Skocz do zawartości
Forum

Dziubala

Moderator
  • Postów

    1,010
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez Dziubala

  1. Witam sobotnio :) Chyba już wiem w czym może być problem z wyświetlaniem moich postów, nakierowała mnie Bia. Rzecz chyba w tym, że w tym długim poście miałam link do książek dla Polinki i widać forum uznało, że ten link jest w jakiś sposób szkodliwy? Nic lepszego mi do głowy nie przychodzi. Do administratora napisałam jeszcze wczoraj, gdy po godzinie nadal nie było moich postów, niestety do tej pory brak odpowiedzi, więc nie znam fachowej przyczyny :( Zaraz doczytam zaległości i zobaczymy czy się mój długi post pojawi.
  2. Nic z tego, kolejny post (pisałam do Polinki) czeka w moderacji. Ależ to wkurzające!
  3. Drugi post już się nie chciał wysłać, znów poszedł do moderacji, wrrr. Czyżby te długie nie chciały się wysyłać???
  4. Ciekawe czy uda mi się posta wysłać?
  5. Na wątku „Czerwcątka 2014” dziś już dwa razy napisałam posty (takie dłuższe) i ich nadal nie widzę. Po wysłaniu pierwszego wyskoczyło: "Twój post został zapisany i przekazany do moderacji. Jeśli moderator zatwierdzi wątek, będzie opublikowany na forum". Za to jak napisałam krótki post to się pokazał na stronie. Napisałam znów dłuższy post i wyskoczył mi ten teks co wyżej. Minęła godzina i tych dłuższych postów nie widać. Nie użyłam wulgaryzmów czy jakiś zakazanych słów, więc dlaczego tak się dzieje?
  6. Już drugi raz odpowiadam na Wasze posty i coś takiego mi po wysłaniu postu wyskakuje: "Twój post został zapisany i przekazany do moderacji. Jeśli moderator zatwierdzi wątek, będzie opublikowany na forum". Miałyście coś takiego? Wkurzające to jest!
  7. Cześć :) Dziś też piękną pogodę mamy, nastrój od razu lepszy :). Choć nie mogę się do końca wyluzować, bo od wczorajszego wieczoru do tej pory bolą mnie prawe żebra, nie wiem dlaczego, bo Mały jest nisko ułożony, więc mi tam w żebra nie kopie, chyba że to powiększająca się macica coś mi tam uciska?
  8. Margi, wiesz co, ja zawsze mówię, że każda mama robi jak uważa ;). Ja osobiście nie wyobrażam sobie sypać mąki ziemniaczanej na pupę dziecka. Wiem, że są mamy, które to stosują i sobie chwalą, ale to jednak produkt spożywczy i same mamy przyznają, że robią się takie grudki na pupie. Ja używałam zasypki Alantan, jest bardzo dobra i wydajna, po pierwszym synku mi jeszcze została i miałam potem dla drugiego. Nie trzeba jej używać na codzień, tylko jak są problemy z pupą, ja jej używałam zamiennie z kremem z Sudocrem. Musisz sama zdecydować co wybrać ;) Veronica, przyjdzie i na Ciebie czas :). Jak nie masz do tego weny czy chęci, to rób zakupy na raty, żeby Cię ilość (i wydana kasa) nie odstraszyła ;)
  9. Margi, jakiej zasypki i do czego, bo nie kojarzę? DżejnRołs, zaraz wypełnię ankietę :)
  10. Godz. 18.00 i jeszcze jest jasno, ale fajnie :))
  11. Moje chłopaki na treningu piłkarskim, a mnie naszła ochota na... gofry, więc właśnie je robię . Będą mieć smaczną niespodziankę jak wrócą :) Cyranka, dobrze że uniknęłaś szpitala, teraz odpoczywaj i ciesz się pobytem w domu :) Skarbek, ciągle zapominam zapytać gina o tę wit. D (piszą w necie, że teraz w ciąży powinno się je brać). Planuję sobie zrobić badanie żeby zobaczyć czy mam jakiś niedobór, zrobię za tydzień przy okazji innych badań, sama jestem ciekawa co wyjdzie, będę mieć podkładkę do gina, jakby co.
