-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez spragniona_życia
-
Tak z innej beczki, ważę się co tydzień i okazało się dzisiaj że mimo takiej ilości jedzenia jaką przyswoiłam schudłam kilo... martwię się....
-
Inna ja też mam 20 lat i mój facet jest o 6 lat starszy i to też moje 1 dziecko i to też planowane i nie czuję się jak z kosmosu, bo po prostu teraz odczuwam potrzebę bycia matką i później 2 może i 3 dziecko i w wieku 30 lat rozpoczynam zawodową karierę i nie martwię się czy nie jest za późno. :) My po prostu myślimy inaczej. :) Patrzę na moją siostrę i mamę, one w wieku 17 lat były matkami, moja mama w wieku 36 lat została babcią i teraz jeszcze się młodo czują :)
-
Dziewczyny gratuluję wyników :) Ja też mam USG ale to dopiero 12 sierpnia więc 14 tydzień i nie martwię się, że będzie za późno. Ja za to wzięłam się za jedzenie bo zauważyłam że mało warzyw jem i tak dzisiaj zrobiłam jeszcze sałatkę gyros z warzywami i majonezikiem :) PYYYYYYYYYCHA :) i zapiekankę makaronową z mięsem mielonym i warzywami, ale tej już nie dam rady spróbować bo mało we mnie wchodzi. I każdy się śmieje że mnie rozerwie od tego tempa rośnięcia brzucha :) ale ja jestem zadowolona i powiem Wam, że nie chcę sobie odmawiać ale jeść w mniejszych porcjach :)
-
No to zapraszam do Janowa :) jeszcze zostało :)
-
Ja ciagle chodzę do pracy ale dzisiaj mam wolne. U mnie pierogow nie lubią więc będę robiła jeszcze zapiekanke z makaronem :) i też się kłóce z moim M. o tableta bo on korzysta z mojego laptopa bo jego padł do końca i teraz mi szuka używanego i żeby się popsuł? Ech.... on mnie wkurza
-
Cześć dziewczyny :) Jak tam dzień leci? Ja wczoraj byłam wieczorem nad zalewem pooddychać świeżym powietrzem i było cudownie :) No i po raz kolejny poczułam taki bąbelek i jakby prąd przeszedł przez brzuch. :) cudowne uczucie :) A co do apetytu to wrócił :) tylko zgaga mnie męczy strasznie. I siły jeszcze nie do końca wróciły. Dzisiaj spałam np. 14 godzin i teraz mnie strasznie głowa boli... ale zaraz coś zimnego do picia i obiadek w ruch :) dzisiaj sama robię pierogi :) tylko boję się że teraz dużo przytyję.
-
-
Dodam jutro bo z telefonu nie chce się wstawić. ..
-
Kochane moje Dwupaki chciałam się pochwalić moim gigantycznym brzuchem. Luteiny ani dupchastonu nie biorę a jest taki duży że ludzie obcy dostrzegają ciążę. :) i dobranoc.
-
Inaa20 tak, przygotowania wesela :) ale teraz więcej czasu będę miała już. Gości zaprosiłam i jest ok :) no i już nie całe 2 miesiące :)
-
A ja mam apetyt na wszystko :) zjadłam teraz mojej roboty mielone :) pyszne :) i mizerię i ziemniaczki :) ale mam często zgagę. No i muszę jeść malutkie porcje ale co 2-3 godziny coś, bo mnie ściska w żołądku i mi nie dobrze. Ale tak to mi już apetyt dopisuje :) Niektóre pewnie pamiętają, że nic nie mogłam prawie jeść a teraz jest inaczej :) no i brzuszek też mi wyskoczył i teraz nie daję rady w spodniach dopasowanych chodzić a według lekarza nie przytyłam za dużo bo 2,5 kg. A co do upałów to nie daję rady i duszno i chciałabym gdzieś się w wodzie ochłodzić ale nie mam gdzie
-
Ja też jestem zodiakalnym baranem mój facet rybą i też się klocimy. On mysli że ja mogę mieć wszystko na głowie i że np wszystko na wierzchu położę żeby się zgubiło no i oczywiście moja wina wszystko. Dzisiaj zaprosilismy na wesele tą jego potrącana umysłowo siostrę i odmówiła i mam to w d... ja już na żadna imprezę ich nie przyjdę.. U nas dziewczynka Diana a jak ojciec dziecka się postara to chlopca nazwie
-
Moje malenstwo książkowo urosło 15 mm i jestem dumna że tyle miejsca do fikania sobie zrobilo :) tylko już na 2 wizycie spalo. Niby ruszyło nozkami ale myślałam że poskacze a ono (ja chcę poznać płeć bo tak brzydko mówić bezosobowo) grzecznie spało. Wieczorem padłam jak mucha zmęczona ale za to najedzona. No i pobolewa mnie brzuch pewnie jak fika i się rozciąga. Ale żadnych leków nie biorę. No i na wzdecia i zaparcia też muszę kupić te czopki...
