-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez emilia79
-
W takim razie miłych snów, Kasixa :) Odpoczywaj!
-
Iwcia, pisałaś, że kupiliście mieszkanie. Mogę zapytać ile m2? Ja też sama brałam kredyt parę lat temu i mogłam sobie wtedy (zarabiałam sporo mniej, niż teraz) pozwolić tylko na 42m2, czyli dwa pokoje. Sypialnię oddamy Młodej, urządzimy ją jak dla dziewczynki, a my zamieszkamy w "salonie", który stoi zresztą pusty. Jak żyłam sama, z kredytem, to powoli urządzałam swoją chatkę. Zamiast mebli, kupiłam rower, potem pojechałam w ciepłe kraje na wakacje i tak niestety kasa się rozchodziła. W dodatku moja eks-przyjaciółka powiedziała mi kiedyś, że nie mam warunków, aby mieć dzieci, bo w tylu metrach nie da się żyć! Między innymi dlatego jest już moją eks-przyjaciółką, bo przyjaciele są od wspierania, a nie od dołowania. Mi nikt nie dał na mieszkanie, do wszystkiego zawsze dochodziłam sama i z tego jestem dumna. Wyczytałam u Ciebie, że Wy też sami sobie radzicie i sama wiesz, jaka to satysfakcja, no nie? :)
-
Dziewczyny, Adam w pracy do północy, a ja miałam dzielnie ogarniać mieszkanie, prasować, a siedzę już tu od paru godzin i w domu nic nie ruszone :) Chyba zacznę działać i z doskoku z Wami pisać :)
-
Karolina, nawet jak urodzimy w styczniu, to i tak zostaniemy lutówkami już na zawsze :) Jesteś dłużej w ciąży, niż ja, a termin masz późniejszy. Ja z ostatniej miesiączki (30.04) miałam termin na 05.02, teraz się zmienił i zobaczymy, jak to będzie.
-
Monisia, chyba każda z nas, która nie była matką do tej pory ma takie obawy. To zupełnie naturalne. Mi się nawet wydaje, że taki strach to dobry objaw, bo już się martwisz o dziecko, myślisz o nim i się zastanawiasz, jak to będzie. Dzięki temu, jak się zachowujesz i jak myślisz, uważam, że będziesz świetną Mamuśką i zrobisz wszystko, aby Dzieciątko było szczęśliwe :) Gorzej, gdybyś była wobec siebie bezkrytyczna i uważała, że jesteś super, świetna i w ogóle, a w rzeczywistości wyglądałoby to nieco inaczej... Będziesz super Mamą :) Zobaczysz!
-
Karolina, na kiedy masz termin? Jesteś w ciąży dwa dni dłużej ode mnie, a ja mam na 02.02.
-
Z dużych piersi, to chyba najbardziej się cieszą nasi mężczyźni :)
-
Anulkaaa, sprawdziłam na fb i chyba też mogę Cię dodać, przynajmniej spróbuję. Napisz, jak Cię mogę na fb znaleźć i zaraz spróbujemy :)
-
Anulka, no jasne, że tak :) Grupę założyła Melodyjka, także w prywatnej wiadomości napisz jej, jak Cię można znaleźć na fb i Ona doda Cię do znajomych, a następnie do grupy. Nasza grupa na fb jest tajna i nie znajdziesz jej sama. Widzimy ją tylko my :) Serdecznie zapraszamy :)
-
Iwcia, już u Ciebie w profilu doczytałam :) To czekamy do 09.09 na wieści, kto tam u Ciebie w brzuszku siedzi :) I też obalę mit, co do zabierania mamie urody przez dziewczynkę. Mi każdy mówi, że w ciąży wyglądam ładniej, niż przed, a będę miała dziewczynkę. Także teraźniejszy Twój wygląd wcale nie musi sugerować płci :)
-
Masz rację, Iwcia, można fajnie ubrać malutką nie używając różowych ciuszków :) Z wyglądu to będzie fajna babka z długimi czarnymi włoskami, w ślicznej sukieneczce :) Zobaczysz kiedyś na fb :) bo będziemy się sobie przecież pokazywać w naszej grupie, no nie? :) Chciałabym tylko, aby miała mój charakter :) Żeby była konkretna dziewucha z jajami, a nie słodka laleczka :) A Ty u siebie kogo obstawiasz? Synka, czy córę? I kiedy masz wizytę z usg?
