Kalijka
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Kalijka
-
Karolina24; obstawiam, że wszystko jest w porządku tylko maleństwo sobie imprezę w brzuchu urządza. Raz w jedną stronę wygibas raz w drugą. Moje maleństwo od rana tez dziś rządzi. Rano po śniadaniu jak się położyłam to było widać delikatne wypięcia na brzuchu poniżej pępka. Raz z prawej potem z lewej. A najlepszą zabawę ma jak muzykę puszczam chyba przypadł do gustu Lenny Kravitz:)
-
Małyszok: nie przejmuj się wiem , że to bardzo przykre. Nie dziwię ci się wcale. Straszna znieczulica w tym naszym chorym państwie.Ciekawe kto na takiego gbura będzie kiedyś pracował, za przeproszeniem d..... jeden. Ja znalazłam sposób na takich du... choć pewnie nie jeden jeszcze zdąży mnie obrazić. Mega uprzejmość normalnie zamyka mordkę takim ludziom. Mam ochotę dosadnie powiedzieć co myślę ale po co tylko się dodatkowo nakręcę i będę denerwować. Teraz nie wskazane.A tak ja nie wywieram presji jestem uprzejma i tak mile odpowiem, to inni za mnie i tak wywrę presję na takim gburze. Podwójny efekt a śmieję się w duchu z niego.
-
Boska: koniec smutasowania- proszę o śliczny uśmiech dla nas,maleństwa i przede wszystkim siebie. Wizytą się nie przejmuj najlepszym się zdarza zapomnieć słyszysz!!!! Proszę odpoczywać i myśleć o samych przyjemnych rzeczach:) to jest polecenie:)))
-
Będzie pierwsze podwójne szczęście na forum:)
-
Czarnea: trzymam kciuki, daj znać jak po wizycie. No będziecie mieć niespodziankę jak ci ten też potwierdzi. Lepiej w sumie za wcześniej się przygotować niż niespodzianka przy porodzie. Moja mama tak miała najpierw jedną wyciągnęli a za chwile drugie maleństwo. Obydwie dziewczynki ale dwujajowe. Jedna ciemne włosy ,ciemna karnacja cały tatuś, druga blondyneczka z niebieskimi oczkami cała mamusia. Charakterki też inne:)
-
Witam w ten piękny słoneczny majowy poranek. Ja już po śniadanku. Maleństwo szaleje po posiłku. to zaczynam dziś 21 tydzień:)
-
Pysiak: bez smaku. Nie wiem do czego to porównać smak wody przegotowanej z .... Kupuję w aptece to mielone siemię dla mojego bo musi pić, a i ja się w końcu skusiłam.On sobie dodaje trochę cukru, słyszałam, że można trochę miodu. Kto co lubi. Ja wypijam samo- posłodzone chyba by mi nie przeszło, bo nie lubię słodzonej kawy ani herbaty. Teraz herbatę z cytryną jak pije rano to tylko trochę słodzę.
-
Pysiak:no dziś wypiłam 3 szklanki-Wasze zdrowie:) Od tamtego tygodnia zaczęłam pić siemię lniane i normalnie jak nie powinno być apetytu to mój pobudzony na maksa. W sobotę to strach będzie na wadze stanąć.
-
Pysiak: zapraszam świeżutkie z targu. Specjalnie z samego rana poszłam coby mieć z czego wybierać. Od męża kolega też hoduje truskawki ale na razie pojedyncze sztuki się pojawiły. Ale już w czerwcu mniami:) DorotaM1986 :hej, jak chcesz na telefonie otwierać sprawdź czy masz odpowiednią aplikacją albo ją sobie zaktualizuj. Mi też się wieszało ale teraz lepiej. Cieszę się, że córeczka zdrowa na pewno śliczna gwiazdeczka. A ty kochana uważaj na siebie, a będzie wszystko dobrze i tak proszę myśleć:) Trzymam kciuki za Was obydwie. Życzę szybkiego końca remontu bo to też dodatkowy stres i obciążenie. A potem słodkie lenistwo...
-
Pysiak:Rolety dają radę:) plus wiatraczek bo dziś to grzało do szyby ponad 40 stopni na termometrze. Najgorzej między 14-17,30. Do tego zimny koktajl truskawkowy i arbuz. A ty jak tam?Jak bieganie po mieście?Nogi się nie odzywają?
-
Pysiak; takie pomysłowe szkraby sobie rośną...
