-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Morrwa
-
Justi - ale jazda! Mam nadzieję, ze spokojnie dociągniesz do 38tc. Przynajmniej juz wiesz czym TO pachnie.... A pranie...Ja piorę w samym proszku, nie płuczę pralki. Prasuję. Kurier - dzwonisz, przyjeżdża do twojego domu, odbiera, płacisz. Czwarty - ja nie podczytuję. Mam w pamięci własne doświadczenia
-
Pól domu posprzątane, zaraz lecę dalej... A w przerwie: Felimena - Just dobrze prawi - poduszka w ogóle jest zbędna. Do wózka zamierzam tylko na początku kocyk stosować. Na później mam śpiworek, który kupiłam wraz z fotelikiem. Do kosza planuję poczatkowo kocyk, mam tez lekką kołderkę na zimniejsze dni. No i jesienią 'śpiworki' do spania plus kocyk lub ta kołderka. Te wałki sa zbędnym wydatkiem - możesz zwinąć ręcznik, kocyk - i będzie ok. Ale wszystko zależy od upodobań twojego dziecka - może będzie amatorem spania na plecach i nie będzie trzeba mu nic podkładać. Mój syn od 3 doby spał na brzuchu tylko i wyłącznie - to tak dla przykładu. Z wanienką kiepsko - ale na allegro na pewni znajdzie amatora. secondtry - o rożkach wymieniałyśmy opinie na boku. Ja nie kupuję - nie jestem zwolenniczką takowych, tym bardziej, że lato się zbliża. A w szpitalu robią jak chcą, jeśłi pakują w rożki (w co wątpie przy upałach) to muszą mieć swoje. Przy Filipie zawinęli w rożek mi dziecko i zaraz był cały w potówkach, więc więcej nie pozwoliłam, go w to to pakować. A co do mężów lub niby-mężów to z nimi zawsze problem - 'PIEKŁO TO INNI' - nie?
-
Hello baby! sypiecie się, ale to normalne w tym momencie ciąży... Jeszcze tylko chwila i będą inne problemy Felimena - baaaardzo fajny wózek - w moim stylu. A co do laktatora - jeśli planujesz drugie dziecko to wg mnie lepiej przyinwesować. Ja pierwszy laktator - Aventy Isis - miałam pożyczony (nówka) - ryczałam, miałam nawał i nic nie naciągał, musiałam pół nocy w bólu ściągać ręcznie. Potem nie było jak ruszyć sie na zakupy - mąz pojechał i wypożyczył z wypożyczalni laktoaorów taki, co wyglądał i dziłał jak odkurzacz. Dopiero potem poszłam po rozum do głowy i kupiłam na allegro. Jak stać się na wydanie ok. 120-150zł to kup chociażby używaną Medelę Elektric. Naprawdę warto. Ale jak kasy nie ma - to i ręczny moze się sprawdzić. Chociaż nowy Aventu to pewnie tez ok 100zł kosztuje. Gmonia - super power! Ja też mam dzisiaj zamiar posprzątać chałupę -widać idziemy łeb w łeb - wczoraj Ikea , dzisiaj sprzątanie. Lecę do dentysty.
-
Witam wieczornie. Kolega wymienił się dzisiaj w drzwiach z mężem i burzą - stwierdziliśmy, że popołudnie spędzimy zatem w Ikei. Nasze starsze dziecko zadebiutowało w tamtejszej bawialni dla dzieci - super sprawa - my spokojnie oddaliżmy się rozmyślaniom nad pokojem dla dzieci.... I nic nie kupiliśmy.... Poza duperelkami - kupiłam wielki wazon do salonu i gałęzie o niego, miseczki, ramki na zdjęcia itp... Postanowiliśmy najpierw przemeblowac pokój dzieci a potem zobaczyć co się tam jeszcze zmieści. Tylko kiedy to zrobić??? Zanna - ja miałam USG w 7tc., potem w 12tc (gen), 20tc(połówkowe) i teraz lekarka kazała w 30tc. i jeszcze czeka mnie bodajże w 36tc. Wszystkie robiłam w Babce Medice - kązde robił inny lekarz - ostatnia lekarka choć najmłodsza, była najdokładniejsza. Felimena - o laktatorach pisałam już kilka razy. Nie wiem jaki masz plan na to ściąganie. Jesli chcesz często używać - polecam Medelę MiniElektric, jeśli bardzo sporadycznie - jakiś ręczny. U mnie ręczne w ogóle się nie sprwadzały - nic nie naciągały, więc może na początek pożycz jeśli masz taką możliwość, bo szkoda w razie czego kasy.
