Skocz do zawartości
Forum

Morrwa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Morrwa

  1. kaskasto - same czekamy na więcej szczegółów. Pewnie jak Czwarty ochłonie i odpocznie, no i jak dowie sie wiecej to napisze SMS'a. Ja powiesiłam drugą pralkę - tak mnie Czwarty zmobilizowała. Iwa - skoro brakuje ci tylko tych rzeczy, to znaczy, że jesteś gotowa Idę dokończyć robotę i zjeść botwinę
  2. Ja tez bym poczekała z tym przenoszeniem. Jak to było??? "Pierwszy skowronek wiosny nie czyni" Uff... umordowałam się. Jeszcze mi zostało odkurzanie parteru i poddasza, ale może maz to weźmie na siebie
  3. Gunia - ano - potem będzie trudniej. Tzn. trudniej będzie z czasem, ale mózg też inaczej będzie pracował. Jeśli nie dopadnie nas depresja Poprzednio też to przerabiałam - jakaś inercja pieprzona. Wkurza mnie to. Dziś z trudem sprzątam - z trudem fizycznym i psychicznym. Mój małżonek po tym jak usłyszał, że już lipcowe dzieci sie rodzą, stwierdził, że w sobotę będzie meblowanie.
  4. No to czekamy... Zerknęłam, że Czwarty miała ten sam termin co (niemal) - - - no to napędziła mi stracha ;)
  5. Wow!!!!!!!!! Jakie wieści!!!! CZWARTY !!! GRATULACJE !!! DORODNY SYNEK!!! Burza mi wczoraj net odcięła. No nieźle, nieźle. Kawał chłopa jak na ten tydzień. Pewnie gdyby Czwarty donosiła, to mały miałby ok. 5 kg Ale z tego co wiem, przy cukrzycy ciązowej dzieci są większe. No i pewnie dobrze, bo silniejszy będzie. Oj, ciekawa jestem co i jak.... Pozwolicie, że założę na boku wątek dla naszych dzieci - będzie można wkleić zdjęcie i opisac jakieś intymności. No i nawet cieszę się, że zrobiłam to pranie skoro już dzieci lipcowe pchają się na świat.
  6. katbe Morrwa taki chyba stereotyp Matki-Polki - nie musi mieć nic ładnego. A nie daj Boże seksownego. Ubierzmy ją więc w barchanowe gacie (mama size) , toporne staniki. Ostatecznie obowiązek spełniła- dzieciaczka urodziła a wiadomo, że w naszym katolickjim kraju seks służy tylko do tego No własnie. I ja mówię temu stanowcze NIE! Gazetki nie znam. ALe nie jestem w temacie na bieżąco. W poprzendiej ciazy czytałam te magazyny, nie sądzę by od tego czasu tematy się zmieniły Obolałym - współczuję.
  7. Gunia - współczuję. Ja mam doła przedporodowego. Nic mi się nie chce - i to mój główny problem. A z kolei poród i noworodek w domu mnie przerażają. Na szczęście nie puchnę tak, jak puchłam w pierwszej ciąży. Jak wyprałam ciuchy Tośki, to zapach Jelpa przypomniał mi czasy niemowlęctwa Filipa Z jednej strony zatęskniłam, z drugiej przeraziło mnie to.
  8. FelimenaJusti dziewczyny a co do prania ciuszków- powiedzcie mi czy pierzecie w pralce, w jakiej temperaturze, czy dodatkowe płukanie, czy dajecie płyn do płukania? Pralka, 90 stopni, nie daję żadnego płynu do płukania.
  9. Okęcie: awaryjne lądowanie z powodu... porodu Bliźniaki, które mają... dwóch ojców Justi - jeśli nie chcesz całego pokoju tapetować to może naklejki lub szablony ( NAKLEJKI DLA DZIECI - Artofwall, ściana pięknie ubrana ) . Może coś ci wkleję na boku.