-
Moja fasolka najaktywniejsza pod wieczór się robi ale może to tez dlatego , że więcej leżę. Zosia;mężuś kupił bluzkę :) wzięłam biały top rozmiar M trochę luźny ale ok. Śmiało mogła być S ale nic nie szkodzi mam jeszcze inne topy co kupiłam w H&M to starczy:) Ale ostatni zdążył wziąć- mina kobitek w sklepie mówi bezcenna:)
-
Słodkie lenistwo-wiatraczek sobie chodzi powolutku:) teraz chyba jeszcze wieczór piękności sobie zrobię a co:)
-
Poprasowałam, biorę się za obiadek. Dziś u mnie schabowy, młode ziemniaczki i sałatka zielona. Czekam tylko aż mężuś wróci. Milka75: moja mama zmarła cztery lata temu, Jak jeździmy w rodzinne strony to wtedy kupuję kwiaty bo nie zawsze możemy być kiedy bym chciała.
-
Karolina24: wypiłam dziś szklankę koktajlu, zjadłam ćwiartkę arbuza, teraz parę łyżek galaretki z bananami i jeszcze mnie nosi:) to wszystko przez ten gorąc..
-
Esska: to przy okazji zajrzę. Ja póki co to w H&M byłam i tym sklepie ciążowym koło mnie. Po wypłacie się wybiorę tam kupić rybaczki bo już sobie upatrzyłam. Karolina: nic nie mów. Mógłby już być poniedziałek:)))))))A w żłobku dopiero cię dzieciaki zahartowały:)
-
Zosia dzięki za info:) wyślę zdj mojemu i rozmiar ciekawe czy się skusi do kupna hahahah:)Obstawiam, że raczej odwiedzę wszystkie 3 lidle koło mnie:) Jakieś głupawki dostałam:)
-
wowo: Na bank:)nasze pociechy nie raz tak nas rozbawią , że będziemy same w szoku:) Jak teraz codziennie widzę co młody od siostry wyczynia to wierz mi muszę się powstrzymywać od śmiechu. Jakby wyczaił to historii by było..:)
-
U mnie szansa jest najbardziej w lidlu koło pracy męża. Ale 25 km w jedną stronę to tak nie za bardzo się chce jechać. Chyba, że mojego podpuszczę i mi kupi jedną na testa:)Zosia daj znać czy takie normalna numeracja czy na przykład zawyżona bardzo. Ja to z imieniem sama nie wiem raz czuję na chłopca a raz na dziewczynkę. Ercio synek od siostry stwierdził, że dziewczynka niech będzie Amelką. Najlepsza sytuacja miała miejsce w sklepie jak był z siostrą na zakupach. Wcześniej rozmawialiśmy jakoś na skype jakie duże może być maleństwo. To mówię 16 cm, na co mały ciociu to jak moja stopa jest Amelka . I w sklepie do ekspedientki potrzebuję ubranek dla Amelki ona jest duża jak moja stopa:)) 16 cm, a tu nie widzę aż takich małych. Czasami jest po prostu mega śmiech. Usłyszał jak dziadkowi się wyrwało "jasny gwint" i co powtórka z rozrywki- do pani w sklepie gdzie kupię jasny gwint:) Mina babeczki podobno bezcenna a siostra na to dziadkowie tak mają albo jasny albo ciemny gwint potrzebują. Ledwo się powstrzymały od śmiechu... to tera zna wesoło i nie płakać więcej:)
-
Zosia1; daj znać to jak coś też się wybiorę:)
-
No w obecnych czasach bardzo. Jesteśmy tacy zagonieni i nie cieszymy się drobnostkami po prostu przerażające. Też się wzruszyłam jak czytałam to pierwszy raz.
