-
Postów
1,010 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Treść opublikowana przez Dziubala
-
Witam weekendowo :) Nic mi się nie chce robić, a powinnam zacząć przygotowania do spotkania ze znajomymi albo zacząć pakowanie, bo jutro wyjazd. Ale jakoś nie mam weny, gry z chłopakami rozleniwiły mnie totalnie . Zacznę coś konkretnie robić jak K., wróci z biura, musiał pojechać "na chwilę" do pracy, bo jak to przed wjazdem tysiąc rzeczy nie dokończone... Śnieżynka, piękny i wzruszający film, aż same łezki lecą… Bia, 5 minut na usg połówkowe to strasznie mało. Też miałabym niedosyt. Blan, jak są skoki w rośnięciu brzucha to chyba nie przez samą ciąże tylko przez np. wzdęcia czy ilość jedzenia i picia, którą danego dnia się pochłonęło ;). Takie mam wrażenia patrząc po sobie ;) A ja przesąd o zgadze od teściowej usłyszałam taki, że jeśli się ją ma przy kolejnym dziecku, to będzie innej płci niż wcześniejsze. A ciekawe co oznacza jak się ma zgagę przy pierwszym dziecku . Ja zgagę mam dopiero w tej ciąży i teściowa od razu powiedziała, że będę mieć córkę Udanego i miłego weekendu i tygodnia :)
-
Aniiia, pechowo trafiłaś. W takich sytuacjach lepiej zmienić gina, możesz to w każdej chwili zrobić. A to badanie genetyczne to jeszcze mogłaś zrobić, bo wykonuje się je do 13t6d.
-
Polinka, to nieciekawie :(. Napisz w poniedziałek co gin zalecił. A może w laboratorium się pomylili?
-
Polinka, a jakie masz normy hemoglobiny? U mnie w laboratorium jest 12-14, a mam wynik 10,5 (to sprzed 3 tygodni). Wczorajsza ginka też mi przepisała żelazo, ale ja jeszcze przez 2 tygodnie wspomagam się dietą i robię kolejne badania, a jak to nie pomoże, to już będę brać żelazo w tabletkach.
-
Zrelaksowałam się na pedicure, a że obok jest fryzjerka to potem skorzystałam też z jej usług (tym razem tylko mycie i modelowanie, bo tydzień temu miałam strzyżenie i kolorek) :). Błogość mnie ogarnęła, mogłabym tak co drugi dzień chodzić i korzystać Skarbek, z ciekawości poszukałam info o wit. D w ciąży i np. tutaj http://parenting.pl/portal/witamina-d-w-ciazy napisali: „Obecnie uważa się, że ciężarne wymagają suplementacji witaminą D od drugiego trymestru ciąży – 800-1000 j.m. na dobę w przypadku niedostatecznej ekspozycji na światło słoneczne (od października do maja). Jeśli kobieta unika naświetlań skórnych, powinna przyjmować zalecaną dawkę przez cały okres ciąży. W czasie od kwietnia do września, przy zachowaniu wystawiania ciała na działanie słońca przez minimum 15 minut na dobę, suplementacja witaminą D powinna wynosić 400 j.m. na dobę”. A np. tu http://kopalniawiedzy.pl/ciaza-witamina-D-suplementy-dieta-odzywianie-Carol-L-Wagner-Bruce-W-Hollis,10277 napisali: „autorzy badania mocno zalecają witaminę D podczas ciąży właśnie w dawce 4000 jednostek, która daje najlepsze rezultaty, a zarazem jest bezpieczna”. A z kolei tu http://www.blog.przedporodem.pl/zapotrzebowanie-na-witamine-d-w-okresie-ciazy/ „Według najnowszych wytycznych zalecana dawka od drugiego trymestru ciąży jak i dla kobiet karmiących to 800 – 1000IU/d”. Mnie przekonuje te max. 1000, ale może są jakieś wyjątki jak u Ciebie. Polinka, ależ czuć szczęście z Twojego postu. Dzidziuś duży, gratki syneczka! :) A hemoglobinę masz strasznie niską, masz jakieś zalecenia? Mnie gin straszył, że jak mi spadnie poniżej 10 (miałam ostatnio 10,5), to mnie położy do szpitala, no ale to tylko strasznie, bo prędzej przy Twoim wyniku szpital niż moim.
