-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez emilia79
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 13
-
Dorotka, ja nie mama i zero doświadczenia :), ale w szpitalu leżałam z matkami i też wszystkie potwierdzały, że bóle z krzyża są dużo gorsze. Podobno te bóle z krzyża mogą się łączyć z bólami z brzucha, a te z brzucha już nie współwystępują z krzyżem. Mogłam coś pokręcić, ale na pewno te krzyżowe są gorsze.
-
Kasixa, co do liczenia ruchów, to będąc teraz w szpitalu dostałam kartkę, na której musiałam codziennie zaznaczać godzinę 10-tego ruchu mojej Małej zaczynając liczyć od godziny 9:00. U mnie to była kwestia pół godziny, bo zwykle o tej porze podłączona byłam do ktg, a tego córeczka widać nie lubiła i kopała non stop. Położna powiedziała, że to ważne, żeby dziecko w godzinie swojej największej aktywności ruszyło się minimum 10 razy. Nie muszą to być kopnięcia, wystarczy, że poczujesz, że dziecko się przewraca, czy coś, ważne, żeby się ruszało. Jeśli tych ruchów nie ma, powinno się poinformować lekarza. Po powrocie do domu, skupiam się na jej ruchach. Przynajmniej raz dziennie takie ruchy powinny być. Także zaczynamy liczyć :) Pasioku, a Twoje muffinki dopieczone, czy nie pożeram w myślach w całości! Smaka mi narobiłaś :) Uwielbiaaaam! Dobranoc, Wam :)
-
Aniu, śliczna dziewczynka :) A który to tydzień ciąży?
-
Kasixa, wyleżałam się w szpitalu i więcej nie dam rady. Nie leżę, prowadzę normalny tryb życia. Przygotowujemy się do remontu, więc jeżdżę po mieście i zakupy z Adamem robimy. Moja szyjka była badana i palcami i usg. I to dopiero pierwszy raz, jak się skurcze zaczęły, wcześniej ani razu. Nie wiem, czy szyjka może się wydłużyć, u mnie po prostu jeden lekarz wymierzył na 18mm, a drugi na 25mm. Podobno ten pierwszy nie zmierzył do końca. Dziewczyny, pozazdrościłam Wam tych warsztatów i znalazłam info, że u mnie w mieście były 30.10, a kolejne będą 18.11 i 09.12. Zadzwonię i jak się uda, to też się wybiorę.
-
Monia, niby już z górki, ale jak! Czuję się jak słonica. Ciężko chodzić, w kuchni przy garach za duszno, dłużej połażę i brzuch twardy, ciągle zasapana. Wieczorem padam na twarz, ale w nocy oczy na zapałki, bo spać nie dam rady. Jedyne, co mnie na szczęście omija, to ból pleców i puchnięcie stóp i dłoni, na razie...
-
Kasia, ja właśnie po szpitalu. Moja szyjka podobnej długości, choć na pierwszym usg miała 18mm, potem jakimś cudem do ponad 2 cm dobiła. I też znowu na luteinie jestem i łączę się z Tobą w bólu :( Ja źle znoszę hormony. Znów jestem drażliwa, bez kija nie podchodź, tylko bym siedziała i płakała. Musimy się oszczędzać i będzie dobrze! Ja się tym nie martwię, bo tu dziewczyny (Melodyjka, Architektka) mają naprawdę większe problemy, więc my tym bardziej damy radę :) Trzymaj się :)
-
No i jestem w trzecim trymestrze! Początek miesiąca i już spłukana :( Robimy remont za parę dni i materiały kupujemy. Kasa wyliczona na styk, a i tak pewnie zabraknie. Kiedy w końcu wyjdę na prostą? Oto jest pytanie! W związku z ciągłym brakiem kasy widzę pozytyw leżenia w szpitalu ;) Za te 9 dni dostanę parę stówek :) Nie ma tego złego... ;) Smutno się zrobiło po wpisie Melodyjki na fb. A my po nieudanej operacji. znieczulenie nie zadziałało i fatalnie jest. stracilam nadzieję że moje słońce będzie zdrowe..
