
Emka_5
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Emka_5
-
Beciunia, Od razu wyszukałam i dziś z pewnością przetestuję. Już jakiś czas szukałam ćwiczeń, które moge wykonywać w domu bez wychodzenia :-)
-
-
Dziewczyny, ja mam dobre ćwiczenie, a raczej pozycję na bolące plecy. Moja mama ma rwę i dysk jej wypadł, więc to sprawdzony sposób. Mam nadzieję, że dobrze wytłumaczę. Kłądziemy sie na plecach, najlepiej na podłodze (można podłożyć koc lub matę), podnosimy nogi do góry i uginamy w kolanach (wszędzie kąt prosty). Pod łydki podkładamy krzesło lub coś wysokiego. Chodzi o to żeby ciężar opierał się na nogach a plecy były jakby 2 mm nad podłogą. Ciało jest ułożone tak jakby się siedziało prosto na krześle, ale tę pozycję wykonujemy na leżąco. I poleżeć tak min. 15 minut. Świetnie wtedy plecy odpoczywają.
-
Witajcie dziewczyny w ten szaro-bury czwartek. Macie piekne brzuszki. U mnie już na stale się pojawił, ale nieduży. Na pewno daleko mi do kokosowej :-) Ale wszystko w swoim czasie. Mamalenka, ja też nie wiem czy juz poczułam, wydaje mi się ze tak, ale tylko wydaje mi się. Może masz tak jak ja łożysko na przedniej ścianie.
-
A wracając do tematu zapominania, to dziś zapomniałam zapłacić za wizytę u gin! I ona też zzapomniała :-) (ale rozliczymy się później)
-
Już jest po wizycie. Wszytko dobrze, Maleństwo czkawkę miało, co wyglądało bardzo zabawnie. Szyjka długa i zamknięta a o to bałam się trochę po tym upiornym kaszlu. Następna wizyta przed świętami 22.12. Domi, świetny reniferek. Tola cieszę się, że wszystko ok. Emi, piękny brzusio. zaneta, witaj.
-
Hej. Odnośnie zatrudniania kobiet w ciąży i zwolnień, to szczerze powiem, że nie rozumiem podejścia pracodawców i ich złości. Płacą przecież tylka za pierszy miesiąc zwolnienia, a resztę płąci ZUS. Poza tym to że ciężarna pójdzie nagle na zwolnienie to żadna różnica, jak ktoś się nagle chce zwolnić! Zauważyłam, że im mniejsza firma tym bardziej się pieklą. A im większa i bardziej zorganizowana firma tym większe wsparcie dają ciężarnej. Emilka, ja na twoim miejscu albo powiedziałabym szczerze jak sytuacja wygląda, albo wstrzymałabym się, aż miną te 31 dni. I wtedy jeśli nie będziesz dawała rady to sama się zwolnisz. Ale łatwiej ci będzie porozmawiać z pracodawcą i zapewnić, że nie chcesz go wykorzystywać, ale zależy ci na pracy. Co do dostaw, to zwykle praca w sklepie wiaże się z przyjmowaniem dostaw. Ale zawsze możesz znaleźć jakieś rozwiązanie np. nie dźwigać pudeł a rozkładać w tym czasie na półki. zawsze coś się wymyśli. Dasz radę.
-
Karola, ja też idę dziś na wizytę, ale raczej bez podglądania, tylko podsłuchiwanie. I mam nadzieję, że będę mogła wrócić do pracy od jutra :-) Myszeczka, emi, ja też zapominam zadać pytania lekarzowi. Ściągi też sobie przygotowuję, ale chyba mało szczegółowe bo i tak jak wracam do domu to mam mnóstwo pytań. Chyba taki nasz urok :-) A czy macie też tak, że leci wam z rąk, rozlewacie coś, nie trafiacie do szklanki przy zalewaniu herbaty? Bo ja mam takie wstawki ostatnio, co denerwuje mojego męża :-)
-
Wczoraj juz padłam. Zdjęcie sukienki wrzucę jak ogarnę przerzucanie zdjęć z tel, ale to nie jest nic szczególnego. To miał być ciuch do pracy. Tola, czekamy na wieści, jak wizyta poszła. Dom,i dbaj o siebie. Marta, fajne podejście do pokoi dla dzieci. Ja całe życie dzieliłam pokój (w domu z siostrą młodszą, w liceum w bursie, na studiach w akademiku). Dopiero w wieku 20 + kiedy przeprowadziłam się do innego miasta i wynajęłam pokój to pierwszy raz miałam całe pomieszczenie dla siebie! Do dziś pamiętam tamtą radość. Spełniły się moje marzenia :-) więc jak chcesz dać dzieciom osobne pokoje to super. Co do mieszkania brata i siostry z małą różnicą wieku to nie widzę problemu. wystarczy pokój odpowiednio umeblować (podzieliś i jest ok).