-
Witam piątkowo :) Wczoraj bym u ginki, z ciążą wszystko ok (ale tu byłam spokojna, bo dzień wcześniej miałam połówkowe) :). Glukozę mam zrobić po skończonym 23tc. Fajną rzecz przeczytałam "Pobrania krwi są dwa: pierwsze tuż przed wypiciem roztworu, drugie po godzinie od wypicia. Teoretycznie nie trzeba być na czczo, wystarczy być co najmniej 1 godz. po posiłku". To mi pasuje :) Za niedługo zbieram się na pedicure, chwila przyjemności mi się należy . A jutro pakowanie i w niedzielę z samego rana wyjazd. Chyba wszyscy nie mogą się doczekać tego morza :) Justynka, szczepienia to trudny temat, im więcej się czyta tym więcej ma się wątpliwości. Ja chyba tak jak starszych synów zaszczepię małego skojarzoną 5w1 (jest bardziej oczyszczona niż te bezpłatne). I żadnych dodatkowych szczepień nie przewiduję ponad to co obowiązkowe (na pewno nie zaszczepię na grypę i rotawirusy). Chciałabym też opóźnić szczepienia o kilka miesięcy, zobaczymy czy lekarka na to pójdzie. Tusia, udanego pobytu w Kołobrzegu :) Skarbek, ja nie biorę wit. D. Może zapytaj gina czy i jaką ilość możesz brać. Kolorlove, witaj :), na kiedy masz termin? Margi, nie słyszałam o żelu położniczym np. firmy Natalis. Ale jak nie zaszkodzi a może ułatwić poród, to może warto skorzystać :). Ja będę mieć cc, więc nie myślę o takich ułatwiaczach ;)
-
Cześć :) Dziś mija mi półmetek ciąży :). Rano byłam na połówkowym usg prenatalnym, prawie wszystko jest ok. Dzidziuś waży ok. 350g, długości na tym etapie się nie podaje, bo jest to nie miarodajne, tak mi lekarz powiedział, ale z parametrów wychodzi, że ma 20t4d. Kontroli wymagają miedniczki nerkowe, bo są ciut powiększone. Granica wynosi 5mm, a u małego jest 4,4 mm i 6,1mm. Za 2 tygodnie będę mieć drugie prenatalne, to będę miała okazję przekonać się czy coś się zmieniło. W każdym razie miedniczki trzeba skontrolować w III trymestrze i jak dalej będą powiększone, to po porodzie też. Mam nadzieję, że się zmniejszą do tego czasu. Skarbek, super akcja z taką położną, fajne to jest, zwłaszcza dla pierworódek :) Emwro, nie wiem jakie są probiotyki dla zaciążonych, może zobacz na Googlach co polecają ciężarnym :) Na glukozę możesz pojechać z samego rana, żeby na czczo nie być zbyt długo, jakoś trzeba to przetrwać ;). Weź ze sobą picie i jedzenie, po badaniu bardzo chce się pić coś niesłodkiego. Blan, mam koleżankę w Szwecji, więc już się nasłuchałam o ich nadzwyczaj luzackim podejściu do ciężarnych. Koleżanka pracowała w drugiej ciąży i jak dostała mocnych plamień, to położna to zbagatelizowała, jak dostała potem krwawień, to powiedziała, że to się zdarza, i nie jest do powód do L-4. Nie do uwierzenia! W Polsce to by ją w szpitalu zostawili. A ta koleżanka w końcu poroniła w 18tc. :(. Jak potem zaszła w ciąże i znów zaczęła plamić, to zrezygnowała z pracy, ciąże na szczęście donosiła. Aga, kłucie w macicy może być z wielu powodów. Jak czujesz niepokój to skonsultuj to z ginem. Madzix, ekstra smerf! :) W Krakowie becikowe przysługuje wg dochodu, musisz sprawdzić jak jest u Ciebie, bo nie wszędzie jest jednakowo. Polinka, fajnie, że małż będzie z Tobą na usg, mojemu ciągle coś wypada. Dziś wydawało się, że wreszcie będzie mógł być a wczoraj sobie przypomniał, że na 9.00 ma być świadkiem w sądzie. Miałam nadzieję, że może będzie kolejka do usg, ale choć była, to weszłam pierwsza i jak wyszłam z usg, to małż akurat wyszedł z sądu i nie było szans na wspólne usg, ale może za 2 tygodnie się uda. Stawianie się macicy może być albo tymi skurczami przepowiadającymi, a może brzuch twardnieć przez przeciążenia. Powiedz o tym ginowi, ciekawe co powie. Ja we wcześniejszych ciążach przy twardnieniu miałam magnez zalecony. Teraz tak szczególnie twardy miałam raz, gdy miałam pod opieką roczniaka siostry, nabiegałam się trochę i na wieczór brzuch mi stwardniał, ale rano już był ok.
