Skocz do zawartości
Forum

krófka13

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez krófka13

  1. agni to nie jest bujaczek tylko"skoczek" wiem bo mam takie cudo. Malutka zaskoczyła nas tym że miała odruch skakania (przedtem się nigdy z tym nie spotkałam). Wkładasz brzdąca do tej uprzęży i może sobie skakać :) a uwierz mi to wielka ulga dla rąk i pleców :) jak zaczęła to miała trochę ponad pół roku, a na ulotce pisało że wystarczy że bobasek sztywno w pionie główke trzyma
  2. IgaJula u nas właśnie jest problem z indywidualnymi szczepieniami ;/ a jak już mam kłuć dzieciaka 10 chorobami na raz to chociaż zrobię to w 1 ukłuciu a nie w 10. A z opiniami to jest tak samo jak z opinią na temat porodu - jaki kto wspomina dobrze to chwali opcje na włosy z tyłu mam taką że przeglądam się w 2 lustrach jednocześnie i wtedy ciacham i poprawiam. Jak narazie jeszcze nic nie odwaliłam a co do zbliżającego się porodu... u nas sexu nie było dłuugo bo mnie piekło wszystko, a wczoraj jak był to czułam się jakbym była sporo luźniejsza tam w dole...no i nie bolało za to w nocy jak wstawałam siusiu to pobolewało jakby coś się działo w środku. u mnie poród musi poczekać z 2 tygodnie aż położna z wakacji wróci lidka86 objawy porodu mogą być całkiem różne jak widać - u mnie ból nerek, i ciągłe sikanie, u oosy ból jak na sraczkę :) ale jakby to u ciebie nie wyglądało i tak tego nie przegapisz. Elleves ja nie miałam, ale mąż miał. Skończyło się na szynie...ja za to nie mam czucia na skórze brzucha w miejscu gdzie mały najbardziej się wypnie (więc miejsce się zmienia w zależności jak się układa)
  3. AgiSz z włosami też nie raz i nie dwa odwaliłam manianę, ale jakoś jak mi przyjdzie pomysł na obcinanie samemu to mnie tak długo korci aż to zrobię Jowitce tez sama obcinam - ale komuś to dużo lepiej wychodzi. Z paznokciami, pamiętam że na szkole rodzenia mówiła że lepiej nie mieć w razie W oosaa u nas to bardziej ja jestem kanapowcem, choć przyznam że dopiero od urodzenia małej. Jeszcze spoko jak byśmy mieli gdzieś wyskoczyć i ją z kimś zostawić, ale jak mam iść do kogoś i faceci sobie popijają a ja mam męczyć się ze śpiącym, marudzącym dzieckiem to mi się odechciewa - dlatego teraz nasze gronko znajomych bardzo się zmniejszyło i została tylko moja psiapsióła i reszta to dzieciata część społeczeństwa :) Mój też jak nie pokażesz to zrobi źle lub nie zrobi, chyba faceci tak mają...i też jak coś mówię to mam wrażenie że gadam do ściany,takie mam odczucie jakbym go nudziła, ale myślę że to tylko te głupie hormony tak na nas działają (po 1 porodzie przez 1 piosenkę ryczałam i wmówiłam sobie że mnie nie kocha) wtedy miałam zakaz muzyki aż się nie ogarnę... teraz bolało mnie po sexie i on przestał się nawet "starać" o jakiś numerek i już mi w tej głupiej głowie kiełkuje że już go nie pociągam, ale po ciąży będę laska i będzie git więc też zdystansuj się, powiedz sobie że to tylko ta ciąża tak wpływa i niedługo będzie już lepiej, będą dzieciaczki, wasz własny domek, i się sytuacja uspokoi. I najprostsze - przecież nie może być ciągle źle, kiedyś musi się poprawić :) Ja małą już w marcu zgłaszam do przedszkola i od września jeśli się dostanie to będzie chodziła. Właśnie z tego powodu co podajesz - sama chodziłam do przedszkola od 3 lat i kontakt z dziećmi jej nie zaszkodzi em87 mi wystarczy nawet że po całym dniu zapieprzania chociaż w łóżku się przytulimy i zaśniemy razem z mężem, choć u nas nawet z tym ciężko ostatnio, bo młoda chce spać ze mną, a że chora to nam jej szkoda. agni czopu raczej byś nie przegapiła, chyba że wyszedłby podczas siedzenia na kibelku, ale po odejściu czopu i tak jeszcze może kawał czasu minąć zanim się zacznie - u mnie to ponad tydzień był albo nawet dwa ;/ Mika88m "porozwalane skarpety" u mnie jest dokładnie to samo, z tym że śpimy w pokoju dziennym z aneksem kuchennym i zawsze koło stołu je rzuca, to jest jak walka z wiatrakami chociaż ostatnio coś chyba w nim drgnęło bo nie zauważam skarpetek pod stołem u mnie też siary brak, ale może pojawić się dopiero po porodzie. Na szczęście ja nie mam problemu z marudzeniem męża, czasami tylko jęczy że obiadu nie ma, ale to tylko jak ma gorszy dzień to da się przeżyć, bo co do bałaganu to wie że sam by nie posprzątał tak jak ja więc skoro w tej chwili jest bałagan to woli nie myśleć co działo się w domu wcześniej eh ja nie mogę nic prawie jeść ;( tylko lekkie rzeczy typu gotowane warzywka, płatki itp bo inaczej rzygam albo pół dnia się męczę...
