Skocz do zawartości
Forum

Dominika_1989

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Dominika_1989

  1. Ela moje dziecie od jakichs dwoch, trzech dni sie troche mniej rusza, widac juz ciasniej ma, ale do tej pory to bylo szalenstwo, caly dzien sie ruszalo i to tak porzadnie z niewielkimi przerwami, brzuch falowal, mam nawet wieczorne nagranie, tylko w nocy byl spokoj, no chyba, ze ja sie obudzilam i nie moglam spac to dziec tez... A teraz jest chyba etap ciasnosci i jak cos gdzies wystawia to dosc mocno to odczuwam... Ale czuje tez, ze juz nie jest mu/jej tak wygodnie, zreszta mi tez:-) mozliwe, ze to zalezy od wielkosci dzieciaczka i od ilosci miejsca w Twoim brzuszku...
  2. Marti to chyba normalne bo ja coraz czesciej mam takie bole... Sa okropne, bardzo nieprzyjemne, ale trwaja zazwyczaj krotko...
  3. Juz rozumiem... Glaby policzyli mi cykle jeden 28 dniowe a drugi 29 dniowe tyle, ze moje cykle nigdy tak nie wygladaly... Ojojoj... Sama juz nie wiem...
  4. My dzisiaj konczymy 35 a jutro zaczynamy 36 tc...;-) Ktos tu u mnie zle policzyl termin porodu... Jeden lekarz na 3 Maja, drugi na 2, a mi wyszlo liczac na piechote na 1... Ha i ktorym mam sie sugerowac?;-)
  5. Zielona no wlasnie... Dziecko juz wyprodukowane to mozna teraz szalec;-)
  6. Marti ale sie usmialam z tych glutow w chipsach...;-)
  7. Marti ale sie usmialam z tych glutow w chipsach...;-)
  8. Marti i Emilka zgadzam sie na wszystko byle by ktos ogarnal ten balagan...:-) i w gratisie blagam zaklejcie mordke mojemu kotu bo ma dzis jakis trudny dzien i caly czas miauczy... Co do wozkow to u mnie jednak tez nie bylo z tym tak kolorowo, czekam na nowa czesc od producenta bo po zlozeniu okazalo sie, ze taki maly plastik jest ulamany i przez to jedno kolo nie skreca... Dzis juz na szczescie wyslali poczta w kopercie... Mimo to obsluga godna polecenia...
  9. Karola88 slodkosci:-) Emilka23 jestes mi winna 9 zl;-) musialam kupic mini paczki z powidlami sliwkowymi( szarlotki nie bylo:-() dzika chec na slodkie...:-) Ogloszenie: Potrzebuje faceta do sprzatania...:-) znowu nie mam weny... A musi to byc facet bo nie mam zbytnio kasy, zeby zaplacic wiec bede musiala w naturze;-p
  10. Biore kota w wozek i jade:-D
  11. Mmm.... Emilka zezarlabym polowe tej blachy na raz:-) wyglada oblednie... Az sie glodna zrobilam...
  12. Dobra jednak sie udziele bo nie wytrzymam...:-) Karinka ja tez nie cierpie koszul i wogole nienawidze chodzic caly dzien w pizamach, pierwsze co robie jak wstane z lozka to ubieram sie... najchetniej to w dresach jesli juz, ale jakos to bedzie trzeba przecierpiec te dwa czy trzy dni bo wlasnie w koszulach lepszy przewiew... Ja kupilam trzy, jedna na porod i dwie na potem... Pozniej ich juz pewnie nie uzyje... Chyba, ze kiedys zdecyduje sie na drugie dziecko... Jak lezalam na patologii to w dresach dochrzanialam jako jedyna na oddziale, ale lekarka mi pozwolila i nikt sie nie czepial, ale po porodzie to juz napewno nie przejdzie... Generalnie to nie posiadalam nawet pizamy jeszcze, to byl 25 tc:-) bo w domu spie w koszulkach mojego M... Tak mi jest najlepiej...