-
Skarbek, to, że szwagierka tak późno poszła do ginekologa, to tylko o niej źle świadczy, chyba że o ciąży nie wiedziała, to co innego ;). To że pracowała, to dobrze, widać z ciążą nie miała problemów. A jak czytam, że matka paliła w ciąży, to mi się nóż w kieszeni otwiera. Takie dzieci pozornie rodzą się zdrowe, bo przecież na dzień dobry mają mózg niedotleniony w porównaniu z matkami, które w ciąży nie paliły, jak również mają uszkodzone włoski na oskrzelikach w drogach oddechowych, przez co częściej mogą chorować, rodzą się też mniejsze. Dzieci matek palących dostają w posagu uszkodzone jakieś komórki przez co w przyszłości mają większe prawdopodobieństwo zachorowania na raka. Poza tym te dzieci częściej gorzej śpią, częściej są nadruchliwe, częściej się gorzej uczą. I tak można sporo minusów wymienić... Ja też tak ja Ty uważam, że wózek jest na spacery, a łóżeczko do spania. Dobrze, że nie idziesz w ślady szwagierki ani nie słuchasz teściowej. Po co ma do Ciebie przyjechać położna? Śnieżynka, jeszcze na kupowanie wyprawki spokojnie jest dużo czasu, ja zaczęłam kupowanie dla pierwszego synka jak byłam chyba w 7mc. I kupowałam rzeczy unisex ;)
-
Cześć :) Ja z ruchami też tak mam, że w jednym dniu czuję je mniej wyraźnie, a w następnym mocniej, więc jeszcze się nie martwię. Im ciąża będzie bardziej zaawansowana tym ruchy będą już tylko mocniejsze i przy tym słabszych może być wtedy powód do niepokoju. Justynka, by dodać suwaczek, to musisz wejść na jakąś stronę suwaczkową np. http://lilypie.com/, tam wchodzisz w „Maternity & Pregnancy” i potem po kolei wg zaleceń. Na końcu kopiujesz kod i wklejasz go na stronie naszego forum w prawym górnym rogu tam gdzie masz swój nick, jak w niego klikniesz, to pojawi się „Edytuj profil” i tam właśnie w tabelkę wklejasz skopiowany kod. Tusia, obyś rzeczywiście nie kupiła już ani jednego ciuszka, ciekawe czy w tym wytrwasz ;). Mnie przy niekupowaniu trzyma też to, że rodzina i znajomi jak przyjdą odwiedzić dzidziusia, to pewnie też coś z ubranek przyniosą w prezencie. Wyniki masz podobne do moich sprzed miesiąca, ale hemoglobina była 10,5 a hematokryt 31,1. Żelazo mam przepisane, ale jeszcze go nie biorę, bo na razie próbuję dietą, ale jak wyniki w tym miesiącu będą dalej kiepskie, to już będę go łykać. Madzix, czapeczka czadowa! :) Śnieżynka, świetny pomysł z takim eventem :). Napisz potem co się działo. Skarbek, u nas nie ma konfliktu serologicznego i nie wiem jak jest z tą immunoglobiną, ale kiedyś słyszałam, że podaje się ją po porodzie, chyba że teraz coś się zmieniło. Zdałabym się na to co mówi Twój gin. A co do zabobonu o niekupowaniu wyprawki przed porodem, to można to między bajki włożyć. Powiedz teściowej, że jeśli jest wierząca, to nie powinna wierzyć w zabobony, bo kościół tego zakazuje i to jest grzech ;). Uważam, że nie powinno się czekać na ostatnią chwilę z zakupami, bo np. można trafić w zaawansowanej ciąży do szpitala albo dziecko może urodzić się kilka tygodni przed czasem i co wtedy. A trzeba mieć czas na spokojne kupienie wszystkiego co potrzebne, potem pranie, prasowanie itd. Dobrze, że nie zamierzasz z tym czekać na po porodzie. Miłych przygotowań wyprawkowych :)