  4. bombka wg mnie w skojarzonych podajemy dziecku kilka wirusów na raz - ale w nieskojarzonych dajemy dokładnie tyle samo tylko że w osobnych wkłuciach. Co na logikę daje też więcej konserwantów, bo każdy wirus musi być zakonserwowany oddzielnie. Dlatego nie wiem czemu te skojarzone są uważane jak największe zło. Jednakże udało mi się wywnioskować po przekopaniu internetu i przeczytaniu masy bzdur o szczepieniach i nie szczepieniach, że Najlepiej byłoby jak już zdecydować się na indywidualny kalendarz szczepień i pojedynczymi maksymalnie rozciągniętymi w czasie dawkami szczepionek - wtedy rzeczywiście dziecko nie dostaje kilku wirusów na raz. To tak moje wnioskowanie :) co do 2 dziecka - mnie pytali o drugie jeszcze na sali porodowej powiedziałam że adoptuję a niecały rok później zaczęłam jęczeć mężowi że fajnie by było jakby mała różnica wieku była itp. i urabiałam go tyle czasu aż się zgodził na drugie (tyle że chciał żeby było w przyszłym roku) ale nasze maluchy tak mają że jak są zaplanowane to się pchają na "już" (córa tez miała sie urodzić rok później wg naszych planów ) Czaki spójrz na wagę naszych bobasów - mój w 33tc 2200g i lekarz mówił że ok, a jak oglądniesz na paretingu kalendarz ciąży to masz tam podane 5 i 95centyl i średnią http://parenting.pl/portal/31-tydzien-ciazy. Twój dzieciaczek jest lekko powyżej średniej a sporo mniej od 95 centyla, czyli większość dzieci jest od twojego cięższa :) oosaa ja boję się przytycia po tabletkach, kuzynki szwagierka brała i duuużo przytyła, teraz ciężko jej to zgubić chociaż naprawdę się dziewczyna stara. U nas ta kuzynka co będzie "rodzić" ze mną brała długi czas tabletki (jakieś 7 lat) i robili badania - on wszystko idealnie, a ona wszystko co mogło by być było źle. O dzidziusia starali się 5 lat przez które ona przyjmowała hormony i w końcu im się udało :) rozumiem cię, ja na sam koniec w ciąży z córką miałam tez wszystkiego dość - a ciąży najbardziej, mimo że ty przechodzisz to wszystko gorzej (hemoridy, bóle itd). Jak każdy gadał że się dziecko kocha w brzuszku to mnie krew zalewała, bo ja nic nie czułam. Jak się urodziła to w momencie było moje oczko :) Masz prawo się tak czuć , że nie zdecydowałabyś się bo masz naprawdę ciężką końcówkę. Hania się urodzi, pomyślisz że przecież ona specjalnie nic nie zrobiła i nawet wpływu na nic nie miała i napewno jej nie odrzucisz. Głowa do góry, wszystko się wyprostuje już niedługo. heh mój się śmieje że jak urodzę to jeszcze będzie musiał moje płacze wytrzymać (po porodzie z 2 miesiące mnie trzymało takie ryczenie bez powodu ) i potem z górki IgaJula ja sobie przedwczoraj sama obcięłam włosy, bo tez już w pasie je czułam a krótsze sa lepiej odżywione no i przed kąpielą złapałam nożyczki Elleves zajrzyj do październikowych i tam na 1491 stronie Tyszanka super opisała cc - ja w momencie przestałam się bać jakby mi powiedzieli że cc co do rodziców - moja ciągle mówi że małą powinnam cieplej ubrać itd, ale olewam bo ja jestem zmarźluch i skoro mi jest ciepło to jej napewno zimno nie jest :) .. ale kozaki jak na dworze ponad 20 stopni?? szacun dla pomysłu mamy :) ja bym od razu przylukała jakie ona ma buty na nogach i zapytała czy jej nie zimno a ja wyprałam 7m dywan - w końcu! czuję się jak bohater w swoim domu :P