-
secondtry Dopiero bedzie FUN jak bede tam krzyczec z bólu " k......znieczulenie mi dajcie !!!!" Myślę, że nas z tymi wakacyjnymi torbami niechybnie to czeka!!!
-
Własnie przyszła paka z allegro - chińskie małe rączki faktycznie ładne te butelki i inny asortyment TT zrobiły. Jestem kontent. Sa pieluchy, podkłady ginekologiczne itp. Scarlettj - co do ilości ubran to wezmę mniej więcej tyle co ty. Plus jakieś duperele - czapeczki, skarpetki, rękawiczki (bo znalazłam te od Fila). Na początku czerwca spakuję wsjo, bo jak mówisz - facet nic nie kuma w tym temacie - ale jeszcze na przełomie maja/ czerwca jadę do Karkowa i walizy będa w użyciu. Mnie tam gin nie pogania, bo nie mam zagrożonej ciąży. Więc nastawiamy się na poród w terminie. Ale ostatnio wszystkie moje koleżanki rodzą 3-4 tygodnie wcześniej, zatem początek czerwca to już na pewno będzie najwyższy czas na mobilizację. Na rocznice ślubu kupuje rodzicom: - drzewka - obrazy - lub sprzęt AGD/RTV Zaraz będzie mój współpracownik i czeka mnie kilka godzin roboty...
-
Z tym makijażem to nie wiem jak będzie, bo to zależy gdzie mnie chwyci Ale torba na kółeczkach - na bank - bo nie mam innej.
-
Tasik - no będe chyba - jeszcze makijaż sobie walnę - a co He he. Wczoraj weszłam do sklepów pooglądać biustonosze do karmienia. Tragedia. Zrezygnowałam ostatecznie z kupienia jakiegokolwiek. W sumie noszę Samantę a ona ma odpinane ramiączka, więc można spokojnie sobie poradzić.
-
Scarlettj Czy wy już się za to wzięłyście? Nie. Myślę, że za jakieś 3 tygodnie się wezmę. Jeszcze zastanawiam się nad kupnem jednej szafki, w której mogłabym ciuchy trzymać. Poza tym nie chce by roztocza mi weszły w to zanim mała wyjdzie na świat. Ciuchów mam tyleee, ale gdybym chciała kupić cokolwiek, to kopnijcie mnie w tyłek.
-
Cześć i czołem jestem jak nowonarodzona - wysapna i najedzona. Popołudnia zaczynają stanowić dla mnie wyzwanie. Mam częste skurcze i brzuch boli, przy tym zaczynam się męczyć. Musze iśc do apteki do magnez bo się skończył, no i zaczęły się skurczybyki. Wczorajsza wizyta znajomych z półrocznym maluchem trochę mnie ścięła - uff - już niedługo będzie u nas taki sajgon. Wcale mi nie śpieszno. Żyję myślą, że rok szybko zleci, zwłaszcza jak będę pracować, a potem zaczną się przyjemności. Zaczęłam myśleć o spakowaniu za 2 tyg. torby. I okazuje się,że chyba będę musiała pakować się w kabinówkę, bo nie mam żadnej torby sportowej. A nie ma sensu kupować czegoś, czego później sie nie użyje. No to będe elegancka - ze skurczami, ale z torbą na kółkach Tasik - współczuję i zdrowia życzę.