  13. Witam dziewczyny... Skoro macie dzisiaj dzien zajebistowania to ja pisze pierwszego i ostatniego dzis posta, zeby Wam tego dnia nie zaburzac... Z takich pozytywnych rzeczy to przesylam w zalaczniku kinomaniaka... Tak sie u mnie oglada w TV programy przyrodnicze... Jest ich fanem... Mozna mu wlaczyc i bita godzine siedzi i oglada...
  14. Dobra ja tez ide spac bo dzieciak sie strasznie wierci... A zawsze jak ja sie klade do lozka to i dzidziol sie uspokaja...:-) nie ma to jak w lozeczku...:-) Dobrej nocy kobietki...:-*
  15. Emilka ok, pozycze... Ale za wszelkie bole spowodowane smiechem nie odpowiadam, on naprawde potrafi rozbawic, ja bez niego juz dawno bym sfiksowala a z nim... Chyba sfiksowalismy razem...
  16. Marti no pewnie by tak bylo...:-) Musze isc spac choc mi sie nie chce i znajac zycie nie bede dzis mogla spac bo jutro rano musze wstac...:-) Jakos tak mam niespokojna glowe... Chyba za duzo mysle... Kot w foteliku kima...:-) ten to ma spokojna glowe;-) jedyne o czym mysli to gdzie tu kimke strzelic...
  17. Sliczne te Marcowe dzieciaczki...:-) ciekawe jakie beda nasze... Juz sie nie moge doczekac tych zdjec...;-) i opowiesci...
  18. Marti87, Emilka23 wariatki...:-D Hmm... "Szynka" dobra byla, szkoda tylko, ze sie skrocila bo nas tu duzo jest...;-p i apetytu nam nie brakuje... Co do facetow to widze, ze wszyscy maja niezle pomysly...:-) moj jak bylismy w "Swiecie Dziecka" (temat wanienki tez tam zostal wlasnie poruszony) to chcial dla noworodka samochod kupowac, takie fajne byly... Czerwony chcial, zeby byl uniwersalny dla obu plci:-) i samochod by nie zajmowal miejsca a wanienka juz tak... Ehh...
  19. Emilka23 wyluzuj, powiesz im, ze nie najlepiej sie czulas... Wkoncu w naszym stanie...:-) ja mam gosci dopiero w niedziele, ale kompletnie nie mam glowy na przygotowywanie czegokolwiek, jak bedzie tak bedzie, mysle, ze zrozumieja... Co do prasowania to u mnie tez gorzej szlo z tetrami, flanelki calkiem niezle mi sie prasowaly... Dziewczyny, Darka i Panifiona to chyba taki dzien, ze nikomu sie nic nie chce... Nawet moj M jak dzwonil(pracoholik) mowil, ze mu sie dzisiaj nie chce jechac do drugiej pracy...
  20. Wlasnie ogladam Panorame i ojciec tygodniowe dziecko uderzyl glowa najpierw o drzwi a potem rzucil na ziemie... Chyba bym go wlasnorecznie zabila... Na szczescie zyciu dziecka nie zagraza nirbezpieczenstwo, cpun jeden...
  21. Emlka23 dobry ten Twoj A...:-) ale nie przejmuj sie, nie tylko u Ciebie takie akcje sa... U mnie np moj M pytal sie po co nam wanienka dla dziecka... I czy nie mozna w normalnej wannie kapac...:-) rece mi opadly podobnie jak Tobie... A i jeszcze, ze miejsce bedzie zajmowac... Najpierw sie na niego wkurzylam a potem mu wytlumaczylam po co nam ta wanienka i powiedzialam, ze nie ma opcji, ze jej nie kupie i ze jak chcial miejsce oszczedzac w mieszkaniu to mogl sie nie decydowac na dziecko i szybko przyznal mi racje... Od tamtej pory jakos sie zmienil juz nie robi z tego problemu, ze tyle rzeczy jest potrzebne dla dziecka, bardziej mnie teraz uspokaja jak sie denerwuje, ze mamy malo miejsca w mieszkaniu na te rzeczy dziecka... A powiem, ze bardzo ostatnio mnie to drazni, zwlaszcza jak ten wozek przyjechal, a teraz jeszcze lozeczko...