-
Moje maleństwo po mamusi lubi spać na boczku :) i widziałam piękne nóżki i serduszko :) a teraz wizyta 12 sierpnia o 15 :) i już bez stresu bo największe ryzyko za nami :)
-
Więc oto przedstawiam Wam moje już duże maleństwo :) miało (chociaż chciałabym chłopca) rączkę przy buzi i mimo próby budzenia przez lekarza nie chciało się obudzić :) jest na razie grzeczne :) no i też dostałam globulki dopochowe bo mam infekcję ale to normalne :) także bez stresu :) i tatuś dziecka był zachwycony :) w końcu zobaczył co zmajstrował :)
-
A ja od tamtej pory nie śpię i posprzątałam cały dom, wstawiłam już 2 pranie a teraz Was czytam i słucham chrapania mojego chłopa. Znów będzie zły, że go nie obudziłam. A ja od ostatniej wizyty 2 tygodnie temu przytyłam pół kilo i już ludzie dostrzegają, że mój brzuszek to ciążowy :) ja mam jeszcze wcięcie w talii i powiem Wam, że lepsze niż przed ciążą. Co robicie dzisiaj na obiad? Bo ja mam smaka na mizerię ale nie wiem z czym. A apetyt na mięso wrócił i muszę się hamować. Teraz żeby zbyt dużo nie przytyć jem 5-6 małych posiłków dziennie i zdrowe przekąski jak mam smaka. Ale powiem Wam, że piję nieprawdopodobne ilości mleka. Tak mi się go chce że śniadanie bez mleka to nie śniadanie. Może to dobrze :) A wczoraj byłam w Warszawie i wieczorem tak strasznie lało. Tak mnie wytrzęsło w pociągu, że później mały mi dokuczał (z moich zachcianek obstawiam chłopaka) ;) No i Coffe Heaven piłam pyszny sok ze świeżo wyciśniętych pomarańczy :) pyyyyyyyyycha :) dzisiaj namówię mojego M. na wyciskarkę do soku :)
-
Jejku dziewczyny nie mogę spać . Boję się dzisiejszego USG. Śnił mi się dziadek że chciał się ze mną skontaktować i bardzo bym chciała go przeprosić za wiele rzeczy i żeby się opiekował moim dzieckiem. Żeby był jego aniołem stróżem . O 14 się okaże czy wszystko ok bo bardzo chciałabym żeby tak było. Mogę Was o coś poprosić? Pomodlicie się za mojego dziadka? Wiem że może to się Wam wydać głupie ale on chyba tego potrzebuje. Dziękuję
-
Ja też nie wiem jaką grupę krwi ma mój facet dlatego zlecono badania na ten antygen. Moja tarczyca jest podleczona ale cały czas muszę brać te leki. Mój facet wrócił i dzisiaj musimy pojeździć a to do Warszawy a to po mieście a mnie męczą te upały i podróże. Z tym czadem to i ja kupię czujnik bo my mamy piec na drewno i węgiel i to konieczna sprawa. Ja mam takie sny że budze się prawie z krzykiem. Masakra. Jeszcze nigdy nie miałam takich realistycznych snów. Ja zaczęłam jeść powoli mięso bo widocznie już go potrzebuję ale na niektóre rzeczy patrzeć jeszcze nie mogę. No i te babelki w brzuchu to jednak racja. Da się wyczuć. Szczegolnie wieczorem tak 2 godziny po posiłku kiedy już jelita tak nie pracują to kładę rękę na dół brzucha i jak w jednym miejscu delikatnie nacisne lub próbuje tak jakby przesunąć brzuch to czuję macice i zaraz taki babelek raz może 2 jak peka. I więcej niż 1 na dzień nie próbuje. Nie chce nic zrobić żadnej krzywdy