-
Witam poweekendowo :) U nas ferie :). Chłopaki są na piłkarskim obozie dochodzeniowym (coś jak półkolonie) i wystarczy wstawać o 7.45 a nie o 7.05, te 40 minut dospania (raczej doleżenia) dużo mi daje :) Teraz czekam na środę, bo będę mieć prenatalne usg połówkowe i mam nadzieję, że wszystko jest w najlepszym porządku. Blan, pieluchy wielorazowe, to musisz sama na dziecku przetestować, by zobaczyć czy zostaniesz ich fanką. Ja tylko raz myślałam o pieluszkach wielorazowych, ale jak o tym poczytałam, pogadałam z koleżanką, która stosowała u młodszego syna, to nawet nie spróbowałam. Wolę pieluchy jednorazowe, szybciej, wygodniej, bardziej komfortowo, dla mnie same plusy :). Pamiętam, że odstraszyła mnie cena tych wielorazówek (trzeba kupić różne rozmiary), czas, który trzeba poświęcić na codzienne namaczanie, pranie itd., obawa czy dziecko na któryś z materiałów nie będzie uczulone, czy nie będzie się szybciej odparzać. Trzeba zakładać większe ubranka, bo te wielorazówki są większe niż tradycyjne jednorazówki. W szpitalach nie pozwalają ich używać, więc dopiero w domu można zacząć takie pieluszkowanie. A dziecko ma mniej komfortowo, bo trzeba pamiętać by go częściej przebierać niż przy jednorazówkach. A co do rezygnacji z pieluch, to u mnie starszak miał 2 lata i 2m-ce jak całkowicie zrezygnował z pampków (nawet na noc), a młodszy miał równe 2 lata jak pożegnał pampki na zawsze. Czasem istotniejszy jest nie sam wiek i gotowość dziecka do rezygnacji z pampka, ale gotowość... rodzica. Wśród znajomych dzieci, to jedne mając 1,5r. (ale to nie całkowita rezygnacja z pampka tylko np. w ciągu dnia), a inne mając 2 czy 2,5l. żegnają pampki na zawsze, a są też przypadki, że dzieci do 3rż. na noc mają jeszcze pampki (na noc). Osobiście nie znam żadnego 4l. czy starszego dziecka w pampku. Jak chcesz spróbować, to się nie zniechęcaj opiniami innych, tylko przetestuj i zobacz czy to Ci się spodoba i temu podołasz. Polinka, fajnie, że mąż już w domu. Nacieszcie się sobą :) Madzix, poród w wodzie, to super sprawa, mniej czuć ból i dla dziecka większy komfort przyjścia na świat, ale nie każda kobieta może rodzić w wodzie, bo ciąża musi być bezproblemowa, no i szpital musi dysponować wanną do porodów, a na razie nie każdy taką dysponuje. Straszna historia z przyjęciem na operację wyrostka :(. Pozostaje sobie życzyć i marzyć, by nigdy na takich lekarzy nie trafić. Justynka, trzymam kciuki żebyś nie miała toxo. Mąż po porodzie (bez względu na to czy to naturalny czy cesarka) może dostać 2 tygodnie w ramach tzw. opieki. Dostanie zasiłek opiekuńczy w wymiarze 14 dni płatny 80 %. (chyba, że jest mundurowym, to dostanie 100%). No i warto wykorzystać 2 dni urlopu okolicznościowego z tytułu urodzenia dziecka. Alternative, współczuję przejść z lekarką w szpitalu :(. Zamiast się uspokoić to jest bardziej się denerwowałaś. Najważniejsze, że z dzidzią wszystko jest ok :). Ja na szczęście chyba nie miała takiej „przygody”, przynajmniej teraz sobie nie przypominam, ale jakbym coś takiego usłyszała, to bym lekarce coś powiedziała do słuchu. Natomiast miałam kontakt z nie do końca wykwalifikowanymi ginami (czy wrednymi położnymi), ale to inna historia. Pati, pogoń przeziębienie, zdrówka! Idę na spotkanie z koleżanką podładować akumulatory, bo potem siostra na kilka h przywiezie mi swojego roczniaka. Postaram się dziś staranniej rozkładać siły, by nie mieć twardego brzucha na wieczór. Miłego dnia :)