  22. Kwasnaa super, ze mieliscie ubaw z mojego kocura...:-) my codziennie mamy... Nie wiem skad on sie urwal...;-p Ja juz po sprzataniu prawie, zostala lazienka tylko i mycie podlog bo kurier mi przerwal i trzeba bylo odpoczac i rozpakowac paczki...:-) lozeczko i posciel... Ale jeszcze jeden komplet poscieli chyba by sie przydal na zmiane... Tylko tym razem chyba cos bardziej kolorowego bym chciala... Ale jak narazie jestem zadowolona z zakupow, juz sie nie moge doczekac jak to bedzie wygladalo po zlozeniu... Wiecie co? Mysle, ze niezla ekipa nam sie tutaj zebrala na forum i super...:-) chyba kazda z nas sie tutaj dobrze czuje... Marti87 ja np wcale nie uwazam, ze za czesto jestes na forum, to fajnie... Ja tez sie staram udzielac, ale czasem to juz nie wiadomo na co odpisywac, tyle tych tematow:-) jak przekupy na targu haha;-)
  23. Tanna88 ja nie chce nikogo widziec przez pierwszy tydzien po porodzie i moj M tez chce, zebysmy najpierw sami oswoili sie z dzieciatkiem, nawet mamy w opcji, zeby o urodzeniu sie dziecka powiedziec dopiero tydzien po... Oczywiscie i moja mama i tesciowa sie oferowaly, ale ja chce sama zajmowac sie moim dzieckiem od poczatku, po mojemu... Owszem, powiedzialam im, ze jesli zajdzie taka potrzeba to wiem gdzie dzwonic po pomoc, ale jesli tylko bede w stanie to naprawde nie chce ich pomocy... Moj M powiedzial, ze formalnosci da rade zalatwic, mam tez nadzieje, ze wezmie z tydzien urlopu w pracy i bedzie z nami w miare mozliwosci... Na dzien dzisiejszy tak sobie w glowie planuje, ale to nie jest nic pewnego... Wszystko zalezy od tego jak bedzie przebiegal porod i jak sie zakonczy oraz od mojego stanu po... Wszystko moze ulec zmianie...
  24. Patka rozumiemy Cie i oczywiscie poczekamy na zdjecia az Twoja malutka dojdzie do siebie... Trzymaj sie kochana...:-* Ja juz torby spakowalam i powiem szczerze, ze jesli jeszcze cos bede musiala tam dolozyc to nie wiem jak to zrobie bo sa wypchane po brzegi... A juz wiem, ze cos napewno jeszcze dorzuce, chociazby kapcie, o ktorych wlasnie mi sie przypomnialo... Mam nadzieje, ze nie bede musiala sie przepakowywac w wieksza walizke... No i sukienka na wyjscie sie nie zmiescila... Trudno, M bedzie musial dowiezc... Albo w torebke wezme;-) Nie mam dzisiaj weny na nic, zbliza sie weekend, tesciowie przyjada na urodziny M a mi sie nic nie chce kompletnie, najchetniej to bym gdzies uciekla z domu... A jak pomysle o gotowaniu dzis obiadu to mnie nerwica jakas bierze... Boze! Czemu ludzie nie rozumieja mojego stanu... Wszyscy czegos odemnie oczekuja, wymagaja, a ja mam wszystkich gdzies chwilowo... Nie chce mi sie z nikim gadac(poza Wami), nikogo ogladac... Chyba mam depresje przedporodowa...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...