-
Hello, miałam gości - strasznie zmęczona jestem. Strasznie. I brzuch mam twardy jak skała. Koleżanka przywiozła mi wór ubranek (nie wiem gdzie ja to pomieszczę), dwa laktatory elektyrczne Medeli (w tym jeden mój), krople na kolki, kosmetyki dla małej, smoczek itp. Tia Idę spać. Jutro będę przytomniejsza. Tasik - oby się nie rozkręciło choróbsko
-
Miłe popołudnie spędziliśmy... uuu.... jak miłe. Rekompensujące, rzekłabym. Może uda mi się później wkleić zdjęcie. Jutro mamy znów gości. Mam nadzieję, że popołudnie nie będzie deszczowe. Dziś koleżanka przywiozła mi torbę ciuchów ciązowych. Jutro mam dostać ciuchy dziecięce, dwa laktatory i coś tam jeszcze. Jednym słowem - baby shower na całego. JustNie dziewięc się, że ci się zachciało spać - mnie Pokuta też nużyła :)
-
Ano. Ja tez tylko na chwilkę. Wojenny topór zakopany. Odwiedziła mnie moja wspólpracownica i koleżanka zarazem z synem i tak nam minął ranek. Teraz wkopię trzy krzewy i obiad. A potem wybieramy sie na jakiś festyn przy naszej parafii Piekny dzień!
-
Mummy - wow! Pięknie! U mnie dalej niewesoło. Mam doła, więc uciekam.
-
Zaraz wychodzę. Mam nadzieję, że jak mąz wróci z pracy i zastanie pusty dom to przemyśli pewne sprawy. A my w tym czasie będziemy sie dobrze bawić. gmonia - wierzę, wierzę... chciałam tylko napisać, że dośc mało odpowiedzialnie być może postanowiłam, że dziecko ma sobie dać radę przy moim trybie zycia. Bo to nie jest dla mnie czas na spowolnienie za nadto. I jakoś Toska daje radę. Justi - no tak - jestem typowy, parszywy Koziorożec. Z tych nerwów dzisiaj mam płaczliwy nastrój i bolesne skurcze. Idę na lody i sklepy - może mi przejdzie.
-
Ja idę się doprowadzić do stanu w którym moge jechać do sklepu. Planuję odebrać dziecko z przedszkola i zabrać go na lody. Potem wdepniemy do sklepu - może jakieś brakujące kosmetyki kupię.
-
secondtrygmonia Z zazdroscia czytam Morrwe albo Katbe ze zapominaja o ciazy i moge byc takie aktywne...Ja chyba nie jestem stworzona do "bycia w ciazy". Raczej napewno:((( Ja tylko pragnę nadmienić, że stworzona do bycia w ciązy nie jestem. Powiem wam w sekrecie, że bardzo bardzo bardzo tego nie lubię. Ale za to lubie swoją pracę. I od początku byłam zdecydowana dopasowywać swój stan do pracy, a nie na odwrót. Więc moja aktywnośc, to w duże mierze samozaparcie. Poza tym przy drugim dziecku kompletnie inaczej patrzy się na ciąże i nie można sobie na wiele polegiwania pozwolić. Bo starsze dziecko wymaga opieki i zabaw. Ktoś musi ugotowac i posprzątać. Po prostu czasem to ja NIE MAM WYBORU. Felimena - ale i tak teraz to lepeij , niż jak już mały będize na świecie. Wierz mi! Natomiast mnie nie tyle wkurza ten remont u sąsiada, co reakcja mojego męża. Co do niań elektrycznych - to tez czuję sie konpletnie zagubiona.
-
No i git! Najwazniejsze, że juz ci to nie będzie snu z powiek spędzać. Jezu, ale podbrzusze mnie boli. Chyba z nerwów.
-
secondtry Kupujecie jakies "koło z dziurką" do siedzenia po porodzie? Nieeeee.... Dla mnie to jakiś wymysł. W szpitalu pewnie będzie jeszcze piekło jak będziesz siadać, ale po 3 dniach jest luuz.
-
ScarlettjJa mam mamę w Łodzi, drugą w Poznaniu i często po hotelach jeżdzimy więc myślę, że to jest konieczne... W hotelach to akurat mają zazwyczaj łóżeczka. Wystarczy wcześniej o nim wspomniec. Często z tej opcji korzystałam.