-
Zazdroszczę Wam umiejętności szydełkowania i robienia na drutach. Ja kieeedyś próbowałam się uczyć, ale nic z tego nie wyszło, nie mam do tego smykałki, nawet zwykłej opaski na głowę nie potrafiłam skończyć, bo się pogubiłam.
-
Cześć :) Leżę i zdycham, bo mi niedobrze, ble. Nie wiem czy to przez ciąże, czy ma to związek z kapuśniaczkiem, którego zjadłam 2h temu... Polinka, niemal na 100% możesz być pewna, że rodzeństwo Mariki będzie innym charakterem niż ona ;) Tusia, dobrze Madzix pisze żebyś się zapisała do Urzędu Pracy, nie zniechęcaj się, bo jednak lepiej być ubezpieczonym. Pati, dobrze że byłaś u lekarza, to nie panikarstwo, tylko rozsądne podejście. Teraz już wiesz co Ci było więc uważaj na siebie. Blan, to się napatrzysz na statku na różne przypadki i chyba już Cię nic nie zdziwi? Śnieżynka, to spora przeprowadzka i zmiana mentalności zapewne odczuwalna. Jak tam trochę pomieszkasz, to na pewno spotkasz życzliwe dusze :) Gratki połowinek :). I zdrowiej! Rękodzieła śliczne, biała czapeczka bardzo mi się podoba :) Ja też płeć już znam, będzie chłopak :) Polinka, moja siostra też nie chodziła do szkoły rodzenia choć jej polecałam, ale mówiła, że wszystkiego w teorii i praktyce dowiedziała się ode mnie i na siostrzeńcach też praktykowała i to jej wystarczyło ;) Tusia, super że po usg wszystko ok i widzę, że zdecydowaliście się już na imię :) Idea, rozumiem, że dostałaś umowę na czas nieokreślony? Na ferie jedziemy do Międzyzdrojów :) A co do sporów z imieniem, to może niech starsi bracia rozstrzygną ;) Madzix, cudny trampeczek :))
-
Tusia, u mnie każdy z chłopaków ma zajęcia w swoje grupie wiekowej :). Młodsi chodzą do szkółki piłkarskiej, a małż do takiej "firmowej" ligi piłkarskiej ;). A jak chodzą na basen (zajęcia regularne w ramach nauki pływania), to K. pływa sobie na sąsiednim torze. Fajnie mają i im zazdroszczę tego basenu. Choć nie wiem czy po kilku latach by mi się nie znudziło. A Oni jeszcze nie mają dość ;) Tobie z tymi nerkami współczuję, może jednak się jakoś cudownie Mała wyreguluje i przestanie mamusi naciskać na nerki. A synka to możecie doczekacie się za trzecim razem :). Widocznie masz mocne chromosomy X skoro córcie są. U nas są synkowie i ginka mówiła, że widać małż ma mocne chromosomy Y Zmykam do szkoły. Miłego popołudnia :)
-
Tusia, no tak wyszło nawet fajnie, że chodzą i na basen i na piłkę, obaj to bardzo lubią :). Nawet K. chodzi, tylko ja taka uziemiona, ale odbiję sobie na jesień :)
-
Tusia, no tak, być na czczo przed usg, to faktycznie okropieństwo, zawsze staram się umówić z samego rana, by ta głodówka nie trwała zbyt długo. A na usg nerki wyszło ok, czy na lewej są jakieś nieprawidłowości?