-
Kasixa, z okazji kolejnej Rocznicy Ślubu szczęścia, zrozumienia, czułości, szacunku i miłości na kolejne lata spędzone razem! :) A mężowi zrób może romantyczną kolację, podaj w samej bieliźnie :) i spędźcie miły wieczór we dwoje :)
-
Pasiok, wierz mi, ubranka dla chłopców są tak samo śliczne, jak dla dziewczynek :) Ja u siebie w mieście mam taki rynek. Ostatnio oglądałam ubranka chłopięce i choć każdy mówi, że dziewczynkę można łatwiej i ładniej ubrać, to ja się z tym nie zgodzę :) Zobaczysz sama, jak zaczniesz kupować :) W dodatku Ty jesteś jeszcze młodziutka, zdążycie jeszcze zrobić sobie i córeczkę :) Ja będę miała problem z dziewczynką. Nie znoszę różu, a tego jest najwięcej. Mdli mnie, jak widzę różowe rajstopki, różową spódniczkę i różową bluzeczkę na jednej osobie :) Wyobrażam sobie, że moja Młoda będzie chodziła w granatach, bielach, szarościach, czerwieni, a nie w różowych ciuszkach :)
-
Iwcia, kochana jesteś! I bardzo mądra! Dzięki raz jeszcze! Wydziwiamy tu na forum zamiast się cieszyć. Mi kiedyś (jak miałam 16lat) taki jasnowidz powiedział, że będę miała jedno dziecko i będzie to synek. Prawie 20 lat żyłam w takim przekonaniu, zawsze oglądałam się za małymi chłopcami, a teraz w ciąży kilka razy śnił mi się synek, a tu ZONK - córa! Powiedziałam Adamowi, że będziemy robić jeszcze syna, ale ja jestem już matką LAST MINUTE :) I nie wiem, czy zdążę z jeszcze jednym dzieckiem :)
-
Iwcia, wiem, jak się czują matki, które nie mogą mieć dzieci. U mnie kiedyś lekarka powiedziała, że tylko in vitro mi pomoże, potem sama poroniłam dwie ciąże i w końcu niechcący zaszłam w ciążę. Piszę "niechcący", ponieważ planowaliśmy zacząć starania o kolejną ciążę dopiero po ślubie, a wyskoczyła przed :) Dziękuję Ci za te słowa, chyba tego mi było trzeba :) Mnie jak się nie strząchnie, to do mnie nie dotrze. I zgadłaś, Adam się obraził... Na szczęście to On zawsze wyciąga pierwszy rękę i już jest ok. Iwcia , fajną masz historię swego związku :) I super, że jesteś szczęśliwa :) Ja podobnie na początku traktowałam Adama. Poznaliśmy się u znajomych. Wiedziałam, że Oni razem z Nim to ustawili, więc na początek, jak go zobaczyłam, westchnęłam, jakbym zobaczyła coś beznadziejnego, a po kilku minutach rozmowy podsumowałam go: "duże mięśnie, mały mózg" :) Ma mięśnie, ale ma też mózg, jak się okazało :) Adam był moim antyideałem :) Zawsze lubiłam szczupłych facetów z długimi włosami, ubranych w skórę, takich buntowników. A tu stanął przede mną jakiś osiłek, prawie na łyso ostrzyżony, wyglądający na fana disco polo :) Masakra jakaś :) W dodatku pracujemy w jednym resorcie, tylko trochę innych firmach i też zarzekałam się, że nigdy w życiu nikogo w tym zawodzie :) Los bywa przewrotny :) Jesteśmy szczęśliwi, ale On nie ma ze mną łatwo :) Moje motto brzmi: Mam złoty charakter, chyba dlatego taki ciężki :)
-
Cześć, Dziewczyny :) Fajne te Wasze brzuchy :) Takie już konkretne, typowo ciążowe :) Ja nie mam się czym pochwalić, bo jeszcze nie widać pod ubraniami. Jak się rozbiorę, to wygląda tak, jakby mnie wzdęło i tyle. Mam nadzieję, że taki stan się utrzyma do 20.09, bo sukienkę na ślub mam bardzo wąską w pasie (sznurowana z tyłu, ale wolałabym wyglądać jak człowiek, a nie jak wieloryb. Co do ubranek, to choć lekarz powiedział, że dziewczynka, to ja jeszcze nic nie kupuję, bo po cichu liczę, że na usg połówkowym okaże się, że mam synka. Dziewczyny, wiem, że grzeszę, ale mam takiego doła odkąd się okazało, że będzie córka. Dziś u mamy na obiedzie się popłakałam, bo nie chcę córki, a wczoraj do Adama wypaliłam, że gdybym dała innemu, to miałabym syna! Adam powiedział, że jeszcze wszystko odszczekam i będę przepraszać córeczkę, jak się urodzi. Wiem, świnia jestem. Adam jest wspaniałym facetem. Nie mam z nim (odpukać) takich problemów, o których Wy piszecie. Nie pije, nie pali, szanuje mnie, bardzo kocha i stara się, jak może. Bierzemy ślub, bo On na to naciska (pomimo, że raz już był żonaty), ja wolałabym konkubinat. Poza tym On od zawsze marzył o córce, a ja siedzę i ryczę, bo to nie chłopiec. Jakaś depresja przedporodowa mnie łapie :/