  10. Gmonia - he he - nieźle z tymi torbami! Wielka jest. ALe mam sporo fatałaszków do wzięcia A co do remontu, to wiem jak to jest. Coś zaplanujesz, a on ma czas i SWÓJ rytm. Tia... A czas nam leci teraz wyjątkowo szybko. Ja powiem szczerze, że czuję się coraz bardziej niepełnosprawna. Strasznie mnie to wkurza, ale taki urok końcówki. Więc póki jeszcze jako tako żyję to biorę się za robotę. Tzn. w tym tygodniu lub najpóźniej następnym musimy przemeblowac pokój dziecięcy. Scarlettj - ja się na Karową nie wybieram. Ale kto wie, wszystko się moze zdarzyć
  11. Osz kurcze. To trzymam kciuki by to nie byl udar jednak!
  12. Wróciłam ze stacji benzynowej - z torbą Musze ją wywietrzyć i będzie można powili ja upychać. gmonia - a widzisz - ja dzisiaj tez na badaniach była - znów się sprawdza nasza równoległość działań! Brawo za inwencję. U mnie na szczęście nigdy nei ma kolejek. Czytałyście dzisiaj w Stołecznej o babce która urodziła w samolocie w 6 m-cu??? Ale jazda Musze popracować - Jezu, ale mi się nie chce.... Scarlettj - nooo.... ty już lada dzień witasz sie z gąską
  13. Karolek - super!!! Ja dostałam od dalekiej rodziny z Niemiec (gdy Filip był mały) 10 worków (takich 35litowych) ciuchów - od 0 do 2 lat. Jak świetny był to prezent okzało się z czasem - niewiele musiałam dokupować ciuchów. Ja puściłam pierwszą pralkę z ubrankami Bo skurcze mnie niepokoją i jednak przyśpieszyłam o 2 tygodnie pranie.
  14. Hello, ja tez się budzę przed 6-tą. Ale po szóstej wstaje Filip, więc nie mam czasu się nudzić. Justi - ty na koniec ciąży nie odjeżdżaj za daleko od swojego szpitala! Ja już teraz boję się gdzieś dalej jechac, bo z tymi skurczami jest coraz gorzej u mnie. A co do odciągania kataru. Ja bym na razie nic nie kupowała. Po Filipie mam gruszkę, ale jestem optymistką i mam nadzieję, że szybko się nie przyda. Kupiłam ją bardzo późno, bo katar w okresie noworodkownym małemu nie doskwierał. Słyszałam, że kobiety zachwalają Fridę. Więć w razie ostrego nieżytu zaopatrzę się w takową. Foczka - my na Mierzei bylismy pierwszy raz - fajnie, choć w sezonie nie wyobrażam sobie tam pobytu. Mój synek też z 2005 roku jest. i tez długo trzymałyśmy się z babkami razem. W sumie chyba częśc dalej trzyma się razem Tasik - dobrze, że idzie ku lepszemu! Katbe - no właśnie to mnie wkurza w tym biustonoszach - ten aseksualny krój - kurcze, czy kobieta karmiąca to już nie jest kobieta, tylko mleczarnia??? Przy Filipie to także przyczyniało się do mojej depresji po porodzie - patrzyłam w lustro- a tam obraz nędzy i rozpaczy - potargane włosy, opona, zalany pokarmem, wyciągnięty stanik itp... Scarlettj - ty się już żegnasz? Przeceiż jeszcze 2 tygodnie w domu będziesz, prawda?
  15. gmonia - bo chciałam zobrazować zjawisko. Na codzien operuję zwykłą rozmiarówką Chyba Foczka pytała o PN po CC. Ja osobiście nie mam takiego doświadczenia - pierwsze dziecko rodziłam naturalnie ( o ile można to było porodem naturalnym nazwać). Ale moja mama rodziła mnie przez CC (ułożenie pośladkowe) a następnie moją siostrę naturalnie. Bez komplikacji. Wiem, że teraz jeśli nie ma wskazań to lekarze preferują po CC PN.