-
Skarbek, ja się czuję całkiem ok, wrzody już tak nie dają popalić, chyba się w większości wygoiły :). Ale jak właśnie przed chwilą wracałam z pola (w Krakowie tak się określa podwórko/ dwór ;)), to poczułam co to znaczy bolące pachwiny. Tak się cieszyłam na poleżenie w spokoju, a tu jeszcze to zebranie, będę szła do szkoły w tempie ślimaka. Ruchy codziennie czuję, są coraz częstsze i intensywniejsze :) U Ciebie, to co poczułaś pod pępkiem, to bardzo możliwe, że to ruchy :)
-
Madzix, ćwicz ćwicz :), praktyka czyni mistrza, do czerwca masz trochę czasu
-
Zamierzałam się wygodnie na dłużej rozsiąść (rozłożyć) korzystając z tego, że chłopaki pojechali na trening piłkarski, ale właśnie sobie przypomniałam, że dziś zebranie w szkole. W samą porę, bo obciach byłoby nie iść z powodu sklerozy ;) Śnieżynka, witaj na forum i na Mamach Czerwcowych :). Pamiętaj, że forum uzależnia, ale to miłe uzależnienie . Widzę, że coraz więcej dzieci mamy z tego miesiąca, wskaźnik demograficzny mocno podskoczy w czerwcu Gdzie teraz mieszkasz?
-
Cześć :) Byłam dziś na rozprawie sądowej (30 km od Krakowa), ale sędzia powiedział, że musi ją przenieść na marzec, bo nie stawiły się wszystkie strony, a ponieważ Sąd nie miał wszystkich zwrotek potwierdzających (albo nie) dostarczenie przesyłki, więc uznał, że nie wszyscy wiedzieli o rozprawie. In Post coraz bardziej podpada wszystkim, wrr. Polinka, wczesną miałaś pobudkę, już Cię dzidziuś ćwiczy do nocnego karmienia ;) Madzix, ja nie jestem typem panikary, ale z 2 m-cznym dzieckiem też bym się na morze nie wybrała, bo z Krakowa to min. 8h drogi, prędzej z 3 m-cznym, ale to pod warunkiem, że miałoby już wyrobiony rytm dobowy. A te trampeczki na drutach cudne :)). Jak zrobisz sobie i Ci wyjdą, to ja też będę mogła takie zamówić (oczywiście zapłacę za nie)? Tusia, a czemu nic nie jadłaś, nie możesz? Powodzenia na usg, daj znać po wizycie. Za nerki trzymam kciuki!