-
Cześć, Matki :) Ja już w domku, w końcu, jeszcze z jeden dzień i chyba bym sama stamtąd uciekła. Przynajmniej wiem, że będę rodzić w tym szpitalu. Co do cesarki, to w tym szpitalu tak jest, że musi się coś zacząć (skurcze, wody, itp.) żeby przyjęli. Ja zamierzam sobie załatwić prywatnie z lekarzem, że przyjmie mnie magicznego 02.02. i wtedy zrobi zabieg (o ile Młoda znów się nie postawi i nie postanowi, że chce wcześniej się z mamusią zobaczyć :) ) Szyjka opanowana, ma jednak ponad 2,5cm, więc mam się oszczędzać i będzie ok. Okazało się z posiewu moczu, że mam bakterię E-Coli :( i na antybiotyku jadę. Stąd mogły być skurcze. Jak nie urok, to sraczka, jak mówi moja babcia :) Anulkaa, pisałaś kiedyś o Chomańskim, że u niego prywatnie byłaś. On na Warszawskiej na patologii pracuje i prywatnie ma gabinet w klinice mojego ginekologa. On właśnie tak dziewczynę potraktował. Na obchodzie powiedział jej, że do amerykańskich grubasów brakuje jej jakieś 200kg, ale jest na dobrej drodze! Zamierzam przez niego umówić się na konkretny termin na cc i żeby on mi ją robił. Tzn. mój gin z nim zagada :) Aaaaa i gratulacje, Anulkaa! Gosia, super, że wyniki ok i to "tylko" jakieś uczulenie. Co do kg, to u mnie już 7kg na plusie, a moja mama mnie wkurza gadaniem, że za mało i dziecko głodzę. Od wczoraj mam focha i od niej telefonów nie odbieram! Chuda, Architektko, trzymajcie się tam!
-
Hej, Laseczki. Jak mi się chce już lutego! Co jakiś czas widzę nowego maluszka wiezionego z porodówki i zazdroszczę ich mamom. Byłam piętro wyżej u dziewczyny, która ze mną leżała, a teraz przytula się do synka. Dowiedziałam się też, że nawet jeśli ustalona jest cesarka, to i tak nie zrobią jej przed terminem porodu. A byłam pewna, że cc robi się z dwa tygodnie wcześniej. W tym szpitalu trzeba się przeterminować żeby przyjęli na oddział.
-
Dziewczyny, jak u Was z dziąsłami? Mi tak strasznie swędzą, że mam ochotę sobie zęby powybijać :/ Monia, jeśli chodzi o znajomych to u mnie też podobna sytuacja i to z najlepszą kumpelką. Zanim nie zaciążyłam, to co weekend u mnie była i piwkowałyśmy sobie, a teraz czasami tylko telefon. Mówi, że już nie warto się ze mną spotykać, bo nuda. Nie ma z kim wypić, wyjść. Mam wrażenie, że zła jest, bo będę mamą. Ona ode mnie starsza i bez dzieci. Nie zamierzam mieć z tego powodu wyrzutów sumienia. Inaczej jest z dzieciatymi kumpelkami. One rozumieją. Takich poszukaj :)
-
Cześć! Weekend w szpitalu to taka zmuła... Już nawet w statki z koleżanką gramy żeby się czymś zająć. Niby telewizor na sali, ale tylko tvp2 i tvn. A ja jak zombie wyglądam. Usta mi tak wysypało, że prawie na równo z nosem, takie wielkie. Szania, gratulacje :) Pasioku, a ja piję mama coffee z mlekiem i mi smakuje. MadreAgo, też mam identycznego bodziaka baby girl i takie same skarpetki dla swojej Młodej :) nie mogłam się powstrzymać, takie słodkie. U mnie nadal brzuch się stawia, twardnieje, ale skurczy na ktg nie ma. W poniedziałek zbadają szyję i w końcu do domu chyba wypuszczą :)
-
Zizu, u mnie też na początku będzie woda zamiast chusteczek, a zamiast pudru do pupy mąka ziemniaczana. Koleżanki używają i jest ok. Co do krwi pępowinowej, to za pobranie płaci się ponad 1100zł. Czytałam ulotkę u siebie na oddziale.
-
Helloł. Candy, ja pierwsza miałam glukozę i pisałam, że to nic strasznego, że do przeżycia. Też się nastawiam na śpiworek do spania, a kieruję się bardziej bezpieczeństwem Młodej, że się nie przekręci, że buźki nie przykryje i takie tam. Chudości, patrzę, że i Ty na szpitalnym garnuszku :) Jak u Ciebie? Mnie kłują w dupsko, brzucha i po rękach, ale grunt, że z powodzeniem. Brzuch odpuszcza, szyjka coraz lepsza. anulkaa kiedyś pisała o lekarzu, do którego chodzi. Akurat jest on tu na oddziale i jaki świnia. Leży ze mną grubsza dziewczyna, a on do niej na obchodzie z tekstem: Setka już dawno przekroczona, ale spokojnie do amerykańskich grubasów brakuje pani z jakieś 200kg!!!! Gnój. MatkoA, zazdroszczę, że jednak dasz radę naturalnie rodzić. Przez ostatni tydzień nasłuchałam się i sama chciałabym jednak natural. Tylko, że moja Młoda od samego początku na baczność stoi i chyba ani myśli się przewrócić. Zizu, czym planujesz wycierać Małą w domu, jak nie chusteczkami? Dawaj swoje pomysły :)
-
Gosiu, jeszcze nic nie wiadomo. Skurcze mam od wtorku, wczoraj wybadali skracającą się szyjkę i wewnętrzne rozwarcie. Na razie badają i nic nie mówią. Co do terminu porodu, to ja się modlę żeby do stycznia dotrzymać. Lekarz mówi, że jest na to szansa.
