
Emka_5
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Emka_5
-
Cześć dziewczyny! Melduje się kolejna pracoholiczka :-) nie pisałam ostatnio ale czytam was regularnie. Trzymam kciuki za wasze wizyty i maleństwa. Szybko zleci do wizyt. Najważniejsze że czujecie ruchy dzieciaczków. Zazdroszczę zakupów, bo ja żadnych spodni ciążowych nie mogę znaleźć. Wszystkie mają za krótkie nogawki. A spodnie sprzed ciąży już są za ciasne. Cieszę się że padł temat infekcji. Znam ten temat od lat a to przez nadżerkę. Więc ewek u ciebie to też może być powód. Z tego co wiem to wazne jest ph pochwy. Jeśli jest zasadowe to jest źle. Ale zawsze trzeba leczyć.
-
Na razie znikam i biegnę na cavaliadę! Może kupię prezent dla kucyka mojej mamy :-) Trzymajcie się kochane
-
Myszeczka ja jeszcze nie mam ani jednej dziecięcej rzeczy. Pewnie po nowym roku coś zacznę nabywać. Ale od jakiegoś czasu dobrze czuję ruchy dziecka i to mi daje dużo radości!
-
Witam. Melduję się po kilku intensywnych dniach. Widzę że tu gorąca dyskusja się rozwinęła. Maratonka, od początku twoich wpisów miałam wrażenie że to dobra mina do złej gry. Mam nadzieję że odnajdziesz się w tej sytuacji i sobie poradzisz. Skoro myślałaś o adoptowaniu dziecka to myślę że jest szansa że jeszcze wszystkie matczyne uczucia do ciebie przyjdą. Patryka, rozumiem że można się zdenerwować ale popracuj mad językiem bo właśnie przekleństwa brzmią bardzo prymitywnie. Poza tym maratonka usłyszała od lekarzy że nie może być biologiczną matką. Nie wiem czy się zabezpieczała ale ja pewnie z taką informacją też mogłabym zapomnieć o gumce. Dziewczyna jest sama (Patryka powinnaś coś o tym wiedzieć) i szaleją w niej hormony. Jeszcze nic się nie wydarzyło więc powstrzymajmy się z ocenami Pozdrawiam i życzę nam więcej życzliwości
-
Ja się żegnam na dziś. Idę spać bo jutro wstaję o 4 :-( dwudniowa delegacja mnie czeka. Pozdrowienia dla wszystkich majówek
-
Marta, to nie fajnie. Badaj się i trzymaj rękę na pulsie. A jakby co to skonsultuj z drugim lekarzem. Ja za to muszę się podzielić dobrą wiadomością. Mialam wysokie ph moczu (8), , później się przeziębiłam i zrobiłam test domowy moczu i wyszły kiepskie wyniki. Więc dziś oddałam próbkę do laboratorium i wyszło wszystko ok i nawet ph spadło! Do 7 tylko ale zawsze coś :-)
-
Witaj Madzia! To jest nas dwie :-) ja mam termin na dzień po moich urodzinach. Sprawimy sobie najwspanialsze "prezenty" na świecie.
-
Odnośnie imienia Lila to moja chrzestna ma tak na imię i dopiero kilka miesięcy temu usłyszałam że rodzice zaczynają nazywać tak swoje córki. Imię bardzo mi się podoba i jest unikatowe (jeszcze). Swoją drogą to ciocia jest fantastyczną osobą :-)
-
Dziewczynom po wizytach gratulacje. Oby więcej takich dobrych wiadomości. Nad adapterem też się zastanawiam ale ze względów bezpieczeństwa. Karola, wiem że o gustach się nie rozmawia ale mi imię Radek podoba się bardzo i to od zawsze. Gdyby był synek i nie fakt że w najbliższej rodzinie jest już 2 Radków to dalabym tak dziecku na imię.
-
Clexane są przeciw zakrzepowe Też siękiedyś z nimi męczyłam ale po operacjach. Nigdy tak dlugo jak miodkowa. Współczuję. Dobranoc
-
Asia, rozumiem twoją decyzję. Czasem spokój jest ważniejszy, a jak ci się nie kalkulowało to tym bardziej. Za to takich zachowań pracodawcy nie rozumiem? ! Bardzo głupie i prostackie zachowanie tych ludzi. Powiem wam że mimo ciąży dostałam nagrodę w formie premii za bardzo dobrze przepracowany rok! I to jest pracodawca :-)
-
Też się bałam powrotu i co godzinę zmieniałam zdanie ale teraz się cieszę. Chyba się stęskniłam za tymi moimi ludkami w pracy. Lubię sobie pospać więc ze wstawaniem zawsze był problem. Ale za to dni szybciej mijają w pracy. A jak nie będę dawać rady to zwolnię trochę
-
Szalona myszeczka, ale w pozytywnym sensie. Brawo kochana! Ja jeszcze nie mam zapału do zakupów
-
Cześć dziewczyny. Super że nastroje dopisują i dzidzie mają się dobrze. Powiem wam że przydarzyła mi się "ciekawa" historia. Otóż poszłam dziś pierwszy dzień po l4 do pracy i z samego rana zaliczyłam pierwszego w ciąży pawia :-) dziwne. Myślałam że w II trymestrze już mi to nie grozi a tu zaskoczenie. Na szczęście zdążyłam do wc inaczej byłabym sensacją dnia w biurze. Mam tylko nadzieję że to jednorazowa akcja. Pozdrowienia dla wszystkich majówek. Zmykam spać bo jutro trzeba wstać :-)
-
Beatka, doskonale cię rozumiem, bo właśnie kończę 2 tyg walki z kaszlem. Ogólnie to trzeba iść do lekarza sprawdzić czy na płuca i oskrzela ci nic nie weszło. I czy nie masz temperatury wyższej. U mnie domowe sposoby nie działały i po tyg takie leczenia dołączyłam apap i syrop z babki plus domowe sposoby i wtedy zaczeło pomagać. Jakiś czas temu wypisałam chyba 12 punktow, co stosowałam. Kaszel ogólnie nie jest szkodliwy, ale .. Pij dużo, wygrzej się, wietrz mieszkanie. Na mokry kaszel syrop z cebuli, a na suchy napar z majeranku.
