
Emka_5
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Emka_5
-
Kwasna zielizka hm, nie dajcie się bólom. Jeszcze trochę musimy wytrzymać. W Poznaniu też zawitało słońce aż żyć się chce. Nathally ja mam termometr bezdotykowy Beurer FT 90. Kupiłam przez neta i udało mi się go dostać za 130 zł bo normalnie kosztuje więcej. Pewnie można znaleźć tańsze termometry ale ten ma bardzo dobre opinie i funkcje jakie chciałam. Poza tym też mi się podoba
-
To jeśli córcie to wstydnisie to moja ma dużo z chłopca bo na każdym usg pierwsze co pokazuje to jakiej jest płci. Za to buźki ani razu dobrze nie pokazała :-) Btw pasa nie dostałam ale zalecenie żeby po rozwiązaniu się zoperować.
-
Cześć dziewczyny. Siedzę sobie pod gabinetem chirurga żeby załatwić pas przepukliny.
-
Idę się ogarnąć bo jeszcze w piżamie biegam :-)
-
Cześć dziewczyny. W Poznaniu dziś piękna pogoda. Marti, trzymam kciuki. A co do braku faceta przy sobie to wiem coś o tym. Prawie 5 lat żyłam na odległość i przy pomocy telefonu da się podtrzymać więź, ale trzeba wiedzieć kiedy powiedzieć dość. Początkowo jest wieelka tęsknota i miłość odżywa, jakby się miało 16 lat. Później przyzwyczajasz się do życia na odległość i tu trzeba uważać bo przy dłuższym spotkaniu pojawiają się spory. I jak się zadba o związek to wszystko się układa i znajduje się sposoby na bycie blisko pomimo km. Ale powiem że jak już teraz zamieszkalismy znów razem na stałe to nie dalabym rady żyć jak wcześniej. To tak ode mnie :-)
-
Cześć dziewczyny. Wszystkiego naj. Ja mam tylko termometr bezdotykowy. I chcę kupić katarek czyli ten aspirator o ktorym pisze VSA. Co do reszty to trudno mi wybrać jakiej firmy. Potwierdzam, stolica skapana w dobrej pogodzie :-)
-
Marti, już trochę odpoczęłam i jest ciut lepiej. Może masz rację że to tylko gorszy dzień. Moja wizyta u gin dopiero 23.03. Malpa, mnie też czasem boli blisko pępka ale to mała testuje tam często wytrzymałość mojego brzucha. Znajomi przed chwilą wyszli więc pora do łóżka. Miłej nocki dziewczyny
-
Powiem wam że po ciężkiej nocy dzień też mam kiepski. Brzuch boli cały dzień m jak na okres. Tzn ból się pojawia co jakiś czas ale cały dzień. Jak mi do jutra nie przejdzie to dzwonię do lekarza. Oby nic mi się za za wcześnie nie skróciło :-/
-
Ewek Karola dzięki za odpowiedź. Mam wrażenie że wasze problemy kardio są poważniejsze niż moje. Ja mam wiotką zastawkę mitralną bez wypadania i żadnych przy tym dolegliwości. Czyli nie mam zadyszek, , ciśnienie i puls ok. Dlatego liczę na brak przeciwwskazań do sn.
-
Cześć dziewczyny. U mnie też fatalna noc. Wpadlismy z wizytą do teściów a tam brak wygodnych łóżek. Czuję się jakbym spała na kamieniach. Brzuch boli a wczoraj skończył mi się aspargin więc muszę szybko biec do apteki. Mi się też szyjka skróciła bez skurczów. Ewek, czy możesz napisać jakie problemy kardio masz? Bo ja też po taką zgodę na poród sn muszę iść do kardiologa
-
Asia, dobrze napisałaś o porodzie i połogu. Nie rodziłam wcześniej ale to co piszesz to trochę odzwierciedla moje podejście i wyobrażenia.
-
dziewczyny, coś na temat materacy. krótko zwięźle i na temat http://www.sw-elzbieta.com/materac-dla-dziecka/
-
Nathally, napiszę to chyba już trzeci raz na tym forum, że wagą nie ma co się przejmować. Moja przyjaciółka urodziła się całkiem zdrowa i normalnych wymiarów. A jej mama podczas porodu ważyła MNIEJ niż przed zajściem w ciążę. Mała kopała ją cały czas po wątrobie.