  12. Tusia, fajnie, że można w Urzędzie Pracy zarejestrować się przez net, to ogromna oszczędność czasu, nerwów też ;) Sałatka brzmiała pysznie do sera żółtego, bo akurat jego nie lubię ;) Beacia, dobry pomysł z podkładami, choć nie spotkałam się z sytuacją, by szpital ich nie zapewnił, ale lepiej mieć na wszelki wypadek, zaraz dopiszę do swojej listy. Fajny pomysł z czekoladą, ale jeszcze do zjedzenia przed porodem ;). Kawa też przez porodem, bo po porodzie i czekolada i kawa niewskazana. Nikt nie chce by dziecko nie spało (kawa „wchodzi” do mleka) i kopało nóżkami, bo go boli brzuszek przez nasze zjedzenie czekolady. To taki polski punkt widzenia, bo np. w Szwecji uważają, że kobieta może jeść wszystko, a dziecko się przyzwyczai. Wiem, że u nas niektóre mamy też próbowały wszystko jeść i pić, ale potem doświadczenie pokazuje, że trzeba sporo produktów wyeliminować, bo dziecko nie sypia, boli go brzuszek, ma wysypki itd. Zresztą każda mama robi jak uważa ;) Dziadkowie mnie nie drażnią, bo akurat ich nie mam. A rodzice mnie teraz nie drażnią, bo rzadko się widzimy, ale też są inne powody. Ogólnie jest ok. Twój wiek dopisałam do listy :)
  13. To chyba najbardziej aktualna Lista Czerwcówkowa :) 1.) MARGI - 3.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 32 2.) JUSTYNUSKA - 5.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 21 3.) BLAN - 6.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 38 4.) SKARBEK - 7.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 23 5.) EMWRO - 9.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 29 6.) COCO - 10.06. - X - 1 - 24 7.) IDEA - 11.06. - CHŁOPCZYK - 3 - 35 8.) POLINKA - 11.06. - CHŁOPCZYK - 2 - 34 9.) PAULIŚKA - 12.06. - DZIEWCZYNKA - 2 – 27 10.) BEACIAW - 14.06. - DZIEWCZYNKA - 1 – X 11.) JUSTYNKA82 - 14.06.- DZIEWCZYNKA - 1 - 32 12.) MARTATM5 - 14.06. - DZIEWCZYNKA - 2 - 33 13.) FIOLEK - 16.06. - CHŁOPCZYK - 2 - 28 14.) MADZIXD - 16.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 24 15.) TUSIAA1 - 16.06. - DZIEWCZYNKA - 2 - 25 16.) MISIULINKA - 19.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 22 17.) BTG1989 - 20.06. - DZIEWCZYNKA - 2 - 25 18.) ULA89 - 20.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 25 19.) AGAA - 25.06. - CHŁOPCZYK - 1 – 21 20.) ALHENA - 25.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 35 21.) BIA - 25.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 32 22.) DZIUBALA - 25.06. - CHŁOPCZYK - 3 - 37 23.) KASIA88 - 25.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 25 24.) VER0NICA - 27.06. - DZIEWCZYNKA - 1 -29 25.) ANTOLKA - 28.06. - DZIEWCZYNKA - 2 - 35 26.) KIA87 - 28.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 26 27.) PATI000 - 28.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 24 Pisały później z nami jeszcze Cyranka, Klaudia, Madzialenka i Mela. Dziewczyny, dopiszcie się do tej listy :) Jak będzie uaktualniona, to ją wstawimy potem na 150 str., żeby było łatwiej zapamiętać i szukać.