-
Włączyłam laptopa, żeby zrobić rezerwację na ferie. Jutro nie miałabym kiedy, a nie chcę żeby się potem okazało, że przepadła nam oferta. Tak się cieszę, że wreszcie się zdecydowaliśmy na konkretne miejsce :) Madzix, to jak musisz się pilnować, to życzę wytrwałości :) Polinka, a ja myślałam, że z 2 m-cznym dzidziusiem lepiej nie jechać na wakacje i już mówiłam chłopakom, że w tym roku na rodzinne wakacje nie pojedziemy, ale kto wie, może nie warto się tak przy tym upierać ;). Ze starszym byliśmy nad morzem (właśnie na Wyspie Sobieszewskiej) jak miał 5 mż., a te 2 mż. jakoś wydają mi się za mało na taki wypad nad morze. Ale zobaczymy w sierpniu jak to będzie... :) Margi, nie wiem dlaczego gin stwierdził, że Twoje dziecko jest małe?! Po pierwsze nie da się dziecka zmierzyć do centymetra ani dokładnie zważyć dzidziusia co do grama. Wszystkie te parametry są przybliżone i zależą od ułożenia dziecka, jakości sprzętu i umiejętności lekarza robiącego usg. Jakbyś w tym samym dniu robiła u kogoś innego usg, to te parametry miałabyś inne. Tak mnie to zaintrygowało, że poszukałam info na ten temat wymiarów w 22tc. i znalazłam: „22 tydzień ciąży - Jak rośnie twoje dziecko (...) Przy 19 cm i prawie 350 g wagi twoje dziecko zaczyna wyglądać jak miniaturowy noworodek”. W innym miejscu: „22 – 24 tydzień ciąży. Między 22 a 24 tygodniem ciąży twoje dziecko waży od 350, nawet do 600 gr, czyli mniej więcej tyle ile 3 gruszki. Ma około 19 – 21 cm, czyli tyle ile papaja”. Mam nadzieję, że to Cię uspokoi i przekona, że Twój dzidziuś wcale taki mały nie jest. A co do szkoły rodzenia, to ja chodziłam i bardzo sobie chwalę. Chodziłam od 7 mc., bo dopiero wtedy można było takie zajęcia zacząć. Położne mówiły, że nie ma sensu wcześniej, bo dobrze mieć wszystko na świeżo. Ale co szkoła to obyczaj ;) Pati, oby jutro brzuch już nie bolał, trzymaj się dzielnie. Emro, z Sobieszewa byliśmy bardzo zadowoleni :)), ale to miejsce jest fajne póki dzieci są małe, bo jak podrosną, to potem trzeba szukać miejsc z rozrywkami ;) Program "O matko!" kiedyś przez przypadek odkryłam na Smarcie. Oglądnęłam chyba 9 odcinków, podobał mi się :) Na napady głodu też sobie nie mogę pozwolić, jadam dość regularnie co 3h, jak nie zjem, to za jakiś czas robi mi się słabo i źle się zaczynam czuć (ból głowy, brzucha, nudności itp.). Ale jak mam napad apetytu (źle wcześniej napisałam, że to napad głodu, ale tak się chyba mówi potocznie?), to potrafię się zrobić głodna co 1-2h – to pewnie „skutek uboczny” ciąży ;) Dobrej nocki :)
-
Madzix, to Ty możesz sobie mieć napady głodu skoro nic nie tyjesz ;)
-
Madzix, ja też mam takie napady głodu, ale nie codziennie, na szczęście . I teraz po jakiś 2 tygodniach przerwy znów mam ochotę na słodycze . A ile już przytyłaś? Ja mam ok. +5kg.
-
Cześć :) Próbowałam się wczoraj dodzwonić do szpitala żeby się umówić na badania prenatalne i dowiedziałam się, że nie ma już terminów, bo najbliższy jest dopiero na 7 marca, a to za późno dla mnie. Bez sensu mają tam tę politykę zapisywania! Dziś próbuję się dodzwonić do drugiego szpitala (w Krakowie tylko 2 robią takie badania), ciekawe czy tam będzie termin. Polinka, mam dyspensę na podróże od Świąt. Nie mogę podróżować cały czas w pozycji siedzącej, ale to nie problem. I nie mogę jechać kilkanaście godzin, ale to wiadomo. Nad morzem z dziećmi byliśmy w Mrzeżynie, Jastrzębiej Górze i na Wyspie Sobieszewskiej. Na tej Wyspie byliśmy kilka razy, bo jest pięknie, cicho, plaża czysta i nieprzeludniona i jest blisko do Trójmiasta (kilkanaście km) więc w razie niepogody jest co robić. Do polecenia właśnie Wyspa i hotel