielismy jeszcze pusty drugi pokoj wiec na podlodze to robilam... A teraz to juz niestety nie mam miejsca... Ja tez od dziecka uwielbiam puzzle... Tesknie za ukladaniem... Z dziecieciem bede ukladac:-) no juz nie wkrecam sie w ta wizyte, przeciez musi byc dobrze:-) Jestem pewna, ze damy rade wrocic do formy dla siebie, dla dzieci i mezow, tudziez partnerow:-) bo to bardzo wazne... Jakosc naszego zycia od tego zalezy... A dziecko pewnie po tych delicjach zaparcia mialo...;-p
  20. Dzieki dziewczyny za wszystkie rady... Emilka co do kota to zobaczymy... Jakos beda musieli sie dogadac... Nie widze innego wyjscia... Ja juz troszke posprzatalam... Bede gotowac kwasnice dzis jednak... Marti ja tez chce puzzle... Uwielbiam ukladac:-) Tanna zaciskaj mocno nogi...:-) my tutaj oczywiscie bedziemy za Was trzymac kciuki... Wiecie co? Ja tez w poniedzialek ide do lekarza i mam stresa, wkoncu przez 4 tygodnie moglo sie duzo zmienic... Chociaz u mnie to juz na luzaka, malenstwo jest juz raczej w bezpiecznym terminie... Mnie po prostu krew zalewa jak widze swiezo upieczona mame z wozeczkiem, wygladajaca jak siedem nieszczesc, nic nas nie zwalnia z tego, zeby dobrze wygladac, chociaz te niezbedne minimum... I nie wychodzic z domu lepiej niz ludzi straszyc... No ja jakos nie widze siebie takiej zaniedbanej i ubranej w byle co bo przeciez mam male dziecko... No nie...
  21. Wracajac do tematu Facebookowych mamusiek to powiem szczerze, ze ja nawet nie wstawiam zadnych juz zdjec i postow bo nie chce mi sie komentarzy tepakow czytac... Nasze forum to jedyne, na ktorym sie teraz udzielam i naprawde dobrze sie tu czuje, tu nie ma zadnej zawisci ani zlosliwosci i nic w tym stylu. Wczesniej na FB nalezalam do grupy ciaza, ciaza i po ciazy, do ktorej mnie kolezanka z pracy dodala i tam to dopiero hardcore... Ale po pewnej mega aferze olalam to... Wiekszosc moich znajomych nawet nie wie, ze jestem w ciazy... Nie dam hienom satysfakcji;-) wiedza tylko najblizsi...
  22. Marti no wlasnie ja tez wole, zeby ktos przy mnie skakal niz ja przy kims;-p zwlaszcza teraz... Jakos nawet sobie nie wyobrazam, zeby przygotowywac cos na swieta... Ledwo co ogarniam codziennosc a te swieta to dla mnie abstrakcja...:-) Moj M wczoraj powiedzial, zebym sie nie przemeczala... Bo mnie bol plecow dopadl wieczorem... Ale wiadomo przeciez, ze nic sie samo w domu nie zrobi... On tez mnie w niczym nie wyreczy no bo kiedy? W nocy? A w domu zawsze jest co robic... Zwlaszcza jak sie lubi porzadek...
  23. No torbe i cala reszte to napewno wezme w razie czego... Dzieki dziewczyny za podpowiedzi... Chyba sie zdecyduje jechac jesli w poniedzialek lekarz nie zauwazy nic niepokojacego...
  24. No wlasnie tez nie lubimy siedziec w domu jak mamy oboje wolne, wiadomo, ja i tak caly czas w domu spedzam wiec jakas odmiana bylaby wskazana...
  25. Witam sie po nocy... Zaszalalam dzis, spalam ponad 10 h z trzema tylko przerwami na wc... Padlam po prostu... No ale wczoraj wkoncu troche posprzatalam i na dzis mam juz mniej... Kot tradycyjnie cala noc spedzil w wozkowym foteliku... Niezle sie wkrecil w niego... Dzisiaj jakas zupe ugotuje, moze ogorkowa... Przydaloby sie tez posciel wyprac dla brzdaca, ale skoro jutro goscie to nie wiem czy jest sens... Moze juz w poniedzialek... Mam pytanie, glownie do dziewczyn, ktore maja podobny termin do mojego... Czy wybieracie sie w swieta w jakas dalsza podroz? Bo my sie zastanawiamy czy jechac do naszych rodzicow, to jest 100 km w jedna strone... No i ja mam pewne obawy czy np nie zaczne rodzic, w razie czego niby zdazylibysmy raczej dojechac do mojego szpitala, ale to jednak strach jest... Dodatkowym dylematem jest to, ze jesli my nie pojedziemy to moja mama i siostra chca przyjechac do nas co mi jeszcze chyba bardziej nie lezy... Mame jeszcze bym zrozumiala, ale siostre zapraszalismy juz od ponad roku i raptem teraz jak ja jestem w 9 miesiacu ciazy to ona chce przyjechac... A z nimi to jest tak, ze maja zawsze jakies oczekiwania, zeby ich goscic a ja nie mam zbytnio sily na stanie w garach i uslugiwanie im...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...