  14. Madzix, ja będę mieć cc, a w Krakowie przy cesarce nie może być żadna osoba towarzysząca, nie rozumiem dlaczego skoro w innych miastach już mogą. Jakoś to przeżyję ;) Tusia, a w Krakowie inaczej, ścigają te mamy, które siatkowych nie mają. Tam na dole ma się wietrzyć stąd konieczność takich majtek ;)
  15. Wstawiam listę, z której sama korzystałam (robiłam ją sobie w ciąży w oparciu o to co pisały mamy, które już były doświadczone), troszkę ją przez lata uaktualniałam dla kolejnych mamuś. Nie znaczy to, że trzeba mieć wszystko to co tu jest wymienione, bądź w takich ilościach jak napisałam, to lista poglądowa, a wiadomo, że każdy robi jak uważa WYPRAWKA DLA BOBASA Kosmetyki/Apteczka 1.) Do kąpania płyn/żel myjący (bez parabenów, PEG-ów). 2.) Krem do pupy - gęsty bez cynku do używania na co dzień pod pieluszkę (ja nie używałam, bo jak nic się nie dzieje to po co smarować). 3.) Krem z cynkiem do pupy gdyby jakieś zaczerwienie się pojawiło (np. Sudokrem krem przeciw odparzeniom jest świetny. Warty polecenie też Linomag A+E). 4.) Krem ochronny do buźki np. Hipp BabySanft (krem ochronny na wiatr i niepogodę albo Rossman Babydream Baby Wind und Wettercreme (krem chroniący przed zimnem i wiatrem). 5.) Waciki/płatki kosmetyczne (przydają się m.in. do mycia buzi). 6.) Pałeczki do uszu (i nie tylko) jednorazowe dla dzieci (takie z ogranicznikami). 7.) Proszek do prania – np. Jelp color żel, Bambinex Ultra Nappy Care, Bonini Baby Płyn, Dzidziuś. 8.) Octenisept (do przemywania pępka). 9.) Sól fizjologiczna w małych ampułkach (do płukania oczek lub noska). 10.) Bepanten w maści - przyda się na obolałe, spękane, pogryzione brodawki – pomaga błyskawicznie. 11.) Termometr elektroniczny (wiele osób uważa, że najlepszy jest tradycyjny termometr rtęciowy, ja też). Akcesoria 1.) Grzebyk lub szczotka do włosów (włosie musi mieć miękkie). 2.) Nożyczki do paznokci (ja nie kupowałam nożyczek w ogóle. Używam do tej pory nożyczek do skórek dla dorosłych – są świetne w użyciu). 3.) Smoczek Nuka (ew. AVENT) + ew. łańcuszek do smoczka. Smoczek tzw. uspakajający. Najlepiej z silikonową a nie lateksową końcówką. U mnie chłopaki nie używały, ale warto kupić na wszelki wypadek. 4.) Termometr (do wody i pokojowy). 5.) Przewijak na łóżeczko (rozmiar uzależniony od szerokości łóżeczka!). 6.) Wanienka – kupcie od razu większą + ew. wkład na dno wanienki (u nas przy Adasiu był taki z gąbki, przy Maciusiu - nic). 7.) Łóżeczko regulowane na 3 poziomy (sprawdźcie czy ma atest), najlepiej z szufladą.. 8.) Materacyk – u nas był kokosowo-gryczany (rozmiar taki jak łóżeczko!). 9.) Kocyk – 1 cienki, 1 grubszy - zwróćcie uwagę żeby był z naturalnych tkanin - nic sztucznego. 10.) Kołderka, ew. podusia (płaska) wraz z ochraniaczem na szczebelki (ochraniacza nie trzeba od razu zakładać). 11.) Pościel (poszwa + poszewka) - 2 kpl. + prześcieradła - 2 szt. (u nas z frotte i na gumkę). 12.) Ceratka pod prześcieradło. 13.) Rożek z „utwardzoną” wkładką (koniecznie zawiązywany a nie tylko na rzepę, używałam tylko przy Adasiu). 14.) Pieluchy tetrowe – min. 10 szt. – przydają się m.in. przy ulewaniu, do wycierania buzi, przykrywania gołych nóżek na słońcu, itp. 15.) Chusteczki nawilżające – dobrze kupić np. 2 paczki z różnych firm, żeby sprawdzić, które najlepiej się sprawdzą. 16.) Pieluchy jednorazowe – dla nas najlepsze były z Pampers (przy Adasiu kupiłam na początek rozmiar „1”, a przy Maciusiu od razu „2”). 17.) Pieluchy flanelowe – min. 4 szt. – przydają się m.in.. do przykrycia, do położenia na przewijaku. leżaku itp. Są świetne. 