-
Pasiok, gratuluję chłopaka! Zazdroszczę Ci strasznie! Tak chciałam synka, a tu córa. Staram się przyzwyczaić do myśli o córce, chociaż jeszcze mam nadzieję, że na usg połówkowym pokaże się siusiak :)
-
Cześć, Wszystkim! Manti, tydzień temu też poczułam pierwsze ruchy i przez kilka dni moja córcia mnie kopała wieczorem, a od trzech dni cisza. Ja pukam do niej, a ona nic :( Też się martwię, czy z małą wszystko w porządku. Skoro dziewczyny piszą, że ok, to może trzeba być cierpliwym. Łatwo mówić... W dodatku brzuch mnie od paru dni boli, jakieś dziwne kłucia mam, ale nie w dole, tylko tak wysoko i nie wiem od czego. Mój Adam pociesza, że pewnie wszystko się podnosi, rozciąga i dlatego. Karolina, skąd wiesz, że łożysko masz w przedniej ścianie? Czy to stwierdza ginekolog na zwykłym usg? Ja pytałam swojego o łożysko, a chodzę prywatnie i powiedział, że takich rzeczy dowiem się na badaniu połówkowym... Wydaje mi się, że mój gin nie ma pojęcia o robieniu usg.
-
Chudzina, wiem coś o tym :) Też jak nie śpię, to się wkurzam, bo zaraz szukam, czym by usta zapchać :) Także idziemy do lodówki, Kochana :) Smacznego, a potem miłych snów :)
-
Dobry wieczór, Matki :) To prawda, że powinno się zgłosić do nfz-owskiej poradni, żeby położna później przychodziła. Podobno jest takich osiem wizyt, ale mogę się mylić. Ja u siebie w poradni byłam na zastrzyku ostatnio i jak powiedziałam, że jestem w ciąży, to babki to odnotowały, sprawdziły, czy w deklaracji mam usługi położnej i dały mi numer do położnej, abym się z nią skontaktowała w razie pytań i takich tam. Trzeba będzie. Candybar, co do smarowania, to ja od początku drugiego trymestru smaruję brzuch, piersi i pośladki oliwką Bio-Oil. Wcześniej używałam oliwki z Nivea. Mam nadzieję, że rozstępy mnie ominą. Moja mama trzy ciąże przeżyła i bez żadnych rozstępów się jej udało, więc i ja wierzę, że genetyczne uwarunkowania sprawią, że i ja ich nie będę miała :) Dziś mój brat się śmiał, że będziemy mieć brzydką córkę, bo dziewczynki są zwykle podobne do swoich tatusiów :) Mam nadzieję, że moja księżniczka będzie podobna do mnie. Wy narzekacie, to i ja dziś pomarudzę. Miałam w piątek badany progesteron i wynik bardzo dobry, tylko, że dostałam dwa wyniki z jednego badania, a to dlatego, że mam tak gęstą krew, że trzeba ją było rozcieńczyć, aby uzyskać wiarygodny wynik. Martwię się tym, bo przecież od trzech miesięcy mam zastrzyki w brzuch od zakrzepicy, a krew nadal bardzo gęsta :( Mam nadzieję, że mojej Tosi to nie zaszkodzi... Mnie też przez ostatnie trzy dni brzuch kłuje i na No-spie jadę, ale skoro nie tylko ja tak mam, to znaczy, że tak powinno być :) A wiecie jakie miałam ciśnienie na ostatniej wizycie? 97/63. Lekarz powiedział, że jest prawidłowe. No, nie wiem :/
-
Aniu, sama jesteś chwilowo. Jestem pewna, że szybko znajdziesz fajnego, troskliwego faceta, który zakocha się w Tobie i Twojej Hani :) Ale masz rację, też tak myślałam, że gdybym nie daj Boże została kiedyś sama, to córka jest lepszym wsparciem dla matki, niż syn. Na szczęście mam wspaniałego faceta, rozwodnika i on docenia to, że w końcu jest normalnie, tzn. prawie normalnie ;) Wiem, że grzeszę nie ciesząc się z córy, ale jak się z tym prześpię, pewnie będę myślała inaczej :) Powiedziałam Adamowi, że jak się już zagoję po porodzie, to robimy syna :) Mnie właśnie twaróg załatwił :) Żarłam go po trzy razy dziennie i teraz muszę żelazo brać. Miejmy nadzieję, że u Ciebie będzie ok.
