-
Postów
1,010 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Treść opublikowana przez Dziubala
-
Nicca, nie wiedziałam, że to skorki, dobrze że je opisałaś, bo już miałam szukać na Google. Ja się ich nie boję, ale zjeść bym ich nie chciała Z czytaniem to zaczęłam teraz pierwszy tom Igrzysk Śmierci, jejjj, ale to wciąga...
-
Ana, niezłe porównanie nauczycieli masz. Starszak ma w klasie chyba z 25 dzieci, bo po drodze doszła 5 dzieci (Średni ma na razie 20). Pani z polskiego jest wymagająca i megaostro ocenia, aż do przesady. Mój trochę cierpi przez błędy ortograficzne, ale 5 na semestr dostał. To co mnie drażni poza zbyt ostrym ocenianiem, to za dużo zadań domowych na następny dzień. Chodzi mi tu o wypracowania czy jakieś zadania na polski zahaczające o prace manualne. Co innego, gdy trzeba to zrobić na choćby za 2 dni, czy na następny tydzień, a co innego gdy trzeba to zrobić na drugi dzień, a do tego jest jeszcze cała strona albo i dwie w ćwiczeniach. A przecież inne przedmioty też są do zrobienia. Szkoda, że zapomniałam na zebraniu poruszyć tego tematu, by na wypracowania mieli więcej niż 1 dzień. Ale może ktoś inny to zrobił i pani odpuści ;)
-
Ana, muszę podpytać koleżanek jak wygląda to u ich dzieci w sąsiednich pierwszych klasach. Jak wszyscy mają mało zadań to ok, ale jak tylko klasa Średniego to niedobrze, bo potem nie wyrobią. Jeszcze w I klasie odpuszczę, ale w II będę interweniować, by częściej dostawali zadania domowe. A hotel istnieje, tylko pewnie mają na stronie błędnie podany adres mailowy, ale to ich problem ;)
-
Ana, to ładnie leczyłaś męża . Ucho kroplami do nosa, haha . A małż dzielny, że się nie skarżył :). Ja bym pomyślała, że jakieś poważniejsze zapalenie ucha się kroi skoro krople nie działają. A przyznałaś się mężowi co mu zaaplikowałaś?
-
Ana, to jak kwestia Pani, to nie wróży to dobrze na przyszłość...
-
Wysłałam do hotelu maila z zapytaniem i dostałam zwrotkę, że nie ma takiego adresu. A mail skopiowany z ich strony. Czyżby znak, by tam nie jechać
-
Ana, no cóż, też nie mam lekko ze Starszakiem, zwłaszcza jak ma robić polski ;). A Średni ma coś na zadanie może raz na tydzień, góra dwa. A jak Starszak był w I klasie to zadanie miał codziennie. Nie wiem czy to kwestia pani, czy nowy program to narzuca, w związku też z tymi darmowymi książkami. Za łatwo mają, jak nic się nie zmieni, to IV klasy nie przeżyją ;) Beacia, ja miałam chomiki i świnkę morską :). Morfeusz ładne imię dla szczurka :)
-
Ana, a widzisz, a ja się myszy nie boję . To jesteś jak siostra K. ;). Ona pająków się nie boi, ale myszy, szczurków, chomików itp. baaardzo.