18.) Ręczniki kąpielowe – 2 szt. (jeden z nich może mieć taki kapturek, bardzo to wygodne, Ważne by frotta była bardzo delikatna). 19.) Rękawica do mycia (np. taka z mięciutkiej frotty). 20.) Wózek (atestowany!) z torbą i folią przeciwdeszczową. 21.) Fotelik do auta (atestowany!). 22.) Leżaczek-bujaczek (atestowany!). Ubranka 1.) Body – 5 szt. 2.) Śpiochy a jeszcze lepsze są półśpiochy – 5 szt. 3.) Pajacyki – 5 szt. 4.) Czapeczki (2 cienkie) (bez szwów, a jeśli już to po z bokach). 5.) Skarpetki (zakończone ściągaczem) – 2 pary. 6.) Rajstopy – 4-5 par (dla dzieci urodzonych jesienią/zimą). 7.) Sweterek lub bluza – 2 szt. – najlepiej rozpinane z przodu. 8.) Kombinezon z kapturem, „butkami” i rękawiczkami (dla dzieci urodzonych jesienią/zimą). 9.) Śliniaczki (przydadzą się po 2- 3mż.). Ilości oczywiście dowolne, napisałam tzw. minimum. Ja zaczynałam od razu od rozmiaru „62”. Ubranka tylko ze 100 % bawełny. Śpioszki i pajacyki koniecznie rozpinane w kroku (łatwiej i szybciej przebrać pampersa) i na zatrzaski (nie guziki). Ważne żeby zatrzasków nie było z tyłu, dziecku jest niewygodnie. Inne dla Mamy 1.) Staniki do karmienia – 2 szt. 2.) Piżamy rozpinane (do karmienia) – 2 szt. 3.) Wkładki laktacyjne (Chicco, Bella, Penaten). 4.) Siatkomajtki – 5 szt. 5.) Podpaski (Bella) – 1 paczka – właściwie to są takie pieluchy, bardzo przydatne przez kilka dni po porodzie. Ewentualnie do kupienia 1.) Butelki – polecam Avent. 2.) Smoczki do butelek – najlepiej silikonowe. 3.) Pojemnik izotermiczny na 1 butelkę – takie styropianowy, zapinany na zamek pojemnik. 4.) Nawilżacz powietrza – my nie kupiliśmy, choć się przymierzaliśmy. 5.) System do nosa FRIDA lub KATAREK – my nie kupiliśmy, chyba jako jedyna mama nie miałam nic do nosa ;) 6.) Plastikowy pojemnik na brudną bieliznę (wrzucamy tam tylko rzeczy dziecka, my nie mieliśmy). 7.) Łapki niedrapki (my nie kupiliśmy). 8.) Laktator. Co zabrać do szpitala? (trzeba samemu sprawdzić co dany szpital wymaga. W jednych trzeba mieć wszystko, a w innych tylko dokumenty i ubranie na wyjście) DLA MAMY: I. DOKUMENTY: - dowód osobisty - karta ciąży - wyniki badań - dowód opłacenia składki np. za poród w wannie, za znieczulenie, poród rodzinny, itp. - skierowanie do szpitala (jeśli jest wymagane) - pieniądze II. UBRANIA I AKCESORIA DO HIGIENY: podpaski poporodowe + zwykłe (1 paczka) stanik do karmienia wkładki laktacyjne (1 paczka) majtki jednorazowe (siateczka – 5 szt.) majtki zwykłe żel pod prysznic + ew. balsam do ciała preparat wspomagający gojenie krocza (np. Tantum Rosa) maść na brodawki (np. Bepanten) piżama (koszula nocna) – min. 2 szt. skarpetki szlafrok klapki pod prysznic kapcie ręcznik (2 szt.) sztućce, kubek kosmetyki lusterko pasta i szczoteczka do zębów szczotka do włosów ręczniki papierowe chusteczki nawilżające woda niegazowana telefon + ładowarka ubranie na wyjście DLA DZIECKA: I. AKCESORIA DO HIGIENY: pampersy chusteczki nawilżające pieluchy tetrowe pieluchy flanelowe grzebyk lub szczotka do włosów waciki/płatki kosmetyczne smoczek II. CIUSZKI: pajacyki (rozpinane w kroku) – 3 szt. body – 3 szt. śpioszki – 3 szt. skarpetki – 2 szt. łapki niedrapki (mogą to być skarpetki) czapeczka rożek ubranie na wyjście DLA OSOBY TOWARZYSZĄCEJ wygodne ubranko picie jedzonko kapcie coś do czytania aparat/kamera
  16. Margi, rozumiem, ja też mam problem z zatrzymywaniem wody, teraz jeszcze nie ma tego dużo, ale boję się co będzie w lecie, jak będą upały, bo wtedy nogi mi puchną, nie jest to fajne.