  5. Kiedys byla dyskusja na temat szczepien skojarzonych, ale nie wiem czy tutaj czy gdzieś indziej sie na nią natknęłam. Ogólnie ktos mówił że skojarzone są lepsze bo dziecko dostaje tyle samo tych bakterii jednorazowo ale mniej substancji konserwujących bo jest jedna dawka a nie kilka. My skojarzone 6w1 braliśmy z innego wzgledu - mała bardzo źle reagowała na obcych, a na obcych robiacych zastrzyk jeszcze gorzej. Wiec dla nas im mniej ukłuć tym lepiej. Za to błędem wg nas bylo szczepienie na pneumokoki, z ostatniej dawki zrezygnowaliśmy. Tym razem zamierzamy szczepic tylko 6w1.
  6. bombka zawsze możesz odmówić szczepienia dziecka. Ale ile w ty prawdy a ile kłamstwa nigdy się nie dowiesz. Jedni mówią szczepić i za to dostają kasę (za szczepionkę), a inni mówią nie szczepić i sami na tym tez zarabiają (nie zaszczepisz, jest choroba, leki itp) U nas są tacy jedni w rodzinie - ich dziecko przestało słyszeć, po badaniach lekarze mówili że to prawdopodobnie genetyczna sprawa, no i poza tym często miał zapalenie ucha bo jeździli z nim jak na sraczkę nie ważne czy zimno itp. ale oni uparli się że to napewno nie ich wina i nie genetyczne bo oni są "normalni" (lekarze sami nie są pewni dlaczego, ale oni są od lekarzy mądrzejsi), i to po szczepieniu bo "mały strasznie krzyczał jak go szczepili aż nie mogli go uspokoić". a teraz non stop wszędzie gadają że szczepienia są złe i na fejsbuku dosłownie zaśmiecają mi i innym znajomym tablice o szkodliwości szczepień. A prawdy nikt nie powie bo każdy woli sie kasy nachapać niż rzeczywiście zadbać o dobro ludzi. Tak samo jak w rządzie - co kolejna ustawa jakaś to ludzi na jakieś koszty naraża np teraz wymienisz prawko to dostajesz terminowe (niby będzie bezpieczniej) ale za badania musisz zapłacić już sama
  7. witam was niewyspana, ale na własne życzenie bo za późno się położyłam. wczoraj dotarło do mnie że nasze terminy są już tuż tuż. a rano obudziła mnie mała, że chce śniadanko. Truskawka mi się nie chce po prostu mielić 2 razy twarogi więc dolewam mleka odrobinę żeby nie był suchy i mikser w ruch :) w sumie wielkiej różnicy nie czuć na spód kładę herbatniki i na wierzch i robię taki trójkąt :) - u nas nazywa się to sernik chatka CzekaCudu jakbym poroniła to chybabym do siebie nie doszła..podziwiam twoją siłę kurczę koniec października to już nie taki wcale odległy termin...wczoraj poszłam do kuzynki, która ma być ze mną przy porodzie i jestem zachwycona! nie dość że nie ma problemu z tym że w razie czego zwolni się z pracy to załatwiła mi przynajmniej "zaglądanie" do mnie podczas porodu najlepszej położnej w całym szpitalu jeśli ta nie będzie mogła być cały czas przy mnie przez to jestem spokojna że jakoś będzie :)
  8. Truskawka1 no niestety jeszcze męczy, choć mnie już DUŻO mniej, mała tez już noc przesypia. W ogóle w 1 ciąży głupia byłam - walczyłam z przeziębieniem i zatokami ponad 2 tygodnie, a wystarczyło zapytać o Teraflu Zatoki i już dzisiaj są chwile gdy mogę normalnie odetchnąć :) mój mąż jakby przeczytał o serniku na zimno to za 5 minut byłby u ciebie - jak robisz? bo ja już przestałam mielić twaróg ileśtam razy tylko wszystko idzie pod mikser (smakuje tak samo tylko trzeba uważać żeby za suchy nie wyszedł i w razie czego dodać śmietany lub mleka) misiabella u nas w szpitalu