-
Ana, dla mnie fotek i wrażeń po Legolandzie rzeczywiście trochę za mało ;), ale chłopaki będą pod wrażeniem! :). U mnie Starszaki to teraz zachwyt nad Lego Minecraft, a Średni jeszcze Lego Chima. Ciekawe w co pójdzie Jaś ;) Dzięki za pochwały :). U mnie Starszak taki bardziej zdolny, dlatego to też był m.in. powód, że poszedł rok wcześniej do szkoły ;). A IV klasa to szok w porównaniu do III kl. Nie spodziewałabym się, że tyle będzie zadań domowych i nauki. Ty już to przeszłaś z Basią, to pewnie tak zaskoczona nie będziesz ;)
-
inga Dziubala, z tego co pamiętam używasz mleka Enfamil. W Rossman jest teraz Enfamil Premium 2 800 g za 45,99 zł. Nie wiem czy to się opłaca ale piszę:) To bardzo dobra cena :). Normalnie w Carrefour czy Tesco (w Auchan nie ma) kosztuje ok. 52 zł, jak jest promocja to też cena jak w Rossmannie. Dzięki za cynk :*
-
Beacia, jeszcze młoda godzina, żeby uciekać ;) Ana, patrząc przez swój pryzmat jak i moich koleżanek, to myślę, że strach przed pająkami nie ma związku z byciem, lub nie, chłopaczarą ;). Ja nie piszczę dla zasady, ja krzyczę ze strachu... Nie piszmy już o pająkach, bo nie zasnę ;)
-
Anaa Dziubala przesyłam zdjęcia z wystawy lego Dzięki :*. Jak wróci Starszak to mu też pokażę:) Lata temu, jak jeszcze nie mieliśmy dzieci, pojechaliśmy do Legolandu (byliśmy w Danii, bo K. został chrzestnym swojej kuzynki ;)) i OGROMNE wrażenie zrobiły na nas właśnie budowle z Lego (oczywiście sam Legoland również robi olbrzymie wrażenie!). Do tej pory pamiętam miniatury miast z Lego czy stadion piłkarski, zadbano o każdy detal, co tylko potęgowała wrażenie zachwytu w każdym calu! Mamy fotki (szkoda, że nie było wtedy aparatów cyfrowych). Obiecaliśmy chłopakom, że kiedyś tam pojedziemy, tylko teraz poczekamy jak Jaś będzie starszy, żeby miał ze 2-3 latka ;)
-
My mamy samochód 5-osobowy. Starszaki mają foteliki z isofixem i ich montaż nie pozwala zmieścić trzeci fotelik z tyłu. Dlatego odkąd mamy Jasia, to już nie jeżdżę z przodu, tylko któryś ze starszaków, a ja z drugim i z Jasiem jeździmy z tyłu. Ja siedzę w środku W tym projekcie nowelizacji, to w sumie nie umiem sobie wyobrazić by na tylnej kanapie jedno z trójki dzieci, które wystarczy, by skończyło 3 lata, miało nie mieć fotelika.
-
Inga, soczek z wodą to teraz proporcja jest mniej więcej 1:3 (1 część soku na 3 części wody), wcześniej było 1:2.
-
Inga, kupując dwa następne dobre foteliki, to cena wyszłaby podobna, więc na jedno wychodzi. A kiedyś go sprzedasz, to kasa Ci się trochę zwróci. Beacia, czytałam o tej nowelizacji, ale małe szanse, by weszła w tej formie. Czytałam opinie i chcą ją zmienić, ponieważ niektórzy uważają, że przepisy w tej formie, to zamach na życie większych dzieci.
-
Beacia, ja jak się zorientowałam, że to nie takie zwykłe kokony tylko pajęcze i do tego są też pająki, to prawie umarłam, bo mam arachnofobię. Mój krzyk chyba było słychać w całym Ogrodzieńcu
-
Inga, szkoda, że Olusia tak nie lubi pić, ale próbuj cały czas podawać, za którymś razem załapie. A próbowałaś podać np. ciepły soczek? Mój Jaś nie lubi zimnego, wypije parę łyków i koniec, a jak dostanie ciepłe picie, to wypije całą butelkę. Może Olusia też tak ma ;) Zdrowia dla męża, oby nie padł przy tym katarze. Cudna Olusia z tym baba :). Wyobrażam sobie jaka babcia musiała być dumna i szczęśliwa :)
-
Inga, fotelik robi wrażenie, a zwłaszcza cena ;), ale wiadomo, że bezpieczeństwo dzieci jest bezcenne. No i w sumie jak się pomyśli, że to fotelik do końca używalności, to cena już nie taka straszna. Brakuje mi w nim wyższych "podłokietników", ale może to tylko wrażenie fotkowe, że są one za niskie.
