-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Morrwa
-
Just RzeszówMorrwa i Tasik, czego zakładacie takie czarne scenariusze. Aż tak tragicznie miałyśćie? No ja wspominam to jako rzeźnię - niedospanie, poranione brodawki, dziecko które nie chce spać - ja tez niedomyta, nieubrana, rozhisteryzowana. Do tego depresja. Potem szpital - zapalenie płuc. Mam nadzieję, że teraz będzie ciut lepiej - wiem już co może mnie czekać i wiem że nie będe bawić się tym razem w Matkę Polkę. A co do spania z dzieckiem - nigdy z Filipem nie spałam - nie umiałam, i uważam że to wyszlo na zdrowie i jemu i nam. Toska ma swój kosz koło mnie. A w okolicach 3-4 m-cy będę próbowała ja przemeldowac do pokoju dziecięcego. Martynaa - a jak w szkole sprawy się mają? Ty jeszcze jesteś gimnazjalistką czy już licealistką?
-
TasikMorrwaWięc głowy do góry - nie jest źle! Będzie gorzej He he - a co - potwierdzasz czy nie???
-
MartynaaMorrwa tak, tak jak najbardziej.. tatuś dziecka jest moim jedynym partnerem, jesteśmy ze sobą już prawie trzy lata, na początku był w szoku, ale nigdy, ani na moment nie przestał mnie wspierać.. Dziecko będzie narazie mieszkać ze mną i z moimi rodzicami, przez pierwsze miesiące, potem mamy zamiar razem wychowywać, jak znajdziemy mieszkanie dla naszej trójki :) Brawo! Kurcze - jestem podbudowana waszą postawą. Naprawdę! Trzymam kciuki za was zatem! Co do wstawania to mój syn wstaje ok. 6:30. CO oznacza dla mnie pobudkę. Bo on chce zaraz kakao itp. A małżonek śpi - o 8.00 go wyciągam z łózka i posyłam po pieczywo gmonia - na razie nie masz konfliktu - na szczęście - masz ryzyko.... owszem, ale konflikt nie zaistniał. Sprawa wygląda tak: po pierwszym porodzie zbadano krew mojemu synowi i jako, że mia taką samą grupę i antygeny jak ja nie dostałam immaglobuliny. W I trymastrze w tej ciazy nie było przeciwciał. W drugim miałam robiona amniopunkcję przy której profilaktycznie została mi podana immaglobulina. Jej podanie może zniekształcać wynik badania teraz. Ale może byc i tak, że faktycznie przeciwciała są I to byłaby fatalna wiadomość. Ale jeśli wynik będzie wskazywał na obecność przeciwciał to póki co nie będzie to oznaczało, że one tam są (bo ponoć są rózne rodzaje tych przeciwciał) i trzeba będzie wykonywac kolejne badania.
-
Ja w wirze sprzątania. Dziecko kaszle mi jak gruźlik, ale podaję już antybiotyk i do Świąt powinno odpuścić dziadowstwo. Może to nie brzmi optymistycznie - ale teraz to naprawdę nie mamy zmartwień. Maluchy się urodzą i zacznie się: szczepienie choroby, rehabilitacja, pielęgnacja, konsultacje - - - to jest dopiero cyrk. No i niedospanie, zmęczenie i opłakany wygląd. Więc głowy do góry - nie jest źle! Będzie gorzej gmonia - no własnie - wyniki albo zaginęły albo są złe... coś czuję nosem, że to drugie. A jeśli tak to pewnie na gwałt będe musiała jechac na dalszą diagnostykę, bo może mi grozić konflikt serologiczny. Karolek - super, że jest dobrze.
-
Ja układam w głowie menu: jajka nadziewane (jakiś mix z pieczarkami) kiełbasa biała szynka (musze ją ugotować) mazurek Nie wiem co na obiad Martynaa - no to świetnie, że rodzina cię wspiera. Myślę, że ich pomoc będzie nieoceniona. Masz mądrych rodziców. Wczesne macierzyństwo ma wiele zalet - jak będziesz w naszym wieku będziesz miała niemalże dorosłe dziecko - całe życie będzie stało otworem! Byle by do tego czasu zdobyc wykształcenie i stanąc na własnych nogach - ale jeśli rodzice pomogą - to na pewno dasz radę. Natomiast ja nie potępiałabym tych, którzy ciąże w takich wypadkach usuwają - każda sytuacja jest inna - a presja rodzenia dzieci czasem wyrządza więcej zła niż dobra. A tatuś malucha poczuwa się do obowiązków ojcowskich? Będziecie razem wychowywać? Moja mała wierzga strasznie. Nie wiem skąd ona tyle sił bierze.