w prawdzie nie dają znieczulenia na życzenie, ale tez żadnych badań nie robią przed podaniem jak np idziesz na cc. co do wozu - hehe no napewno go nie owieje w środku na zdjęciu jest taka wyciągane nosidełko, ale nie wiem czy będę z niego korzystać. Przydaje się jak zimą gdzieś jedziesz i wyciągasz dzieciaczka z wózka bo stale jest w ciepłym ale tak to myślę że wystarczy sama pościel do wózka emka-emka to mieszkamy podobnie. Teraz kombinujemy mocno nad kredytem hipotecznym i chcielibyśmy się budować, bo działeczkę już mamy, ale....ale nie wiadomo jak to wszystko się ułoży i powychodzi w praniu...znając życie jeszcze dobre parę lat będzie trzeba się męczyć tak jak jest zanim zaczniemy coś działać na działce... te majtki jednorazowe z siateczki możesz nosić pod brzuszkiem, który i tak zostaje jeszcze jakiś czas, one nie mają gumki więc nie powinny nic podrażniać justys88 ale mi smaka na zapiekankę narobiłaś, a nie mam brokuła i sera żeby naszą ulubioną zrobić.... oosaa a co do tego że twoje dziecko w ten sposób się wszystkiego domaga...nie chcę cię bardziej dołować, ale jeśli nie robi tego na jakieś choróbsko to może być taka faza i cię sprawdza czy zadziała...?
  9. agni tak jak justys88 napisałam możesz wziąć Rennie, ja biorę i to dość często, bo przez zgagę aż spać nie mogę. IgaJula w kolejnych ciążach tez nie musi być GBS dodatni. Justys88 GBS to badanie czy masz paciorkowce. Jeśli ich nie masz to ok, a jeśli masz to dziecko (i ty chyba też ale nie wiem) dostanie leki po przyjściu na świat, tak jak pisała IgaJula Elleves na laktacje (już po porodzie) polecam sprawdzone na sobie piwo KARMI bardzo pomaga i jest bezalkoholowe. Mi akurat mama zaserwowała takie piwko jak już mi pokarm zanikał bo odstawiałam małą na butlę - od dnia zaczęłam się znów zalewać. oosaa ale ci pomogli... rodzić na żywca to jeszcze spoko, ale kuźwa z pociętym tyłkiem to już wcale nie tak różowo ;/ co do cc - może jakoś da się? a po, może byłabyś jedną z tych co wracają do siebie w tempie expresowym... w każdym razie powrotu do zdrowia ci życzę agni lepiej zgłoś do lekarza, jeśli pojawia się krew to lepiej zgłosić nawet jak nie boli... w końcu złożyłam nasz pojazd już tak do końca :) oto efekt:
  10. Truskawka1 w pierwszej ciąży miałam cukrzycę, bez insuliny (sama dieta) i cukry były wporządku - przenosiłam 9 dni, dopiero 10 dnia po terminie miałam się zgłosić na wywołanie. Więc może niekoniecznie o samą cukrzycę chodzi przy wywoływaniu. agni takie maleństwa są cudowne :) gratulacje dla koleżanki :) Detuś mi gin nie mówi jaki mam stopień łożyska. Ogólnie mało mówi - jeśli jest ok mówi że jest ok, jeśli coś go niepokoi, czy zastanawia to wtedy mówi i tłumaczy czemu tak może być itd. Z jednej strony może i lepiej bo bym się bardziej stresowała. Jedno tylko biorę na poprawkę u niego - wagę dziecka, bo z córa mnie przestraszył jak podał ile waży a okazało się że ważyła sporo mniej na szczęście i witam w 35tc jeszcze tylko 2 tygodnie i mogę bezpiecznie urodzić. W pierwszej ciąży tak nie miałam, ale teraz rzeczywiście czasami odczuwam skurcze, czy ciągnięcie. Wczoraj tak mnie ciągnęło jak wstawałam i się prostowałam, że krem leżący dosłownie 3m ode mnie musiał mi podać mąż :)