-
Hanka, nie ma się co nakręcać. Jak szkoła potęguje twój strach to przestań chodzić, albo porozmawiaj o tym z prowadzącymi. A przede wszystkim to afirmacja i pozytywne myślenie, bo jak mówi moja położna: "uśmiechnięta kobieta to uśmiechnięta macica" ;-)
-
cześć dziewczyny. Ostatnio nie maiałam weny na pisanie więc tylko czytam. Piszecie o porodzie i ja się nie boję. Bo skoro tyle kobiet na świecie daje sobie radę to dlaczego my mamy nie dać??!! Hanka, ja też mam bardzo bolące miesiączki i chodzę po ścianach jak czegoś nie wezmę i do tego, choćby nie wiem jak bolało, to jeszcze nigdy w życiu nie zemdlałam. To że mnie boli podczas okresu to nie jest jeszcze dla mnie powód do strachu, bo ogólnie się mówi, że poród boli bardziej. Ale jeśli jakaś kobieta ma średnio bolące okresy to ją podczas porodu będzie tak boleć, że o ja. A jak nas już sam okres tak boli i jakoś to znosimy, to może poród będzie bolał tylko trochę bardziej, tak jak napisała kwasnaa.. Swoją drogą kwasna, bardzo mi przykro ze straty.
-
Emilka23, moja mama mówi do mnie Miluś :-) Ale większość znajomych Emi, a w pracy Emilka. Ja też do dziś nie lubię Emila =/
-
Odnośnie zgagi! Wczoraj na szkole rodzenia położna przekazała mi jeszcze jeden sposób na zgagę, który jej podopieczne sprawdziły ze działa - to jest KEFIR! Sama nie próbowałam, bo nie mam na czym (tfu tfu tfu). Ale ponoć bardzo skuteczne.
-
upssss, A ja napiszę troszkę odmiennie. Zgadzam się z dziewczynami, że najważniejsze to jest myśleć o dziecku. Ale myślę, że imię Chanel jest bardzo ładne (o wiele bardziej z klasą niż imion Brajan, Dżesika czy Pamela). Takie jest moje zdanie, mam nadzieję, że nie uraziłam nikogo. Co do różnych imion, to spotkałam wiele różnych i po pierwszej reakcji ludzi, żeby się upewnić, że dobrze zrozumieli, to nikt już nie zwraca na to uwagi. Pochodzę z mniejszej miejscowości i moja kuzynka dała córce imię Coletta (mówimy na nią Coli). POczątkowo w rodzinie było obużenie i szok, ale teraz już nikt nie myśli, że to dziwne imię. Dziewczynka ma już 18 lat i nigdy nie słyszałam, żeby miała z tego tytułu jakieś problemy czy przykrości. W pracy mam natomiast kolegę Ariela i nikogo nie dziwi to imię. W pracy spotkałam chłopaka (polaka) o imieniu Sewer (od rzymskiego władcy:-)) i owszem, ludzie się z nim przekomarzają i nazywają Serwer, ale on też się z tego śmieje. Podsumowując, upssss to w całości wasza decyzja (imię jest w całkiem krótkie, łatwo się wymawia, nie takie trudne do zapisania). A otoczenie szybko się przyzwyczai. Hanka, nie wiem jak ty masz na imię, ale mnie moje imię bardzo wkurzało w podstawówce (Emilia). Niby normalne, ale nienawidziłam, jak ludzie mówili Emila, bo uważałam, że to brzydka forma tego imienia. I wtedy żałowałam, że nie mam na imię Marta, Beata, Paulina, bo te imiona można tylko powiedzieć ładniej, zdrobnić - Martusia, Beatka, Paulinka. Więc wszystko zależy od podejścia i postrzegania.
-
Majówka 2015, zastanowiłabym się 3 razy zanim kupiłabym od tych ludzi mieszkanie. A już na pewno nie kupiłabym z lokatorami, bo to jest tak duże ryzyko wyrzucenia kasy w błoto. A jak już teraz sprzedawca zmienia zdanie i robi problemy to po finalizacji transakcji wcale nie będzie ugodowy i też należy się spodziewać problemów. Trzymam kciuki, że uda wam się to załatwić.