-
witam wieczornie - mnie dzien mija pod znakiem lekarzy i sprzątnia... Aktualnie dziecko ma 39,5 stopni gorączki Antybiotyk, leki przeciwgorączkowe - mam nadzieję, że zaraz ta gorączka spadnie... ech... Martynaa - no faktycznie wczesne macierzyństwo! Ale gratuluję odwagi! Rozsądnie piszesz, więc widać przemyślałaś wszystko. Osobiście nie zdecydowałaym się w twoim wieku urodzić - tym bardziej szanuję twój wybór. A jak twoja rodzina? Pomagają? Mnie w sumie nic nie boli - jedyne co mie wkurza to te powracające problemy żołądkowo-trawienne. No i wkurza mnie to, że zaczynam zbierać wodę - czasem nogi puchną - nienawidze tego. Kurcze - przez 3 tygodnie nie przysłali mi wyników przeciwciał. Czuję, że to nie wróćy nic dobrego. Jakaś afera się szykuje... Właśnie - co robicie na Wielkanoc - ja oprócz białej kiełbasy i mazurka kajmakowego mam pustkę w głowie....
-
Witaj Martyna - pochwal się swoim wiekiem, bo strasznie mnie zaintrygowałaś. Stawiam, że masz powyżej 14 lat Nie zasnęłam - posprzątałam kuchnię, zrobiłam fotki wózka który musze wystawić na aukcji. I lecę smażyć naleśniki. Potem spacer z psem i wyjazd do lekarza
-
Położyłam dziecko i chyba sama tez pójdę spać. Ledwo żyję. A co do porodu - to niech by tylko jęknął że go nie będzie...!!! Sam mnie w to wpakował więc niech teraz męczy się ze mną
-
Secondtry - no własnie pod koniec kwietnia kupuję fotelik. Agak - fajne i tanie! A to nie kniec złych wiesći Obliczyłam PITa - muszę dopłacić US 1000zł Jasny gwint.
-
zannadzień dobry wszystkim :) własnie słucham Mozarta-ma podobno stymulować rozwój mózgu... Twojego czy dziecka Choć w sumie - nie ważne - najlepiej by stymulowała rozwój obu Ja jestem zła - ledwo gardło odpuszcza a juz mam znowu jakieś zatrucie Do tego miałam dziś całodzienny wyjzad z pracy - o 6.00 moje dziecko wstało z gorączką 38,5 i odwołałam wyjazd. Siedze w domu z gorączką dziecka i własną niestrawnością... Wymiękkam. DObrze że chociaż w ogrodzie mogę połazic i poplewić.
-
Scarlettj - dobre wieści! Super! czwarty - spokojnej ostatniej setki.
-
Częśc czołem moje dziecko po trzech dniach zdrowych dziś rano obudziło sie ze stanem podgorączkowym Poszedł do przedszkola, bo nie było opcji... ale nie wiem co to będzie. Justi - tak jak pisałam: powiedziała, że wówczas mam do niej do szpitala podjechać na dyżur i przepisze mi leki. Poza tym kazała mi zawsze w torebce mieć No-spe i łykac codziennie magnez. Natomiast ja nie mam skurczy jako takich. secondtry - też mam bilety na U2 - ale sama wątpię czy pojadę . A w Promenadzie często bywam. Może uda nam się zgrać wizyty w CH na jesieni - z maluchami Ja Fissan używałam w poprzendije ciązy - coś mi nie leżał - nie pamiętam czy to zapach nie ten, czy to, że zostawiał jakiś tłustą warstę na skórze - tak czy siak pamiętam, że pół tuby wywaliłam. Teraz jadę na Body Shopie i jest ok.