-
Hanka, mnie też te filmiki na górze denerwują, więc wyciszam głos w lapku. Ale raz się uśmiałam, jak właczyłam dzwięki, a w tle kończył się jeden z tych filmików się kończył i facet drewnianym głosem, wyzutym z uczuć mówił: "..nacięcie krocza to nie tragedia..." Na ozdoby tez mam ochotę, ale nie mogę wychodzić z domu i nie mam z czego robić. Dlatego zajęłam się szyciem. Kilka dni temu skończyłam swoją pierwsza sukienkę! W typie oversize i jestem z siebie dumna :-)
-
domi, tym antybiotykiem się nie przejmuj. Już nie cofniesz czasu, a poza tym uważam tak jak myszeczka. Trzeba się trzymać myśli, że wszystko jest ok i skupić się na tym co teraz możesz dobrego zrobić dla swojego maleństwa. Cyzli wypoczywać, dbać o siebie i przede wszystkim nie zamartwiać się rzeczami na które nie masz wpływu. Głowa do góry! Będzie dobrze :-)
-
marta, ja też raz źle pobrałam próbkę, też jak ty pobierałam w przychodni i wyszło mi pow 2tys bakterii. Jak powtórzyłam to wszystko wyszło ok. Myszeczka, najlepszego! Witaj Gie
-
Malpa, super, że już czujesz! Ja od 2 dni zastanawiam się czy też czuję i z kolejnym takim dotknięciem od środka, jestem coraz bardziej przekonana, że to TO! :-) A jeśli chodzi o synka, to wydaje mi się, że powinno mu zostać, tym bardziej, że nie jest jakoś dużo starszy. Mój starszy brat (o 2 lata) kochał mnie nad życie od moich pierwszych chwil - tak mama opowiada. Nawet pełne pieluszki wynosił! Więc twój synek pewnie też będzie kochał maleństwo :-)
-
Sorki Domi, że tak sie rozpisałam. Nie chciałam sie wymądrzać, ale ja drugi tydzień walczę z kaszlem i przeszłam przez małe piekiełko i musiałam pójść na zwolnienie mimo, że w pracy zostawiłam pożar na moich zadaniach. Mi się udało obejść bez zapalanie płuc czy oskrzeli, a to już są poważne rzeczy.
-
Beatka, mam tak samo jak ty. Od kilku dni mam jakiś wilczy głód! Dużo jem i ciągle chcę więcej, aż mnie to męczy, bo nie na wszystko mam ochotę. Ale apetyt to chyba dobry znak :-) Emilka, Cieszę się, że wszystko ok. Tak myślałam, że to wezwanie do laboratorium okaże się jakąś bzdurną rzeczą. Szkoda tylko, że mama nie przekazała ci szczegółów odebranych wyników, byłabyś spokojniejsza. Domi, właśnie kończę się rozprawiać z moją infekcją gardła i wiem przez co przechodzisz. Tabletki Prenalen dla mnie były bardzo słabe, tylko chwilami łagodziły kaszel (ale na 1-2 min.). Szałwią płukałam i jakieś efekty były, tak na szybko możesz rozpuścić sól w ciepłej wodzie i tym wypłukać. Okropnie smakuje, ale działa. I najlepiej jak zmusisz się do picia ciepłych napojów, bo to ważne. Na dłuższą metę to pomaga. Jak nie pijesz to pozwalasz chorobie się rozwijać. Ja na twoim miejscu poszłabym na zwolnienie. Rozumiem, że nie chcesz robić problemu szefowi, ale zadaj sobie pytanie, kto jest ważniejszy twoje maleństwo pod sercem czy szef?
-
Cześć dziewczyny! Odnośnie liczenia, który to tydzień ciąży to moja gin mi to wyjasniła, bo też miałam problem jak podawać. Ogólnie lekarze liczą od OM i skończone tygodnie, czyli 14 tyg i 2 d to będzie 14 tydzień plus 2, ale nadal czternasty. Ciężarne (ja też) lubią sobie dodawać tydzień i podawać tydzień, który własnie się rozpoczął. Ale poprawnie jest podawanie skończonych tygodni. Dziewczyny, korzystajcie z pogody, bo na zachodzie kraju już pada i z zachodu idzie :-( A tak z innej beczki, to przejrzałam allegro, c&a, h&m i ciężko jest znaleźć spodnie dla mnie. Standardem jest długość nogawki 79-81 cm, a ja potrzebuję 85-86cm! Śmiało moge powiedzieć, że to dyskryminacja :-)
-
Na allegro nie szukałam, muszę sprawdzić. W h&m nie ma spodni na mnie pasujących. Bo żeby było trudniej to mam szerokie biodra i długie cienkie nogi :-) więc jak coś w tyłku pasuje to nogawki są za szerokie i za krótkie. Zwykłe leginsy to wyzwanie, bo wszystkie kończą mi się w pół łydki :-) Zrobiłam zamówienie na kilka ciuchów u kuzynki w USA i czekam na paczkę. Mam nadzieję, że coś będzie pasować. Emilka, bądź dzielna. Myszeczka, widzę, że ze zdrowiem już lepiej i grypa mineła. To super! Ja już drugi tydzień walczę, ale jest lepiej. Dziś cała rodzina pojechała na 65 rocznicę ślubu moich dziadków, a ja zostałam w domu :-( Pewnie dziedkowie mi nie wybaczą, ale zdrowie jest teraz ważniejsze
-
Witam się niedzielnie! Tak piszecie o zakupach a mnie one denerwują, bo juz od jakiegoś czasu szukam spodni dla siebie. Teraz to już muszę coś kupić, bo jedyne w jakie się mieszczę to dresy. I jest wielki problem! Nie mogę znaleźć spodno odpowiednio długich i które pomieszczą brzuszek. Mam długie nogi (86cm po wew stronie) i takich spodni nie ma. Może jeansy, ale w jeansach nie mogę chodzić do pracy. Pozostają spódniczki i sukienki, ale jk sie zrobi zimno to same rajstopki na nogach to bedzie mało. To jest jakiś koszmar!