-
Nicca, chyba lepiej nie sugerować się własnym smakiem jeśli chodzi o jedzonko dla dzieci. One są na etapie „wyrabiania” sobie smaków i jakbyśmy miały im nie dawać, bo nam nie smakuje, to niewiele tego by zostało Dzięki za gratulacje :) A gdzie szwagierka była w Ustce? Ja szukam pensjonatu/hotelu z dogodnościami pod kątem dzieci ;). No i muszę patrzeć też na to, że jedziemy z Krakowa, więc nie w każde miejsce nad morze pojedziemy, bo różnica w dojeździe jest nawet ponad 2h, co przy dzieciach jest sporo, a zwłaszcza 1 kierowcy ;). Ale jakby coś było atrakcyjnego, to może byśmy zaryzykowali. W Carrefourze, który mam na sąsiednim osiedlu nie było takiego przemeblowania, chyba że zrobią lada dzień ;). Jeszcze się do niego i tak nie przyzwyczaiłam, bo robimy częściej duże zakupy w Auchan, więc zmiana układu półek by mi nie przeszkadzała
-
Inga, a jak się czujesz? Reszta rodzinki zdrowa?
-
Ana, pozwól sobie na taką rozlazłość, bo jak wrócisz do pracy, to będziesz niczym robocik ;). Chociaż masz w domu teściową, to będzie Ci trochę łatwiej :)
-
Inga, oj tam oj tam, nie ma czego zazdrościć, dziś porządek jest, jutro go nie ma Nad morze to tylko samochodem, wg mnie, przy dzieciach, to najlepszy środek transportu :) Ana, dzięki za info Lego :). Dla zwiedzania ponad 1h, to nie opłaca się jechać autem 5h ;). Może w Krakowie też zrobią taką wystawę, to wtedy na pewno się wybierzemy :) W Ogrodzieńcu byłam na tym zamku na wycieczce z klasą w szkole średniej, ale za dnia. Baaardzo miło ją wspominam, poza jednym akcentem - gdy weszliśmy do małej groty i po podświetleniu sufitu (lampą błyskową aparatu) okazało się, że są tam mega pająki i mnóstwo dużych kokonów. Do tej pory wzdrygam się na ich wspomnienie, brrr ;). Ale zdjęcie mam
-
Ana, pewnie, że musimy się nacieszyć :). Ale mam nadzieję, że po powrocie do pracy dasz radę pisać na fo. Początki będą ciężkie, ale jak się zorganizujesz, to koniecznie masz choć troszkę popisać, bo jak się nie odezwiesz, to Beacia ześle klątwę
-
U mnie sielanka . Dwójka najstarszych nieobecna, dwójka najmłodszych śpi. Mam ogarnięte mieszkanie, spokojnie mogę robić co chcę , ale mam luzik Pati, biduś Robercik, jak będzie taki marudząco-obolały, to może podaj mu coś przeciwbólowego. Oby nocka była w miarę spokojna. Fajny artykuł o ospie, napisali o wszystkim. Beacia, jak przyjdzie co do czego, to będziesz wiedziała czy szczepić na ospę czy nie, teraz masz jeszcze sporo czasu na podjęcie decyzji. "Jak nie wiesz co robić, to poczekaj" ;) A parasolka jak ma rozsuwany daszek na cały wózek to super :). A nie przeszkadza Ci mały kosz? ;) Popatrzyłam z ciekawości jeszcze raz na słoiczki deserkowe (Gerber, Bobowita) i nie znalazłam tego info. Zresztą to nie tak ważne ;) Ana, a usłyszałaś coś o głodzeniu dziecka? Jak dziewczyny będą starsze to się sobą nacieszą. Ja się nie mogę doczekać jak Jaś będzie spędzał czas ze swoim o 1,5r. starszym kuzynem (synek siostry) :)
-
Monika, duuużo sił i cierpliwości! Może to tylko taki etap i lada dzień minie, oby. Dobry pomysł, by Aaronka przetrzymać z drzemką. Trzymam kciuki by nocka była lepsza :) A z przyjmowaniem kobiet do pracy, to ja mam różne doświadczenia patrząc przez pryzmat koleżanek. Raz lepsze są mężatki dzieciate, raz "samotne" bez zobowiązań. Z tego co widzę to najlepsza opcja to mężatka z dziećmi, a najgorsza - mężatka bez dzieci.