-
Mysza, w raju mieszkasz! Ciągłe lato, morze, plaże.
-
Zizu i nowe mamuśki wpisujcie się do naszej tabelki :) Chuda, Szaniu, świetne brzuszki. Ja schudłam ostatnio 1kg i jakby to z brzucha zeszło.
-
Cześć, Wszystkim! Melduję się ze szpitala. Wczoraj w jednym mnie nie przyjęli, a dziś w kolejnym tylko spojrzeli na wyniki i od razu na oddział. No i leżę. geografko, boli, jak zakładają szew? Co do nadawania imion, to ja w wieku 6 lat wymyśliłam imię mojemu bratu i tak, jak chciałam nazywa się Robert. Wymyślałam je za karę, że urodził się brat, a ja chciałam siostrę :)
-
Matka Chuda Błogosławiona ;) Jest coś, na co nie cierpisz w tej ciąży?
-
Andzia, są tu dziewczyny z hashimoto, ale nie pamiętam, które. Ja mam lekką niedoczynność i biorę euthyrox. Chyba Monisia1988 ma, ale nie jestem pewna. Popytaj, w tygodniu, wtedy nas tu więcej :) W weekendy zwykle cisza na forum.
-
Szaniu, Melodyjka w szpitalu w Bytomiu. Jej synek ma przepuklinę kręgosłupa i ma mieć operację, która ma powstrzymać ewentualne wady towarzyszące przepuklinie, tj, wodogłowie i inne. Trzymajmy kciuki za nich. Chuda Aniu, a mi dziś powiedzieli, że skrócona szyjka już taka zostanie i nie wydłuży się już. Widzisz, ilu konowałów, tyle opinii. Olewają nas totalnie. Dopiero, jak znalazłam się w podobnej sytuacji do Twojej, zobaczyłam, jak ludzi traktują w szpitalach. Jak nie rodzisz, nie umierasz, to do domu. A że rozwarcie, a że skurcze, że krótka szyjka, co to kogo obchodzi...
-
Andzia88, witaj wśród nas. Nie olewamy, ale jest tu tyle tematów, że ciężko czasami ze wszystkim nadążyć :) Widzisz sama, teraz temat skracających się szyjek. Każda z nas może tu się wyżalić, poradzić, więc cokolwiek tu napiszesz, nie zostanie wyśmiane i w miarę możliwości i posiadanej wiedzy na każde pytanie odpowiemy :) Fajnie tu jest :) Na ktg poczułam tylko jeden skurcz. W domu mam silniejsze i czuję je mocno. Architektko, damy radę. Po założeniu szwów, wyjdziesz ze szpitala, czy będziesz tam już do końca ciąży?
-
Architektko, raczej ostro zakończone, ale to chyba dobrze. Ty się jutro trzymaj i daj znać, jak poszedł Twój zabieg. Mam nadzieję, że jakieś znieczulenie przed szyciem dają?
-
Gosia, Architektka, Szania, Arwenas, dzięki za wsparcie! Racja, 140 to tętno Młodej, a skurcze to 60. Jutro jednak jeszcze zadzwonię do swego lekarza i zobaczymy co dalej. Skurcze mnie nie martwią, bardziej mnie martwi rozwarcie i tak krótka szyjka :(
-
Architektko, patrzę na wykres i widzę tylko te zapisy są na wysokości 60. A górny wykres pokazuje przerywane zapisy na 140, ale tam, gdzie 60 to skala jest do 100, a tam, gdzie 140 to skala do 200. Nie znam się i nie wiem, co to znaczy. Szyjka tylko 1mm dłuższa niż Twoja i też rozwarcie wewnętrzne.
-
Gosia, nie mam pojęcia jaką długość szyjki wcześniej miałam. Nie przypominam sobie, abym w ogóle miała ją mierzoną. Architektka ma szyjkę 17mm, rozwarcie i skurcze i leży w szpitalu, Maleństwo jej dostaje sterydy, ją będą szyć, a ja z szyjką 18mm, też skurczami i rozwarciem i do domu odesłali. Konowały, nie lekarze! Ciągle brzuch twardy i cała noc przede mną. Jutro rano znów pojedziemy.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 13