-
Maratonka, to opisz prosze co poczułaś. Może pomoże mi to zauważyć coś u siebie :-) Bo jak na razie to mam wrażenie, że same kiszki dają o sobie znać
-
~maratonkaa Kopnął mnie! (?) tylko nie oddawaj :-D
-
Emilka, odnośnie szpitali to też myślałam o Raszei. Moja koleżanka (w 3 ciązy też na maj) chce znów rodzić na Lutyckiej, bo tam nie zabierają dzieci, tylko masz je przy sobie. Z tego co czytałam to na Raszei też tak jest i do tego mają tylko 1os sale porodowe. A na Lutyckiej nie wszystkie są 1 os. Jak nie trafisz na wolną 1-oososbową to mąż ani nikt bliski nie może z tobą być. Dla mnie to ważne, zeby mieć kogoś bliskiego pod ręką w tym ważnym momencie.
-
Emilka, Wiele z nas ma różne doświadczenia, przejścia i trudne chwile za sobą i dajemy radę. Wy tez dacie radę. Nie możecie się już wycofać :-) Jeśli 23 to twój wiek, to jesteś jeszcze bardzo młodziudka i wiele (dobrego) jeszcze przed tobą. Łatwo nie będzie, ale dasz radę. Praca na kasie i to w okresie przedświatecznym to nie jest dobry pomysł, wiem z doświadczenia sprzed lat :-) Myszeczka, bierz co możesz i kuruj się. Mam nadzieję, że szybko minie. Sloneczko, to masz nie fajnie z tym uchem. Mam nadzieję, że nam z tymi chorobami szybko przejdzie. Malpa, nie przejmuj sie gadaniem koleżanek. Pewnie teraz chcą grać twardzielki, że one to w ciąży były takie dzielne ;-) Rwa to paskudna rzecz. Współczuję. Warto o to zadbać jak najszybciej. a bezsenność, to myślę, że po porodzie to nie będzie problem, raczej będzie nam się chciało spać, ale czasu zabraknie :-) Mamalenka, trzymaj się! Kiedyś musi się poprawić!
-
Zelizka, nigdy nie miałam takiego odruchu. Ale myślę, że skoro potrafiłaś wypracować taki odruch napinania, to jak trochę poćwiczysz to dasz radę go też rozluźniać. Słoneczko, a czy siedzisz cały czas w domu? i czy twój kaszel też jest taki mocny? Ja zginam się w pół i mam wrażenie, że zrywam całe wnęrzności :-(
-
Cześć dziewczyny! Ale wczoraj popisałyście! Kokosowa, czyli to było ostrzeżenie od maleństwa, żeby zwolnić. Dobrze, że już jest ok. Ja dziś znów miałam gorszą noc. Kaszel nie dał mi spać i dziś wstałam z bólem głowy. To chyba trochę moja wina, bo zamiast siedzieć w domu to wybrałam się do sklepu. Mąż miał wczoraj urodziny i chciałam przygotować coś ekstra. Urodziny się udały ale kaszel się wzmógł. A jak sobie pomyślę, że każde kaszlnięcie to mechaniczny skurcz dla dziecka... Z drugiej strony, kiedyś musi ten kaszel minąć.
-
Moniq, nie martw się, że nic nie czujesz. Dziś rano gdzieś wyczytałam, że dopiero od 30 tyg każda z nas powinna regularnie czuć ruchy. Ja na razie nic nie czuję i cierpliwie czekam napierwszego malutkiego kopniaczka :-) Ghostina, jeśli to przeziębieniowe to koniecznie idź z tym do lekarza, żeby sprawdzić czy płuca i oskrzela są czyste.