-
myszeczka emka co do mieszkań tutaj faktycznie orientuje sie a temacie ale my mieszkanie mamy kupione swoje cywilne ze tak powiem i nie chce od Monu. dlatego że nie wzięliśmy mieszkania mamy tzw dodatek mieszkaniowy No i właśnie nad tym musze posiedzieć czy jako małżeństwo będziemy nadal dostawać osobno czy tez juz nie. Rozumiem, ale myślę, że opłaca się takie mieszkanie wziąć, tym bardziej, że ci moi znajomi mogli je teraz wykupić za 5% wartości! to jak za darmo :-)
-
Tola33 Osobiscie powiem Wam,ze mam okropny humor... Oczywiscie przez tesciowa:(:(:( Tola, jak to czytam to mi się "wojowniczka" włącza. Doskonale cię rozumiem. Z tego co piszesz to twój mąż jest mało skuteczny w tym temacie, więc wziełabym sprawy w swoje ręce. Odbyłabym konkretną, stanowczą rozmowę i wyjaśniła o co ci chodzi i dlaczego to jest złe (ale tak bez złości i wyrzucania sobie). I powiedziała, że jak ona tego nie zmieni to przestaniesz ją odwiedzać. Jak rozmowa nie podziała, to przestałabym się z nią kontaktować. Po kilku miesiącach bez kontaktu powinno zadziałąć. Znam takie trudne przypadki i tu trzeba stanowczo. Tak mi sie wydaje. Pozdrawiam cię i życzę wytrwałości.
-
dobranoc!
-
Miodkowa, my też jeszcze nie znamy płci i pewnie najprędzej na połówkowym się dowiemy. Pierwsza lekcja cierpliwości
-
Myszeczka, odnośnie mieszkania to mam znajowych wojskowych i wydaje mi się że dostali mieszkanie, a jak po pierwszym dziecku urodziły im sie bliżniaki to przysługiwało im większe. Nie wiem tylko, czy "dostali" czy po jakiejś śmiesznej cenie do wykupu. Sama pochodzę z wojskowej rodziny i całe życie mieszkaliśmy w mieszkaniu "z przydziału" i poźniej za niską kwote można było wykupić. Warto sprawdzć jak to teraz jest u ciebie w "firmie" :-) Moniq, super, że już wiesz. My mamy tylko jedno imię dla dziewczynki - Jagoda, bo nad jez. Jagodnym na Mazurach dowiedzieliśmy się o maleństwie :-) Dla chłopca jeszcze nie mamy
-
sorki, znów się rozpisałam.. :-)
-
Hej. Odnośnie ślubów, to myślę, że argumentem "za" jest dziecko, które ma się pojawić, bo np. jak będzie miało inne nazwisko niż matka, to jadąc pociągiem musisz udowadniać, że to twoje dziecko. A tak swoją drogą, to niby nic się nie zmienia (przynajmniej w uczuciach), ale mi zrobiło się jakoś milej. Niby ślub jest nie potrzebny, ale to bardziej gdzieś z tyłu głowy zostaje, że oficjalnie (choćby przed samą sobą ) przyznałam się że to TEN. A ślub początkowo też chcieliśmy bardzo skromny, z najbliższą rodziną i jeszcze chcielimy wyjechać z rodzicami i rozeństwem na weekend i tam to załatwić. Ale doszliśmy do wniosku, że jest tylu wspaniałych ludzi, z którymi chcemy dzielić nasze szczęście i ten dzień, że zrobiliśmy normalne weselicho (takie średniej wielkości). I teraz bardzo się cieszę. Nie popieram tylko ślubów z powodu zaciągania kredytu np. rodzina na swoim :-/
-
Marta, Super!!
-
Domi, to super! Wypoczywaj! I szczerze mówiąc to "ładny PLAN" masz na najbliższe tygodnie. Pamiętam jak mnie pochłonęło pisanie mgr i ile czasu zajeła organizacja ślubu i wesela. Chyba, że prace masz już prawie napisaną a ślub ma być mały i kameralny. A tak z innej beczki to dziś jakieś majówki miały mieć wizyty. Pamiętacie kto?
-
Domi, a jak się czujesz? Gardło już nie boli? i na zwolnieniu?