  11. gabi85 ja mam rozmiar czapeczki 40 (jeszcze specjalnie poszłam zobaczyć ) i pod spód założę małemu tą cienką bawełnianą, co uszki na pewno będzie miał chronione :) aż współczuję koleżance - pewnie wszystko miała przygotowane dla chłopca? ja na szczęście widziałam sama na usg ogonek synka :)
  12. Malyna dziękuję :) Truskawka1 ekstra karuzela :) gratuluje talentu i pomysłu m0niik ja kupowałam pieluszki z allegro - białe i kolorowe i wszystkie są w podobnym stanie. Ale oczywiście białe to widać plamkę każdą, a na kolorowych takich rzeczy nie widać :) a dzidziusiami nie wszystko da się sprać :) aaalle dzisiaj mi się nudzi
  13. Malyna obiecałam zdjęcie małej kuchni to proszę Detuś gruszki na lewej stronie niestety nie pokażę bo nie znalazłam tej miękkiej. Pamiętam że była naprawdę miękka i malutka. Ale do większości glutków używać będę fridę, bo gruszka do tych wodnistych które najczęściej zapychają nosek się nie nadawała jak pamiętam justys88 pozamrażaj i dla mnie może, może jakieś leczo sobie zrobię, jak narazie pozamrażałam truskawki i szczaw na zupę. W razie czego mąż będzie gotował pod moim okiem i przy okazji się nauczy. W przyszłości na pewno mu się przyda jak już do pracy pójdę oosaa pisała że łączności na nowym nie będzie miała jakiś czas, jakby urodziła lub się coś działo to chybaby napisała z telefonu chociaż... :) kurde teraz zobaczyłam że na gbs i inne badania muszę lecieć najpóźniej w przyszłym tygodniu! Elleves "Podobno jaka ciąża taki poród" niestety, poród nie zależy od ciąży, mało tego nie zależy też od ćwiczeń w ciąży. Fakt jak masz dobrą kondycję to masz więcej siły na koniec, wolniej się męczysz itd. Ale mam nadzieję że każda z nas urodzi lekko i przyjemnie - która ma miec cc? w październikowych mamusiach widziałam jak jedna z dziewczyn zajefajnie opisała poród przez cc jeśli ktoś się boi to polecam. lecę poszukać mojej piłki ciążowej i chyba czas najwyższy zacząć jej używać
  14. Detuś my mieszkamy na piętrze domu moich rodziców, a oni na dole (żeby móc tu w ogóle funkcjonować musieliśmy zrobić remont - sami). Tez bardzo byśmy chcieli się wynieść, bo jednak co mieszkanie samemu to samemu, nie ma porównania. Ale też brak pieniędzy na tak kosztowne przedsięwzięcie :( tym bardziej że drugi maluszek już prawie na świecie i nie da rady zaoszczędzić bo wyprawka (niby dla drugiego sporo się ma ale i tak koszty spore), potem pewnie mleko, pampersy itd. więc zanim uda się nam coś odłożyć jeszcze trochę wody upłynie... więc pociesz się że nie jesteś sama w niesatysfakcjonującej sytuacji mieszkaniowej :) - no i zawsze mogło być gorzej.. że poprawia ci się sytuacja z cukrem to znaczy że już już końcóweczka się kłania ja wczoraj sprawdziłam że w poprzedniej ciąży ostatni miesiąc schudłam zamiast przytyć :) Malyna u nas nie ma miejsca na zmywarkę :( buu ale mąż mi myje gary często bo ja nie lubię co do małej kuchni - mam malutką bez okien wrzucę ci dzisiaj fotkę :) a mebli zamiast na wymiar zamawiać to znalazłam na allegro meble z okolicy modułowe i wybrałam i dopasowałam kilka szafek i jak ulał pasują no i taniej wyszło :) u nas to nie ma problemu z teściową bo z nami nie rozmawia, moja rodzina mi zupełnie nie przeszkadza :) jakoś tak naturalnie wszyscy podchodzą, nawet faceci tacy wyrozumiali. Jedyna osoba, której obecność mnie wkurza to teść - ani uszanować prywatności żadnej