-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez emilia79
-
A ja swego dziecka nie będę raczej szczepiła na rotawirusy i pneumokoki, a już na pewno nie na grypę. Są różne opinie na temat tych szczepionek. Ja częściej spotykałam się z negatywnymi, niż pozytywnymi. Kiedyś tego nie było i nic złego się z dziećmi nie działo. Zobaczę, co powie jeszcze pediatra. Na chwilę obecną uważam, że tylko na te obowiązkowe zaszczepię.
-
MadreA, w końcu jesteś. Myślę, Dziewczyno o Tobie i się martwię, że siedzisz i się dołujesz. Dziś pewnie się okaże, że wszystko ok. Trzymam kciuki :) Zizu, Ciebie też tu dawno nie było :( Wiesz, mi też drętwieją dłonie, czasami ręce do łokci, szczególnie w nocy. Wyczytałam gdzieś tu na parenting, że to normalne u kobiet w ciąży i mija po porodzie. Nie trzeba tego leczyć, to kolejny z uroków naszego stanu :) Chyba, że to uciążliwe i dochodzi do tego, że np. kubka w dłoniach nie utrzymasz, to wtedy z tym do lekarza.
-
Spragniona, dzwoń do niego natychmiast i mów, że się namyśliłaś i jak wrócisz z pracy, to masz ochotę na to i na to :)
-
Spragniona, dziewczyny mają rację. Jak zapytał, co chcesz na obiad, to nieważne, że Cię nie będzie w porze obiadowej, zawsze możesz zjeść później. Jak pyta, to nie oczekuj, że sam się domyśli. Faceci tak nie mają. Mów wprost. Jak teraz nie będziesz wymagać, to go do tego przyzwyczaisz i będziesz musiała po pracy zmęczona stawać w garach, bo przecież, nie powiedziałaś, że będziesz głodna. Oni myślą tylko o swoich potrzebach. Ucz go, ale mówiąc otwarcie. Nawet jak nie masz na nic ochoty, to lepiej coś wymyślić, niż zwalniać go z robienia czegokolwiek. Oni się nie domyślą sami, to nie są kobiety.
-
To Arwenas, miałaś szczęście, że trafiłaś na położną z powołania, która Ci bezinteresownie pomogła. Mało jest takich osób w naszej służbie zdrowia i wolę zapłacić za sprawdzoną położną, niż bać się, że ktoś się spóźni i będzie problem.
-
Esemellka, masz rację. Też zamierzam opłacić położną, bo tak, jak mówisz, pomoże i poród mniej boleśnie przebiegnie. Jak rodziłaś pierwsze dziecko, to miałaś znieczulenie, czy twardzielko rodziłaś bez? :)
-
Iwcia, zgodzę się z Tobą. Właśnie ta koleżanka, która rodziła naturalnie, już trzy dni później chodziła po osiedlu. Zdaję sobie sprawę, że po cc jeszcze z dwa tygodnie nie wstałaby normalnie z łóżka, bo szwy i okropny ból. Ja mam przeciwwskazania lekarskie do naturalnego i do cc też :/ Wyjdzie w praniu jak i co. Byle bez komplikacji. Spragniona, odpoczywaj. Jutro pogadaj z nim poważnie, tak, aby pojął, że kawalerka już się skończyła. Zrobić każdy dureń potrafi, wychować już niekoniecznie.
-
esemellka, a ja podziwiam Ciebie! Noszę w brzuszku jedno dziecko i boję się naturalnie rodzić, a Ty sama tego chcesz :) Wiem, że każdy ma inaczej i każdy czegoś innego się obawia. Koleżanka parę dni temu rodziła naturalnie i bardzo się z tego cieszy. Mówi, że najważniejsze, to mieć dobrą położną, która o wszystko zadba. Ja się strasznie boję bólu i dlatego chciałabym mieć cc.
-
Zizu, powiem Ci, że w ciąży wydzielamy jakieś feromony, bo u mnie jest tak samo. Jeszcze jak nie wiedziałam, że zaciążyłam, mój Adam mówił, że jakoś inaczej wyglądam, ładniej i w ogóle... Potem jak się dowiedział, to chodził dumny, że pierwszy zauważył mój "odmienny" stan :) W dodatku jak spotykam kolegów z pracy, to też mówią, że w ciąży ładniejsza, niż przed :) Widocznie tak to już jest, nic tylko rodzić i znowu zachodzić ;) Wtedy wiecznie młode i piękne będziemy :)
-
Olla, super, że wyniki ok. Spragniona, przykra sytuacja. Powiedz, dlaczego on nie pracuje? To chwilowe, niezależne od niego, czy po prostu nie chce mu się? Jeśli to jest to drugie, to nie powinnaś brać obowiązku utrzymania rodziny na siebie, a tym bardziej nie w takiej sytuacji, jak ta. Ty masz się oszczędzać, a on jest od tego, aby Wam niczego nie brakowało. Nie chcę pochopnie oceniać, bo nie wiem, co powoduje, że on nie pracuje. Napisz coś więcej.