  16. katbe - ze stanikami mam podobne doświadczenie - zastanawiam się czy ten dyskonfort nie jest uzależniony od rozmiaru biutsu. Przy moich 'melonach' (sorry za opis) bawełna się strasznie rozciąga. Fiszbiny się deformują, bo materiał nie wyrabia. I nie dośc , że źle to wygląda, to nie spełnia podstawowej funkcji - nie podtrzymuje. Przy rozmiarze - 'pomarańcze' - pewnie się tak nie dzieje. A co do wyjazdu - fajnie, ale męcząco. Więc zazdrościć chyba nie ma czego
  17. Byliśmy w Krynicy Morskiej.
  18. Foczka - hello!!! Pisz, pisz!
  19. Witam, wróciłam właśnie z nad morza. SUper wypad. Starszak szalał - strasznie szcześliwy był, choć pogoda w kratkę. Wczoraj wieczorem myślałam, że najpierw zwymiotuję a potem urodzę - bo żoładek znów mi szwankuje i do tego jeszcze skurcze mi po tej podróży i spacerowaniu dopadły. Ale jakoś przeżyłam i wróciłam do domu w dwupaku. Martynaa - baran. Trzeba być ponad to - jak mama Karolka! Justi - szlafrok biorę od razu. Zdecydowanie. Tasik A znam też kobiety, które w ogóle staników do karmienia nie używały. Ano - na przykład mnie znasz. Stanik do karmienia poprzednio kupiony (Triumph) po dwu tygodniach używania wyglądał jak szmata do podłogi. Nic nie trzymał - wszystko się ponaciagało itp. A ja czyłam się w nim nader nieatrakcyjnie. Może się starzeję, ale od jakiegoś czasu w przypadku bielizny komfort to dla mnie juz za mało. Jeszcze chcę się w tym dobrze prezentować. Nie kupuję. Dam sobie radę w tym co mam.
  20. Ja dziś się przespałam. A mimo to dalej jestem śpiąca. Nawet zaczęłam myśleć o zbadaniu sobie poziomu cukru w poniedziałek. ALe może poprostu to niskie ciśnienie i zmiana pogody tak na mnie działa. Justi - dzisiaj akurat dobrze było - bez skurczów, więc mogłam sobie pozwilić na to i owo. Pewnie skurcze zaczną się jak będę musiała więcj pracować... No nic - teraz nad morze, potem jeszcze wyjazd do Krakowa i na kilka dni w delegację. Mam nadzieję, ze się wszystko uda zaliczyć.
  21. Karolek - najważniejsze, że mała przybiera. A wody są jeszcze w normie i to dobra informacja. Trzymam kciuki za was. Justi - świetnie , że jesteś zadowolona! Oby dobrze służył! Ja po południu odbębniłam opiekę nad gromadą dzieci (czytając jednocześnie swoje papiery - w sensie pracę) , potem ogarnęłam podwórko - docięłam trawę, pozamiatałam obejście, obcięłam męzowi włosy i tyle. Teraz wieczorne rytuały i mam wolne. Małżonek chce jutro ruszyć o 6.00 rano Nie wiem jak dam rade wstać ok. 5.00. A co wazniejsze - jak on da radę, skoro zawsze śpi do 8.00 (ja rano wstaję z kurami i synem ) Tia... Aha -chyba sprawa torby zostanie załatwiona - wymienię punkty z BP na torbę Kasy nie wydam, a torba szpitalna będzie.
  22. Kwestia bólu to sprawa tak indywidualna, że nie ma czegoś takiego jak: 'powinna ni już nie czuć'. Wiem bo sama mam niski prób bólu. Moja przyjaciólka nie czuła skurczy o sile 100 (nie wiem jakie tam są jednostki) a ja wyłam przy niecałych 50. Ale znieczulam się szybko i łatwo.
  23. A na sali przedporodowej to już modły do nieba o poród słychać. Ja też chodziłam i skakałam na piłce. To ostatnie bardzo przyśpieszało rozwieranie szyjki.
  24. Tasik Może niech Ci zrobi niespodziewajkęWiesz - osobiście to wolałabym jakiś taki stały naprzemienny cykl, niż jednorazową niespodziankę . Tasik A gdzie jedziecie? Nie wiemy jeszcze. Przed siebie. Gdzie nam się spodoba to się zatrzymamy. Ma w weekend lać - no zobaczymy... Jak nie teraz to w tym roku będzie cięzko. Katbe - ty to masz powiedzonka Jeść mi się chce!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  25. TasikMorrwa to może niech nie prasuje przy Tobie Ale że co? mam nad nim stać z batem? Mummy - ja na USG nic nie brałam. Potem - przy wizycie - położna mi wszystko w książeczkę wpisuje. ALe co 'kraj' to obyczaj. Jutro jedziemy nad morze.... nie mogę się doczekać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...