-
Spragniona, masz talent, Dziewczyno! Pięknie malujesz. Jak studiowałam, miałam taki przedmiot jak arteterapia, czyli terapia rysunkiem. Wyobraź sobie, że po roku, jak przywiozłam teczkę z moimi pracami do domu, to ani ja, ani nikt inny nie był w stanie odgadnąć, co jest na rysunkach :) Kobietka prowadząca zajęcia patrzyła na mnie z politowaniem. Zazdroszczę talentu i podziwiam :)
-
Chudzina, na zwykłym usg miałaś sprawdzone łożysko? Ja dziś po usg i mój gin powiedział, że takie coś, to na połówkowym usg mi powiedzą. Dziwny jest. Martwię się, że skoro nic mi nie mówi, to może jest coś nie tak i on nie chce mnie martwić. Sama nie wiem. A dziś na wizycie miałam ciśnienie 97/73 i on powiedział, że to bardzo dobre ciśnienie. Nie wiem, co myśleć o jego podejściu. A i Chudzino, Ty też zajadasz się twarogiem. Jak u Ciebie żelazo? U mnie przez twaróg muszę teraz brać żelazo, a twarogu i nabiału mam nie dotykać... I co ja będę jadła? :( Chudzina, cieszysz się z córeczki? Ja całe życie myślałam, że będę miała syna, teraz się dowiaduję, że jednak córka i jakoś na razie nie potrafię się cieszyć. Mój Adam cieszy się za nas dwoje...
-
Cześć, Dziewczyny :) Nie pisałam od tygodnia, ale czytałam na bieżąco. Marta, super, że dwa noski są widoczne :) Od wtorku czuję ruchy dzidzi, a dziś miałam usg. Lekarz nie znalazł siusiaka, prawdopodobnie będzie córeczka. Adam się cieszy, bo on od początku chciał córę. Za dwa tygodnie mam usg połówkowe i wtedy na 100% będzie wiadomo. A wiecie, że przez twaróg źle się przyswaja żelazo, czy jakoś tak i mam odstawić twaróg i w ogóle nabiał, bo żelazo od tego leci w dół. Oczywiście przypisał mi żelazo i odstawiam luteinę za parę dni, hurrra :) Dziwi mnie, że mój lekarz nie powiedział mi jak łożysko, jak macica, chociaż pytałam. Piszecie, że Wasi lekarze to widzą i oceniają, a mój nic. Powiedział, że dopiero na połówkowym się dowiem, trudno. Na szczęście to za 2,5 tygodnia, więc już niedługo.
-
Dokładnie tak, gosiasosia, chodzi o hartowanie dziecka. Jak będą zaspy, to z wózkiem ciężko będzie spacerować, więc tak, jak pisałam, nawet parę minut na balkonie potrzymać dziecko to też zawsze lepiej, niż kisić się z nim w domu, a potem leczyć, bo odporności brak. Wiem też, że będę pozwalała mu/jej się ubrudzić, wytaczać choćby w błocie, bo nie warto trzymać dziecka w sterylnych warunkach, bo potem tylko choroby. Znam nadgorliwe mamuśki, które trzymały dzieci z dala od zimna, placów zabaw, piaskownic, bo się ubrudzi, skaleczy, a teraz non stop po lekarzach łażą, bo dzieci chorują.