-
esemellka, bliźnięta powinny być tylko rodzone przez cc. Moja znajoma urodziła bliźnięta i jedno naturalnie, a drugie cc. Moim zdaniem to logiczne, że takie porody powinny być obligatoryjnie kierowane do cc, bo przecież jedno dziecko ułoży się główką do dołu, a drugie przecież wcale nie musi i zwykle tak się nie dzieje. Taki poród i naturalnie i przez cc, jest straszny, bo i ból przed i w trakcie i po cc. W dodatku szwy wszędzie. Masakra. Także jakby co, to bij się o cc.
-
Zizu, gratuluję wyników! :) Napisałam, że czekamy, a zanim dodałam swój post, Ty już tu byłaś :) U Ciebie są trzy wyniki. Pierwszy to ZD, a dwa kolejne to czego dotyczą? Ja mam tylko Zespół Downa i Edwardsa i nic poza tym :/ Coś przeoczyli u mnie?
-
Cześć :) MadreA, gratuluję chłopca. Super!!! :) Też bym chciała synka. Ostatnio pisałaś, że raczej córa, więc zanim nadrobiłam forum, wyskoczyłam Ci dziś z córeczką :) Patrzę, dziewczyny, że to już trzeci potwierdzony synek. Ciekawe która z nas następna pozna płeć :) Ja się doczekać nie mogę! A Wy ciągle o jedzeniu :( Dziś na obiad mam leczo ze słoika od mamy :) Jeszcze to mi wchodzi. No, ale w końcu waga mi się ruszyła. Już mam 52kg :) Majka, ja nie lubię niespodzianek, zbyt niecierpliwa jestem. Też chcę już wiedzieć. Nosi mnie, żeby kupować ubranka, urządzać pokój itd. Zizu, czekamy na wieści! :)
-
A ja bym chciała chłopca. Niestety wszyscy dookoła mówią, że córa jak nic :) Podobno dziewczynka zabiera mamie urodę, a ja wyglądam w ciąży lepiej niż przed :) Ładna cera, twarz, koledzy w pracy się śmieją, że ciągle powinnam być w ciąży, bo ona mi służy. Ponadto nie jem słodyczy, a przed ciążą pochłaniałam je tonami. Wmawiam sobie, że to chłopak, ale najważniejsze, byle było zdrowe. Iwcia, różnie mówią. Niby czerwone wino nie jest złe, ale ja wychodzę z założenia, że alkohol, to alkohol i nie piję w ciąży, chociaż czasami piwska bym wypiła. Są kobiety, które piją, palą, ćpają i rodzą zdrowe dzieci, ja jednak wolę nie ryzykować. Nigdy nie wiadomo co, komu zaszkodzi.
-
Powodzenia. Daj znać, jak wrócisz.
-
Cześć :) MadreA, dinozaurze o parę miesięcy starszy ode mnie :) Będzie dobrze. Wołałam Cię na forum od paru dni. Dobrze, że jesteś. Zobaczysz, że będzie dobrze. I zobacz niby prywatnie, a więcej masz stresu, niż ja państwowo. Nie zgadniesz, kiedy i jak będzie dobrze. Zrobisz jeszcze raz i sama zobaczysz, będzie dobrze. Ja swoich wyników z PAPP-A nie potrafię zinterpretować, a mój prywatny gin, nawet mnie nie przyjął, tylko przez inną lekarkę przekazał, że jest ok. Ja mu nie ufam do końca. Jak dasz radę, to może ja, Ty i Zizu porównamy wyniki, bo wolałabym wiedzieć na czym stoję. Co do warunków mieszkaniowych, to też mam małe mieszkanko. Kupiłam 42m, czyli dwa pokoje. Naszą sypialnię oddamy maluchowi, a my zamieszkamy w drugim pokoju. Jeden pokój mam pusty i po ślubie zaczniemy urządzać, żeby było gotowe na luty :) Pisałyście o ślubach. Ja niestety wychodzę za mąż, chociaż wcale nie mam na to ochoty. Tym bardziej, kiedy dzidzia w drodze. Mój Adam nie chce żyć bez ślubu i w sumie mu uległam. Teraz tego żałuję, ale cóż. Nie widzę się w roli żony. Do tej pory nie widziałam się też w roli matki, a tu dwa w jednym :) Życie... Zizu, świetna sukienka, moja to rybka, ale nie wiem, jak brzuch będzie w niej wyglądam. Dodam zdjęcie za parę dni. MadreA, odzywaj się koniecznie. I chociaż czasami powiedz tylko "cześć", żeby było wiadomo, że jesteś :)
-
Cześć, Zizu :) Ufaj i kontroluj, to jest to :) Lubiłam ciemne pieczywo przed ciążą, a teraz nie dam rady. Kiedy Wasz ślub? Mój 20.09 i jeszcze parę osób zostało do zaproszenia. To na szczęście formalność, bo każdy wie, że będzie, tylko ten papierek do rączki dać :) W ogóle nie mam głowy do przygotowań ślubnych. Pewnie jak zwykle, wszystko na ostatnią chwilę. Muszę tylko sprawdzić w salonie, czy suknia może zostać, czy z obecną "figurą" nie trzeba czegoś innego poszukać. A Ty masz suknię?