  17. Skarbek, dobry pomysł z taką listą. Zaraz poszukam swojej, którą w międzyczasie uaktualniałam dla kolejnych mamuś ;)
  18. Margi, naprawdę przytyłaś 22 kg? To nie jest mało, a co gin na to? Masz cukrzycę?
  19. Cześć :) Piękną pogodę za oknem i my mamy, wreszcie :). Można podładować baterie, bo od soboty przez brzydką pogodę to brakowało mi energii i nie tylko. Ale poruszać się niewiele mogę, bo od rana strasznie ciągnie i boli lewa pachwina, więc na razie leżę i leżę. Za to rozliczyłam w końcu swój PIT, i rodziców też, więc mam jedno zadanie z głowy ;) Polinka, fajnie, że glukoza ok, przynajmniej tu nie ma problemu. Też jestem ciekawa jaka mi teraz wyjdzie hemoglobina, badania robię za tydzień. Z tego wszystkiego dziś w nocy mi się śniło, że wyszła mi niewiele ponad 6 i strasznie się rozryczałam, bo bałam się przetaczania krwi, aż się obudziłam i od razu sprawdzałam czy buzię mam mokrą od łez ;) Madzix, stanik domowy czy nie, to musi być dobrze dobrany, żeby nasze piersi były zawsze ładne :) Fajny pomysł z fotografowaniem brzuszka, też tak miałam w ciąży z pierwszym synkiem, a potem z każdą ciążą robi się coraz mniej zdjęć ;) Emwro, jeśli piersi Ci „puchną” od stanika, to albo masz za ciasny (nie używaj póki co takich z fiszbinami i za ciasnych w obwodzie czy miseczkach) albo teraz masz nadwrażliwe piersi, to się zdarza. Żeby piersi nie zostały same sobie, to możesz używać tzw. sportowego stanika, to taki jakby krótki top, też dobrze piersi trzyma. A piersi już tak dużo nie urosną, największy ich przyrost już się zakończył ;), więc dobrze kupić choć 1 dobrze dobrany, przyda się do końca ciąży i na pierwszy miesiąc-dwa po porodzie, potem najczęściej piersi zaczynają maleć do pierwotnego rozmiaru ;) Jak po wizycie u endo? Beacia, nie wiedziałam, że o tej porze roku można kupić arbuza. Po ile są? Blan, fajnie, że tyle darmowych rzeczy będziesz miała, a kupować to też zawsze coś przy okazji kupisz, takiego słodkiego, pięknego czy wyjątkowego, bo czegoś będzie za mało albo się nie wpasuje w pory roku. A jeszcze Mała dostanie po porodzie prezenty od odwiedzających Was gości :) Skarbek, dobrze ze masz już internet, bez niego jak bez ręki ;) Tusia, dzięki, podsunęłaś mi pomysł z wietrzeniem pościeli, jak wstanę, to wyniosę tę dzieci, a później naszą. Ja mam 3 Karty Ciąży ;). Jak masz zagwozdkę ze swoim wpisem, to powiedz np., że w międzyczasie źle się czułaś i odwiedziłaś jednorazowo innego gina i stąd ten wpis. Alhena, Twoja szyjka ma 1 cm? Mnie się wydaje, że to strasznie mało, ale jak możesz chodzić, to chyba nie jest tak źle. Fajnie, że teraz tak tryskasz energią po ostatnich ciężkich tygodniach.
  20. Cześć :) U nas dalej wietrzysko, deszcz i szarobura pogoda. Wiatr mi w sumie nie przeszkadza, bo przynajmniej rozdmucha trochę smog, który w Krakowie jest niemal wieczny, ale deszczu już mam dość. Ponoć od jutra ma być wiosenna pogoda, więc czekam :) Polinka, bardzo ładnie ze strony lekarza w szpitalu, który zrobił sam od siebie tak dokładne usg. Przynajmniej byłaś spokojniejsza. A śpiąca w ciągu dnia mogłaś być po glukozie, ale bardziej chyba przez pogodę. Beacia, zniknęło podrażnienie po rajstopach Bridget Jones ;)? Wypierz je w delikatnym płynie do płukania prania. Jak jesteś wrażliwcem to pewnie masz Sensitive? ;) Fiolek, ja też jeszcze nic nie mam przygotowane dla dzidziusia, jeśli nic się nie zmieni, to planuję to zrobić w maju, więc nie jesteś jedyna ;) Sporo glukozy musiałaś wypić, pewnie co kraj o to obyczaj. Ja miałam taką glukozę, którą rozrabia się w 150ml wody (mały plastikowy kubek) i to jest tak mega słodkie, że ma się wrażenie, że pije się rozpuszczony puder. Już bym nie chciała tego pić drugi raz ;) Ciekawy sposób obliczania tygodni za pomocą mierzenia centymetrem brzucha. Tu już