Vega, reszty nie polecę ;). Ale jakbyś brała pod uwagę np. Mazury, to polecam Mikołajki i hotel Amax. Wspaniały dla rodzin, pięknie położony i z rewelacyjnym jedzeniem. Wczorajsze występy synka oczywiście cudowne :)) A jak przyjdzie dzidziuś na świat, to też uda się utrzymać rytuał. Wszystko będzie można dograć, tylko potrzebny jest czas, ale wyjątki zawsze będą ;). Na pewno sobie poradzisz :). U nas rytm wieczorny po dziś dzień, z tymże dzieci mamy już bardziej samodzielne, bo np. same się kąpią :). Widzimy, że co jakiś czas (w miarę jak dzieci rosną i dojrzewają) wieczór ciut zmienia swój „rytm” :) Tusia, dobry argument żeby kogoś zniechęcić do tej miejscowości „Kołobrzeg miasto emerytów i rencistów” . To mi w sumie nie przeszkadza ;), ale dojazd do Kołobrzegu nie jest dla nas korzystny. Aga, przy takim mocnym bólu głowy jednorazowo możesz sobie ulżyć zażywając Paracetamol. A na dłuższą metę by zapobiec takim sytuacjom to zapytaj gina, czy możesz brać magnez, tak jak dziewczyny. I przy bólach głowy trzeba dużo pić, bo może to być znak od organizmu, że się odwadnia. Skarbek, nie miałam takich bólów pochwy, lepiej byłoby to skonsultować z ginem jak najszybciej. Marta, zdrówka! I fajnie, że po usg prenatalnym wszystko w porządku. Gratki córeczki :) Bia, ja z drugim synkiem miałam mdłości do końca 5mc., życzę żeby Tobie szybciej minęły, bo to utrudnia radość z życia. Pati, dalej Cię tak mocno boli? Zgłoś się na dyżur do szpitala, powinni Cię przebadać od ręki. Tylko sprawdź, które szpitale w Twojej miejscowości mają takie dyżury ginekologiczne (powinny mieć wszystkie, które mają Oddział Ginekologiczny). Fiolek, gratki połowinek! Teraz będzie już z górki :). A duży maluszek może oznaczać, że przy porodzie będzie miał ok. 4 kg. Bardzo często jest tak, że te drugie dzieci rodzą się cięższe niż te pierwsze ;)
-
Mnie biust też urósł, miałam w zależności od firmy 70f/g, ew. 75e, teraz mam 75f, mam nadzieję, że więcej nie urośnie ;) Aga, miesiąc nad morzem to kawał czasu, nieźle się musiałaś wybyczyć :)). My jedziemy „tylko” na tydzień, nie mogę się doczekać . Jak mi przemarznie tyłek, to przestanę się tak cieszyć Madzix, z lumpkami też mam tak jak Ty ;) Huśtawko-bujaczek śliczny i superowy, przyda się do wielu rzeczy, zwłaszcza przy ciężkim ząbkowaniu (oby takiego nie było, tfu tfu), ale do samego usypiania polecam przyzwyczajać dziecko od początku w łóżeczku. Jak się dziecko przyzwyczai do usypiania z bujaniem, to potem wszędzie będziesz musiała bujać, bo bez tego nie zaśnie. Tusia, dobrze że nerki Cię nie bolą i nie tak zostanie! Ekstra z wypadem do Kołobrzegu :). Mam na liście 3 propozycje Kołobrzegu, ale K. wykluczył ostatecznie to miejsce, bo dla nas za daleko, uznał, że szkoda jednak poświęcać dodatkowy czas na drogę, skoro można wybrać miejscowości, gdzie szybciej można dojechać (dla nas morze i tak będzie daleko).
-
Ula, no to spoko z terminem :) Ferie celowo nad morzem, bo w górach tłumy, a nad morzem pustki. Do tego jeszcze nie byliśmy zimą nad morzem, zobaczymy jak to jest pomarznąć tam . Poza tym nie jeździmy na nartach więc góry nas specjalnie nie ciągną ;), choć jeździmy tam dość często (mamy tam 1,5h drogi). 2 lata temu byliśmy na ferie w Zakopanym, tam jednak lepiej nie jechać w sezonie ;). I postanowiliśmy, że na ferie będziemy brać azymut na północ. Dodatkowym argumentem jest też to, że potrzebujemy wyjechać daleko od Krakowa, żeby porządnie przewietrzyć nasze smogowe płuca (Kraków jest bardzo zanieczyszczony :(). I tak w zeszłym roku byliśmy w... Białymstoku i tak się dotleniliśmy, że miałam wrażenie, że nawet mózgi przewietrzyliśmy