-
Marta, masz rację. Też często wyjeżdżałam na tygodniowe szkolenia i to z samymi mężczyznami, też z nimi wychodziłam coś zjeść, wypić piwko itp. ale mi się wydawało, że ja to ja i nic złego się nie stanie. A mężczyznom słabo ufam. Masz rację, na pewno to tylko jeden posiłek i nic się nie stanie, ale my tak skonstruowane jesteśmy, że wszystko w czarnych barwach widzimy :) Przynajmniej ja tak mam :) MadreA, dziewczyno, gdzie jesteś??? Wszystko oki? Zizu też się nie odzywa. Czyżby wypalenie forumowe? ;)
-
Dorota, mój też pewnie by tak dostał, byłby spakowany i wydzwaniałabym w nocy, żeby "sprawdzić", co robi :) Facetów trzeba krótko trzymać.
-
Cześć Wam :) Kasixa, przeczytałam gdzieś, że w ciąży powinnyśmy jeść ciemne pieczywo. Pomyślałam wczoraj, że się dostosuję. Kupiłam ciemne bułeczki i jak jadłam, to normalnie w ustach mi rosły. Skończyło się na tym, że wyplułam i tyle. Monisia, wiem, że łatwo mi mówić, ale staraj się nie myśleć. W tym momencie masz przewagę nad każdą kobietą, bo nosisz jego dziecko :) Faceci są upośledzeni od urodzenia i niestety nie rozumieją pewnych rzeczy. Znając siebie, pewnie bym swojego w takiej sytuacji, jak Twoja już pakowała i z mieszkania wyrzucała :) Niestety zwykle się okazuje, kiedy wybucham, że wszystko wyolbrzymiam i potem jakoś się wszystko wyjaśnia i układa. W ciąży jesteśmy przewrażliwione i wszystko nas drażni, ale poczekaj, aż sam Ci się wytłumaczy.
-
gosiasosia, też tak mam jak Ty. Zero zachcianek, jedzenie w ogóle mi nie idzie. Nabiału w postaci serków wiejskich, itp. nie dam rady, jedynie mięso mogę jeść. Najgorsze jest to, że niewiele dam radę zjeść i za chwilę znów jestem głodna, ale na nic nie mam ochoty. Zazdroszczę dziewczynom, które piszą, że tyją. Ja ciągle 51,5 :(
-
Pasiok, cieszę się, że wszystko ok. Przezierność jest bardzo dobra, bo im niższa, tym lepiej :) Podobno powyżej 2,5mm już można się zastanawiać, a powyżej 3mm wskazuje na ryzyko wystąpienia zespołu Downa. Także ciesz się tą ciążą w końcu :)
-
Zizu, w necie nie zinterpretujesz wyników, niestety. Na karcie, którą dostałam w szpitalu nawet nie jest napisane, jakie są normy. Właśnie umówiłam się do innego lekarza, na nfz, bo mam dość niedoinformowania ze strony obecnego, mimo, że płacę za wizytę duże pieniądze. Wizytę mam 19.08 i mam nadzieję, że w końcu się czegoś dowiem. Jak w piątek odbierzesz swoje wyniki, to porównamy może i zobaczymy, jak to jest. Mam nadzieję, że MadreA da znać, jakie u niej cyferki na teście były. Czekam, aż się pokaże, że jest :)
-
Majka, wszystkiego, co najlepsze! Spełnienia wszystkich marzeń! Sto lat! :)
-
Hej. Właśnie odebrałam wyniki PAPP-A. Kurczę, nie rozumiem ich i nie wiem, jak mam je interpretować. Pojechałam z nimi do mojego ginekologa, a że miał dużo pacjentek, to inna lekarka mu zaniosła do przejrzenia. Jak wyszła, to powiedziała, że wszystko ok. Niestety nie ufam swojemu lekarzowi i czy znacie normy na PAPP-A i hCGb? MadreA, pamiętam, że Ty ostatnio odbierałaś. Wiesz jakie są normy i jaki wynik był u Ciebie?