-
wowo: superowo, cieszę się , że wszystko w porządku:)
-
Małyszok: My tak samo mamy, sami plus małe mieszkanko. Obydwoje się trochę boimy ale liczę na instynkt. Zbytnio się nie chcę nastawiać. Pierwszy rok jest trudny ale się nauczymy. W sumie opiekowałam się od trzeciego miesiąca chłopczykiem do trzech lat, a też się obawiałam czy dam radę. Kogoś dziecko to dodatkowo odpowiedzialność. Potem jak się przeprowadzałam i odchodziłam to było przeżycie. Kiedyś po byłam zaskoczona jako taki maluszek 2 letni powiedział do mnie mamo kocham cię. Normalnie miałam lży w oczach i szok zarazem. Najgorsze było jak szefowa mi opowiadała ze łzami w oczach na drugi dzień, że mały płakał cały wieczór on chce do mamy :( to musiało być coś strasznego dla niej. Po tej sytuacji nie wyobrażam sobie oddawać takiego maluszka pod opiekę. Wyślę Wam historię może już znacie: SYN: Tato, mogę Cię o coś zapytać? TATA: No jasne, o co chodzi? SYN: Tato, ile zarabiasz na godzinę? TATA: To nie twoje sprawa. Dlaczego zadajesz mi takie pytanie? SYN: Ciekawy byłem. Powiedz mi proszę ile zarabiasz na godzinę. TATA: No,jak tak bardzo chcesz wiedzieć zarabiam 100 $ na godzinę. SYN: Oj! (z opuszczoną głową), tato, pożyczyłbyś mi 50 $? Tata się wkurza. TATA: Jedyny motyw dlaczego mnie o to zapytałeś, bo chciałeś żebym pożyczył ci pieniędzy na zakup jakieś głupiej zabawki, albo innej bezsensownej rzeczy do swojego pokoju i do łóżka. Zastanów się nad tym dlaczego jesteś takim egoistą. Ja pracuję ciężko cały dzień a ty zachowujesz się tak niedojrzale. Mały chłopczyk poszedł w ciszy do swojego pokoju i zamknął drzwi. Mężczyzna usiadł i myśląc o pytaniu chłopca i jeszcze bardziej się zdenerwował. Jak on mógł zadać mi takie pytanie. Zaczął rozmyślać. Może miał potrzebę kupić coś niezbędnego za te 50 $, nie pyta często o pieniądze. Mężczyzna poszedł do pokoju chłopca i otworzył drzwi. TATA: Śpisz synku? SYN: Nie tato, nie śpię TATA: Tak sobie pomyślałem, że może byłem zbyt surowy dla ciebie. To był naprawdę ciężki dzień dla mnie i wyładowałem się na tobie. Oto 50 $ o które mnie poprosiłeś. Mały chłopiec usiadł na łóżko i uśmiechnął się. SYN: Ach, dziękuję tato. Po czym spod poduszki wyciągnął pomarszczone banknoty. Mężczyzna zobaczywszy, że chłopiec miał pieniądze zaczyna się denerwować. TATA: Dlaczego chcesz pieniądze skoro je masz? SYN: Ponieważ nie miałem wystarczająco, ale teraz już mam. Tato, mam 100 $ teraz. Mogę kupić jedną godzinę z twojego czasu. Proszę przyjdź wcześniej jutro z pracy. Chciałbym zjeść z tobą kolację. Tata oniemiał. Objął synka i błagał o przebaczenie. To jest tylko historyjka, która ma przypomnieć wam wszystkim, że nie jest tylko ważne aby pracować ciężko całe życie. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że czas ucieka nam między palcami, a my nie spędzamy go z osobami bliskimi, ważnymi, tymi które kochamy. Jeżeli umarlibyśmy jutro, firma dla której pracujemy łatwo nas zastąpi w kilka dni, ale rodzina i przyjaciele będą nas opłakiwać przez resztę ich życia. Pomyślmy więc dlaczego tak bardzo jesteśmy pochłonięci pracą. Istnieją ważniejsze rzeczy.
-
Karolina u mnie to samo po południu będzie. Póki co wietrzę , a potem się ratuje roletami i wiatrakiem. Właśnie obeszłam sobie do biblioteki po książki i wcinam zimny koktajl truskawkowy z lodówki. Jeśli chodzi o czytanie po forach o ciąży to też omijam. Siostra jak coś mi podsyła linki z filmikami dokształcającymi. Jak to stwierdziła będzie mi pomagać się przygotować :)
-
Cześć dziewczyny, ja właśnie wróciłam z przychodni mocz do badań oddany. Po drodze wstąpiłam na targ po świeże truskaweczki będzie dziś koktajl:) Zaduch straszny lekko mi się w głowie kręci. Aż strach pomyśleć jakie burze przyjdą po tych upałach. Asiekk- gratulacje synka:)super news.. Boska: ja od początku mierzę. Ostatnio odpuściłam dwa tygodnie ale teraz codziennie skrupulatnie trzy razy dziennie. Po przebudzeniu, wysiłku kolo południa i wieczorkiem. Chyba , że się coś słabo czuję to też mierzę. Pysiak- super ,że już maleństwo dało znać o sobie. Gratuluję kopniaka i cieszę się z Tobą. Boska- nie ma za co polecamy się:) Co do wózka to też wolę kupić kolor uniwersalny nigdy nic potem nie wiadomo, a koszt jest.