-
Mnie też głowa boli... W ogóle to cześć :) ja znikam co jakiś czas, ale to dla tego że M. wrócił (W KOŃCUUUU!!! :)) no i teraz obrączki i urodziny dziadka itp. Mój lokator rośnie i tak oto jestem 2,5 kg na plusie i aż 7 cm więcej w pasie niż przed ciążą :) ale to super. A maluszek się tak wierci (i nie mówcie że nie można tego czuć), że umie skopać pęcherz i się rozciąga rozpychając mamie brzuch. W czwartek USG i mój M. idzie ze mną i wstawię ładne zdjęcia :) ja jestem pozytywnie nastawiona i myślę że wszystko jest ok :) a co do zachcianek mam ich bardzo dużo i powolutku małymi krokami jem frytki z kurczakiem :) jest dobrze :)
-
esemelka czeka Cię Euthyrox pewnie koło 150 i co jakiś czas badanie Tsh
-
ja się obawiam, że z sukienką na wesele będzie kiepsko :) ale dzidzia najważniejsza :)
-
śliczne te pajacyki :) A mnie mój facet musi smarować balsamem, bo jestem kilo z hakiem na plusie, a skórę na brzuchu mam taką napiętą że hej... A na słoneczko boję się wychodzić bo zaraz mi się kręci w głowie i ciemno w oczach, a chciałam się na wesele troszkę opalić.
-
Hej dziewczyny... Ja ciągle Was nadrabiam ale nie miałam jak pisać przez zmęczenie. Też mam i poranne i wieczorne mdłości. Także to nie prawda, że tylko poranki są najgorsze. Ale powiem Wam, że ja już nie wymiotuję, mi tylko nie dobrze. I wyskoczył mi odrobinę ten ciążowy brzuszek :) jak rano wstaję to już go mam :) wieczorem za to, po 12 godzinach pracy puchną mi nogi, brzuch i ręce, ale to od upałów też. No ale nie jest źle :) myśl, że w nocy wraca mój facet i mnie odciąży z obowiązków napawa mnie optymizmem. 24 lipca kolejne USG więc tylko 5 dni :) i na NFZ wizyta za darmo co 2 tygodnie :) Podoba mi się to :) zawsze te 300 zł na miesiąc zostaje na dzidziusia :) A ja się coraz bardziej oszczędna i wybredna robię. Nie jem słodkiego bo nie mam ochoty (znaczy ochotę mam zawsze bo uwielbiam, ale zjem gryza batona i koniec), ubrań nie kupuję bo mam już wszystko co potrzeba do końca ciąży (jak nie to istnieją lupeksy :)) no i teraz tylko w faceta trzeba zainwestować trochę :) A jak u Was??? Gorąco?
-
Wiem i to mogą być jelita :) ale samo to że pęcherz pusty i że nagle znów się chce co chwila daje mi nadzieję, że wszystko się dobrze rozwija :)
-
No ja no-spy już nie chcę brać bo na początku brałam jak myślałam że dostanę okresu a tu dzidzia się gnieździła :) Ale teraz ból przechodzi jak odpoczywam. Tak więc muszę na maksa wykorzystywać mojego M. jak wróci, chociaż największe porządki już mam za sobą. O... a propo jak wczoraj opowiadałam o tym moim przestraszeniu się i że coś mi w środku podskoczyło to dzisiaj jak kicham to też mi tam coś podskakuje i pęcherz za chwile obija że co 10 minut toaleta. :) Ale chciała bym już czuć te prawdziwe kopniaczki, żeby wiedzieć że jest ok wszystko :)