-
cześć dziewczyny! U mnie też pogoda podła, wieje i trochę kropi. Dziś też muszę się ruszyć z domu, bo zaczynam szkołę rodzenia. Co ciekawe, w tej szkole mają grupy 3-4 osobowe, a że nikt się nie zgłosił w podobnym wieku ciąży co ja, to będę miała indywidualne szkolenie :-) Chociaż wolałabym jakieś towarzystwo. Co do zgagi to na szczęście (odpukać) tylko kilka razy mnie złapało. Ale za chwilę wciągnę kinder chocolate, więc mam nadzieję że na nią nie zapracuję tym. Miłego dnia dziewczyny!
-
uciekam do mycia i spania, bo dziś intensywny dzień miałam. Dobranoc mamuśki
-
VSA, ty to masz przechlapane z teściową. Nie wiem jakbym się zachowała na twoim miejscu, ale na bank nie dałabym jej robić takich rzeczy zamiast mnie. I nie pozwoliłabym wmawiać sobie, że czegoś nie potrafię lub nie mogę. Nad nosidełkiem tylko chwilę się zastanawiałam, ale nie jest to rzecz pierwszej potrzeby więc teraz nie zaprzątam sobie tym myśli. A bujaczek to mam nadzieję, że dostaniemy od kogoś.
-
dziewczyny, sprawa z parkingiem się wyjaśniła. Dostałam "najserdeczniejsze przeprosiny" od innej pracowniczki parkingu. Dziadek taki jest upierdliwy i chamski z natury. Coś źle zrozumiał i mnie męczył. Na przyszłość będę wiedziała, żeby z tym Panem nie rozmawiać. Emilka, fajne nabytki. Ja też takich gadżetów nie kupuję, bo liczę na ciocie i wujków :-) Małpa, z tym cukrem to pewnie chwilowe, skoro jesteś na granicy. ale i tak współczuję diety. Miodkowa, ty też się trzymaj i bądź silna na urodzinach. A sen to super!! Ja takie uwielbiam, a zwłaszcza te, w których mogę się najeść słodkości bezkarnie. Karinka, oszczędzaj się i trzymaj się. Będzie dobrze.
-
Joasia, to na obecną chwilę dobra wiadomość. zaciskaj nogi i leż. Asia, zdrówka życzę. Małpa, a może na własną rękę powtórzysz glukozę? Będziesz spokojniejsza. I jak twój synek?
-
cześć dziewczyny! Marti właśnie nadrobiłam dzisiejsze maile i wiesz, trzymam kciuki cały czas od ostatniego egzaminu. Teraz dalej trzymam, bo to tylko kwestia czasu jak zdasz. I swoją drogą też cię podziwiam, że podchodzisz do prawka w zaawansowanej ciąży. Będzie dobrze! Poza tym wydaje mi się że dziś dzień jakiś taki niedobry. Mnie też spotkała przykra sytuacja. Od początku marca mam wykupiony parking pod blokiem (bo u nas baaardzo ciężko zaparkować) i dziś jak brałam auto, to mnie cieć zaczepił, że na moim miejscu od czwartku (czyli w lutym jeszcze) parkuje samochód i to jest nasz, ten drugi, który zgłosiliśmy. Iże mam zapłacić za te kilka dni. Początkowo próbowałam z dziadkiem rozmawiać i tłumaczyć, że to nie mógł być nasz bo dopiero 2 dni temu odebraliśmy kartę wjazdową. A dziadek do mnie, że mam przestać kłamać!! Pokłóciłam się z nim i wyszłam. Mąż będzie załatwiał sprawę. Ale zdenerwowałam się tak bardzo, że aż zaczęłam krzyczeć na dziadka, a ja rzadko krzyczę. Dupek jeden. Nawet nie potrafił określić co to za inne auto parkowało wcześniej. A naszego drugiego jeszcze na oczy nie widział, poza tym to służbowe i oklejone jak choinka, więc na 100% by zapamiętał. Jej, jeszcze się robię zła jak o tym myślę. Przepraszam, że się tak rozpisałam.