-
Scarlettj - ja nie kupuję. Przy Filipe tez nie miałam. U rodziców, gdzie bywam najczęściej, mamy normalne łóżeczko. Takie najprostsze też. Zamontowane na stałe. Służyło Filipowi, przez prawie 3 lata. Teraz Toska w nie wskoczy. To przynajmniej mniejszy wydatek, a chyba większa wygoda. Na krótkie wypady starczała zazwyczaj gondola w której mały spał przy moim łóżku. Teraz mam koszyk, który będzie z nami jeździł przez kilka pierwszych miesięcy. A co do baldachimów, to też nie jestem ich zwolenniczką. Gromadzi sie na nich sporo kurzu, a jak dla mnie tylko utrudniają dostęp do dziecka.
-
Scarlettj - Masakra. Skandal. Ja chyba im starsza tym bardziej agresywna się robię.Ale nie wiem jakby zareagowała tak nagle. Pewnie bym zaniemówiła. Wczoraj wieczorem tez miałam jazdę - sąsiad robi podłogi i od 6:30 walą, szlifują, wiercą za ścianą, Umówiliśmy się z sąsaidem że ok - ale tylko do 21 bo o tej godzinie mój synek chodzi spać. No i do wczoraj było znośnie. Wczoraj o 21.00 robota na całego -mówię małżonkiowi (znak: ryby) by się pofatygował do panów. On nie bez oporów, ale poszedł. Czytam małemu bajki a tu za ściana bez zmian. Czytam więc dalej (by trochę odciągnąc jego uwage o tych prac budowlanych) , ale o 21:20 skończyłam, położyłam małego i wściekłą wyrwałam do sąsiada. Wpadam drzwiami (ja znak: koziorożec), po tym jak 5 minut walę w drzwi bezskutecznie i wydarłam się, grożąc policją. Dopiero wtedy przestali. Choć pewni na złośc mi jeszcze 5 śrób o 21:40 przykręcili Ale najfajniejsze jest to, że wróciwszy do domu dostałam opieprz od małzonka, że jestem za ostra. I że oni mają przeceiż prawo tak walić do 22.00 I w ogóle, ze jak zwykle musze udowadniać że jestem twardsza i bardziej męska od niego. Nosz... gdzie sens gdzie logika??? Przecież ktoś musiał załatwić sprawę, nie? Dobra - wkurzona jestem, ale przechodzi mi bo właśnie doszła sukienka Tosi - i jest zachwycająca. Chyba będzie do chrztu. Co po połogu - - - eee.... dajta spokój... w całym tym zamieszaniu po urodzeniu dziecka połóg to najmniej zaprzątająca myśli sprawa. Krwawienie owszem jest , ale to najobfitsze to tylko pierwszy, drugi tydzień. Po prostu trzeba kilka razy dziennie się umyć i tyle. Przy nacięciu i czy pęknięciu rana jest - ale dla mnie ona nie stanowiła problemu. Normalnie siedziałam, chodziłam itp, i to już 3 godziny po porodzie. Może jedynie wypróżnianie trochę jest mało komfortowe. A macica - ja nie pamiętam jakiegoś przejmujacego bólu. Przed porodem miałam bardzo bolesne miesiaczki, od urodzenia dziecka - jak ręka odjął. A kurczenie macicy było niczym w porównaniu z tym bólem. Poród - to jest coś przerażającego.
-
Czwarty - no może być szybciej... Leż, odpoczywaj, nie martw się na zapas.
-
wróciłam no właśnie musiałam stopy doprowadzić do ładu, bo jak o nie nie dbam to mam problemy z wrastaniem paznokci - zwłaszcza w ciąży - ale o tym innym razem. Justi - fajny wózek. Lecę na dół, bo nastawiłam zupę. A zaraz po zupie do przedszkola po potwora.
-
Ja robiam badania na nosicielstwo HIV wiele lat temu, ale wówczas były one darmowe. Nie sądze, by teraz trzeba było za nie płacić. Idę do tej kosmetyczki - kurcze - nie moge tylko zdecydować czy przy okazji nie zaliczyć fryzjera. Właosy mam okropne, ale chce zapuścić, zatem nie b[powinnam obcinać, a farbowanie na ciemny kolory teraz nei ma sensu, bo mi wypłowieją w 'trymiga'.