nie umie, ani sam przy swojej dupie nic nie zrobi tylko latać przy nim i jeszcze go zabawiać bo on gość jest. A mi się nie będzie naprawdę chciało nawet za dużo gadać tylko odpoczywać. Truskawka1 ja bardzo miło wspominam poród w moim szpitalu, dodatkowo jedyne czego chcę to szybka reakcja w razie W, powiedzenie MI co się w danej chwili dzieje i zero niemiłych komentarzy. Nie oczekuję że będą mnie pocieszać pomagać itp ale i tak boje się że trafię na jakąś pracująca "za karę" że będzie wredna :( Muszę się ugadać z kuzynką, kiedy do niej zadzwonić, kiedy się spotkamy jak już się zacznie itd bo ona jeśli zacznę rodzić w dzień to na 99% będzie w pracy i będzie musiała dojechać, chyba że znów zacznę w nocy dzisiaj nocka w miarę przespana! :) tylko męża mi szkoda bo taki biedak zaniedbany jak ja zakatarzona, mała chora i cholernie marudna - przekłada się to na mnie że jestem wkurzona :) dzisiaj bedę miła dla niego chyba
  15. Nie wiem jakiej firmy mam ta gruszke, ale końcówkę mozna zdjąć, pozostaje jakby kolejna koncowka to tez da radę ją wyciągnąć i wtedy mozna wywinąc gruszke na lewa stronę. Jutro zdjecie zrobię jesli mi mała da chwile czasu u mnie na tysiąc % w szpitalu pojawi sie kilka osób, kuzynki, mama, ciotki ze dwie, pewnie któraś z kumpeli też się pojawi. A na pierwszy dzień w domu pewnie teść - chociaż mam w planie żeby pogadać z mężem żeby teść zjawił sie kilka dni później i nie siedział u nas za długo. Kolejna ciężka noc sie szykuje. Po 1 mój zapchany nos, po 2 zatkany nos i kaszel małej..
  16. agni rozumiem o co ci chodzi. Jebnij fochem i tyle. wiem że trudno nie gadać jak ci na kimś zależy, ale pomyśl o sobie i maluszku. Rób SOBIE drobne przyjemności, ciesz się swoim stanem, bo niedługo będziesz już miała swojego maluszka po drugiej stronie brzucha i będzie ciężej troszkę. Porozpieszczaj SIEBIE. Jeśli będzie miał coś do ciebie, że dbasz tylko w siebie to zawsze możesz powiedzieć że jesteś w 2paku i jak dbasz o siebie to tez o maluszka i wolisz tak spędzać czas niż ktoś ma się na tobie wyżywać bo co? - bo po operacji?! Pracowałam z takimi ludźmi i w tym tez chłopakiem 25lat po przeszczepie serca, panią po przeszczepie nerek, itd itp i oni rzeczywiście mają ograniczenia (typu nie dźwigać, nie przeziębić się itd bo organizm odrzuci organ itp) i wiesz co mi ten kumpel powiedział? sam siebie nazywał "składakiem" i potrafił zawsze wszystkich rozbawić, a pani od nerek - też ciągle się śmiała, ja nigdy nie wiedziałam kiedy sobie jaja robi :) Raz a dobitnie powiedz, że sobie nie życzysz takiego zachowania a jak nie rozumie to niech wskaże ci kogoś kto bardziej niż ty zasługuje na dobre traktowanie przez niego. i niech się (przepraszam) dupek zastanowi. co do leków - ja małej dawałam "słomkową" herbatkę z rumianku gdy nie robiła kupki (uwaga kupa może być wtedy zielona), bobotic nie działał, jakieś niemieckie krople na kolki jej dawałam (można w necie kupić ale są drogie lepiej najpierw wypróbować polskie) z reszta nie wiadomo czy będzie mieć kolki. Jako że dokarmiałam trochę mlekiem modyfikowanym to dawałam tylko witaminę D, ale uważam że tylko do czasu kiedy będzie chłodno i spacery są krótkie :) wit. K podaje się tylko jeśli karmisz piersią i nie dokarmiasz modyfikowanym (przynajmniej tak u nas mówili). do tego na gorączkę najlepiej działają czopki, aha i przy zaparciach (kawałeczek) czopka glicerolowego polecała położna. przy czym zaznaczała że dzidzia może 3 dni nie robić kupki i to jest ok. do noska ja mam i gruszkę i fridę i disnemar (gruszkę da się wyczyścić bo ja miałam miękką i wywijałam ją na lewą stronę i czyściłam ) 3maj się