trzeba zrobić to precyzyjnie, by się nie pomylić z tygodniami ;) Tusia, dobrze pamiętasz :). Jedną ginkę mam na fundusz (co prawda ona przyjmuje też prywatnie, ale chodzę do niej od kilkunastu lat i teraz jak trzeba to umawiam termin na NFZ), mogłabym do niej już nie chodzić, ale robię to poniekąd z sentymentu ;). Drugi to gin i jest z abonamentu (najlepszy z wszystkich w tej placówce, którą wybrałam). A trzecia to ginka, do której chodzę prywatnie (od tej ciąży). Słono sobie liczy za wizyty (np. za połówkowe zapłaciłam 450 zł), ale jest bardzo dobrym lekarzem, podobnie jak jej mąż, ciężko się do nich dostać na wizytę. Próbowałam w poprzedniej ciąży i terminy były tak odległe, że pozostałam przy moich pierwszych dwóch ginach. W tej ciąży się udało, bo powołałam się na wizytę u jej męża przed ciążą. A muszę być dobrze obstawiona, bo chciałam mieć pewność, że tę ciąże uda się donosić. W trakcie tej ciąży miałam wybrać 1 gina, ale ciągle nie mogłam się zdecydować na pozostawienie tych dwóch pierwszych ginów na rzecz tej trzeciej. Ta trzecia miała zostać, bo pracuje w klinice gdzie będę mieć cesarkę. Ten drugi gin też tam pracuje, ale wcześniej nie dał mi odczuć, że jako jego pacjentka, to będę miała przez niego robioną cesarkę, wręcz proponował mi inne szpitale co wydało mi się dziwne, no ale kto by chciał mieć ciężki przypadek jak ja ;). A ta trzecia ginka robi cesarki swoim pacjentkom (oczywiście nie na życzenie tylko te ze wskazaniem), a chciałam być w jak najlepszych rękach, bo trzecią i kolejną cesarkę trudniej zrobić. Po tylu miesiącach ciąży mam już porównanie i myślę, że z tej trzeciej mogę zrezygnować od przyszłego miesiąca, ale tak jak pisałam wcześniej, jeszcze raz się upewnię czy ten drugi gin zrobi mi cesarkę i czy wypisze mi L-4. Do pracy teraz nie chodzę, jestem na L-4 ze względu na tzw. „zagrożoną ciążę”. Ale łamigłówka ginowa wyszła, ale mam nadzieję, że wiadomo o co chodzi ;) A jak wizyta u nefrologa? A co do Twojego męża, to jeśli stara się o zagraniczne oferty, to nie bierzesz pod uwagę, by przenieść się potem tam gdzie On będzie pracował? Madzix, fajny podział wnukami, uśmiałam się Śliczny brzuszek i świetny pomysł z naklejką z tygodniami, będzie super pamiątka :). Jak nie zapomnę, to wykorzystam ten pomysł, już go kiedyś widziałam, ale zupełnie o nim zapomniałam, ekstra że go mi przy okazji przypomniałaś :) Widzę, że biust też sporo Ci urósł ;). Zwróciłam na niego uwagę, bo mam hopla ;) na punkcie dobrze dobranych staników, a widzę, że ten Twój jest za mały w miseczce o co najmniej 2 rozmiary. Jeśli mogę Ci poradzić, to koniecznie kup sobie dopasowany, to zaprocentuje na przyszłość. Jak biust rośnie czy maleje, to za tym powinny iść dobrane staniki. Mnie na to zwrócił uwagę w pierwszej ciąży lekarz rodzinny (facet!). Mówił, że na doborze staników zna się lepiej niż niejedna pacjentka i nawet jego żona, która za późno poszła po rozum do głowy i nie dała się namówić na zmianę stanika. Na przykładzie swojej żony powiedział, że ona miała ładny, duży biust, a ciągle nosiła ten sam rozmiar stanika przez cały czas i już po pierwszej ciąży biust jej "siadł", a po 3 dzieci, jak sam brzydko powiedział, to już były naleśniki. Najpierw się obruszyłam, że tak brzydko o tym mówi, ale on miał taki styl mówienia, dość dosadny. Potem jak sobie to przemyślałam, to miał w tym sporo racji. Wiadomo, że sporą rolę odrywają geny, ilość ciąż, karmienia, itd., ale naprawdę niebagatelną rolę odgrywają dobrze dobrane staniki. Przepraszam, że tak wprost o tym piszę, ale to z troski, a nie na złość. Cmok :)