-
Hello wróciłam - było fajnie - słoniecznie, ciepło, relaksująco. W sobotę odwiedzilismy chorzowskie ZOO - ale nie po to by zwierzęta oglądać - o nie! - dinozaury musieliśmy zobaczyć. Syn kontent - my tez, b miło było. Widzę, że na forum dalej dość pochmurno, pomimo pieknej pogody za oknem. Będzie dobrze. Musi byc! Ja torbę pakuję na początku maja i będzie ze mną jeźdxić do pracy. A procę konczę jakieś 2-3 tyg. przed terminem i mam nadzieję, że do tego czasu jej nie wykorzystam. Niby nie ma co planowac, ale nieplanowanie jest mi obce, poza tym umowy zawarte - trzeba się wywiązać. Mam nadzieję, że zdobyta przez lata kondycja pozwoli załatwić wszystko przed 9 lipca. Karolek - odpoczywaj, nie stresuj się - będzie dobrze! gmonia - jak na leżącą to faktycznie ostatnio zaszalałaś. A skurcze jakie opisałąś to faktycznie typowo porodowe. DObrze że się wyciszyły. Swoją droga mój dom ma trzy kondygnacje. Nie wiem ile razy pokonuje dziennie te schody - ale nie mniej niż 10-20 razy. Mam nadzieję, że organizm jest przystosowany. Poza tym cały dzień w pracy, Filip i zabawy z nim (podnoszenie czasem)... prawdę mówiąc robię masę rzeczy których być może nie powinnam, ale nie moge ich nie robić wierzę, że Tosia wie, że jej termin jest na 9 lipca. Justi - moje lakarka opisywała mi ostatnio dokładnie takie skurcze o jakich napisałaś - kazała się w wypadku ich wystąpnienia zgłosić do niej po jakieś lekarstwa. Katbe - Wesołych... i miłego wyjazdu! aaa... wdrapałam się dzisiaj na strych u moich rodziców w celu wyszukania rzeczy po Filipie. Wyciągnęłam dwie siatki ubrań. Mam torbę zabawek niemowlęcych o których zapomniałam. Znalazłam poduszkę do karmienia. I pieluchy - niestety ocalało tylko 5 sztuk, więc musze dokupić. Ahca - no i odkopałam matę edukacyjną. Wszystko zwiozłam do domu. Na przełomie miesiąca musże to przeprać i posegregować.
-
Hello, u mnie gardło w rozsypce - jakąś infekcję ropną mam. Wyjeżdżam - odezwę się w niedzielę - trzymajta sie!
-
Helo, zanna - niezły wyczyn z tymi schodami! drucilla - kiepsko z tym szpitalem - no ale mus to mus. gmonia - właśnie - skąd te skurcze? Moje gardło odmawia współpracy ...
-
Wróciłam od fryzjera i kosmetyczki i mogę teraz patrzeć na siebie w lutrze. Gardło mnie boli jak jasna cholera - odwołałam jutrzejsze spotkania - nie dam rady przez parę godzin gadac non-stop. lenamg - wszystko z tobą OK - ja poza fotelikiem i jakimis drobiazgami tez mam komplet. Ale to dlatego że mój czas na zakupy kończy się z końcem kwietnia.
-
Justi24MorrwaJusti24morrwa- 7 miesiąc zaczyna się po skończonym 28 tc.Hm... to znaczy że 6 m-c jakiś strasznie długi jest - 6 tygodniowy Pytam , bo widzę, że suwaczki wskakują w 7dmy po skończonym 26tc. I chyba podobnie idą opisy na portalu. Bo suwaczki pokazują trochę inaczej. Wydaje mi się, że suwaczki pokazują tydzień zapłodnieniowy, a lekarze liczą od pierwszego dnia ostatniej miesiączki i wtedy by się zgadzało:) Ano - możliwe. Kiepsko się czuję - wstałam dziś w powiększonym migdałem do tego stopnia, że przełykac nie mogę - masakra. Chyba jutro nie pójde do roboty, bo czuję, że się załatwię na całego. Do tego zaczęło się lekkie puchnięcie - musiałam zjąć obrączkę i widzę na stopach ślady po ściągaczu od skarpetek - dotychczas niewidoczne. Zatem zaczyna się masakra - zrobię się orkągła na twarzy i zacznę się toczyć. Ech.. Aaaa - no i najważniejsze - skonczyłam 26 tc. czyli trochę strachu znowu ze mnie schodzi.