  17. justys88 niepotrzebnie lekarz ci nagadał. Mój nie podaje mi wymiarów małego, tylko mówi czy ok czy nie ok - jeśli nie ok to dopiero tłumaczy co i jak itd - nie zostawia z jakimiś głupimi myślami. Gdyby tak było to bym w panikę wpadała jak byłam w ciąży z córką - raz że mała, dwa to ten brzuszek wielki itd itd. Nie martw się na zapas, do urodzenia jeszcze jest czas i nasze dzidzie zdążą się rozwinąć jak trzeba - a może po prostu twoja kruszynka będzie miała krótsze nóżki, a po urodzeniu jej się wyciągną? każdy dzieciaczek jest inny i dopóki mieszczą się w siatce centylowej to nie ma powodów do nerwów. córa ma zapisane jakieś syropki itd i kurujemy się, ale aż szkoda na nią patrzeć. większość czasu przesypia na szczęście, może trochę sił jej wróci. I dodatkowo walczę z moim katarem, poprostu mnie on mnie wykańcza ;/ a w drodze od lekarza do domu zatrzymała mnie policja chyba widział że nie mam zapiętych pasów. No a brzucha nie widać przez szybę bo obyło się bez mandatu i bez żadnego upomnienia. Zresztą jak już podszedł do nas do samochodu i brał dokumenty to już było widać że nic nie będzie co do samochodu - mi twardnieje brzuch właśnie w samochodzie przede wszystkim :) ale nigdy boleśnie. jedyne co mnie czasami boli to w środku coś ciągnie jak czasami przy okresie i tyle.
  18. m0niik a myślałam że pierwsza będę :) jednak druga
  19. witam, pierwsza! no szkoda kobiety, swoja drogą ten rak coraz to więcej młodych i dzieciaczków atakuje. się wzięło badziewie nie wiadomo skąd (przecież jeszcze jakieś 10 lat temu rak to była rzadkość i praktycznie tylko u starszych) my dzisiaj dzień przywitaliśmy przed 4rano... mała napiła się soku po czym zaczęła kaszleć i wszystko wyrzygała - i tak kilka razy w nocy...Ten kaszel do tego taki nie wiadomo jaki, bo świszczący z odkrztuszaniem czegoś. Od wtedy młoda nie śpi tylko przysypia, tak więc o godzinie 4.48 - wołała o banana (zjadła 1/2 praktycznie przez sen), o 5.35 powtórka - i je do teraz. Na szczęście pije stale herbatę lipową z miodem i już nie rzyga, bo kazałam jej leżeć na boku i rzyganie przeszło. Skoro ona nie śpi to ja też ;/, w dodatku mnie też zaatakował katar i to taki co na zatokach siedzi :( a już cieszyłam się że w tej ciąży mnie ominęło ;/ zbieramy się zaraz do lekarza, apteki i po zapas bananów bo młoda zaczęła jeść ale tylko i wyłącznie banany... a z fajnych rzeczy to zamówiliśmy farbę i w weekend malowanko, potem sprzątanie i mężuś chce łóżeczko złożyć
  20. Martucha88 jestem z listopadówek i tylko tak z ciekawości was podglądnełam i twój wpis bardzo przypomniał mi siebie w pierwszej ciąży. Miałam dość tych wszystkich pytań "czy już" - no kuźwa jakby było już to by sie raczej dowiedzieli! :) ja się wkurzyłam i powiedziałam że jak mnie ktoś jeszcze raz zapyta to przestanę się odzywać a o porodzie dowie się ostatni podziałało chociaż ja i tak podnerwiona chodziłam i urodziłam 9 dni po terminie ;/