  21. Cześć :) Byłam wczoraj u ginki a raczej u gina (u jej męża), bo zapomniałam, że ta moja ma urlop naukowy i wybrałam na zastępstwo (ten 1 raz) jej męża, bo przed ciążą byłam u niego na badaniach sprawdzić dlaczego nie mogłam donosić poprzednich ciąż. Zrobił wtedy na mnie mega profesjonalne wrażenie. A wczoraj wyszłam zniesmaczona, jakoś tak poczułam się spławiona na szybko, miałam co prawda usg i choć wyłapał łożysko dwupłatowe (ostatnio zapomniałam o to dopytać), to nie zauważył powiększonej miedniczki nerkowej u Małego i na pytania odpowiadał zdawkowo. 300 zł zmarnowane. Nie wiem czy gin miał gorszy dzień, czy mnie tak potraktował, bo nie jestem jego pacjentką, tylko żony. Ale to już nie ma znaczenia, bo jeśli mój wcześniejszy gin potwierdzi, że będzie mi robił cc i wypisze mi L-4, to rezygnuję z tej trzeciej ginki, szkoda kasy (choć to nie jest takie istotne), a już mam porównanie kto jest lepszy. Alhena, rozumiem strach i huśtawkę nastroju, zwłaszcza jak coś się dzieje niepokojącego. Życzę Ci spokoju i zniknięcia tych nerwobóli. Veronica, płodnie u Was w pracy się zrobiło . U mnie w pracy w wydziale pojawiły się 2 ciężarne, a z mojego pokoju 3 dziewczyny planują ciąże, tylko na razie im się nie udaje (jedna od kilku lat próbuje), może stres swoje robi… Emro, fajnie, że udało się załatwić uznanie ojcostwa, macie to już z głowy. A o leżeniu na brzuchu ostatnio coraz częściej marzę, zwłaszcza jak teraz bolą mnie żebra i nie ma jak na boku leżeć wygodnie (boki pośladków też mi ostatnio podczas leżenia drętwieją), a takie położenie na brzuszku byłoby w sam raz :). Ale na to będę musiała poczekać do wakacji. Beacia, udało się wieczorem Niemęża wykorzystać? ;) Aga, trzymam kciuki, by łożysko poprawiło się przez miesiąc i ułożyło się tak jak trzeba. Tusia, oj, współczuję zmartwienia i problemu z nerkami :(. A jest szansa, że nie jest aż tak kiepsko, żebyś musiała trafić do szpitala? Mam nadzieję, że nefrolog Cię pocieszy i z nerkami nie będzie tak źle, oby!
  22. A z ciążami naokoło, to w naszej okolicy i wśród mieszkańców jak i znajomych, to jest dość płodno ;). Niemal wszyscy mają 2 dzieci, niektórzy 3 :)). Jak zaszłam w tę ciążę, to myślałam, że będę jedyną zaciążoną, potem się okazało, że koleżanka z innego wątku (znamy się wiele lat) też zaciążyła :). Później w laboratorium na badaniach spotkałam się z koleżanką (mama kolegi starszaka z klasy, no i obaj chłopcy ze swoimi braćmi i u nas i u nich chodzą do tej samej drużyny piłkarskiej) i okazało się, że też jest w ciąży planowanej, ale czatowali na dziewczynkę, a tymczasem, jak u nas, będzie trzeci chłopak (tak więc mamy wszystkie dzieci z tych samych roczników ). Potem okazało się, że mama kolegi synka z przedszkola też jest w ciąży, ale gdyby mi nie powiedziała wskazując na brzuch, że "czeka ją powtórka z rozrywki", to bym nigdy nie powiedziała, że jest w ciąży, bo miała malutki brzuszek, taki mały ma do tej pory, a rodzi za miesiąc. A tak w ogóle to w przedszkolnej grupie synka jest razem ze mną 5 zaciążonych mam, nieźle . No i ostatnia koleżanka, o której się dowiedziałam, że jest w ciąży i to akurat najbardziej zawansowana, bo rodzi pod koniec marca, to akurat z mojego bloku, strasznie się ucieszyłam, bo będziemy mogły razem spacerować :)). Tak więc w ciągu kilku miesięcy gdzie myślałam, że będę sama z ciążą, to po drodze okazało się, że jest sporo zaciążonych koleżanek :)
  23. Witam poniedziałkowo :) Weekend szybko zleciał (zakupowo-sportowo-towarzyski), czekam na następny . Najgorsza część weekendu to ta, gdzie mnie bolały żebra w ciągu dnia, zaskoczyło mnie to, bo przez ostatnie dni bolały mnie tylko w czasie spania, gdy leżałam na boku. W ciągu dnia masakra, bo nie wiadomo jak się ułożyć czy stanąć żeby mniej bolało. Dziś żebra nie bolą i niech tak zostanie! W piątek byłam u gina, z Jasiem jest ok :), przekroczył już 1 kg (1036g). Gin zmartwił się, że hemoglobina niewiele mi wzrosła, bo jak zażartował równie dobrze mógłby to być błąd