-
Justi24morrwa- 7 miesiąc zaczyna się po skończonym 28 tc. Hm... to znaczy że 6 m-c jakiś strasznie długi jest - 6 tygodniowy Pytam , bo widzę, że suwaczki wskakują w 7dmy po skończonym 26tc. I chyba podobnie idą opisy na portalu.
-
ScarlettjMorrwa ja na Floriańskiej mieszkam, a Ty? Ja w Międzylesiu. Szkoda, że nie mieszkasz na Saskiej - bo tam często bywam. Dostałaś ostatnią pw? Kiedy zaczyna się 7 m-c? Ja mam jeden czy dwa rampersy - i zastanawiam się czy dokupować - chyba dam sobie na wstrzymanie. Idę prasować.
-
Karolek - kurcze - wspólczuję pobytu w szpitalu - - - szpitale mnie wprawiają w dygot. Tydzien temu wizytowałam jeden i dopadł mnie d razu strach, że już niedługo czekają mnie min. 3 dni pobytu w takowym. Ale dobrze, że już dobrze. Secondtry - głowa do góry! Bliżej już niż dalej, choc w sumie najgorsze przed nami! scarlettj - rzut beretem ode mnie mieszkasz zatem ;)
-
Tasik Ja mam chyba za duże wymagania do wózków Ciekawa jestem co wybierzesz Drucilla - eee... jeszcze sporo czasu do tego budzenia się z ręką w nocniku... Spoko. Najważniejsze, żebyś była zadowolona.
-
Drucilla - myślę, że w sprwie skurczów istotne jest odróznienie napięcia macicy od skurczu - ten ostatni rozumiem, jako bolesny i trwający relatywnie długo. Napinanie jest w tym okresie norlmalne - ma być niebolesne i któtkie - u mnie 2-4 sek. Co do wózków - to z tych które wkleiłaś poleciłabym ostatni -mam teraz Quinny (inny model) i myslę, że to niezłe wózki. Moje znajome miały włąśnie te speedi - dla mnie są pewne minusy - dośc duże wózki, po złożeniu nadal duże, spacerówka bez pałąka i nie montowana w obie strony. To z takich podstawowych kwestii. Ja mam Buzza - i jest dla mnie opytmalny jeśli chodzi o przełożenie cena-jakość-funkcje. I do tego kupiłam do taniej niż ten który wkleiłaś. A to nowszy model. Odradzam Chicco - uważam że są mało trwałe i dośc toporne, no i zbyt plastikowe. A wizualnie wszystkie są ok.
-
Justi - mi się napina czasem. Rozmawiałam o tym z lekarką i powiedziała, że to normalne. Jeśli takich napięc jest więcej należy je liczyć. Jesli masz powyżej 30-tu dziennie - trzeba zrobić dalszą diagnostykę. Póki co łykaj magnez. Acha - jesli skurczom nie towarzyszy ból w dole brzucha (taki miesiączkowy) lub ból pleców to nie trzeba się przejmować. Macica w tym okresie powinna juz przygotowaywac się w ten sposób do godziny 'W'.
-
Hello, ale niewyspana jestem.... wróciłam o 00:30 do domu z kina. Jeszcze jakieś SMS dostawałam - zanim odpowiedziałam, była 1:00. A synek pobudkę zrobił o 6:15. Tia.... niestety Rota wirus nie odpuszcza i z przedszkola dzisiaj nici. No nic - po południu wyrwę się do pracy, jak mąż ze swojej wróci. Drucilla - spokojnych ostatnich 100 dni! Felimena - fajnie, że już meble macie! na tych wózkach kompletnie się nie znam , więc nie doradzę, ale to popularne bryki, więc na pewno wiele opinii na ich tamt jest na forum. Chyba za godzinę wyciągnę dziecko na dwór - bo piekne słońce świeci.
-
Ano - serwisy plotkarskie to idealne miejsce dla życiowych frustratów. Lecę do kina z kolegą. Do widzenia, do jutra.