  21. Ewelinka nie wiem czy to biszkoptowy, bo taki lekko kruchy jest i w miarę cienki, na to jabłka, takie lekko rozlazłe i na to coś na podobę kruszonki ale mniej słodkie - w sumie całość palce lizać słodziutkie i kruchutkie a ja takie najbardziej lubię
  22. Moniuss w poprzedniej ciąży tez wszyscy mówili że będzie chłopak - już się tak przez to nastawiliśmy, że jak lekarz powiedział mi że córa to łzy mi stanęły. Fakt woli samochody i traktorki :) ale nie zamieniłabym jej na żadnego chłopaka chociaż dzisiaj nie wiem co mam z nią zrobić - nie chce jeść nawet zupy-krem, słodyczy jej na pewno nie dam w zamian za normalne jedzenie. Z sił opadam, a jak zbliża się pora posiłku to chce mi się wyjść z domu. Przy śniadaniu godzinę siedziałyśmy i zjadła może z 3 łyżki płatków, chlebka na 2 śniadanie nawet nie dotknęła, teraz 5 małych łyżeczek zupy i nic.... tylko pić chce. normalnie brak pomysłów. W takie dni z dwójką dzieciaków będę siedzieć i płakać... za pokój maluchów mąż obiecał się w końcu zabrać w przyszły weekend, więc za tydzień będę szaleć z porządkami, łóżeczkiem itd już się doczekać nie mogę. Chyba ten ostatni miesiąc ma to do siebie że już by się chciało być po, bo ciąża po prostu się nudzi - przynajmniej mi :) agni my tradycyjnie - mamy podusię z pierza zrobioną przez moją babcię - przydaje się przy kładzeniu dzidzi na boczek żeby się nie przekulgiwała. Te cienkie sztuczne poduszki powyrzucałam, bo u nas jak córa ulewała to zauważyłam przy przebieraniu pościeli że wlazła na nie pleśń! (mimo że potrafiłam przebierać codziennie) i kołderkę mamy zwykłą, nasza mała jedyne co to ją skopywała, ale każdy dzieciaczek inny więc zobaczymy jak będzie z Fabianem. Ewelinka05 ja do babci jak zajrzałam jakieś 2 tygodnie temu to akurat miała blachę jabłecznika, ale takiego jak tylko ona robi i przez mój pobyt pozbyła się pół blachy justys88 pod koniec ciąży częściej będziemy miały takie gorsze dni :( ja mam dzisiaj wielką ochotę wydelegować wszystkich z domu, wziąć kocyk, fajną książkę lub film i kubek kakao i tak siedzieć.... no i mam też ochotę na kluski lane w jakiejś zupce....
  23. agni po terminie dostajesz kroplówkę na wywołanie, coś na rozwarcie (koleżanka jakieś tabsy pod język dostała tylko) itd. Jak to cię nie ruszy to dopiero cesarka. IgaJula na masaż szyjki musisz się zgodzić. Na szczęście dla nas już nie wolno wbrew nam go zrobić. Malyna te porodówki na tlc itd, szczególnie te amerykańskie, to taki pic na wodę moim zdaniem. Na prawdziwej porodówce u nas jest całkiem inaczej.. Asiu1985 jak pisały dziewczyny - w szpitalu cię przebadają i będzie dobrze. Fajnie że masz takiego lekarza, że nie olewa, tylko wytłumaczy, powie co i jak i pokieruje tobą. my dzisiaj jedziemy do teścia ;/ eh jak mi się nie chce. Do tego od 7 walczę z młodą o śniadanie. Szlak mnie trafia, bo każdy kęs trzyma w buzi i ani nie gryzie ani nie połyka tylko trzyma. Już nie wiem co z nią robić :( mam zamiar uzupełnić moją torbę do szpitala o kosmetyki, i zostanie już tylko żarełko i woda do zabrania. Jak tu widzę już już niedługo jak kolejne z nas będą się "rozpakowywać". ciekawe ile wytrwa do listopada :)
  24. kurde zawsze problem ze zdjęciem za 1 razem :) agi81 plik wyprawka: http://wrzuca.cz/file/3681407485756/wyprawka.txt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...