pomiarowy, ale potem dodał, że trzeba obserwować czy dalej będzie rosła. Na żylaki nic zalecił, nawet tej maści Lioton 1000, którą zaleciła wcześniej ginka, bo ponoć w moim stanie teraz niewiele to da. Podpytałam też czy swoim pacjentkom robi cc, jak wiadomo, że jest planowana, ucieszyłam się, że tak, bo chyba zrezygnuję z tej trzeciej ginki, do której dziś idę. Ta trzecia też pracuje w tej klinice co gin, ale ta w przeciwieństwie do gina od początku mówiła, że robi swoim pacjentkom cc, gdy są planowane. Jeszcze nie podjęłam 100% decyzji o rezygnacji z tej ginki, ale może dzisiejsza wizyta to przesądzi. Emwro, Agaa, Polinka, Veronica, śliczne brzuszki :) Polinka, najważniejsze, że wszystko skończyło się dobrze, uff! I super że jesteś już w domku :), oby następna wizyta w szpitalu była dopiero na poród! A kto został z Marinką gdy tak szybko musiałaś pojechać do szpitala? O burakach w tabletkach nie słyszałam. Czego to już nie wymyślą ;) Z okazji urodzin spóźnione ale najlepsze życzenia zdrowia i spokojnych dni bez zmartwień i niemiłych niespodzianek :* Mela, dobrze że z badaniami wszystko ok :) Beacia, ja chyba też nigdy tyle czasu nie spędziłam w naszej ogólnie pojętej służbie zdrowia i w żadnej ciąży nie robiłam tylu badań co w tej. Śliczne łóżeczko :) Bia, jak masz ochoty na zmiany z włosami, to np. zamiast koloru zmień fryzurę, jak masz grzywkę to ją zapuść, a jak jej nie masz, to sobie obetnij ;). Ja w ostatnich latach na wiosnę robię blond a na jesień ciemne ;). Teraz na wiosnę powinnam mieć blond, ale że jestem w ciąży, to nie chcę co miesiąc latać do fryzjera na zrobienie odrostów, więc robię wyjątek i nie będę teraz jasnowłosa . I grzywkę przez ciąże zapuszczam A co do mojej jednej nerki, to nie muszę brać żadnych wspomagaczy, prawidłowo funkcjonuje i to jest ważne (mam jedną od 10rż.). Choć po drugiej cesarce nastraszono mnie, że jestem nieodpowiedzialna (i wiele innych nieprzyjemnych tekstów), że zdecydowałam się na drugie dziecko, itd. Jak to potem powiedziałam urologowi i nefrologowi, to obaj to skomentowali tak samo, że położone widać niedouczone, bo jedna nerka jeśli cały czas prawidłowo funkcjonuje, to nie ma wpływu na ciąże ani stan ciężarnej. Ale i tak się potem bałam zajść w trzecią ciąże, zupełnie niepotrzebnie, bo „straciłam” parę lat przez to co mi nagadały przy tej drugiej cesarce. A badania kontrolne robię co roku, żeby mieć pewność, że jest wszystko ok.
  24. Wczoraj byłam kontrolnie u urologa sprawdzić czy z moją jedyną nerką jest wszystko ok. Nie muszę się już martwić, bo nic się nie dzieje :). Jako, że jestem w ciąży, to mam zrobić mocz ogólny, posiew moczu i kreatyninę. Zrobię je pod koniec miesiąca przy okazji badań na Patologię Ciąży, bo nie chcę żeby mi co chwilę się wkłuwali w żyłę ;) A dziś mam wizytę u gina, tego co mi dał wcześniej skierowanie do szpitala. Mam nadzieję, że będzie zadowolony, że hemoglobina choć trochę mi wzrosła. Alhena, super że już w domu jesteś :). Masz coś poza odpoczywaniem zalecone? A czemu miałaś 1 dzień kryzysu? Co się działo? Z egzekwowaniem praw, to trudna sprawa, bo to nie chodzi tylko o ich znajomość ich, ale o naszą asertywność. Ale warto walczyć, bo pielęgniarki/położne/lekarze za którymś razem może zrozumieją, że przeginają i ciężarne to też ludzie, którzy mają uczucia. Tusia, dobrze ze nerki się nie odzywają. I niech będzie z nimi wszystko ok do samego końca ciąży. Cyranka, hemoroidy mogą zniknąć jeszcze w trakcie ciąży albo po porodzie. W WC zamiast papieru toaletowego używaj chusteczek nawilżających (tych co dla dzieci), bardzo pomaga i nie podrażnia tamtych miejsc. Ach te przesądne mamy . Moja też przepowiada mi dziewczynkę, za nic nie wierzy, że będzie chłopak Miłego dnia :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...